Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-04-20, 10:14   #1
Sigfa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 348

Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ


Witajcie,

Jesli powstał podobny wątek (nie znalazłam) to przekierujcie mnie na niego, a powyższy zamknijcie. Jeśli nie - zapraszam do wspólnej dyskusji.

Na Wizazu jest watek gdzie kobiety dzielą się swoimi doświadczeniami zwiazanymi z rozstaniem. Sa tez wątki gdzie kobiety żalą się na złe traktowanie ze strony ich partnerów. We wszystkich tych watkach przewija się motyw zachowania, który niestety też mnie dotyczy, a któremu chce powiedzieć dość - chodzi o uległość wobec partnera, podtrzymywanie zwiazku nawet za cenę własnego szczęścia. pozwalanie partnerowi na coraz dalej posunięty brak szacunku, wydzwanianie do niego i staranie się kiedy z jego strony nastepuje przewaznie olewka.
Pewnie wiele z Was zna sytuację w której męzczyzna z którym obecnie jestescie zachowuje się olewczo i z brakiem szacunku, a Wy z powodu różnych obaw pozwalacie mu na to, albo wnosicie bardzo niesmiały sprzeciw, który on zbywa.
Chciałabym założyc grupę wsparcia dla dziewczyn, które chcą twardo postawić na swoim, odzyskac szacunek dla siebie, poczucie własnej wartosci i mieć siłę, żeby stwierdzić twardo - ja nie będe dzwonić, prosić, ulegać po to, żeby spotkać się z chamskim, olewczym zachowaniem. Jeśli mu zalezy to sam się odezwie, jeśli nie to nie ma powodów żeby spędzić nastepne X miesiecy/lat w poczuciu gorszości i ponizenia.

PS> Wiem, że takie sytuacje wynikają z czegoś, nie chcę roztrząsać przyczyn, a zalezy mi na grupie kobiet, które chcą zmienić swoje relacje z opartych na lęku/uległości/braku godności własnej, na takie, które są oparte na szacunku. Mile widziane są też osoby, którym udało się wprowadzić taką zmiane do swojego życia.

Do zalożenia tego tematu skłonily mnie refleksje bardzo bliskiej mi osoby, która wskazała mi, że pozwalam sobie na coraz większy brak szacunku do mojej osoby ze strony partnera. Poczatkowo nie chciałam dopuścic do siebie tej myśli, bo myśl o tym, że on mnie nie szanuje i że chce to zmienić to był prawie gwarant roztsania. Ale teksty, które słyszałam od niego i moje reakcje (a raczej ich brak)były bardziej niz przekonywujace:
"Może bym wyskoczył na obiad do koleżanki." (po tym jak proponowałam, że zrobię mu obiad sama)
"Wpadłbym do ciebie, ale na cała noc, bo tak żeby się tylko na chwile spotkać, to szkoda mi paliwa." (czytajcie - mogę wpaść na seks)
"Nie moge teraz gadać z Tobą, bo piszę na gg z ............." (i jakie tu są priorytety??)


Jak mi się przypomni to dopiszę. Wczoraj miałam z nim rozmowę i powiedziałam mu co sądzę (świezo zeszliśmy sie po roztsaniu), a on mi na to, że nie wie co ma myśleć. Że może to jednak nie ma sensu. Normalnie w takiej sytuacji zaczełaym go zapewniać, że ma i może nawet czuć się winna, że coś źle zrobiłam, ale teraz postanowiłam sobie, że nie odezwę się, nie będe próbować naprawiać, zabiegać o to, żeby spróbować jeszcze raz, bo wiem, że jeśli on nie będzie mnie szanował to nie ma sensu i albo zacznie, albo niech to wszystko sie rozleci, bo ja nei chce już dłużej cierpiec.

Kto jest ze mną?
__________________
SB od 30.06.09
Było : 57 kg
Jest: 51 kg (a było 47kg )
Będzie: 47 kg
(mam 158 cm wzrostu)

Edytowane przez Sigfa
Czas edycji: 2010-04-20 o 10:17
Sigfa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-20, 10:34   #2
Kocurasek
Zakorzenienie
 
Avatar Kocurasek
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 4 559
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Nie należę już do kobiet, które opisałaś.

U siebie tłumaczę to wiekiem - młodziutka i głupiutka jak to teraz o sobie mówię . Trzeba znać właśną wartość. Osoby silniejsze psychicznie ze skłonnościami do znęcania psychicznego wyczują słabszą osóbkę i gotowa taka historia.

Ja zrozumiałam, że skoro on "kocha" siebie bardziej niż mnie to ja również zacznę "kochać" siebie bardziej. I na dobre mi to wyszło. Pozbyłam się buca i tyle.

Dziewczyny, tacy ludzie się nie zmieniają!! Oni umierają w niezmienionym przekonaniu że są pępuszkami tego świata i że my, kobiety urodziłyśmy się po to by być ich podnóżkami. Mi osobiście było szkoda czasu na zmienianie kogoś, kto i tak się nigdy nie zmieni.

TRZYMAM ZA WAS KCIUKI!!

p.s.
teraz jestem bardzo szczęśliwa
__________________

25.08.2012

Aparatka
08.04.2013 Damon Clear (góra)
18.11.2013 aparat metalowy mini (dół)


Edytowane przez Kocurasek
Czas edycji: 2010-04-20 o 10:37
Kocurasek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-20, 10:44   #3
Lolaa87
Zadomowienie
 
Avatar Lolaa87
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 1 868
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Niestety jestem w takiej samej sytuacji

Zawsze to ja dzwonię, zawsze to ja proponuje spotkanie i zawsze to ja czuję się winna, że mnie oszukuje i podrywa inne kobiety na boku....

