Czysta micha cz.12

[magbeth]

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;89709667]Magbeth to mi bliżej do Twojej mamy ��

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Każde podejście ma swoje plusy, np. sprawdzone smaki - mama np. robi genialnie te same kotlety z kalafiora a ja za każdym razem inne.
Ale ja jestem w ogóle chodzącym chaosem z poziomem energii elektrowni atomowej, czasem myślę, ze mnie i siostrę podmienili w szpitalu, bo takie wyrodki jesteśmy...

[Imperfecta]

Ja też jestem trochę bliżej Twojej mamy magbeth u mnie obiad musi być "obiadem" w sensie coś na ciepło i jakieś no konkretne danie obiadowe, mąż mi kiedyś z sałatką na obiad wyskoczył - no zjadłam, ale i tak czułam się jakbym bez obiadu chodziła

No i też jem trochę z zegarkiem w ręku 8-12-15:30 i ostatni posiłek tak 19, albo 20 zależy jak zaczynam/kończę pracę

[Wolha wRedna]

Jestem połączeniem - mogę gotować "na oko", ale pory posiłków wolę bardziej stałe + obiad to obiad i najlepiej żeby było na ciepło, a śniadanie to tylko kanapki


Pory posiłków to u mnie gwarancja nie przejadania się, gdybym jadła, bo jestem głodna to jadłabym za dużo i za często. No taki lajf.



No i kiedyś też zwróciłam uwagę, że wielu moich znajomych deklarujących się, że je mocno nieregularnie - ma nadwagę.



Ale też uważam, że te rzeczy trzeba dopsawoywać do siebie bo każdemu się sprawdza inaczej.



Magbeth hello na fejsbuczku

[magbeth]

Mowilam, ze Meta nas wszystkie namierzy i połączy

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

No dobra. To i ja Nie meta, ale sobie wyszukałam
Tylko jakby co - tutaj nadal się anonimowo ukrywam

[Imperfecta]

Kqq, poznałam Cię po włosach, ale nie wiedziałam że jesteśmy imienniczkami, więc miałam chwilową rozkminę

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Ja wiedziałam
Nie wrzucam nic od kilku lat - znudziło mi się.
Ale Mag to się skutecznie zablokowała - ani przycisku, ani odbierania wiadomości

[Wolha wRedna]

kqq - boże jak ja wielbię Twoje loczki


Dziewczyny w ogóle lubię Wasze imię, bo mi sie dobrze kojarzy, wszystkie osoby z nim zawsze są super. I z Magbeth tak samo.



Miałam dzisiaj chwilę grozy i zdziwko.



Poszłam sobie punkt 6 na sprzątanie, wchodzę, ściagam kurtkę, już miałam ściągnąć buty - wszystko w korytarzu, a tu słysze jakies chrapanie z pierwszej sali od ćwiczeń. No to telefon w dłoń, buty na nogach, bo nie wiem co się dzieje, może bezdomny (?) i wchodzę. Włączam światło a tam na podłodze śpi sobie ze 20 dzieciaczków nastoletnich płci brzydkiej. Dizeciaczki zaczeły przecierac oczy, wyłączyłam światło, i się zmyłam. I napisałam do babki z którą się kontaktuje w sprawie sprzątania, że co się odjaniepawla, wszyscy wiedzą, że ja sprzątam wcześnie rano i można mi było napisać. Pewnie nocują jakąś grupkę skądś i to było ustalone.

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

To bym się dziwiła jakbym oczekiwała pustego pomieszczenia.

Jadę do biura.
Muszę zapamiętać żeby nie kupować w biedronce mrożonego mango i ananasa. Jedno śmierdzi rybą oczywiście, a drugie gorzkie w smaku i popsuło mi naleśniki. Kiedyś nawet reklamowałam mango, bo serio myślałam, że wcześniej na taśmę rybę mrozili- ale pan wytłumaczył że jakiś specjalny proces technologiczny mają cośtam.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Wolha wRedna]

No ja się zdziwiłam mocno. Na szczeście juz wyjaśnione. Dzieciaczki są od kogoś z parkouru, a nasz parkour to żyje w swoim własnym świecie. Zawiadomili 2 osoby o tej akcji.


kqq może teraz kupuj świeże? Bo chyba jest sezon, ja nie lubię za bardzo ale w sklepach widziałam dużo mango na dziale z owocami i warzywami.


