Tylko sex jest wazny ???

[Jaga34]

Postanowilam podzielic sie moim problemem...o ile mozna to nazwac problem ale ta sprawa mnie nurtuje.Mam nieco ponad 30 lat,dwojke dzieci, meza od 6 lat...Przed slubem znalismy sie 3 lata. Jestem mysle atrakcyjna kobietka, widze ze podobam sie wielu facetom i mojemu mężowi naszczęście też... Moj mąż ..jak wiekszosc facetow chce wspolzyc dosc czesto , ja takze to lubie ale mam wrazenie,odczucia , ze poza naszym udanym sexem jest po prostu wielka przepasc. Mąż ciagle mi powtarza jaka jestem zgrabna,tu najczesciej wymienia moje walory kobiece...w sexie skupia sie tez prawie wylacznie na nich, jak bardzo go kręcę,podniecam itp...ale czuje ze czegos jednak brakuje, czegos glebszego.Nadmienie,iz bardzo zadko mam orgazm, w zasadzie tylko lechtaczkowy ...Czesto jest tak, ze maz dąży do wlasnej rozkoszy i konczy a ja czuje sie jak materac ....Czesto tez w myslach tylko pragne by sie nasz stosunek skonczyl, bo jest mocny itp.... czasem dla mnie bolesny ...Ciesze sie ze mąż mimo tylu wspolnych lat podnieca sie mna ale ja czuje jakas pustke, brakuje mi czulych slow, a przede wszystkim spojrzenia w oczy...to glupie pewnie ale ...jednak.... nie lubie kiedy ucieka przede mna wzrokiem, wpatruje sie w moje czolo czy brode...to takie puste, takie nijakie ....nie potrafie jemu o tym powiedziec bo zapewne poczuje sie obrazony, kiedys probowalam ..zasmial sie i powiedzial...ty i twoje wrazenia .....

[szugarbejb]

Napisane przez Jaga34

nie potrafie jemu o tym powiedziec bo zapewne poczuje sie obrazony, kiedys probowalam ..zasmial sie i powiedzial...ty i twoje wrazenia .....

Takiego masz męża jakiego sobie wybrałaś. Gratulacje.

[loottie]

Napisane przez szugarbejb

Takiego masz męża jakiego sobie wybrałaś. Gratulacje.

hej, panno Wszechwiedząca, po co takie teksty? Jesteś taka świetna i idealna to może zamiast zgryźliwości, podzieliłabyś się jakiś dobrym sposobem na związek ( bo domyślam się, że posiadasz takowe)? Hmmmm..?

[szugarbejb]

Napisane przez loottie

to może zamiast zgryźliwości, podzieliłabyś się jakiś dobrym sposobem na związek ( bo domyślam się, że posiadasz takowe)? Hmmmm..?

Tak. Posiadam 3. Proponuję rozwód.

[Asienka187]

Napisane przez Jaga34

Postanowilam podzielic sie moim problemem...o ile mozna to nazwac problem ale ta sprawa mnie nurtuje.Mam nieco ponad 30 lat,dwojke dzieci, meza od 6 lat...Przed slubem znalismy sie 3 lata. Jestem mysle atrakcyjna kobietka, widze ze podobam sie wielu facetom i mojemu mężowi naszczęście też... Moj mąż ..jak wiekszosc facetow chce wspolzyc dosc czesto , ja takze to lubie ale mam wrazenie,odczucia , ze poza naszym udanym sexem jest po prostu wielka przepasc. Mąż ciagle mi powtarza jaka jestem zgrabna,tu najczesciej wymienia moje walory kobiece...w sexie skupia sie tez prawie wylacznie na nich, jak bardzo go kręcę,podniecam itp...ale czuje ze czegos jednak brakuje, czegos glebszego.Nadmienie,iz bardzo zadko mam orgazm, w zasadzie tylko lechtaczkowy ...Czesto jest tak, ze maz dąży do wlasnej rozkoszy i konczy a ja czuje sie jak materac ....Czesto tez w myslach tylko pragne by sie nasz stosunek skonczyl, bo jest mocny itp.... czasem dla mnie bolesny ...Ciesze sie ze mąż mimo tylu wspolnych lat podnieca sie mna ale ja czuje jakas pustke, brakuje mi czulych slow, a przede wszystkim spojrzenia w oczy...to glupie pewnie ale ...jednak.... nie lubie kiedy ucieka przede mna wzrokiem, wpatruje sie w moje czolo czy brode...to takie puste, takie nijakie ....nie potrafie jemu o tym powiedziec bo zapewne poczuje sie obrazony, kiedys probowalam ..zasmial sie i powiedzial...ty i twoje wrazenia .....

Rozmowa, rozmowa, rozmowa.... bez tego ani rusz.