Potrafi powiedzieć do mnie "jesteś ***nięta" lub "walnij się w ten swój głupi łeb" a ja dalej z nim jestem
__________________
Lolaa87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-20, 10:48   #4
201703081551
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 729
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Cytat:
Napisane przez Sigfa Pokaż wiadomość
Kto jest ze mną?
JA

Po któreś z kolejnych akcji, po kolejnych kłótniach...coś we mnie pękło.
A i owszem nadal mi zależy, myślę o nim, ale postanowiłam nie dawać z siebie tyle

Ale po wyżej wymienionym "peknięciu" powiedziałam NIE!!
Dosyć kłótni, pretensji. Zaczęłam całe dnie planowac znowu tak jakbym była sama. Wrociłam do pasji, ksiązek, spacerów, fitnesu, spotkan ze znajomymi. Jak chce to dzowni, jak nie to widocznie mu nie zależy a ja się staram się nie stresować i idę na spacer Nawet jak będzie dzownić to nie zrezygnuję już z planów, a zaproponuję co najwyżej żeby się przyłączył do spaceru, albo wyjścia ze znajomymi. Nie będę się już prosić by mnie przytulał albo o seks....To aż załosne

Przestało mi autentycznie zależeć na czułości z jego strony. No ok- chce jej ale nie za wszelką cenę. Żadna to radość jak chodziłam zaryczana całymi dniami, bo nie zrobił czegoś co sobie uroiłam, siedząc sama w domu.

To naprawde pomaga, przestać żyć zyciem kogoś innego...
POMAGA BO MYŚLISZ O SOBIE, SWOJEJ PRZYJEMNOŚCI I PASJACH!!
I jeszcze coś: jeżeli to nie przekona faceta do Was to jest to nieuleczalny egoista... pogonić go! Odzyskać radość i cały swój czas

Edytowane przez 201703081551
Czas edycji: 2010-05-14 o 23:13
201703081551 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-20, 11:00   #5
kocim
Rozeznanie
 
Avatar kocim
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 778
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Cytat:
Napisane przez Kocurasek Pokaż wiadomość
Nie należę już do kobiet, które opisałaś.

U siebie tłumaczę to wiekiem - młodziutka i głupiutka jak to teraz o sobie mówię . Trzeba znać właśną wartość. Osoby silniejsze psychicznie ze skłonnościami do znęcania psychicznego wyczują słabszą osóbkę i gotowa taka historia.

Ja zrozumiałam, że skoro on "kocha" siebie bardziej niż mnie to ja również zacznę "kochać" siebie bardziej. I na dobre mi to wyszło. Pozbyłam się buca i tyle.

Dziewczyny, tacy ludzie się nie zmieniają!! Oni umierają w niezmienionym przekonaniu że są pępuszkami tego świata i że my, kobiety urodziłyśmy się po to by być ich podnóżkami. Mi osobiście było szkoda czasu na zmienianie kogoś, kto i tak się nigdy nie zmieni.

TRZYMAM ZA WAS KCIUKI!!

p.s.
teraz jestem bardzo szczęśliwa
Zgadzam się.
Tacy ludzie się nie zmieniają. Kiedy w końcu przestałam się obwiniać za to, że on się obrażał itp., to skończyłam znajomość (po 3 latach). Pierwsza miłość, jedyny przyjaciel itd., więc jeśli czujecie, że związek nie ma sensu, to się rozstańcie. Na moim przykładzie widać, że można.
"To Twoja wina, że się zdenerwowałem i cię wyzwałem!",
"Jeśli ci się nie podoba, to spadaj",
"Jakbyś miała okazję, to byś mnie pewnie zdradziła"
i wiele innych...
Teraz jestem szczęśliwa bo znalazłam kogoś, kto mnie szanuje.
kocim jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-20, 11:02   #6
Sigfa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 348
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Kocurasek, dzięki za podzielenie się doswiadczeniem. Jest ciężko, musze powstrzymywać się przed chęcią napisania smsa w stylu "Możemy być razem, ale musisz mnie szanować." Tyle, że to bez sensu, prawda? Dla kogoś o olewczym stosunku to będzie brzmiało jakbym prosiła o szacunek (przesłanie: chcę być z tobą rozpaczliwie, tylko szanuj mnie proszę).

Lolaa87, skoro ejsteś w takiej sytuacji to też musisz się zastanowić - czy chcesz przezyć życie cierpiąc z powodu braku szacunku? Wiem, że to trudne, ale niestety brak szacunku przy braku działania tylko się pogłebia. Z jednej strony Ty przywykasz, a z drugiej on pozwala sobie na coraz więcej.

Mroja, cieszę się że u Ciebie nastąpił ten punk zwrotny. Nie wiem czy mogę o sobie powiedzieć, że to punkt zwrotny, bo we mnie nie tyle cos pekło, co zrozumiałam, że robię sobie krzywdę. Teraz staram się by twarda. Z mojego zwiazku raczej nic już nie będzie, bo nie wierze w cudowną przemianę, ale nie chcę żeby w nastepnym spotkał mnie znowu brak szacunku i niepewność.

Kocim, ja miałam podobne teksty: (kiedy on podnosił głos słyszałam) "Bo ty mnie zdenerwowałas." itd. Czułam się coraz bardziej winna za wszystko, jeg opróbowałam tłumaczyć przed sobą i przyniosło mi to tylko cierpienie, niskie poczucie własnej wartości itd.
__________________
SB od 30.06.09
Było : 57 kg
Jest: 51 kg (a było 47kg )
Będzie: 47 kg
(mam 158 cm wzrostu)

Edytowane przez Sigfa
Czas edycji: 2010-04-20 o 11:05
Sigfa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-20, 11:36   #7
201703081551
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 729
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Najbardziej mnie w takim związku dobijało właśnie to poczucie winy o którym piszecie...

