Mieszkanie dla 'młodych' - jak sobie radzicie? kto wam pomaga? itp.

[Nika.83]

Napisane przez kaledonia

Jeśli będę miała zdolność kredytowa to kredyt bym wzięła,bo mam dość mieszkania z rodzicami Wynajem się nie opłaca-podobne kwoty,a mieszkanie nigdy nie będzie moje
Tylko jak obliczyć ile trzeba zarabiać by mieć zdolność kredytową powiedzmy na takie minimum 200tyś zł

To racja wynajme się nie opłaca (wiem to po sobie) ale co zrobić czasem inaczej się nie da A aby otrzymać min 200 tyś to trzeba zarabiać ok 2500 - 3000 netto i rata wychodzi wtedy + / - 1000zł

[lain]

Napisane przez 21pyza

No super. tylko problem polega na tym że ten kredyt to chyba nie na 5 lat tylko 25-30 i przez 30 lat będzie komuś wynajmował mieszkanie żeby kredyt spłacić. Jest moment kiedy trzeba zacząć samemu to robić i wtedy ból

no tak, ale ja zakladam ambitniejsza wersje, ze z wiekiem i wzrostem doswiadczenia rowniez moje zarobki beda wzrastaly, a za to co odklada sie obecnie, bo nie trzeba splacac (splaca sie za to co sie dostaje wynajmu) duza czesc kredytu mozna splacic wczesniej.
a bol to jest jak sie placi za wynajem cudzego mieszkania. juz wole placic na swoje

[kasiaberlin]

No właśnie przy dzisiejszych cenach mieszkań nie da się uzbierać na mieszkanie.I nie zgodzę się z opinią że kredyt jest dla bogatych...Uważam że wynajmowanie mieszkania to marnotrawienie pieniędzy, a biorąc kredyt spłacasz przynajmniej coś swojego. my z mężem również wzięliśmy kredyt, mieszkanie 60 m od dewelopra i powiem Wam że 30000 na wykonczenie to nie jest dużo, a nie sztuką jest brać najtańsze płytki czy panele, po to żeby je zaraz wymienić.Oczywiście że nie jest łatwo, bo kiedys stać mnie było na wszystko a dziś rata rosnie z miesiąca z miesiąca i trzeba z rozsądkiem wydawać pieniądze.Ja popieram autorkę wątku w dążeniu do samodzielnośći, myślę że oczekiwała na forum troche pocieszenia, a nie rad typu: Trzeba było mysleć wcześniej...

[lemoorka]

Napisane przez kasiaberlin

No właśnie przy dzisiejszych cenach mieszkań nie da się uzbierać na mieszkanie.I nie zgodzę się z opinią że kredyt jest dla bogatych...Uważam że wynajmowanie mieszkania to marnotrawienie pieniędzy, a biorąc kredyt spłacasz przynajmniej coś swojego. my z mężem również wzięliśmy kredyt, mieszkanie 60 m od dewelopra i powiem Wam że 30000 na wykonczenie to nie jest dużo, a nie sztuką jest brać najtańsze płytki czy panele, po to żeby je zaraz wymienić.Oczywiście że nie jest łatwo, bo kiedys stać mnie było na wszystko a dziś rata rosnie z miesiąca z miesiąca i trzeba z rozsądkiem wydawać pieniądze.Ja popieram autorkę wątku w dążeniu do samodzielnośći, myślę że oczekiwała na forum troche pocieszenia, a nie rad typu: Trzeba było mysleć wcześniej...

BO jednak trzeba myslec wcześniej. Co z tego,że dzisiaj mam minimalną zdolnośc kredytową, dostane kredyt, a jutro, jutro będe bankrutem. Kredyty sa dla bogaktych, bo kto zarabia około 2500 netto, chyba nie biedni

Trzeba brac siły na zamiary.

[passionfruit]

Napisane przez lemoorka

Trzeba brac siły na zamiary.

Dokładnie.

