Sapią, chrapią, ulewają, mamy bardzo je kochają - październikowe maluchy 2014

[primavi]

[QUOTE=abrakatabra;5105918 9]Nie smarujesz żelem? Może zadziała i ulżysz jej

Napisane przez nowa8686

Bo my gdzie indziej

Primavi moze czopek, zel.'szkoda by sie mała tak męczyła

Smaruje dentinoxem i calgelem. Gryzie różne gryzaki - chłodziaki.
Ale mi dała dzisiaj popis na spacerze. Tak się rozpłakała, że w żaden sposób nie mogłam jej uspokoić, aż się trzęsła - biedna moja Tuptuleńka. Poszłam na ustronną ławkę w parku i choć było chłodno, to musiałam dać jej cyca. Ciumknęła kilka razy i się uspokoiła, później lulałam na rękach. Ja oczywiście cała spocona.

[karllii]

Napisane przez primavi

U nas tragedia.
Hance idą zęby. Strasznie się denerwuje i złości. Nie można jej samej na chwilę zostawić, bo marudzi, płacze, albo obraca się na brzuch i jest wielki lament i płacz. Nie mam siły, a Tż w delegacji - dobrze, że wraca w piątek.

Co do zabobonów, to znam tylko z włoskami. Niby nigdy się nimi nie przejmowałam, ale czerwona wstążeczka w wózku była

Szukam teraz fajnej spacerówki, raczej nie parasolki i już mnie głowa boli od tych wózków - zawsze coś mi nie podpasuje.
Chciałam spytać w jakiej pozycji wozicie swoje dzieciaczki w wózkach - bo u nas cały czas było na leżąco, a tu wczoraj na spacerze Hana zamiast spać to cały czas unosiła głowę jak do brzuszków i po godzinie skapitulowałam i podwyższyłam jej siedzenie do pozycji półleżącej. Ale miała radochę.

To samo miałam Adrianem, płacz, lament i ogólne niezadowolenie z niczego. Żel czopki - nic nie pomagało, musieliśmy się tak przemęczyć. Ale za to dwa na raz wyszły...teraz chwila spokoju i pewnie górne zaczną wychodzić.
[QUOTE=primavi;51065926]

Napisane przez abrakatabra

Nie smarujesz żelem? Może zadziała i ulżysz jej





Smaruje dentinoxem i calgelem. Gryzie różne gryzaki - chłodziaki.
Ale mi dała dzisiaj popis na spacerze. Tak się rozpłakała, że w żaden sposób nie mogłam jej uspokoić, aż się trzęsła - biedna moja Tuptuleńka. Poszłam na ustronną ławkę w parku i choć było chłodno, to musiałam dać jej cyca. Ciumknęła kilka razy i się uspokoiła, później lulałam na rękach. Ja oczywiście cała spocona.

O właśnie też dentinox mam :P Ciesz się że chociaż chce Ci gryźć gryzaki, mój to tylko nasze ręce...gryzaki dla niego są bllleee... Rzuca nimi i wkurza się.
Haha, na szczęście takiej awantury jeszcze nie miałam, młody ogólnie spacery przesypia.
Pytałaś się też w jakiej pozycji jeździmy - jeśli o nas chodzi to do niedawna w gondoli, właśnie na półleżąco, ale boroczek miał już nóżki podkurczone, więc witaj spacerówko! A wózek mamy typu 3w1, ale coś mi się wydaje że nie wystarczy nam, jakaś taka dziwna..

[abrakatabra]

Napisane przez nowa8686

Bo my gdzie indziej

Nie dziwię się

[karllii]

I znowu cisza...

Mam pytanko odnosnie jadlospisu dzieci mm. Co ile Wam dzieciaczki jedzą? I co ?
Ostatnio naszła mnie taka refleksja właśnie... bo Adik rano dostaje butle 180ml z kaszką/kleikiem (ok 10) potem kaszke mleczno-ryzowa od 180 ml-240ml zalezy ile zje, kolo 16-17 zaleyz jak wypadnie obiadek, a potem przed spaniem butla z kleikiem, ewentualnie miedzy tmyi posilkami deserek.
I wlasnie czy za malo nie dostaje mleka? Na opakowaniu bebika pisze 3 razy na dzien.
Dajecie juz biszkopciki ? Albo chrupki kukurydziane?

[__Veronique]

Napisane przez karllii

I znowu cisza...

