Czysta micha cz. 11

[Wolha wRedna]

Tylko szkoda ze my sie wyrozniamy niestety negatywnie.

A to ja nie ukrywam, ze ze wzgledu na dotychczasowa prace mialabym dojscia do dobrych fachowcow.

Raczej nie, bo te rzeczy zostaly w starym mieszkaniu. No i do nas nikt raczej nie bedzie jezdzil samochodem. Odwiedzajacy beda pewnie latac, a bagaz rejestrowany sie ceni.

Kuzyn A. w poniedzialek wyladowal w swoim nowym miejscu zamieszkania w Norwegii. Tez juz mi pisze ze u niego tez ladnie, spokojnie. Az za spokojnie



Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Niestety co do Polaków mam taką samą obserwacje. Co prawda Grecy nie są najcichsi, ale jak jadę np autobusem to słyszę Polską rodzinę z krzyczącymi dziećmi. Na pustej plaży kto krzyczy Polacy. Największy wstyd na all inclusive był jak posłuchałam co mówią po angielsku do kelnerów.
No ale nie zawsze, normalnych ludzi też spotykam

Wolha to mamy inaczej. Ja najlepiej się czuję w średnich miastach. Może temu, że w takim mieszkam. W godzinę mogę przejechać z jednego końca na drugi. Lubię też mieć dużo miejsc w zasięgu spaceru.

Wysłane z mojego Mi Note 10 przy użyciu Tapatalka

[Wolha wRedna]

Kqq mam kolezanke ktora jest stewardessa. Zgadnij jak ona organizuje wlasne wakacje? Albo wyjazd indywidualny, a jesli all inclusive to w "bogate" miejsca, czyt. tam gdzie nie ma naszych rodakow, bo od 8 lat oglada co polska cebula potrafi odwalic jak sie spuszcza z lancucha bo jedzie na "wakajki". Takze ten...

Jutro mam kolejny urzad do zaliczenia. Mam nadzieje ze A. ozdrowieje, bo nie wiem czy sie wyslowie sama jak w poprzednim. Dzisiaj rano w lazience zastalam sliczne plamki krwi na polowie podlogi bo wdepnal w kabel w nocy i se rozwalil piete. Takze mam niepelnosprawnego chlopa.

Jutro mamy montera od netu. Trzymajcie kciuki za to zebysmy w koncu mieli, bo juz 3 sezon House'a konczymy. Ja w tydzien 3 ksiazki przeczytalam. I nadal nie mamy mebli i zyjemy na kartonach.

Kqq ja akurat uwielbiam wielkie miasta. Uwielbam te anonimowosc, monumentalnosc, ped zycia i itp. W takich miejscach czuje sie mega komfortowo. Moglabym tutaj drazyc temat i tlumaczac dlaczego, ale zaczynam wchodzic w pisarskie klimaty wiec moze lepiej nie

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[Margot85]

Hej, wtrącę swoje trzy grosze..
każda nacja ma swoich Januszy przed tym się nie da uciec 🤣

Wczoraj coś zjadłam takiego, (podejrzewam eko krowki) że pół wieczoru na tronie spędziłam 🤣 ale było warto
Kroków nie wyrobiłem, bo bałam się wyjść na wieczorny spacer 🤣

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Margot85]

Śpię sobie śpię i myślę cudownie weekend, a nagle myśl, że wczoraj był czwartek i do roboty trzeba iść 🤣 patrzę na zegarek 6, ale okien nie zasłoniłam szczelnie i tyle światła, że byłam pewna, że dobrze po 10 🤣 wypiłam wczoraj cztery drinki i to chyba dla mnie za dużo było

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Margot85]

Jeszcze 6 godzin i 35 min, wolniej czas płynąć nie może 🤣 w mojej głowie weekend trwa od rana, a tu się nad dokumentami muszę pochylać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Nie wiem gdzie ja patrzyłam jak mieszkanie wybieraliśmy dosłownie kilka metrów od balkonu jest wybieg jakiegoś żłobka czy przedszkola. Już inne dźwięki mi mniej przeszkadzają.
Za to w ogródku jest dużo kotów.

Mój weekend nadejdzie jak pracę skończę. Na razie nie mogę się skupić, bo mam tylko krzesło balkonowe do siedzenia.
Ale meble będą jutro i mam już bilet do Polski.