Ps. Przypomina mi się historia moich znajomych, którzy na wyprawienie wesela (na 180 osób) wzięli kredyt. Spłacili go w części z prezentów. Teraz kupili mieszkanie - koniecznie w cegle rynek pierwotny (bo wtórny to wstyd). Mieszkanie całkiem puste, tylko gładź na ścianach. Kosztowało, nie powiem że mało. Teraz zaczynają się schody, bo mieszkanie trzeba a cos urządzić. Jak sobie policzyli ile koszowałaby taka wersja wyposażenia jak sobie wymarzyli to co chwilkę słyszę, że z czegoś zrezygnowali. Dajcie spokój. Co to za życie. Najwazniejsze to mierzyć siły na zamiary. Serio...

[lain]

Napisane przez lemoorka

BO jednak trzeba myslec wcześniej. Co z tego,że dzisiaj mam minimalną zdolnośc kredytową, dostane kredyt, a jutro, jutro będe bankrutem. Kredyty sa dla bogaktych, bo kto zarabia około 2500 netto, chyba nie biedni

nie wiem gdzie mieszkasz, ale to raczej nie problem zarabiac w dwie osoby (jako zalozmy malzenstwo) 2500zl. dla mnie dochod gospodarstwa w wysokosci 2500 to zadne bogactwo...

[paula78]

Napisane przez passionfruit

Dokładnie.

Ps. Przypomina mi się historia moich znajomych, którzy na wyprawienie wesela (na 180 osób) wzięli kredyt. Spłacili go w części z prezentów. Teraz kupili mieszkanie - koniecznie w cegle rynek pierwotny (bo wtórny to wstyd). Mieszkanie całkiem puste, tylko gładź na ścianach. Kosztowało, nie powiem że mało. Teraz zaczynają się schody, bo mieszkanie trzeba a cos urządzić. Jak sobie policzyli ile koszowałaby taka wersja wyposażenia jak sobie wymarzyli to co chwilkę słyszę, że z czegoś zrezygnowali. Dajcie spokój. Co to za życie. Najwazniejsze to mierzyć siły na zamiary. Serio...

no tak staropolskie zastaw sie a postaw sie .
do tego dochodzi tez to ze pojawiaja sie dzieci i trzeba liczyc sie z tym ze trzeba pokoj-dwa oddac dzieciom(przynajmniej ja tak uwazam a wiec kupowanie 2 pokoi w nowym bloku gdzie deweloperzy oddaja gole sciany z niczym nie podciagnietym jest wdg. mnie bez sensu ,lepiej kupic 3 pokoje w starszym bloku gdzie czesto rozklad pokoi jest wygodniejszy ,teraz buduje sie wielkie metraze a pokoi 2:-/ .

Znajomi kupili nowe gdzie przedpokoj ma najwicej metrow i po co ? w dodoatku na kazdej scianie drzwi wiec ustawic cokolwiek np. szafe nie ma mozliwosci.

[passionfruit]

Napisane przez paula78

no tak staropolskie zastaw sie a postaw sie .
do tego dochodzi tez to ze pojawiaja sie dzieci i trzeba liczyc sie z tym ze trzeba pokoj-dwa oddac dzieciom(przynajmniej ja tak uwazam a wiec kupowanie 2 pokoi w nowym bloku gdzie deweloperzy oddaja gole sciany z niczym nie podciagnietym jest wdg. mnie bez sensu ,lepiej kupic 3 pokoje w starszym bloku gdzie czesto rozklad pokoi jest wygodniejszy ,teraz buduje sie wielkie metraze a pokoi 2:-/ .

Znajomi kupili nowe gdzie przedpokoj ma najwicej metrow i po co ? w dodoatku na kazdej scianie drzwi wiec ustawic cokolwiek np. szafe nie ma mozliwosci.

