2011-08-16, 18:51 | #1 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 4 468
|
jedynacy
no właśnie, jak to jest z tymi jedynakami?
macie jakieś doświadczenia? jakimi są TŻami, pracownikami, kolegami/koleżankami? Jakimi są dziećmi? Lepiej mieć jedynaczkę/jedynaka czy kilkoro dzieci? Czy to prawda, że są cechy charakteru przodujące u jedynaków? np. egoizm ? Ot taki luźny wątek. Zapraszam do dyskusji. |
2011-08-16, 19:18 | #2 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 522
|
Dot.: jedynacy
Ja tam nie lubie takich stereotypów ja sama jestem jedynaczką ibardzo chętnie się dziele z innymi ,nei myśle tylko o sobie itp
__________________
Nie ma wyjścia, muszę żyć.. |
2011-08-16, 19:21 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Cz-wa
Wiadomości: 5 461
|
Dot.: jedynacy
To zależy od człowieka. Każdy z nas jest inny. A w stereotyp jedynaka nie wierzę, znam mnóstwo ludzi, którzy nimi są i tym bardziej szukają kontaktu z ludźmi by nie czuć się samotnym.
Sama jestem jedynaczką i nie wpisuję się w egoizm. |
2011-08-16, 19:21 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 32
|
Dot.: jedynacy
mój tż jedynakiem jest.. myślę że nie należy generalizować bo nie każdy jedynak jest egoistą zależy jacy rodzice są i jak wychowują.
no coż napotka się z pewnością ( u mnie tak jest ) : nadopiekuńczą mamusie , brak jakich kolwiek umiejętności ( ba nie umiał ziemniaków ugotować) , totalnie nieporadny i nieprzygotowany do życia .. egoista zależy w jakich sprawach w damsko meskich nie. Na szczęscie wszystko za nami na froncie została "Wspaniała" przyszła teściowa która nie umie odciąć pępowiny walczymy na szczęście razem Ps. Mówię o moim przypadku nie każda mama taka jest - nie chcę nikogo urazić. |
2011-08-16, 19:25 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 70
|
Dot.: jedynacy
Ja myślę, że charakter nie zależy od tego czy ktoś ma rodzeństwo czy nie. Charakter w dużej mierze ukształtowują rodzice i od ich wychowania zależy jakie ich dziecko będzie w dorosłym życiu. Jeśli dziecko całe życie bez żadnego sprzeciwu dostawało to co chciało, wyrośnie na egoistę, niezależnie od tego, czy jest jedynakiem.
__________________
|
2011-08-16, 19:26 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 8 992
|
Dot.: jedynacy
Moja mama jest jedynaczką. Egoizm ? W jej przypadku na pewno nie.
Zawsze narzekała tylko na to, że nie ma rodzeństwa i mówi, że ma nas dwoje, żebyśmy zawsze mieli siebie. |
2011-08-16, 19:30 | #7 |
Ekspert GotowaniaNaGazie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
|
Dot.: jedynacy
Żadna skrajność nie jest dobra - ani jedynactwo ani wielodzietna rodzina do oporu gdzie dzieci bywają bardziej samolubne niż ci straszni jedynacy.
