Łódź, Lodz, BoatCity - spotkanie jesień / zima 2007!

[adam19]

drogie Panie jest sobota mysle ze do wieczora wart by usatlic co gdzie i jak? czyli co tawerna w manu o 17?

[Angi74]

Napisane przez adam19

drogie Panie jest sobota mysle ze do wieczora wart by usatlic co gdzie i jak? czyli co tawerna w manu o 17?

Mi odpowiada :-]

[adam19]

Napisane przez Angi74

Mi odpowiada :-]

Angi74

Reasumując zeby było przejzyscie:

Spotkanie jutro czyli niedziela 10 stycznia w lokalu o takiej przekornej nazwie Tawerna
znajdujacym sie na terenie Manufaktury.

Start godz 17

[Angi74]

No dobra,ale ktos będzie w ogole,poza Adamem deklarującym swoje przybycie?

[adam19]

no ładnie a ja juz Ci nie wystarczam? napewno bedą nasze wizazanki tylko muszą sie pozbierac

[bura kocurka]

Ja nie mogę potwierdzić się na 100%, bo mam jeszcze kilka rzeczy do załatwienia i wszystko zależy od tego czy się wyrobię A będziecie tam siedzieć w tej Tawernie jakiś czas? I jak Was w razie czego poznać?

[adam19]

to ja proponuje poczekac przed samym wejsciem.....chyba w miare pierwszty przyjade wiec moze hmmm....znak rozpoznawczy. a moze byc tak ze pierwsza która sie zjawi dostanie kwiata? chyba bez problemu bedzie wychaczyc faceta stojacego przed tawerna z kwiatem w reku czy jakis inny znak?

[bura kocurka]

Napisane przez adam19

to ja proponuje poczekac przed samym wejsciem.....chyba w miare pierwszty przyjade wiec moze hmmm....znak rozpoznawczy. a moze byc tak ze pierwsza która sie zjawi dostanie kwiata? chyba bez problemu bedzie wychaczyc faceta stojacego przed tawerna z kwiatem w reku czy jakis inny znak?

To ja przyjdę pierwsza, żeby dostać kwiatka Żartuję Mnie to wszystko jedno jaki będzie znak rozpoznawczy, byleby był w miarę oczywisty...ja wstydliwa jestem i nie lubię tak zagadywać wszystkich wokół czy są z Wizażu...bo pomyślą sobie, że oni z Wizażu nie są, ale ja to chyba jestem z Marsa

[adam19]

nie no pytalem czy to aby nie przegiecie? zeby tak na wstepie z roslinami wyskakiwac?

[bura kocurka]

Napisane przez adam19

nie no pytalem czy to aby nie przegiecie? zeby tak na wstepie z roslinami wyskakiwac?

Hmm...może i przesada Jak dla mnie możesz trzymać cokolwiek innego Nie mam dzisiaj pomysłów Dobra, ja musze spadać, bo jak się nie wezmę do roboty, to i tak nigdzie nie pójdę i tyle będzie z umawiania się Dobrze by było, jakby się jeszcze ktoś odezwał...co by wiedzieć ile będzie osób? Bo może się nie opłaca nic organizować, a lepiej będzie przełożyć jak nikt ma nie przyjść

[adam19]

ja bede wiec sie opłaca ;> nie no pare ludzików bedzie chyba choc faktycznie od wczoraj nikt sie nie odzywa.....to moze tak ( jasne bezowe spodnie i czarna kurtka) pomoze?

[Angi74]

Frekwencja kiepska ,wiec ja odpadam.

[adam19]

wychodzi na to ze nikt nie jest w stanie nawet napisac ze nie przyjedzie procz Angi.....poprostu doskonale.....czyli rozumiem ze jak mam tam przyjechac i pogadac z murem i wrocic to moge bo nie mam po co tam jechac?