Mam pytanko odnosnie jadlospisu dzieci mm. Co ile Wam dzieciaczki jedzą? I co ?
Ostatnio naszła mnie taka refleksja właśnie... bo Adik rano dostaje butle 180ml z kaszką/kleikiem (ok 10) potem kaszke mleczno-ryzowa od 180 ml-240ml zalezy ile zje, kolo 16-17 zaleyz jak wypadnie obiadek, a potem przed spaniem butla z kleikiem, ewentualnie miedzy tmyi posilkami deserek.
I wlasnie czy za malo nie dostaje mleka? Na opakowaniu bebika pisze 3 razy na dzien.
Dajecie juz biszkopciki ? Albo chrupki kukurydziane?

U nas wygląda to tak: ok 7/8 mm 150ml, po 3 godzinach znowu 150ml mm, po kolejnych 3 obiadek (sklepowy albo przygotowany przeze mnie, teraz już tylko z mięskiem), po kolejnych 3 godz deserek albo kaszka i przed snem butla mm. Do niedawna budziła się w nocy do jedzenia i dostawała cycka, ale już ładnie przesypia noce. Moja R. skończyła teraz pół roczku, powoli wprowadziliśmy gluten a teraz się szykuje na żółtko. Lekarka mi powiedziała, że w takim wieku dziecku wystarczy 3 razy na dzień butla, ale powoli jedną można zastępować jakimś posiłkiem. No i oczywiście dopajać, chociaż u nas z tym problem, bo nic nie chce pić

[karllii]

Napisane przez __Veronique

U nas wygląda to tak: ok 7/8 mm 150ml, po 3 godzinach znowu 150ml mm, po kolejnych 3 obiadek (sklepowy albo przygotowany przeze mnie, teraz już tylko z mięskiem), po kolejnych 3 godz deserek albo kaszka i przed snem butla mm. Do niedawna budziła się w nocy do jedzenia i dostawała cycka, ale już ładnie przesypia noce. Moja R. skończyła teraz pół roczku, powoli wprowadziliśmy gluten a teraz się szykuje na żółtko. Lekarka mi powiedziała, że w takim wieku dziecku wystarczy 3 razy na dzień butla, ale powoli jedną można zastępować jakimś posiłkiem. No i oczywiście dopajać, chociaż u nas z tym problem, bo nic nie chce pić

A no to bardzo podobnie do nas A zaczęłam panikować że coś źle robię
No u nas z dopajaniem tez kiepsko, ale jakoos to idzie powoli. A co dajesz małej pić ? Wodę samą? Herbatkę?

[__Veronique]

Napisane przez karllii

A no to bardzo podobnie do nas A zaczęłam panikować że coś źle robię
No u nas z dopajaniem tez kiepsko, ale jakoos to idzie powoli. A co dajesz małej pić ? Wodę samą? Herbatkę?

Herbatek nie chce pić, wody tak 10, góra 20ml.... (nie orientuje się ile powinna pić, może tylko tyle jej potrzebne do ugaszenia pragnienia?) Najchętniej pije sok jabłkowy (taki robiony w domu) pół na pół z wodą, żeby nie miała za słodkiego. Ale boje się jej często go podawać. A Ty czym dopajasz dzieciaczka?

[karllii]

Napisane przez __Veronique

Herbatek nie chce pić, wody tak 10, góra 20ml.... (nie orientuje się ile powinna pić, może tylko tyle jej potrzebne do ugaszenia pragnienia?) Najchętniej pije sok jabłkowy (taki robiony w domu) pół na pół z wodą, żeby nie miała za słodkiego. Ale boje się jej często go podawać. A Ty czym dopajasz dzieciaczka?

Nie chcę wprowadzać w błąd, ale kiedyś coś obiło mi się o uszy że właśnie 100 ml na dzień jest okej, jak się nie mylę położna mi to mówiła jak była na wizytach.
Czasami daje mu herbatkę z kopru włoskiego ale nie te typowe dla dzieci, tylko te normalne w saszetkach do zaparzania, i dodaje wody w stosunku 1:1 (farmaceutka poleciła tak robić, ale to już dawno).
A tak na codzień wodę mu daję, tylko że z odrobiną glukozy.... posłuchałam rad innych, i dałam mu właśnie tej glukozy, i od tego momentu nie było już mowy o piciu samej wody...
O właśnie sok jabłkowy pije aż mu się uszy trzęsą ! Robię w sokowirówce z robota, i zawsze jakiś miąższ mi wpada i mu zatyka dziurkę

[__Veronique]

