dziwna wizyta u Ginekologa..:/

[sysia_6]

no wlasnie opowiem wam moja 1 wizzyte..
zaszlam do Pani ginekol. zapytala mnie po co przyszlam(?) odpowiedzialam jej ze chcialabym tabletki antyk. spytala tez kiedy mialam ostatnio miesiaczke ,czy bylam w ciazy, i czy wspolzylam juz z chlopakiem... jak bylam juz na fotelu nie widzialam co mi tam wklada..najpierw chyba cos metalowego pewnie wziernik..a potem palce w rekawiczce foliowej(!!!!!!!!!!!!!szo k strasznie szelescila) i pociskala mi brzuch i koniec poszlam sie ubrac.. przez ten czas NIC nie mowila(!) a chyba powinna mowic co robi i wogole..potem wypisala mi skierowanie na badanie krwi i powiedziala do mnie ze mam wpiatek przyjsc z wynikami i bedzie "dalszy plan leczenia" jakos tak...jakiego leczenia??nie mam pojecia co ona mi jeszcze bedzie robic?nie chce juz ladowac na tym fotelu,chce tylko recepte i juz wiecej tam nie przychodzic!!

nie dziwne ze nie sprawdzila czy mam uplawy lub np grzybicy??? nie wiem wogole po co te badanie bylo jak nic mi nie powiedziala..a moze wszystko jest ok ze ani slowa nie powiedziala???:/ nie wiem co myslec..
jak myslicie co ona mi jeszcze bedzie robila jak przyjde z wynikami jutro? nawet sie nie dowiedzialam czy wszystko ze mna ok:/:/[/COLOR][/SIZE]

[sylwia-zuza]

a dlaczego nic sie nie zapytalas? niektorzy lekarze sa mrukami i sami malo mowia

[Kasiek1987]

Właściwie to nie widzę nic dziwnego w tej wizycie, no chyba że ja też zwykle trafiam na takie lekarki, i dla kogoś innego może to być dziwne
To, że nic nie mówiła, to właściwie nic złego, niektórzy tak mają, chociaż może to być denerwujące, kiedy nie wiesz co się dzieje. A jeśli masz wątpliwości - po prostu pytaj. Co do grzybicy i upławów, to podczas badania zauważyłaby, że coś jest nie w porządku.
A skoro nic nie powiedziała, to na pewno wszystko jest w porządku. Badania krwi są rutynowe przed przepisaniem tabletek antykoncepcyjnych, jutro pewnie tylko na nie spojrzy i wypisze Ci receptę.

nie chce juz ladowac na tym fotelu,chce tylko recepte i juz wiecej tam nie przychodzic

Przykro mi, ale będziesz musiała poddawać się badaniu albo przy każdej wizycie po nową receptę, albo co kilka miesięcy.

[00aga00]

To i tak dobrze, że wysłała Cię na badania krwi. Ja do tej pory trafiałam na takich ginekologów, którzy po wejściu do gabinetu sami pytali jakie chciałabym tabletki Niestety większość moich kolezanek na takiej 'zasadzie' zaczęła je brać...

[Kasiek1987]

Ja do tej pory trafiałam na takich ginekologów, którzy po wejściu do gabinetu sami pytali jakie chciałabym tabletki

Miałam podobnie... Tzn. jak poszłam pierwszy raz do ginekologa po tabletki, to przepisał mi je tylko na podstawie wywiadu i badania ginekologicznego.
Brałam je przez 2 lata, przestałam, a jak chciałam znowu zacząć to poszłam do innej lekarki, która przepisała mi je bez żadnych! badań, również pytając, jakie chciałabym brać :|
Dopiero ostatnia pani doktor skierowała mnie na badania krwi i usg, oraz gruntownie przebadała.