[bura kocurka]

Eh, wlazłam zobaczyć czy ktoś coś coś napisał, a tu wychodzi na to, że serio nikt nie idzie To ja mam propozycję - jak tak ma być, to ustalmy inny termin - może po prostu wszyscy się śniegu wystraszyli i nie chce im sie z domu wychodzić albo zajęci. Mnie, szczerze mówiąc, też by inny termin lepiej pasował (o ile nie będzie gorszy...)

[adam19]

Napisane przez bura kocurka

Eh, wlazłam zobaczyć czy ktoś coś coś napisał, a tu wychodzi na to, że serio nikt nie idzie To ja mam propozycję - jak tak ma być, to ustalmy inny termin - może po prostu wszyscy się śniegu wystraszyli i nie chce im sie z domu wychodzić albo zajęci. Mnie, szczerze mówiąc, też by inny termin lepiej pasował (o ile nie będzie gorszy...)

od miesiąca pilotowałem to spotkanie. od kilku dni wiele ludzików napisalo ze bedzie i gdyby nie to ze akurat jestem w domu i mam neta za godzinke bym kwitnoł w manu a tam by nikogo nie bylo. inny termin powiadasz.....tak poszukalem troche i moge sie mylic ale od poczatku 2009 chyba juz taki ustalałyscie?Moze poprostu nie chcecie sie spotykac bo ja nie rozumiem jak ludzie mieszkajacy w jednym miescie czesto blisko siebie nie zgadali sie od ponad roku a kazdy pomysł spotkania spotyka sie z wielkim entuzjazmem o ile jest odległy? mnie akurat dzis wypadło ze mam isc do pracy ale obiecalem ze bede i wziolem wolne co bedzie trzeba odpracowac.....powiem tak ze jesli podacie termin to spoko ja z miłą checia sie pojawie ale miesiac pisania i ustalania podsumowany " dzis nie moze kiedy indziej" jest malo pocieszajacy. trzymajcie sie cieplutko i moze kiedys sie zdecydujecie spotkac. jesli tak to dajcie znac....

[bura kocurka]

Napisane przez adam19

od miesiąca pilotowałem to spotkanie. od kilku dni wiele ludzików napisalo ze bedzie i gdyby nie to ze akurat jestem w domu i mam neta za godzinke bym kwitnoł w manu a tam by nikogo nie bylo. inny termin powiadasz.....tak poszukalem troche i moge sie mylic ale od poczatku 2009 chyba juz taki ustalałyscie?Moze poprostu nie chcecie sie spotykac bo ja nie rozumiem jak ludzie mieszkajacy w jednym miescie czesto blisko siebie nie zgadali sie od ponad roku a kazdy pomysł spotkania spotyka sie z wielkim entuzjazmem o ile jest odległy? mnie akurat dzis wypadło ze mam isc do pracy ale obiecalem ze bede i wziolem wolne co bedzie trzeba odpracowac.....powiem tak ze jesli podacie termin to spoko ja z miłą checia sie pojawie ale miesiac pisania i ustalania podsumowany " dzis nie moze kiedy indziej" jest malo pocieszajacy. trzymajcie sie cieplutko i moze kiedys sie zdecydujecie spotkac. jesli tak to dajcie znac....

Adam, nie złość się. Ja bym zapewne jednak przyszła (z wyrzutami sumienia, bo powinnam się czymś innym zajmować). Nie ustałam terminu, tylko go przyjęłam do wiadomości - bo sama nie wiedziałam czy idę. Nie wiem co się stało z reszta osób - ale mówiły, że będą...więc zastanawiam się czy czasem ktoś nie przyjdzie i nie będzie czekał? Ale chyba sprawdzili na forum co i jak...Chyba nie ma się co umawiać jeśli chęć wyrażają zaledwie 3-4 osoby, bo później się wykruszają.

[adam19]

Kotek powiedz mi jak tu sie nie denerwowac skoro nikt jasno nie potrafi powiedziec czy bedzie w stanie poswiecic godzinke? a miesiac ustalania spłoną.....eh powiedział bym "Kobiety" ale przypuszczam ze po tym dostal bym warna.

ps ja wole 4 zdecydowane niz 15 namyslajacych sie. zgrani ludzie lepiej sie dogadają i nawet mniejsza grupka jest lepsza od mega wielkiej ale nie trzymajacej sie kupy ekipy.......

