Facet który olał dziecko

[201604181004]

Napisane przez leniwca

Obowiązku nie ma. Niech sobie idzie w siną dal, jego sumienie. Po prostu ja bym takiego typa za faceta nie chciała.

Ja w ogóle bym nie chciała dzieciatego faceta, bo trochę za młoda jestem by się w takie życiowe dramaty bawić. Ale co będzie za 15 lat - trudno wtedy wymagać od partnera żeby nie miał życia za nami.

[agnieszkaqazplm]

Napisane przez khloe

bo ostatecznie cokolwiek w zyciu by się nie stało (wykluczając śmierć matki) dziecko będzie z matką.

wszystko spada na matkę:
-gdyby dziecko było bardzo chore/upośledzone to ty 24 h będziesz się o nie martwić
-jak facet cię zostawi- to też będziesz tylko ty i dziecko
-jak usuniesz ciążę to będzie kwestia twojego sumienia- chociaż facet by cię namawiał albo wręcz zmusił to cięgi społeczeństwa, że dokonałaś aborcji spadną na ciebie
-ciebie będą dręczyć ew. wyrzuty sumienia

można mnożyć
aborcja to sprawa kobiety.

Odwróćmy sytuacje: kobieta chce aborcji, ojciec się na to nie zgadza, chce tego dziecka, chce jej wychowywać nawet sam. W takiej sytuacji aborcja też jest tylko sprawą kobiety? Dziecko ma zarówno ojca, jak i matkę, oboje są odpowiedzialni za jego poczęcie i oboje w moim mniemaniu mają takie same prawa odnośnie decydowania o dziecku.

[leniwca]

Napisane przez szugarbejb

A taki, który jest pewien, że partnerka bierze tabletki i dlatego się nie zabezpiecza, a okazuje się, że partnerka tych tabletek nie brała?
Jak ma się zachować wobec dziecka, którego nie chciał, a został w nie "wmanewrowany"?
Ktoś pewnie podniesie zaraz temat wpadki (chociaz ja wpadki nie uznaję, wg mnie nie ma czegoś takiego jak "wpadka", przeciez każdy dorosły człowiek chyba wie, skąd się biorą dzieci i jakie jest ryzyko niezabezpieczania się). No ale załóżmy - co w przypadku wpadki, kiedy mężczyzna nie chce dziecka, a kobieta jednak decyduje sie je urodzić?


Co nie zmienia faktu, że ja również nie związałabym się z facetem, który ma dziecko, bez znaczenia czy olał czy nie olał.

Edit: co nie zmienia faktu, że nawet jak został "wmanewrowany" to wypadałoby być człowiekiem, a nie świnią, i zająć się choćby alimentacyjnie czy raz w miesiącu wziąć na spacer. W końcu to nie dziecko tu winne, a korona z glowy nie spada jka się z dzieckiem, i to swoim własnym do tego, do zoo czasem człowiek przejdzie. Porządny człowiek raczej to zrozumie, a jak taboret i olał kompletnie to uciekałabym od takiego w diabły.

Skoro tak bardzo nie chce tego dziecka, to niech już da spokój z tymi spacerkami z litości i nie miesza dziecku w głowie.

Ja dzieciatego faceta bym nie chciała, więc nie interesuje mnie, czy został 'wrobiony' czy chciał, ale z matką dziecka mu się nie ułożyło.

Napisane przez drabineczka

Ja w ogóle bym nie chciała dzieciatego faceta, bo trochę za młoda jestem by się w takie życiowe dramaty bawić. Ale co będzie za 15 lat - trudno wtedy wymagać od partnera żeby nie miał życia za nami.

Zdaję sobie z tego sprawę. Ale to mam czas, żeby przemyśleć, jaka przeszłość będzie dla mnie do zaakceptowania, a jaka nie. A może ułoży mi się z moim niedzieciatym TŻ i nie będę miała tego typu rozkmin ;P

Napisane przez agnieszkaqazplm

Odwróćmy sytuacje: kobieta chce aborcji, ojciec się na to nie zgadza, chce tego dziecka, chce jej wychowywać nawet sam. W takiej sytuacji aborcja też jest tylko sprawą kobiety? Dziecko ma zarówno ojca, jak i matkę, oboje są odpowiedzialni za jego poczęcie i oboje w moim mniemaniu mają takie same prawa odnośnie decydowania o dziecku.

Ja bym w takiej sytuacji nie urodziła.

[klempaa]

Napisane przez drabineczka

Z pełną świadomością on zapładnia kobietę? A to co, dzieje się bez jej świadomości czy może z pełną świadomością on ją zapładnia gdy to ona np tabletek zapomni?