Napisane przez karllii

Nie chcę wprowadzać w błąd, ale kiedyś coś obiło mi się o uszy że właśnie 100 ml na dzień jest okej, jak się nie mylę położna mi to mówiła jak była na wizytach.
Czasami daje mu herbatkę z kopru włoskiego ale nie te typowe dla dzieci, tylko te normalne w saszetkach do zaparzania, i dodaje wody w stosunku 1:1 (farmaceutka poleciła tak robić, ale to już dawno).
A tak na codzień wodę mu daję, tylko że z odrobiną glukozy.... posłuchałam rad innych, i dałam mu właśnie tej glukozy, i od tego momentu nie było już mowy o piciu samej wody...
O właśnie sok jabłkowy pije aż mu się uszy trzęsą ! Robię w sokowirówce z robota, i zawsze jakiś miąższ mi wpada i mu zatyka dziurkę

To muszę spróbować herbatkę koperkową 1:1, robiłam już różne wersje, ale zawsze na oko a tej glukozy się jakoś boję dodawać.... Nie wiem dlaczego, mam sceptyczne nastawienie do niej. Soczek jabłkowy jeśli podajesz z sokowirówki, to jest "surowy"? Nie zagotowujesz go potem?

[primavi]

U nas przebiega to następująco:
Pobudka o 5.30 - 6.00 - Mleko.
8.30 - Kasza (gotowa, manna, płatki jaglane).
11.00 - Owoc (ze słoiczka lub deser zrobiony przeze mnie).
14.30 - Obiad (ze słoiczka lub gotowany). Jak jest ze słoiczka to daję pół i gotuję do tego płatki ryżowe, jaglane lub gryczane.
16.30 - 17.00 Owoc, sok z sokowirówki (jabłko, marchew, burak - zależy co tam mam).
19.30 - Kasza.

No i oczywiście mleko, kiedy ma ochotę na cyca
Zaznaczam, że moja Tuptulka je mikroskopijne porcje.
Do picia daję wodę, sok własnoręcznie zrobiony, herbatę rooibos.
Nic nie słodzę, kasza tylko bez cukru

My dalej męczymy się z tymi zębami, jeszcze żaden się nie przebił i chyba się nie zapowiada. Spałam dzisiaj łącznie 2,5 h

[karllii]

Napisane przez __Veronique

To muszę spróbować herbatkę koperkową 1:1, robiłam już różne wersje, ale zawsze na oko a tej glukozy się jakoś boję dodawać.... Nie wiem dlaczego, mam sceptyczne nastawienie do niej. Soczek jabłkowy jeśli podajesz z sokowirówki, to jest "surowy"? Nie zagotowujesz go potem?

Co do glukozy - to gdybym mogła się wrócić do pierwszego razu kiedy mu dodałam, to nie zrobiłabym tego. W sensie do normalnej wody do picia dla niego, mieliśmy problemy z mlekiem Nan, bidulek wymiotował, istna fontanna z niego szła...a że to moje pierwsze dziecko, całą wystarszona zadzwoniłam do położnej co robić, powiedziała żeby odstawić to mleko, i przez kilka h nie dawać mu mleka (przeszliśmy na bebiko) tylko właśnie zrobić mu 100 ml wody i dać glukozy, miało mu to zastąpić na te kilka h mleko. No a potem sama mu dałam do picia i tak juz zostało, normalnej wody już nie ruszy. Oczywiście nie daje jakieś duzej ilosci, troszkę żeby było czuć że coś w tej wodzie jest, jakiś smak.
Mhmm...nie, nic z nim nie robie, staram sie tylko przecedzić go żeby mu się dziurka nie zatykała.
My już zaczęliśmy wcinać jabłuszko tarte z biszkopcikiem, plus czasami marchewka. (obieram jabłko, sparzam, ucieram na tarce na papkę, kruszę biszkopta trochę, no i czasami daję marchewkę ze słoiczka)

Napisane przez primavi

U nas przebiega to następująco:
Pobudka o 5.30 - 6.00 - Mleko.
8.30 - Kasza (gotowa, manna, płatki jaglane).
11.00 - Owoc (ze słoiczka lub deser zrobiony przeze mnie).
14.30 - Obiad (ze słoiczka lub gotowany). Jak jest ze słoiczka to daję pół i gotuję do tego płatki ryżowe, jaglane lub gryczane.
16.30 - 17.00 Owoc, sok z sokowirówki (jabłko, marchew, burak - zależy co tam mam).
19.30 - Kasza.

