Jak zareagować na kłamstwo?

[nevermind1989]

Jestem z facetem niewiele, bo 3 miesiące. Wydawał mi się dobrym, godnym zaufania. W sumie to zaufałam mu jak żadnemu innemu do tej pory. On czasem wychodzi ze znajomymi na piwo, nigdy nie miałam nic przeciwko - nie zasypywalam go wiadomosciami, jak tam był - zawsze dawałam mu czas dla siebie. NIGDY nie zrobiłam mu problemu z powodu jakiegokolwiek wyjścia. Chociaz to dziwne, bo przez 3 miesiace zabrał mnie tylko na jedną impreze i zapoznał z częścią przyjaciół. Twierdzi, że nie zabiera mnie na inne spotkania, bo wstydzi się swoich znajomych, że są dziwni, specyficzni.. że zna ich kupe lat, wiec ich akceptuje, ale ja według niego mogłabym tego nie zrobic (mimo tego ze o znajomych ktorych poznalam wypowiadam się strasznie pozytywnie, z jedną dziewczyna sie nawet zakumplowalam i nigdy zlego slowa o nich nie powiedzialam).

Dlatego tak mnie zabolało jak się dowidziałam, ze mnie okłamał..

powiedział mi, że był na piwie z kumplami.. a dowiedziałam się, że tak naprawdę był na imprezie u swoich koleżanek (są to znajome od wielu lat, więc nie wiem o co miałabym być zła)..
zapytałam czy kiedykolwiek mnie okłamał, odpowiedział, że nie.. że był tam tylko na chwilę. Dopiero jak go przycisnęłam, że wiem, to się przyznał, że był tam na imprezie..

Poczułam się okropnie, nie jestem zła o imprezę, jestem zła, że spieprzył wszystko co przez 3 miesiące budowaliśmy. Jak juz pisalam- nie ufam łatwo ludziom, jemu udało się wzbudzić moje zaufanie i to wszystko popsuł. Niestety jak ktoś mnie raz okłamie, robię się strasznie podejrzliwa.
On twierdzi, że jest strasznie zły na siebie i że postara się odbudować to zaufanie.
Dodam że byłam dla niego przekochana, wspieram go, nigdy się nie pokłóciliśmy. Skąd to kłamstwo? i po co? nie potrafię go uzasadnić...

Czy warto w ogole probowac budowac relacje z człowiekiem, który już na początku okłamuje w takiej drobnostce.. ?

[201607040940]

Napisane przez nevermind1989

Jestem z facetem niewiele, bo 3 miesiące. Wydawał mi się dobrym, godnym zaufania. W sumie to zaufałam mu jak żadnemu innemu do tej pory. On czasem wychodzi ze znajomymi na piwo, nigdy nie miałam nic przeciwko - nie zasypywalam go wiadomosciami, jak tam był - zawsze dawałam mu czas dla siebie. NIGDY nie zrobiłam mu problemu z powodu jakiegokolwiek wyjścia. Chociaz to dziwne, bo przez 3 miesiace zabrał mnie tylko na jedną impreze i zapoznał z częścią przyjaciół. Twierdzi, że nie zabiera mnie na inne spotkania, bo wstydzi się swoich znajomych, że są dziwni, specyficzni.. że zna ich kupe lat, wiec ich akceptuje, ale ja według niego mogłabym tego nie zrobic (mimo tego ze o znajomych ktorych poznalam wypowiadam się strasznie pozytywnie, z jedną dziewczyna sie nawet zakumplowalam i nigdy zlego slowa o nich nie powiedzialam).

Dlatego tak mnie zabolało jak się dowidziałam, ze mnie okłamał..

powiedział mi, że był na piwie z kumplami.. a dowiedziałam się, że tak naprawdę był na imprezie u swoich koleżanek (są to znajome od wielu lat, więc nie wiem o co miałabym być zła)..
zapytałam czy kiedykolwiek mnie okłamał, odpowiedział, że nie.. że był tam tylko na chwilę. Dopiero jak go przycisnęłam, że wiem, to się przyznał, że był tam na imprezie..

Poczułam się okropnie, nie jestem zła o imprezę, jestem zła, że spieprzył wszystko co przez 3 miesiące budowaliśmy. Jak juz pisalam- nie ufam łatwo ludziom, jemu udało się wzbudzić moje zaufanie i to wszystko popsuł. Niestety jak ktoś mnie raz okłamie, robię się strasznie podejrzliwa.
On twierdzi, że jest strasznie zły na siebie i że postara się odbudować to zaufanie.
Dodam że byłam dla niego przekochana, wspieram go, nigdy się nie pokłóciliśmy. Skąd to kłamstwo? i po co? nie potrafię go uzasadnić...