Ja mam takie zdanie że tak jak kobieta ma prawo usunąć dziecko tak facet może grać w otwarte karty i powiedzieć że nie chce dziecka. A to że ona się zdecyduje na samotne macierzyństwo, to jej sprawa i nie ma czego współczuć imo bo do tanga trzeba dwojga a nikt nikomu nie każe dźwigać konsekwencji.

Zgadzam sie w 100%

Napisane przez madana

- to niech zrezygnuje z seksu,bo zawsze - mimo zabezpieczeń- takie ryzyko istnieje ; albo niech podda się wazektomii, będzie miała pewno, że seksi się bezpiecznie.Bo to nie działa na zasadzie: nie chcę dzieciaka, więc albo się skrobiesz, albo się bujaj sama.

wazektomia nie jest 100% zabezpieczeniem, jej skuteczność jest podobna do prawidłowo przyjmowanych tabletek
no jak nie? facet ma obowiazek w takiej sytuacji płacić alimenty i tyle, ale nikt go do opieki nie przymusi; a jak płacić nie chce to jest milion sposobów na ich wyegzekwowanie, więc....

Co do pytania w pierwszym poście: nie związałabym się z facetem mającym dziecko niezależnie od tego, czy sie nim zajmuje czy nie.

[ARAKSJEL]

Napisane przez madana

- nie, jak się uprze, to i dziecka pewnie nie zobaczy, ale płacić powinien; tyle że jest cała masa ch.ujowych facetów, którzy nawet tego nie robią; ale mnie tacy faceci nigdy nie interesowali.
I widzisz, wg ciebie kobieta ma wyjście, a dla mnie aborcja = zabicie dziecka; nie, nie musisz się ze mną zgadzać absolutnie, tylko pokazuję ci, że nie dla każdej kobiety będzie to radosne: no najwyżej się wyskrobię.

---------- Dopisano o 10:47 ---------- Poprzedni post napisano o 10:45 ----------



-

Jak i dla mnie.Nie zawsze jednak powinien płacić ,są różne sytuacje np. ciężko wpłacać kasę na konto, matce alkoholiczce gdzie przelew jest brany dosłownie.

[madana]

Napisane przez ARAKSJEL

Jak i dla mnie.Nie zawsze jednak powinien płacić ,są różne sytuacje np. ciężko wpłacać kasę na konto, matce alkoholiczce gdzie przelew jest brany dosłownie.

- zakładam jednak, ze ma jakieś standardy przy wyborze kobiety, nie seksi się z byle jaką, taką która jest alkoholiczką .

---------- Dopisano o 11:04 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ----------

Napisane przez klempaa

Zgadzam sie w 100%

wazektomia nie jest 100% zabezpieczeniem, jej skuteczność jest podobna do prawidłowo przyjmowanych tabletek
no jak nie? facet ma obowiazek w takiej sytuacji płacić alimenty i tyle, ale nikt go do opieki nie przymusi; a jak płacić nie chce to jest milion sposobów na ich wyegzekwowanie, więc....

Co do pytania w pierwszym poście: nie związałabym się z facetem mającym dziecko niezależnie od tego, czy sie nim zajmuje czy nie.

- ależ to samo tu piszę: nie można przymusić do zajmowania się dzieckiem, ale łożyć na jego utrzymanie powinien, to jego zakichany obowiązek.

No i gdybym była młodą dziewczyną, to facet z dzieckiem a pakiecie nie interesowałby mnie zupełnie.

[klempaa]

Napisane przez madana

- zakładam jednak, ze ma jakieś standardy przy wyborze kobiety, nie seksi się z byle jaką, taką która jest alkoholiczką .

---------- Dopisano o 11:04 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ----------



- ależ to samo tu piszę: nie można przymusić do zajmowania się dzieckiem, ale łożyć na jego utrzymanie powinien, to jego zakichany obowiązek.

No i gdybym była młodą dziewczyną, to facet z dzieckiem a pakiecie nie interesowałby mnie zupełnie.

znaczy się co, alkoholikiem się jest od urodzenia czy jak?
tylko, ze trudno powiedziec co to "olał" w tytule wątku dokładnie znaczy - czy się nim nie zajmuje po prostu, ale co ma płacić to placi, czy wyparował...

[madana]

Cóż, dziewczyna mogłaby wyjaśnić, ale zamilkła. Szkoda.

[leniwca]

Napisane przez klempaa

tylko, ze trudno powiedziec co to "olał" w tytule wątku dokładnie znaczy - czy się nim nie zajmuje po prostu, ale co ma płacić to placi, czy wyparował...

