Młoda para sama przyjeżdża na ślub- co o tym sądzicie?

[MychaMysia]

Co sądzicie o pomyśle, że para młoda sama przyjeżdza pod kościół, a potem jedzie na wesele, np pan młody kieruje samochodem i obok jest panna młoda. Dziękuję z góry za podzielenie się swoją opinią.

[la'Mbria]

Napisane przez MychaMysia

Co sądzicie o pomyśle, że para młoda sama przyjeżdza pod kościół, a potem jedzie na wesele, np pan młody kieruje samochodem i obok jest panna młoda. Dziękuję z góry za podzielenie się swoją opinią.

normalna sprawa, a gdzie się robi inaczej?
co taksą mają jechac czy jak??
no jak bryczki czy innego dziwactwa nie chcesz mieć, to dość normalne, że jedno z was (młodych) musi kierować...z racji tego, ze chłop będzie w spodniach, a ty w kiecce, być może w jakichś falbanko-tiulach i innych cudach, to jemu łatwiej prowadzić auto, niz mlodej.
Dla mnie nic dziwnego.
Bardziej dziwi mnie zamawianie "specjalnego" auta...jakiegoś "staromodnego".
Ja do swojego slubu pojadę motocyklem żeby nie było- SWOIM motocyklem.
A pan młody swoim

[MychaMysia]

Mówisz "a gdzie się robi inaczej?", to powiem Ci: każdy jest przywożony pod kosciół nie swoją furą, w której siedzi pierwszy raz w zyciu, więc rzadkością jest ze np młody sam kieruje. Chyba się nie zrozumiałyśmy, po co atak?

[201605100]

Napisane przez MychaMysia

Co sądzicie o pomyśle, że para młoda sama przyjeżdza pod kościół, a potem jedzie na wesele, np pan młody kieruje samochodem i obok jest panna młoda. Dziękuję z góry za podzielenie się swoją opinią.

Mi się bardzo podoba taki pomysł

la'Mbria
A co dziwnego w wynajmowaniu samochodu? Każda Para Młoda ma własny pomysł na ślub

[201803090921]

Napisane przez MychaMysia

Co sądzicie o pomyśle, że para młoda sama przyjeżdza pod kościół, a potem jedzie na wesele, np pan młody kieruje samochodem i obok jest panna młoda. Dziękuję z góry za podzielenie się swoją opinią.

Ja uważam, że to bardzo dobry pomysł, właściwie to nawet sama do tego dążę - szkoda mi kasy na wynajęcie jakiegoś auta (nie jestem fanką mody retro, a nowe samochody do wynajęcia najczęściej i tak d**y nie urywają). Wystarczy mi zwykły, codzienny samochód - w naszym przypadku kombi

[Aasikk]

Napisane przez MychaMysia

Co sądzicie o pomyśle, że para młoda sama przyjeżdza pod kościół, a potem jedzie na wesele, np pan młody kieruje samochodem i obok jest panna młoda. Dziękuję z góry za podzielenie się swoją opinią.

Super pomysł też myśleliśmy nad takim rozwiązaniem, ale jednak stanęło na klasycznym układzie - czyli zawozi nas kierowca.

Napisane przez la'Mbria

Bardziej dziwi mnie zamawianie "specjalnego" auta...jakiegoś "staromodnego".
Ja do swojego slubu pojadę motocyklem żeby nie było- SWOIM motocyklem.
A pan młody swoim

a mnie dziwi jak Panna Młoda może przyjechać pod kościół motocyklem. Jak wsiądziesz na niego w sukni? chyba, że suknia ma być jakaś "specjalna". Co z fryzurą, makijażem - kask?

[Dotka90]

Dla mnie to normalne, też to rozważamy, ew. będzie prowadził świadek, a jedziemy moim autem

[MychaMysia]

Widziałyście może taki pomysł w praktyce?

[kleo14]

Tak, ja widziałam. Byłam w zeszłym roku na ślubie, gdzie pan młody przyjechał z panną młodą swoim (przystrojonym kwiatami pod kolor przewodni) samochodem pod kościół, a po ślubie pojechali jako pierwsi na salę weselną. U nich sytuacja była jednak spowodowana tym, że facet od wynajętego samochodu ich wystawił
Nikt z gości się nie dziwił, wyglądało to normalnie

[MychaMysia]

Napisane przez kleo14

Tak, ja widziałam. Byłam w zeszłym roku na ślubie, gdzie pan młody przyjechał z panną młodą swoim (przystrojonym kwiatami pod kolor przewodni) samochodem pod kościół, a po ślubie pojechali jako pierwsi na salę weselną. U nich sytuacja była jednak spowodowana tym, że facet od wynajętego samochodu ich wystawił
Nikt z gości się nie dziwił, wyglądało to normalnie

No tak, to było spowodowane koniecznością, ale jednak było

[201605100]

Napisane przez MychaMysia

Widziałyście może taki pomysł w praktyce?