No ale paula, przecież mieszkanie w starym mieszkaniu, a tym bardziej w płycie to ujma na honorze

[21pyza]

Napisane przez lain

no tak, ale ja zakladam ambitniejsza wersje, ze z wiekiem i wzrostem doswiadczenia rowniez moje zarobki beda wzrastaly, a za to co odklada sie obecnie, bo nie trzeba splacac (splaca sie za to co sie dostaje wynajmu) duza czesc kredytu mozna splacic wczesniej.
a bol to jest jak sie placi za wynajem cudzego mieszkania. juz wole placic na swoje

No ból, a co tego kogo obecnie nie stać na kredyt to ma mieszkać pod mostem?
A wcześniejsze spłacanie kredytu jest możliwe tylko za zgoda banku a oni nie zawsze są tacy chętni. Wiem bo chciałam studencki spłacić wcześniej i nico- trzeba swoje odstać

[lain]

Napisane przez 21pyza

No ból, a co tego kogo obecnie nie stać na kredyt to ma mieszkać pod mostem?
A wcześniejsze spłacanie kredytu jest możliwe tylko za zgoda banku a oni nie zawsze są tacy chętni. Wiem bo chciałam studencki spłacić wcześniej i nico- trzeba swoje odstać

jak spiszesz dobra umowe z bankiem to i z wczesniejsza splata nie bedzie problemu.
a za wynajem mieszkania obecnie placi sie tyle ile za rate kredytu. szczerze? wole te pieniadze wykladac na splate kredytu. jak nie splace raty to bede miala poprostu dlug, nalicza sie jakies odsetki, ktore predzej czy pozniej splace jak znajde zalozmy nowa prace, a jak nie zaplace temu kto wynajmuje to wyladuje na ulicy...

[paula78]

Napisane przez passionfruit

No ale paula, przecież mieszkanie w starym mieszkaniu, a tym bardziej w płycie to ujma na honorze

a fujj po kims bleee ;-) :-D

[paula78]

Napisane przez 21pyza

No ból, a co tego kogo obecnie nie stać na kredyt to ma mieszkać pod mostem?
A wcześniejsze spłacanie kredytu jest możliwe tylko za zgoda banku a oni nie zawsze są tacy chętni. Wiem bo chciałam studencki spłacić wcześniej i nico- trzeba swoje odstać

niekoniecznie ,niektore banki pozwalaja na wczesniejsza splate.

[paula78]

Napisane przez lain

jak spiszesz dobra umowe z bankiem to i z wczesniejsza splata nie bedzie problemu.
a za wynajem mieszkania obecnie placi sie tyle ile za rate kredytu. szczerze? wole te pieniadze wykladac na splate kredytu. jak nie splace raty to bede miala poprostu dlug, nalicza sie jakies odsetki, ktore predzej czy pozniej splace jak znajde zalozmy nowa prace, a jak nie zaplace temu kto wynajmuje to wyladuje na ulicy...

nie splacasz krdytu -odsetki-kary i bank przejumuje mieszkanie
wynajmujesz-nie placisz wylatujesz zgadza sie .

faktycznie obecnie kwoty za wynajem a raty kredytu sa porownywalne jednak wielu a nawet chyba wiekszosci nie stac na kredyt na 20-30 czy nawet 50 lat.czy zdąża go splacic?

[lemoorka]

Napisane przez lain

nie wiem gdzie mieszkasz, ale to raczej nie problem zarabiac w dwie osoby (jako zalozmy malzenstwo) 2500zl. dla mnie dochod gospodarstwa w wysokosci 2500 to zadne bogactwo...

Niedaleko Ciebie

Ja zakładam,ż eminimum jedna osoba musi zarabiac 2500 netto)

A skoro dwie zarabiaja 2500 netto, to za co brac kredyt

Z reguły czynsze kształtują się w okolicach 500- 6000 złotych za większe mieszkanie, do tego opłaty- nie ma już z 800 złotych. kolejne 1000 rata kredytu. Zostaje 700 złotych na jedzenie, ubrania i lekarstwa Czy mozna życ godnie za 700 złotych? Oczywiście pod warunkiem,że nie chorujemy, nie mamy samochodu, bo by nas kolejne opłaty zeżarly, nie wyjezdzamy na wakacje.
Z dziekiem by się nie dąło wyżyc za kilkaset złotych.

