wakacje ja i on

[czuczenka]

Cześć dziewczyny, dawno nie pisalam, ale powstał pewnien problem i postanowilam sie nim podzielic, moze dacie mi jakąś sensowna rade....

Otóż zbliżają sie wakacje. ja i moj chlopak jestesmy z roznych miejscowosci. w sumie oddalone sa one o ok. 80km. Wakacje to czas kiedy spedza sie jak najwiecej czasu z ta druga połówka i wogole. Rozmawialismy dzis o wkacjach.No i ja myslalam ze bedzie tak ze ja np. przyjade do niego na załózmy 3 dni i na odwrot. No ale on mnie uswiadomil ze tak nie bedzie, bo on nie ma tam miejsca dla mnie do spania, a sam bedzie nocowal u kolegi bo on tam jeździ do babci z rodzicami na cale wakacje. Zrobilo mi sie naprawde przykro jak to powiedzial... oczywiscie powiedzial ze moge przyjeżdzac no ale od 10 do ostatniego autobusu ktory odwiezie mnie do domu ehhh nie wiem jak ja wytrzymam takie cos... naprawde moze przesadzam , ale dziwnie jest troche jego zachowanie.Nie uwazacie?

[Agatkia]

Ja nie rozumiem. To gdzie on mieszka? Wasze rodzinne miejscowosci sa oddalone o 80 km, tak? to dlaczego ma spac u kolegi? Jaki wyjazd do babci?... zamotałam sie totalnie...

[DsC]

ja też już z tego nic nie rozumiem ??

[czuczenka]

he, bo chodzi o to ze on mieszka normalnie w innej miejscowosc, ale na cale wakacje jeździ razem z rodzicami do babci do innej miejscowosci ktora jest ode mnie oddalona o 80km

[Klariska]

Edit:Babcia mieszka w tej samej miejscowosci co Twoj TŻ?

Ja na pewno do TŻta bede jechac i pewnie nie pusci mnie po 3 dniach u siebie. Troszke dziwne jest to zachowanie twojego TŻta. Wrecz przykre.

[Agatkia]

Moze jest mu niezrecznie przed rodzicami i babcia? Moze jego rodzina jest konserwatywan w poglądach i opcja, ze zostajesz na noc nie wchodzi w gre?

[DsC]

no to nie może zostać u siebie w domu?Ty byś przyjechała? Mielibyście wolną chate... ? Musi tam jechać? Ja wole spędzić wakacje z Dziubkiem niż jechać nad morze z rodzicami czy dziadkami ... i choćbym stała na głowie to tak będzie!!

[mex]

Jesteście ze sobą, więc wypadałoby, żeby uwzględnił Twoją osóbkę w swoich planach. Wakacje są czasem, kiedy macie mniej obowiązków, możecie się częściej widywać. Nie chodzi o to, żebyś pojechała z jego rodziną na wakacje (to zrozumiałe, że niekoniecznie wszyscy mogą tego chcieć;-)), ale wszystko można pogodzić.
Dziwne postępowanie.

[czuczenka]

Wiem ze troche dziwne, faktycznie ma troche konserwatywna rodzinke, no ale wiecie moja mama np. tez konserwatystka, ale wiecie znalazlo by sie wolne lozko dla mojego chlopaka i wcale by nie musial ze mna spac... po prsotu moglibysmy spedzac razem cieple wieczorki...razem... nie wyobrazam sobie tego ze tak nie bedzie po prostu nie potrafie Pamietam jak bylam u tej jego babci i jego rodzice wtedy tez byli... to jego mama mowi zebym zostala na dluzej a nie na jeden dzien to bym wiecej zobaczyla itp...dlateo tym bardziej dziwi mnie zachowanie mojego TZ...

[DsC]

zapytaj go wprost dlaczego takie jest jego zachowanie?
Ja na Twoim miejscu bardzo bym się wkurzyła!! a mogę wiedzieć ile lat macie? Ile jesteście razem?
Dziwi mnie to bardzo, bo mój TŻ nie chce nawet beze mnie to Włoch jechać, ani puścić mnie samej nad morze!! Wakacje to jedyny sposób kiedy możemy całymi dniami być razem, cieszyć się sobą!! Musiszz z nim koniecznie o tym porozmawiać!!!!

[Klariska]

DsC napisala:

zapytaj go wprost dlaczego takie jest jego zachowanie?

Zgadzam sie z tym. Skoro mu na Tobie zalezy to niech porozmawia szczerze.