[azzis]

Napisane przez sysia_6

no wlasnie opowiem wam moja 1 wizzyte..
zaszlam do Pani ginekol. zapytala mnie po co przyszlam(?) odpowiedzialam jej ze chcialabym tabletki antyk. spytala tez kiedy mialam ostatnio miesiaczke ,czy bylam w ciazy, i czy wspolzylam juz z chlopakiem... jak bylam juz na fotelu nie widzialam co mi tam wklada..najpierw chyba cos metalowego pewnie wziernik..a potem palce w rekawiczce foliowej(!!!!!!!!!!!!!szo k strasznie szelescila) i pociskala mi brzuch i koniec poszlam sie ubrac.. przez ten czas NIC nie mowila(!) a chyba powinna mowic co robi i wogole..potem wypisala mi skierowanie na badanie krwi i powiedziala do mnie ze mam wpiatek przyjsc z wynikami i bedzie "dalszy plan leczenia" jakos tak...jakiego leczenia??nie mam pojecia co ona mi jeszcze bedzie robic?nie chce juz ladowac na tym fotelu,chce tylko recepte i juz wiecej tam nie przychodzic!!

nie dziwne ze nie sprawdzila czy mam uplawy lub np grzybicy??? nie wiem wogole po co te badanie bylo jak nic mi nie powiedziala..a moze wszystko jest ok ze ani slowa nie powiedziala???:/ nie wiem co myslec..
jak myslicie co ona mi jeszcze bedzie robila jak przyjde z wynikami jutro? nawet sie nie dowiedzialam czy wszystko ze mna ok:/:/[/color][/size]

Również nie widzę w tej wizycie nic dziwnego Ciesz się, że Cię zbadała (tak wygląda badanie, że lekarz wkłada rękę) i wysłała na badanie krwi! jeśli nie chcesz mieć w przyszłości kłopotów ze zdrowiem. Większość lekarzy pyta jakie się chce leki (??? co jest wg mnie idiotyczne, bo to oni powinni dobrać lek). Tylko kiepski lekarz Cię nie zbada i przepisze co chcesz. Byłabyś wtedy zadowolona? Jakby dał tylko tabletki i do domu? A jak się okaże, że np. masz nadżerkę albo jeszcze coś innego? (czego nie życzę). Zrób badanie krwi, może jeszcze na cytologię Cię wyśle.
Mówisz, że to była Twoja pierwsza wizyta - więc zbadała czy masz zdrowe i równo rozwinięte jajniki, czy nie masz nadżerki... Jesli nic nie mówiła - mogłaś pytać - jakie leczenie i co właściwie Ci dolega itp.Ja za każdym razem pytam jak coś jest niejasne.

[Cathas]

Ech, ja znam lepszy przypadek - dziewczyna sama sobie wybrałą pigułki ze względu na cenę itp., i poprosiła znajomego dentystę o receptę, bez jakiejkolwiek wizyty u gina w tym celu. To dopiero głupota. I oczywiście, twierdzi, że jest zachwycona. Czy tylko mnie taka głupota przeraża? Czy ja jestem staroświecka czy nieprzystosowana jakaś?

[ollkaa]

Warto też chyba lekarzowi powiedziec, że to pierwsza wizyta. Ja tak powiedziałam i pani doktor wszystko tłumaczyła, co robi i wogole. Teraz już raczej nie - po prostu bada i tyle . Tylko na poczatku pyta sie, czy dobrze sie czuje (z uwagi na tabletki)

[margitta]

Napisane przez sysia_6

no wlasnie opowiem wam moja 1 wizzyte..
zaszlam do Pani ginekol. zapytala mnie po co przyszlam(?) odpowiedzialam jej ze chcialabym tabletki antyk. spytala tez kiedy mialam ostatnio miesiaczke ,czy bylam w ciazy, i czy wspolzylam juz z chlopakiem... jak bylam juz na fotelu nie widzialam co mi tam wklada..najpierw chyba cos metalowego pewnie wziernik..a potem palce w rekawiczce foliowej(!!!!!!!!!!!!!szo k strasznie szelescila) i pociskala mi brzuch i koniec poszlam sie ubrac.. przez ten czas NIC nie mowila(!) a chyba powinna mowic co robi i wogole..potem wypisala mi skierowanie na badanie krwi i powiedziala do mnie ze mam wpiatek przyjsc z wynikami i bedzie "dalszy plan leczenia" jakos tak...jakiego leczenia??nie mam pojecia co ona mi jeszcze bedzie robic?nie chce juz ladowac na tym fotelu,chce tylko recepte i juz wiecej tam nie przychodzic!!