[calkiem-spoko]

Napisane przez passionfruit

No ale paula, przecież mieszkanie w starym mieszkaniu, a tym bardziej w płycie to ujma na honorze

Tutaj bym się chciała wtrącić, bo mieszkania w blokach z wielkiej płyty wcale takie tanie nie są, a cegła jednak to jest cegła Inaczej te bloki wyglądają, są cieplejsze, inne towarzystwo tam mieszka, nikt się za przeproszeniem nie odlewa na klatce schodowej. I ze sprzedażą mieszkania w nowym bloku nie będzie problemu, a ze starym (mam tutaj na myśli te stare wieżowce socjalistyczne), to różnie może być.
Dlatego nie ma się co dziwić ludziom, że wolą nowe mieszkania, jak już i tak kupę kasy wydają, i nie chcą inwestować w coś, co im się nie podoba.

A branie kredytu na wielkie wesele i wyprzedaż prezentów, żeby ten kredyt spłacić...no sorry, ale to już burakiem trzeba być.

[lain]

Napisane przez lemoorka

Ja zakładam,ż eminimum jedna osoba musi zarabiac 2500 netto)

A skoro dwie zarabiaja 2500 netto, to za co brac kredyt

dlatego napisalam, ze 2500 zl na dwie osoby to zadne bogactwo, wrecz przeciwnie... a z lacznym dochodem 5000zl spokojnie mozna brac kredyt...

Napisane przez lemoorka

Z reguły czynsze kształtują się w okolicach 500- 6000 złotych za większe mieszkanie, do tego opłaty- nie ma już z 800 złotych. kolejne 1000 rata kredytu. Zostaje 700 złotych na jedzenie, ubrania i lekarstwa Czy mozna życ godnie za 700 złotych? Oczywiście pod warunkiem,że nie chorujemy, nie mamy samochodu, bo by nas kolejne opłaty zeżarly, nie wyjezdzamy na wakacje.
Z dziekiem by się nie dąło wyżyc za kilkaset złotych.

no ale skoro mamy juz 5000zl na gospodarstwo, albo chociaz 4000 to da sie wyzyc
sama z zarobkami 1250zl netto na osobe nie pchalabym sie w kredyt tylko szukala lepiej platnej pracy.

[lemoorka]

Napisane przez calkiem-spoko

Tutaj bym się chciała wtrącić, bo mieszkania w blokach z wielkiej płyty wcale takie tanie nie są, a cegła jednak to jest cegła Inaczej te bloki wyglądają, są cieplejsze, inne towarzystwo tam mieszka, nikt się za przeproszeniem nie odlewa na klatce schodowej. I ze sprzedażą mieszkania w nowym bloku nie będzie problemu, a ze starym (mam tutaj na myśli te stare wieżowce socjalistyczne), to różnie może być.
Dlatego nie ma się co dziwić ludziom, że wolą nowe mieszkania, jak już i tak kupę kasy wydają, i nie chcą inwestować w coś, co im się nie podoba.

A branie kredytu na wielkie wesele i wyprzedaż prezentów, żeby ten kredyt spłacić...no sorry, ale to już burakiem trzeba być.

Zgadzam się ja miałam scesję, czmeu nie robie wesela.
Mówie nie stac mnie, nawet jakby było szkoda kilkudziesiecu tysiecy rozpipsyć w jedną noc. No ale Twoj rodzic może wziac pozyczke, bo jak to bez wesela.

głupia polska mentalnośc- co o mnie powiedza jak nie zrobie wielkiego BUM

Mała kolejna anegdota z mojego życia- mieszkam w osiedlu domów, w mieście dośc specyficznym, bo wieszkośc ludzi to przejezdni, Wiec mentalnośc bywa rozna. I jak jeden podciąga dom, to na drugi rok kolejni to robią. No bo jak to? Sasiad może, a ja nie?

