Ćwiczycie regularnie? Plotkowo-aktywnie, cz.2.

[gosia_9508]

O mięśniach dna miednicy polecam ten film:
https://youtu.be/Qjj-XjjyFJA

U mnie by się to pokryło, to o czym jest w filmie, ze potrzeba częstszego oddawania moczu powiązana jest z przekona. Kiedyś nie miałam w ogóle problemu, a odkąd „poszły” mi mięśnie przepony, to zaczęły się takie problemy, ze bardzo często odczuwam potrzebę.

---------- Dopisano o 18:39 ---------- Poprzedni post napisano o 18:37 ----------

Napisane przez Wolha wRedna

Psychika, psychiką ale są ludzie o większych i mniejszych pęcherzach. Także to też fizjologia, może te mięśnie? np. ja sobie nie wyobrażam wypić kawy jeśli gdzieś jadę niedługo pkp, a miałam koleżankę, która wypiła kawę, herbatę, kilka szklanek wody mineralnej i spokojnie jechała gdzieś kilka h. W ogóle jak jeszcze z facetem mieszkaliśmy w 2óch różnych miastach i jeździliśmy do siebie pkp czy innymi blablacarami albo flixbusami dość regularnie (3-4 h drogi + dojazdy w naszych miastach) to w piątek w pracy piłam rano kawę, do południa jeszcze tak z 1 herbatę, a później to już nic, skoro o 15 wychodziłam i u niego na miejscu byłam koło 19-20. Pierwsze co to leciałam do łazienki

To jak ja jak jechałam w kilkunastogodzinna podróż autem, to przez cała podróż wzięłam tylko 4 łyki wody, aby nie zatrzymywać się co chwile

[squirrelqa]

Napisane przez Olkaaaa_s

Kiedyś jeden instruktor na siłowni dał mi radę, jak napinać mięśnie brzucha: "wyobraź sobie, że ktoś chce uderzyć cię w brzuch", po czym zrobił ręką ruch, jakby chciał mnie uderzyć. Od razu napięłam mięśnie to działa też, jeśli samemu zamachnieny się na swój brzuch (nie trzeba go nawet dotknąć, wystarczy sam ruch)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja coś takiego usłyszałam czy przeczytałam przy nauce deski - napinać się tak, jakby ktoś właśnie się zamachnął nogą i chciał nas kopnąć. Taka wizualizacja rzeczywiście pomaga

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

Napisane przez linaya

Poćwiczyłam jogę muszę się zmusić do regularności.


Jutro nareszcie lepsza pogoda. Pojadę rowerem do pracy.


Gdzie te czasy, kiedy miałam siłę i energię, by tego samego dnia zaliczyć jogę, rower i jeszcze pływanie?

Aktualnie u mnie te czasy, dzisiaj trening z gumami, pływanie i stretching. Ale ja pierwszy raz od 9 lat jestem bezrobotna (z własnego wyboru) więc mam duuuużo czasu. Nadrabiam zaległości, można powiedzieć. Jak się nie da pływać to popylam na spacerki 10 koła kroków.

Napisane przez gosia_9508

O mięśniach dna miednicy polecam ten film:
https://youtu.be/Qjj-XjjyFJA

U mnie by się to pokryło, to o czym jest w filmie, ze potrzeba częstszego oddawania moczu powiązana jest z przekona. Kiedyś nie miałam w ogóle problemu, a odkąd „poszły” mi mięśnie przepony, to zaczęły się takie problemy, ze bardzo często odczuwam potrzebę.