Edytowane przez 201703081551
Czas edycji: 2010-05-14 o 23:08
201703081551 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-04-20, 12:12   #8
kocim
Rozeznanie
 
Avatar kocim
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 778
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Kiedy mroja napisałaś o tym dzwonieniu, to przypomniało mi się coś. Ja miałam tak w przypadku kłótni (napiszę w czasie teraźniejszym):
1. Jemu coś nie pasuje i mi to mówi, złości się, w końcu uznaje, że to we mnie jest problem i że mam się zmienić (np. że nie okazuję uczucia, ale jak mam okazywać, skoro dzień wcześniej się kłóciliśmy i mnie zranił słowami. Jakoś po takich sytuacjach nie byłam w stanie rzucać się mu na szyję i całować namiętnie przez całe spotkanie).
2.
a) albo przyznaję się do winy, a on mnie pochwali i w tym przypadku koniec kłótni
b) albo spróbuję przedstawić swoje racje, swój punkt widzenia, a on zacznie mnie wyzywać i wtedy przechodzimy do punktu 3.
3. Nie odzywamy się.
4.
a) jeśli się odezwę, to zostanie przyjęta moja skrucha, że rozumiem, jak bardzo go zraniłam lub stwierdzi, że za długo się nie odzywałam
b) jeśli się nie odezwę, to on niedługo napisze albo zadzwoni z pretensją, że mi nie zależy, skoro się nie odzywam

A dalej to różnie bywało. Czasem mnie przepraszał, że był niemiły, ale zawsze stwierdzał, że to ja go zdenerwowałam i w ten sposób nie powinnam być rozżalona bo sama sprowadziłam na siebie taki los...

Najtrudniej jest zrozumieć, że nie ma przyszłości z takim człowiekiem.

Mroja nie przesadzasz. Przecież to logiczne, że jak ktoś nie może się spotkać, to dzwoni i odwołuje, a nie że Ty masz dzwonić i za każdym razem pytać. A jak mu się odwidzi 3 min przed spotkaniem? Cieszę się, że już sobie powoli zaczynasz radzić z tą sytuacją.
A te jego teksty...

Edytowane przez kocim
Czas edycji: 2010-04-20 o 12:17
kocim jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-20, 12:12   #9
Kocurasek
Zakorzenienie
 
Avatar Kocurasek
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 4 559
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Cytat:
Napisane przez Sigfa Pokaż wiadomość
Kocurasek, dzięki za podzielenie się doswiadczeniem. Jest ciężko, musze powstrzymywać się przed chęcią napisania smsa w stylu "Możemy być razem, ale musisz mnie szanować." Tyle, że to bez sensu, prawda? Dla kogoś o olewczym stosunku to będzie brzmiało jakbym prosiła o szacunek (przesłanie: chcę być z tobą rozpaczliwie, tylko szanuj mnie proszę).
Prawda, jeśli facet nie szanuje Cię od początku to znaczy, że "ten typ tak ma". Po co marnować czas, skoro można go spędzić na szukaniu kogoś bardziej wartościowego, albo na korzystaniu z lat młodości ja niestety 3,5 roku straciłam. Nikt mi tego nie odda
__________________

25.08.2012

Aparatka
08.04.2013 Damon Clear (góra)
18.11.2013 aparat metalowy mini (dół)

Kocurasek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-20, 12:38   #10
201703081551
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 729
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Pisałam to już w którymś z wątków, ale najgorsze jest w tych mężczyznach to , że potrafia zmanipulowac kobietą, dlatego tak ciężko się od nich oderwać.

Potrafią wszystko przedstawić w takim świetle że kobieta głupieje i naprawdę zaczyna wierzyć że wszystko to jej wina.
Jak już znajdziemy siłę i się im postawi, to się robią mili, potulni, latają za nami, my miękniemy i chcąc nie chcąc zaczynamy na nowo się angażować i okazywać uczucia- i znowu czuje się silny.

Edytowane przez 201703081551
Czas edycji: 2010-05-14 o 23:10
201703081551 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-20, 12:40   #11
goraca_czekolada
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 207
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

podpisuję się pod grupą wsparcie..
rok. rok nerwów, histerii, zawaliłam wszystko co tylko możliwe przez swoje paranoje.. przez to, że się podporządkowałam.
kiedy zrobiłam coś źle- foch ze strony TŻ a dla mnie to był cios. od razu dziwne myśli, od razu nerwy, wyrzuty sumienia..
ileż ja razy ryczałam, ile nocy z tych nerwów nie przespałam.. a on nawet o tym nie wie, nawet nie zdaje sobie sprawy jak jego fochy mnie wyniszczyły od środka..

KONIEC!
jestem szara, pusta, wyprana z emocji. utraciłam swój optymizm.
poza tym moja samoocena.. jest tak koszmarnie niska..


opornie mi to idzie ale postanowiłam, że to koniec! że nie dam tak sobą rządzić!
gdzieś powoli znika lęk przed rozstaniem a to mnie paraliżowało..
lęk przed tym, że NAS moze nie być.
i głupia byłam bo zrobiłam kilka rzeczy, których żałuję.. poświęciłam się. za bardzo. nie szanując swojej godności, nie znając swojej wartości..
goraca_czekolada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-04-20, 12:43   #12
Ercola
Zadomowienie
 
Avatar Ercola
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 1 020
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Dołączam do Was... Od 2 miesięcy probuje znalezc w sobie siłę, żeby to w cholere zakonczyc. Ale to nie takie łatwe bo raz jest pieknie, a po chwili wszystko się wali. Teksty w stylu "poj**alo Cie" i permanentny brak slowa przepraszam jest u mojego TZ na porządku dziennym I zawsze wina leży po mojej stronie,a potem ryczę po kątach ...Dobrze, że powstał taki wątek. Może to zmotywuje mnie do podjęcia konkretnych kroków
__________________
Nie wiem jak Ty, ale ja żyję RAPEM.


Ercola jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-20, 12:46   #13
Laily
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 26
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Zapisuję się do grupy wsparcia

Kilka lat byłam z mężczyzną, który mnie wyzywał, poniżał, stosował wobec mnie różnego rodzaju przemoc. A ja wybaczałam, tłumaczyłam go sama przed sobą, wierzyłam, że się zmieni. Na szczęście po jakimś czasie tak bardzo miałam dość tego toksycznego związku, że postanowiłam się z niego wyrwać. I choć nie było łatwo, to się udało.