Czy warto w ogole probowac budowac relacje z człowiekiem, który już na początku okłamuje w takiej drobnostce.. ?

bo jest kłamcą.

i ja bym się zastanawiała w jakich jeszcze sprawach mnie okłamuje....

[slawek_33]

Napisane przez nevermind1989

Czy warto w ogole probowac budowac relacje z człowiekiem, który już na początku okłamuje w takiej drobnostce.. ?

Nie warto.

[Madame Bovary]

Napisane przez slawek_33

Nie warto.

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Nie ma lepszych i gorszych kłamstw.
Ja bym nie chciała mieć do czynienia z takim człowiekiem, który banalną sprawę zataja. Bałabym się mieć z nim poważniejsze problemy.
Kłamstwo po trzech miesiącach źle wróży.

[Minna]

Nie warto być z kimś kto kłamie. Okłamał Cię z tak błahego powodu, to co dopiero, jak będzie chciał ukryć coś poważnego na Twoim miejscu zastanowiłabym się, czy jest sens, 3 miesiące się spotykacie i już kłamstwa, nie wróży to dobrze na przyszłość...

[raita]

Skoro to taka drobnostka dla niego była to po co kłamał?

[nevermind1989]

Twierdzi, ze oklamal,bo na drugi dzien wyjezdzalismy i bal sie ze bede zla,ze cala noc imprezuje.. wiec powiedzial mi , ze pil piwka z kolegami i nie moze prowadzic i ja musze jechac.. zamiast powiedziec, ze pil znacznie wiecej i imprezował cała noc.

[201803290936]

Napisane przez Minna

Nie warto być z kimś kto kłamie. Okłamał Cię z tak błahego powodu, to co dopiero, jak będzie chciał ukryć coś poważnego na Twoim miejscu zastanowiłabym się, czy jest sens, 3 miesiące się spotykacie i już kłamstwa, nie wróży to dobrze na przyszłość...

Kłamstwa z błahych powodów są bardziej podejrzane, niż kłamstwa z większych.

Nie kupowałabym gadki o chodzeniu na imprezy samemu z powodu "specyficznych znajomych". Myślę, że to Ty pewnie teraz masz u nich opinię dziwnej i specyficznej, "bo nigdzie z biedaczkiem nie chodzi". Przez coś takiego ludzie potem snują wizje, że związek jest nieudany, skoro para się nigdzie razem nie pokazuje. Skąd wiesz, czy nie gra w niektórych sytuacjach singla?

[nevermind1989]

nie wydaje mi sie, zeby w gre wchodziło podrywanie kobiet, to nie tego typu facet- raczej bym nawet powiedziala, ze zamkniety w sobie i nie potrafiacy podrywac. Ale moge sie mylic.. przeciez myslalam tez, ze jest szczery.
Najgorsze jest to, ze nie potrafie sobie wyjasnic tego klamstwa- nie mam sobie nic do zarzucenia, w zaden sposob swoim zachowaniem nie spowodowalam, ze mialby pretekst do oklamywania mnie..

Tylko co teraz? wiecie jak to jest, wpadlam po uszy, zakochalam sie.. nie potrafie go tak o zostawic.
Jak sie zachowac? rozmawiac? a moze sie odsunac, zeby poczul, ze moze mnie stracic?

[201605161006]

Jakby to był rok, dwa i jeden taki kwiatek to bym się zastanowiła, ale jak raptem 3 miesiące, a on Cię okłamuje (i jakoś nie wierzę, że ma czyste sumienie co do tej imprezy, skoro kłamał), to lepiej każ mu spadać.

---------- Dopisano o 12:02 ---------- Poprzedni post napisano o 12:00 ----------

Napisane przez nevermind1989

nie wydaje mi sie, zeby w gre wchodziło podrywanie kobiet, to nie tego typu facet- raczej bym nawet powiedziala, ze zamkniety w sobie i nie potrafiacy podrywac. Ale moge sie mylic.. przeciez myslalam tez, ze jest szczery.
Najgorsze jest to, ze nie potrafie sobie wyjasnic tego klamstwa- nie mam sobie nic do zarzucenia, w zaden sposob swoim zachowaniem nie spowodowalam, ze mialby pretekst do oklamywania mnie..