Wysłane z mojego Mi Note 10 przy użyciu Tapatalka

[nestle301]

Też mi się nie chce w robocie siedzieć, ale mam 20 minut do wybrania i może to dziś będzie ten dzień

Wysłane z mojego M1908C3JGG przy użyciu Tapatalka

[Wolha wRedna]

A w Danii dzisiaj swieto takze tutaj weekend od wczoraj. Co nie robi roznicy rekruterom. A. wlasnie ma rozmowe na Teamsach.

Mam od wczoraj internet. W koncu. Chyba dzisiaj sobie w koncu pocwicze. Wczoraj 4 h spedzilismy na tych rozmowach z kamerka na fb, bo trzeba bylo nadgonic zalegloaci towarzyskie.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

U mnie do weekendu mniej jak 5h są ogromne plusy pracy na 6h dziennie

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[Margot85]

Kqq nie wszystko da się przewidzieć i wypatrzeć, no ale pracujących zdalnie sąsiedztwo przedszkola najgorzej. Bo klasycznie to się wraca do domu jak dzieci są wybiegane i nawet się nie zauważa

Nestle ja bym brała te 20 min dziś

Wolha super, że masz internet

Gryzia zazdroszczę zmniejszonego wymiaru, to super opcja, masz więcej czasu dla rodziny i dla siebie też

Szczerze to myślałam o tym, ale no wypłata ledwo mi starcza z pełnego wymiaru 🤣🤣🤣 ale jak kiedyś będę mogła to chętnie, koleżanka tak pracuje i ma wolne piątki. Cudowna opcja

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Napisane przez Margot85

Kqq nie wszystko da się przewidzieć i wypatrzeć, no ale pracujących zdalnie sąsiedztwo przedszkola najgorzej. Bo klasycznie to się wraca do domu jak dzieci są wybiegane i nawet się nie zauważa

Nestle ja bym brała te 20 min dziś

Wolha super, że masz internet

Gryzia zazdroszczę zmniejszonego wymiaru, to super opcja, masz więcej czasu dla rodziny i dla siebie też

Szczerze to myślałam o tym, ale no wypłata ledwo mi starcza z pełnego wymiaru ale jak kiedyś będę mogła to chętnie, koleżanka tak pracuje i ma wolne piątki. Cudowna opcja

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja mam ⅞, więc nominalnie pracuję 7h, ale że karmię jeszcze mojego gagatka piersią to przysługuje mi z tego tytułu godzinna przerwa w ciągu dnia, którą wykorzystuję właśnie na koniec i pracuję od 9.15 do 15.15

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[nestle301]

Ja nadal pracuję na 3/4, przydałby się pełny etat,ale nie jest to do ogarnięcia z Juniorem. A jak pójdzie do szkoły,to już w ogóle będą cyrki gdy będzie kończył o 11.15

Wysłane z mojego M1908C3JGG przy użyciu Tapatalka

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

U mnie nawet bez sensu byłoby zmniejszanie wymiaru pracy. Już sobie takie elastyczne godziny pracy zrobiłam jak tylko można. Teraz często musiałam w środku dnia gdzieś wychodzić, a wieczorami/w weekendy odpracowywałam.

Mnie zawsze te rozmowy o pracę stresują.
Nawet nie wiem czemu. Odpowiadam na pytania, zadania też robię. Boję się np że ktoś wygoogluje jakieś pytanie na które sam nie znał odpowiedzi 5 min temu, takiego typu co i tak bez sensu jest znać to na pamięć. Ale wtedy nie wiem czy bym chciała pracować w takim miejscu.

Poćwiczyć nie wiem kiedy poćwiczę, jak na razie mój sport to czyszczenie mebli że szpachli o nie wiadomo czego.

Siedzę i podziwiam kolory ścian. Nie białe, ale jasne. Tylko to inaczej tu wygląda niż w Polsce, bo więcej światła. Może w domu sobie przemaluję.
Jedyny uczciwy wykonawca się trafił. Okazało się że architekt źle policzyła i za mało miał zapłacone - dobrze że sprawdziliśmy. Dzisiaj mu płacimy to nie chciał, bo mówił że wszystko miał zapłacone. Nawet swoich pieniędzy nie liczy. Dostał jeszcze napiwek, sporo nadprogramowych rzeczy naprawiał po kolegach i nie upomniał się o więcej jak inni.
Nie mówi wcale po angielsku i w sumie to śmiesznie, bo przychodził czasem coś mówił do nas i z kontekstu już kilka słówek się nauczyłam.
Każdy inny ucieka już jak najszybciej żebyśmy do czegoś jeszcze się nie przyczepili.
Teraz nawet nie bardzo mogę wystawić negatywna opinię architekt, bo jej brat i mama nam tłumaczą, a są bardzo mili. Wczoraj to aż dochodziło do śmiesznych sytuacji jak ten brat zbierał rzeczy po stolarzu jak tamten odkładał w taki sposób żeby ściany zniszczyć.