Powinnaś się cieszyć, że trafiłaś na odpowiedzialnego lekarza, bo z twoją odpowiedzialnością to chyba nie do końca dobrze Myślisz, ze tabletki to takie hop siup, dawaj babo receptę i wychodzę? Nie zalezy ci na wlasnym zdrowiu, a tylko i wyłącznie na seksie? Dla mnie ta wizyta była zupełnie normalna, naprawdę dziwnych rzeczy się czepiasz:
- nie widziałaś co ci tam wkłada - a niby jak masz widzieć, lustro ma postawić z tyłu?
- rękawiczkę założyła szeleszczącą - to chyba dobrze, że założyła, a nie goły palec z bakteriami!
- naciskała brzuch - dowiedz się lepiej jak wygląda i na czym polega badanie ginekologiczne...
- wysłała na badania krwii - no po tym to już ręcę opadają, chyba naprawdę myślałaś, że bez żadnych badań da ci receptę i do widzenia.
- nie sprawdziła czy masz upławy - to chyba ty powinnaś wiedzieć takie rzeczy Przecież ci nie będzie kobieta majtek oglądać.

Może doucz się trochę o metodzie, którą zamierzasz stosować. pewnie o tabletkach też nic nie wiesz, tylko że jak się je połyka to się wciąże nie zachodzi...

[sysia_6]

dziewczyno nie o to mi wcale chodzi co tu wymienilas..tylko o to ze wogole inaczej ta wizyte wyobrazalam...
i wcale nie dziwi mnie to ze zapisala mnie na badanie krwi ze ciskala mi brzuch ize nie widzialam co mi tam wklada itp.

myslalam ze ta wizyta bedzie wygladala moze powiem w ten sposob "bardziej rozmownie" ze bedzie mowila mi co pokolei robi i wklada a nie cisza i nie wiadome co robi..
i patrze ze wogole nie czytasz co pisze.. nalozyla nie REKAWICZKI gumowe a REKAWICZKI FOLIOWE takie jak sie bierze bulki w supermarkiecie!!!!!!!!! czy to nie jest dziwne???!?!? dla mnie bardzo... zreszta powinna mi powiedziec jak jest dobrze albo jak jest cos nie tak a nie milczec chocby dlatego ze bylam tam po raz 1!
i jak wysyla mnie na badanie krwi,to powinna mi powiedziec ze przyjde z wynikami i przepisze mi tabletki..a nie mowi mi text "przyjdziesz z wynikami to bedzie dalszy plan leczenia"?!?!?
i nie mow ze ja taka "ciemna" o tych tabletkach b otak nie jest... moze ty naucz sie czytac lepiej!

[Velvet Acid Kitty]

No popatrz, tobie kazała zrobić badanie krwi, a ja musiałam zrobić dodatkowo USG piersi i cytologię . Sądzę, że gdyby jeszcze to dorzuciła, to dopiero byłabyś nieźle wkurzona .
Cóż, ty też masz język i powinnaś się o wszystko wypytać, upomnieć. Ja jak idę do ginekologa to jak najwięcej próbuję wyciągnąć z niej informacji - chcę wiedzieć co mi robi, po co, czasem sama się upominam. I jest ok .

Dodano po 1 minucie:
Nie wiedziała, że to twoja pierwsza wizyta, powinnaś jej powiedzieć.

[margitta]

Napisane przez sysia_6

moze ty naucz sie czytac lepiej!