[bura kocurka]

Napisane przez adam19

Kotek powiedz mi jak tu sie nie denerwowac skoro nikt jasno nie potrafi powiedziec czy bedzie w stanie poswiecic godzinke? a miesiac ustalania spłoną.....eh powiedział bym "Kobiety" ale przypuszczam ze po tym dostal bym warna.

ps ja wole 4 zdecydowane niz 15 namyslajacych sie. zgrani ludzie lepiej sie dogadają i nawet mniejsza grupka jest lepsza od mega wielkiej ale nie trzymajacej sie kupy ekipy.......

To ja to powiem - Ah...kobiety Ale dobrze wiesz, że takie spotkanie to nie jest poświęcenie godzinki czasu, ale kilku godzin - mnie sam dojazd do manufaktury zajmuje ok. 40 minut

[Alexandraa]

No i co? Ktoś oprócz Adama się wybrał?

[bura kocurka]

Napisane przez Alexandraa

No i co? Ktoś oprócz Adama się wybrał?

Nikt się nie wybrał - nawet Adam Bałam się, że może czekasz tam w manu, bo się nic nie odzywałaś tutaj

[Alexandraa]

Napisane przez bura kocurka

Nikt się nie wybrał - nawet Adam Bałam się, że może czekasz tam w manu, bo się nic nie odzywałaś tutaj

Hy hy, nie no bez konsultacji bym nie polazła.

[vretka]

Napisane przez adam19

od miesiąca pilotowałem to spotkanie. od kilku dni wiele ludzików napisalo ze bedzie i gdyby nie to ze akurat jestem w domu i mam neta za godzinke bym kwitnoł w manu a tam by nikogo nie bylo. inny termin powiadasz.....tak poszukalem troche i moge sie mylic ale od poczatku 2009 chyba juz taki ustalałyscie?Moze poprostu nie chcecie sie spotykac bo ja nie rozumiem jak ludzie mieszkajacy w jednym miescie czesto blisko siebie nie zgadali sie od ponad roku a kazdy pomysł spotkania spotyka sie z wielkim entuzjazmem o ile jest odległy? mnie akurat dzis wypadło ze mam isc do pracy ale obiecalem ze bede i wziolem wolne co bedzie trzeba odpracowac.....powiem tak ze jesli podacie termin to spoko ja z miłą checia sie pojawie ale miesiac pisania i ustalania podsumowany " dzis nie moze kiedy indziej" jest malo pocieszajacy. trzymajcie sie cieplutko i moze kiedys sie zdecydujecie spotkac. jesli tak to dajcie znac....

Cóż, ja się tak kiedyś wybrałam na spotkanie, na którym miało być co najmniej kilka osób, a skończyło się na tym, że poza mną pojawiła się jedna wizażanka

Prawda jest jednak taka, że nie ma się czemu dziwić. Nasz łódzki wątek nie należy do takich, w których coś się dzieje, chociażby zwykłe pogaduchy. A skoro nie bardzo cokolwiek nas łączy wirtualnie, nie ma co się oszukiwać i łudzić, że nagle ludzie zapragną poznawać zupełnie obce osoby, z którymi często nawet słowa na forum nie zamieniły.