No i oczywiście mleko, kiedy ma ochotę na cyca
Zaznaczam, że moja Tuptulka je mikroskopijne porcje.
Do picia daję wodę, sok własnoręcznie zrobiony, herbatę rooibos.
Nic nie słodzę, kasza tylko bez cukru

My dalej męczymy się z tymi zębami, jeszcze żaden się nie przebił i chyba się nie zapowiada. Spałam dzisiaj łącznie 2,5 h

Czyli jak dobrze zrozumiałam, nie podajesz kaszek nestle itp ?
Jak mnie denerwuje jak mi teściowie mowia zebym posolila obiadek malemu, albo magii dala ... czaicie to? magii...dziecku... juz i tak pluje sobie w brode o ta glukoze a oni takie cos...
Jak robis z tym obiadkiem? Gotujesz i dodajesz do niego?

[__Veronique]

karllii świetny pomysł z tym biszkopcikiem, będę musiała tak zrobić

primavi zazdroszczę, że u was jeszcze kp ja musiałam podawać raz/dwa razy dziennie sztuczne mleko, no i się mała odzwyczaiła szybciutko od cycka, męczyła się przy nim strasznie. Tylko w nocy nie oponowała, ale już od paru tygodni przesypia ładnie noce, więc mojego mleka w ogóle już nie pije

U nas ząbków tez jeszcze brak. Mniej więcej od miesiąca co jakiś czas ma takich parę dni kiedy jest strasznie marudna, płaczliwa, widać, że dziąsełka bolą, ale ciągle nic....

[karllii]

Napisane przez __Veronique

karllii świetny pomysł z tym biszkopcikiem, będę musiała tak zrobić

primavi zazdroszczę, że u was jeszcze kp ja musiałam podawać raz/dwa razy dziennie sztuczne mleko, no i się mała odzwyczaiła szybciutko od cycka, męczyła się przy nim strasznie. Tylko w nocy nie oponowała, ale już od paru tygodni przesypia ładnie noce, więc mojego mleka w ogóle już nie pije

U nas ząbków tez jeszcze brak. Mniej więcej od miesiąca co jakiś czas ma takich parę dni kiedy jest strasznie marudna, płaczliwa, widać, że dziąsełka bolą, ale ciągle nic....

Co do biszkoptów to polecam z Sanu, są droższe, ale za to jakie dobre, i fajnie się kruszą. Już nie mówię jakie dobre jest to jabłuszko z biszkoptem...specjalnie robię więcej i sama się jeszcze zajadam
Bidulka...Adik tez właśnie dosyć długo marudził itp, aż tu nagle bach! patrzymy a tu ząbek...a nawet dwa !

[nowa8686]

My na cycu,wsio inne beee

[abrakatabra]

Napisane przez karllii

Co do biszkoptów to polecam z Sanu, są droższe, ale za to jakie dobre, i fajnie się kruszą. Już nie mówię jakie dobre jest to jabłuszko z biszkoptem...specjalnie robię więcej i sama się jeszcze zajadam
Bidulka...Adik tez właśnie dosyć długo marudził itp, aż tu nagle bach! patrzymy a tu ząbek...a nawet dwa !

Mam tylko nadzieję, że znacie skład biszkoptów itp rzeczy. Na 100g produktu jest 40g czystego cukru - nie oceniam, tylko informuję

---------- Dopisano o 06:54 ---------- Poprzedni post napisano o 06:53 ----------

Napisane przez nowa8686

My na cycu,wsio inne beee

Rozumiem, że próbowałaś coś innego podać ale nie przechodzi?
My też tylko KP ale czekam aż usiądzie

[primavi]

Napisane przez karllii

Czyli jak dobrze zrozumiałam, nie podajesz kaszek nestle itp ?

Jak robis z tym obiadkiem? Gotujesz i dodajesz do niego?

Trochę jestem zwariowana na tym punkcie, ale nie daje kaszek, gdzie jest cukier. Daję z bobovity i głównie niemieckie, ale też robię mannę z dodatkami. Tu trochę o kaszkach: http://ekokorniszon.pl/sorry-takie-kaszki/

Co do obiadów to gotuję na parze warzywa, dodaję kapkę oliwy lub oleju rzepakowego miksuję i osobno gotuję płatki (jaglane, ryżowe) na wodzie. Ryżowe trochę rozgniatam widelcem, bo są duże i dodaję do zmiksowanych warzyw. Teraz wyciągam trochę warzyw i kroję w małą kostkę, żeby nie było papkowate - odrobinę, bo kasze są już grudkowate.

