Brak okresu a dieta

[Natalia7123]

Od jakichś 2 miesięcy jest ok. 600-900 kalori. Od tego czasu nie miałam miesiączki. Po jakim czasie wróci jeśli zaczne znowu normalnie jeść ?
Mam 175 cm i ważę 57 kg BMI:18,5

[AiShinigami]

Fajnie, że już tak z góry sobie optymistycznie zakładasz, że jak zaczniesz jeść normalnie, to okres wróci... a tu tymczasem może nie powrócić wcale!
Bo skutkiem takiej niemądrej głodówki, jaką teraz stosujesz, rozregulujesz sobie gospodarkę hormonalną i bez wizyty u ginekologa (na początek) i leków hormonalnych się nie obędzie. Zburzyć równowagę w organizmie łatwo - odbudować już niestety nie...
Jeśli nie chcesz popaść zaraz w większe problemy zdrowotne, to dobrze Tobie radzę, zacznij odżywiać się racjonalnie.

[camelia111]

Napisane przez Natalia7123

Od jakichś 2 miesięcy jest ok. 600-900 kalori. Od tego czasu nie miałam miesiączki. Po jakim czasie wróci jeśli zaczne znowu normalnie jeść ?
Mam 175 cm i ważę 57 kg BMI:18,5

Mam ten sam problem, nie dostałam w tym miesiącu okresu, zawsze był regularny. Dieta racjonalna, dużo ćwiczeń. Dużo więcej kalorii niż Ty, regularne posiłki itp.

Czy same ćwiczenia mogą na to wpłynąć? Robię domowe programy treningowe i trenuję tenis, codziennie minimum godzina ćwiczeń, jeden dzień w tygodniu staram się przeznaczyć na odpoczynek.

[eddin]

Napisane przez camelia111

Mam ten sam problem, nie dostałam w tym miesiącu okresu, zawsze był regularny. Dieta racjonalna, dużo ćwiczeń. Dużo więcej kalorii niż Ty, regularne posiłki itp.

Czy same ćwiczenia mogą na to wpłynąć? Robię domowe programy treningowe i trenuję tenis, codziennie minimum godzina ćwiczeń, jeden dzień w tygodniu staram się przeznaczyć na odpoczynek.

Wydaje mi się, że to może być kwestia nagłej intensyfikacji wysiłku fizycznego... u mnie minimum 1500 - 1700 kcal, cwiczenia 4 razy w tygodniu po godzinie, schudłam 4 kg w ciągu 4 miesięcy - i tez jakos nieregularnie sie zrobilo...

Może ktoś potrafi powiedzieć coś więcej na ten temat?

[Katie97]

Miałam tak w tamtym roku, w lutym zaczełam się odchudzać na wlasną rękę, w marcu miałam bardzo słaby okres przez 2 dni, potem od kwietnia nie było już nic. Przeczytałam na necie że niby w tym wieku (mam 16 lat, wtedy miałam 15) może się zdarzyć nawet przerwa pół roku i to jest normalne (wypowiadał się ginekolog), ale mimo to jakoś po wakacjach we wrześniu powiedziałam o tym mamie, poszłyśmy do ginekologa, a on kazał mi koniecznie przytyć (ważyłam wtedy 52 kg przy wzroście 170cm). Dał mi tabletki na wywołanie okresu (a jeszcze nadmienie, że jak nie miałam okresu, wiadomo - wywaliło mi całą twarz w krostach, miałam wiecznie tłustą, świeciłam się jakbym była polana tłuszczem, tak to jest jak hormony zbzikują). Miesiączkę dostalam chyba tydzień po tym jak skończyłam brać tabletki (czyli łącznie po ok. 17 dniach) i teraz cóż, ważę 62/63 kg, waha się.
Jeszcze ci powiem że takie tabletki na wywołanie okresu to dopochwowo, nie to że się łyka malutką tableteczkę jak Aviomarin, tylko tabletka jak 1/3 palca, nie zbyt przyjemne. Także jak najszybciej do gina i niech on/ona zadecyduje co z tobą zrobić, mało prawdopodobne że od samego jedzenia więcej "rozkręci" ci się miesiączka. Ja już dostałam nauczkę i teraz jak będę chciała zrzucic trochę ciałka to juz na pewno nie zejde poniżej 1,5 kcal dziennie. A jeszcze tak aproposik: twoje BMI o ile się dobrze orientuję jest bardzo niskie, więc koniec już z tym odchudzaniem, tylko nie zacznij z dnia na dzień jeść 2x więcej bo bedziesz miała efekt jo-jo. Stopniowo zwiększaj ilość kcal no i nie zapomnij pójść do gina! Trzymam kciuki