Wysłane z mojego Mi Note 10 przy użyciu Tapatalka

[Wolha wRedna]

Ja się trochę dziwnie czuję. Pierwszy raz od 8 lat nie pracuję. Ciekawe ile mi się tak będzie podobać.



Co do rozmów o pracę to jestem mega nerwusem.


kqq dobrze, że chociaż z tym jednym wykonawcą się fajnie trafiło. Też nie wiem jakbym się zachowała na Twoim miejscu jeśli chodzi o architekta. Bo niby fajnie że jej rodzina pomaga, ale jakby to powiedzieć, zakresu usługi za którą zapłaciliście nie wykonała prawidłowo. Chyba z ciężkim sercem wolałabym wystawić opinię negatywną, bo jednak ocenia się to co się zleciło i za co zapłaciło.

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

W sumie wystarcza zdjęcia niektórych szczegółów i nawet pisać dużo nie trzeba.
A tutaj nie duża miejscowość ludzie się znają, więc szybko można popsuć komuś biznes. Już nawet my kojarzymy niektórych ludzi, a oni nas. Dzisiaj w sklepie kosmetycznym pani pamiętała co kupowałam wczoraj.

Chodzę i tylko sprzątam. Trzeci dzień myję meble z kleju i jeszcze nie skończone.
Najgorzej że jak wrócę do domu to i tam sprzątanie po tylu miesiącach

Jeszcze śmieszną rzecz tu zauważyłam. Ogólnie praktycznie wszędzie da się porozumieć po angielsku. Ale jak ktoś mówi słabo w sensie pojedyncze słowa, proste zdania i coś tam rozumie to udaje, że nie mówi wcale chyba że już sytuacja zmusi. A jak ktoś mówi tak że da się dogadać, tylko brakuje mu tylko trudniejszych słów, ale potrafi opisać o co mu chodzi to przeprasza za angielski.



Wysłane z mojego Mi Note 10 przy użyciu Tapatalka

[Wolha wRedna]

[1=8f44be8657be3d2a3733d9c 7d3db3d2234bdc5f1_6583833 2e9b82;89218220]W sumie wystarcza zdjęcia niektórych szczegółów i nawet pisać dużo nie trzeba.
A tutaj nie duża miejscowość ludzie się znają, więc szybko można popsuć komuś biznes. Już nawet my kojarzymy niektórych ludzi, a oni nas. Dzisiaj w sklepie kosmetycznym pani pamiętała co kupowałam wczoraj.

Chodzę i tylko sprzątam. Trzeci dzień myję meble z kleju i jeszcze nie skończone.
Najgorzej że jak wrócę do domu to i tam sprzątanie po tylu miesiącach

Jeszcze śmieszną rzecz tu zauważyłam. Ogólnie praktycznie wszędzie da się porozumieć po angielsku. Ale jak ktoś mówi słabo w sensie pojedyncze słowa, proste zdania i coś tam rozumie to udaje, że nie mówi wcale chyba że już sytuacja zmusi. A jak ktoś mówi tak że da się dogadać, tylko brakuje mu tylko trudniejszych słów, ale potrafi opisać o co mu chodzi to przeprasza za angielski.



Wysłane z mojego Mi Note 10 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]


To ja no dokładnie wypisz wymaluj.



Boże tutaj dzisiaj głowę może urwać tak wieje. Dosłownie się zmusiłam, żeby zrobić jakiś mały spacer.



W końcu ogarnęliśmy pierwsze pranie w tej nieszczęsnej wspólnej pralni. Suszarnie niby 2, ale jak zaczynaliśmy pranie to wszystko było zajęte i już w akcie desperacji miałam użyć tej suszarki bębnowej. Na szczeście ktoś ściągnął w międzyczasie.