Dla niektórych to nie ma znaczenia.

Napisane przez madana

Cóż, dziewczyna mogłaby wyjaśnić, ale zamilkła. Szkoda.

Po liczbie w nicku i jej wypowiedziach w niektórych wątkach mam wrażenie, że to nie przypadkowa liczba, a rok jej urodzin.
Więc bez względu na to, co znaczy olanie dziecka przez tytułowego faceta- radziłabym jej nie pakować się w bliższą relację z nim.

[klempaa]

Napisane przez leniwca

Dla niektórych to nie ma znaczenia.

No rozumiem że nie - ale odnoszę się do wypowiedzi swojej i madany

[ARAKSJEL]

Napisane przez madana

- zakładam jednak, ze ma jakieś standardy przy wyborze kobiety, nie seksi się z byle jaką, taką która jest alkoholiczką .

---------- Dopisano o 11:04 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ----------

Tu akurat w szerszym spektrum się wypowiedziałem,pewne rzeczy postępują latami ,w sumie to poznać się nie da tak od razu więc i taka sytuacja może mieć miejsce,nikt na czole nie ma wypisanych słabości.

[agnieszkaqazplm]

Autorko, opisz dokładniej sytuację "olania".

[leniwca]

Napisane przez klempaa

No rozumiem że nie - ale odnoszę się do wypowiedzi swojej i madany

Wybacz, ale nie chce mi się szykować do pracy, więc się wtrącam jak się wciągnę w dyskusję to potem mogę z czystym sumieniem zadzwonić i powiedzieć, no przykro mi, ale spóźnię się pół godzinki

[klempaa]

Napisane przez leniwca

Wybacz, ale nie chce mi się szykować do pracy, więc się wtrącam jak się wciągnę w dyskusję to potem mogę z czystym sumieniem zadzwonić i powiedzieć, no przykro mi, ale spóźnię się pół godzinki

naczelna pełną gębą

[mm444]

Treść usunięta

[leniwca]

Napisane przez klempaa

naczelna pełną gębą

Weeeź... Jutro jadę do zakopca z TŻ. Mam nadzieję, że w pensjonacie nie będzie wi-fi

[Nigella damascena]

na pewno nie chciałbym być z takim facetem.

[lyyli]

Napisane przez takasobie93

Czy gdybyscie poznaly faceta i by na nim Wam zalezalo, a okazalo by sie ze x lub xx lat temu olal dziewczyne w ciazy i swoje dziecko to byscie nadal chcialy byc z takim facetem?

Nie. To jednak pokazuje, jak człowiek radzi sobie z "niespodziankami" i jaki jest odpowiedzialny.

[201605161006]

Ja nie mam takiego problemu, pytalam tak teoretycznie, bo czytałam wcześniej wątek sprzed paru lat, na tymże forum, gdzie dziewczyny pisały, ze chcą odszukać ojców, ktorzy ich olali i znikneli zaraz po narodzinach/w czasie ciąży itp.

[agnieszkaqazplm]

Napisane przez takasobie93

Ja nie mam takiego problemu, pytalam tak teoretycznie, bo czytałam wcześniej wątek sprzed paru lat, na tymże forum, gdzie dziewczyny pisały, ze chcą odszukać ojców, ktorzy ich olali i znikneli zaraz po narodzinach/w czasie ciąży itp.

No to skoro był już o tym wątek to po co zakładać nowy

[golgie]

Napisane przez takasobie93

Czy gdybyscie poznaly faceta i by na nim Wam zalezalo, a okazalo by sie ze x lub xx lat temu olal dziewczyne w ciazy i swoje dziecko to byscie nadal chcialy byc z takim facetem?

Nie,posłałabym od razu na bambus

[chwast]

Nie, byłoby mi po prostu zwyczajnie przykro i źle bym się czuła jeśli np planowalibyśmy poźniej wspólne dziecko wiedząc, że gdzieś tam, jest jego pierwsze... bez ojca. Bo dziecko niczemu nie jest winne, obojętnie czy mamuśka złapała na ciążę czy nie.

[201605161006]

Napisane przez agnieszkaqazplm

No to skoro był już o tym wątek to po co zakładać nowy

Czytaj uważnie: był wątek o córkach takich facetów, które zdecydowały się szukać kontaktu z ojcem, który je porzucił, olał. I przeczytanie go zmotywowalo mnie by zalozyc taki temat i podyskutować.

