Walka z łysieniem androgenowym i innymi typami przewlekłego łysienia.cz III

[Sailor Star Fighter]

Napisane przez Margo123

(Nie mylic mnie prosze z Margo1974,stala bywalczynia tego watku)

Mnie ostatnio tez leci wiecej wlosow.Duzo osob z mojego otoczenia na to narzeka ostatnio,moze to wina hormonow,a moze poprzestawianych por roku i tego co ogolnie sie dzieje wokol nas z przyroda?
Jakby tego bylo malo,tradzik,ktroy wydawal sie opanowany powrocil;/ Czuje sie jak oblesny ,brzydki potwor ostatnio.Mam wrazenie,ze wszyscy wokol mnie maja idealne twarze,tylko ja zawsze wygladam jak taka ostatnia sierota.Eh,no nic,musialam sie wyzalic troche,wybaczcie

Mialam kolejne podejscie do olejow.I chyba one posrednio lub bezposrednio sa przyczyna mojego zaostrzenia tradziku.
Probowalam oleju z czarnuszki,na zmiane z dyni a pozniej jeszcze z palmy czerwonej.I wrocil koszmar,ktory mialam gdy pilam olej lniany - duze bolace gule,pozapychane pory i lojotok.Zrobilam to na fali zachwytu nad olejami roslinnymi na blogach i forach,ale jednak okazuje sie,ze szkodza mi one i i to bardzo

Ktoras z was pisala tutaj o Nioxin....tez kiedys nad nim dumalam,ale naczytalam sie,ze u duzej ilosci osob,powoduje na poczatku lnienie,a nie jest powiedziane,ze po tym wlosy odrosna (w sumie,po niczym gwarancji nie mamy).Opinie mial srednie,ale jakby ktoras zaczela uzywac niech da znac,bo jestem ciekawa tego produktu.

To chyba ja Was raz pomyliłam ze sobą

Tutaj też parę osób widziało pogorszenie po olejach, kiedyś czytałam na LU podobne przypadki, ale z reguły dziewczyny obserwowały poprawę po zamianie na omega3 - chociaż i tutaj nie każdy był zadowolony.
Nie wiadomo dlaczego są różne reakcje, może prozapalny wpływ? na trądzik bezpieczniejszy jest olej z wiesiołka oraz olej rybi z dobrą dawką omega3.

Generalnie jeśli chcesz walczyć z tym w sposób naturalny musisz się przygotować, że nie wystarczy kilka kapsułek. To gówno lubi się nawracać co jakiś czas, a sam proces leczenia jest długi i ukierunkowany na kilka różnych aspektów.
Przede wszystkim musisz wiedzieć co Ci jest. Jak się hormony mają, poziom witaminy D, B12, krzywa cukrowa i insulinowa były robione?


Gosia, cały czas się pogarsza, czy lecą w podobnej ilości od początku przestawienia się na inne antyki? w ogóle to tylko włosy się zbuntowały czy jeszcze coś widzisz?
szukałaś jakiś nowych informacji na temat tego Twojego cyklicznego podpuchnięcia?

[ewelas1]

Hej, jestem tu nowa. Od ponad roku wypadają mi masowo włosy, wszystkie badania miałam porobione, wyszedł wysoki androstendion, lekko podwyższony 17oh prog i niski progesteron. Leczona już byłam antykoncepcją, sterydami i nic. Teraz od ponad miesiąca stosuję spectral z minoxidilem i jest istna tragedia, włosy chyba już lecą w tysiącacach. proszę poradźcie mi czy go odstawić czy stosować dalej? bo juz nie wiem co robic.

[chouuu]

Witam wszystkich Wątek śledzę od samego początku. Przeczytałam zdecydowaną większość i stosowałam się do rad tutaj zamieszczonych. Dopiero dzisiaj natchnęło mnie aby zacząć się udzielać. Moje cienkie i rzadkie włosy są moją zmorą od 18 roku życia (teraz mam 21 lat). Odwiedziłam mnóstwo lekarzy...dermatolog, ginekolog, endokrynolog, bylam też w klinice trychologicznej. Lekarze przepisywali mi różne cuda...wcierki, witaminy, szampony, loxon, aplicort....niektóre zaszkodziły, niektóre zupełnie nic nie dały...ale żadne nie pomogły.Wszystkie natomiast pochłonęły mnóstwo pieniędzy, za które mogłabym miec teraz luksusową peruke albo przeszczep Muszę też wspomnieć, że nosiłam przez jakiś czas peruke. Może i wygladalam w niej ładnie ale co sie umeczylam to mam za swoje

Już sama nie wiedziałam gdzie szukać pomocy i jakoś mniej więcej ponad rok temu zaczęłam śledzić namiętnie ten wątek i stosować sie do rad z nim zawartych. Dowiedziałam się co powinnam zbadać żeby ustalić czy mam to androgenowe czy nie. Oczywiście lekarze nie potrafili tego stwierdzić, kompletnie nic nie potrafili na temat tego łysienia powiedzieć. Poszłam do ginekologa i poprosiłam o skierowanie na hormony. Otrzymałam wyniki i byłam zmuszona do samodzielnego postawienia sobie diagnozy, czyli Łysienie Androgenowe. Miałam androgeny, DHT i DHEAS bardzo ponad norme. Do tego moja łysina pasuje do tej opisanej przy AGA(mocno przerzedzony czubek głowy, duzy przedzialek i zakola).

Zaczęłam łykać prostanol i wierzbownice i trwało to jakieś 3 miesiące, bo po tym czasie przerzuciłam się na tabletki antykoncepcyjne OC-35. W chwili obecnej kończę 4 opakowanie tabletek. Oprócz kuracji wewnętrznej biorę cały czas suplementy ze skrzypem i biotyną, a głowę myję nizoralem. Jeśli chodzi o nizoral to wyczytałam ze jego skladnik ketoconazol daje podobne efekty jak loxon...czyli produkuje nowe wlosy.Wklejam cytat z forum o łysieniu androgenowym "Zostało np. udowodnione, że aktywna substancja w szamponie Nizoral (ketokonazol) ma ograniczone działanie antyandrogenowe - w testach wykazano, że szampon Nizoral 2% używany 2-4 razy w tygodniu "produkuje" nowe włosy w porównywalnej ilości do Minoxidilu 2% zażywanego raz dziennie." Powiem szczerze, ze nawet by się to wszystko zgadzało bo na mojej głowie pojawiło się sporo nowych króciutkich włosków. Domyślam się, ze to właśnie zasługa ketoconazolum przy myciu nim głowy ok 4-5 razy w tygodniu. Włosy niestety jak wypadały tak wypadają, a w ostatnich dniach to juz taka tragedia, że płaczę po każdym myciu. Włosy najpierw spływają z wodą kiedy je płukam, potem wychodzą kiedy je rozczesuje, a kiedy przeczeszę je potem palcami parę razy to wyciagam ok. 40 włosów. Podsumowując , przy każdym myciu tracę 200-300 włosów. Dziwię się , że jeszcze coś tam mi na tej głowie zostaje...Nie wiem już co robić żeby zahamować to cholerne wypadanie. Przez moje włosy nie czuję się w pełni kobietą. Żeby wyglądać w miarę normalnie to nieźle sie musze nagimnastykować przed każdym wyjsciem z domu. Tapirowanie i dopinki .Bez dopinek już sie nie ruszam bo wstyd

Jeszcze jedno chciałam tutaj dodać. Zamówiłam sobie ostatnio na allegro szampon REVITA. Ma on w swoim składzie ketoconazolum (bede go wiec uzywac zamiast nizoralu) , a oprócz tego inne składniki, które mają działać cuda w łysieniu androgenowym Tutaj można o tym szamponie poczytać.http://www.szampony.sklep.pl/produkt..._szampon_180ml , a tutaj o jego składnikach http://www.szamponrevita.pl/skladniki.html Uważam , że to ciekawy produkt i warto zwrócić na niego uwagę. Jestem po drugim myciu ale jak minie troche czasu to podzielę się efektami na forum.