[elvegirl]

Musisz z nim porozmawiać, wyjaśnić mu co jest nie tak, czego potrzebujesz, co Cię boli...będzie się śmiał czy nie, usłyszeć musi wszystko. Bez tego nie ma szans na jakiekolwiek próby naprawienia sytuacji...

[Lexie]

W sumie niewiele tu opisałaś, więc trudno powiedzieć, czy mąż nieświadomie Cię emocjonalnie zaniedbuje, czy może ma w nosie i stąd jego podejście.

Tu pomoże tylko rozmowa i uświadomienie mu swoich potrzeb, nie jakieś napomknięcie, pół-żarcik czy rzucane aluzje, tylko konkretna i szczera rozmowa. Masz prawo do tych odczuć, które masz i musisz najpierw w to prawo uwierzyć zanim zaczniesz z nim rozmawiać, bo jak sama nie będziesz pewna to z rozmowy znów nic nie wyjdzie

Swoją drogą, to trochę straszne jak dla mnie - że ludzie znają się prawie dekadę, lata po ślubie, dzieci i w ogóle, a nie potrafią ze sobą pogadać o potrzebach, takich w związku podstawowych, mogło by się wydawać.

[eelmirka]

Napisane przez Jaga34

Postanowilam podzielic sie moim problemem...o ile mozna to nazwac problem ale ta sprawa mnie nurtuje.Mam nieco ponad 30 lat,dwojke dzieci, meza od 6 lat...Przed slubem znalismy sie 3 lata. Jestem mysle atrakcyjna kobietka, widze ze podobam sie wielu facetom i mojemu mężowi naszczęście też... Moj mąż ..jak wiekszosc facetow chce wspolzyc dosc czesto , ja takze to lubie ale mam wrazenie,odczucia , ze poza naszym udanym sexem jest po prostu wielka przepasc. Mąż ciagle mi powtarza jaka jestem zgrabna,tu najczesciej wymienia moje walory kobiece...w sexie skupia sie tez prawie wylacznie na nich, jak bardzo go kręcę,podniecam itp...ale czuje ze czegos jednak brakuje, czegos glebszego.Nadmienie,iz bardzo zadko mam orgazm, w zasadzie tylko lechtaczkowy ...Czesto jest tak, ze maz dąży do wlasnej rozkoszy i konczy a ja czuje sie jak materac ....Czesto tez w myslach tylko pragne by sie nasz stosunek skonczyl, bo jest mocny itp.... czasem dla mnie bolesny ...Ciesze sie ze mąż mimo tylu wspolnych lat podnieca sie mna ale ja czuje jakas pustke, brakuje mi czulych slow, a przede wszystkim spojrzenia w oczy...to glupie pewnie ale ...jednak.... nie lubie kiedy ucieka przede mna wzrokiem, wpatruje sie w moje czolo czy brode...to takie puste, takie nijakie ....nie potrafie jemu o tym powiedziec bo zapewne poczuje sie obrazony, kiedys probowalam ..zasmial sie i powiedzial...ty i twoje wrazenia .....

no faktycznie ten seks jest udany tak samo jak cała reszta. Ty się boisz cokolwiek powiedzieć bo Cię wyśmieje wy jesteście parą tempych drechów czy małżeństwem z sześcioletnim stażem i dwójką dzieci??

[Martiti]

A rozmawialiście kiedyś o seksie? Podczas seksu itd.? O tym co lubicie itp... My otwarcie rozmawiamy i dzielimy się swoimi wrażeniami. Czasem mojemu TŻ zdarza się zwolnić tempa kiedy czuje, ze jest już blisko, a nie chce jeszcze kończyć. Często jest tak, że mnie akurat wtedy jest dobrze i jestem bliska orgazmu ( chociaż prawie go nie miewam - wyłącznie łechtaczkowe). A on nagle zwalnia! Na początku nic nie mówiłam tylko to dusiłam w sobie, ale w końcu zmądrzałam i za którymś razem powiedziałam: hallo Kotek, co Ty robisz?
Ten ze zdziwioną miną: no chcę żeby było troche dłużej.
Ja na to: a po co?
On: no żeby było przyjemniej.
Ja: Ale mnie teraz właśnie jest przyjemnie! Nei musimy tego robić przez 40 minut - wystarczy mi 5 jeśli będzie naprawdę dobrze.

To tylko przykład nieporozumienia w łóżku, które wynika z braku szczerej rozmowy. Jest ich mnóstwo!!

Teraz rozmawiamy już dokładnie o wszystkim - dzięki temu potrafimy skupić się na seksie i czerpać z niego ile się da - czasem to jest orgazm, a czasem satysfakcja z tego, że dało się drugiej osobie wyjątkową rozkosz.