Adamie, z całym szacunkiem, ale nie bardzo rozumiem, skąd takie ciśnienie z Twojej strony na spotkanie. Pojawiłeś się w wątku właściwie z nikąd i uznałeś, że wszystkie dziewczyny polecą jak na skrzydłach spotkać się z obcym facetem

Chyba nie pozostaje nam nic innego, jak tylko pogodzić się z tym, że ekipa z centralnej Polski zgrana nie jest. Prawda jest bowiem taka, że jak ktoś chce się spotkać, to się spotka. Nic na siłę

[agabil1]

eee, ja pamiętam kilka większych czy mniejszych spotkań Łodzianek gdzie frekwencja była dobra i do tej pory spotykam się z tą czy tamtą Wizażanką

[ladyot]

Ja przechodziłam koło Tawerny, ale dużo później - byłam na WOŚP. Było bardzo dużo ludzi, więc nie wchodziłam; poza tym była już 20-ta, więc to już za późno. Wcześniej omawialiście wyjście na bilard, to się odłączyłam, bo mnie to nie interesuje. Nadal będę jednak śledzić ten wątek, bo zależy mi na spotkaniu (jeszcze na takim nie byłam).
Możliwe, że to przez te śniegi się to nie odbyło...

[vretka]

Napisane przez agabil1

eee, ja pamiętam kilka większych czy mniejszych spotkań Łodzianek gdzie frekwencja była dobra i do tej pory spotykam się z tą czy tamtą Wizażanką

Sama byłam na kilku i naprawdę miło je wspominam Ale mam wrażenie, że ostatnio średnio nam prowadzenie łódzkiego wątku wychodzi, stąd też pewnie brak zainteresowania spotkaniem

[Alexandraa]

Napisane przez vretka

Prawda jest jednak taka, że nie ma się czemu dziwić. Nasz łódzki wątek nie należy do takich, w których coś się dzieje, chociażby zwykłe pogaduchy. A skoro nie bardzo cokolwiek nas łączy wirtualnie, nie ma co się oszukiwać i łudzić, że nagle ludzie zapragną poznawać zupełnie obce osoby, z którymi często nawet słowa na forum nie zamieniły.

Zdecydowanie się z tym zgadzam.

[adam19]

vretka ja cisnienia nie ma tylko jak juz sie za cos biore to doprowadzam to do konca. skoro z kims sie umawiam to nie po to zeby tak poprostu nie pojechac moze dlatego jest to z lekka denerwujące....słysze to zdanie o cisnieniu po raz kolejny a to nie tak. jesli ktos sie zainteresował i sprobował cos organizowac i w miare tego przypilnował to zaraz jest to odbierane jako akte desperacji i nie wiadomo jakiego cisnienia. wszelakiego rodzaju zloty i spotkania organizowalem juz nie raz bo nie w jednym klubie czy forum juz jestem. A nie rozumiem o co chodzi w tym ze "pojawles sie nie wiadomo skąd i uznales ze wszystkie dziewczyny polecą spotkac sie z obcym facetem"......hmm....racz ej bym powiedział ze niczego nie uznalem bo zapytalem czy jakas ma ochote sie spotkac. a teraz wyszło na to ze tylko mi zalezalo na spotkaniu a chyba jestesmy w watku w którym ludzie (wszyscy) umawiaja sie na spotkania bo tego chcą i spotkanie jest forumowiczów a nie wizazanek ze mną. chyba ze poprostu z racji tego ze jestem facetem nie mozna mnie przypisac do tego forum bo tak to dla mnie wyglada.....przykro mi ze tak to zostało odebrane. Myslałem ze skoro chybba nikt jakos nie bardzo proboje cos tu zorganizowac to sie wychyliłem z propozycja. termin był ustalony i ostatecznie nikt nie przyszedł a z calego starania wyszlo ze mam cisnienie....

[Alexandraa]

Myślę, że na tym etapie powinniśmy zakończyć wszelakie dyskusje na temat spotkania, które nie wypaliło bo za chwilę wszyscy się tu pogryziemy a chyba nie o to chodzi.

[MarudexuS]

Uuu niefajnie wyszło ... ja się nie deklarowałam na 100%, bo byłam chora no i w sumie wyszły mi inne plany z TŻ, ale miłam nadzieję, że spotkanie się odbędzie. No trudno, szkoda. Mam nadzieję, że to nie była ostatnia próba

[Alexandraa]

Napisane przez MarudexuS

Mam nadzieję, że to nie była ostatnia próba

Do trzech razy sztuka.