Mamy wrzesień-październik 2011 :)

[agnieszka09]

LAUSANNE ja mam o tyle dobrze,ze mala jak zasnie przed 20 tak spi do samego rana czyli budzi sie ok 7 na mleko...czasami raz wstanie wola mnie w nocy ale klade ja daje smoka misia i dzie spac.spi w swoim pokoju...wiec jej nie przeszkadzamy ani ona nam
rano po mleczku czasami idzie spac a czasmi juz nie...ale ja i tak leze w lozku i przymykam oko jeszcze...a mala sie bawi wtedy sama....
ja kupuje normalny wozek i najwyzej jeszcze taki doczepiany podest na kulkach...
smiac mi sie chce bo ja praktycznie wszysto sprzedalam po malej...wozek gleboki,fotelik,ciuszki,p odgrzewacz,sterylizator.. .
ale wozek mam juz upatrzony

---------- Dopisano o 12:59 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------

ARCHINTA ooo to jeszcze troszke i meki sie skoncza
ja tez teraz sie lenie caly czas...nie mam na nic ochoty

[spray]

Napisane przez No air

Prawie zemdlałam na zakupach, TŻ doniósł mnie do ławki... :/ nie wiem jak przy takich sytuacjach mam wrócić do pracy...

Hej, powiedz o tym ginekologowi i na 100% da Ci dalsze L4. Ja byłam dzisiaj na wizycie, powiedziałam, że jestem strasznie osłabiona i lekarz bez proszenia stwierdził, że się do pracy nie nadaję.

Napisane przez OrangeJuice

W Łodzi w Centrum Zdrowia Matki Polki znieczulenie jest bezpłatne i podawane na życzenie pacjentki. Mam zamiar tam rodzic ale co do znieczulenia nie podjęłam jeszcze decyzji.

Też miałam zamiar tam rodzić, ale według fundacji "Rodzić po ludzku" ICZMP ma FATALNĄ opinię. Najlepiej wypada Kopernik, ale tam nawet za dopłatą znieczulenia nie dostaniesz...
Wczoraj całe popołudnie buszowałam w necie szukając miarodajnych opinii i łódzkich porodówkach, ale co rodząca to inne zdanie.

[BothSides]

Hej Babeczki, właśnie wstałam... Fatalnie ;( Już nie wiem co ze sobą robic, tak mnie mdli a nie mam nawet czym zwymitować, byłoby mi lżej... Wizytę mam na godz. 16, chyba będziemy musieli taxi pojechać bo autobus to zbyt duży wysiłek dla mnie...
Podziwiam Was, mające już dzieci. Jakbym miała teraz biegać za maluchem, to nie wiem...

[archinta]

Napisane przez BothSides

Hej Babeczki, właśnie wstałam... Fatalnie ;( Już nie wiem co ze sobą robic, tak mnie mdli a nie mam nawet czym zwymitować, byłoby mi lżej... Wizytę mam na godz. 16, chyba będziemy musieli taxi pojechać bo autobus to zbyt duży wysiłek dla mnie...
Podziwiam Was, mające już dzieci. Jakbym miała teraz biegać za maluchem, to nie wiem...

Łączę się w bólu.
Ale mnie nie pomaga jak zwymiotuję mdli mnie dalej okropnie. Staram sie jakoś powstrzymywać by chociaż oszczędzić sobie gardło ...

[agnieszka09]

BOTHSIDES staram sie teraz duzo wypoczywac aby mies sile dla malej...a co z tym idzie syf w chacie...jak uporalam sie z praniem to kuchnia brudna i tak w kolko...
z Ciekawosci weszlam na Twoj blog i sie zakochalam uwielbiam recznie robione ozdoby i zabawki sama ostatnio wciagnelam sie w filcowe ozodby dla malej do pokoju,a wczesniej zrobilam wyszywany haftem krzyzykowym alfabet kubusia puchatka i wyszedl rewelacyjnie....

[spray]

Napisane przez BothSides

Hej Babeczki, właśnie wstałam... Fatalnie ;( Już nie wiem co ze sobą robic, tak mnie mdli a nie mam nawet czym zwymitować, byłoby mi lżej... Wizytę mam na godz. 16, chyba będziemy musieli taxi pojechać bo autobus to zbyt duży wysiłek dla mnie...
Podziwiam Was, mające już dzieci. Jakbym miała teraz biegać za maluchem, to nie wiem...