Głupio się czuję pisząc Ci o tym, bo jestem jakieś 10 lat młodsza, mniej doświadczona - nie mam dzieci i jestem z moim narzeczonym 3 lata, a nie prawie 10... Kobieto - masz już za sobą sporo ważnych i zapewne trudnych doświadczeń, przy których szczera rozmowa z mężem powinna być błachostką. Nawet jeśli się trochę zbulwersuje to poawanturuj się i powiedz, ze Ty też chcesz mieć coś z seksu. Powodzenia

A jak jest w życiu codziennym - mąż też jest taki dominujący?

[201803290936]

Napisane przez szugarbejb

Takiego masz męża jakiego sobie wybrałaś. Gratulacje.

Jak wyżej, a może bardziej "takiego masz męża, jakiego nauczyłaś, aby wobec Ciebie był". Możliwe, że za mało mu pokazujesz "hej, jestem fajna bo..." i on przestał zauważać pewne sprawy, uznał pewne zajęcia, jakie wykonujesz za coś oczywistego, nie wartego uwagi i chwalenia. Zacznij wymagać uznania, porozmawiaj z nim o tym, że czujesz się nieco niedoceniania. I przemyśl, czy ten Wasz seks rzeczywiście jest taki udany i tak często byś go chciała, bo po tonie Twojej wypowiedzi można uznać, że sobie to trochę wmawiasz i wcale tak fajnie nie jest.

Mój mąż również często komplementuje moje części ciała, mnie jako kobietę, ale również mówi co mu się we mnie podoba poza aspektem fizycznym, chwali jakieś moje poczynania, osiągnięcia. Tylko, że ja sama mu zwracam uwagę na pewne moje małe sukcesy, na osiągnięcia lub chociażby na to, że dobry obiad zrobiłam. Sama go chwalę za wiele rzeczy, doceniam.

[roux666]

Napisane przez szugarbejb

Takiego masz męża jakiego sobie wybrałaś. Gratulacje.

to chyba nie to. to nie jest wina autorki. mysle, ze Doris ma rację.

On się po prostu tak nauczył, może nawet sobie sprawy nie zdaje z tego, że coś jest nie tak. I wiele już padało tu takich odpowiedzi, podpowiedzi: rozmowa. rozmowa. rozmowa.
Powiedz mu Jaga o tym, czego potrzebujesz, oczekujesz....i wysłuchaj tego, co on ma do powiedzenia

aaaaa

kiedyś na wykładzie usłyszałam dosc ciekawą radę, to co m. in niszczy związek to nasze stwierdzenia
- Ty zawsze....!
- Ty nigdy....!
uniknij ich w rozmowie z partnerem! i....powodzenia!!

[CytrynowaPannica]

Napisane przez Jaga34

Mam nieco ponad 30 lat,dwojke dzieci, meza od 6 lat...Przed slubem znalismy sie 3 lata.
(...)
nie potrafie jemu o tym powiedziec bo zapewne poczuje sie obrazony, kiedys probowalam ..zasmial sie i powiedzial...ty i twoje wrazenia .....

Masz ponad 30 lat - jesteś dorosłą kobietą. Powinnaś wiedzieć, że nie należy unikać problemu. Rozmową - szczerą oczywiście - wiele można zdziałać.
Jesteście ze sobą od dość długiego czasu, tak więc, jakim cudem nie potrafisz mówić mu o swoich rozterkach? Na czym w takim razie polega Wasz związek?
Tutaj nie ma prawa wkraść się nieumiejętność. Jesteście dorośli, macie dzieci - powinniście dawać im wzór, a nie borykać się z własnymi problemami osobno. Nikt za Was nie rozwiąże żadnych, nawet tych małych kłopotów.
Twój mąż musi zrozumieć, że jeśli coś, cokolwiek przeszkadza Ci w Waszym pożyciu - po prostu o tym mówisz. Jako 'duży chłopiec' powinien też wiedzieć, że obrażanie się, o usłyszaną prawdę, nie pomoże zlikwidować trudności.
Nie bój się mówić prawdy. Szczerość w związku jest ważniejsza, niż zastanawianie się, czy urazi to dumę mężczyzny. Jeśli umiejętnie przeprowadzisz rozmowę - mąż nie będzie miał powodu do obrażania.
Jesteście na tyle duzi, żeby rozmawiać o takich problemach.
Seks jest ważnym dopełnieniem związku, ale nie chodzi w nim tylko o zaspokajanie własnych potrzeb.
Z pewnością wiesz o tym, ale nie wiem, czy Twój mąż także.
Spędźcie ze sobą wieczór, porozmawiajcie. Nie pozwól mu wyśmiewać Twoich spostrzeżeń, nawet, jeśli nie są słuszne.
Mężczyzna musi dbać o swoją kobietę, cały czas. Zarówno podczas seksu, jak w codzienności. Jeśli on o tym zapomina, upomnij się w spokojnych, zrównoważonych słowach. Nie pozostawaj bierna w tym, co Ci się nie podoba. Na takim etapie musicie znać swoje zdanie w każdej kwestii.