Chcę mieć czwórkę na razie teoretycznie planuję, że tyle będę w stanie ogarnąć psychicznie i finansowo. A kto wie jak wyjdzie. Jedynactwo jest jakimś utrudnieniem życiowym - np. prozaiczne kto się zajmie rodzicami na starość. Rodzeństwo to skarb w życiu, ale tylko wtedy jak rodzice mądrze wychowają - nie porównując, nie faworyzując, dbając o dobre relacje w rodzinie. Mam siostrę jedną, cieszę się że jest, aczkolwiek z powodu różnicy wieku długo nie miałyśmy wspólnej fali. Rodzice też mają na sumieniu wiele błędów wychowawczych - to słynne "ustąp bo jesteś starsza" . Starsza dopiero teraz jestem już jako dorosła osoba... |
2011-08-16, 19:32 | #8 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 1 230
|
Dot.: jedynacy
z mojego doświadczenia z jedynakami wychodzi na to że nie tyle są egoistami, co bardziej rozpieszczeni w znaczeniu "przynieś podaj pozamiataj" i o ile nie jest to takie że jeśli nie ugotujesz to nic nie zje i foch, to jednak taki nawyk pokazywania palcem i "daj mi to" jest u wszystkich których znam nie znaczy że nie są to naprawdę cudowne osoby a znowu znam masę mega rozpuszczonych i egoistycznych dzieciaków z wielodzietnych rodzin. ja tam jedynaka nie planuję, bo jednak rodzeństwo uczy pewnych cech które można nabyć, pewnie że tak, ale po co z bólem kiedy można wyssać z mlekiem matki to też zależy czy np. taka osoba we wczesnym dzieciństwie ma dużo kontaktu z innymi dzieciakami, wtedy często po prostu rodzą się takie przyjaźnie jak brat z siostrą
__________________
Playing it safe is the most popular way to fail. W taki dzień jak ten Marco Polo wyruszył do Chin. Jakie są Twoje plany na dzisiaj? |
2011-08-16, 19:32 | #9 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 1 928
|
Dot.: jedynacy
Ja mam rodzeństwo - i teraz z perwpektywy czasu bardzo się z tego cieszę
Mój ojciec jest jedynakiem, kilkoro moich znajomych, a także moje najbliższa przyjaciółka. Kiedy razem wychodzimy potrafi odebrać telefon od mamy, taty, dziadka i babci. Gdy zakaszle 3 razy już na następny dzień pędzi do lekarza...czasem popada w małą hipochondrię, co staje się wkurzające. Zawsze mi się dziwi, czemu ja nie chodzę do lekarzy - chodzę w ostateczności (jak jestem umierająca). Ona akurat nie jest egoistką, ale pozostali moi znajomi jedynacy mają takie 'skłonności'. Mi jako jedynaczce byłoby nuudno. Tak to w dzieciństwie miałam z kim się pobić i pokłocić. Teraz mam z kogo się pośmiać |
2011-08-16, 19:38 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 4 907
|
Dot.: jedynacy
Jestem jedynaczką i mimo to podobno zachowuję się, jakbym miała ze 4 starszych braci Nigdy nie dzieliłam z nikim pokoju, szafy, uwagi rodziców, ale mieszakm w akademiku z różnymi współlokatorami i ani ja nie wychodzę z siebie, ani chyba oni mnie nie nienawidzą Moich wydumanych zachcianek też nikt nigdy nie spełniał - o domek dla lalek marudziłam 3 lata, by w końcu go dostać. W ten sposób rodzice weryfikowali, czy czegoś naprawdę chcę, czy to chwilowe kaprysy.
Znani mi jedynacy są różni - od stereotypowego "należy mi się", "zwracaj na mnie nieustannie uwagę" i "ja", "moje" odmienianego przez wszystkie przypadki, po zupełnie normalnych, fajnych, nieegoistycznych, towarzyskich ludzi. Kwestia wychowania, nie stanu posiadania czy nieposiadania rodzeństwa. Jedna z koleżanek jest mocno egocentryczna, może dlatego że była późnym, bardzo wyczekiwanym dzieckiem, a do tego dużo chorowała w dzieciństwie i koncentrowała uwagę rodziców na sobie. Dostrzegam dużo plusów. A minusy - no cóż, sama nie wiem, bo po prostu nie mam pojęcia, jak to jest mieć brata/siostrę. Na razie jest fajnie, ale przykro pomyśleć, ze jeśli nie ułoży mi się życie uczuciowe, to mogę zostać całkiem sama.