Trochę się rozpisałam ale dobrze tak przelać żale na klawiaturę ze świadomością , że przeczytają to osoby z podobnymi problemami. Potrzebuję chyba takiego wsparcia. Moje koleżanki z pięknymi , gęstymi włosami nie są w stanie zrozumieć...zresztą moje gadanie o wlosach może stawać sie z czasem bardzo żenujące. Dlatego zwracam się do Was. Liczę na Wasze rady i chętnie podzielę się moimi doświadczeniami. Razem zawsze raźniej Ufff skończyłam !

[Margo123]

Napisane przez Sailor Star Fighter

To chyba ja Was raz pomyliłam ze sobą

Tutaj też parę osób widziało pogorszenie po olejach, kiedyś czytałam na LU podobne przypadki, ale z reguły dziewczyny obserwowały poprawę po zamianie na omega3 - chociaż i tutaj nie każdy był zadowolony.
Nie wiadomo dlaczego są różne reakcje, może prozapalny wpływ? na trądzik bezpieczniejszy jest olej z wiesiołka oraz olej rybi z dobrą dawką omega3.

Generalnie jeśli chcesz walczyć z tym w sposób naturalny musisz się przygotować, że nie wystarczy kilka kapsułek. To gówno lubi się nawracać co jakiś czas, a sam proces leczenia jest długi i ukierunkowany na kilka różnych aspektów.
Przede wszystkim musisz wiedzieć co Ci jest. Jak się hormony mają, poziom witaminy D, B12, krzywa cukrowa i insulinowa były robione?

Nie walcze z tym jedynie naturalnymi metodami,przerabialam juz chyba wiekszosc lekow i masci,obecnie stosouje duac,ale chyba poprosze o zmiane na cos innego,jest zbyt mocny ,twarz jest po nim podrazniona,zaczerwienion a i nie zanosi sie na to,zeby moja wrazliwa cera do niego przywykla.Mysle o Izoteku,bo juz mam dosyc.

Witamine b12 badalam i jest w normie,witamina D duzo ponizej bo zaledwie 5,przy prawidlowej wartosci zaczynajacej sie od 30.Probuje suplementowac,ale wlasnie tydzien temu skonczyl mi sie obecny preparat i niewiem jaki kupic kolejny - chcialabym sucha wit d,a nie taka w kapsulkach z olejem,bo tych od ostateniego pogorszenia wole unikac we wszelkich produktach...sadzisz,ze witamina D moze miec wplyw na tradzik?
Hormonow nie badalam,mam w planach.Badalam kilka tygodni temu tsh i wyszlo jezeli dobrze pamietam ok 4.5 ,ale ft3 i ft4 oraz anty tpo wyszly w normie.Usg tarczycy rowniez,wiec jakos to zostawilam.Zreszta,nie mam zadnych objawow niedoczynnosci,a w kontekscie tradziku,o tarczycy czytalam tylko przy nadczynnosci.

Sailor jeszcze pytanie do Ciebie.Ile wg Ciebie trzebaby jesc wit D3 i w jakich dawkach dziennych ,zeby zauwazyc poprawe cery?

[mastiff]

Napisane przez Constanca

Czy Mastiff przypadkiem nie pisała, że zaróżowiona skóra głowy oznacza jej brak ukrwienia??

Niedotlenienie. I to teoria z tegoż forum

[prompterro]

Może moje ostatnie odkrycie komukolwiek pomoże. Mnie - pomaga bardzo .
1. Przestałam w siebie pakować tony suplementów diety. Łykam codziennie jedynie 2 t.Revalidu oraz tran i witaminę D 5 000 IU.
2. Rano wcieram dość sporo lotionu na wypadanie włosów marki Cece Med - dostępny na DOZ.
3. Wieczorem - Pilloxidil, 8 psiknięć.
4. Min. 2 x w tygodniu - wtedy nie stosuję Piloxidilu - wmasowuję w skórę głowy i włosy na całej długości naftę kosmetyczną Anny, z różnymi dodatkami. Trzymam całą noc. Rano,przy myciu, wypada może 5-7 włosów. I efekt się utrzymuje również później . Aby nie mieć siana - dobra, treściwa maska do włosów.
Od 2-3 miesięcy mam efekty, o które mi chodziło. Do tego włosy są błyszczące nieziemsko.

[pannakotkaa]

Jednego tylko nie pojmuje..skoro masz wszystkie wyniki w normie i jestes zdrowa jak ryba to co Cie te gruczolaki na przysadce obchodza ? To znaczy, ze nie maja zadnego wplywu na Twoje zdrowie ? Ale maja na wlosy ? Jakie puste hormony ? Tylko te Bonadee bralas ? Chyba chcialas napisac ,ze jest antyandrogenowa ? ( tylko, ze nie jest ) .

Niby nic mnie nie powinno obchodzić, ale jednak... wyniki zbyt mocno się wahają, mimo że mieszczą się w szczebelkach. Od tsh 4 do 0,70 w ciągu kilku miesięcy. Bonadea ma działanie typowo antyandrogenowe.

Byłam dzisiaj u endokrynologa. Mimo, że babka przestudiowała moje wyniki badań nie jest w stanie ustalić dalszego leczenia. Powiedziała tylko , że obawia się że to może być jakaś choroba immunologiczna. Dostałam skierowania na przeciwciała. Popatrzyła litościwie na moją czuprynę opowiadając jeszcze bardziej dołującą historię. Powiedziała, że miała przypadek dziewczyny z lysieniem plackowatym, za pomocą leków udało się odzyskać włosy. Ale znów jej wypadły, jest prawie łysa i efektu nie ma, leki nie działają. O mój Boże... co za podły świat.

[Sailor Star Fighter]

Napisane przez Margo123

Nie walcze z tym jedynie naturalnymi metodami,przerabialam juz chyba wiekszosc lekow i masci,obecnie stosouje duac,ale chyba poprosze o zmiane na cos innego,jest zbyt mocny ,twarz jest po nim podrazniona,zaczerwienion a i nie zanosi sie na to,zeby moja wrazliwa cera do niego przywykla.Mysle o Izoteku,bo juz mam dosyc.

Witamine b12 badalam i jest w normie,witamina D duzo ponizej bo zaledwie 5,przy prawidlowej wartosci zaczynajacej sie od 30.Probuje suplementowac,ale wlasnie tydzien temu skonczyl mi sie obecny preparat i niewiem jaki kupic kolejny - chcialabym sucha wit d,a nie taka w kapsulkach z olejem,bo tych od ostateniego pogorszenia wole unikac we wszelkich produktach...sadzisz,ze witamina D moze miec wplyw na tradzik?
Hormonow nie badalam,mam w planach.Badalam kilka tygodni temu tsh i wyszlo jezeli dobrze pamietam ok 4.5 ,ale ft3 i ft4 oraz anty tpo wyszly w normie.Usg tarczycy rowniez,wiec jakos to zostawilam.Zreszta,nie mam zadnych objawow niedoczynnosci,a w kontekscie tradziku,o tarczycy czytalam tylko przy nadczynnosci.