Ja umiem świetnie czytać, ale ty moze pisz normalnie zamiast burzyć się w każdym zdaniu, bo to naprawde wygląda jakbyś nie wiadomo co przeżyła, a to zwykła wizyta We wszystkim jesteś taka nadwrażliwa? Mnie tam to kompletnie obojętne z czego są zrobione rękawiczki

Jeżeli tylko to nie będzie kuchenna albo bokserska



A co do tego informowania to rozumiem problem, ale rozmowa polega na tym, że dwie osoby mówią, a nie jedna.

[sysia_6]

wiedziala ze to moja 1 wizyta bo od razu jak weszlam jej powiedzialam..a niechcialam jej pytac o nic bo jakas wkurzona byla i tak na mnie nawrzeszczala za to ze sie rozesmialam jak zapytala czy bylam w ciazy..:P
a sie usmiechnelam nie temu ze zapytala o to tylko temu by rozladowac stres a ta na mnie od razu z geba ze to nie powod do smiechu itp

przeczytaj to co napisalam w odpowiedzi do innej dziewczyny i dowiesz sie czemu nie zaczelam pytac

[Velvet Acid Kitty]

Trochę offtopic, ale naprawdę ciężko zrozumieć tekst, w którym brak znaków interpunkcyjnych, brak dużych liter świadczących o początku zdania i mnóstwo literówek... Więc nie pisz, żeby czytać uważniej, tylko pisz zrozumiale.

Ciężko wywnioskować o co ci chodzi. Napisałaś na początku, że poszłaś po tabletki antykoncepcyjne, potem się dziwiłaś, że nie sprawdziła czy masz grzybicę lub upławy. Skoro poszłaś po tabletki to pewnie tylko sprawdziła, czy nie masz raka.

[azzis]

sysie_6 chyba najbardziej zbulwersowały te foliowe rękawiczki i to, że lekarka nic nie mówiła.
Ja w większości spotykałam się właśnie z foliowymi rękawiczkami i wcale mnie to nie zdziwiło, a to że lekarz milczał... może miała gorszy dzień, więc Ty mogłaś pytać.

[sawb]

sysie_6 te rękawiczki moga byc albo gumowe, albo foliowe i to jest normalne, więc się nie przejmuj

Skierowanie na badania krwi plus zazwyczaj jeszcze cytologia - robi się ją między 10 a 20 dniem cyklu (więc możliwe na przykład, że jak nie zrobił Ci badania cytologicznego, bo byłaś przed 10 dniem albo po 20 dniu; jeśli nie to zrób sobie i tak ją, bo to ważne badanie, poproś o nie następnym razem) są normalne (i powinny być robione!) przed przepisaniem tabletek, przynajmniej będziesz spać spokojnie, ze nic ci nie jest.
A ten tekst o "dalszym leczeniu" to zapewne tak się po prostu wyraziła o tym, ze jak będziesz miała wyniki to będzie wiadomo jakie tabletki są dla Ciebie, czy możesz je spokojnie brać itd.
Myślę, że jakby było coś nie tak z samego badania (czyli np. z jajnikami, jakiś stan zapalny czy nadżerka) to by Ci od razu cos zapisała na to i poinformowała o tym. Pamiętaj, że tak czy siak masz prawo PYTAĆ i UZYSKAĆ ODPOWIEDŹ na Twoje pytania i lekarz nie ma prawa Ci czegos nie powiedzieć, pamiętaj o tym przy nastepnej wizycie...

Jeśli lekarz na Ciebie "nakrzyczał" lub sie burzył o coś to raczej nie było to miłe dla Ciebie, więc moja rada: zmień go na jakiegos milszego (zobacz sobie wątek "DOBRY GINEKOLOG - kogo polecacie").

Powodzenia!