---------- Dopisano o 18:39 ---------- Poprzedni post napisano o 18:37 ----------




To jak ja jak jechałam w kilkunastogodzinna podróż autem, to przez cała podróż wzięłam tylko 4 łyki wody, aby nie zatrzymywać się co chwile

Obejrzę sobie Taaak! Te pojedyncze łyki i to najczęściej w drugiej połowie podróży to ja

[squirrelqa]

No nie, no i właśnie natrafiłam na kompletne przeciwieństwo tego, o czym przed chwilą pisalysmy.
Nie powinno się wciągać brzucha, bo źle działa na dno miednicy.IMG_20220713_080541.jpgIMG_20220713_080559.jpg

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez squirrelqa

No nie, no i właśnie natrafiłam na kompletne przeciwieństwo tego, o czym przed chwilą pisalysmy.
Nie powinno się wciągać brzucha, bo źle działa na dno miednicy.Załącznik 7775613Załącznik 7775614

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale wciąganie brzucha to chyba nie to samo, co lekkie napięcie w mięśniach.
Jak dla mnie to ta wersja z książki jest bardziej logiczna, bo faktycznie one przecież utrzymują kręgosłup w ryzach.
A o tym zmęczeniu faktycznie była mowa, ale nie wiem dokładnie, jak autor chce to rozwiązać w kontekście brzucha.
Jakby ok, wszystko męczy, ale to przecież nie znaczy, że najlepszym wyjściem jest leżenie plackiem
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[squirrelqa]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89285641]Ale wciąganie brzucha to chyba nie to samo, co lekkie napięcie w mięśniach.
Jak dla mnie to ta wersja z książki jest bardziej logiczna, bo faktycznie one przecież utrzymują kręgosłup w ryzach.
A o tym zmęczeniu faktycznie była mowa, ale nie wiem dokładnie, jak autor chce to rozwiązać w kontekście brzucha.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Dla mnie nawet w spoczynku trudno jest tylko napiąć mięśnie, a nie wciągać brzucha, więc tak w ciągu dnia w ferworze zadań byłoby to pewnie niewykonalne i kończyłoby się też tym wciąganiem brzucha. Może innym osobom przychodzi to z łatwością, może wtedy nie ma z tym problemu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[linaya]

Napisane przez Wolha wRedna

Aktualnie u mnie te czasy, dzisiaj trening z gumami, pływanie i stretching. Ale ja pierwszy raz od 9 lat jestem bezrobotna (z własnego wyboru) więc mam duuuużo czasu. Nadrabiam zaległości, można powiedzieć. Jak się nie da pływać to popylam na spacerki 10 koła kroków.

Zazdraszczam wolnego czasu i produktywności ćwiczeniowej (bo bezrobocia absolutnie nie).


Swoją drogą, to u mnie kondycja i ogólnie warunki zdrowotne (np. schudnięcie bez wysiłku) też mocno się poprawiały w okresach, gdy albo byłam bezrobotna, albo np. podczas lockdownu i okresu pracy zdalnej. Człowiek się wysypiał do syta, to od razu wracała energia.

[MariaFrancesca]

Napisane przez squirrelqa

No nie, no i właśnie natrafiłam na kompletne przeciwieństwo tego, o czym przed chwilą pisalysmy.
Nie powinno się wciągać brzucha, bo źle działa na dno miednicy.Załącznik 7775613Załącznik 7775614

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie neguję absolutnie tego co wkleiłaś, ale mam wrażenie, że praktycznie wszystko szkodzi kobietom i osłabia mięśnie dna miednicy: skakanie, hula hop, jeszcze inne których nie pamiętam, nie jestem pewna czy też nie jazda konna i ciężary. Tak chciałam sobie ponarzekać na kobiecy los.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[squirrelqa]

Napisane przez MariaFrancesca

Nie neguję absolutnie tego co wkleiłaś, ale mam wrażenie, że praktycznie wszystko szkodzi kobietom i osłabia mięśnie dna miednicy: skakanie, hula hop, jeszcze inne których nie pamiętam, nie jestem pewna czy też nie jazda konna i ciężary. Tak chciałam sobie ponarzekać na kobiecy los.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

Haha też mam takie wrażenie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez MariaFrancesca

Nie neguję absolutnie tego co wkleiłaś, ale mam wrażenie, że praktycznie wszystko szkodzi kobietom i osłabia mięśnie dna miednicy: skakanie, hula hop, jeszcze inne których nie pamiętam, nie jestem pewna czy też nie jazda konna i ciężary. Tak chciałam sobie ponarzekać na kobiecy los.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

Haha no dokładnie, najlepiej tak jak pisałam, leżeć plackiem

Wracam z koła, no bardzo fajnie było . Ale tak myślę, że gdybym wcześniej nie uprawiała żadnego sportu i była tak słaba jak kilka lat temu, to nie dalabym rady wejść na to koło. Było nas 7 i dla większości był to pierwszy kurs. Zapisałam się już na kolejny na niedzielę.