[teczowa dlolinka 21]

Napisane przez camelia111

Mam ten sam problem, nie dostałam w tym miesiącu okresu, zawsze był regularny. Dieta racjonalna, dużo ćwiczeń. Dużo więcej kalorii niż Ty, regularne posiłki itp.

Czy same ćwiczenia mogą na to wpłynąć? Robię domowe programy treningowe i trenuję tenis, codziennie minimum godzina ćwiczeń, jeden dzień w tygodniu staram się przeznaczyć na odpoczynek.

tak intensywność i ilość ćwiczeń może wpłynąć na okres,
wiem to z doświadczenia choć nigdy dużo nie ćwiczyłam

[whiness]

Szczerze? Nie masz żadnej gwarancji, że okres wróci sam z siebie, o ile w ogóle wróci. Taka dieta to głupota. Chętnie bym Cię zjechała, ale nie zrobię tego, bo wiadomo, że każdy popełnia błędy. I w tym wypadku jak najszybciej, od dziś: zaczęłabym stabilizację, najpierw podnosząc kalorie do 1200-1300, czyli tyle, ile powinna dawać organizmowi normalna dieta bez specjalnych ćwiczeń. I potem dodawać co około 100 co tydzień. Twoje BMI i tak jest już na granicy normy, więc nie potrzebujesz chudnąć na pewno.
Po drugie: idź do ginekologa jak najszybciej. Opowiedz, co zaszło, ile nie masz okresu, powiedz o odchudzaniu. Da Ci odpowiednie leki, wcześniej może skieruje na badania, żeby wybrać właściwe.

Powodzenia!

[Natalia7123]

Miałaś kompletyny zanik miesiączki? Ja miałam, tak że mam ból przedmiesiączkowy i leciał mi przez 2 dni śluz, po którym powinno nastąpić krwawienie, a w tym miesiącu nie było go.

---------- Dopisano o 16:00 ---------- Poprzedni post napisano o 15:58 ----------

Napisane przez Katie97

Miałam tak w tamtym roku, w lutym zaczełam się odchudzać na wlasną rękę, w marcu miałam bardzo słaby okres przez 2 dni, potem od kwietnia nie było już nic. Przeczytałam na necie że niby w tym wieku (mam 16 lat, wtedy miałam 15) może się zdarzyć nawet przerwa pół roku i to jest normalne (wypowiadał się ginekolog), ale mimo to jakoś po wakacjach we wrześniu powiedziałam o tym mamie, poszłyśmy do ginekologa, a on kazał mi koniecznie przytyć (ważyłam wtedy 52 kg przy wzroście 170cm). Dał mi tabletki na wywołanie okresu (a jeszcze nadmienie, że jak nie miałam okresu, wiadomo - wywaliło mi całą twarz w krostach, miałam wiecznie tłustą, świeciłam się jakbym była polana tłuszczem, tak to jest jak hormony zbzikują). Miesiączkę dostalam chyba tydzień po tym jak skończyłam brać tabletki (czyli łącznie po ok. 17 dniach) i teraz cóż, ważę 62/63 kg, waha się.
Jeszcze ci powiem że takie tabletki na wywołanie okresu to dopochwowo, nie to że się łyka malutką tableteczkę jak Aviomarin, tylko tabletka jak 1/3 palca, nie zbyt przyjemne. Także jak najszybciej do gina i niech on/ona zadecyduje co z tobą zrobić, mało prawdopodobne że od samego jedzenia więcej "rozkręci" ci się miesiączka. Ja już dostałam nauczkę i teraz jak będę chciała zrzucic trochę ciałka to juz na pewno nie zejde poniżej 1,5 kcal dziennie. A jeszcze tak aproposik: twoje BMI o ile się dobrze orientuję jest bardzo niskie, więc koniec już z tym odchudzaniem, tylko nie zacznij z dnia na dzień jeść 2x więcej bo bedziesz miała efekt jo-jo. Stopniowo zwiększaj ilość kcal no i nie zapomnij pójść do gina! Trzymam kciuki