[21pyza]

Napisane przez lain

jak spiszesz dobra umowe z bankiem to i z wczesniejsza splata nie bedzie problemu.
a za wynajem mieszkania obecnie placi sie tyle ile za rate kredytu. szczerze? wole te pieniadze wykladac na splate kredytu. jak nie splace raty to bede miala poprostu dlug, nalicza sie jakies odsetki, ktore predzej czy pozniej splace jak znajde zalozmy nowa prace, a jak nie zaplace temu kto wynajmuje to wyladuje na ulicy...

Wiem ile bo wynajmuje a moja wypłacalnośc kredytowa to ok 90000 to sobie chyba namiot kupię a nie mieszkanie.

Natomiast branie kredytu na wesele to czysta głupota- jakby mnie nie było stać to bym nie robiła a gościom nic do tego

[passionfruit]

Napisane przez calkiem-spoko

Tutaj bym się chciała wtrącić, bo mieszkania w blokach z wielkiej płyty wcale takie tanie nie są, a cegła jednak to jest cegła Inaczej te bloki wyglądają, są cieplejsze, inne towarzystwo tam mieszka, nikt się za przeproszeniem nie odlewa na klatce schodowej. I ze sprzedażą mieszkania w nowym bloku nie będzie problemu, a ze starym (mam tutaj na myśli te stare wieżowce socjalistyczne), to różnie może być.
Dlatego nie ma się co dziwić ludziom, że wolą nowe mieszkania, jak już i tak kupę kasy wydają, i nie chcą inwestować w coś, co im się nie podoba.

A branie kredytu na wielkie wesele i wyprzedaż prezentów, żeby ten kredyt spłacić...no sorry, ale to już burakiem trzeba być.

No wybacz. Ja mam mieszkanie w płycie. Na inne nie było mnie stać ponieważ różnica pomiędzy ceną porównywalnych mieszkań w płycie i w cegle jest ogromna - w moim mieście dochodzi do 80 000 zł. Pewnie, cegła to zawsze cegła ale na łeb nam się nie sypie w tym mieszkaniu a i nie jedna osobka, która mieszka wtej super cegle zazdrości nam rozkładu. Co do sąsaidów to nikt nie sika nam na klatce schodowej. Z tego, co zauwazyłam to w takich mieszkaniach w płyty mieszkają (nie generalizując) albo młode małżeństwa, które dopiero są na "dorobku" albo starsi ludzie.
A co do łatwiejszej sprzedaży mieszkania w cegle to skąd wiesz, co będzie w przyszłości? Wybacz, ale według mnie społeczeństwo będzie się bogaciło, ceny mieszkań będą rosły (muszą, nie wierzę że w innych państwach ue będą super drogie, a u nas za 1/8 tej kwoty) i niewiele osób będzie w przyszłości stać na super wypasione mieszkanie albo domek.

[Hultaj]

cegła, czy płyta, wszystko zależy od metrażu, lokalizacji, piętra, stanu mieszkania.
Za stare zabytkowe lokum centrum zapłacisz oczywiście jak za zboże, a za sypiąca się, wymagającą generalnego remontu, kamienicę, tylko, jeśli jesteś frajerem, co nie.
No i kto dziś buduje z WP.

[Nika.83]

Napisane przez 21pyza

Wiem ile bo wynajmuje a moja wypłacalnośc kredytowa to ok 90000 to sobie chyba namiot kupię a nie mieszkanie.