Napisane przez archinta

Łączę się w bólu.
Ale mnie nie pomaga jak zwymiotuję mdli mnie dalej okropnie. Staram sie jakoś powstrzymywać by chociaż oszczędzić sobie gardło ...

Dzisiaj na wizycie lekarz zalecił mi na nudności:
- przed wstaniem napić się podgotowanego siemienia lnianego.
- pić wodę z plasterkiem cytryny (sprawdziłam, pomaga!)
- ssać kostkę lodu
- ssać zmrożony plasterek jabłka
- w malutkich ilościach sączyć colę (ma dobroczynne działanie na żołądek)
- ssać cukierki imbirowe (można je dostać w sklepach z przyprawami).

[agnieszka09]

a pytalyscie sie moze w aptece czy lekarza o leki na te nudnosci...bo wiem,ze sa bezpieczne dla kobiet w ciazy...



ja pije herbate biala wlasnie...niby nie podraznia przelyku ani zoladka...zobaczymy...na razie dobrze sie czuje

---------- Dopisano o 13:19 ---------- Poprzedni post napisano o 13:17 ----------

SPRAY oprocz tego super przepis mojej mamy (choc ja nie stosowalam) ale podobno super skuteczny....napar z majeranku....zalac wrzatkiem majeranek i to wypic....troche wykreca na sama mysl ...ale podobno baardzo skuteczny

---------- Dopisano o 13:20 ---------- Poprzedni post napisano o 13:19 ----------

wstawie Wam jeszcze bardzo fajny artykul...
http://forum.gazeta.pl/forum/w,585,8...acie_.html?s=0

[archinta]

spray- dzięki za rady!
Tylko te siemie zupełnie mi nie podchodzi

[lausanne]

jutro kończę 11tc i mdłości jakby ustępują mam nadzieję że Wy tez niedługo poczujecie się lepiej

[anytsuj]

Napisane przez lausanne

jutro kończę 11tc i mdłości jakby ustępują mam nadzieję że Wy tez niedługo poczujecie się lepiej

zazdroszczę, ja jestem w 15 tc i mdłości za cholerę nie chcą ustąpić, jestem wykończona, a przy 2 letnim dziecku porządny odpoczynek pozostaje w strefie marzeń

[archinta]

anytsuj- mam nadzieję, ze w krótce miną! Mnie to tylko trzyma bo nie wyobrażam sobie żebym miała tak do końca...

[cotynato]

Napisane przez BothSides

Hej Babeczki, właśnie wstałam... Fatalnie ;( Już nie wiem co ze sobą robic, tak mnie mdli a nie mam nawet czym zwymitować, byłoby mi lżej... Wizytę mam na godz. 16, chyba będziemy musieli taxi pojechać bo autobus to zbyt duży wysiłek dla mnie...
Podziwiam Was, mające już dzieci. Jakbym miała teraz biegać za maluchem, to nie wiem...

Ja też dzisiaj wizyta o 16.30 Już nie mogę się doczekać
I potwierdzam mi cola też pomaga, zimna.

[anytsuj]

Napisane przez archinta

anytsuj- mam nadzieję, ze w krótce miną! Mnie to tylko trzyma bo nie wyobrażam sobie żebym miała tak do końca...

dziękuję ja do tej pory cały czas wierzyłam, że w końcu mi przejdzie, ale ostatnio się już załamuje, bo czasem sił brakuje, żeby się podnieść rano z łóżka,

[BothSides]

Anytsuj - trzymaj się... Współczuję, bo ja sama ze sobą ledwo wytrzymuję, a Ty jeszcze masz dziecko... Ech, właśnie mówię TŻ że prędko na następne dziecko się chyba nie zdecyduję, chociaż chciałam szybko trójeczkę. No chyba ze starsze na czas ciąży do babci oddać, może tak.
To mamy dziś dzień wizytowy, ciekawe co nam powiedzą. Dzięki za te rady na nudności, będę testować!

[Antiopa7]

hej ja tez jak sie wyrobie to dzis pojade na wizytę z wieczora

[zlota jagoda]

Napisane przez Antiopa7

a gdzie dokładnie rodziłas? mogłabys namiar jakis dac na PW albo tu jak chcesz... ile musiałas płacic?

Szpital Wielospecjalistyczny, Gliwice, ul. Kościuszki 1

Napisane przez SONIA004

zlota jagoda też jestem zainteresowana tymi Gliwicami... ale płacić??? to za poród się płaci??? Chodzi chyba o znieczulenie... albo czegoś nie wiem...
Daj znać jak tam z testem...