Aha, na razie boję się zwisac głową w dół z kołem uczepionym pod kolanami, jeżeli instruktorka mnie nie trzyma. Jakoś nie czuję się wcale dobrze uczepiona i boję się, że spadnę. Ale reszta pozycji była do przejścia jak na razie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[magbeth]

Napisane przez MariaFrancesca

Nie neguję absolutnie tego co wkleiłaś, ale mam wrażenie, że praktycznie wszystko szkodzi kobietom i osłabia mięśnie dna miednicy: skakanie, hula hop, jeszcze inne których nie pamiętam, nie jestem pewna czy też nie jazda konna i ciężary. Tak chciałam sobie ponarzekać na kobiecy los.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

Jeszcze Ashtanga jest zła (usłyszałam ostatnio w podkaście u Niedzwieckiej), bo wymaga ciągłego napięcia wiadomych części.

Można lekko oszaleć od tego co jest aktualnie ok a co passe.

Dodam ze mam i hula hop, ćwiczę ashtange, biegam, rura, na konia chciałam się zapisać chyba zle wybieram...

Celestine, fajnie ze Ci się kolko spodobało i ze będzie więcej.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez magbeth

Jeszcze Ashtanga jest zła (usłyszałam ostatnio w podkaście u Niedzwieckiej), bo wymaga ciągłego napięcia wiadomych części.

Można lekko oszaleć od tego co jest aktualnie ok a co passe.

Dodam ze mam i hula hop, ćwiczę ashtange, biegam, rura, na konia chciałam się zapisać chyba zle wybieram...

No ja przyznam, że czuję pewne problemy z trzymaniem moczu przy pajacykach, dlatego nie lubię takiego skakania. Wg przytoczonej wcześnie książki właśnie napięcie mięśni tyłka i brzucha ma na to pomagać, ale jeszcze nie miałam okazji wypróbować.

Napisane przez magbeth

Celestine, fajnie ze Ci się kolko spodobało i ze będzie więcej.

Tak, mam jeszcze cztery wejściówki do wykorzystania.
Teraz widzę, jak mi pryszcze rosną na dłoniach i czerwone pręgi pod kolanami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

Czyli wychodzi na to że wszystko szkodzi albo pomaga



Boże aż mi sie przypominają te artykuły z onetu czy innego wp trkatujące o prawidłowym siakaniu i .... kupaniu No dosłownie "eksperci" udowadniają że nic nie robimy dobrze.


Celestine chyba Ci się spodobało


I też potwierdzam, bez wcześnejszych ćwiczeń, nawet takich jak moje, czyli bez składu i ładu- ja bym na bank nie dała rady. W Warszawie za to przeżyłam lekki szok jak na zajęcia zaczęła chodzić dziewczyna po szkole baletowej (nie mylić z baletem dla dorosłych), ona to wręcz śmigała i to od pierwszych swoich zajęć. Co do wiszenia głową w dół też miałam problem, teraz już nie, ale ja nie miałam jako dziecko podwórka z trzepakiem



Celestine przygotuj się na siniaki pod kolanami i na odciski na rękach

[Wolha wRedna]