__________________
- Co pani ma do zaproponowania biednym, chorym, starym? - Zachęcała ich będę, żeby spróbowali być młodzi, zdrowi i bogaci. Edytowane przez ladylajla Czas edycji: 2011-08-16 o 19:43 |
2011-08-16, 19:38 | #11 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 1 928
|
Dot.: jedynacy
Cytat:
Moja prababcia znów powtarza, że nie umie sobie wyobrazić mojego ojca, który sam idzie za trumną swojej matki. |
|
2011-08-16, 19:43 | #12 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 7 274
|
Dot.: jedynacy
Cytat:
U mnie sytuacja jest jasna. Ja się zajmę rodzicami bo tylko ja mogę to zrobić. I mam tego świadomość od bardzo dawna, jestem na to przygotowana. Cytat:
|
||
2011-08-16, 19:51 | #13 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 4 468
|
Dot.: jedynacy
Cytat:
mój TŻ tez jest jedynakiem i czasem się właśnie wychodzą takie typowe cechy jedynaka |
|
2011-08-16, 19:52 | #14 | |
Ekspert GotowaniaNaGazie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
|
Dot.: jedynacy
Cytat:
Np głupie odwiedzanie rodziców - mój TŻ rodzinę ma ok 3oo km z Wawy, ja mam 200 km do rodziny. Jakbyśmy byli jedynakami weź każdy weekend zapieprzaj tyle, szczególnie jak są starsi czy chorzy i się martwisz. A to że są indywidua, które mając wszystko gdzieś, dziadków odwiedzą zaraz po listonoszu, a jeszcze bezczelnie skomentują wykończoną rodzinę że o staruszka źle dba i chce go się pozbyć (człowiek już leżący, wymagający opieki 24/h rodzina zrezygnowała i chciała składki na sensowny dom opieki). |
|
2011-08-16, 19:57 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: śląsko-małopolskie:)
Wiadomości: 3 619
|
Dot.: jedynacy
Ja jestem jedynaczką i nie uważam się za egoistę wiele osób mówi mi że mam bardzo dobre serce i że jestem wręcz zbyt dobra dla innych. Nie byłam rozpieszczana jakoś specjalnie w dzieciństwie.. Myślę że to zależy od charaktedu danej osoby, od wychowania...
Ale bardzo ubolewam nad brakiem rodzeństwa. Nawet największe przyjaźnie nie zastąpią posiadania siostry lub brata... Więc w swojej przyszłości planuję 3 dzieci ale wiadomo zobaczymy jak wyjdzie Uważam że rodzice robią dziecku krzywdę kiedy nie decydują się na co najmniej dwójkę dzieci.. Poza tym myślę że jedynakom może być trudno właśnie uporać się z nadopiekuńczością rodziców, tym że cała uwaga rodziców koncentruje się na nich i że są w centrum życia mamy i taty. Szczególnie dla facetów może to być szkodliwe... Mnie osobiście to denerwuje bycie non stop w centrum, a moja mama ma tendencje do nadopiekuńczości z czym staram się walczyć Poza tym kiedy jest się dorosłym cała troska o rodziców jest tylko na jednej głowie nie ma z kim pogadać o tym, kogoś się poradzić - wiadomo można tż, przyjaciółce ale to nie to samo jednak.. myślę że posiadania rodzeństwa nic nie zastąpi.. Więc opierając się na własnych doświadczeniach wszystkim mówię że jak dzieci to przynajmniej dwoje wtedy będą dużo szczęśliwsi |
2011-08-16, 20:08 | #16 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 318
|
Dot.: jedynacy
Kurcze tak zaczelam teraz sie zastanawiac, i nie znam nikogo, kto bylby jedynakiem
Nie mam takich osob w rodzinie, wsrod znajomych. Pewnie o kims zapomnialam, ale teraz autentycznie nie kojarze nikogo. W kazdym razie moj syn jest i raczej pozostanie jedynakiem Nie wiem czy rodzenstwo jakos wplywa na zachowanie, wychowanie. Pewnie tak. Ja nie chce wiecej dzieci, zawsze chcialam jedno. Ciekawe, czy mlody bedzie egoista i maminsynkiem |
2011-08-16, 20:24 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 4 514
|
Dot.: jedynacy
bylam 8,5 roku jedynaczka, potem urodzily sie dwie siostr - blizniaczki i jestem bardzo szczesliwa, ze mam rodzenstwo. mysle, ze w pozniejszym doroslym zyciu bedziemy sie wspierac, odwiedzac, spedzac wspolnie swieta
__________________
studia |
2011-08-16, 20:41 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 5 676
|
Dot.: jedynacy
Większość jedynaków jakich znam to albo egoiści albo osoby, które po prostu zbyt często myślą o sobie, nie w sensie, że muszą wszystko mieć tylko tak ogólnie. Może akurat tak pechowo trafiłam Wg mnie posiadanie rodzeństwa jednak trochę uczy dzielenia się, myślenia o innych itp, jeśli oczywiście rodzice dobrze wychowają a jeśli nie to ma sie chociaż dużą odporność na zaczepki, wyśmiewanie itd :P
__________________
Ćwiczę! |
2011-08-16, 20:44 | #19 |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: jedynacy
Mam siostrę bliźniaczkę, z którą jestem bardzo blisko i którą bardzo kocham. Cieszę się niesamowicie, że ją mam. Moja koleżanka ma rok starszego brata i niewiele młodszą siostrę - są sobie właściwie obcy. Nie zawsze jedynak jest egoistą, a osoby posiadające rodzeństwo nie. Niektórych moich znajomych rodzeństwo nauczyło, że trzeba się bić o swoje i że nie ma sprawiedliwości - wątpię, czy to dobre.