[Margot85]

Ale bym miała stresa przy każdym praniu, nie lubię takich sytuacji...
Wczoraj pół dnia wyciągałam jakieś larwy z truskawek, sama, w rękawiczkach ale i tak mega obrzydliwe. No to dostrzegłam pierwszy minus singielstwa 🤣
Dowiedziałam się też jednocześnie czemu te sadzonki tak słabo rosły
W maju nie spaceruje już coś za bardzo, ale więcej robię w mieszkaniu, nie żeby jakiś szał ale coś tam odgruzowuje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Przyszły wczoraj meble
W końcu mam na czym usiąść, a nawet się rozłożyć. Jeszcze brakuje tylko ramy od łóżka.
Niestety prawie każdy skrawek podłogi jest zajęty. Podobały się nam duże meble, a z metr salonu brakuje Ale i tak jest super, w Polsce bym chciała takie mieć.
Radość się skończyła jak przyszedł stolarz zamontować "tylko" przesuwane drzwi od szafy. Okazało się że mechanizm zamontowany na gipsie się ugina i chciał montować tam kawałek drewna, który miał być malowany potem. Obraził się, że nie podoba nam się jego pomysł i jak spytaliśmy czemu nie przewidział tego wcześniej. Spakował narzędzia, zabrał drzwi, odkręcił mechanizm rysując go i drzwi i sobie poszedł.
Dziwni ci ludzie są. Jak w oknie inny zostawił kawałek rdzy i pytamy się co to ma być. A ten że jak się nie podoba, to może okno zabrać i zostawić nas z dziurą w oknie.

Wysłane z mojego Mi Note 10 przy użyciu Tapatalka

[nestle301]

Kqq to wasze doświadczenie z greckimi majstrami to jakaś ... chciałoby się powiedzieć grecka komedia Macie cierpliwość



Wysłane z mojego M1908C3JGG przy użyciu Tapatalka

[Margot85]

Pierwszy raz od dawna coś mi się chciało z uśmiechem wyszłam z domu, rano jak mam chwilę to spaceruje po Parku Ujazdowskim, cieszę zielenią oczy i chyba to faktycznie pomaga dieta wzorowo przez weekend, za to bez kroków, ale prasowaniem nadrobiłam, ciuchy na lato prałam i niestety wiskozy nie da się nie prasować. Wolę zimę i ciuchy niewymagające niczego 🤣

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Higurashi]

Napisane przez Margot85

Pierwszy raz od dawna coś mi się chciało z uśmiechem wyszłam z domu, rano jak mam chwilę to spaceruje po Parku Ujazdowskim, cieszę zielenią oczy i chyba to faktycznie pomaga dieta wzorowo przez weekend, za to bez kroków, ale prasowaniem nadrobiłam, ciuchy na lato prałam i niestety wiskozy nie da się nie prasować. Wolę zimę i ciuchy niewymagające niczego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Super to czytać!
Moje życie ostatnio odmieniła parownica

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[Margot85]

Higu a polecasz jakiś konkretny model? Miałam kiedyś z Lidla chyba i ciekła woda strasznie przy używaniu i oddałam, ale sam efekt mi się podobał.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Higru mikolaj przyniósł mi parownicę i użyłam jej dwa razy. Raz żeby przetestować, a potem coś faktycznie prasowałam. Więc mojego życia nie odmieniła, może temu że mało prasuje. A parownica dobrej jakości, szybko się nagrzewa, tylko ja mało prasuję.
A ubrań z wiskozy zastanawiam się czy nie przestać kupować. Bo bez sensu. Niektóre ubrania powieszę na wieszaku do schnięcia i nie wymagają niczego. A wiskoza wygląda jak z kosza. Tylko nie wiem czym ją zastąpić. Bo poliester tylko w małej ilości ubrań akceptuje.

Wysłane z mojego Mi Note 10 przy użyciu Tapatalka

[Higurashi]

[1=8f44be8657be3d2a3733d9c 7d3db3d2234bdc5f1_6583833 2e9b82;89222578]Higru mikolaj przyniósł mi parownicę i użyłam jej dwa razy. Raz żeby przetestować, a potem coś faktycznie prasowałam. Więc mojego życia nie odmieniła, może temu że mało prasuje. A parownica dobrej jakości, szybko się nagrzewa, tylko ja mało prasuję.
A ubrań z wiskozy zastanawiam się czy nie przestać kupować. Bo bez sensu. Niektóre ubrania powieszę na wieszaku do schnięcia i nie wymagają niczego. A wiskoza wygląda jak z kosza. Tylko nie wiem czym ją zastąpić. Bo poliester tylko w małej ilości ubrań akceptuje.