Czułam się brzydsza, gorsza, myślałam że na nic innego nie zasługuję. Rodzina mnie wspierała, choć bardzo cięzko mi było uwierzyć w ich słowa.
Teraz, po kilku miesiącach, poznałam pewnego mężczyznę. Spotykamy się od jakiegoś czasu i jest naprawdę miło. Ja oczywiście podchodzę do niego bardzo ostrożnie, obserwuję jego zachowania, staram się go lepiej poznać. I pilnuję też swoich zachowań, by nie popełniać tych samych błędów po raz kolejny.

Tak więc, cieszę się, że możemy się wesprzeć w tym wątku. Ja coraz bardziej zaczynam wierzyć w to, że jednak można być szczęśliwym, że warto o to szczęście walczyć. Że nie można się zgadzać na bylejakość i poświęcać wszystkiego dla kogoś, kto na to nie zasługuje. Będę się starać najbardziej jak tylko potrafię, by już więcej nie przymykać oczu na czyjeś wady, na moje złe traktowanie, na cokolwiek, co czyni mnie nieszczęśliwą.

Ercola: jakbym czytała swoje słowa sprzed kilku miesięcy. Ten sam scenariusz, te same odczucia. Raz jest pięknie, a raz tak go ponosi, ze nie waidomo gdzie uciekać. I oczywiście to nigdy nie jest jego wina. Jedna wielka huśtawka emocjonalna. Koszmar, z którego cięzko się obudzić. Będę Cię wspierać w tym, żebyś jednak podjęła słuszną decyzję i zakończyła to, co Cię każdego dnia coraz bardziej niszczy.

Edytowane przez Laily
Czas edycji: 2010-04-20 o 12:52
Laily jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-20, 12:56   #14
Sigfa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 348
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Mroja, TAK, TAK, TAK - dokładnie tak! Jak tylko jestem twarda, to on od razu mięknie. Jak jestem dalej twarda mimo jego przymilania się to przechodzi w fazę oskarzania mnie, że przez moje fochy wszystko się psuje.

Goraca_czekolada, u mnie to jest ponad rok nerwów. Chociaż własciwie pierwsze kilka miesięcy było naprawdę fajnych. Stąd myśli trzymające mnie przy nim, że moze da się naprawić ten zwiazek, ale postepujacy brak szacunku podpowiada mi, że nawet jeśli uda mi się go do tego zmusić, to może być gra nerwów typu jak długo ja jestem twarda tak długo to się trzyma kupy. Mnie też to wyprało z radości życia i optymizmu. To któryś z kolei związek, który mnie wyprał z pozytywnych uczuć.

Ercola, Laily zapraszamy i życzymy dużo wytrwałości.
__________________
SB od 30.06.09
Było : 57 kg
Jest: 51 kg (a było 47kg )
Będzie: 47 kg
(mam 158 cm wzrostu)

Edytowane przez Sigfa
Czas edycji: 2010-04-20 o 12:58
Sigfa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-20, 13:04   #15
ricca166
Wtajemniczenie
 
Avatar ricca166
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 2 430
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Niestety mnie też ten wątek dotyczy,chociaż jeszcze parę miesięcy temu nigdy bym nawet o tym nie pomyślała.

Cytat:
Napisane przez Kocurasek Pokaż wiadomość
Prawda, jeśli facet nie szanuje Cię od początku to znaczy, że "ten typ tak ma". Po co marnować czas, skoro można go spędzić na szukaniu kogoś bardziej wartościowego, albo na korzystaniu z lat młodości ja niestety 3,5 roku straciłam. Nikt mi tego nie odda
A jak nie ma tak od początku ,tzn że sama sobie na to pozwoliłam tak?

U mnie jest wszystko to samo:
1.zganianie na mnie winy o wszystko,nawet kiedy on coś zrobi-ja go do tego sprowokowałam,
2.nie przeprasza mnie prawie nigdy-co wynika z pkt 1 ,przecież ,,on nic nie zrobił,albo po prostu ja go zdenerwowałam i to dlatego",nawet mogę policzyć na palcach jednej ręki [ 4 razy mnie przeprosił:dla świętego spokoju]
-to ja zazwyczaj dzwonię pierwsza,on po kłótni musi przemyśleć (tylko nie wiadomo co,bo napewno nie swoje zachowanie) i mogę liczyć ,że się odezwie za 3-4 dni,ja mam wtedy cierpliwie czekać na odzew wielmoznego pana.
-jak się kłocimy to wychodzi ode mnie z domu(niedawno o to: grał cały dzien na moim komputerze ,powiedziałam żeby mi dął poł godziny pograc a potem dokonczy to on się obraził to było po prostu totalne przegiecie,potem mówił zedlatego ze go okłamałam bo powiedziałam że dam mu dokonczyc od razu).
-ostatnio dochodzą niemiłe epitety w moją stronę :jestem nienormalna, a nawet się zdarzyło ,że poj*****,często w żartach mówi głupia.
-zdarzyło mu się powiedzieć do mnie wyp***** nie raz.
-i jego stały tekst kiedy potrafi zakończyć ze mną rozmowę przez telefon ,albo wychodzi : dobra, narazie.
-często po kłótniach się zastanawia czy chce ze mną być czy nie i mówi ,że nie ma siły(ale na co skoro on nic nie zmienia)

Ja oczywiście tłumaczę sobie jego zachowanie(i tu można powiedzieć ,że naprawdę jestem głupia ):
-bo na początku związku nie byłam pewna czy chce z nim być i mu zostały po tym niemiłe przeżycia i teraz ma prawo mi tak robić;
-bo zdenerwowany był;
-bo niemożliwe żeby był aż taki zły skoro kiedyś był taki dobry
-i najgorsze: szukam winy w sobie :że ja go do czegoś sprowokowałam,że zasłużyłam sobie bo mu kiedyś tam coś zrobiłam lub powiedziałam.

najgorsze właśnie,że tak nie było od początku,dopiero jak go stopniowo poznawałam,okazało się ,że on uważa się za pępek świata.Kiedyś cieszyłam się ,bo wydawał mi się idealny,a teraz ..sama nie wiem kiedy doszliśmy do tego co jest dziś.Kiedyś nawet płakał jak widział ,że coś między nami nie tak,a teraz jak ja płaczę to nawet nie mogę liczyć na przytulenie (bo on się denerwuje ;/)