Dla mnie rozczarowaniem był blok czekoladowy. Sobie zamroziłam, rozmroziłam i trochę walił koperkiem pochłonęłam i tak, ale ta nutka koperku trochę nie pasowała.

[magbeth]

Blok czekoladowy z nuta koperku, no po czymś takim to tez by mnie szlag lekki trafił

Zablokowanam bardzo, to prawda, głównie ze względu na pacjentow i może jeszcze ze dwóch kretynow, których nie mam zamiaru oglądać nigdy więcej. Z pacjentami miałam kilka przypałów, a raz nawet z rodzina jednego pacjenta, która mnie namierzyła w sieci i wysyłała grozby. Dlatego moje dane są albo poukrywane albo mocno ograniczone. Tak samo nie można mnie tagować na zdjęciach.

Wolha, dobrze ze to dziki nie spały tam Właśnie, macie w Danii dziki? Bo w No nie ma w zasadzie, odsyłają wszystkie do Szwecji.

[Imperfecta]

Wiecie, że nigdy nie jadłam bloku czekoladowego?

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Napisane przez Imperfecta

Wiecie, że nigdy nie jadłam bloku czekoladowego?

Ja też nie

A jeszcze co do godzin posiłków to u mnie się sprawdza jedzenie 9-12.30-17-20, tak mniej więcej oczywiście, to się też pokrywa z tym kiedy jestem głodna. Ale generalnie jem z zegarkiem w ręce

Chwalą mnie w pracy

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[Imperfecta]

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;89710498]Ja też nie

A jeszcze co do godzin posiłków to u mnie się sprawdza jedzenie 9-12.30-17-20, tak mniej więcej oczywiście, to się też pokrywa z tym kiedy jestem głodna. Ale generalnie jem z zegarkiem w ręce

Chwalą mnie w pracy

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]To ja mam dość podobne godziny posiłków, pojadłybyśmy sobie razem

I super, że jesteś zadowolona z pracy mimo tego incydentu na początku

[Wolha wRedna]

Magbeth, jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma. Lepszy blok czekoladowy z nutką koperku niż brak bloku


A nie wiem jak jest z dzikami, chyba nie ma. W zasadzie jeszcze niegdy nie słyszałam o żadnej akcji że np łażą sobie środkiem miasta czy urządzają nocowanki w parkach. Może gdzies w lesi się znajdzie. Tutaj jest kraina zajęcy. Idziesz sobie środkiem miasta a toto kica jak durne środkiem jezdni. Widziałam, próbowałam focić, ale gnojek był za szybki. Znaczy nie tylko że jeden raz, tydzień bez zająca tygodniem straconym.



Imp ja pierwszy raz blok jadłam chyba na studiach. Później nawet sama robiłam, ale tutaj nie wiem czy znajdę te mleko w proszku co jest potrzebne.


Gryzia - gratulacje Czyli początkowe rozczarowanie chyba blednie?



Mam w lodówce śmietanowca, tężeje. Jak się jutro okaże, że mi nie wyszedł to... no nie będę jakoś niesamowicie zdziwiona. U mnie wszystko jest możliwe. Byliśmy pierwszy raz na ramenie tutaj. Bardzo dobry, ale tam gdzie głosowałam chyba lepszy.



A. oficjalnie rozpoczął świętowanie urodzin, od jutra do kwietnia znowu mamy tyle samo lat.

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Wolha no wiesz, kasa zawsze jest ważna. Ale po doliczeniu dodatku za wysługę już nie jest tak źle

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[Aisha_Q]

Też nie jadłam nigdy bloku.

Też w sumie jem stałych porach, o 13, 17 i 21

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[magbeth]

Blok to był często moj jedyny słodki deser w dzieciństwie, w sklepach pustki, mleko z proszku dawało rade. Lubie do dziś, ale niech ktoś mi zrobi i bez koperku :P

Gryzia to dobrze, ze emocje opadły i sprawy zaczęły iść lepiej. oby tak dalej.