Nic ie płaciłam a inwersje wodną stosują prawie do każdej pacjentki, prawie bo w moim przypadku już było za późno ja wanna się zwolniła, ale za to prysznic dostępny- zawsze troszkę odprężył
drugiego testu ie zrobiłam bo mi się dupska z domu ie chce ruszyć, wyjście z dwójką maluchów to nie prosta sprawa. A jak dam radę z trójką

Napisane przez agnieszka09

a co do wagi to ja w poprzedniej ciazy przytylam az 30 kg...strasznie duzo.
wszytko po ciazy zrzucilam i doszlam do swojej wagi normalnej

a ja nie zdążyłam zrzucić

Napisane przez gerda

ostatnio rozmawiałam ze znajomą o zzo i ona powiedziała, że by się drugi raz na nie nie zdecydowała no sposób podania jest beznadziejny i nie spełnia ono podobno swojej roli

kiedyś czytałam, ze szpitale nielegalnie pobierały opłatę za zzo i teraz mają zakaz i kupić go już nie można

Kiedy rodziłam, inna dziewczyna się dość mocno męczyła i wzięła to znieczulenie i byłą bardzo zadowolona. Jak widać to indywidualna sprawa. Ja już zbieram kasę

Napisane przez agnieszka09

ale my mamy problem ogolnie z malej jedzeniem...bo jak kazdy si esmieje ona jest za bardzo zajeta i nie ma czasu na jedzenie
obiad to tak je,ze czasmi juz moje newry sa nadszarpniete.wiec slodkiego tez nie dostanie
ale ja jak najbardziej paczusia wszamam tylko troche daleko

u mnie obiad od małej stoi czasem na stole do kolacji

Napisane przez agnieszka09

LAUSANNE ja mam o tyle dobrze,ze mala jak zasnie przed 20 tak spi do samego rana czyli budzi sie ok 7 na mleko...czasami raz wstanie wola mnie w nocy ale klade ja daje smoka misia i dzie spac.spi w swoim pokoju...wiec jej nie przeszkadzamy ani ona nam
rano po mleczku czasami idzie spac a czasmi juz nie...ale ja i tak leze w lozku i przymykam oko jeszcze...a mala sie bawi wtedy sama....
ja kupuje normalny wozek i najwyzej jeszcze taki doczepiany podest na kulkach...
smiac mi sie chce bo ja praktycznie wszysto sprzedalam po malej...wozek gleboki,fotelik,ciuszki,p odgrzewacz,sterylizator.. .
ale wozek mam juz upatrzony

Moja mała też śpi całą noc czasaji nawet do 9.30, a mały (4 skończone) dostaje butlę o 21 i śpi do ok. 7.00 więc się wysypiam. Mam nadzieję, że trzecie też tak ładnie będzie spało...

Ja bedę musiała kupić podwójny wózek i platformę i samochód typu van

Mój TŻ nie wierzy, że test kłamie
A co do pączków to kupił 20 bo 10 było w gratisie a jan jako,ś nie mam na nie ochoty i to jest u mnie nienormalne bo uwielbiam słodycze

[SONIA004]

Ja też☻ cierpiałam między 5 a 8 tyg na potworne mdłości... ale widzę, że z każdym dniem już jest lepiej. Trzymajcie się jakoś dziewczynki!!! To minie. A tak nawiasem mówiąc wczoraj w Dzień Dobry TVN mowili o przerażających metodach odchudzania... i wspominali, że dziewczyny wstrzykują sobie teraz hormon hcg na mdłości i wymioty... żeby nie jeść. No spray ostatnio wspominała ile schudła... Ale to samopoczucie...o rany!!! Ja sobie tego nie wyobrażam!!!
Ja mam wizytę dopiero o 18.30... bardzo długie czekanie jeszcze przede mną... jak na szpilkach...

[anciaahk]

Napisane przez 19natka88

Też mam non stop kontakt z kotami, mieszkam na wsi więc kot był zawsze i aż się zdziwiłam że nie mam ani nie miałam toxo Dopiero od roku mamy kota domowego, który rzadko wychodzi. Wkurzyłam się wtedy bo narobili paniki i o mało kota mi nie kazali wyrzucić, a to, że są inne źródła toxo to już nie wiedzą, "bo w gazecie napisali"

Dziennikarze mnie wkurzają, niedouczone toto i napisze byle co, aby tylko się sprzedało. Zero poparcia w medycznych argumentach.
Moja szwagierka też kazala wyrzucić kota, bo dziecko urodzi się z jakimś porażeniem mięśni czy napięciem mięśniowym, myślałam, że padnę .