Miałas kompletny zanik miesiączki? Ja mam od 2 miesięcy (od rozpoczęcia diety) tak, że mam bóle przedmiesiączkowe oraz leci śluz po którym powinno nastapić krwawienie a ostatnio go nie ma...;/

[Katie97]

Natalia, zaczęłam się odchudzać w lutym (po skończeniu się miesiączki). W marcu tak jak pisałam dwa dni mi leciała krew ale tak bardzo bardzo słabo, że drugiego dnia już wystarczyła wkładka zamiast podpaski. W tych okresach "międzykrwawieniowych " o ile dobrze pamiętam występował u mnie śluz, tyle że jak dochodził "ten termin" to krwawienia nie było. Także przez cały okres odchudzania był sam śluz (wiadomo, nie cały czas tak samo). Mnie brzuch nie bolał, bo nigdy w sumie nie mam bóli przedmiesiączkowych, tak już mam po prostu

[fatass]

Napisane przez whiness

podnosząc kalorie do 1200-1300, czyli tyle, ile powinna dawać organizmowi normalna dieta bez specjalnych ćwiczeń.

Żartujesz sobie prawda? Samo BMR przy 157cm i 57kg wynosi ponad 1400kcal na dobę.
1200-1300 = poniżej BMR = dalej głodówka. Jak możesz pisać że tyle to dostarcza normalna dieta???

---------- Dopisano o 21:08 ---------- Poprzedni post napisano o 21:07 ----------

Napisane przez Natalia7123

Ja mam od 2 miesięcy (od rozpoczęcia diety) tak, że mam bóle przedmiesiączkowe(...)

Jakiej diety? Głodówka to nie dieta. Wątek powinien polecieć na krzywe zwierciadło bo tam jego miejsce!

[whiness]

Napisane przez fatass

Żartujesz sobie prawda? Samo BMR przy 157cm i 57kg wynosi ponad 1400kcal na dobę.
1200-1300 = poniżej BMR = dalej głodówka. Jak możesz pisać że tyle to dostarcza normalna dieta???

---------- Dopisano o 21:08 ---------- Poprzedni post napisano o 21:07 ----------


Jakiej diety? Głodówka to nie dieta. Wątek powinien polecieć na krzywe zwierciadło bo tam jego miejsce!

Przepraszam, ale przy 600 to i 1300 wydaje się normalne. :P Poza tym nie wiem, nie znam się, ale metabolizm po 600 ma się skopany i jakoś trzeba przywrócić go do normalnego stanu.
Osobiście uważam, że najlepsza dieta to jakieś 1500, jeśli mówimy o diecie polegającej na liczeniu kalorii... Ale to już inny temat.

[eddin]

