Znudził się ! Jak to możliwe?

[vandes]

Czytalas jej wszystkie wypowiedzi:confused

Oczywiście. Autorka nie napisała wprost, kiedy to się stało, ale w poście pisze o 3 spotkaniach i tym, że w sms'ie napisała mu, że go kocha.

Moim zdaniem to, co szybko się zaczyna jeszcze szybciej się kończy. Jestem przekonana, że on w tym momencie w ogóle się tym nie przejmuje i nie ogarnia, że mogłaś wziąć jego słowa 'na poważnie' i teraz Ci przykro

[Kyo]

Autorko, dlaczego uchylasz się od odpowiedzi na pytania o długość waszego związku? To ma znaczenie, tak samo jak i Wasz wiek. Jeśli byliście razem nie więcej niż miesiąc to powinnaś otrząsnąć się szybko. Każde zauroczenie na początku jest intensywne i wywołuje silne emocje, ale jeśli nie zdążyła wytworzyć się między wami więź, przyzwyczajenie, przywiązanie (a to wymaga czasu, zdecydowanie więcej niż miesiąc) to na pewno szybko o nim zapomnisz.

Wiek też jest istotny. To prawda, że i nastolatka i kobieta dojrzalsza ma problemy, ale do tych samych spraw podchodzi różnie. Pamiętam jak to było jak ja miałam 17 lat. W jednym tygodniu byłam zakochana w tym, a w kolejnym już w innym. Teraz jestem w szczęśliwym związku i śmieję się z tamtych zachowań. Kiedyś swojego ówczesnego chłopaka zostawiłam bez słowa, bo poleciałam za innym. Minęło 6 lat i teraz tworzymy szczęśliwą parę, ale musiałam do tego dojrzeć i on też.

A zachowania Twojego chłopaka nikt Ci nie wyjaśni, nastoletni chłopcy są nieprzewidywalni

[findsomething]

Wy tylko pisaliście. Nic więcej.
Pocałowaliśćie się, poprzytulaliście a zero rozmowy.

Przez telefon a tymbardziej smsy nie pisze się na tematy uczuć. To żałosne.

ile macie lat ??

[Perfekcj0nistka]

Napisane przez findsomething

Przez telefon a tymbardziej smsy nie pisze się na tematy uczuć. To żałosne.

Nie przesadzajmy... A co powiesz, jak para mieszka dość daleko od siebie i piszą sobie że za sobą tęsknią i się kochają? Nie uważam żeby to było żałosne
Zapewne chodziło ci o wyznawanie uczuć na początku znajomości Chyba że się mylę?

[Estera_2011]

Napisane przez vandes

Po trzecim spotkaniu już Cię kocha, a Ty wysłałaś mu swoje wyznanie sms'em

Co za nowoczesność i oszczędność czasu.

Nie "kapujesz" !!!!!!!!!!!! uczucia były wyznawane prosto w oczy, przez telefon mnie nie interesuje. Nie brałabym na poważnie gdyby tak było

---------- Dopisano o 20:47 ---------- Poprzedni post napisano o 20:46 ----------

Napisane przez vandes

Czytalas jej wszystkie wypowiedzi:confused

Oczywiście. Autorka nie napisała wprost, kiedy to się stało, ale w poście pisze o 3 spotkaniach i tym, że w sms'ie napisała mu, że go kocha.

Moim zdaniem to, co szybko się zaczyna jeszcze szybciej się kończy. Jestem przekonana, że on w tym momencie w ogóle się tym nie przejmuje i nie ogarnia, że mogłaś wziąć jego słowa 'na poważnie' i teraz Ci przykro

Czytajcie uważnie

---------- Dopisano o 20:52 ---------- Poprzedni post napisano o 20:47 ----------

Napisane przez findsomething

Wy tylko pisaliście. Nic więcej.
Pocałowaliśćie się, poprzytulaliście a zero rozmowy.

Przez telefon a tymbardziej smsy nie pisze się na tematy uczuć. To żałosne.

ile macie lat ??