Sailor jeszcze pytanie do Ciebie.Ile wg Ciebie trzebaby jesc wit D3 i w jakich dawkach dziennych ,zeby zauwazyc poprawe cery?

Nie jestem za stosowaniem typowych maści przeciwtrądzikowych, głównie ze względu na to, że nasza cera jest z reguły bardzo wrażliwa, a maści i żele dermakologiczne niszczą płaszcz lipidowy, robiąc ze skóry pergamin dosłownie. Skóra zdecydowanie lepiej reaguje gdy traktuje się ją niemal jak atopową.
Izotek ... dermatolog u której leczyłam się przez jakieś 7 lat powiedziała mi kiedyś, że tylko to mi pomoże, nie ma już absolutnie nic co można zaproponować, tym bardziej, że uodporniłam się na działanie praktycznie wszystkich antybiotyków.
Chciałabym jej teraz powiedzieć, jak bardzo się myliła.

O skutkach ubocznych izoteku pewnie już wiesz, ale mam nadzieje że wiesz również, że jeśli okaże się, że źródłem Twoich problemów są hormony, po odstawieniu leku nastąpi nawrót?
Słyszałam, że są odważni co i nawet trzy kuracje potrafią przejść licząc na cud chyba, ale dla mnie to paranoja i każdego będę odciągać od tego pomysłu. Jeśli w desperacji jest się gotowym na wiele poświęceń, to lepiej ukierunkować je na zmianę w trybie życia, dokształcenie się w pewnych kwestiach i szukanie przyczyny, a nie duszenie skutków.

Witamina D bierze pośredni udział w procesach związanych z pojawieniem się trądziku. Jeśli chodzi o samą skórę wspomaga redukcję stanu zapalnego, ale też bierze udział w metabolizmie węglowodanów, hormonów steroidowych, podnosi tolerancję glukozy - to wszystko zebrane do kupy ma bardzo duży wpływ na stan cery.
Nie słyszałam o witaminie D w proszku, ale ta witamina rozpuszcza się w tłuszczach, więc chyba lepiej byłoby ją w takiej formie przyjmować, przy najbardziej tłustym posiłku w ciągu dnia. Samą dawkę pod okiem endo przyjmowałam najpierw w ilości 1400IU po jakimś czasie stwierdził, że gdzieś tam rozmawiał na ten temat z kolegą po fachu i kazał podnieść do 3400IU
Sama witamina D to będzie za mało, żeby móc poczuć bardziej 'namacalną' różnicę, ale w połączeniu z paroma innymi przyniosą coś pozytywnego.
Zainteresuj się przede wszystkim kompleksem witamin B - one mają bardzo decydujący wpływ na cerę, poczytaj o każdej. Przejrzyj także cynk pod tym kontem, witaminę A i E.
Do tego bardziej naturalna / delikatna pielęgnacja, zmiana diety, detoks itd ...

Ale przede wszystkim zbadaj te hormony, tym bardziej że na włosach Ci zależy równie mocno.

Dziewczyny tu się znają na tarczycy, ja wiem tylko tyle że tsh młodej dziewczyny nie powinno przekraczać 2 - max 2,5
Poza tym gdy tsh wędruje w kierunku niedoczynności, nie koniecznie musi to oznaczać, że z samą tarczycą coś się dzieje złego. Czasami inna nierównowaga w hormonach doprowadza do takiego stanu, ewentualnie zaburzenia w wątrobie, nieodpowiednia dieta, tabletki antykoncepcyjne, stres ..

[enn_]

Hej dziewczyny.

Pisze tu, bo moze mi pomozecie, jako ze bez watpienia orientujecie sie w temacie lepiej niz ja.
Otoz, wydaje mi sie, ze od jakiegos czasu wypada mi sporo wlosow i sie nieco przerzedzily - kucyk jakis cienszy, w koku wlosow jakby mniej, mimo ze sa dluzsze. Moje obawy zdaja sie potwierdzac zdjecia, na tych sprzed kilku lat wlosow ewidentnie jest wiecej - nie jest to moze jakas szokujaca roznica, ale jest zauwazalna.
Wlosy zaczely mi leciec w okresie zimowym i byly doslownie wszedzie, podczas samego suszenia (po rozczesaniu) potrawilo na podloge spasc kolo 10-15, ale nie zaobserwowalam wtedy duzych zmian jesli chodzi o ich gestosc. Od tamtej pory leca i leca, aczkolwiek w ilosciach chyba mniejszych, zwlaszcza ostatnio. Nie wiem jak bardzo powinnam sie tym przejmowac. Sa dlugie, latwo sie placza i wiem, ze to tez wplywa na ich wypadanie, bo latwiej je wyrwac i oslabic czesaniem itp. Kilka miesiecy temu scielam tez grzywke i wiem, ze jakos na pewno wplynelo to na odczuwanie ilosci wlosow.

Jak w ciagu dnia przeczesuje dlonia wlosy to wyjme miedzy 0-7 w zaleznosci od pory, od tego kiedy ostatni raz je czesalam itp. Jesli wyciagne to, powiedzmy, 7 wlosow, to przy nastepnym przeczesaniu reka wyjme moze 2, nie wiecej.

Co mnie najbardziej niepokoi to to, ze wydaje mi sie, ze czesc tych wlosow to wlosy stosunkowo nowe - sa dosc cienkie i krotkie, takie troche przypominajace "wyrosniete" baby hair, a nie "normalne" wlosy.
Jeszcze bardziej zaniepokojona jestem tym, ze nie potrafie znalezc przyczyny - biore te same tabletki antykoncepcyjne, ktore biore od lat, nie zaczelam zazywac nowych lekow. Stres utrzymuje sie na podobnym poziomie jak zawsze, za wyjatkiem stycznia, kiedy dostalam mega dawke, ale wszystko uspokoilo sie w ciagu kilku tygodni.
Myslalam - moze dieta. Ale chyba nie, bo zmienilam ja nieco dopiero w okolicach maja, i nie byla to zadna drastyczna zmiana - staram sie po prostu jesc zdrowiej, mniej fast foodow, wiecej warzyw, owocow, orzechow, ale tez bez skrajnosci w zadna strone, zeby mozna bylo faktycznie podejrzewac, ze czegos jest za duzo. No i moj problem zaczal sie przed zmiana.

Za 2 tygodnie ide do dermatologa, ale dostalam takiego stracha, ze lada moment wylysieje, ze postanowilam jednak napisac, moze mi pomozecie ocenic jak bardzo zle jest.

Zalaczam 3 zdjecia z ostatniego tygodnia, wszystkie po porannym rozczesaniu wlosow (niektore po myciu, niektore nie) - ta najbardziej gesta kupka jest z dzisiaj - po myciu, wczesniej wyczesalam jeszcze jakies 5-8 wlosow. Na ogol wlosow po rozczesaniu jest wiecej niz mniej.
Do tego jeszcze fotka pasma, ktore kiedys z wlosow wyciagnelam - ok 20 wlosow (wydaje mi sie, ze nie bylo to pasmo z jednego miejsca na glowie).
Dodaje jeszcze zdjecie jak ogolnie wygladaja aktualnie moje wlosy i jakiej sa dlugosci.
Wlosy czesze zwykle raz dziennie.