Napisane przez Katie97

Miałam tak w tamtym roku, w lutym zaczełam się odchudzać na wlasną rękę, w marcu miałam bardzo słaby okres przez 2 dni, potem od kwietnia nie było już nic. Przeczytałam na necie że niby w tym wieku (mam 16 lat, wtedy miałam 15) może się zdarzyć nawet przerwa pół roku i to jest normalne (wypowiadał się ginekolog), ale mimo to jakoś po wakacjach we wrześniu powiedziałam o tym mamie, poszłyśmy do ginekologa, a on kazał mi koniecznie przytyć (ważyłam wtedy 52 kg przy wzroście 170cm). Dał mi tabletki na wywołanie okresu (a jeszcze nadmienie, że jak nie miałam okresu, wiadomo - wywaliło mi całą twarz w krostach, miałam wiecznie tłustą, świeciłam się jakbym była polana tłuszczem, tak to jest jak hormony zbzikują). Miesiączkę dostalam chyba tydzień po tym jak skończyłam brać tabletki (czyli łącznie po ok. 17 dniach) i teraz cóż, ważę 62/63 kg, waha się.
Jeszcze ci powiem że takie tabletki na wywołanie okresu to dopochwowo, nie to że się łyka malutką tableteczkę jak Aviomarin, tylko tabletka jak 1/3 palca, nie zbyt przyjemne. Także jak najszybciej do gina i niech on/ona zadecyduje co z tobą zrobić, mało prawdopodobne że od samego jedzenia więcej "rozkręci" ci się miesiączka. Ja już dostałam nauczkę i teraz jak będę chciała zrzucic trochę ciałka to juz na pewno nie zejde poniżej 1,5 kcal dziennie. A jeszcze tak aproposik: twoje BMI o ile się dobrze orientuję jest bardzo niskie, więc koniec już z tym odchudzaniem, tylko nie zacznij z dnia na dzień jeść 2x więcej bo bedziesz miała efekt jo-jo. Stopniowo zwiększaj ilość kcal no i nie zapomnij pójść do gina! Trzymam kciuki

A przytyłaś przez te tabletki, czy przytyłaś tyle bo musiałaś dla odzyskania okresu? Słyszałam, że zwiększają łaknienie...

[fatass]

Napisane przez whiness

Przepraszam, ale przy 600 to i 1300 wydaje się normalne. :P Poza tym nie wiem, nie znam się, ale metabolizm po 600 ma się skopany i jakoś trzeba przywrócić go do normalnego stanu.
Osobiście uważam, że najlepsza dieta to jakieś 1500, jeśli mówimy o diecie polegającej na liczeniu kalorii... Ale to już inny temat.

Podstawią do ocenienia ile kalorii jest dla danej osoby "normalne" jest zrobienie podstawowych obliczeń. Jednakże nawet bez tych obliczeń można z całym powodzeniem założyć, że 1300kcal będzie poniżej BMR, lub na granicy, że już o faktycznym zapotrzebowaniu kalorycznym nie wspomnę.
Owszem, być może przy 600kcal na dobę to 1300kcal wygląda jakoś "dumnie", ale tak jak pisałam osoba o tym wzroście i wadze co autorka współczynnik podstawowej przemiany materii (BMR) ma na poziomie ok. 1400kcal na dobę - to jest ilość jaką organizm potrzebuje do utrzymania prawidłowego funkcjonowania organizmu. Schodząc poniżej tej granicy organizm przełącza się w tryb oszczędzania i spowalnia metabolizm. Co za tym idzie blokuje maksymalnie spalanie tłuszczy, na rzecz zdobywania energii z łatwiejszych źródeł - mięśni. A mięśnie same z siebie zużywają kalorie, więc ich jest im mniej tym bardziej metabolizm zaczyna spowalniać. Skopać metabolizm można bardzo szybko i łatwo, a naprawić go to czasami LATA pracy! I 1300kcal tu żadną miarą nie wystarczy! Ja mam BMR na poziomie 1450ckal na dobę, zapotrzebowanie ok 2100-2200ckal na dobę! Teraz na redukcji jem 1800kcal! 1800kcal po to by chudnąć!
Ktoś kto tak jak autorka jadł przez 2 miesiące po 600-900kcal nie ma co liczyć na to, że nie przytyje. Chyba, że postawi chudość ponad zdrowie - w końcu do końca życia może zostać na tych 600kcal. Ale jeśli chce coś naprawić najpierw musi policzyć swoje zapotrzebowanie i powoli zwiększać kaloryczność Z PEŁNOWARTOŚCIOWYCH PRODUKTÓW aż dojdzie do tego poziomu - ok 2000kcal na dobę (nie wiem ile dokładnie, bo to zależy od aktywności). Ten pułap będzie musiała utrzymywać przez dłuższy czas żeby organizm wrócił do równowagi, dopiero potem będzie można myśleć coś nad ograniczaniem kalorii, ale to ok. 10-15% od zapotrzebowania! Czyli powiedzmy max. 300kcal na dobę, a nie od razy 1500kcal mniej! - To tak bardzo upraszczając.

