Biżuteryjne puzderko Mraugorzaty

[staska_stasia]

własnie oglądałam te brzeszczoty na stronie szafira i też pozostanę przy szczypcach Przecież rodzice nigdy mi nie pozwolą tego do reki wziąć
Hmm, właśnie znalazłam w domu kowadło i wzięłam się do roboty, ale jak młotkuję ogniwka, to się otwierają. Jest jakiś sposób na to?

[verha]

Zlutować!

[staska_stasia]

Odpada Nie mam ani palnika, ani cienia szansy na zakup takowego

edit. Chyba że mówisz o lutowaniu lutownicą, nie palnikiem.

[onaania]

Może po prostu przygiąć po młotkowaniu znów. Mi ze srebrem też się tak robi np. w biglach, ale doginam jeszcze raz po zmłotkowaniu. Oczywiście to gorzej idzie, bo drut twardnieje w wyniku młotkowania, ale da się zrobić.

[verha]

Niestety myślałam o palniku.. Z doginaniem jest problem taki, że się odkształcają te ogniwka. Ale spróbuj, może akurat Ci pójdzie lepiej niż mnie kiedyś

[staska_stasia]

Właśnie popatrzyłam, że lutownice to wyciągają maksymalnie do 450stopni, a miedź potrzebuje ponad 700. Nic, na razie muszę wykorzystywać narzędzia, które mam, w planach mam zakup płynu do oksydowania, a na palnik może kiedyś przyjdzie czas- bo i tak potrzebuję czegoś do szpilek, chociaż jeszcze nie wiem jak to coś przemycić do domu

[verha]

Ja do niedawna miałam palnik długopisowy za 7,5zł z leroy merlin i sobie nieźle dawał radę dopóki się nie zatkał. I to wcale nie jest nic strasznego (naprawdę! Ja się boję zapałek zapalać, bo mam jakiś uraz z dzieciństwa a z palnikami nie mam problemu)

[staska_stasia]

Właśnie też o takim maleństwie myślałam, bo wolę kupić nowy palnik raz na jakiś czas, niż trzymać jakiś z butlą gazu (ergonomia sprzeczna z zasadami ekonomii).Jutro podjadę do leroy i zobaczę czy mają takie maluchy.
A czego używasz jako lutu? Gdzieś mi się w oczy rzuciło, że to może być taki sam lut, jak do srebra I nad czym lutujesz, żeby nic nie spalić? (Jakaś blacha, kamień, cegła?)
A tata mi właśnie przywiózł takie malusie kowadełko- utoczone z jakiegoś grubego metalowego pręta specjalnie dla mnie Jakieś 6cm średnicy Szkoda, żeby się zmarnowało

[verha]

Tak, można lutować srebrnym lutem, ja mam lut CuP6, bo jest tańszy i do dostania w marketach- ostatnio jak mam cokolwiek kupić przez internet to mi się odechciewa...
Do lutowania mam Skamolex, kładę go na metalowym zlewozmywaku, żeby mieć pewność, że niczego nie podpalę A w ramach kowadła mam metalową płytkę, którą dziadek wygrzebał z jakiejś podstawki do lampki
I jeszcze PS. Znalazłam te rzemieniowe bazy- 2,45euro za 18cm...http://www.happycristal.com/hilos-co...ml?language=en

[staska_stasia]

Super to już chyba wstępnie wiem wszystko (potem metodą prób i błędów jakoś dojdę do reszty, chyba). Ja na razie pomyślę nad jakimś odpowiednikiem skamolexu, bo babcia mi wypomina każdą paczkę, z którą listonosz do domu przychodzi, więc zamawianie też na razie odpada

[Eilo]

Cegła szamotowa

[staska_stasia]

Hmm, jeszcze tak mi przyszło do głowy- miedź też potrzebuje płynu osłonowego?

[Eilo]

Próbowałam lutować miedź (lutem mosiężnym) bez lutówki i z lutówką. Jak dla mnie, różnica jest spora. Z lutówką miałam zdecydowanie większą kontrolę nad tym gdzie popłynie lut

[verha]

Do lutowania lutem CuP6 miedzi z miedzią, lutówka nie jest potrzebna- tzn. tak jest napisane na opakowaniu nie mam porównania jakby było z jej użyciem.

