I love POLE DANCE.

[lamadolamy]

Napisane przez CarmeLatte

Hej, czy możecie polecić jakąś warszawską szkołę (najlepiej okolice Pragi ewentualnie centrum) gdzie można rozpocząć naukę pole dance? Bardzo ważne: interesują mnie zajęcia w WEEKENDY.

Duende na ostrobramskiej, grochów

[CarmeLatte]

Napisane przez lamadolamy

Duende na ostrobramskiej, grochów

Dzięki, sprawdzę opinie, może będzie coś więcej w necie.. Czy sama masz jakieś doświadczenia z tą szkołą? Może coś jeszcze możesz polecić? Lubię mieć wybór

[b276cf7d045b24ab4154d1e231f6ab4a04fdd640]

Dziewczyny, w końcu widzę postęp we wspinaniu się na rurkę ! Już nie podciągam się samymi rękami, teraz głownie trzymam się nogami Jeszcze nie podciągnęłam się wyżej niż jeden "stopień" na ostatnim treningu, ale coś mi mówi, że może w końcu w przyszłym tygodniu wejdę na samą górę! Jestem taka hepi

[zochaaa9]

Fioletowa_89 tez ostatnio podjęłam próbę wejścia i choć podeszłam jedno piętro już czuje większa moc Ostatnio robiliśmy Piotrusia pana, supermena z ziemi, upadłego anioła z siedzenia i inwerter V Moim największym sukcesem było wskoczenie do podstawowego invertu Filetowa_89 ile ty czasu chodzisz?

[ceccylia_paladin]

A czy gdziekolwiek w Warszawie honoruja karte beactive? Tylko nie na sam open pole, ale tak normalnie z instruktorka?
Ciagle nie moge zrobic v-ki, mam nadzieje ze niedlugo mi wyjdzie ehh

[lamadolamy]

Napisane przez CarmeLatte

Dzięki, sprawdzę opinie, może będzie coś więcej w necie.. Czy sama masz jakieś doświadczenia z tą szkołą? Może coś jeszcze możesz polecić? Lubię mieć wybór

Trenuje tam od dwoch miesiecy. Wczesniej bylam na 3 zajeciach w FAFie i mimo, że rury i wysokosc sufitu duuuużo bardziej mi podchodziły, to duende bije na głowę atmosferą. Do moniki chodzę na exotic, do agaty na streching i pole dance, obie sa świetne i cierpliwe. Jest wesoło i profesjonalnie, kursantki robią szybkie progresy w duende. W fafie bardzo przeszkadzało mi to, że każda siedziała we własnym telefonie, było strasznie sucho i nudno. I te ciągłe fotki podczas zajęć jak jakaś figura wyszła, nigdy tego nie zrozumiem.

[b276cf7d045b24ab4154d1e231f6ab4a04fdd640]

Napisane przez zochaaa9

Fioletowa_89 tez ostatnio podjęłam próbę wejścia i choć podeszłam jedno piętro już czuje większa moc Ostatnio robiliśmy Piotrusia pana, supermena z ziemi, upadłego anioła z siedzenia i inwerter V Moim największym sukcesem było wskoczenie do podstawowego invertu Filetowa_89 ile ty czasu chodzisz?

Chodzę od końca listopada, niestety tylko godzina w tygodniu - mogę chodzić tylko rano, a więcej porannych grup początkujących nie ma :/

[Frutti]

[1=b276cf7d045b24ab4154d1e 231f6ab4a04fdd640;5519195 6]Chodzę od końca listopada, niestety tylko godzina w tygodniu - mogę chodzić tylko rano, a więcej porannych grup początkujących nie ma :/[/QUOTE]

Nie masz możliwości tzn. "sali otwartej"? Chyba w większości miejsc jest, u mnie np. za 5 zł dla klubowiczek, na godzinkę. Każdy ma swoją rurę, można potrenować i poćwiczyć samemu to co nie wychodzi, popróbować jakieś nowe figury

[b276cf7d045b24ab4154d1e231f6ab4a04fdd640]

Napisane przez Frutti

Nie masz możliwości tzn. "sali otwartej"? Chyba w większości miejsc jest, u mnie np. za 5 zł dla klubowiczek, na godzinkę. Każdy ma swoją rurę, można potrenować i poćwiczyć samemu to co nie wychodzi, popróbować jakieś nowe figury

W mojej szkole jest z tym słabo, do tej pory taki open pole był tylko 2 razy :/ Nie wiem, z czego to wynika.