Jeśłi chodzi o wyzwiska ,żeby wszystko było jasne:
-raz powiedziałam mu żeby wyp**** z pol roku temu to było,wtedy naprawdę mi zrobił przykrość,raz nazwałam go szm*** (to nie było w żadnej kłótni,wyzywaliśmy się dla żartów np, ty gnomie,ty chochliku i mi się wymksnęło takie coś i wogóle nie w tym znaczeniu jakie ono ma naprawdę,ale nie dało mu się tego wytłumaczyć,przewprosiny nic nie pomagały),i raz napisałam ze jest pop****(bo wtedy faktycznie zachował się jak nienormalny ktoś,a wynikło to właśnie z tego że się uważa za pępek świata).On teraz za każdym razem jak na mnei coś powie wypomina mi te 3 razy ,tyle że u niego było już tego kilkadziesiąt(najczęściej dotyczą :wyp***,spi*** i różne inne znaczenia słowa nienormalna).

Edytowane przez ricca166
Czas edycji: 2010-04-20 o 13:09
ricca166 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-20, 13:17   #16
Sigfa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 348
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Ricca166 - mam prawie identyczną sytuację poza tym, że wyzwisk u nas nie było. Na poczatku było fajnie, ale popełniłam trochę błędów, które sa mi wypominane od tego czasu. Te same sytuacje sa wypominane, a ja kiedy o nich słyszę nie wiem jak się bronić i zaczynam sobie zarzucać, że może faktycznie gdyby nie moje jazdy to by było teraz duzo lepiej. I mój przy okazji kazdej kółtni też stawia pod znakiem zapytania sens tego wszystkiego. Jak mówię, że jest źle to on mi wypomina, że chciał to skończyć kilka razy, ale ja go przekonywałam więc mogę miec pretensje tylko do siebie. Ale dziewczyny mam taką propozycję, żeby kazda starała się wyciągnąć ze swoich doświadczeń coś konstruktywnego. Zeby ten wątek nie przerodził sie tylko w miejsce wylewania gorzkich żali, ale tez budował w nas coś - min. przekonanie, że to przez co przechodzimy nie jest normalne, nie jest do zaakceptowania i nie my jesteśmy winne tego wszystkiego. Nigdy nie jest tak, że jedna strona jest winna, a jeśli druga strona nieustannie tylko zwala winę na drugą, to oczywisty znak, że nie chce ponosić żadnej odpowiedzialności za trudne sytuacje w zwiazku.
__________________
SB od 30.06.09
Było : 57 kg
Jest: 51 kg (a było 47kg )
Będzie: 47 kg
(mam 158 cm wzrostu)
Sigfa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-20, 13:45   #17
agusiajnw
Zakorzenienie
 
Avatar agusiajnw
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 634
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

fajna grupa wsparcia

kiedyś też tak miałam, ale faktycznie, jeżeli sobie postanowimy, że koniec z brakiem szacunku i sobie na to nie pozwolimy, to naprawdę jesteśmy skazane na sukces
Nie wiem czy to złoty środek, ale ja zastosowałam zasadę "jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie" i wiecie co? Pomogło Już od ok 2 lat nie narzekam. Wiadomo, czasem człowiek się pokłóci, nie da się tego uniknąć, ale już nie pozwalam sobie na brak szacunku... A gdy TŻ przekroczy pewne granice, ma świadomość że bez przeprosin to nie ma po co w ogóle się odzywać...

Jak to mówią "na pochyłe drzewo nawet koza wejdzie" więc trzymajcie się dziewczyny i nie pozwalajcie sobie
agusiajnw jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-20, 14:41   #18
ricca166
Wtajemniczenie
 
Avatar ricca166
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 2 430
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Ja chcę i muszę coś zmienić.Zmiana faceta nic nie da,z następnym może być to samo jak sobie dam wejść na głowie,i uwierzę że on jest taki cacy a ja jestem be to znowu się powtórzy sytuacja.Od siebie trzeba zacząc.
ricca166 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-20, 15:08   #19
guska
Zadomowienie
 
Avatar guska
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 426
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Cytat:
Napisane przez mroja Pokaż wiadomość
Nie chcę tak żyć i trzymam za nas kciuki
Może wypowiedzą się też inne z Wizażanek, którym się udało uciec od toksycznego człowieka i jak im się to udało ?
Napiszcię może wiecęj jak u Was wygląda to olewanie... i ile jesteście razem?
Ja się dołączę. Choć już z nim nie jestem, to chętnie mogę poradzić tym co tkwią w takim związku: Uciekać!

Sama jeszcze pół roku temu przezywałam takie sytuacje. Byłam z nim jakieś 2 lata. Na poczatku oczywiście sielankowo, miło, kolorowo. Później zaczęłam się dusić.. A może inaczej. Zaczęło się ze mną dziać cos dziwnego - straciłam radość z życia, uśmiech zniknął z mojej twarzy, ciągle płakałam. Było mi strasznie źle, przez codziennie kłótnie, przez olewanie mnie, przez niemiłe słowa. Pewnego dnia usłyszałam "ty to chyba jednak głupia jesteś". Byłam w szoku, że tak do mnie powiedział. Później rozstawaliśmy się 2 lub 3 razy (już dobrze nie pamiętam). Zawsze ten sam schemat - on zrywa a ja błagam o to by wrócił. Wracał, z tym, że ja ciągle słuchałam, co robie źle, jaka beznadziejna jestem. Bolało. Nadal boli, jak o tym pisze, to aż mnie coś ściska w żołądku.
W październiku po kolejnej kłótni, gdy wróciłam do domu zadzwonił do mnie i powiedział, że mnie już nie kocha. Zapytałam czy jest tego pewnien, powiedział że tak. Rozłączyłam się. Ale oczywiście, zaraz zadzwoniłam jeszcze raz, by spytać czy nie może MI dać JESZCZE JEDNEJ szansy... Dziewczyny, to było poniżające.