[nowa8686]

Abrakatabra tak. Powolutku zaczełysmy rozszerzac no i kiepsko i opornie nam to idzie. Same warzywka narazie. Dynia smakowala ale uczuliła.
Wczoraj ugotowałam batata, słodziutki, podobny do dynii i tez beeee

Ja biszkopcika nie dałabym, mam fioła na punkcie curu.
Jedynie czasem daję chrupka kukurydzianego bez soli i cukru.

[karllii]

Napisane przez abrakatabra

Mam tylko nadzieję, że znacie skład biszkoptów itp rzeczy. Na 100g produktu jest 40g czystego cukru - nie oceniam, tylko informuję

---------- Dopisano o 06:54 ---------- Poprzedni post napisano o 06:53 ----------



Rozumiem, że próbowałaś coś innego podać ale nie przechodzi?
My też tylko KP ale czekam aż usiądzie

No te z Sanu tak mają właśnie, są biszkopty dla dzieci np z nestle miiśkopty, na 100g maja ok 26-27 g cukru. Edit - teraz tak natchniona przez Ciebie pogooglowalam troche, i idzie znalezc biszkopty bez cukru, ewentualnie mozna zrobic samemu
Trudno jest dziecko uchronic przed cukrem, teraz jest wszędzie.

Jeeeej...ostatnio mamy ciężkie dni, dzisiaj się dowiedziałam kogo to sprawka... trzeciego ząbka ! ale jaka zdziwiona bylam jak zobaczylam go na dole, myslalam ze najpierw jedynki wychodza na dole potem u gory, a mu juz dwójka się przebiła.

[abrakatabra]

Napisane przez nowa8686

Abrakatabra tak. Powolutku zaczełysmy rozszerzac no i kiepsko i opornie nam to idzie. Same warzywka narazie. Dynia smakowala ale uczuliła.
Wczoraj ugotowałam batata, słodziutki, podobny do dynii i tez beeee

Ja biszkopcika nie dałabym, mam fioła na punkcie curu.
Jedynie czasem daję chrupka kukurydzianego bez soli i cukru.

Też bym pluła nawet nie wiedziałam, że dynia może uczulić

---------- Dopisano o 19:41 ---------- Poprzedni post napisano o 19:36 ----------

Napisane przez karllii

No te z Sanu tak mają właśnie, są biszkopty dla dzieci np z nestle miiśkopty, na 100g maja ok 26-27 g cukru. Edit - teraz tak natchniona przez Ciebie pogooglowalam troche, i idzie znalezc biszkopty bez cukru, ewentualnie mozna zrobic samemu
Trudno jest dziecko uchronic przed cukrem, teraz jest wszędzie.

Jeeeej...ostatnio mamy ciężkie dni, dzisiaj się dowiedziałam kogo to sprawka... trzeciego ząbka ! ale jaka zdziwiona bylam jak zobaczylam go na dole, myslalam ze najpierw jedynki wychodza na dole potem u gory, a mu juz dwójka się przebiła.

Problem w tym, że cukier jest dodawany wszędzie w ogromnych ilościach i trzeba czytać etykiety. Dodam, że do strawienia cukru potrzebne są m.in. minerały, skoro cukier jest oczyszczony i ich nie ma to pobierane są z organizmu więc łatwo o niedobory.

[nowa8686]

Abrakatabra no niestety, czasami cos co wydaje sie pewne i bezpieczne uczula.
No nic zobaczymy dalej co z tym naszym jedzonkiem

[Mixi89]

Siemka dziewczyny i bobaski. Noo zajęło mi trochu czasu by w końcu dać oznaki życia, moja mała śpi, obiad gotowy na powrót tatusia z pracy więc wpadłam na chwilę, podczytuje oczywiście...
U nas jakoś jakoś, by nie te twarde zielone kupki, to byłoby cudownie...
Alicja jest mega grzeczna, moje kochane cudeńko

Nie miałam czasu pisać (czatować jak Wy) ponieważ założyłam własnego bloga, na 1 str prosicie na linki o czymś z dzidziami, oto mój blog. O dzieciach, o gotowaniu, o moich małych pasjach, przede wszystkim o życiu. dopiero rozkręca się, więc z przymrużeniem oka. Buziaki dla wszystkich szkrabów
http://www.iczerwoneszpilki.blogspot.com/

[teQiba]

Dziewczyny załóżcie sobie kolejną część, bo tą trzeba już zamknąć