Wyznać mu miłość, czy już nie warto?

[berrberys]

Z góry przepraszam z długiego posta, ale chciałam jak najlepiej opisać sytuację.

Znamy się od 3 lat, a zakochana jestem w nim od 2 lat. Wcześniej nie zdawałam sobie z tego sprawy, wmawiałam sobie że miłości nie ma, że to tylko zauroczenie. On przez te 2 lata dawał mi znaki że mu się podobam. trochę popisaliśmy, pokręciliśmy. później przerwa, nie odzywał się i tak było parę razy. On mi cały czas się podobał, jednak mi zabrakło odwagi żeby cokolwiek zrobić abyśmy byli razem. myślałam że on to wszystko robi dla zabawy, że po prostu bawi się mną... Za każdym razem kiedy było juz blisko, wszystko się urywało i tak było w kółku. Kiedy myślałam że już nic z tego nie będzie, zaczęłam spotykać z innym chłopakiem, byłam z nim 4 miesiące. W tym czasie widywałam się z moją miłością (wspólni znajomi, tworzymy a raczej tworzyliśmy paczkę). On znowu zaczął być miły, (dzwonił chciał żebym pojechała z nim na ognisko, że wszyscy znajomi bedą). Teraz już jestem sama, zerwałam z tamtym chłopakiem, zeby być z moją miłością. Jednak nic nie zrobiłam, nie poprosiłam o spotkanie, dalej nic nie wie. Zawsze brakuje mi odwagi.
Teraz od 3 tyg ma dziewczynę. A ja dalej go kocham. Chciałabym o nim zapomnieć ale nie potrafię, łudzę się że on niedługo z nią zerwie, i wtedy ja wyskoczę i go złapię.
Koleżanka powiedziała mi żebym umówiła się z nim, powiedziała mu co do niego czuję. Wtedy będe wiedziała na czym stoję. Jeśli powie mi że nic z tego nie będzie, to przynajmniej będe świadoma że spróbowałam. Trochę za późno, ale nie będe myśleć co by było gdyby...
Mam wrażenie że on już ma mnie dość, tyle razy próbował a ja nic...

powiedźcie mi co mam zrobić?

[madana]

Teraz od 3 tyg ma dziewczynę. A ja dalej go kocham.

- a nie uważasz, że gdyby chciał , abyś ty była jego dziewczyną, to jednak jakoś zmobilizowałby się? I jakoś dziwaczny wydaje mi się pomysł, aby teraz mówić mu pierwsza, że to miłość.

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez berrberys

Znamy się od 3 lat, a zakochana jestem w nim od 2 lat. Wcześniej nie zdawałam sobie z tego sprawy, wmawiałam sobie że miłości nie ma, że to tylko zauroczenie. On przez te 2 lata dawał mi znaki że mu się podobam. trochę popisaliśmy, pokręciliśmy. później przerwa, nie odzywał się i tak było parę razy. On mi cały czas się podobał, jednak mi zabrakło odwagi żeby cokolwiek zrobić abyśmy byli razem. myślałam że on to wszystko robi dla zabawy, że po prostu bawi się mną... Za każdym razem kiedy było juz blisko, wszystko się urywało i tak było w kółku. Kiedy myślałam że już nic z tego nie będzie, zaczęłam spotykać z innym chłopakiem, byłam z nim 4 miesiące. W tym czasie widywałam się z moją miłością (wspólni znajomi, tworzymy a raczej tworzyliśmy paczkę). On znowu zaczął być miły, (dzwonił chciał żebym pojechała z nim na ognisko, że wszyscy znajomi bedą). Teraz już jestem sama, zerwałam z tamtym chłopakiem, zeby być z moją miłością. Jednak nic nie zrobiłam, nie poprosiłam o spotkanie, dalej nic nie wie. Zawsze brakuje mi odwagi.
Teraz od 3 tyg ma dziewczynę. A ja dalej go kocham. Chciałabym o nim zapomnieć ale nie potrafię, łudzę się że on niedługo z nią zerwie, i wtedy ja wyskoczę i go złapię.
Koleżanka powiedziała mi żebym umówiła się z nim, powiedziała mu co do niego czuję. Wtedy będe wiedziała na czym stoję. Jeśli powie mi że nic z tego nie będzie, to przynajmniej będe świadoma że spróbowałam. Trochę za późno, ale nie będe myśleć co by było gdyby...
Mam wrażenie że on już ma mnie dość, tyle razy próbował a ja nic...

powiedźcie mi co mam zrobić?

Odpuścić sobie. Miałaś okazję coś zrobić wiele razy, przecież się widywaliście. On zresztą też miał okazję, a skoro nic nie zrobił, to znaczy, że chyba mu aż tak bardzo nie zależało Teraz nie powinnaś mu się wcinać w związek.
Tylko jednego nie rozumiem - taka byłaś w nim zakochana, a spotykałaś się przez 4 miesiące z innym?

[berrberys]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;29114042]
Tylko jednego nie rozumiem - taka byłaś w nim zakochana, a spotykałaś się przez 4 miesiące z innym? [/QUOTE]

Myślałam że w ten sposób uda mi się o nim zapomnieć...

[madana]

Napisane przez berrberys

Myślałam że w ten sposób uda mi się o nim zapomnieć...

- no ale teraz on ma dziewczynę, ty ze swoim wyznaniem to jak wtrącanie się między "wódkę a zakąskę".