Z gory dzieki za pomoc, bo troche tu swiruje.

[mastiff]

Enn wydaje mi się, że wyolbrzymiasz problem i to dość mocno. Ja tutaj nie widzę nadmiernego wypadania włosów. Miej to na uwadze, bo jak pójdziesz do dermatologa i nadgorliwiec dać Ci jakiś Loxon czy Alpicort to wtedy dopiero możesz mieć problem. Oczywiście obserwuj się, zrób sobie podstawowe badania (przyciśnij o to dermatologa) pod kątem anemii i tarczycy, to powinnaś dostać. I się nie stresuj. Pamiętaj, że efekt odbicia po stresie następuje kilka miesięcy później.

[MamaAgnes]

Napisane przez enn_

Hej dziewczyny.

Pisze tu, bo moze mi pomozecie, jako ze bez watpienia orientujecie sie w temacie lepiej niz ja.
Otoz, wydaje mi sie, ze od jakiegos czasu wypada mi sporo wlosow i sie nieco przerzedzily - kucyk jakis cienszy, w koku wlosow jakby mniej, mimo ze sa dluzsze. Moje obawy zdaja sie potwierdzac zdjecia, na tych sprzed kilku lat wlosow ewidentnie jest wiecej - nie jest to moze jakas szokujaca roznica, ale jest zauwazalna.
Wlosy zaczely mi leciec w okresie zimowym i byly doslownie wszedzie, podczas samego suszenia (po rozczesaniu) potrawilo na podloge spasc kolo 10-15, ale nie zaobserwowalam wtedy duzych zmian jesli chodzi o ich gestosc. Od tamtej pory leca i leca, aczkolwiek w ilosciach chyba mniejszych, zwlaszcza ostatnio. Nie wiem jak bardzo powinnam sie tym przejmowac. Sa dlugie, latwo sie placza i wiem, ze to tez wplywa na ich wypadanie, bo latwiej je wyrwac i oslabic czesaniem itp. Kilka miesiecy temu scielam tez grzywke i wiem, ze jakos na pewno wplynelo to na odczuwanie ilosci wlosow.

Jak w ciagu dnia przeczesuje dlonia wlosy to wyjme miedzy 0-7 w zaleznosci od pory, od tego kiedy ostatni raz je czesalam itp. Jesli wyciagne to, powiedzmy, 7 wlosow, to przy nastepnym przeczesaniu reka wyjme moze 2, nie wiecej.

Co mnie najbardziej niepokoi to to, ze wydaje mi sie, ze czesc tych wlosow to wlosy stosunkowo nowe - sa dosc cienkie i krotkie, takie troche przypominajace "wyrosniete" baby hair, a nie "normalne" wlosy.
Jeszcze bardziej zaniepokojona jestem tym, ze nie potrafie znalezc przyczyny - biore te same tabletki antykoncepcyjne, ktore biore od lat, nie zaczelam zazywac nowych lekow. Stres utrzymuje sie na podobnym poziomie jak zawsze, za wyjatkiem stycznia, kiedy dostalam mega dawke, ale wszystko uspokoilo sie w ciagu kilku tygodni.
Myslalam - moze dieta. Ale chyba nie, bo zmienilam ja nieco dopiero w okolicach maja, i nie byla to zadna drastyczna zmiana - staram sie po prostu jesc zdrowiej, mniej fast foodow, wiecej warzyw, owocow, orzechow, ale tez bez skrajnosci w zadna strone, zeby mozna bylo faktycznie podejrzewac, ze czegos jest za duzo. No i moj problem zaczal sie przed zmiana.

Za 2 tygodnie ide do dermatologa, ale dostalam takiego stracha, ze lada moment wylysieje, ze postanowilam jednak napisac, moze mi pomozecie ocenic jak bardzo zle jest.

Zalaczam 3 zdjecia z ostatniego tygodnia, wszystkie po porannym rozczesaniu wlosow (niektore po myciu, niektore nie) - ta najbardziej gesta kupka jest z dzisiaj - po myciu, wczesniej wyczesalam jeszcze jakies 5-8 wlosow. Na ogol wlosow po rozczesaniu jest wiecej niz mniej.
Do tego jeszcze fotka pasma, ktore kiedys z wlosow wyciagnelam - ok 20 wlosow (wydaje mi sie, ze nie bylo to pasmo z jednego miejsca na glowie).
Dodaje jeszcze zdjecie jak ogolnie wygladaja aktualnie moje wlosy i jakiej sa dlugosci.
Wlosy czesze zwykle raz dziennie.

Z gory dzieki za pomoc, bo troche tu swiruje.

Cześć. Jestem na tym forum od 2011, kiedy to mi wypadały włosy masowo ( 1000 podczas mycia ). Piszę rzadko, ale codziennie podczytuję, czekając na ,,cud'' i genialny specyfik, który pomoże odzyskać moje włosy z przed wypadania. Twój post wkurzył mnie na tyle, że postanowiłam się wypowiedzieć. To co pokazałaś na zdjęciach, to nie jest ŻADNE wypadanie. Piszesz coś o jakiejś największej kupce po myciu. To jest kilka splątanych włosów. Co to w ogóle ma być na tych zdjęciach? Masz normalne włosy, więc nie wkurzaj ludzi i nie wypisuj głupot, a tym bardziej nie wstawiaj takich zdjęć, bo to jest żenada. Tutaj większość dziewczyn chciałaby mieć takie włosy. Sorry ale naprawdę ,,podniosłaś mi ciśnienie'', gdyby nie to, to dalej bym tylko czytała. Uwierz mi, że wiem co piszę. Ja wiem co to znaczy, że włosy są wszędzie .

[pannakotkaa]

Popieram koleżankę wyżej. Ja osobiście jak większość dziewczyn tutaj marzę żeby tyle wypadało mi podczas mycia. Dziewczyno, masz bolączkę bo w ciągu dnia wyciągniesz 0-7 włosów?! Tyle wyciągałam przed tym zanim dopadł mnie ten okropny problem i nie szukałam dziury w całym. Kup witaminy, dobrą maskę do włosów i przestań je katować farbą to znów staną się gęściejsze. Nie życzę nikomu źle, ale jestem ciekawa czy jeśli dopadłby ciebie prawdziwy problem wypadania to nabrałabyś więcej taktu .

---------- Dopisano o 13:29 ---------- Poprzedni post napisano o 13:14 ----------

A nurtuje mnie pewne pytanie do Was dziewczyny, czy zauważyłyście może że wypadają wam włosy bez odrostu? (jeśli oczywiście je farbujecie). Mi wypadają krótkie, długie, średnie włosy ale wszystkie są całe pomalowane bez odrostu, albo ewentualnie bardzo krótkim odrostem.

[Sailor Star Fighter]

Dziewczyny trochę kultury.
Wątek jest źle opisany, nie ma w nim informacji w jakim kierunku toczą się tutaj rozmowy. A już w ogóle nie wyobrażam sobie sytuacji w której dyktuje warunki kto ma na tyle duży problem, że może się na nim udzielać, a kto wypada.

Enn, jestem takiego samego zdania jak Mastiff. Ewentualnie kup sobie WAX. Poprawisz kondycje włosów, wzmocnisz je i może wyhodujesz coś nowego.

[Anna07_07]

Ja rozumiem zbulwersowanie dziewczyn wypowiedzią Enn Może tytuł wątku jest mylący, ale przeczytanie kilku zaledwie postów daje obraz tego z jakim problemem mamy tu do czynienia

[enn_]

Coz, rozumiem, ze napisalam nie w takim watku jak trzeba - moja wina, pewnie powinnam byla poswiecic wiecej czasu na przeczytanie o czym tu dokladnie tocza sie rozmowy.

Zadalam pytanie, poniewaz nie bylam w stanie znalezc na nie sensownej odpowiedzi gdzie indziej. Nie probuje nikomu wmowic, ze mam gigantyczny problem i jestem swiadoma, ze sa osoby, ktore borykaja sie z wiele wiekszymi, ale z drugiej strony zaobserwowalam zmiane we wlosach i ilosci jaka wypada i nie umialam ocenic na ile powazna ona jest (jesli jest).
Chcialabym zauwazyc, ze miedzy w pelni zdrowymi wlosami, a wlosami lecacymi garsciami na tle chorobowym jest jeszcze cos posrodku.

W kazdym razie, moja intencja nie bylo obrazanie kogokolwiek, robienie komus przykrosci albo robienie komus na zlosc. Przepraszam, jesli ktos to tak odebral.

mastiff, Sailor Star Fighter, dziekuje Wam za uprzejme odpowiedzi. Zrobie badania, sprawdze czy wszystko jest OK i w takim razie nie bede sie martwic.

[pannakotkaa]

Rozpłakałam się kolejny raz nad swoimi włosami. Już dawno starałam się tego nie robić, chciałam nie podchodzić zbyt emocjonalnie do tej kwestii . Nie da się. Przeczytałam jakiś wpis na blogu dziewczyny która radzi jak obciąć sobie włosy i stało się... Z racji tego, że swoiście wstydzę się pójść do fryzjera i boję się braku zrozumienia obcięłam włosy sama. Skróciłam je do ramion, czyli jakieś 18 cm . Wygląda jakby było ich trochę więcej...chyba nie jest nawet jakoś strasznie krzywo. W sumie zaczesuje wszystkie włosy na bok więc i tak nie byłoby tego widać. Chyba dojrzałam do tej myśli, że skoro od roku już nie mam zaskakująco gęstej czupryny to czas obciąć pióra. Długi kuc średnicy 5 cm nie wygląda zbyt korzystnie. Przez rok łudziłam się, że przestaną wypadać i odrośnie to co miało odrosnąć... O ja optymistka.

Wczoraj przyszła do mnie paczka z maską do włosów przeciw wypadaniu Vatika. Bardzo dziwnej konsystencji, kompletnie różniąca od tradycyjnych masek, taka lekka. Nałożyłam ją i trzymałam 15 min. Oczywiście, że nie wierzę w jej moc, bo nic nie pomoże przy androgenowym, ALE: włosy cudownie pachną, super się rozczesują i kosztowała tylko 12 zł. Czasami sobie myślę czy ta walka o te włosy jeszcze ma sens...

---------- Dopisano o 14:36 ---------- Poprzedni post napisano o 14:32 ----------

Dzisiaj znalazłam zaklęcie na porost włosów hehe
Już chyba tak zdesperowana jestem, że je odprawię.

[Gosiakol]

Napisane przez enn_

Hej dziewczyny.

Pisze tu, bo moze mi pomozecie, jako ze bez watpienia orientujecie sie w temacie lepiej niz ja.
Otoz, wydaje mi sie, ze od jakiegos czasu wypada mi sporo wlosow i sie nieco przerzedzily - kucyk jakis cienszy, w koku wlosow jakby mniej, mimo ze sa dluzsze. Moje obawy zdaja sie potwierdzac zdjecia, na tych sprzed kilku lat wlosow ewidentnie jest wiecej - nie jest to moze jakas szokujaca roznica, ale jest zauwazalna.
Wlosy zaczely mi leciec w okresie zimowym i byly doslownie wszedzie, podczas samego suszenia (po rozczesaniu) potrawilo na podloge spasc kolo 10-15, ale nie zaobserwowalam wtedy duzych zmian jesli chodzi o ich gestosc. Od tamtej pory leca i leca, aczkolwiek w ilosciach

Jak w ciagu dnia przeczesuje dlonia wlosy to wyjme miedzy 0-7 w zaleznosci od pory, od tego kiedy ostatni raz je czesalam itp. Jesli wyciagne to, powiedzmy, 7 wlosow, to przy nastepnym przeczesaniu reka wyjme moze 2, nie wiecej.

Zalaczam 3 zdjecia z ostatniego tygodnia, wszystkie po porannym rozczesaniu wlosow (niektore po myciu, niektore nie) - ta najbardziej gesta kupka jest z dzisiaj - po myciu, wczesniej wyczesalam jeszcze jakies 5-8 wlosow. Na ogol wlosow po rozczesaniu jest wiecej niz mniej.
Do tego jeszcze fotka pasma, ktore kiedys z wlosow wyciagnelam - ok 20 wlosow (wydaje mi sie, ze nie bylo to pasmo z jednego miejsca na glowie).
Dodaje jeszcze zdjecie jak ogolnie wygladaja aktualnie moje wlosy i jakiej sa dlugosci.
Wlosy czesze zwykle raz dziennie.

Z gory dzieki za pomoc, bo troche tu swiruje.

Tak jak zazwyczaj burze sie, zeby nie brac ilosci wypadajacych wlosow za wyznacznik, tak tutaj prawie zastanawialam sie, czy to nie trolling. Czy wczesniej nie wypadaly Ci NIGDY ZADNE wlosy, ze taka ilosc sprawia, ze swirujesz?

pannakotka skad to info, ze Bonadea jest typowo atyandrogenna ? Typowo antyandrogenna to jest tylko Diane i jej zamienniki. Diogenest nie jest substancja antyandrogenna, chyba ze wszystko co czytalam dotad to klamstwo.

Inne hormony tez tak skacza jak TSH ? Wszystkie je badasz wystarczajaco czesto, zeby to stwierdzic ?

prompterro , super. Dawaj fotki ku pokrzepieniu serc. A ten piloxidil co zawiera ? To to samo co minoxidil ?

Do wszystkich : ( Sailorek na pewno przytaknie ,bo tez sledzi Tluste Zycie ) : przy jakichkolwiek problemach zdrowotnych a takze przy wypadaniu wlosow i tradziku tym bardziej trzeba wziac pod uwage zdrowie watroby ( to mozna zbadac ) i jelit. Temat wlasciwie zupelnie, ale to zupelnie zbywany i nieporuszany przez lekarzy. Co prawda TlusteZycie troche mnie zalamuje i czasami mam wrazenie, ze wszystko przedstawia w wydzwieku katastroficznym i juz wlasciwie wszystko szkodzi i nic nie wolno i wychodzi na to, ze wsyztsko jest stresorem , wiec zeby uniknac problemow hormonalnych to trzeba chyba zyc na bezludnej wyspie, lezac do gory welna, ale tez nie za bardzo i nie za dlugo. Ruszac sie trzeba , bo problemy hormonalne moga sie wziac z braku aktywnosci, ale nie za duzo, bo nadmiar aktywnosci tez powoduje te problmey i tak jest wlasciwie ze wszystkim, wiec czasami mam ochote olac te wszystkie porady, bo jak tu zyc ? Mimo to kazda z nas tutaj powinna to czytac dla poszerzenia swiadomosci. Ja jeczcze dodatkowo dostaje regularnie mega obszerne maile o zdrowiu z portalu francuskiego Sante Nature i tam sie wiele rzeczy z Tlustego przewija tylko ze to sa cale tony tekstu i nie wszystko daje rade czytac na bierzaco.



Sailor, Oprocz wlosow w porzadku, odpukac. Zadnych innych objawow nie zauwazylam. Jesli juz to na lepsze. Syfow przez caly miesiac mialam moze ze 4 i to nie za duze. Na Varnolinie bylo gorzej. Kilka wloskow tu i tam ktore mialam (wokol brodawek na przyklad ) sa wyraznie ciensze i slabsze, wiec chyba antyandrogenicznosc Belary mitem nie jest. A wlosy ? Coz, skoro juz wszystko moze byc stresorem..to chyba sie nie zna dna ani godziny. Od wczoraj przerwa na tydzien, sie zobaczy. Wczoraj tez nagle nic nie wypadalo , moze kilka. Juz myslalam, ze moze koniec pogorszenia, ale dzisiaj znowu srednio.. Jesli chodzi o puchniecie, szukalam juz kiedys, ale poniewaz nie doszukalam sie niczego sensownego to rozlozylam rece. Mozliwe, ze przyda mi sie pozadny detoks, tylko ze ja np sie prawie wcale nie poce :/ nawet przy takich upalach. Wszystko siedzi we mnie . Moglabym teoretycznie isc na saune, ale to tez odpada, bo mam sklonnosci to zylakow. I tak jest ze wszystkim. Tu pomoze, tam zaszkodzi..Zwariowac mozna.

ewelas za malo informacji..dopoki nie zniknie przyczyna wypadania to nic nie pomoze. Co bralas ? Ewidentnie masz problem z nadnerczami..

Chou Kapusto ? Ciekawa informacja o Nizoralu. Mozliwe, ze jesli to tak silnie dziala to tak jak przy wielu srodkach mozesz przechodzic okres lnienia, czyli wypada wszystko co roslo wczesniej, zeby zrobic miejsce na nowe, oby bujniejsze wlosy. Jesli mialas bardzo podwyzszone androgeny to OC w pigulce moze nie wystarczyc. Na Aga daja zazwyczaj dodatkowo 50ke androcuru dziennie, a w pigulce masz raptem 2. Nie masz stwierdzonego PCOS ?

---------- Dopisano o 15:08 ---------- Poprzedni post napisano o 14:50 ----------

pannakotka dawaj to zaklecie i zdjecie. Ja jesli cos bede ciela, to sprobuje z tym cieniowaniem. Robi sie konski ogon na czubku glowy, pochyla i tnie na rowno. Po rozupuszczeniu jest fajne cieniowanko. Ogladalam filmiki na youtubie, ale coz..na razie jeszcze sie wstrzymuje. Wczoraj obcinalam TZeta...jaki gaszcz..doszlo do tego, ze wlasnemu mezczyznie zazdroszcze

Wczoraj na Tlustym byl dobry artykul o gospodarce hormonalnej..no i oczywiscie nie przestaje myslec o tym co jesli pigulka na stale zakloci komunikacje na osi podwzgorze, przysadka, jajniki..choc wydaje mi sie ,ze to jednak tez sa sporadyczne przypadki albo nie wiem jak dlugo trzeba te antyki brac. Mimo to przyszlo mi do glowy, ze moze nasza Margo mogla sie tego nabawic wlasnie..ale coz, nie bede wyprzedzac wynikow jej badan, pomyslimy jak wroci.

[Constanca]

Napisane przez mastiff

Niedotlenienie. I to teoria z tegoż forum

Czyli jednak... ostatnio przy oglądaniu mojej skóry głowy przez mamę, powiedziała mi właśnie, że mam teraz normalny kolor skóry a jakiś miesiąc temu miałam różowy, wyglądający na bardzoo delikatny. Czyli codzienne masaże drewnianą szczotką coś dają.

Napisane przez Gosiakol

Do wszystkich : ( Sailorek na pewno przytaknie ,bo tez sledzi Tluste Zycie ) : przy jakichkolwiek problemach zdrowotnych a takze przy wypadaniu wlosow i tradziku tym bardziej trzeba wziac pod uwage zdrowie watroby ( to mozna zbadac ) i jelit. Temat wlasciwie zupelnie, ale to zupelnie zbywany i nieporuszany przez lekarzy. Co prawda TlusteZycie troche mnie zalamuje i czasami mam wrazenie, ze wszystko przedstawia w wydzwieku katastroficznym i juz wlasciwie wszystko szkodzi i nic nie wolno i wychodzi na to, ze wsyztsko jest stresorem , wiec zeby uniknac problemow hormonalnych to trzeba chyba zyc na bezludnej wyspie, lezac do gory welna, ale tez nie za bardzo i nie za dlugo. Ruszac sie trzeba , bo problemy hormonalne moga sie wziac z braku aktywnosci, ale nie za duzo, bo nadmiar aktywnosci tez powoduje te problmey i tak jest wlasciwie ze wszystkim, wiec czasami mam ochote olac te wszystkie porady, bo jak tu zyc ? Mimo to kazda z nas tutaj powinna to czytac dla poszerzenia swiadomosci. Ja jeczcze dodatkowo dostaje regularnie mega obszerne maile o zdrowiu z portalu francuskiego Sante Nature i tam sie wiele rzeczy z Tlustego przewija tylko ze to sa cale tony tekstu i nie wszystko daje rade czytac na bierzaco.





---------- Dopisano o 15:08 ---------- Poprzedni post napisano o 14:50 ----------

[/COLOR]pannakotka dawaj to zaklecie i zdjecie. Ja jesli cos bede ciela, to sprobuje z tym cieniowaniem. Robi sie konski ogon na czubku glowy, pochyla i tnie na rowno. Po rozupuszczeniu jest fajne cieniowanko. Ogladalam filmiki na youtubie, ale coz..na razie jeszcze sie wstrzymuje. Wczoraj obcinalam TZeta...jaki gaszcz..doszlo do tego, ze wlasnemu mezczyznie zazdroszcze

Wczoraj na Tlustym byl dobry artykul o gospodarce hormonalnej..no i oczywiscie nie przestaje myslec o tym co jesli pigulka na stale zakloci komunikacje na osi podwzgorze, przysadka, jajniki..choc wydaje mi sie ,ze to jednak tez sa sporadyczne przypadki albo nie wiem jak dlugo trzeba te antyki brac. Mimo to przyszlo mi do glowy, ze moze nasza Margo mogla sie tego nabawic wlasnie..ale coz, nie bede wyprzedzac wynikow jej badan, pomyslimy jak wroci.