A rzemienie znalazłam jeszcze w kilkunastu sklepach, w tych jest najtaniej:
http://www.crystaldreams.es/index.ph...oducts_id=3214
http://www.gemsabalorios.com/tienda/...9_427_223.html
A tu by się opłacało zbiorowe zamówienie zrobić:
http://www.gemalia.com/gb/cords-wire...asc&order=name
(robię wszystko żeby się nie uczyć )

[staska_stasia]

Verha- to Cię wkurzę, bo od 6 stycznia jestem po sesji zimowej i siedzę w domu i mam ferie
A za rzemienie dzięki. Zobaczę najpierw, czy nie sprowadzą ich do Skarbów Natury, bo coś Weraph mi pisała, że mają tam być jakieś owalne A jak nie to zorientuję się jakie są koszty wysyłki i przemyślę sprawę

Dzisiejszy potworek. To jedne z tych zmaltretowanych. Chciałam najpierw piłować, ale trzymając je w palcach odkryłam, że piłuję sobie płytkę paznokcia, nie ogniwko A w szczypcach źle mi się trzymało. Trzeba poćwiczyć
Nawiasem mówiąc- ten drut z knorr prandella z empiku faktycznie jest czymś powlekany :/ Złaziło mi to jak szczypcami formowałam loopy (krzywe zresztą).

[dobra69]

Bardzo fajne kolczyki. Połączenie dwóch technik wypada rewelacyjnie

[verha]

Dobrze Ci z tymi feriami ja cały styczeń mam zaliczenia, prezentacje itp. a w lutym dopiero sesja...
Fajne te wachlarzyki jakby były zoksydowane byłyby jeszcze lepsze

[Rusa48]

No, fajne te kolczyki!! Też bym zaoksydowała
Pisałam gdzieś wcześniej, że po przetarciu drutu benzyną wszystko się bez problemu zaoksydowało.

Też mam lut CuP6, ale nie wypróbowałam jeszcze bo palnik gdzieś wetknęłam Na wszelki wypadek lutówkę też mam Jak znajdę palnik to będę szalała

Mnie też by się ferie przydały- chętnie bym wróciła do szkoły Niestety edukację bardzo dawno skończyłam

[staska_stasia]

Napisane przez dobra69

Bardzo fajne kolczyki. Połączenie dwóch technik wypada rewelacyjnie

Dziękuję
Ogniwka jakiś czas za mną łaziły, ale brakowało mi pomysłu jak te ogniwka się robi, bo niestety- srebrne są za drogie, a te wszystkie posrebrzane/ metalowe nie dość że cienkie, to jeszcze obłazi z nich ta powłoka. Rusa (której bardzo dziękuję) wytłumaczyła mi co i jak, a teraz też Verha też się dzieli swoją wiedzą ze mną Ogniwka są wciągające

Napisane przez verha

Dobrze Ci z tymi feriami ja cały styczeń mam zaliczenia, prezentacje itp. a w lutym dopiero sesja...
Fajne te wachlarzyki jakby były zoksydowane byłyby jeszcze lepsze

Takie ferie i nie ferie, bo niby wszystko pozdawane, a indeks pustkami świeci i co dwa dni jeżdżę na wydział po coś. Ale fakt faktem- przynajmniej nauki nie ma
A co do oksydy- na wszystko przyjdzie kiedyś czas Na razie w niedzielę wyjeżdżam, więc przed wyjazdem już zakupów robić nie będę. W tamtym roku "warsztat" w postaci drobnicy i narzędzi wzięłam ze sobą, ale przez rok wszystko się taaaaak rozrosło, że sobie podaruję Dość powiedzieć, że w tamtym roku wszystko mieściło się do ozdobnego pudełka po dwóch filiżankach (okrąge, jakieś niecałe 20cm średnicy). Teraz ledwo mieszczą mi się tam koraliki toho, w innym pudle (po butach sportowych brata, rozm. 47) leży sobie jablonex, a w jeszcze innym, po dyskietkach, euroclass. W dużym pudełku po butach cioci mam półfabrykaty metalowe, no i jeszcze w innych pudełkach po złotych śliwkach jakieś kamienie itd. Zajęłoby to z pół bagażnika

Napisane przez Rusa48

No, fajne te kolczyki!! Też bym zaoksydowała
Pisałam gdzieś wcześniej, że po przetarciu drutu benzyną wszystko się bez problemu zaoksydowało.