[Candy_lips]

Napisane przez takasobie93

Czy gdybyscie poznaly faceta i by na nim Wam zalezalo, a okazalo by sie ze x lub xx lat temu olal dziewczyne w ciazy i swoje dziecko to byscie nadal chcialy byc z takim facetem?

Oj raczej nie. Wiadomo, że zależy od sytuacji, ale jeżeli on po prostu, by tego dziecka nie chciał, to nie przekonałby mnie do siebie. To tak samo jak nie potrafiłabym być ze zwolennikiem aborcji, który w razie, gdyby u nas była wpadka namawiałby mnie na aborcję. Wolę być z kimś, kto ma takie same poglądy w tej kwestii, a facet, który olał swoje dziecko byłby dla mnie funta kłaków niewarty. Na pewno dużo lepiej wyglądałby w moich oczach facet, który interesuje się swoim dzieckiem, to normalne. Choć nie powiem, że z nim też na pewno bym się związała, po prostu najlepiej zawsze ktoś kto nie ma jeszcze dziecka jak ja.

[201803090921]

Jest tylu facetów na świecie, że niezbyt interesują mnie ci z pakietem w postaci dziecka, nieistotne jaki stosunek do niego mają. Być może wynika to z faktu, że nie lubię dzieci w ogóle.

[blekitne_niebo]

Napisane przez takasobie93

Czy gdybyscie poznaly faceta i by na nim Wam zalezalo, a okazalo by sie ze x lub xx lat temu olal dziewczyne w ciazy i swoje dziecko to byscie nadal chcialy byc z takim facetem?

Nie, kopnęłabym w pupala I nie interesowałyby mnie powody olania, ale ja już taka bezwzględna jestem

[201803290936]

Zależy od sytuacji i tego na czym owo "olanie" polegało. Bo dla niektórych to będzie znaczyło, że np. zwiał, nie przyznał się do ojcostwa, uchyla się od płacenia alimentów, a dla innych to, że nie chciał się żenić z matką dziecka i być z nią dalej. Inaczej sytuacja wygląda jeżeli "facet" miał lat 16., a inaczej jeżeli był już pełnoletni. I tak dalej. Nie oceniałabym każdego faceta, który nie ma kontaktu z dzieckiem, jako złego. Również co innego, gdyby facet by chciał błąd naprawić, a co innego, gdyby miał to w pupce.

[Chatul]

Napisane przez takasobie93

Czy gdybyscie poznaly faceta i by na nim Wam zalezalo, a okazalo by sie ze x lub xx lat temu olal dziewczyne w ciazy i swoje dziecko to byscie nadal chcialy byc z takim facetem?

Nie, nie chciałabym być z takim facetem. Raz, że w ogóle nie interesuje mnie związek z kimś, kto ma dziecko, a dwa, że olanie ciężarnej dziewczyny i własnego dziecka to naprawdę szczyt chamstwa

Napisane przez drabineczka

Ciekawe czy reagujecie tak samo na kobiety które dokonały aborcji?

Podobnie. Gdybym była facetem, nie chciałabym być z kobietą, która dokonała aborcji A jako kobieta nie chcę faceta, który ma dziecko, tak samo nie chciałabym być z facetem, którego wcześniejsza partnerka za jego zgodą dokonała aborcji.

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez ARAKSJEL

To pokazuje charakter mężczyzny ,można olać kobiete bo to różnie bywa ,ale olać własną krew to już najgorsze co może być ,przynajmniej dla mnie,drugi sort moim zdaniem ,nie warty uwagi.Więc tylko wypada się zgodzić z powyższym.

Zgadzam sie.

Nie miałby u mnie szans taki facet. Dziecko faceta by mi nie przeszkadzało, ale przeszkadzałoby mi, ze facet olał swoje dziecko. Na tym etapie zycia w jakim jestem i po doswiadczeniach jakie mam, uwazam, ze taki człowiek jest wybrakowany uczuciowo i predzej czy pozniej zwróciłoby sie to przeciwko mnie.

[Clemence]

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;36701012]Raczej nie, taki facet jest nieodpowiedzialny, niedojrzały i nie zasługuje na zaufanie. Chyba, że chciałabyś w wypadku ewentualnej wpadki podzielić los tamtej dziewczyny, to już Twoja sprawa. Chyba, że ewentualnie byłaby to sytuacja z nastoletnią ciążą, o której wspomniała koleżanka wyżej, to może ewentualnie.[/QUOTE]
Dokładnie uważam to samo
I nie,nie jestem za aborcją szczególnie w przypadku 17 latki ,która szaleje na imprezach bez zabezpieczenia