Napisane przez archinta

Ja badania odebrałam w zeszłym tyg. i wyszło mi,że nie miałam styczności z tokospalzmozą, a jestem wetem i za to miałam styczność z maaaaaaaasą kotów- pańskich i bezpańskich. A jako dziecko wołali na mnie kocia mama W domu też mam kota- wziętego z ulicy... także, nie bójmy się kotów, a zwróćmy bardziej uwagę na to co jemy, a raczej jak jemy
Na mój ujemny wynik pewnie wpłynęło też to, że nie jem mięsa, a to właśnie przez nie ludzie najczęściej się zarażają.
No teraz będę musiała dodatkowo uważać i powtarzać badanie.

Archinta ja z rozrzewnieniem wspominam naszą wspaniałą weterynarz, która dosłownie do samego końca pracowała przy przecież różnych kotach i psach a dziecię urodziła zdrowe i śliczne. Nawet nie kojarzę, czy stosowała jakieś rękawiczki do badania, chyba nie.
Współczuję samopoczucia, daruj już panelom .

Melduję, że byłam na zakupach dla rozładowania, ale za wiele nie dało, bo lakierów ani żółtych ani pomarańczowych ani niebieskich nie ma. Trochę za to z ludźmi poprzebywałam, to może moje zdziczenie odejdzie.

[19natka88]

Napisane przez anciaahk

Dziennikarze mnie wkurzają, niedouczone toto i napisze byle co, aby tylko się sprzedało. Zero poparcia w medycznych argumentach.
Moja szwagierka też kazala wyrzucić kota, bo dziecko urodzi się z jakimś porażeniem mięśni czy napięciem mięśniowym, myślałam, że padnę .

Archinta ja z rozrzewnieniem wspominam naszą wspaniałą weterynarz, która dosłownie do samego końca pracowała przy przecież różnych kotach i psach a dziecię urodziła zdrowe i śliczne. Nawet nie kojarzę, czy stosowała jakieś rękawiczki do badania, chyba nie.
Współczuję samopoczucia, daruj już panelom .

Melduję, że byłam na zakupach dla rozładowania, ale za wiele nie dało, bo lakierów ani żółtych ani pomarańczowych ani niebieskich nie ma. Trochę za to z ludźmi poprzebywałam, to może moje zdziczenie odejdzie.

Mnie bardziej wkurza ta bezgraniczna- czasami, wiara niektórych osób w to co jest napisane w gazetach czy internecie
Roznosi mnie dzisiaj, TŻ śpi po pracy a ja bym tak się na jakieś zakupy wybrała albo gdziekolwiek A muszę po cichu siedzieć i czekać do 16

[cotynato]

jeju zjadłam 2 pączki i 3 faworki i padam.


W ogóle jaką miałam dzisiaj chwilę grozy!
Wracałam z mamą z zakupów, wsiadamy do windy i oczywiście tak sie zagadałyśmy, że nie zwróciłyśmy uwagi że mimo naciśniętego guzika minęło nasze piętro dojechało do ostatniego 8 i tam zamiast się zatrzymać to tak jakby odbiło od góry i zaczęło szybciej jechać w dól. Normalnie jakby spadała. Nie wiem co by się stało ale nacisnęłam szybko stop i jak ochłonęłyśmy chwilę to nacisnęłyśmy jakieś piętro i już nas spokojnie zwiozło.
Powiem wam że normalnie malo nie narobiłam w gatki bo windą to mało kiedy się boję jeździć, ale po dzisiaj to nie wiem jak to będzie, ale na 7 piętro wchodzić to nie dam rady tym bardziej z brzuchem później haha.