Moi znajomi tak zrobili i wywołało to furorę, wszystkim bardzo się podobało

[MychaMysia]

A pamiętasz może jaki to był samochód?

[21klaudyna]

Napisane przez MychaMysia

No tak, to było spowodowane koniecznością, ale jednak było

My jedziemy sami do ślubu , małym czerwonym retro cabrio i uważam że jest to jak najbardziej na miejscu i fajnie to wygląda.

[MychaMysia]

Czy świadkowie jadą z Wami?

[201605100]

Napisane przez MychaMysia

A pamiętasz może jaki to był samochód?

Ojjj nie, ale jakiś zwykły, mały, coś w stylu fiata 500 jechali sami, bez świadków

[jenefer1980]

Ja też coś takiego widziałam... nie wiem czy auto było młodych, bo to jakieś sportowe cacko było i do tego kabriolet ale prowadził młody, obok siedziała młoda a zamiast tablic rejestracyjnych była tabliczka "Ryzykańci" .

[MychaMysia]

tak tak, oczywiscie mówimy o samochodzi przystrojonym subtelnie i np z doklejonymi rejestracjami

[MychaMysia]

cos w ten deseń

[jumapili]

Hej, my bedziemy tez naszym samochodem jechac razem ze swiadkami. Bedzie prowadzil swiadek. Z przodu swiadkowa. A my bedziemy siedziec z tylu. Nasz kosciolek jest 3 km od sali wiec szkoda pieniedzy na wynajmowanie auta.

[MychaMysia]

Fajnie, ale wiesz, jednak będziecie wiezieni, mi chodziło bardziej o to ze np pan młody sam prowadzi

[aniuska18032]

Ja z moim TŻ tak właśnie robimy . Jedziemy swoim autem, TŻ będzie prowadził zabieramy ze sobą świadka i świadkową prawdopodobnie
Dla mnie nie ma w tym nic dziwnego

[21klaudyna]

Napisane przez MychaMysia

Czy świadkowie jadą z Wami?

Nie , jedziemy sami z świadkami było by ciasno ;p

[la'Mbria]

Napisane przez MychaMysia

Mówisz "a gdzie się robi inaczej?", to powiem Ci: każdy jest przywożony pod kosciół nie swoją furą, w której siedzi pierwszy raz w zyciu, więc rzadkością jest ze np młody sam kieruje. Chyba się nie zrozumiałyśmy, po co atak?

atak?
nieee...żaden atak, po prostu na wszystkich ślubach na których byłam (a byłam na kilkunastu, wiec moze nie tak dużo), mlodzi jechali albo jakąś wypasioną retro bryką, stylizowaną...albo sami prowadzili swoje auto.
Byłam też na slubie gdzie młodzi jechali sportowym autem cabrio, jakimś super-extra-mega-drogim ferrari czy coś ono było wypożyczane, ale też jechali tylko we dwoje- młody prowadził.
Dlatego wydawało mi się to normalną rzeczą. Nic nadzwyczajnego....bardzie j dziwiło mnie właśnie jak młodzi zajechali limuzyną z szoferem.

Napisane przez alucior

Mi się bardzo podoba taki pomysł

la'Mbria
A co dziwnego w wynajmowaniu samochodu? Każda Para Młoda ma własny pomysł na ślub

dokładnie- każda para ma swój pomysł, dla mnie nie tyle dziwne, co nie spotkałam się z tym za często. W sumie to dwa razy- wyżej pisałam- raz wynajęli limuzynę z szoferem, a dwa-cabrio i tu prowadził młody.

Napisane przez Aasikk

Super pomysł też myśleliśmy nad takim rozwiązaniem, ale jednak stanęło na klasycznym układzie - czyli zawozi nas kierowca.


a mnie dziwi jak Panna Młoda może przyjechać pod kościół motocyklem. Jak wsiądziesz na niego w sukni? chyba, że suknia ma być jakaś "specjalna". Co z fryzurą, makijażem - kask?

oczywiście, że nie pod kościół. Ślub będzie udzielany przez urzędnika (cywilny) na świeżym powietrzu. Żadnej sukni nie przewiduję na motocykl-to byłoby niebezpieczne i dramatycznie niewygodne. Kombinezon może się uda wypożyczyć biały i biały kask... najwyżej sobie welon do niego przyczepię a jesli nie- trudno. Dla mnie nie musi być na biało, ale musi być motocyklem....ot- takie zboczenie

Napisane przez 21klaudyna

My jedziemy sami do ślubu , małym czerwonym retro cabrio i uważam że jest to jak najbardziej na miejscu i fajnie to wygląda.

super

---------- Dopisano o 15:20 ---------- Poprzedni post napisano o 15:16 ----------

Napisane przez MychaMysia

Widziałyście może taki pomysł w praktyce?