A co do okresu. Znów wspomnę o BMR - skoro organizm nie dostaje tyle kalorii żeby utrzymać podstawowe funkcje to często właśnie "wstrzymuje" te najmniej potrzebne funkcje organizmu. Przecież ew. ciąża przy takich brakach żywności mogłaby się skończyć tragicznie. Nie ma sensu marnować i tak bardzo okrojonej energii na utrzymanie płodności ....

(...) Oczywiście brak okresu może wynikać z wielu innych czynników

[whiness]

Napisane przez fatass

Podstawią do ocenienia ile kalorii jest dla danej osoby "normalne" jest zrobienie podstawowych obliczeń. Jednakże nawet bez tych obliczeń można z całym powodzeniem założyć, że 1300kcal będzie poniżej BMR, lub na granicy, że już o faktycznym zapotrzebowaniu kalorycznym nie wspomnę.
Owszem, być może przy 600kcal na dobę to 1300kcal wygląda jakoś "dumnie", ale tak jak pisałam osoba o tym wzroście i wadze co autorka współczynnik podstawowej przemiany materii (BMR) ma na poziomie ok. 1400kcal na dobę - to jest ilość jaką organizm potrzebuje do utrzymania prawidłowego funkcjonowania organizmu. Schodząc poniżej tej granicy organizm przełącza się w tryb oszczędzania i spowalnia metabolizm. Co za tym idzie blokuje maksymalnie spalanie tłuszczy, na rzecz zdobywania energii z łatwiejszych źródeł - mięśni. A mięśnie same z siebie zużywają kalorie, więc ich jest im mniej tym bardziej metabolizm zaczyna spowalniać. Skopać metabolizm można bardzo szybko i łatwo, a naprawić go to czasami LATA pracy! I 1300kcal tu żadną miarą nie wystarczy! Ja mam BMR na poziomie 1450ckal na dobę, zapotrzebowanie ok 2100-2200ckal na dobę! Teraz na redukcji jem 1800kcal! 1800kcal po to by chudnąć!
Ktoś kto tak jak autorka jadł przez 2 miesiące po 600-900kcal nie ma co liczyć na to, że nie przytyje. Chyba, że postawi chudość ponad zdrowie - w końcu do końca życia może zostać na tych 600kcal. Ale jeśli chce coś naprawić najpierw musi policzyć swoje zapotrzebowanie i powoli zwiększać kaloryczność Z PEŁNOWARTOŚCIOWYCH PRODUKTÓW aż dojdzie do tego poziomu - ok 2000kcal na dobę (nie wiem ile dokładnie, bo to zależy od aktywności). Ten pułap będzie musiała utrzymywać przez dłuższy czas żeby organizm wrócił do równowagi, dopiero potem będzie można myśleć coś nad ograniczaniem kalorii, ale to ok. 10-15% od zapotrzebowania! Czyli powiedzmy max. 300kcal na dobę, a nie od razy 1500kcal mniej! - To tak bardzo upraszczając.

A co do okresu. Znów wspomnę o BMR - skoro organizm nie dostaje tyle kalorii żeby utrzymać podstawowe funkcje to często właśnie "wstrzymuje" te najmniej potrzebne funkcje organizmu. Przecież ew. ciąża przy takich brakach żywności mogłaby się skończyć tragicznie. Nie ma sensu marnować i tak bardzo okrojonej energii na utrzymanie płodności ....

(...) Oczywiście brak okresu może wynikać z wielu innych czynników

Ale nie krzycz na mnie, ja to rozumiem i mam podobne zdanie na ten temat. Ten nawał wykrzykników jest co najmniej zbędny, chociaż mówisz prawdę.