[Agatkia]

Moze mowili tak z grzecznosci... nie wiem. Moi tez sa konserwaywni i zle sie czują, kiedy obce osoby kręcą sie po mieszkaniu. Moze podobnie jest w jego przypadku. Mimo calej sytmpatii do Ciebie wcale nie zyczyliby sobie goscic Cię u siebie. A poza tym zawsze mozecie wypracowac kompromis, skoro u Ciebie nie ma takiego problemu to przeciez mozecie te wspolne wieczorki spedzac u Ciebie. Mozesz tez zaproponowac, zebyście wyjechali na tydzien gdziekolwiek, moze wlasnie do jego rodzinnej miejscowosci, a reszte wakacji moze spedzac u babci z rodzicami i u Ciebie na dłuzszych zjazdach. Zresztą- przeciez najlepiej bedzie, jesli on sam wytłumaczy Ci te cala sytuacje. jesli to poczatek zwiazku to moze macie po prostu inne oczekiwania wobec siebie i inna koncepcje spedzania razem czasu.

[layla_lbn]

Szczerze, to ja rozumiem tak piate przez dziewiate.

Mama Twojego TZa chcialaby, zebys zostala, ale on nie chce?
On nie bedzie spal u babci, tylko u kolegi (przez cale wakacje)?
Dziwne to wszystko, oj, dziwne.
Poza tym, wlasnie, czy musi jechac do babci i kisic sie tam przez 2-3 miesiace?
Nie moze zostac w domu?

[czuczenka]

Jestesmy ze soba prawie ze pol roku. CO dot ego spania u mnie to tylko mysl zeby nie bylo problemu jakbym zaczela mamie gadac dzien w dzien o tym. Ja mam 20 a on 21 lat. Wkurzylam sie jak mi to powiedzial, wrecz zaczelam plakac.ale nie zrozumial chyba..... powiedzial jeszcze ze bedziemy sie widzec jak cos to od pon-do pt. bo w weekendy on raczej bedzie pracowal i nie bedzie mial dla mnie czasu. Wymyslil tez cos takiego ze bedziemy sie widziec co 4 dni... tak extra i dajmy an to ze 5 godzin... super wakacje zadnych wspolnych wyapdow wieczornych do pubow czy na disko. naprawde zalezy mu na mnie bo pokazuje to codzinnie jak jestemy tu na studiach, ale te wakacje i ich perspektywa i te jego postanowienia po prostu mnie przeraziły

[czuczenka]

Napisane przez layla_lbn

Szczerze, to ja rozumiem tak piate przez dziewiate.

Mama Twojego TZa chcialaby, zebys zostala, ale on nie chce?
On nie bedzie spal u babci, tylko u kolegi (przez cale wakacje)?
Dziwne to wszystko, oj, dziwne.
Poza tym, wlasnie, czy musi jechac do babci i kisic sie tam przez 2-3 miesiace?
Nie moze zostac w domu?

Zawsze tam jeźdzą.. to taka tradycja rodzinna... wiec ja na to wyplywu nie mam. Napisane tak jest piate przez dziewiate bo tak jest.... tak mi mowi ze miejsca nie bedize i ze on bedzie musial chyba spac u kolegi.... naprawde dziwne... to po prsptu moim zdaniem wykrecanie sie... od czegos... inaczej tego nazwac nie potrafie. Bo nie uwierze w to ze cale 2 miesiace spi u kolegi... bo u jego babci nie ma miejsca do spania

[DsC]

za bardzo to wszystko jest pokręcone!! Wydaje mi się że ma inne plany i że coś kombinuje... Nie chce Cię straszyć, ale to raczej nie jest normalne zachowanie ?

[Agatkia]

No, ale ja nie widze problemu... nie ma co płakac, rozczarwowywac sie, przerażac - tylko uzgodnic. Przeciez nawet takij proby rozmowy, ustaenia czegokolwiek nie bylo tylko od razu placz, łzy, jego niezrozumienie. Wizja i plany to jedno- ustalanie i uzgadnianie to zupelnie inna bajka. A juz na poczatku zwiazku tym bardziej.On ma taka wizję, Ty inna. Jakis kompromis musi byc. Jak dla mnie - pewnie moge sie mylic- to jest swiezutki zwiazek, Ty jestes jego pierwsza dziewczyną "na poważnie"i nie bardzo wie, jak rozwiazac te sprawę w aspekcie rodzicow i babci. Swoją droga dziwne, ze taki stary chlop jedzi z rodzicami do babci na wakacje... Ja bym w ogole nie bawila sie w snucie domysłow (chyba z tego wyrosłam) i porozmawiala: bez pretensji, zgrzytow- obiektywie oceniajac i staraac sie zrozumiec. I przedstawila sowje stanowisko.