Rozmawialiśmy, staliśmy twarzą w twarz, a Ty gadasz, ze tylko pisaliśmy? śmieszne

[klempaa]

Napisane przez Estera_2011

Nie "kapujesz" !!!!!!!!!!!! uczucia były wyznawane prosto w oczy, przez telefon mnie nie interesuje. Nie brałabym na poważnie gdyby tak było

---------- Dopisano o 20:47 ---------- Poprzedni post napisano o 20:46 ----------





Czytajcie uważnie

---------- Dopisano o 20:52 ---------- Poprzedni post napisano o 20:47 ----------




Rozmawialiśmy, staliśmy twarzą w twarz, a Ty gadasz, ze tylko pisaliśmy? śmieszne

dziewczyno, te komentarze to tylko i wyłącznie wina tego, że nie potrafisz/nie chcesz wysłowić się w sposób zrozumiały ani odpowiedziec na nasze pytania; ok - nie chcesz, nikt nie zmusza; ale w takim razie po cholerę zakładałaś wątek?

[sandrina]

Napisane przez klempaa

dziewczyno, te komentarze to tylko i wyłącznie wina tego, że nie potrafisz/nie chcesz wysłowić się w sposób zrozumiały ani odpowiedziec na nasze pytania; ok - nie chcesz, nikt nie zmusza; ale w takim razie po cholerę zakładałaś wątek?

bo się wakacje kończą a dawno trolla na wizażu nie było?

[PaulinciaKWC]

To jak? Uswiadomisz nas ile masz lat i ile byliscie razem? Tobie wydaje sie to zlosliwe i juz przed oczami masz odpowiedz ze jestes za mloda albo ze jestes dzieckiem. A to naprawde ma znaczenie. I szczerze mowiąc niepokoją mnie twoje mysli samobójcze po krótkiej jak sądzę znajomosci z chlopakiem.
Ja jestem świeżo po rozstaniu, bylismy razem 6,5 roku, po cichu planowalam z nim swoją przyszłosc a on się nagle rozmyslil. Ale mysli samobójczych nie mialam bo związku nie ma ale zdrowy rozsadek pozostal. Więc moze powiesz wreszcie wiecej szczegolow dla wlasnego dobra?

[Clemence]

Jak dla mnie to za mocno się staralas.. ja bym odpuściła jednak i wolala poczekac az sama sprawa się rozwinie nie na siłę..

[dawidowskasia]

Napisane przez Estera_2011

Kaleką społeczną? haha śmieszne

wcale nie śmieszne, jeśli ktoś nie potrafi funkcjonować nawet bez kogoś kogo rzekomo kocha to chore

Napisane przez klempaa

Niestety w tym nic śmiesznego nie ma.
A jak inaczej nazwac 20-paro-latkę, która myśli i funkcjonuje w ten sposób?


Nie chcesz nam podać szcegółów o które pytamy, a oczekujezs pomocy. Jak niby mamy ci pomóc?

---------- Dopisano o 15:35 ---------- Poprzedni post napisano o 15:35 ----------



moja babcia mówi; absztyfikantów

a moja mawiała kawalerów albo konkurentów

Napisane przez Estera_2011

Jak mam to zrobić? Przywiązałam się do Niego, moje uczucia były prawdziwe. Jest mi trudno

no to co zrobisz? Zamkniesz go w piwnicy?
chłopak cię nie chce, powiedział to wprost-nie masz wielkiego pola manewru

[tarji]

też czekam na odpowiedź dot. długości związku.


z jednej strony dobrze, że się już wakacje kończą..

[Estera_2011]

Napisane przez tarji

też czekam na odpowiedź dot. długości związku.


z jednej strony dobrze, że się już wakacje kończą..