tak, najczęściej właśnie mlody albo prowadzi swoje, normalne auto, a młoda obok- wygodniej się wbić na przednie siedzenie w sukni gdy jest na maxa odsunięte do tyłu, czyli nikt z tyłu nie siedzi. Albo młodzi sobie wynajmują jakieś małe auteczko jakie im sie podoba i też jadą we 2.
Według mnie-super rozwiązanie, szczzególnie gdy młody się spina i nerwy go przed ślubem łapią. Kolega powiedział, że gdyby nie to, że przed ślubem musiał przyjechac po przyszłą żonę i sam prowadzić/zaparkować pod kościołem, to by się trząsł jak z waty na slubie...a tak- skupił się na prowadzeniu auta (pierwszy raz taką bryką jechał) i jakoś nerwy go puściły

[activelifestyle]

Jestem jak najbardziej za Wdziałam kilka razy coś takiego na filmach ślubnych i bardzo mi się to podobało. Sami chcielibyśmy tak pojechać, ale nie wiemy czy znajdziemy gdzieś auto dla 2-óch osób... Bo jeśli weźmiemy zwykłe to będziemy musieli zabrać świadków, a chcemy jechać tylko we dwoje

[MychaMysia]

la'Mbria po prostu u mnie w moich stronach regułą jest, że młodzi wynajmują sobie np jakiegoś znajomego z lepszym autem żeby ich wiózł. I właśnie praktycznie wcale nie spotyka się za kierownicą pana młodego. Widocznie to zależy od środowiska.
Po 2, ja mam swoją teorię na temat tego pomysłu, otóż: przez kilka lat tz przyjezdzał do mnie sam, bez kierowcy, bez mega pompy i umówiliśmy się, że chcemy, aby nasz ślub był własnie nasz, zebysmy na niego pojechalismy tak jak zawsze i wszędzie jezdzilismy - sami.

[activelifestyle]

Napisane przez MychaMysia

la'Mbria po prostu u mnie w moich stronach regułą jest, że młodzi wynajmują sobie np jakiegoś znajomego z lepszym autem żeby ich wiózł. I właśnie praktycznie wcale nie spotyka się za kierownicą pana młodego. Widocznie to zależy od środowiska.
Po 2, ja mam swoją teorię na temat tego pomysłu, otóż: przez kilka lat tz przyjezdzał do mnie sam, bez kierowcy, bez mega pompy i umówiliśmy się, że chcemy, aby nasz ślub był własnie nasz, zebysmy na niego pojechalismy tak jak zawsze i wszędzie jezdzilismy - sami.

To jak pojedziecie sami będzie romantyczniej, bo to będzie takie "wasze" U nas w sumie też tak było i może to jest jakiś pomysł

[la'Mbria]

Napisane przez MychaMysia

la'Mbria po prostu u mnie w moich stronach regułą jest, że młodzi wynajmują sobie np jakiegoś znajomego z lepszym autem żeby ich wiózł. I właśnie praktycznie wcale nie spotyka się za kierownicą pana młodego. Widocznie to zależy od środowiska.
Po 2, ja mam swoją teorię na temat tego pomysłu, otóż: przez kilka lat tz przyjezdzał do mnie sam, bez kierowcy, bez mega pompy i umówiliśmy się, że chcemy, aby nasz ślub był własnie nasz, zebysmy na niego pojechalismy tak jak zawsze i wszędzie jezdzilismy - sami.

no to pewnie, że jedźcie sami! w ogóle nawet sie nie zastanawiajcie nad inną opcją. Jesli z tym "samodzielnym" kierowaniem łączy się jakaś wasza historia- to nawet nie ma się nad czym zastanawiać!
To wasze święto, jak się komuś nie podoba- to niech nie patrzy i tyle

[talkative2]

u nas (w sensie wśród mojej rodziny i znajomych) jest zawsze tak, ze do samochodu wchodzą młodzi i świadkowie. Świadek prowadzi, obok niego siedzi świadkowa a młodzi z tyłu. Ja nawet nie myślałam o innej wersji dla siebie, ale gdyby młodzi przyjechali sami wcale by mnie to nie zszokowało Zresztą mnie to chyba mało co może zszokować

[MychaMysia]

hmmm, dla scisłości pytam Was, mimo ze sama tak juz zrobiłam 14.07.2012, ale jakos mi sie ostatnio top rzypomniało, bo u mnie w okolicy nikt tak nie robi....poza tym ta chwila lub wiecej drogi ze slubu na wesele to jedna z niewielu chwil w czasie wesela/slubu, gdy mozna byc samemu i np pogadac bez nikogo...nie wiem, wymienic jakies spostrzezenia, emocje, uczucia, którymi niekoniecznie chcemy sie dzielic... a dobry to moment, gdy jestesmy sami w aucie

---------- Dopisano o 19:21 ---------- Poprzedni post napisano o 19:17 ----------

i jakos od tamtej pory nikt mi nie mówil albo czy to było fajne czy to było dziwne ze znajomych więc pytam Was

[MychaMysia]

tak to mniej wiecej wygladało...