[zochaaa9]

U mnie nie ma takiej możliwości bo jest jedna sala na zajecia fitness i rury nie sa montowane na stałe tylko wkręcamy je sobie na zajecia

[2011801131227]

Hej dziewczyny, mam straszny problem przy figurze o nazwie yasmina. Gdy powisze sobie na jednym kolanie kilka razy, na drugi dzień mam pod kolanami opuchniecia które nie schodzą nawet 3 tygodnie, mimo nieobciążania, smarowania altacetem i chłodzenia. Z tego co wiem, to nikt w grupie tego nie ma tylko ja (?!) czy ktoś się z tym spotkał?

---------- Dopisano o 12:01 ---------- Poprzedni post napisano o 11:59 ----------

Miałam na myśli to, że to opuchniecia są za kolanami, tam, gdzie staw ściska rurę.

[Anemone]

Napisane przez anitusica

Hej dziewczyny, mam straszny problem przy figurze o nazwie yasmina. Gdy powisze sobie na jednym kolanie kilka razy, na drugi dzień mam pod kolanami opuchniecia które nie schodzą nawet 3 tygodnie, mimo nieobciążania, smarowania altacetem i chłodzenia. Z tego co wiem, to nikt w grupie tego nie ma tylko ja (?!) czy ktoś się z tym spotkał?

---------- Dopisano o 12:01 ---------- Poprzedni post napisano o 11:59 ----------

Miałam na myśli to, że to opuchniecia są za kolanami, tam, gdzie staw ściska rurę.

być może za mocno ściskasz rurkę. Zdarzyło mi się parę razy mieć mocno opuchnięte miejsce pod kolanem ale jakoś się tym nie przejmowałam i ignorowałam ból

Jeśli natomiast chodzi o notoryczne opuchnięcie, to może warto porozmawiać z lekarzem na ten temat? Najlepiej sportowym

[karinkaka2]

Sama z ogromną chęcią zapisałabym się na takie zajęcia. Bo kobitki, które tam wywijają mają na prawdę cudowne ciała

[emilka87-87]

W jaki sposób tworzycie choreografię? Potrafię już zrobić kilka fajnych figur, ale gdy mam je połączyć z jakimiś tanecznymi ruchami, wychodzi to dość koślawo Oglądam oczywiście filmy na YouTube i staram się wprowadzać niektóre ruchy do mojego "tańca", ale co jeszcze mogłabym zrobić to nie wiem. W mojej szkole nacisk kładziony jest przede wszystkim na poprawne wykonywanie figur, tańca jako takiego jest baaardzo mało. Gdybym miała zatańczyć to nie wiedziałabym jak. Mimo, że chodzę już na PD 10 miesięcy.

[paula.cw]

Emilka to nie będzie odpowiedz na Twoje pytanie ale pociesze Cię tez chodzę 9 miesięcy i nie zrobiłabym układu. U nas w ogóle nie ma tańca. Ale od niedawna robimy różne fajne przejścia między figurami i połączenia to może dojdę do etapu choreografii

[adri_]

Kurcze, tez mi sie to strasznie podoba. Ale nie mam odwagi zeby sie zapisac :P

[Frutti]

Nie ma się czego bać czy wstydzić Porównajcie to do zwyczajnych zajęć fitnessu, tylko według mnie bardziej kameralnych i ciekawszych

[Saaarah]

Tez chcialam isc na pole dance, ale jak pomysle, ze tam laski wysportowane, a ja z tym moim cellulitem bym wyskoczyla to bym sie spalila ze wstydu

[Frutti]

Napisane przez Saaarah

Tez chcialam isc na pole dance, ale jak pomysle, ze tam laski wysportowane, a ja z tym moim cellulitem bym wyskoczyla to bym sie spalila ze wstydu

Nie rozumiem podejścia... w takim razie siedź na tyłku wysportowane laski to chyba widziałaś w telewizji i internetach, te zaawansowane
Bo ja widzę po mojej szkole ze dziewczyny są w różnym wieku, są nastolatki, są mamy, są panie po 40stce. Są takie które ważą 40 kg, są takie które ponad 80. Nikt się nie przejmuje, każdy się dobrze bawi i trenuje Większość kobiet wie co to cellulit bo większość go ma, czy rozstępy czy blizny... czy coś komuś wisi gdzieś bardziej, a ktoś ma za mało - noone cares.