Byłam z Nim, kilka miesiecy. Znałam od siedmiu lat. Przemyślałam sobie co nie co i skasowałam Jego numer, zachował się jak palant. Nie chce mieć z Nim już kontaktu, aż do momentu jak mi przejdzie złość. Chciałabym być znowu szczęśliwa, jestem naiwna. Nie potrzebnie ufałam mu

[shirleyyy]

no i wkońcu jakiś racjonalny plan

[poziomkakj]

Napisane przez Estera_2011

Byłam z Nim, kilka miesiecy. Znałam od siedmiu lat. Przemyślałam sobie co nie co i skasowałam Jego numer, zachował się jak palant. Nie chce mieć z Nim już kontaktu, aż do momentu jak mi przejdzie złość. Chciałabym być znowu szczęśliwa, jestem naiwna. Nie potrzebnie ufałam mu

Głowa do góry. Takie jest życie. Jeśli nadal będziesz naiwna, to spotka Cię jeszcze nie jedna taka historia, chyba że trafi Ci się naprawdę porządny facet, których niestety naprawdę jest niewielu. Przynajmniej ja mam takie spostrzeżenia.

[Estera_2011]

Faceci potrafią tylko oszukiwać i nic więcej.

[normalnyFacet]

Napisane przez Estera_2011

Faceci potrafią tylko oszukiwać i nic więcej.

Jak i kobiety

[kalincia]

Ooo, kochana, wbrew temu, co napisałaś 40 lat, to ty na pewno nie masz. Inaczej się patrzy z takiej perspektywy...smiałabyś się z wielu spraw, które teraz są końcem świata...nie martw się - 40 lat też będziesz mieć i to nie chroni przed miłosnymi rozterkami, ale będą inne niż te teraz.

[Estera_2011]

Powim tylko tyle, nie chcę już cierpieć. Nie wiem też czy zaufam komuś , boje się

---------- Dopisano o 17:51 ---------- Poprzedni post napisano o 17:43 ----------

Boję się, że nie będę mogła zaufać kolejnemu "facetowi". Wiem, że trzeba mieć ograniczone zaufanie. Mimo tego boję się, że nie będę w stanie.

[normalnyFacet]

Napisane przez Estera_2011

Powim tylko tyle, nie chcę już cierpieć. Nie wiem też czy zaufam komuś , boje się

---------- Dopisano o 17:51 ---------- Poprzedni post napisano o 17:43 ----------

Boję się, że nie będę mogła zaufać kolejnemu "facetowi". Wiem, że trzeba mieć ograniczone zaufanie. Mimo tego boję się, że nie będę w stanie.

włącz znieczulice.. Boże czego się bać? Że znów na dupka trafisz? a co Ty masz 35 lat, że szkoda Ci czasu na przyjemności? wyluzuj...jak nie zaryzykujesz to stracisz więcej niż kiedy dupek Cie oleje...

[Estera_2011]

dobrze napisane

[normalnyFacet]

Napisane przez Estera_2011

dobrze napisane

Pewnie, że dobrze Ja może i mam podobnie jak Ty ale w sytuacji z kobietami a mimo to i tak ryzykuje bo co mam do stracenia? troszeczkę czasu? wszystko się kiedyś kończy, grunt to cieszyć się chwilą a żeby te chwile były to trzeba ryzykować

[Estera_2011]

Też tak bym mogła, ale nie chce żeby wyglądało na to iż się bawię facetami

[normalnyFacet]

Napisane przez Estera_2011

Też tak bym mogła, ale nie chce żeby wyglądało na to iż się bawię facetami

Ale w np. moim zachowaniu nie ma zabawy kobietami przecież nie musisz robić coś złego grunt to nie przejmować się jak oni dadzą ciała o to mi chodziło

[Estera_2011]

Minęło trochę czasu i zaczynam bardziej dostrzegać rzeczy, które na początku starałam się ignorować i nie zauważać. Z Jego strony było to pewnie zauroczenie i chęć spędzenia miło czasu, jest teraz dla mnie chamem i idiotą. Nie zasługiwał na mnie, życzę tylko mu żeby ktoś się Nim zabawił dwa razy bardziej niż On mną. Powinien dostać nauczkę, że kobiety się szanuje, a nie nimi bawi. Teraz mam ochotę Go obrażać, bo na nic innego nie zasługuje z mojej strony. Czy będziemy jeszcze kumplami, nie wiem. Dodam jeszcze ,że dopiero wczoraj mu odpisałam od niedzieli haha. Nie piszę mu ze swojego telefonu bo nie chce tracić sms, tylko z internetu. Napisałam mu co nie co, tylko to na co zasługiwał : pala::p ala: