Pomoc w odchudzaniu dla chłopaka

[crovean]

Witam serdecznie wszystkich forumowiczów i wszystkie forumowiczki Może zacznę od opowiedzenia kilku słów o sobie. Mam 18 lat, 174cm wzrostu i około 76kg fatalnej wagi. Jestem sportowcem, gram praktycznie we wszystkie dyscypliny, trenuje piłkę nożną, chętnie gram w siatkówkę, koszykówkę, czasami pogram w tenisa stołowego (uwierzcie mi, to męczący sport). Dość dużo biegam, jestem szybki i uwielbiam krótkie dystanse, niestety na dłuższych odczuwam to, że biegam za dwóch (Maciuś przeszkadza..). Jeżdżę ostatnio sporo na rowerze (jeśli pogoda dopisuje to chętnie się wybieram nad jeziorko dodatkowo popływać). Ujmując to wszystko - wysiłku fizycznego mi nie brakuje..

Jeżeli chodzi o moje odżywianie.. tu już to aż tak ciekawie nie wygląda. Jem rzadko z racji, że po prostu nie chce mi się zrobić głupiego kawałka chleba. Śniadanie jem od święta, z reguły posiłek zaczynam od obiadu około godziny 15:30. Czasem coś wcześniej przekąszę jeżeli jestem głodny. Porcje, które jem pewnie starczyły by dla 2 albo 3 osób. Jak już jem to robię to tak, aby starczyło mi do końca dnia. Podwieczorek jest dla mnie pojęciem nieznanym, natomiast kolacje zdarza mi się jeść częściej, ale również nie zawsze. Podjadanie - to chyba jest moja największa zmora. To paluszki, to batonik, to coś słodkiego, sramto, tamto i owamto..

Stąd mój wpis na tym forum. Jestem raczej wybredny w posiłkach, nie lubię sporu rzeczy i nie mogę znaleźć jakiejś konkretnej diety. Czy jest możliwość obejścia się od 5 posiłków dziennie? Naprawdę nie mam na to ochoty.. Chętnie brałbym jakieś tabletki, może fat burn'ery? Nie znam się totalnie na tych sprawach. Pewnie przydałoby mi się poprawić metabolizm bo to jest główna przyczyna mojej już niestety nadwagi..

Any ideas? Bardzo proszę Was wszystkich o pomoc, mam dość wstydliwego biegania bez koszulki, opalania się i takich tam rzeczy.. Celowałbym w jakieś 60 kg najchętniej, ale jak dojdę chociażby do 70 to będę w siódmym niebie Z góry dziękuje za wszystkie odpowiedzi!

[shiba28]

Wklej jadłospis z całego dnia. Podaj przy tym ilość tego co jadłeś. Ile czasu dziennie/ tygodniowo poświęcasz na wysiłek fizyczny (w godz lub min tak około)?

Co do reszty-wywal słodycze, nie trzymaj ich w domu. Bo zazwyczaj jest, że jedno ciastko mi nie zaszkodzi, ale potem jest jeszcze jedno i jeszcze jedno.. No i wywal przetworzoną żywność typu fast foody, słodzone napoje, jogurty owocowe, czipsy itp

O spalaczach tłuszczu nie myśl , bo je to się bierze ewentualnie przy końcówce redukcji, a nie na początku.

I nie musisz jeść 5 posiłków dziennie. Możesz jeść nawet 2 razy dziennie o ile zmieścisz się w kaloriach.

[crovean]

Hmm jadłospis - ciężko to trochę określić u mnie. Polecę więc totalnie na przykładach skupiając się bardziej na ilościach.

śniadanie/kolacja - ze 4 albo 6 jajek i do tego tyle samo kawałków chleba / 3 albo 4 parówki / kanapki - około 5 też minimum / czasem wiadomo jakieś hamburgery albo hotdogi ze 3..

obiad - ziemniaków to wychodzi pełny talerz (no taki średni kopiec) i sporo mięsa / ryż - 2 paczki minimum + jakieś mięso / makaron - z reguły na jednej małej dokładce się kończy / no i czasami jakieś frytki, pizza wiadomo jak to jest...

Fast foody już staram się ograniczać, chipsów zwyczajnie nie jem. Słodycze będę musiał chyba oddać bratu

A tabletki typu Linea detox? PODOBNO poprawiąją metabolizm, może by coś pomogło?