Wysłane z mojego Mi Note 10 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]A to ja używam sporo odkąd ją mam, latem będę pewnie chętnie odświeżać cienkie koszule czy bluzki przed wyjściem, bo są rzeczy, które nawet jak powieszę to i tak się łatwo gniotą a tutaj chwila i po robocie. Tż ostatnio nawet spodnie sobie "wyparował".

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[44fee507034f68ecff0b692d635bddccdf886c4e_65540ba289b10]

Treść usunięta

[Wolha wRedna]

Ja póki co mam stare żelazko rodzicielki. Prasuję dosłownie 5-6 ubrań. Koszule i lniane sukienki. Len się gniecie jak cholera, ale prasuję tylko po praniu, później traktuję to już jako "szlachetne" zagniecenia i mam w doopie


No ale ja za to jak to A. nazywa "artystycznie" rozwieszam pranie. COby się samo maksymalnie prasowało schnąc.



Moja matka prasuje firanki, pościele, nawet majtki. Jak sobie to przypomnę z dzieciństwa to mi słabo.


Załatwiłam dzisiaj ostatnie formalności urzędowe i właśnie sączę kawę z Bailey'sem. Dosłownie najbardziej luksuswoy alko od przyjazdu.



Mam żałobę alkoholową, bo nie umiem trafić w wina. W Polsce moja półka cenowa, taka gdzie doceniłam smak i nie przepłacałam (bo koneserem doceniającym różnice w winie za 50 a 1000 zł nigdy raczej nie będę) to były winka polskie i gruzińskie kupowane w typowych sklepach z alko (a nie marketach) w przedziale cenowym 40-80 zł. Tutaj póki co kupiliśmy różowe musujące i 2 czerwone wtyrawne, które były paskudnie skwaśniałe Jednak wina na promo w markecie to ja nie umiem kupować.



Takie tam problemy pierwszego świata.


Zrobiłam przed wczoraj pierwszy po miesiącu trening i nadal umieram na zakwasy. Na szczęście od 3 dni mega mi idzie robienie kroków.

[Wolha wRedna]

Aaaa i w końcu dodaję zdjęcia Są już trochę nieaktualne pogodowo bo z pierwszych dni przyjazdu.



Macie fiord, te żaglówki to widok z miejsca gdzie mamy street food (150 m od domu) i z takim widokiem można sobie jeść i się alkoholizować. Jest basen/ oczko wodne (300 m od nas), no i trochę miasta. Króluje tutaj cegła.

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Wolha super, już chciałam pytać gdzie zdjęcia.
To teraz mamy "podobnie" żaglówki w porcie i duży statek

Mama do dzisiaj pościel prasuje. Tżta mama jak przyjedzie tutaj to pewnie będzie smutna, nie dość że pognieciona pościel, to jeszcze nie ma żelazka. Swoją drogą pościel z Jyska się kurczy. W domu jeden komplet się sprał. A tu poszłam kupiłam ładne wszystko białe i też się skurczyło.
Zaczęła się już obrzydliwa pogoda że się lepię po wyjściu na podwórko. Za to klima jest cicha.

Pojutrze już będę w kraju.

Wysłane z mojego Mi Note 10 przy użyciu Tapatalka

[Wolha wRedna]

kqq moja nic nie komentuje. To jej musze przyznać, że jakiego bym syfu nie miała to skoro to nie jej i nie u niej - nie jęczy.


Tutaj jest przyjemne naście stopni. Dzieciaki ze szkół sprotowych uczą się pływać na deskach i skakać do wody (częśc tego naszego oczka jest pogłębiona do ponad 4 m i ma te stanowiska do wybijania się i skakania).



My sobie dzisiaj poszliśmy pomoczyć stopy. Mieliśmy też pół godzinną rozmowę z lokalsem, który nas zaczepił. Wiemy już, że nad oczkiem na świeżym powietrzu od czerwca jego kolega będzie prowadził z darmo zajęcia z jogi (chyba pójdę), zdążył nam powiedzieć, ze jest na emeryturze, ale sobie gra w zesople muzycznym, ale też w teatrze ulicznym (i znowu teatr będzie miał występy przy oczku), opowiedział wszystko o tutejszym odpowiedniku spółdzielni mieszkaniowych. No dosłownie skarbnica wiedzy. Po tym wszystkim wrócił do jogowania, a później odjechał w siną dal na rowerze