[DzastaW]

cotynato współczuje tej historii z windą. Ja to się boje jeździć windą =///

[BothSides]

Ja też się boję, czasem muszę, ale w tych starych blokach, szczególnie u męża w domu na Ukrainie... Tu mam na szczęście 1sze piętro, więc jest ok

[cotynato]

Ale mam doła dzisiaj. Mieszkam nadal z rodzicami a mój ojciec czepia się wszystkiego. Dzisiaj zrobił taką awanturę przez telefon, że normalnie tak mnie brzuch boli na dole. Wie, że nie mogę się denerwować, ale oczywiście gwiazda Boję się, bo będę tu mieszkać jeszcze kilka miesięcy i nie wiem jak to wytrzymam i dzidziuś

[DzastaW]

cotynato mam taki sam problem =((( =/// wcześniej było jeszcze gorzej, bo była w domu babcia, która się wydzierała dosłownie 24 godziny na dobe i trzeba było ją karmić i przewijać =/// teraz już wogóle nie mam nerwów i psychiki, wystarczy czyjś podniesiony głos, zgryźliwość, a Mi odrazu jest duszno, niedobrze, kręci się w głowie i płacze =/// My mamy zamiar mieszkać z Moimi rodzicami aż zdamy mature (czyli rok, dwa lata jeszcze), jakoś będzie trzeba to wytrzymać =///

[archinta]

Napisane przez anytsuj

dziękuję ja do tej pory cały czas wierzyłam, że w końcu mi przejdzie, ale ostatnio się już załamuje, bo czasem sił brakuje, żeby się podnieść rano z łóżka,

No ja też mam takie kryzysy czasem- np. wczoraj wieczorem wylam jak bóbr

Napisane przez anciaahk

Archinta ja z rozrzewnieniem wspominam naszą wspaniałą weterynarz, która dosłownie do samego końca pracowała przy przecież różnych kotach i psach a dziecię urodziła zdrowe i śliczne. Nawet nie kojarzę, czy stosowała jakieś rękawiczki do badania, chyba nie.
Współczuję samopoczucia, daruj już panelom

Melduje, że panele maja sie w porządku- póki co
Ja tez mam kilka kolezanek, które pracowały w gabinecie i praktycznie do konca ciazy przyjmowały pacjentów.
Ale fak jest taki,że wiekszosc osób ma wlasna dzialalność gospodarczą i najzwyczajniej w swiecie nie stac ich na zwolnienie... ot polityka prorodzinna. Ja na razie zalapalam sie do pracy w budzetowce, wiec moglam pojsc na L4 i nie biedowac.

Napisane przez cotynato

Ale mam doła dzisiaj. Mieszkam nadal z rodzicami a mój ojciec czepia się wszystkiego. Dzisiaj zrobił taką awanturę przez telefon, że normalnie tak mnie brzuch boli na dole. Wie, że nie mogę się denerwować, ale oczywiście gwiazda Boję się, bo będę tu mieszkać jeszcze kilka miesięcy i nie wiem jak to wytrzymam i dzidziuś

No z rodzicami tak jest,ze czasem potrafia nam ostro nawrzucac. 3maj sie, na pewno jakos sie dogadacie

[agnieszka09]

COTYNATO , DZASTA pamietajcie,ze to Wy jestescie odpowiedzilane za Wasze maluszki...jesli cos by sie stalo kogo byscie obwinialy...
pamietajcie teraz Wy jestescie najwazniejsze i Wasze dzidzie...i nikt i nic teraz sie nie liczy a na krzyki czy pretensje czyjes nie reagowac a nawet dac do zrozumienia tej osobie,ze nie ma prawa sie tak zachowywac...
a jeszcze Wam powiem,ze bardzo sie sprawdza to,ze jak kobieta jest w ciazy i sie duzo denerwuje i stresuje to potem dzidzia jest takim newruskiem...
poza tym juz nie bede pisac o poronieniu ale moze to miec wplyw na zdrowie dzidziusia...wiec kochacie swoje maluszki i juz je broncie

[zlota jagoda]

Moi rodzice jak do nas przyjeżdzają to zawsze się czepiają, że brudno, że ciuszki od dzieci nie poprasowane, że kiedy zrobimy w końcu remont z dużym pokoju - masakra zawsze coś im nie pasuje.

Ja zjadłam 3 pączusie, normalnie obiad, teraz wciskam banana i wciąż nie czuję by coś we mnie rosło

[agnieszka09]

DZASTA ile masz lat...jesli moge spytac

[DzastaW]

agnieszka wiem o tym, dlatego i tak ostatnio się mniej denerwuje. Mam 19 lat

[agnieszka09]

DZASTA to mloda mamusia...choc w anglii to bys juz byla taka mamusia wcale nie mloda bo tu juz 15 rodza takze ja bylam stara dupa