Takie tam, po jednych zajeciach 20220614_144332.jpg20220614_144355.jpg

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

To u mnie chyba jest gorzej

No tak, i niby na stronie klubu jest napisane, że każdy może się zapisać na zajęcia, nie ma żadnych wymogów i nie trzeba być silnym ani zwinnym, ale ja się nie zgadzam. Co prawda przeciętna kobieta raczej jest silniejsza, niż ja byłam, bo moja góra ciała była wybitnie słaba, ale np. ktoś z otyłością i bez żadnej wcześniejszej aktywności fizycznej nie sądzę, żeby sobie poradził. Była też niezbyt giętka dziewczyna, taka która nie potrafiła np. dosięgnąć rękami ziemi z prostymi kolanami, i jej też było trudno. Jednak jak się zwisa z jedną nogą na kole i chce się dołożyć drugą, to trzeba się trochę nagimnastykować i móc tę nogę przyciągnąć do klatki piersiowej.
Samo zwisanie z głową w dół jeszcze, ale rąk nie puszczę.
A i też były dwie tancerki, ale one akurat chodziły na zajęcia już od kilku miesięcy. Ogólnie był dobry poziom, widać było, że wszystkie dziewczyny uprawiały jakiś sport wcześniej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

No to siniakowa piąteczka


Hahah ja jestem z tych mało rozciągniętych Dotykam rękoma podłogi, ale jak się trochę postaram. Po zajęciach z rozciągania to oczywiście prawie całe dłonie kładę, no ale wiadomo jak jest wtedy. Ja też miałam słaba górę, bo po prostu jestem gruchą i ta góra jest delikatniej zbudowana niż reszta.



U mnie dziewczyny dzielą się na takie co już mogą sobie film nagrywać i na takiej jak ja co proszą kogoś o zdjecia jak już wlezą, bo gracji w tym jeszcze nie ma.



Ja mam dzisiaj zajęcia, jest dość zabawnie z tymi siniakami, bo później idę pływać i świecę tym przy ludziach na plaży. Normalnie ofiara przemocy.



Tak z ciekawości czy kolejne rzeczy robiłyście na obie strony ciała?

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Wolha wRedna

Ja mam dzisiaj zajęcia, jest dość zabawnie z tymi siniakami, bo później idę pływać i świecę tym przy ludziach na plaży. Normalnie ofiara przemocy.



Tak z ciekawości czy kolejne rzeczy robiłyście na obie strony ciała?

Ja nimi dzisiaj świecę w pracy
W ogóle czuję lekkie zakwasy prawie wszędzie.

Z takich ćwiczeń symetrycznych to było wchodzenie na koło od boku i pozycja księżyca, to tak, robiłyśmy z obu stron.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Olkaaaa_s]

Napisane przez squirrelqa

No nie, no i właśnie natrafiłam na kompletne przeciwieństwo tego, o czym przed chwilą pisalysmy.
Nie powinno się wciągać brzucha, bo źle działa na dno miednicy.Załącznik 7775613Załącznik 7775614

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wciąganie brzucha to nie jest napinanie mięśni. To są dwie zupełnie różne sprawy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

Celestine a u mnie wszystko sie robi na jedno strone ciala, te od reki prowadzacej. W Warszawie mialam tak ze robilismy wszystko na obydwie.

Cud, udalo mi sie wczoraj zapamietac trochę sekwencji, mam z tym mega problem, bo tanczyc tez nie umiem

Chyba znowu mam na zajeciach byla baletnice albo inna tancerke. Drugie zajecia jest a smiga najszybciej, zaliczyla chyba najwiecej wejs na kolo i zrobila kilk figur płynnie przechodzac z jednej do drugiej i nie mylac sie w ogole.

Dziwnie nie mam zakwasow, czuje tylko zmasakrowana skore pod kolanem prawej nogi i guma odpada. Hm.... robic ten czwarty trening w tygodniu czy nie robic?

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[44fee507034f68ecff0b692d635bddccdf886c4e_65540ba289b10]

Treść usunięta

[Wolha wRedna]

Irmina i brawo! No i pamiętam Twoje foto w szpagacie


Ja widzę na zajęciach z rury i kółka baaardzo różne rozmiary, że tak powiem. Bo są dziewczyny szczuplutkie jak Celestine i takie "kobity", a jak poćwiczą to wszystkie fruwają. Moja instruktora na bank jest raczej na grnicy prawidłowej wagi i nadwagi, a skoro to instruktorką to wiadomo jaki poziom



Niemniej, ja się cieszę, że poszłam mając jakąś tam kondycję, bo znając siebie, to gdybym poszła jako kanapowiec to byłby to moje pierwsze i ostatnie zajęcia.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Ja też mam problem z zapamiętywaniem sekwencji Na razie dawałam radę, bo nie było tego dużo, ale zobaczymy, jak będzie dalej.