Też mam lut CuP6, ale nie wypróbowałam jeszcze bo palnik gdzieś wetknęłam Na wszelki wypadek lutówkę też mam Jak znajdę palnik to będę szalała

Mnie też by się ferie przydały- chętnie bym wróciła do szkoły Niestety edukację bardzo dawno skończyłam

Dziękuję za odwiedziny
Tak jak odpowiedziałam Weronice- na wszystko kiedyś przyjdzie czas Niby mam stypendium, ale ustawiam sobie miesięczny żelazny limit wydatków biżuteryjnych, który w styczniu i tak już przewaliłam, bo zainwestowałam w namiot bezcieniowy. Zbieram się na zakupy w lutym, w kadoro (więc mi stamtąd oksydy nie wykupywać!), bo tam też jest toho i koraliki fire polish

[E_W]

Rozwijasz się bardzo ładnie
Pocieszę Cię - mam jedne srebrne i też sprężynują i trudno i do tego brzydko się domykają :/ drut cienki (chyba 0,6) i w wielu pracach ładnie by wyglądały, ale jak mam ich użyć to mnie trafia
A co do rzemieni - te linki wyglądają ciekawie

[staska_stasia]

Napisane przez E_W

Rozwijasz się bardzo ładnie
Pocieszę Cię - mam jedne srebrne i też sprężynują i trudno i do tego brzydko się domykają :/ drut cienki (chyba 0,6) i w wielu pracach ładnie by wyglądały, ale jak mam ich użyć to mnie trafia
A co do rzemieni - te linki wyglądają ciekawie

Dziękuję
chyba spodobały mi się takie pracochłonne techniki Zresztą- która taka nie jest? Nawet zrobienie eleganckich i dopracowanych składaków potrafi zająć dużo czasu
Ogniwka przestały mi sprężynować jak skubańce potraktowałam cążkami Od razu czyją respekt

[izziland]

Na drucie się nie znam, ale kulki! Kulki to niedościgniony ideał.

[E_W]

Napisane przez staska_stasia

Dziękuję
chyba spodobały mi się takie pracochłonne techniki Zresztą- która taka nie jest? Nawet zrobienie eleganckich i dopracowanych składaków potrafi zająć dużo czasu
Ogniwka przestały mi sprężynować jak skubańce potraktowałam cążkami Od razu czyją respekt

No ba!

[staska_stasia]

Napisane przez izziland

Na drucie się nie znam, ale kulki! Kulki to niedościgniony ideał.

Dziękuję
Dla mnie niedoścignionym ideałem w robieniu kulek jest Ewa FK (ma tu swój wątek, ale od dawna nic nie dodawała )

Napisane przez E_W

No ba!

A co się będę z maluchami użerać

Kupiłam palnik Uznałam, że inwestycja 6,90zł (Verha, przepłacałaś za te palniki w leroy, u mnie sa tańsze) to jeszcze nie tak dużo- jak mi się nie spodoba, to przynajmniej kasy nie będzie szkoda Tata się załamał jak go poprosiłam o naładowanie gazem Nie wiem kiedy pierwsze próby, ale bardzo możliwe, że dopiero po przyjeździe, bo teraz planuję jakiś upominek na candy Myślę, że przed końcem tygodnia uda mi się je ogłosić na blogu

[staska_stasia]

Nieśmiało zapraszam na candy na moim blogu Do zgarnięcia poniższy breloczek

[dagus_gd]

śliczna jest. a jak nie wygram zrobisz mi taki proszę

[staska_stasia]

Napisane przez dagus_gd

śliczna jest. a jak nie wygram zrobisz mi taki proszę

Jestem otwarta na propozycje Ale to po losowaniu

A właśnie, jeszcze Wam pokażę gwiazdeczki- maluszki. Już jedną pokazywałam, ale na zdjęciu słabo było widać jej prawdziwe rozmiary. Przygotowałam ją na prywatną wymiankę z fb z Djenką, która zajmuje się sutaszem (kurcze, kolców od niej zapomniałam sfotografować). Poniżej porównanie gwiazdeczki z monetą 2-złotową, zdjęcie zawieszki i zdjęcie zawieszki oraz charmsa.
Dodam, żę breloczek jest znacznie większy- od wierzchołka górnego ramienia do linii łączącej dolne ramiona ma 6cm (tamte miały chyba 2,5cm).

[cycol11]

Te twoje gwiazdki Małgosiu są genialne zaraz biegnę na blog stanąć w kolejce cukierkowej

[E_W]

Gosiu gwiazdki są świetne
lecę na candy

[onaania]

Gwiazdki śliczne. Plotłam trójkąty, więc domyślam się ile z tym roboty. Smutne to, że ciężko za te rzeczy jakąś sensowną cenę ustalić, bo nakład pracy do materiałów ma się pewnie jakoś 20:1 czy nawet więcej (kwotowo licząc).
Ale nie zmienia to faktu, że gwiazdki są supre