Natomiast branie kredytu na wesele to czysta głupota- jakby mnie nie było stać to bym nie robiła a gościom nic do tego

To tak jak ja - też namiot mogę tylko nabyć ewentualnie z desek poskładam sobie jakąś większą "bude" ... w sumie lato sie zbliża wiec nie byłoby źle gorzej w zimie ale... póki co wynajmuję i niestety nie widzę lepszej perspektywy

Co do wesela to sama jestem w sytuacji planowania... i doszłam do tego że wole mieć skromne wesele niż potem męczyć się ze spłatą kredytu tylko po to aby udowodnić, że mnie stać... a ilość ludzi na weselu nie da mi 100% że do końca będzie wszytko w porzadku więc na dzień dzisiejszy rodzice, świadkowie i wsio

[madame paranoja]

Napisane przez Hultaj

cegła, czy płyta, wszystko zależy od metrażu, lokalizacji, piętra, stanu mieszkania.
Za stare zabytkowe lokum centrum zapłacisz oczywiście jak za zboże, a za sypiąca się, wymagającą generalnego remontu, kamienicę, tylko, jeśli jesteś frajerem, co nie.
No i kto dziś buduje z WP.

ale mieszkania z WP budowane były w zamierzeniu na lat 30/40 (z tego co kojarzę) wiele z nich za 10 lat będzie w opłakanym stanie technicznym...
co już widać dzis np. na gdańskiej Morenie- płyty pękają na całym budynku!
choć

Jak na razie odnotowano w Polsce tylko jeden groźny wypadek. W lipcu 1992 r. na osiedlu Nowe Miasto w Rzeszowie z mrówkowca odpadła jedna z płyt elewacyjnych na 11. kondygnacji. Na szczęście, nikomu nic się nie stało.

źródło :http://dom.gazeta.pl/nieruchomosci/1,73498,3662343.html

nie chcę siać paniki ani niczego w tym rodzaju, bo sama się zastanawiałam nad kupnem mieszkania w takim bloku, jeśli mam jednak spędzić tam kilkanaście lat i prawdopodobnie zostawić mieszkanie dzieciom to uważam, że to nie najlepszy wybór.

i jeszcze jeden artykuł: http://dom.gazeta.pl/prawo/1,65546,3346941.html

[passionfruit]

Napisane przez madame paranoja

ale mieszkania z WP budowane były w zamierzeniu na lat 30/40 (z tego co kojarzę) wiele z nich za 10 lat będzie w opłakanym stanie technicznym...
co już widać dzis np. na gdańskiej Morenie- płyty pękają na całym budynku!

A masz jakiś dostęp do ekspertyz technicznych na temat długości stania w pionie bloków z płyty? Pytam z ciekawości. Nie uważam tych mieszkań za szczyt techniki, ale bez przesady. Jeśli byłoby tak, jak mówisz to za 10 lat zaczną nam się walić na łby całe osiedla. Jakby nie patrzeć to np w Toruniu są duzo satrsze budynki, które stoją cały czas namiejscu. a beton to nie papier.
Oczywiście nie zmienia to faktu, że wolałabym mieszkać w cegle niż w płycie. A najlepiej to w domku


A....zgadzam się z tym co pisała Paula o rozkładzie nowych mieszkań. Bardzo często teraz jest gignatycnzy metraż a pokoi - 2. No bo salon to koniecznie musi mieć 40m2.

[Asi_ek]

Napisane przez madame paranoja

ale mieszkania z WP budowane były w zamierzeniu na lat 30/40 (z tego co kojarzę) wiele z nich za 10 lat będzie w opłakanym stanie technicznym...
co już widać dzis np. na gdańskiej Morenie- płyty pękają na całym budynku!
choć źródło :http://dom.gazeta.pl/nieruchomosci/1,73498,3662343.html

Prawda jest taka ze w Gdansku wiekszosc osiedli i blokow wygladaja tak jak na Morenie
Choc dla przykladu: osiedle Tysiaclecia bylo budowane z zamierzeniem na 10 lat!! W latach 60 a stoja bloki do dzis
Moze nie chcialabym tam mieszkac ale stoja

[paula78]