Nie dał i chwała mu za to. Oczywiście później chciał wracać, ale.. Ja się po prostu zakochałam w naprawdę fajnym facecie. Ze wzajemnością. Zaczęłam się uśmiechać Wtedy od przyjaciółki usłyszałam : "O.. nie wiedziałam, że ty jeszcze potrafisz się śmiać". Wtedy się poryczałam.. takie katharsis, z tymi łzami wyleciał cały ten jad i toksyny związane z moją przeszłością.

Teraz ja się dziwię, że facet może być TAKI. Taki kochany, słodki, czuły, starający się.. Dziwię się, że ja na takiego trafiłam. Znaczy dziwiłam się. Dopiero teraz zauwazyłam, że świat jest pełen NORMALNYCH chloapków, zdolnych do prawdziwych uczuć i zaangażowania.

Jeśli tylko czujecie, widzicie, że Wasz facet Was nie szanuje, nie interesuje, to odejdźcie. Po prostu. Zapewniam, że to będzie najlepsza decyzja jaką podejmiecie w swoim życiu.
__________________
"Zaśpijmy dzisiaj – będzie fajnie.
Zaśpijmy specjalnie.
Udajmy gorączkę, udajmy malarię.[...]"


guska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-04-20, 15:16   #20
201703081551
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 729
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Wiecie, jaką mam jeszcze rade dla Nas. Zauważyłam że większośc z nas zadręcza się tym co ON SOBIE O NAS POMYŚLI, a nie tym co My same myślimy o sobie. Wytłumaczyła mi to moja znajoma, że od kiedy sama przestała się tym przejmować i robi na co ma ochotę to czuję się lepiej. Ma ochotę się z nim spotkać- nie czeka na telefon a dzowni, jak on nie chce to po prostu odpuszcza. Ma ochotę pomarudzić, to marudzi i nie przejmuję się że chłopak może strzelić focha. Mówi przy nim to na co ma ochotę, a nie się zastanawia jak to powiedzieć żeby go nie urazić.

Guska- chwała Ci za to

i jemu- wybacz za dosadność - że dał Ci kopa w tyłek, bo inaczej ciężko zostawić takiego drania.

Edytowane przez 201703081551
Czas edycji: 2010-05-14 o 23:12
201703081551 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-20, 15:28   #21
guska
Zadomowienie
 
Avatar guska
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 426
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Najgorsze jest to by się od tego wszytkiego odizolować - od tego faceta, związku. Wiem jakie to jest trudne i jak boli, wbrew temu jak się czujemy w takiej relacji. Ale powiem sczezrze, że teraz wybrałabym samotność niż taki "związek".
__________________
"Zaśpijmy dzisiaj – będzie fajnie.
Zaśpijmy specjalnie.
Udajmy gorączkę, udajmy malarię.[...]"


guska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-20, 15:34   #22
Onetta
Raczkowanie
 
Avatar Onetta
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 328
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Cytat:
Napisane przez Sigfa Pokaż wiadomość
Witajcie,

Jesli powstał podobny wątek (nie znalazłam) to przekierujcie mnie na niego, a powyższy zamknijcie. Jeśli nie - zapraszam do wspólnej dyskusji.

Na Wizazu jest watek gdzie kobiety dzielą się swoimi doświadczeniami zwiazanymi z rozstaniem. Sa tez wątki gdzie kobiety żalą się na złe traktowanie ze strony ich partnerów. We wszystkich tych watkach przewija się motyw zachowania, który niestety też mnie dotyczy, a któremu chce powiedzieć dość - chodzi o uległość wobec partnera, podtrzymywanie zwiazku nawet za cenę własnego szczęścia. pozwalanie partnerowi na coraz dalej posunięty brak szacunku, wydzwanianie do niego i staranie się kiedy z jego strony nastepuje przewaznie olewka.
Pewnie wiele z Was zna sytuację w której męzczyzna z którym obecnie jestescie zachowuje się olewczo i z brakiem szacunku, a Wy z powodu różnych obaw pozwalacie mu na to, albo wnosicie bardzo niesmiały sprzeciw, który on zbywa.
Chciałabym założyc grupę wsparcia dla dziewczyn, które chcą twardo postawić na swoim, odzyskac szacunek dla siebie, poczucie własnej wartosci i mieć siłę, żeby stwierdzić twardo - ja nie będe dzwonić, prosić, ulegać po to, żeby spotkać się z chamskim, olewczym zachowaniem. Jeśli mu zalezy to sam się odezwie, jeśli nie to nie ma powodów żeby spędzić nastepne X miesiecy/lat w poczuciu gorszości i ponizenia.

PS> Wiem, że takie sytuacje wynikają z czegoś, nie chcę roztrząsać przyczyn, a zalezy mi na grupie kobiet, które chcą zmienić swoje relacje z opartych na lęku/uległości/braku godności własnej, na takie, które są oparte na szacunku. Mile widziane są też osoby, którym udało się wprowadzić taką zmiane do swojego życia.

Do zalożenia tego tematu skłonily mnie refleksje bardzo bliskiej mi osoby, która wskazała mi, że pozwalam sobie na coraz większy brak szacunku do mojej osoby ze strony partnera. Poczatkowo nie chciałam dopuścic do siebie tej myśli, bo myśl o tym, że on mnie nie szanuje i że chce to zmienić to był prawie gwarant roztsania. Ale teksty, które słyszałam od niego i moje reakcje (a raczej ich brak)były bardziej niz przekonywujace:
"Może bym wyskoczył na obiad do koleżanki." (po tym jak proponowałam, że zrobię mu obiad sama)
"Wpadłbym do ciebie, ale na cała noc, bo tak żeby się tylko na chwile spotkać, to szkoda mi paliwa." (czytajcie - mogę wpaść na seks)
"Nie moge teraz gadać z Tobą, bo piszę na gg z ............." (i jakie tu są priorytety??)