Ha, Wolha, przypomniałaś mi ze dopiero w dorosłym życiu dowiedziałam się ze te białe zające śnieżne to te same co szare latem, tylko zmieniają umaszczenie na zimę Jestem jakiś wybitny dzięcioł chowany pod kamieniem, nie wiedziałam tego.

Jutro mam julebord (wigilia pracownicza, tak, tak wcześnie) po pracy i wewnętrzne meh, nie chce mi się tam iść.

[44fee507034f68ecff0b692d635bddccdf886c4e_65540ba289b10]

Treść usunięta

[Wolha wRedna]

Magbeth - swego czasu, tak gdzieś po drugim, trzeciem roku studiów na praktykach z geo zrobiłam furorę jak powiedziałam (przechodząc przez czyjąś stodołę, gdzie robiliśmy za nią pomiary), że w sumie pierwszy raz w życiu widzę krowy z tak bliska Także ten.


Wiedze "o zwięrzątkach" miałam z książek dla dzieci i z filmów przyrodniczych, ale w filmach to zazwyczaj egoztyczne zwierzęta.




Yyyyyy duński, boże jak mi sie nie chce iść.

[Imperfecta]

Dla mnie to było bardzo dziwne, jak córka koleżanki tutaj ze Śląska powiedziała, że nie widziała nigdy na żywo krowy, ani świni
Ja pochodzę z takiej typowej wsi, dziadkowie od strony mamy mieli świnie, krowy, dwa konie, kury, a od strony ojca mieli barany, króliki, kury i indyki. Mam nawet zdjęcie, jak mam chyba z 5 lat i trzymam dwie krowy na powrozie
Rozumiem, że ktoś mógł takiego zwierzaka nie widzieć, ale wciąż jest to dla mnie abstrakcyjne

[44fee507034f68ecff0b692d635bddccdf886c4e_65540ba289b10]

Treść usunięta

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Napisałam wiadomość i zamknęłam kartę A była długa.

Wolne dzisiaj

[44fee507034f68ecff0b692d635bddccdf886c4e_65540ba289b10]

Treść usunięta

[magbeth]

Si to ja jestem

[Wolha wRedna]

Buhahah wlasnie sobie przypomnialam. Od krow to jest obora

No to chyba najlepiej ukazuje moja wiedze.

Ja po prostu mam malutka rodzine i kompletnie nikogo na wsi, wiec zeby nie bylo, krowy widywalam, one na jakiejs lace, a ja iles metrow od nich po prostu na drodze, nigdy blisko. Kury to jeszcze jakas znajoma mojej mamy miala, wiec jako dzieciak oczywiscie rozpuszczalam sie z zachwytu nad malymi kurczakami.

Ale spoko, troche nadrobilam u rodziny A. Jak cos to z %, bez w zyciu bym nie podeszla tak blisko. To jeet za duze dla mnie. Preferuje koty.20210227_182550.jpg20210227_180915.jpg

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[Imperfecta]

Wolha - wszystkiego najlepszego dla A.

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Jeszcze trochę to nie wiem czy będzie możliwe zobaczyć świnię na wsi. Coś ojciec mówił, że już nie można mieć i regularnie są kontrole czy chociaż nie ma w jednym budynku z krowami (info sprzed kilku lat).

Idę w niedzielę w odwiedziny parapetówkę do ludzi, których nie znam. Tżta zaprosił długo niewidziany kolega.

Widziałam wczoraj ciotkę. Tą co namówiła mamę do dietetyka. I faktycznie szczupła jest. Brata żona też do tego samego pójdzie. Mamie już z 7 kg spadło.

A ja dla odmiany założyłam dzisiaj spodnie, co zawsze spadały. I już nie spadają. Z tej okazji aż zaczęłam normalnie jeść.

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Dzisiaj 69.8 kg -10.1kg od startu wreszcie 6 z przodu

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[magbeth]

Brawo Gryzia klask i:

Przeżyłam julebord, było fajnie i wesoło, niemniej jednak jest ciut dziwnie jak się nie pije alkoholu a wszyscy wokół i owszem...