I napisz po kolejnej wizycie jak było

[goha80]

No ja rozumiem kazda mloda dziewczyna jest co najmniej zawstydzona pierwsza wizyta i oczekuja ze lekarz sie tego domysli i bedzie mily i wszystko wyjasni. mi sie trafily rózne lekarki jedne milutkie i slodziutkie jak lukier które mówily do mnie jak do swojej córci per "malgoniu" inne musialam sama zasypywac pytaniami no ale to moze dopiero dziewczyna która cos niecos juz wie o tych wszystkich sprawach...

a skoro juz taki temat to wam opowiem moja najdziwniejsza wizyte:
bylam wtedy w ciazy i poszlam na dopochwowe usg do szpitala.tam czekala juz kolejka pan i z oddzialu i jak ja - z miasta. lekarz sie grubo spóznil po czym zaczal poganiac te kobitki jak glupie owieczki. pielegniarka nerwowo kazala wejsc naraz 3 kobietom i wszystkim zdjac majtki!!! Jak weszlam to mnie tez powiedziala sciagac majtki, prezerwatywa w dlon (bo dopochwowo to trzeba miec gumke na ten przyzad) i stanac w kolejce!!! czy wy to sobie wyobrazacie?????? kobiety w róznym stadium ciazy i nie ciazy z golymi dupami z gumkami w dloniach????
a samo badanie trwalo kilkanascie sekund lekarz nic mi nie powiedzial nie dal odejrzec plodu chocby na monitorze dal kartke w dlon i wynocha on na pytania nie odpowiada bo mu sie spieszy i zebym poszla do swojego ginekologa!!!
wyslam zaplakana ze szpitala bo liczylam na wydruk zdjecia mojego dzidziusia i potwierdzenia ze wszystko jest ok. dobrze ze nie kazalam zwolnic sie z pracy na ta okazje mojemu mezowi bo i tak by tam nawet nie wszedl!!!

to jest dziwna wizyta - zenada po prostu!!!!!!!!!!!!!

[alufa]

Napisane przez margitta

Ja umiem świetnie czytać, ale ty moze pisz normalnie zamiast burzyć się w każdym zdaniu, bo to naprawde wygląda jakbyś nie wiadomo co przeżyła, a to zwykła wizyta We wszystkim jesteś taka nadwrażliwa? Mnie tam to kompletnie obojętne z czego są zrobione rękawiczki

Jeżeli tylko to nie będzie kuchenna albo bokserska



A co do tego informowania to rozumiem problem, ale rozmowa polega na tym, że dwie osoby mówią, a nie jedna.

może dziewczyna mieć obawy... była pierwszy raz u gina i nie jest zorientowana w sytuacji. kiedy ja poszlam pierwszy raz, gin wsadziła mi palca w ODBYT (w rękawiczce ) i też nie czułam się zbyt komfortowo. z tą tylko różnicą, że zaufałam jej. później wypisała mi microgyron (bez żadnych badań) ja wpadłam w panikę, nie biorę tych tabletek i nie zamierzam pojawiać się ponownie u tej pani. tylko na litość Boską!! jeśli gin zaleca badnie krwi to wygląda na to, że wie co robi ( w przeciwieństwie do mojej) i droga Autorko wątku wpadałony to badanie krwi wykonać wkurzasz się, że gin nie dała Ci tak z marszu recepty na tabletki??

[sysia_6]

i znow zostalam "nie milo" przyjeta...ogladnela te wyniki i co?i zobaczyla ze mam za maly cholesterol i kazala mi isc do rodzinnego lekarza i zrobic badanie tarczycy i przyjsc i jej "powiedziec" ... czy te badanie tarczycy to jest tylko pobranie krwi???czy cos jeszcze?? myslicie ze jak bede miala cos nie tak z tarczyca to przy kolejnej wizycie "pozegna" mnie juz z wiadomoscia ze zadnych tabletek mi nie przypisze??nie wiedzialam ze bedzie z tym tyle zachodu..:/:/
oczywiscie ciesze sie ze tak kaze mi badania robic by dobracj ka najlepiej tabletki no ale czy musi mnie tak ganiac, nie mogla powiedziec od razu przy 1 wizycie ze jak bede miala za maly cholesterol by zbadac od razu tarczyce?:/
jak myslicie jakie badania jeszcze moze mi kazac zrobic,to moze od razu zrobie by nie latac 100 razy..:/

a 1 tabletke trzeba wziasc koniecznie 1 dnia okresu??jesli okres wypada mi za 4 dni i do tej pory nie przypisze mi tabletek to zeby wziasc bede musiala czekac az do nastepnego miesiaca w ktorym dostane kolejny okres??