[clara morfina]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;29114042]Tylko jednego nie rozumiem - taka byłaś w nim zakochana, a spotykałaś się przez 4 miesiące z innym? [/QUOTE]

No, też tego nie rozumiem, pewnie to miał być taki pan aka "zaklej-dziura" albo jakiś sposób na zapomnienie o tamtym.
Mniejsza o to, Autorko, odpuść - on ma dziewczynę. Skoro przez tyle czasu o Ciebie zabiegał a Ty nic z tym nie robiłaś to nie dziwię się, że mu się odechciało. Z drugiej strony, gdyby tak bardzo mu zależało to zrobiłby wszystko żebyś o tym wiedziała i była jego dziewczyną.

[Sandra86]

Ta historia brzmi jak telenowela wenezuelska. Na szczęście na końcu jest zawsze happy end, a tak na poważnie to poczekaj, aż jego związek się zakończy.

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez berrberys

Myślałam że w ten sposób uda mi się o nim zapomnieć...

No teraz to już za późno. Zresztą pomyśl sama, tyle czasu się znacie, niby dawał Ci jakieś znaki, sugestie, ale jednak nic konkretnego z tego nie wyszło. Jak facetowi naprawdę zależy, to zdobędzie się na odwagę, więc... myślę, że on chyba nie chciał, żeby z tej Waszej znajomości wyszło coś więcej. Gdybyś teraz mu powiedziała, że się w nim zakochałaś, to wygłupiłabyś się - zwłaszcza, że ma dziewczynę.

[poziomkakj]

Daj spokój. Jakby chciał czegoś więcej to by sie starał o Ciebie. Ma kogoś, więc odpusc.

[berrberys]

spodziewałam się innych odpowiedzi, ale chyba macie racje.
Zostaje mi zapomnieć...

[201608251020]

Napisane przez madana

- no ale teraz on ma dziewczynę, ty ze swoim wyznaniem to jak wtrącanie się między "wódkę a zakąskę".

Dokładnie. Miał Cię tyle pod nosem, jakby coś do Ciebie miał, to byś już o tym wiedziała. Widocznie nie dostrzegał w Tobie potencjalnej partnerki. Poznał nową dziewczynę, zakochał się i tyle. Bez sensu mu teraz mieszać w związku.

[Jagienkaaa]

Różnie to w życiu bywa, powiem Ci szczerze. Ale na na chwilę obecną nic z tego nie będzie...

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Nie mieszaj się. Gdyby miało coś z tego wyjść, to by wyszło. Pozwól mu ułożyć życie po swojemu.

Jeśli kochasz to domyślam się, że chcesz jego dobra. Więc usuń się, swoje uczucia zachowaj dla siebie bo w tym momencie nic one nie zmienią.

[Inspire]

Teraz to już "po ptokach". Gdyby mu na Tobie zależało, to byłby z Tobą. Taka prawda.

[CytrynowaPannica]

"Mądry Polak po szkodzie."

[mpt]

Napisane przez berrberys

Z góry przepraszam z długiego posta, ale chciałam jak najlepiej opisać sytuację.

Znamy się od 3 lat, a zakochana jestem w nim od 2 lat. Wcześniej nie zdawałam sobie z tego sprawy, wmawiałam sobie że miłości nie ma, że to tylko zauroczenie. On przez te 2 lata dawał mi znaki że mu się podobam. trochę popisaliśmy, pokręciliśmy. później przerwa, nie odzywał się i tak było parę razy. On mi cały czas się podobał, jednak mi zabrakło odwagi żeby cokolwiek zrobić abyśmy byli razem. myślałam że on to wszystko robi dla zabawy, że po prostu bawi się mną... Za każdym razem kiedy było juz blisko, wszystko się urywało i tak było w kółku. Kiedy myślałam że już nic z tego nie będzie, zaczęłam spotykać z innym chłopakiem, byłam z nim 4 miesiące. W tym czasie widywałam się z moją miłością (wspólni znajomi, tworzymy a raczej tworzyliśmy paczkę). On znowu zaczął być miły, (dzwonił chciał żebym pojechała z nim na ognisko, że wszyscy znajomi bedą). Teraz już jestem sama, zerwałam z tamtym chłopakiem, zeby być z moją miłością. Jednak nic nie zrobiłam, nie poprosiłam o spotkanie, dalej nic nie wie. Zawsze brakuje mi odwagi.
Teraz od 3 tyg ma dziewczynę. A ja dalej go kocham. Chciałabym o nim zapomnieć ale nie potrafię, łudzę się że on niedługo z nią zerwie, i wtedy ja wyskoczę i go złapię.
Koleżanka powiedziała mi żebym umówiła się z nim, powiedziała mu co do niego czuję. Wtedy będe wiedziała na czym stoję. Jeśli powie mi że nic z tego nie będzie, to przynajmniej będe świadoma że spróbowałam. Trochę za późno, ale nie będe myśleć co by było gdyby...
Mam wrażenie że on już ma mnie dość, tyle razy próbował a ja nic...

powiedźcie mi co mam zrobić?

Ale co próbował? Nic się nie "urywało" ale on to urywał. Najprawdopodobniej ćwiczył bajerę i tyle. Facet niczego nie chciał, nie dorabiaj filozofii do paru uśmiechów i wyjść ze znajomymi. Zacznij żyć dla siebie, a nie dla innych i jakichś imaginacyj