P.S. Nie zwracaj uwagi na zgryźliwe docinki forumowiczek, mówiących o rozwodzie lub złym doborze męża. Każdy ma wady. Nie ma ludzi idealnych, to nie Twoja wina, że mąż nie zwrócił uwagi na to, co wcześniej mu powiedziałaś. Weź sprawy w swoje ręce. Związek polega na tym, by ze sobą rozmawiać, szukać konsensusu. I zapewne większość dziewczyn, (nawet tych, które radzą rozwód) wie o tym, ale dopiero, gdyby sytuacja dotknęła ich - otworzyłyby oczy i zrozumiały, że życie nie jest forum, na którym najłatwiej napisać "skończ to", "rozwiedź się".

[bubus900]

Czy bylas w ciazy przed slubem ? Sorry za pytanie, ale jak przeczytalam Twoj watek tak mi sie jakos od razu pomyslalo. Bo wyglada na to ,ze srednim szacunkiem Cie dazy. Brak rozmow, brak spojrzenia w oczy? Cos tu cos bardzoo nie gra.

[zielona1911]

Musisz porozmawiac,powiedziec co oczekujesz,co Cie rani... Jak nie bedzie chcial gadac,to kup wino i napijcie sie po lampce moze jezyk mu sie rozwiąże Bardzo dobrze,ze podobasz mu sie jeszcze Przewaznie kobiety gdy maja dzieci zaniedbuja sie a tu widac,ze dbasz o siebie i bardzo dobrze zycze powodzenia

[Dyskrecja]

Jeśli dobrze zrozumiałam to nie czerpiesz już przyjemności z seksu i brakuje Ci głębszej więźi tak?? Myśle że problem tkwi w Twoim mężu,może po prostu nie pieści Cie w odpowiedni sposób,może np dłuższa gra wstępna?? Bez rozmowy naprawdę nic sie nie da zrobić...

[Felka_]

Rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa. Przecież to tylko facet. A im niektóre rzeczy czasami trzeba palcem pokazać. Po co się męczysz? Powiedz mu co Ci nie odpowiada, na pewno nie chciałby stracić tak atrakcyjnej kobiety, a swoim zachowaniem [być może nieświadomym] do tego dąży.. Bo przecież w końcu możesz nie wytrzymać? A,że nie umiesz rozmawiać z mężem po tylu latach małżeństwa? Tylko współczuć...

[sine.ira]

Jezu, kobieto, a nie możesz mu po prostu powiedzieć w trakcie, że jest zbyt brutalny i zeby przestał zamiast leżeć i myśleć o Anglii ? Dlaczego się dajesz tak traktować ?
Jeżeli on olewa sygnały jakie mu wysyłasz - te o słabym emocjonalnym zaangażowaniu, to może brać sie albo z tego, że zbyt "słabo" forsujesz swoje spostrzeżenia albo ma Cię po prostu głęboko w nosie, a interesujesz go wyłacznie w charakterze obiektu do seksualnego wyżycia się.

Jakby nie było - dla mnie to wstrząsające. Tzn. to jak Ty pozwalasz się traktować i to, że zupełnie nie potraficie się porozumieć.

[gosiaczek1234]

Mężczyznom trzeba jasno i konkretnie wyłożyć "kawę na ławę".
Także proponuję szczerą rozmowę, o tym, co Ty chciałabyś zmienić w Waszym pożyciu małżeńskim, ale wysłuchaj również jego propozycji, możesz nawet wręcz się zapytać , co on o tym myśli.
Życzę powodzenia

[Panna_Asia]

Napisane przez loottie

hej, panno Wszechwiedząca, po co takie teksty? Jesteś taka świetna i idealna to może zamiast zgryźliwości, podzieliłabyś się jakiś dobrym sposobem na związek ( bo domyślam się, że posiadasz takowe)? Hmmmm..?

Bardzo dobrze jej powiedziałaś (napisałaś) Na tym forum powinnyśmy sobie pomagać, a nie dowalać przy byle okazji.

Do autorki: Zgadzam się z większością, powinnaś o tym z nim pogadać. To jest facet, nie wymagaj od niego zbyt wiele. Trzymam kciuki.

[sine.ira]

Napisane przez Felka_

Przecież to tylko facet.

Napisane przez Panna_Asia

To jest facet, nie wymagaj od niego zbyt wiele.

Co to znaczy ?