[Agatkia]

Druga opcja, ta mniej optymistyczna to taka... ze ma niestety zupelnie inne plany... moze wakacje to dla niego czas wolny takze od Ciebie...

[mex]

Poza tym pamiętaj, że masz takie samo prawo do przedstawiania swoich propozycji odnośnie wakacji jak TŻ. Na razie to on ustala głosem nie znoszącym sprzeciwu.
Musicie porządnie pogadać, postaraj się ustalić o co chodzi.

[lain]

za malo miejsca? rozbijcie namiot w ogrodku babci! bedzie jeszcze bardziej wakacyjnie

[Kavala]

A może tam gdzie co roku, tradycyjnie jeździ na wakakcje ma jakąś bliższą przyjaciółkę...

[calkiem-spoko]

To jest jakaś żenująca sytuacja.
21 letni chłopak jeżdzący z rodzicami na całe wakacje do babci.
Albo coś ściemnia, albo jest cholernym maminsynkiem, który nie umie przeciąć pępowiny.
I jak to na całe wakacje? Jego rodzice są nauczycielami czy jak, i nie mają ciekawszych opcji wakacyjnych niż się zwalić babci na głowę z 21letnim synkiem. Wybacz, żenada do kwadratu.
Ja bym się poważnie zastanowiła nad przyszłością związku, gdyby mój TŻ postanowił sobie siedzieć u babci, zamiast zaplanować wyjazd ze mną.
Już abstrahując od tego nocowania, bo to rzeczywiście niezręczne, gdy dziewczyna nocuje u rodziców chłopaka i na odwrót.
Zrób mu awanturę i już.
Na Boga, macie po 21 lat, a nie po 16!

[syntagma]

Napisane przez czuczenka

Bo nie uwierze w to ze cale 2 miesiace spi u kolegi... bo u jego babci nie ma miejsca do spania

ja w to rowniez nie uwierze.

Napisane przez Kavala

A może tam gdzie co roku, tradycyjnie jeździ na wakakcje ma jakąś bliższą przyjaciółkę...

moze i tak

[nariatka]

dziwna jakas ta sytuacja... skoro mu zalezy i ci to okazuje to czemu nie chce spedzac z Toba wakacji? to jest przeciez najlepszy czas na to zeby wlansie go spedzic razem, a te wyjazdy ze niby tradycja? no ale przeciez zawsze to mozna zmienic moze pojechac na tydzien, na dwa i wrocic zebyscie razem sobie mogli cos zaplanowac. Dla mnie to jest dziwne i jakies podejrzane. Wydaje mi sie ze to jest jakies wykrecanie i to tak naciagane jak tylko sie da. Ja na Twoim miejscu to pewnie awanture bym zrobila i tyle. Bo to przeciez dziwne ejst ze co on jezdzi tradycjyjne do babci od paru lat i tradycyjnie spi u kolegi? no a moze tez tradycyjnie sie z jakas Asia, Kasia albo Malgosia umaiwa? no i w tym roku tez musi bo to w koncu tradycja. Eeee to jakos na kilometr smierdzi i ja bym sie na Twoim miejscu w tym jakos wolala rozeznac.

Pozdrawiam

[wiatr86]

Jeżeli jezdzi do babci co roku od dłuższego czas to napewno ma tam jakiś wakacyjnych znajomych,znajome:rolleye s:może o to chodzi.bo innego wyjścia nie widzę,poza tym może chce poprostu odpocząć od Ciebie,jeżeli widujecie sie codzien
nie.wydaje mi sie ze zakochany facet nie odstepował by swojej dziewczyny na krok w kwakacje jezeli by nie pracowal,w koncu w wakacje mozna wreszcie maxymalnie zaszalec i ma sie mase wolnego czasu.zachowanie Twojego chlopaka jest więc dla mnie dziwne.ja mam odwrotna sytuacje bo tez dzieli mnie i tz odleglosc 120km i ja wrecz nie chce u niego spac,on u mnie moze nawet 2tyg,oczywiscie osobno spimy(rodzice),ale on mnie meczy i meczy z tym zebym u niego spala,a ja godze sie jedynie na od rana do wieczora i o to ciagle wybuchaja kłotnie.