|
2011-08-16, 20:46 | #20 | ||||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Chorzów
Wiadomości: 1 873
|
Dot.: jedynacy
Ja odpiszę z pozycji jedynaka. Nie lubię stereotypów, bo to, czy ktos został wychowany na człowieka wartościowego, czy nie nie zależy od liczby rodzeństwa (lub jego braku) a od podejscia rodziców.
Moje dwie bliskie przyjaciółki mają rodzeństwo - jedna starszego brata, a druga młodszego. Dosyć często wyjeżdzamy gdzieś razem i czasem nie mogę się nadziwić, jak ich nawyki się od siebie różnią. A przecież obydwie mają braci. I obydwie są oczywiście wspaniałymi osobami. Ale... Jedna nie może spać z drugą osobą w pokoju, bo jej to przeszkadza, nie umie obsłuzyć pralki/zmywarki/kuchenki/mikrofalówki/żelazka. Radzi sobie z tosterem i czajnikiem elektrycznym. Jest w stanie spalić jajecznice i gasić olej wodą. A z takich mniej przyziemnych spraw: odmienia "ja" przez wszystkie przypdki, a jak coś idzie nie po jej mysli to od razu strzela fochy. Druga jest jej kompletnym przeciwieństwem - mieszka samodzielnie, studiuje w innym miescie. Gotuje, prasuje, zmywa, pierze, wynosi śmieci itd. Ma talent do wysłuchiwania cudzych problemów, jest bardzo cierpliwa, pomocna, zawsze gotowa wszystkim sie podzielić. Kiedyś we trójkę żeśmy o tym dyskutowały i doszłysmy do wniosku, ze gdyby ktos miał wskazać jedynaczkę w naszej grupie, to na pewno nie byłabym ja. Cytat:
Znam wiele nadopiekuńczych matek i ilość potomstwa nic w ich nadopiekuńczosci nie zmienia. I znam też wiele rodzeństw z różnych pokoleń. Jedni są połączeni tak silna więzią, że zamieszkanie na innym kontynencie nie jest w stanie jej zerwać, ani osłabić, a drugich (jak wspomniała invisible_01) rodzeństwo: Cytat:
Poza tym widzę pewną sprzeczność w twojej wypowiedzi. W jednym zdaniu piszesz: Cytat:
Cytat:
Poza tym w obecnych czasach liczba posiadanych dzieci w dużej mierze zależy od sytuacji finansowej oraz wieku przyszłych rodziców (co zazwyczaj jest ze sobą powiazane). I dlatego tak wiele par decyduje się tylko na jedno dziecko. Edytowane przez linka_12 Czas edycji: 2011-08-16 o 20:58 |
||||
2011-08-16, 21:11 | #21 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 781
|
Dot.: jedynacy
jestem jedynaczką i mój mąż jest jedynakiem. Nie wiem czy to podchodzi pod jakiś stereotyp, ale zauważyłam, co nas łączy - obydwoje czasami musimy pobyć kompletnie sami, np w osobnych pokojach, nie dlatego że sobie przeszkadzamy ale dlatego że tak jesteśmy nauczeni - na ogół sami nie wiem w sumie czy to domena jedynaków, ale jak kiedyś o tym rozmawialiśmy to wyszło na to że właśnie ta chęć samotności wynika z faktu jak się wychowywaliśmy.