Jak mi się przypomni to dopiszę. Wczoraj miałam z nim rozmowę i powiedziałam mu co sądzę (świezo zeszliśmy sie po roztsaniu), a on mi na to, że nie wie co ma myśleć. Że może to jednak nie ma sensu. Normalnie w takiej sytuacji zaczełaym go zapewniać, że ma i może nawet czuć się winna, że coś źle zrobiłam, ale teraz postanowiłam sobie, że nie odezwę się, nie będe próbować naprawiać, zabiegać o to, żeby spróbować jeszcze raz, bo wiem, że jeśli on nie będzie mnie szanował to nie ma sensu i albo zacznie, albo niech to wszystko sie rozleci, bo ja nei chce już dłużej cierpiec.

Kto jest ze mną?
Niestety muszę przyznać, że to wątek dla mnie.
W tej chwili żyję w zawieszeniu, kocham, ale jest to miłość niespokojna, nerwowa, niecierpliwa...
W każdym razie dziękuję, że temat powstał. Będę się dzielić swoimi doświadczeniami
__________________


Edytowane przez Onetta
Czas edycji: 2010-04-20 o 15:37
Onetta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-20, 15:40   #23
niezdara
Rozeznanie
 
Avatar niezdara
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 639
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Ja też robiłam dla niego wszystko... Obiadki, pomoc, seks na zawołanie... mowil ze przecież nie musimy się codziennie spotykać - nie dziwne skoro codziennie chodził na flirt do kolezanki. W końcu dawałam z siebie coraz więcej, błagałam, żeby nie odchodził... Ale odszedł bo nie widzi już we mnie partnerki. Odwiedzał mnie z obowiązku... Wiem, że zrobiłam dużo błędów... I bardzo go kocham...chciałabym zadzwonić, napisać, ale koleżanka za każdym razem uświadamia mi że on ma to w dupie! (sorry) Tęsknię za nim strasznie, zastanawiam się co zrobić żeby zatęsknił i wrócił...- wtedy bym już nie dała tak sobą pomiatać..

Czuję się beznadziejna, gorsza, porzucona... i bardzo go kocham nawet po tym jaki był chamski...
niezdara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-20, 15:40   #24
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Cytat:
Napisane przez ricca166 Pokaż wiadomość
Ja chcę i muszę coś zmienić.Zmiana faceta nic nie da,z następnym może być to samo jak sobie dam wejść na głowie,i uwierzę że on jest taki cacy a ja jestem be to znowu się powtórzy sytuacja.Od siebie trzeba zacząc.
Oczywiście, że da, o ile nauczysz się na błędach, wyciągniesz wnioski i 1. wybierzesz następnym razem lepiej, nieco inny typ faceta, 2. od początku będziesz pilnowała pewnych rzeczy, zaznaczała, że szacunek to podstawa. Zacznij od siebie, jasne, nabierz pewności siebie, a potem pewnie sama dojdziesz do punktu "kop w tyłek" i zwiniesz żagle z tego "związku".

Powodzenia dziewczyny, uda Was się, jeżeli w to uwierzycie i zaczniecie się bardziej kochać.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-20, 16:10   #25
goraca_czekolada
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 207
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Cytat:
Napisane przez niezdara Pokaż wiadomość
Ja też robiłam dla niego wszystko... Obiadki, pomoc, seks na zawołanie... mowil ze przecież nie musimy się codziennie spotykać - nie dziwne skoro codziennie chodził na flirt do kolezanki. W końcu dawałam z siebie coraz więcej, błagałam, żeby nie odchodził... Ale odszedł bo nie widzi już we mnie partnerki. Odwiedzał mnie z obowiązku... Wiem, że zrobiłam dużo błędów... I bardzo go kocham...chciałabym zadzwonić, napisać, ale koleżanka za każdym razem uświadamia mi że on ma to w dupie! (sorry) Tęsknię za nim strasznie, zastanawiam się co zrobić żeby zatęsknił i wrócił...- wtedy bym już nie dała tak sobą pomiatać..

Czuję się beznadziejna, gorsza, porzucona... i bardzo go kocham nawet po tym jaki był chamski...

wiesz, może i 1000 osób ustawić się w kolejce i powtarzać Ci, że ten facet nie jest Ciebie wart.. ale jeśli Ty sama tego nie zrozumiesz to tak jak mówię- nic z tego nie będzie..
pomyśl, zastanów się czy to w ogóle ma sens..
tu nie chodzi o to żebym ja czy twoja koleżanka oceniały sytuację i wydały osąd- "dziewczyno, daj sobie z nim spokój"
Tu chodzi o to żebyś Ty poznała swoją wartość i zrobiła rachunek- czy przypadkiem nie zasluguję na kogoś lepszego? Czy ja faktycznie tęsknię i chciałabym być z kimś takim jak on..?
Musisz pomyśleć.. I dać sobie czas bo to jest najlepsze lekarstwo! Nie ma lepszego na to by wyciagnąć wnioski z własnych potknięć i błędów..
I jeszcze jedno- to Ty tu jesteś górą! To Ty dałaś od siebie coś a facet tego nie docenił.. Pomyśl w ten sposób.. Narusuj na kartce tabelkę.. W jednej rubryce wpisz to co Ty dałaś od siebie, w drugiej to co On ci zaoferował.. Niech to będzie bilans codziennego dnia, może tygodnia..
Jeśli facet nie docenia kobiety to widocznie albo nie zasłużyl na nią albo jest gówniarz i nie dorósł do związku..