Co do męskich włosów, mój wybranek również ma gąszcz! Piękne, grube, czekoladowe włosy. Cudowne pytał się mnie ostatnio czy mogliby mi przeszczepić włosy od niego... - to jest miłość

Też czytuję TłusteŻycie i to prawda - wychodzi na to, że większość spożywanych produktów źle na nas działa,a także samo życie, czynności dnia codziennego, które z biegiem lat ulegają transformacji na niekorzyść człowieka jako istoty. No cóż. Sami to sobie zrobiliśmy, praca ponad wszystko, zapieprz, pośpiech i notoryczny stres bo co zrobię, jeśli..?
Więc jeśli o mnie chodzi, to staram jeść się zdrowo - zaznaczam, że staram się, czyli zdarzają się wpadki. Wychodzę na imprezy i piję alkohol. Nie umiem odciąć się od życia i jego przyjemności. Lubię poćwiczyć, ale lubię to zrobić czasami na ostro, duże obciążenia i generalnie język na wierzchu.
Moje małe zbrodnie przeciwko organizmowi nijak mają się do "przestępstw" popełnianych przez innych - cieszących się mimo to zdrowiem i urodą. Nie ma reguły. Same przecież wiecie.

A teraz mam pytanie do Was. Czy na tabsach mogę zbadać androgeny? Żeby ewentualnie wejść w androcur.

[Aziddee]

Napisane przez Gosiakol

Co prawda TlusteZycie troche mnie zalamuje i czasami mam wrazenie, ze wszystko przedstawia w wydzwieku katastroficznym i juz wlasciwie wszystko szkodzi i nic nie wolno i wychodzi na to, ze wsyztsko jest stresorem , wiec zeby uniknac problemow hormonalnych to trzeba chyba zyc na bezludnej wyspie, lezac do gory welna, ale tez nie za bardzo i nie za dlugo. Ruszac sie trzeba , bo problemy hormonalne moga sie wziac z braku aktywnosci, ale nie za duzo, bo nadmiar aktywnosci tez powoduje te problmey i tak jest wlasciwie ze wszystkim, wiec czasami mam ochote olac te wszystkie porady, bo jak tu zyc ?

Dokładnie. Jak żyć? Znam niestety wiele osób, które jedzą praktycznie śmiecie, a mają piękny busz na głowie i ani jednej krostki na twarzy... Ja za to naprawdę jestem w stanie się poświęcać w kwestii diety, trybu życia i cieszę się z głupiego meszku przy skroniach

Napisane przez Constanca

Co do męskich włosów, mój wybranek również ma gąszcz! Piękne, grube, czekoladowe włosy. Cudowne pytał się mnie ostatnio czy mogliby mi przeszczepić włosy od niego... - to jest miłość

Ooo rozczuliłam się

A teraz mam pytanie do Was. Czy na tabsach mogę zbadać androgeny? Żeby ewentualnie wejść w androcur.

Moim zdaniem jak najbardziej. Przecież nie wiesz jak bardzo tabsy zbiły Ci androgeny. U mnie yasminelle zbiło androstendion do górnej granicy normy, czyli ledwo Teraz mam przez dermatolog dodany spironol i staram się być cierpliwa. Powiedziała mi, że mam przez 3 miesiące zacisnąć zęby, bo loxon i spironol... Włosy mają mi lecieć. Więc teraz nawet ich nie liczę, żeby się nie stresować. Chociaż widzę te kłębki

Powinnam się urodzić bogata, żeby unikać całego stresu i tylko robić to co sprawia mi przyjemność

[pannakotkaa]

Mój gin powiedział, że ma działanie antyandogenowe bo jest przeciwtrądzikowa. Poza tym w ulotce też o tym trądziku wspomnieli. Hmm... teraz to już sama nie wiem.


A o to czary!
Potrzebne przedmioty:

- olejek rozmarynowy
- olejek do wcierania w włosy
- żółta świeca
- kadzidełko lawendowe

Zmieszaj kilka kropli olejku rozmarynowego z olejkiem do wcierania w włosy. Wyobraź siebie samą z włosami takie jakie chciałbyś mieć.
Powiedz następujące zaklęcie:

Mocą trzech czasów trzech ten czar zakreślając,
niechaj tako oto dzieje się:

Niechaj piękno mego wnętrza
Dla każdego ujawni się
Uczyń włosy me koroną mego piękna
Jako chcę, tako niechaj stanie się.

Gdy będziesz myła swe włosy, pamiętaj by wyobrażać sobie siebie z włosami jakie chcesz mieć.


A jak ktoś ma paskudne wnętrze, to włosy całkiem wypadną ? ojj hehe

Patrzę na swoją mamę, ona nigdy nie miała gęstych włosów takich jak ja jeszcze rok temu. Zawsze cienkie, czasami było lepiej czasami gorzej. Wypadają jej też strasznie od zawsze, badania porobione. Wszystko ok niby. Tyle,że Ona nie zwraca na to uwagi, odizolowała się od tego problemu w dziwny sposób. Włosy ma głęboko gdzieś, bo uważa że już lepiej nigdy nie będzie a stara się zawsze nadrabiać zgrabną figurą i dobrze dobranymi ciuchami. Może to jest sposób, chociaż żyje jej się spokojniej. Ja tak nie potrafię, nie chcę. Jestem za młoda żeby odpuścić już teraz bo w jej wieku nic mi nie zostanie.

Dzisiaj znowu wyciągnęłam ze 120 włosów bez mycia. Aj.

---------- Dopisano o 17:20 ---------- Poprzedni post napisano o 17:07 ----------

A tak poza tym, chyba jestem 'zaboboniarą' i wierzę w różne uroki. Bo nie na marne mówi się, że nie można zazdrościć bo komuś się zrobi krzywdę. Moja ciotka zawsze mówiła, żebym nigdy nie dała się dotykać za włosy bo ktoś mi je urzeknie. Hmmm nie brałam tego do siebie. Ale teraz tak sobie myślę...
Jeszcze rok temu mając te 50 cm dumy nieskalanej wypadaniem dostawałam mnóstwo komplementów od dziewcząt również. Bo filigranowa dziewczyna, piękne włosy... Pamiętam taką sytuację, że pracowałam z pewną dziewczyną, która jako jedna z wielu dotykała mój gęsty kucyk. Pamiętam jak stanęła za moimi plecami chwyciła i powiedziała :,,jak ja ci zazdroszczę takich włosów, co ty z nimi robisz? tak bardzo chciałabym takie mieć.''Miała łzy w oczach mówiąc te słowa. Ona, cóż... cienkie włosy, mało ich na głowie i prześwity. Spotkałam ją miesiąc temu, miała rozpuszczone włosy. I teraz się zastanawiam czy to dopinka czy jej tak zgęstniały. Wyglądała obłędnie.

[ClaudiaWiniar]

Co sądzicie o odżywce jantar? wcierałam w skórę głowy przez ponad miesiąc ale włosy zaczęły tak wypadać , więc ja odstawiłam. Nie potrafię powstrzymać tego wypadania ;((

[Margo123]

Napisane przez Sailor Star Fighter

Nie jestem za stosowaniem typowych maści przeciwtrądzikowych, głównie ze względu na to, że nasza cera jest z reguły bardzo wrażliwa, a maści i żele dermakologiczne niszczą płaszcz lipidowy, robiąc ze skóry pergamin dosłownie. Skóra zdecydowanie lepiej reaguje gdy traktuje się ją niemal jak atopową.
Izotek ... dermatolog u której leczyłam się przez jakieś 7 lat powiedziała mi kiedyś, że tylko to mi pomoże, nie ma już absolutnie nic co można zaproponować, tym bardziej, że uodporniłam się na działanie praktycznie wszystkich antybiotyków.
Chciałabym jej teraz powiedzieć, jak bardzo się myliła.