Napisane przez madame paranoja

ale mieszkania z WP budowane były w zamierzeniu na lat 30/40 (z tego co kojarzę) wiele z nich za 10 lat będzie w opłakanym stanie technicznym...
co już widać dzis np. na gdańskiej Morenie- płyty pękają na całym budynku!
choć źródło :http://dom.gazeta.pl/nieruchomosci/1,73498,3662343.html

nie w latach 30/40 tylko 30-40 lat temu.

mam mieszkanie w wiezowcu sprzed 30 laty i stan techniczny jest ok,nic nie peka,nie sypie sie na glowe,wnetrze zadbane.,podobnie w mieszkaniu w bloku ktore ma lat niecale 20.
nie jest to szczyt architektury i budowlanki ale bez przesady.


bloki teraz budowane byle jak i z byle czego aby szybciej aby taniej i zeby sprzedac jak najdrozej tez sie zestarzeja i za 10 lat wyjdzie z czego budowali i co sie sypie na glowe.

[passionfruit]

Napisane przez paula78

nie w latach 30/40 tylko 30-40 lat temu.

mam mieszkanie w wiezowcu sprzed 30 laty i stan techniczny jest ok,nic nie peka,nie sypie sie na glowe,wnetrze zadbane.,podobnie w mieszkaniu w bloku ktore ma lat niecale 20.
nie jest to szczyt architektury i budowlanki ale bez przesady.


bloki teraz budowane byle jak i z byle czego aby szybciej aby taniej i zeby sprzedac jak najdrozej tez sie zestarzeja i za 10 lat wyjdzie z czego budowali i co sie sypie na glowe.

Otóż to

[madame paranoja]

Napisane przez paula78

nie w latach 30/40 tylko 30-40 lat temu.

mam mieszkanie w wiezowcu sprzed 30 laty i stan techniczny jest ok,nic nie peka,nie sypie sie na glowe,wnetrze zadbane.,podobnie w mieszkaniu w bloku ktore ma lat niecale 20.
nie jest to szczyt architektury i budowlanki ale bez przesady.


bloki teraz budowane byle jak i z byle czego aby szybciej aby taniej i zeby sprzedac jak najdrozej tez sie zestarzeja i za 10 lat wyjdzie z czego budowali i co sie sypie na glowe.

nie mówię, że budowano je w tych latach ale na taki okres czasu.
różny jest stan techiczny w zależności od zarządcy/spółdzielni jednak nie ma się co oszukiwać- na pewno jest to dużo gorszy standard niż bloki budowane tradycyjnie.

daleka bym była od chwalenia PRLu
teraz jak kupujesz mieszkanie od dewelopera, to twoj w tym interes aby dowiedzieć się kto to taki i jaki standard budowania oferuje (co nie jest żadną sztuką).

[passionfruit]

Napisane przez madame paranoja

bloki budowane tradycyjnie.

A co to jest "tradycyjna budowa bloków"?

[madame paranoja]

Napisane przez passionfruit

A co to jest "tradycyjna budowa bloków"?

np. :
Piwnice pod budynkiem. Konstrukcja budynku monolityczna, fundamenty żelbetowe wylewane ma mokro, ściany osłonowe YTONG, wykończone od wewnątrz tynkami gipsowymi.

tradycyjną to może złe określenie, bardziej pasuje "obecną".

[passionfruit]

Napisane przez madame paranoja

np. :
Piwnice pod budynkiem. Konstrukcja budynku monolityczna, fundamenty żelbetowe wylewane ma mokro, ściany osłonowe YTONG, wykończone od wewnątrz tynkami gipsowymi.

tradycyjną to może złe określenie, bardziej pasuje "obecną".

No za 10 lat zobaczymy czy ta "obecna " metoda jest aż taka super. Tak jak pisała paula. Teraz deweloperzy budują byle szybciej, byle więcej, byle drożej skasować.

Dla mnie nie ma sensu dokładać 80 000 zł tylko dlatego żeby mieszkać w cegle, a nie w płycie.

Piwnicę mam, na reszcie się nie znam wszak kończę prawo a nie budownictwo