Dziewczyno! Ogarnij się i weź się w garść! Czytam Twoje słowa i myślę o sobie.. Ja myślałam dokładnie tak samo.. Ale się skończyło! Zasługujemy na więcej, na księcia z bajki! Na kogoś kto docenia to co robimy!!!
goraca_czekolada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-20, 16:20   #26
niezdara
Rozeznanie
 
Avatar niezdara
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 639
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Cytat:
Napisane przez goraca_czekolada Pokaż wiadomość
wiesz, może i 1000 osób ustawić się w kolejce i powtarzać Ci, że ten facet nie jest Ciebie wart.. ale jeśli Ty sama tego nie zrozumiesz to tak jak mówię- nic z tego nie będzie..
pomyśl, zastanów się czy to w ogóle ma sens..
tu nie chodzi o to żebym ja czy twoja koleżanka oceniały sytuację i wydały osąd- "dziewczyno, daj sobie z nim spokój"
Tu chodzi o to żebyś Ty poznała swoją wartość i zrobiła rachunek- czy przypadkiem nie zasluguję na kogoś lepszego? Czy ja faktycznie tęsknię i chciałabym być z kimś takim jak on..?
Musisz pomyśleć.. I dać sobie czas bo to jest najlepsze lekarstwo! Nie ma lepszego na to by wyciagnąć wnioski z własnych potknięć i błędów..
I jeszcze jedno- to Ty tu jesteś górą! To Ty dałaś od siebie coś a facet tego nie docenił.. Pomyśl w ten sposób.. Narusuj na kartce tabelkę.. W jednej rubryce wpisz to co Ty dałaś od siebie, w drugiej to co On ci zaoferował.. Niech to będzie bilans codziennego dnia, może tygodnia..
Jeśli facet nie docenia kobiety to widocznie albo nie zasłużyl na nią albo jest gówniarz i nie dorósł do związku..

Dziewczyno! Ogarnij się i weź się w garść! Czytam Twoje słowa i myślę o sobie.. Ja myślałam dokładnie tak samo.. Ale się skończyło! Zasługujemy na więcej, na księcia z bajki! Na kogoś kto docenia to co robimy!!!


Dziękuję Ci Ja myślałam, że to ten jedyny, a podsumowuje co było i czuje sie taka poniżona, niekochana... Przychodził do mnie i siedział przed kompem, nie widziałam żadnej radości, że ze mną jest...a dałam mu chyba dosłownie w s z y s t k o...
niezdara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-20, 16:27   #27
goraca_czekolada
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 207
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Wiesz co.. Scenariusz zawsze jest ten sam. Facet po jakimś czasie dopiero zrozumie co stracił.. Tzn. przepraszam za uprzedmiotowienie. Nie co tylko kogo..
Zobaczysz. i moze on Ci o tym nie powie, może nie da o tym znać ale w gruncie rzeczy jest TYLKO człowiekiem.. małym, słabym człowiekiem i każdy prędzej czy później wyciaga wnioski ze swojego postępowania.. I będzie załował.
A jeśli nie.. to cóz.. nie wart żadnej kobiety!
goraca_czekolada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-20, 16:44   #28
little.b.blue
Zakorzenienie
 
Avatar little.b.blue
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 6 248
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

mogę się przyłączyć?
ja z moim Tż jestem od 4 lat. dokładnie dziś jest nasza 4 rocznica a on chyba nawet o tym nie pamięta...
przez pierwsze 3 lata było cudownie. od kilku miesięcy prawie się nie widujemy, bo on nie ma czasu. rozumiem - studiuje ciężki i czasochłonny kierunek ale ileż można? jak już się widzimy to jest ok, ale od stycznia spotkaliśmy się może 6 razy i spędziliśmy razem tylko 1! cały weekend, bo on ciągle nie ma czasu. teraz jak jestem na Niego zła z tego powodu to On to obraca przeciwko mnie i zwala winę na mnie...
rozmowy nie pomogły.
wprawdzie nigdy mnie nie obraził, ale to, że muszę niemal błagać o to, żeby jechał ze mną na weekend do domu a później i tak znów dosteję smsa " przykro mi ale nie dam rady" sprawia, że zaczynam tracić szacunek do samej siebie...
__________________
Książki w 2017: 10
Nie palę od 25/02/2017

Invisalign od 20/03/2016

Edytowane przez little.b.blue
Czas edycji: 2010-04-20 o 16:48
little.b.blue jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-20, 16:48   #29
goraca_czekolada
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 207
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

hmm.. skąd ja to znam.. tyle, że my mieszkamy razem a i tak czuję się osamotniona.. praca, dużo pracy a w weekendy są lepsze zajęcia.. muszę się dopraszać spaceru ;(
nie mam zamiaru już prosić się o zainteresowanie.. to chyba nie ma sensu..
goraca_czekolada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-20, 17:16   #30
Lolaa87
Zadomowienie
 
Avatar Lolaa87
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 1 868
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Wszystko co piszcie to tak jakbym czytała o moim związku...
Jestem z nim 2 lata, praktycznie odkąd pamiętam zawsze traktował mnie źle, wyzywał na ulicy i zawsze wszystko było moją winą... Nigdy mnie nie przeprosił za te wszystkie bolesne słowa i przepłakane noce....
Nigdy mnie nawet nie przytulił, tzn. przez cały związek przytulił mnie może z 3-4 razy

Przyjaciółki powtarzały mi, że uleciało ze mnie całe życie, mam mega kompleksy, w ogóle się nie uśmiecham bo zawsze jest coś nie tak....

We wrześniu zeszłego roku go zostawiłam, nie mogłam już wytrzymać...
W październiku poznałam chłopaka, który był zupełnym przeciwieństwem mojego ex, przytulał mnie, szanował był bardzo miły - taki jaki powinien być facet....
A ja byłam taka głupia, że wróciłam z powrotem w tą męczarnie.. Dzwonił do mnie, wypisywał sms-y a ja w końcu uległam...
Chciałam to ratować, liczyłam że się zmieni, a on.... wiecznie narzekał, że to moja wina, że to ja jestem beznadziejna, pojechał z kumplami na sylwestra a mnie zostawił samą...

Cały czas jest tak samo, wiem, że się zmieni, wiem że będzie jeszcze gorzej i wiem, że porblem jest we mnie - że to ja muszę odejść i wziąć życie w swoje ręce bo czas ucieka a ja się męcze...

Nie widzę się z nim od tygodnia, znów nadużył mojego zaufania i to oczywiście jest moja wina.... Na początku dzowniłam, prosiłam o spotkanie ale od 2 dni twardo się nie odzywam i w końcu znalazłam czas na własne przyjemności!! Mam nadzieję, że uda mi się odzyskać wiarę w siebie i wróci uśmiech na mojej twarzy
__________________
Lolaa87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-08-15 12:57:27


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:41.