[paula.cw]

W dodatku żeby być wysportowanym nie wystarczy siedzieć na kanapie :p Błędne koło myślenia

[201803111829]

Jestem coraz bardziej rozciągnięta strasznie się cieszę!

[atomheart]

Dziewczyny Mam do Was pytanie i chciałabym żeby wypowiedziało się jak najwięcej osób, żeby się nawzajem zmotywować. Mianowicie: jak radzicie sobie z brakiem postępów?

Dla mnie pole dance to miesiące oczekiwania i jeden dzień kiedy następuje przełom, później znowu długo długo nic. Na początku czeka się z reguły na V-kę, później np. shoulder mount, V bez odbicia się z ziemi, handspring... Ja mam tak, że za każdym razem wydaje mi się "no jak już nauczę się tego, to otworzy całkiem nowy rozdział!", a później cieszę się swoim osiągnięciem przez kilka dni i znów następuje to samo. Czekanie i czekanie i czekanie...
Wiem, że tak naprawdę drobne postępy dokonują się na każdym treningu, ciało ciągle się wzmacnia i przyzwyczaja i to wszystko składa się na końcowy efekt w postaci długo oczekiwanego triku. Ale ja jakoś tego nie zauważam i w tych długich okresach oczekiwania na "przełom" potrafię się nieźle zirytować.

[paula.cw]

Tinkerbell też zauważam postępy w rozciąganiu. Nawet nie tylko ja Ale bardzo powoli to idzie.

Atomheart nie ma magicznego sposobu. To wszystko psychika i kwestia podejścia. Mi "ułatwia" to, że bardzo opornie szło mi od początku więc się przyzwyczaiłam :P Przez jakieś 5 miesięcy nie mogłam zrobić Vki!! I pół roku wahadła!! Ale tak jak mówisz, cieszyłam się z małych kroków. Śmiałam się z moich niepowodzeń. Pocieszałam tym, co mi wychodziło. Instruktor mnie też chwalił za drobne rzeczy i to było super. Po za tym zawsze powtarzał, że takie ćwiczenie czegoś, co nie wychodzi bardzo dużo daje i, że pomimo tego że nam nie wychodzi nagle się zdziwimy jak wyjdzie.

Rzeczywiście na ostatnich zajęciach zrobiłam pierwszy raz Vkę na górze (Vka na gorszą stronę do outside i znowu Vka), Shoulder mount do krucyfiksa (a jeszcze niedawno samo stanie z rurką przy ramieniu mnie bolało) i ogólnie postęp nagle ruszył z kopyta.

Ale potrafiłam się cieszyć nawet z dopicowania najprostszych obrotów
I jeszcze dobrze mi robiło uzmysłowienie sobie swoich mocnych stron. Nie przejmowałam się, że mi Vka nie wychodzi czy wachadło (tzn. narzekałam bo to przeszkadzało) bo wiedziałam, że figury statyczne w invercie mi dobrze wychodzą.

[atomheart]

Masz rację, że ważne jest żeby cieszyć się z tego co się robi dobrze. U mnie właśnie tego brakuje, ale teraz postaram się obowiązkowo, na każdym treningu zamiast od razu rzucać się do serii 100 prób zrobienia czegoś nowego, najpierw dla przyjemności porobić to co mi już wychodzi i doszlifowywać te ruchy

[69love69]

Ja się staram nie przejmować i twardo ćwiczyć dalej. U mnie osttanio nawet miałam tak, że nagle przestały wychodzić mi figury, które robiłam na początku bez problemu.
Niestety mam problem z barkiem, co zdecydowanie spowalnia progres ponieważ ręka jest słabsza i nie chcę jej przeciążać plus musiałam z tego powodu pozostać przy tylko jednych zajęciach w tygodniu.