Ja bym na koło po prostu nawet nie weszła kilka lat temu, a przynajmniej nie w taki sposób, jak pokazywano na zajęciach, bo trzeba jednak pracować rękami i ramionami, żeby się na nie jakby wspiąć od dołu, i tego na pewno nie byłabym w stanie zrobić, miałam naprawdę zero siły w rękach. Nawet jak próbowałam po prostu zwisać trzymając się czegoś rękami, to powisialam dwie sekundy i spadałam.

Moja instruktorka jest szczupła ze smukłymi mięśniami, ale w niedzielę będzie chyba inna prowadząca.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[44fee507034f68ecff0b692d635bddccdf886c4e_65540ba289b10]

Treść usunięta

[Wolha wRedna]

https://www.youtube.com/shorts/VFsg2BRFuCY


Ten początek czyli wejście z jednej nogi i później podciąganie się na rękach do góry koła żeby sobie na nim usiąść po przełożeniu drugiej nogi - ja bym tego nie huhu nie zrobiłam 2-3 lata temu. Wyglądała łatwo, ale no u mnie nie byłoby szans



A to jest ten łatwiejszy spsób włażenia na kółko. Trudniejszego jeszcze nie opanowałam, ale jestem co raz bliżej.

[44fee507034f68ecff0b692d635bddccdf886c4e_65540ba289b10]

Treść usunięta

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89287891]
Moja instruktorka jest szczupła ze smukłymi mięśniami, ale w niedzielę będzie chyba inna prowadząca.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Ciekawe, ja nie znam się, ale dziewczyny, które są już mocno zaawansowane na rurze zawsze wydawały mi się takie nabite w negatywnym tego słowa znaczeniu, podobnie jak nigdy nie przepadałam za sylwetkami dziewczyn z siłowni, które już miały dłuższy staż. Chociaż pewnie dużo zależy od genetyki (np. szerokości kości, przyczepów mięśni łydek, rozdysponowania tkanki tłuszczowej) i ogólnego bf.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Wolha wRedna

https://www.youtube.com/shorts/VFsg2BRFuCY


Ten początek czyli wejście z jednej nogi i później podciąganie się na rękach do góry koła żeby sobie na nim usiąść po przełożeniu drugiej nogi - ja bym tego nie huhu nie zrobiłam 2-3 lata temu. Wyglądała łatwo, ale no u mnie nie byłoby szans



A to jest ten łatwiejszy spsób włażenia na kółko. Trudniejszego jeszcze nie opanowałam, ale jestem co raz bliżej.

Chyba trudniejsze jest wchodzenie będąc na wprost koła i mając zarzucone dwie nogi. [1=44fee507034f68ecff0b692 d635bddccdf886c4e_65540ba 289b10;89288157]Treść usunięta[/QUOTE]Dla mnie to są inne sylwetki. Tzn. nie wiem jak rura, mówię o kole.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[44fee507034f68ecff0b692d635bddccdf886c4e_65540ba289b10]

Treść usunięta

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=44fee507034f68ecff0b692 d635bddccdf886c4e_65540ba 289b10;89288175]Treść usunięta[/QUOTE]

No nie wiem, mnie się to wydaje trudne, szczególnie ten drugi link, jak dziewczyna jest uczepiona tylko stopą i się zsuwa - to się raczej kontroluje górą ciała.
Ja nie robiłam pompki, nie mogłam luźno sobie z czegoś zwisać dłużej niż dwie sekundy, ciężarki 1 kg były dla mnie męczące do wznosów rąk.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[44fee507034f68ecff0b692d635bddccdf886c4e_65540ba289b10]

Treść usunięta