[Elph]

Ja bym nie wierzyła tabletkom. Postaraj się jeść chociaż te 3-4 posiłki, nie musi ich być 5-6. Słyszałam, że regularne jedzenie kilku mniejszych posiłków właśnie rozkręca metabolizm, a u Ciebie pewnie jak już zjesz to organizm to odkłada na gorsze czasy, bo nie wie czy uda mu się załapać na kolację albo śniadanie :P
Na fast foody i słodycze jest dużo fajnych dietetycznych przepisów, wystarczy tylko poszukać

Btw u Ciebie to jest chyba problem, bo nie chce Ci się przygotować tych posiłków, nie? Popracuj nad tym, ja akurat lubię gotować i to dla mnie nie problem, nie masz nikogo w domu kto by razem z Tobą chciał zdrowiej się odżywiać? Zawsze to łatwiej. Jeśli naprawdę chcesz schudnąć to niestety, nie ma drogi na skróty, trzeba trochę czasu poświęcić

[shiba28]

Z tego jadłospisu to nie za bardzo jestem w stanie wywnioskować ile to kalorii. Najlepiej zapisz wszystko to co zjadłeś w ciągu jednego dnia podając wagę w gramach i rodzaj pożywienia bo mięso to może być i tłuste i chude, a nikt nie jest jasnowidzem Parówki też bym wywaliła bo to straszny syf.
O tabletkach odchudzających nawet nie myśl bo to tylko trata pieniędzy i wciskanie kitu przez producentów. A metabolizm najlepiej poprawia tzw. czysta miska bez syfu, trening siłowy i interwały.

[crovean]

Nie popadajmy w paranoje, odżywianie mam takie jakie mam i nie jestem w stanie powiedzieć ile gramów jajecznicy zjadłem wczoraj na kolacje.. Postaram się ograniczyć ilości posiłków i na pewno będę się ustrzegał od podjadania. Może jesteście w stanie zaproponować mi jakaś dietę? Mam jeść częściej czy nie muszę? Metabolizm - jak go poprawić?

[mara30]

Twoja waga wcale nie jest jakaś bardzo wysoka w stosunku do wzrostu, jak na faceta więc myślę, że nie powinno Ci chodzić i zrzucenie wagi, a raczej o poprawę kompozycji ciała
i na początek nie ma co kombinować z dietami, pierwszym krokiem powinno być wyrzucenie śmieci, których jak piszesz zjadasz mnóstwo jak wywalisz te wszystkie batoniki, paluszki, frytki i inne wysoko przetworzone produkty, a zamiast tego dołożysz trochę warzyw, to gwarantuję, że Twoje ciało zacznie się zmieniać

[crovean]

Wierz mi, że sadełko jest :P Naprawdę takie coś może być wystarczającym rozwiązaniem? Zdecydowanie zacznę się pilnować. Miejmy nadzieję, że to coś da

[shiba28]

To może być rozwiązaniem, tylko tu też jest pewna pułapka. Jak ja wyrzuciłam całe śmieciowe jedzenie to się okazało, że jem za mało i przez to metabolizm zwalnia. Ja np. mam zapotrzebowanie 2000-2100 kcal a jak to wszystko wyrzuciłam to jadłam ok 1400, bo głodna nie byłam. Tylko, że potem jak będzie zastój wagi to już nie ma z czego obcinać kalorii, a tu nie o to chodzi żeby się głodzić. I nie mówię żebyś liczył co do grama, ale już np 200 g a 400 g jakiś kalorycznych rzeczy to jest jednak różnica. Do bilansu nie wliczamy tylko warzyw, oprócz ziemniaków. A diety żadnej konkretnej nie polecę, bo swój sposób odżywiania musisz zmienić już do końca życia. Bo jak zafundujesz sobie miesięczną dietę, a później wrócisz do starego odżywiania to zaraz cała waga może wrócić.

[mara30]

Napisane przez shiba28

To może być rozwiązaniem, tylko tu też jest pewna pułapka. Jak ja wyrzuciłam całe śmieciowe jedzenie to się okazało, że jem za mało i przez to metabolizm zwalnia.

no ale to jest dość oczywiste, że wyrzucając śmieciowe żarcie, trzeba je zastąpić prawdziwym a nie po prostu uciąć połowę tego co zjadamy

---------- Dopisano o 14:46 ---------- Poprzedni post napisano o 14:41 ----------

Napisane przez crovean

Wierz mi, że sadełko jest :P Naprawdę takie coś może być wystarczającym rozwiązaniem? Zdecydowanie zacznę się pilnować. Miejmy nadzieję, że to coś da

ja nie twierdzę, że nie ma, ja mówię o wadze, która jako taka jest ok
patrząc na to co jadasz, są naprawdę duże szanse, że zastąpienie śmieci prawdziwym jedzeniem da duże efekty