[b276cf7d045b24ab4154d1e231f6ab4a04fdd640]

Napisane przez Saaarah

Tez chcialam isc na pole dance, ale jak pomysle, ze tam laski wysportowane, a ja z tym moim cellulitem bym wyskoczyla to bym sie spalila ze wstydu

Szczerze mówiąc to ja nawet nie zwracam uwagi na to, jak która dziewczyna wygląda, serio Jak się którejś przyglądam, to tylko dlatego, że patrzę jak wykonuje daną figurę
Sama jestem z tych "większych" u mnie w grupie i SERIO nigdy nie czułam się z tego powodu gorsza, chodząc na pole dance. NIKOGO to nie interesuje, kto jak wygląda


Dzisiaj byłam na treningu i niestety nie wlazłam na górę rurki, ale wyszła mi za pierwszym(!) razem nowa figura, lub też wstęp do jakieś figury - nie mogę znaleźć nigdzie na necie tego, co dzisiaj robiłam, a mianowicie: wspinaczka na rurkę, a następnie puszczenie się jedną ręką i nogą z tej samej strony, czyli trzymałam się tylko prawą ręką i prawą nogą. Dwie pozostałe kończyny otwarte w bok. Któraś z Was ma pomysł, o co może chodzić?

[Saaarah]

Napisane przez Frutti

Nie rozumiem podejścia... w takim razie siedź na tyłku wysportowane laski to chyba widziałaś w telewizji i internetach, te zaawansowane
Bo ja widzę po mojej szkole ze dziewczyny są w różnym wieku, są nastolatki, są mamy, są panie po 40stce. Są takie które ważą 40 kg, są takie które ponad 80. Nikt się nie przejmuje, każdy się dobrze bawi i trenuje Większość kobiet wie co to cellulit bo większość go ma, czy rozstępy czy blizny... czy coś komuś wisi gdzieś bardziej, a ktoś ma za mało - noone cares.

Nie siedze na tyłku chodze na siłownie, ale chociaz tam ide w sportowych rzeczach takie wiecie dresy do tego mam pilke i cwicze w domu. Jednakże chociaz nie wiem co bym robila mam cellulit jak i kazda babka w mojej rodzinie. Mam jeden pole dance u mnie w miescie i widze jak przechodze ze dziewczyny w samych majtach tam sobie skaczą. Dlatego jakie moje zdanie

[Frutti]

Bo skacze się w samych majtkach, a z czasem i w staniku sportowym. Im więcej ciała tym lepsza przyczepność. Nikt Cię nie będzie oglądał, każda inna też go ma

[ajah]

Napisane przez Saaarah

Nie siedze na tyłku chodze na siłownie, ale chociaz tam ide w sportowych rzeczach takie wiecie dresy do tego mam pilke i cwicze w domu. Jednakże chociaz nie wiem co bym robila mam cellulit jak i kazda babka w mojej rodzinie. Mam jeden pole dance u mnie w miescie i widze jak przechodze ze dziewczyny w samych majtach tam sobie skaczą. Dlatego jakie moje zdanie

Jedną z różnic pomiędzy dobrym studio, a słabszym jest atmosfera.
Dobre studio to takie, w którym ćwiczące czują się komfortowo bez względu na wagę, cellulit itd.

[atomheart]

[1=b276cf7d045b24ab4154d1e 231f6ab4a04fdd640;5589425 1]


Dzisiaj byłam na treningu i niestety nie wlazłam na górę rurki, ale wyszła mi za pierwszym(!) razem nowa figura, lub też wstęp do jakieś figury - nie mogę znaleźć nigdzie na necie tego, co dzisiaj robiłam, a mianowicie: wspinaczka na rurkę, a następnie puszczenie się jedną ręką i nogą z tej samej strony, czyli trzymałam się tylko prawą ręką i prawą nogą. Dwie pozostałe kończyny otwarte w bok. Któraś z Was ma pomysł, o co może chodzić?[/QUOTE]

hmmmm skater ?


Co do cellulitu to chyba każda go ma, na zajęciach PD nikt nie zwraca na takie rzeczy uwagi. Serio.