Mam nadzieję, że autorka tematu weźmie wszystkie rady do serca

[Ismenkusia]

Napisane przez whiness

Przepraszam, ale przy 600 to i 1300 wydaje się normalne. :P Poza tym nie wiem, nie znam się, ale metabolizm po 600 ma się skopany i jakoś trzeba przywrócić go do normalnego stanu.
Osobiście uważam, że najlepsza dieta to jakieś 1500, jeśli mówimy o diecie polegającej na liczeniu kalorii... Ale to już inny temat.

Ta dieta 1500 kcal jest dla osoby leżącej cały dzień w łóżku i gapiącej się w sufit

[fatass]

Napisane przez Ismenkusia

Ta dieta 1500 kcal jest dla osoby leżącej cały dzień w łóżku i gapiącej się w sufit

Szalejesz Gapienie ponoć spala dużo kalorii, lepie się nie gapić, tylko wodzić wzrokiem w te i nazad

[Katie97]

Napisane przez eddin

A przytyłaś przez te tabletki, czy przytyłaś tyle bo musiałaś dla odzyskania okresu? Słyszałam, że zwiększają łaknienie...

Nie zauważyłam, żeby mi się po nich bardziej chciało jeść. Nadal podczas ich brania, nie czułam jakoś bardzo głodu (tak bardzo zmniejszyłam liczbę kcal na dzień że chyba żołądek mi się skurczył ) Przytyłam bo jadłam więcej z konieczności, kazał mi ginekolog. Powiedział, że żeby okres wrócił niezbędne jest aby zacząć więcej jeść, bo jak dalej będę mało jadła to te tabletki mogą nie zadziałać. Ale najgorsze było to że z dnia na dzień praktycznie skoczyło mi załóżmy z 1,3 kcal do ponad 2,0 kcal na dzień. Czyli wiadomy był efekt jo-jo bo nie wyszłam prawidłowo z diety. Teraz przynajmniej już jestem bogatsza o te doświadczenia.

[klora]

Napisane przez Katie97

Nie zauważyłam, żeby mi się po nich bardziej chciało jeść. Nadal podczas ich brania, nie czułam jakoś bardzo głodu (tak bardzo zmniejszyłam liczbę kcal na dzień że chyba żołądek mi się skurczył ) Przytyłam bo jadłam więcej z konieczności, kazał mi ginekolog. Powiedział, że żeby okres wrócił niezbędne jest aby zacząć więcej jeść, bo jak dalej będę mało jadła to te tabletki mogą nie zadziałać. Ale najgorsze było to że z dnia na dzień praktycznie skoczyło mi załóżmy z 1,3 kcal do ponad 2,0 kcal na dzień. Czyli wiadomy był efekt jo-jo bo nie wyszłam prawidłowo z diety. Teraz przynajmniej już jestem bogatsza o te doświadczenia.

Brak okresu to powazny symptom zahwiania rownowagi hormonalnej. Oczywiscie podejrzenie pada na zbyt restrykcyjna diete, niemniej jednak zadne tabletki z duza dawka luteiny czy innego hormonu odpowiedzialnego za sygnalizacje nie pomoga, bo nie usuna przyczyny. Dostaniesz okres ale to nie wyreguluje cyklu. Druga kwestia to fatk, ze im dluzej go nie masz tym ciezej bedzie o naturalne przywrocenie.
Lekarze czesto z bezradnosci wsadzaja pacjentke na anty, nie rozwazajac nawet, ze to styl zycia odgrywa kluczowa role w wiekszosci zaburzen miesiaczkowania.
Jak chcesz to poczytaj http://www.tlustezycie.pl/2012/09/br...tyl-zycia.html

[Katie97]

Napisane przez klora

Dostaniesz okres ale to nie wyreguluje cyklu.

Tu się zgodzę. Aczkolwiek w moim wieku (bo nwm w jakim jest autorka) nieregularne okresy są rzeczą normalną, ginekolog mi powiedział że nieraz nawet do 18 roku życia mogą być nieregularne a nawet dłużej. U mnie więc tabletki nie zrobiły różnicy jeżeli chodzi o regularność miesiączek bo odkąd dostałam pierwszą (wiek 13 lat) mam nieregularne