Tylko co teraz? wiecie jak to jest, wpadlam po uszy, zakochalam sie.. nie potrafie go tak o zostawic.
Jak sie zachowac? rozmawiac? a moze sie odsunac, zeby poczul, ze moze mnie stracic?

Lepiej idź po rozum do głowy bo facet Cię okłamuje, a Ty z nim nie zerwiesz bo ''wpadłaś po uszy''? Przecież on Cię zwyczajnie nie szanuje, skoro Ci takie ściemy puszcza.

[nevermind1989]

Napisane przez takasobie93

Jakby to był rok, dwa i jeden taki kwiatek to bym się zastanowiła, ale jak raptem 3 miesiące, a on Cię okłamuje (i jakoś nie wierzę, że ma czyste sumienie co do tej imprezy, skoro kłamał), to lepiej każ mu spadać.

---------- Dopisano o 12:02 ---------- Poprzedni post napisano o 12:00 ----------


Lepiej idź po rozum do głowy bo facet Cię okłamuje, a Ty z nim nie zerwiesz bo ''wpadłaś po uszy''? Przecież on Cię zwyczajnie nie szanuje, skoro Ci takie ściemy puszcza.

moze masz racje - ale juz po jednym takim zachowaniu mam kogos skreslic i nie dac szansy?

[Minna]

Napisane przez nevermind1989

nie wydaje mi sie, zeby w gre wchodziło podrywanie kobiet, to nie tego typu facet- raczej bym nawet powiedziala, ze zamkniety w sobie i nie potrafiacy podrywac. Ale moge sie mylic.. przeciez myslalam tez, ze jest szczery.
Najgorsze jest to, ze nie potrafie sobie wyjasnic tego klamstwa- nie mam sobie nic do zarzucenia, w zaden sposob swoim zachowaniem nie spowodowalam, ze mialby pretekst do oklamywania mnie..

Tylko co teraz? wiecie jak to jest, wpadlam po uszy, zakochalam sie.. nie potrafie go tak o zostawic.
Jak sie zachowac? rozmawiac? a moze sie odsunac, zeby poczul, ze moze mnie stracic?

Nie zakładaj takich rzeczy w przypadku, kiedy jesteś z kimś 3 miesiące bo możesz się zdziwić. Podejrzane, że sam chodzi do znajomych, którzy są "dziwni"
Skoro nic się nie wydarzyło na tej imprezie, to po co kłamać? I tu się kłamstwa mnożą, najpierw, że tam nie był, potem, że był "tylko chwilkę". Kłamał bo wypił? Bez sensu.

[agnieszkaqazplm]

Ja bym się zastanowiła nad tym, dlaczego tak stara się odseparować Cię od swoich znajomych, bo jego tłumaczenia na ten temat jakoś mnie nie przekonują. Jakiś powód musi być takiego stanu rzeczy.

[Minna]

Mówi, że wcześniej Cię nie okłamał? Tylko czy to też nie kłamstwo? dałabym sobie spokój.

[nevermind1989]

co do znajomych, to podejrzewam, ze moze jest to spowodowane jego toksyczna byla.. laska odsuwala go od znajomych, nie pozwalala mu sie z nimi spotykac, nie lubila ich. Powinien zauwazyc po tych 3 miesiacach, ze ja taka nie jestem..

[oxoxoxoxox]

Ja myślę, że on chociaż powinien dać Ci szansę na poznanie tych znajomych.
W końcu on się z nimi zadaje, spędza czas, sama byłabym ciekawa w czym oni są tacy inni i specyficzni. A nóż widelec może w Twoim przekonaniu będą całkiem w porządku?
Dla mnie to wszystko bardzo dziwne

[agnieszkaqazplm]

Napisane przez nevermind1989

co do znajomych, to podejrzewam, ze moze jest to spowodowane jego toksyczna byla.. laska odsuwala go od znajomych, nie pozwalala mu sie z nimi spotykac, nie lubila ich. Powinien zauwazyc po tych 3 miesiacach, ze ja taka nie jestem..

Albo po prostu ma coś do ukrycia i obawia się, że ktoś jej może coś chlapnąć.

[cholernarejestracja]

Napisane przez nevermind1989

co do znajomych, to podejrzewam, ze moze jest to spowodowane jego toksyczna byla.. laska odsuwala go od znajomych, nie pozwalala mu sie z nimi spotykac, nie lubila ich. Powinien zauwazyc po tych 3 miesiacach, ze ja taka nie jestem..

Taa, zła eks a on taki biedny.

Śmierdzi mi to. Jak moi znajomi (a też jesteśmy "specyficzni") nie przyprowadzają osób z którymi "kręcą" to zazwyczaj znaczy, że nie traktują ich zbyt poważnie.