co do zmiany ginekologa to nie dam rady bo u mnie w miescie sa tylko 2 kobiety a do faceta nie chce isc...a jak pojde do tej 2 to ,to bedzie prywatnie i bede musiala zaplacic..

[sylwia-zuza]

zaraz dziewczyny naskocza ,ze nie powinnas zakladac nowego watku , tylko napisac to w tym starym.
Jesli ten lekarz Ci nie pasuje to idz do innego.
Co do tarczycy-to mi pobierali krew i okreslali poziom tsh.
Ona nie mogla wiedziec,ze wyjdzie Ci zly cholesterol. Co do tabletek to sie nie znam.......

[poissonivy]

Jeżeli nie układa Ci się z tym lekarzem, to zmień na innego. Jeżeli zachowanie lekarza Cię denerwuje, to nie ma sensu się z nią męczyć.

Natomiast ja jednak parę rzeczy tu napiszę, bo przeczytałam poprzedni rozpoczęty przez Ciebie wątek i trochę jednak się dziwię.

Na tamtym wątku piszesz w odpowiedzi na post jednej z dziewczyn, że Ty jesteś obeznana z tematem i wiesz wszystko co powinnaś na ten temat wiedzieć. No więc obawiam się jednak, że nie dokońca wiesz, skoro pytasz, czy pierwszą tabletkę konicznie trzeba przyjąć 1 dnia okresu.

Poza tym, gdybyś była tak obeznana z tematem, jak sądzisz, to badanie krwi zupełnie nie zdziwiłoby Ciebie, bo wiedziałabyś, że należy przed przyjmowaniem sprawdzić w jakiem stanie jest min. wątroba, czyli zrobić tzw. próby wątrobowe.

No a stwierdzenie, że za 4 dni masz okres i jak nie zdążysz, to będziesz czekać do następnego + nie wiedziałam, że będzie z tym tyle zachodu, no to powaliły mnie na kolana.
Myślałaś, że wejdziesz, powiesz Dzień Dobry, chcę Cilest, albo inne tabsy i Do widzenia?

Pytasz, jakie badania jeszcze Cię czekają? Przecież jesteś obeznana z tematem, więc po co pytasz?

1. Badanie ginekologiczne
2. Morfologia + próby wątrobowe
3. Cytologia
4. USG dopochwowe
5. Dokładny wywiad nt. zakrzepicy, nowotworów
6. Określenie hormonów w krwi
7. Inne, jeżeli lekarz ma podstawy, aby Cię na nie wysłać.

Problem w tym kraju polega na tym, że te które chcą być badane przez lekarza nie są, a te, które nie chcą, to są. I tak źle i tak niedobrze.

[sysia_6]

1. Badanie ginekologiczne
2. Morfologia + próby wątrobowe
3. Cytologia
4. USG dopochwowe
5. Dokładny wywiad nt. zakrzepicy, nowotworów
6. Określenie hormonów w krwi

Jesli az tyle to ja podziekuje,zostane przy innych zabezpieczeniach...
A co do tego ze jestem obeznana to nie napisalam ze wszystko na ten temat wiem..wiec chyba moge nie wszystko wiedziec?Ja tu prosze o rade a nie o wyłapywanie moich słowek..