[hania811]

...albo jakis taki dzowny typ człowieka z niego, albo kreci cos na boczku.

na twoim miejscu nie robiłabym, żadnych podchodów tylko prosto z mostu zapytała o co chodzi. Tylko nie tak w stylu" Misiaczku, ale dlaczego", tylko "powiedz mi do cholery o co w tym wszystkim chodzi?"

[czuczenka]

On jeździ do babci, bo jego rodzice maja tam kawiarnie..i on jest taki dobry synek i tam jeździ im pomagac... tu ejst pies pogrzebany.

[hania811]

Napisane przez czuczenka

On jeździ do babci, bo jego rodzice maja tam kawiarnie..i on jest taki dobry synek i tam jeździ im pomagac... tu ejst pies pogrzebany.

Dlaczego ty go tłumaczysz. Piszesz, że jeżdzi tam bo taka tradycja, bo pomaga, bo dobry chłopak- bzdura.
Tradycja- prosze Cię. Jak bedzie miał 30 lat to tez bedzie z rodzicami na wies jeżdził??....hmm..jak dla mnie to bardzo dziwna sytuacja.

Jakby był facet z jajami (bo jak ma 21 lat, to juz nie chłopczyk przeciez) i gdyby mu na tobie zalezało, to nie byłoby dla niego sytuacji do rozwiazania. Gwarantuję Ci ze zrobiłby wszystko, aby byc z toba jak najdłużej i jak najwięcej.
Pogadaj z nim powaznie- a jak nadal bedzie kręcił i zasłaniał sie mamusia, praca i jakimis konwenansami to go olej.

[nariatka]

Napisane przez hania811

Dlaczego ty go tłumaczysz. Piszesz, że jeżdzi tam bo taka tradycja, bo pomaga, bo dobry chłopak- bzdura.
Tradycja- prosze Cię. Jak bedzie miał 30 lat to tez bedzie z rodzicami na wies jeżdził??....hmm..jak dla mnie to bardzo dziwna sytuacja.

Jakby był facet z jajami (bo jak ma 21 lat, to juz nie chłopczyk przeciez) i gdyby mu na tobie zalezało, to nie byłoby dla niego sytuacji do rozwiazania. Gwarantuję Ci ze zrobiłby wszystko, aby byc z toba jak najdłużej i jak najwięcej.
Pogadaj z nim powaznie- a jak nadal bedzie kręcił i zasłaniał sie mamusia, praca i jakimis konwenansami to go olej.

dokladnie tak.. nie tlumacz go i zapytaj sie go wprost. Zauwaz ile dziewczat uwaza ze cos w tym dziwnego ze sie chlopak tak zachowuje, nie znamy ani Ciebie ani jego wiec bardziej obiektywnie patrzymy na to a z tego co napisalas to na prawde dziwnie to wyglada. Ja uwazam ze z kazdej sytuacji jest jakies wyjscie przeciez mozecie oboje babiczce pomagac, rozbic namiot a nie spac u kumpla. Jest milion wyjsc a on wybiera jakies takie wg mnie najgorsze.

[layla_lbn]

Napisane przez lain

za malo miejsca? rozbijcie namiot w ogrodku babci! bedzie jeszcze bardziej wakacyjnie

Swietny pomysl
Jak mu zalezy na spedzeniu czasu z Toba, na pewno tezmu sie spodoba

Napisane przez hania811

Dlaczego ty go tłumaczysz. Piszesz, że jeżdzi tam bo taka tradycja, bo pomaga, bo dobry chłopak- bzdura.
Tradycja- prosze Cię. Jak bedzie miał 30 lat to tez bedzie z rodzicami na wies jeżdził??....hmm..jak dla mnie to bardzo dziwna sytuacja.

Jakby był facet z jajami (bo jak ma 21 lat, to juz nie chłopczyk przeciez) i gdyby mu na tobie zalezało, to nie byłoby dla niego sytuacji do rozwiazania. Gwarantuję Ci ze zrobiłby wszystko, aby byc z toba jak najdłużej i jak najwięcej.
Pogadaj z nim powaznie- a jak nadal bedzie kręcił i zasłaniał sie mamusia, praca i jakimis konwenansami to go olej.

Moglabym sie podpisac pod tymi slowami.
Nic dodac nic ujac.