[agnieszkaqazplm]

Poza tym argumentacja i zakładanie z góry, że ich nie zaakceptujesz -nie mając możliwości nawet ich poznania i wyrobienia sobie własnego zdania na ten temat jest na kiepskim poziomie .

[201605161006]

Napisane przez nevermind1989

moze masz racje - ale juz po jednym takim zachowaniu mam kogos skreslic i nie dac szansy?

Jednym? A to wykręcanie Cię ze spotkań ze znajomymi?

[slawek_33]

Napisane przez nevermind1989

Twierdzi, ze oklamal,bo na drugi dzien wyjezdzalismy i bal sie ze bede zla,ze cala noc imprezuje.. wiec powiedzial mi , ze pil piwka z kolegami i nie moze prowadzic i ja musze jechac.. zamiast powiedziec, ze pil znacznie wiecej i imprezował cała noc.

Marne wytlumaczenie, jak wiedzial ze bedziesz zla mógl po prostu nie imprezowac wcale.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez nevermind1989

co do znajomych, to podejrzewam, ze moze jest to spowodowane jego toksyczna byla.. laska odsuwala go od znajomych, nie pozwalala mu sie z nimi spotykac, nie lubila ich. Powinien zauwazyc po tych 3 miesiacach, ze ja taka nie jestem..

właśnie mialam pisać o tym. wiele lasek na wizażu pisze, że nie ufa swojemu facetowi, bo ma złe doświadczenia po eks, a obiektywnie nie ma powodów do braku zaufania. może on ma taki głupi nawyk po swojej eksi.

[agnieszkaqazplm]

Jak dla mnie tekst o toksycznej byłej znaczy -" dobra ściema nie jest zła"

[nevermind1989]

Dziękuję za opinie, pewnie ciężko będzie dojść co tak naprawdę jest przyczyną tych zachowań.. ale moje główne pytanie, co teraz? jak byście się zachowały na moim miejscu ?

[MeredithGrey]

Bardziej niz to jedno klamstwo (choc oczywiscie ono tez mi sie nie podoba) zastanawia mnie ta niechec do przedstawienia znajomym. Jak zachowalabym sie na Twoim miejscu?

Chyba wylozylabym kawe na lawe, i poprosila o wyluszczenie
a)powodow, dla ktorych sklamal. powodu, dla ktorego nie poznaje Cie ze znajomymi (PRAWDZIWEGO powodu).
b)planow jakie z Toba wiaze.

Do tego nalegalabym aby z tymi znajomymi mnie jednak zapoznac.

[201803290936]

Autorko wątku, a Ty się po przebojach z poprzednim facetem, który nawet w święta miał Cię w tylnych częściach ciała nie nauczyłaś, aby nie dać się spychać przez faceta na boczny tor? Nadal się bawisz w nadmierną wyrozumiałość? Znowu chcesz stracić ileś tam miesięcy na zastanawianie się czemu facet zachowuje się tak, a nie inaczej?

[HellNo Kitty]

Napisane przez nevermind1989

moze masz racje - ale juz po jednym takim zachowaniu mam kogos skreslic i nie dac szansy?

Właściwie ujęłabym to tak: TO ON skreślił Ciebie w jakiś sposób - okłamywaniem i izolowaniem od swojego otoczenia.

Co bym zrobiła? Powoli, ale efektywnie bym sie od niego odsuwała. Mniej spotkań, telefonów, sms-ów, itd. No chyba, że preferujesz spektakularne zerwania

[xKlaudja]

Podpisuję się pod zdaniem reszty - nie warto, uciekaj od niego póki to za daleko nie zabrnie

[Lexie]

Pytanie czy to faktycznie "drobnostka". Bo chyba gdyby była to drobnostka, to by nie miał powodu kłamać?

---------- Dopisano o 18:08 ---------- Poprzedni post napisano o 18:05 ----------

A na niezapoznawanie ze znajomymi jestem uczulona po tym, jak wysłuchałam historii koleżanki. Jej ex wykazywał dziwaczną niechęć do zapoznania jej z nowymi znajomymi (poszedł na jakieś dodatkowe studia, stąd nagle pojawiła mu się nowa grupa znajomych), choć byli razem już ileś lat... Okazało się, że ci znajomi w ogóle nie wiedzą, że on z nią jest, toteż nie chciał jej z nimi poznawać, żeby sprawa się nie rypła Oczywiście umawiał się z jakąś laską z grona tych znajomych.