[sylwia-zuza]

osobiscie uwazam ,ze facet jest lepszy od kobiety ginekologa- jest delikatniejszy itp. raz mialam "przyjemnosc"z kobieta. I powiedzialam,ze nigdy wiecej nie pojde- byla wredna, zero zrozumienia dla drugiej kobiety

[sysia_6]

wlasnie chyba ja to przechodze z ta moja Pania Ginekolog...:/

sylwia_zuza a moglabys mi powiedziec czy jesli bede miala cos z tarczyca to przepisze mi tabletki ?

[poissonivy]

Pytałaś, więc odpisałam na Twoje pytanie.
A że skomentowałam, każdy ma do tego prawo .

Wiesz, tyle badań należałoby zrobić, ja z tych wszystkich nie miałam jedynie morfologii, ale próby wątrobowe są ważniejsze, no bo jednak tabletki to duże obciążenie dla wątroby.

Z ginekologami naprawdę bywa różnie, choć większość dziewczyn rzeczywiście stwierdza taki fakt, że mężczyźni są lepsi, delikatniejsi i większą wiedzę mają.

[sylwia-zuza]

Napisane przez sysia_6

wlasnie chyba ja to przechodze z ta moja Pania Ginekolog...:/

sylwia_zuza a moglabys mi powiedziec czy jesli bede miala cos z tarczyca to przepisze mi tabletki ?

nie wiem ja nie mam doswiadczenia z tabsami anty. Ale jesli bedzie cos nie tak, to bedziesz musiala sie leczyc -z tarczyca nie ma zartow.
Nie mozna wychodzic, ze bedzie zle. 3maj sie

[Velvet Acid Kitty]

Ja mam chorą tarczycę i biorę tabletki (ale cholesterol mam w normie). Może to zależy czy to jest nadczynność czy niedoczynność i w jakim stopniu zaawansowana. Powinna ci przy okazji zmierzyć ciśnienie - jeśli masz wysokie to tabletki raczej odpadają.
Lepiej zrób to badanie na tarczycę - jest to badanie krwi. Zrób nie dla pani ginekolog, tylko dla siebie... Bo to ważne badanie, trzeba wiedzieć skąd taki poziom cholesterolu.

[w szpilkach]

_jak bylam pierwszy raz u ginekologa (mloda i glupia) powiedzialam, ze chcialabym tabletki. dostalam diane 35 :/ bez badan.. bralam pol roku, az zoladek zaczla od nich bolec i jesc nie moglam, co gorsza nei wiedzialam dlaczego :| no sorry a wizyta kosztowala mnie 70 złotych za rozmowe :/ wiec napewno lepiej jak lekarz sprawdza i dobiera tabletki, przeciew to dla dobra pacjentki

[Kavala]

A ja ci się nie dziwię, że jesteś niezadowolona z tej wizyty. Lekarz ma obowiązek poinformować pacjenta o wynikach badania. Małomówność w pewnym sensie jest niekompetencją. Co z tego jak zleciła odpowiednie badania skoro pacjentka nie czuje się komfortowo? Na twoim mieejscu zrobiłabym wywiad u koleżanek, ciotek itp i zmieniłabym lekarza. Na drugi raz pytaj śmiała to twoje prawo i nie daj się zbyć. Głowa do góry i więcej pewności siebie!
(ja też nie lubię takich lekarzy)

[Kavala]

Napisane przez sysia_6

1. Badanie ginekologiczne
2. Morfologia + próby wątrobowe
3. Cytologia
4. USG dopochwowe
5. Dokładny wywiad nt. zakrzepicy, nowotworów
6. Określenie hormonów w krwi

Jesli az tyle to ja podziekuje,zostane przy innych zabezpieczeniach...
A co do tego ze jestem obeznana to nie napisalam ze wszystko na ten temat wiem..wiec chyba moge nie wszystko wiedziec?Ja tu prosze o rade a nie o wyłapywanie moich słowek..

Takie badania to ci tylko na dobre wyjdą, często przy rutynowych badaniach można wykryć jakieś ciężkie choroby, które we wczesnym stadium są całkowicie uleczalne. Potraktuj to jako element dbania o swoje zdrowie.