nie uważam że rodzice zrobili mi krzywdę nie decydując się na rodzeństwo dla mnie, mieli tyle dzieci na ile ich było stać. Zarówno finansowo jak w każdym innym aspekcie. tata był często w rozjazdach, mama w pracy, nie wyobrażam sobie pakowania mnie i jeszcze jakiegoś mojego rodzeństwa babci na głowę - był wyż demograficzny i nie każdy się dostał do przedszkola i tak samo dziwi mnie stereotyp rozpieszczonego jedynaka który nie umie się dzielić, musi walczyć z nadopiekuńczością rodziców itp itd. Mi rozpuszczony dzieciak raczej kojarzy się z najmłodszym z rodzeństwa, np trójki czy więcej. Nie dość że mama zawsze najbardziej dba o najmłodsze bo małe, to jeszcze rodzeństwo musi mu ustępować (ktoś tu już cytował "ustąp bo jesteś starsza" itp) albo musi sie małym zajmować i dzieciak wyrasta w przekonaniu że wszyscy dookoła są na jego skinienie. Uważam że takie postępowanie może dać skutek w wychowaniu większego egoisty i pępka świata niż jedynaka. Ale oczywiście, to tylko mój pogląd oparty na tym co widziałam w kilku rodzinach, i oczywiście nie uważam tego za jedyną słuszną prawdę Edytowane przez Tygrysiak Czas edycji: 2011-08-16 o 21:21 Powód: dopisek |
2011-08-16, 21:42 | #22 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 7 274
|
Dot.: jedynacy
Cytat:
Moi rodzice zrobiliby mi ogromną krzywdę gdyby postarali się o rodzeństwo dla mnie. Jestem indywidualistką bo taka po prostu jestem. Nie sprawił tego brak rodzeństwa. Lubię być sama, niezależna od innych, nie potrzebuję do szczęścia uwagi innego człowieka, potrafię sobie zorganizować czas. Chodziłam do żłobka, przedszkola, szkoły i tam miałam znajomych. Na podwórku tak samo. A mimo wszystko czasem mówiłam, że nie wyjdę na rower czy gdzieś tam bo nie. Bo chciałam być sama. Więc czemu twierdzisz, że rodzice zrobili mi krzywdę tym, że nie mam rodzeństwa? No i zdecyduj się, zależy od człowieka czy generalizujemy? Rany boskie, rozumiem, że wszystkie osoby, które mają rodzeństwo to altruiści, którzy są samodzielni od małego? Mi jakoś mamusia nie podtykała. Ani rodzeństwo Umiem gotować od bardzo dawna i szybko robiłam obiady po szkole. Sprzątałam od małego. Umiem programować Od drugiej klasy liceum sama prowadzę dom żeby odciążyć rodziców, którzy pracują. Co miesiąc z mojego konta schodzi 50pln na zwierzęta, dzieci, wykluczonych. Noszę babciom zakupy z przystanku. Proponuję znajomym swoje żarcie, picie. Nie mam żadnego problemu z dzieleniem się. Do wszystkiego co się da dochodzę sama. Jestem yeti. Wielka stopa. Moje trzy koleżanki też. I jeden kolega. Dżizas. |
|
2011-08-16, 22:02 | #23 | |
Ekspert GotowaniaNaGazie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
|
Dot.: jedynacy
Cytat:
Nie bierz do siebie tego personalnie, ale skoro jesteś taka nie-egoistyczna to skąd stwierdzenie że rodzice Ci krzywdę by zrobili rodzeństwem? No to jest wybitnie egoistyczna postawa. Lubisz być sama? Ja też jestem wielką indywidualistką, uwielbiam być sama i siostra we mnie tego nie zabiła, a swojego czasu za mną wszędzie człapała. Dorabiając rodzeństwo dla naszych dzieci staramy się nie zrobić im krzywdę wręcz przeciwnie... |
|
2011-08-16, 22:31 | #24 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Chorzów
Wiadomości: 1 873
|
Dot.: jedynacy
Cytat:
Niby tak. Ale znam rodzinę, która chciała dorobić rodzeństwo swojej córeczce, narodziły się bliźniaki, oni już nie wyrabiali, a cała ich uwaga przeniosła się z córki na noworodki. Kiedy dziewczyna skończyła 18 lat to zwiała na drugi koniec Polski, a obecnie jest za granicą, z rodzicami kontaktuje się sporadycznie, bo nie ma miedzy nimi jakiejś wielkiej więzi. I dlatego uważam, że trzeba mierzyć siły na zamiary. Jeżeli decyzja o rodzeństwie jest przemyslana i wykalkulowana to dobrze, a jeżeli efekt przemysleń to "jakoś to bedzie" to bez komentarza |
|
2011-08-16, 22:56 | #25 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 7 274
|
Dot.: jedynacy
Cytat:
Napisałam to "Nie sprawił tego brak rodzeństwa." I o to mi chodziło. Trzeba wiedzieć jakie są preferencje dzieci. Wtedy wiadomo czy robi się im krzywdę jedynactwem czy rodzeństwem. ---------- Dopisano o 23:56 ---------- Poprzedni post napisano o 23:52 ---------- Cytat:
Poza tym... Egoizm w psychologii to nadmierna miłość do siebie. "Egoista kieruje się przeważnie własnym dobrem i interesem, nie zwracając zbytniej uwagi na potrzeby i oczekiwania innych. Odnosi wszystko do siebie, patrzy na świat poprzez pryzmat "JA", nie uznaje wewnętrznie systemu wartości społecznie akceptowanych" Egoizm etyczny to "pogląd mówiący, że każdy powinien robić to, co leży w jego własnym interesie. To co leży w jego interesie może być w efekcie krzywdzące, korzystne lub neutralne dla innych." Weźmy jeszcze egocentryzm, tak na wszelki wypadek.... tok rozumowania, który polega na centralnym umiejscowieniu własnej osoby w świecie. Przekonanie o tym, że jest się najważniejszą osobą, a świat "kręci się wokół niej". Gdzie w tym jest niechęć do posiadania rodzeństwa? |
||
2011-08-17, 00:14 | #26 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 97
|
Dot.: jedynacy
Ja jestem jedynaczką, ale wynikło z tego coś zgoła odwrotnego od stereotypu, bo kiedy zostałyśmy z Mamą same to ja czułam się za nią odpowiedzialna i starałam się nią opiekować. Teraz tak mam ze wszystkimi, na których mi zależy, że najpierw oni, potem ja
Ale kocham swoją prywatność i zawsze cieszyłam się, że mam swój i tylko swój pokój |
2011-08-17, 01:10 | #27 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 522
|
Dot.: jedynacy
Też jestem jedynaczką. Nie wydaje mi się, że jestem takim stereotypowym typem, któremu rodzice spełniali wszelkie zachcianki, bo tak nie było. Nie uważam, ze mi się wszystko należy. Natomiast wydaje mi się, że przez swoje jedynactwo jednak sporo straciłam.
Obawiam się, że znajomi nie zastąpią mi rodzeństwa, każdy ma jakieś swoje sprawy, a jako koleżanka jestem jednak dla nich dalsza niż byłabym jako siostra. Z jednej strony rodzice (zwłaszcza mama) poświęcali mi sporo czasu, z drugiej - nie nauczyłam się o nic walczyć i rywalizować, a gdy poszłam do przedszkola czy szkoły, byłam zaskoczona, że nikt się tam prawie mną nie interesował i nie pytał, czy wszystko w porządku, że czasem czegoś dla mnie nie wystarczało, bo nie umiałam się wepchnąć czy wykłócić itp. Jeśli chodzi o naukę walki o swoje prawa, musiałam długo nadrabiać zaległości. Poza tym zabrakło u mnie tego, o czym pisała Wenress - tego uodpornienia się na zaczepki i wyśmiewanie. Gdybym miała w tym jako taki trening w dzieciństwie za sprawą rodzeństwa, może byłoby mi potem łatwiej sobie z tym radzić w dorosłym życiu. Edytowane przez Laurelindorenan Czas edycji: 2011-08-17 o 01:11 |
2011-08-17, 01:29 | #28 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 2 687
|
Dot.: jedynacy
Mój chłopak jest jedynakiem i jakby mógł oddałby mi wszystko co ma, nawet raz na miesiąc pożyczył mi swojego laptopa co było ogromnym szokiem. Jeżeli chodzi o kolegów jest tak samo, gry, rower, xboksa... wszystko o co poproszą papierosy to rozdaje nawet jakimś żulkom jak ma więcej ;o jednak znam też dziewczynę, która nawet swojej matce się "żydzi". Od każdego by coś brała, ale to co jej to trzyma schowane... Znam wielu różnych jedynaków, ale podałam akurat zupełne przeciwieństwa. Myślę, a nawet jestem pewna, że to zależy od charakteru, a przede wszystkim wychowania bo czasem jedynak więcej Ci da i pomoże niż osoba, która miała rodzeństwo
|
2011-08-17, 01:51 | #29 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Krk
Wiadomości: 2 631
|
Dot.: jedynacy
Ja również jestem jedynaczką, niestety. Strasznie chciałam mieć rodzeństwo, niestety moja mama, gdy miałam 10 lat, miała zagrożenie życia przy drugiej ciąży i potoczyło się, jak się potoczyło (z perspektywy dalszych życiowych wypadków myślę, że dobrze się stało, ale o tym za chwilkę). Rodzice po tym zdarzeniu nawet myśleli nad stworzeniem rodziny zastępczej, bo zawsze chciałam mieć trzech starszych braci
Niektórzy znajomi gdy dowiedzieli się, że jestem jedynaczką nie mogli w to uwierzyć. Nigdy nie zauważyłam cech typu 'nie dam, chcę to i muszę to mieć', chętnie się dzielę, sprawia mi to przyjemność. Widzę kilka cech jednak, które może zrodziły się z tego, że jestem sama. Otóż lubię często pobyć sama, to mnie bardzo relaksuje. Jestem także bardzo przywiązana do domu rodzinnego, studiuję w innym mieście ale co tydzień wsiadam w samochód i gnam do domu, nawet jeśli nikogo nie ma... Moi rodzice rozwiedli się, gdy miałam 15 lat. Od tego czasu mieszkałam sama (tata w innym mieście, mama za granicą w pracy, ja pod nadzorem cioci) w wielkim domu, musiałam się nauczyć sama żyć, sama załatwiać wiele spraw, sama sprzątać, czasami gotować. To dało mi niezłą szkołę życia. W dzieciństwie oczywiście byłam rozpieszczana, niestety później życie już mnie nie rozpieszczało. Myślę, tak jak dziewczyny wyżej napisały, że to jak nasi rodzice nas wychowują jest najważniejsze. Posiadanie lub brak rodzeństwa na pewno w jakimś stopniu też - tego jednak nigdy nie sprawdzę Z racji tego, że mam tylko rodziców ( oczywiście rodzina duża, ale wiadomo, każdy ma swoje problemy i sprawy) boję się, że zostanę sama. Boję się, że nie będę w stanie zapewnić obojgu moim rodzicom godziwej opieki i bytu finansowego, tak jak oni opiekowali się przez te wszystkie lata mną. Lekko się otworzyłam, czego nigdy na Wizażu nie robię, pewnie to ze względu na późną porę albo troszkę wina Pozdrawiam wszystkich jedynaków Edytowane przez CatchyKathy Czas edycji: 2011-08-17 o 01:55 |
2011-08-17, 07:01 | #30 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 3 200
|
Dot.: jedynacy
Cytat:
mama z babią zawsze podały zrobiły bo on się musi uczyć, pracować . Cytat:
jak pisałam mój maź jest jedynakiem ja straciłam rodzeństwo i zostałam sama , powiem Wam , że tak smutno w rodzinie . gdybyśmy mieli rodzeństwo ,to w dorosłym życiu można się spotkać, moje dziecko miałoby kuzynostwo . A tak to lipa. A co jak co przyjaciele , znajomi to nie to samo .Nie ten klimat. Mój mąż nie narzeka dobrze mu tak jak jest , tylko ona nie ma porównania ja mam. Edytowane przez 201607291951 Czas edycji: 2011-08-17 o 07:03 |
||
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:01.