O skutkach ubocznych izoteku pewnie już wiesz, ale mam nadzieje że wiesz również, że jeśli okaże się, że źródłem Twoich problemów są hormony, po odstawieniu leku nastąpi nawrót?
Słyszałam, że są odważni co i nawet trzy kuracje potrafią przejść licząc na cud chyba, ale dla mnie to paranoja i każdego będę odciągać od tego pomysłu. Jeśli w desperacji jest się gotowym na wiele poświęceń, to lepiej ukierunkować je na zmianę w trybie życia, dokształcenie się w pewnych kwestiach i szukanie przyczyny, a nie duszenie skutków.

Witamina D bierze pośredni udział w procesach związanych z pojawieniem się trądziku. Jeśli chodzi o samą skórę wspomaga redukcję stanu zapalnego, ale też bierze udział w metabolizmie węglowodanów, hormonów steroidowych, podnosi tolerancję glukozy - to wszystko zebrane do kupy ma bardzo duży wpływ na stan cery.
Nie słyszałam o witaminie D w proszku, ale ta witamina rozpuszcza się w tłuszczach, więc chyba lepiej byłoby ją w takiej formie przyjmować, przy najbardziej tłustym posiłku w ciągu dnia. Samą dawkę pod okiem endo przyjmowałam najpierw w ilości 1400IU po jakimś czasie stwierdził, że gdzieś tam rozmawiał na ten temat z kolegą po fachu i kazał podnieść do 3400IU
Sama witamina D to będzie za mało, żeby móc poczuć bardziej 'namacalną' różnicę, ale w połączeniu z paroma innymi przyniosą coś pozytywnego.
Zainteresuj się przede wszystkim kompleksem witamin B - one mają bardzo decydujący wpływ na cerę, poczytaj o każdej. Przejrzyj także cynk pod tym kontem, witaminę A i E.
Do tego bardziej naturalna / delikatna pielęgnacja, zmiana diety, detoks itd ...

Ale przede wszystkim zbadaj te hormony, tym bardziej że na włosach Ci zależy równie mocno.

Dziewczyny tu się znają na tarczycy, ja wiem tylko tyle że tsh młodej dziewczyny nie powinno przekraczać 2 - max 2,5
Poza tym gdy tsh wędruje w kierunku niedoczynności, nie koniecznie musi to oznaczać, że z samą tarczycą coś się dzieje złego. Czasami inna nierównowaga w hormonach doprowadza do takiego stanu, ewentualnie zaburzenia w wątrobie, nieodpowiednia dieta, tabletki antykoncepcyjne, stres ..

Dziekuje Ci mocno Sailor za tak dlugiego posta
Masz racje,tez zauwazylam,ze im ostrzej traktuje cere,tym gorzej ona wyglada.Wysuszona,zaczerw ieniona i wiecej krostek sie pojawia.Tylko ze ja nie potrafie stosowac te masci czy kwasy z umiarem,jak jest gorzej,to laduje to wszystko noc w noc,bo licze ze pozbede sie tego jak najszybciej,a efekt jest odwrotny

Mnie rowniez od dawna proponowano retinoidy,ale zawsze odmawialam,bo liczylam,ze znajde przyczyne tradziku i pomoge sobie sama.Mysle o retinoidach w sytuacjach,gdyz jest zle,ale teraz mam juz naprawde dosc - wszedzie gdzie tylko spojrze ludzie o gladkich skorach,jedzacy co chca,uzywajacy najgorszych smieciowatych kosmetykow,nie dbajacy o siebie....a ja ,sierota,dbam o to swoje skore jak moge,zluszczam,nawilzam,n ie jem fast foodow,nie pije alkoholu,uprawiam sport i staram sie dbac o siebie najlepiej jak moge,a skora nadal wyglada fatalnie
Wiem,ze musze wykluczyc problemy z hormonami,zrobie sobie badania w najblizszym czasie i jesli wyjda w porzadku,to zdecyduje sie na izo.Mysle sobie,ze inni pala,pija,cpaja i nie dbaja o siebie,wiec nic sie nie stanie,jesli popodtruwam sie troche izotretynoina.
Jednak ja nie bede brac standardowej dawki,ale mikro dawke przez dluzszy czas,ustalilam tak juz ze swoim dermatologiem.Pozwoli to zmniejszyc skutki uboczne.

Co do witaminy D,to ja wlasnie bralam najpierw d-vitum forte z olejem z krokosza ,a pozniej,kiedy nacztalam sie na acne.org o tym,ze witamina D w kapsulce tluszczowej moze pogarszac stan skory,zakupilam "sucha" - tzn to byla zwykla tabletka,sucha,bez zadnego oleju.Skonczylo mi sie jak juz mowilam i zastanawiam sie,czy kupowac ponownie,czy inny.
Cynk,wit A i E juz biore,ale jeszcze chyba za krotki zeby byly efekty.
Witaminy z grupy B nie pogarszaja stanu skory?Gdzies kiedys o tym poczytalam i od tego momentu unikam ich,moze niepotrzebnie?
Dolaczyc je do reszty suplementow?

Sailor czy moglabym miec prosbe do Ciebie....bo Ty rowniez pisalas chyba,ze masz lub mialas problem z cera,jak wyglada obecnie Twoja pielegnacja?

Claudia ja mialam kiedys jantara,w moim przypadku wzmagal lupiez,szybko sie go pozbylam i oddalam mamie.Tez nie byla z niego zadowolona.

pannakotkaa olejek rozmarynowy jest wspanialy.Kiedys Biochemia Urody miala w swoim asortymencie hydrolat rozmarynowy.Uzywajac go przez niecale pol roku,tylko jego i niczego wiecej,wlosy mi tak zgestnialy ,ze bylam w szoku.Wspaniale,geste,lsn iace,bez lupiezu...szkoda,ze go wycofano

[Constanca]

Napisane przez ClaudiaWiniar

Co sądzicie o odżywce jantar? wcierałam w skórę głowy przez ponad miesiąc ale włosy zaczęły tak wypadać , więc ja odstawiłam. Nie potrafię powstrzymać tego wypadania ;((

Używałam Jantaru ale wzmógł mi wypadanie. Poza tym osławiona kozieradka również pogorszyła mój stan. Naprawdę muszę ostrożnie dobierać wcierki etc bo często sama robię sobie większy problem na głowie niż mam. Dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane...

[Sailor Star Fighter]

Napisane przez Gosiakol

Do wszystkich : ( Sailorek na pewno przytaknie ,bo tez sledzi Tluste Zycie ) : przy jakichkolwiek problemach zdrowotnych a takze przy wypadaniu wlosow i tradziku tym bardziej trzeba wziac pod uwage zdrowie watroby ( to mozna zbadac ) i jelit. Temat wlasciwie zupelnie, ale to zupelnie zbywany i nieporuszany przez lekarzy. Co prawda TlusteZycie troche mnie zalamuje i czasami mam wrazenie, ze wszystko przedstawia w wydzwieku katastroficznym i juz wlasciwie wszystko szkodzi i nic nie wolno i wychodzi na to, ze wsyztsko jest stresorem , wiec zeby uniknac problemow hormonalnych to trzeba chyba zyc na bezludnej wyspie, lezac do gory welna, ale tez nie za bardzo i nie za dlugo. Ruszac sie trzeba , bo problemy hormonalne moga sie wziac z braku aktywnosci, ale nie za duzo, bo nadmiar aktywnosci tez powoduje te problmey i tak jest wlasciwie ze wszystkim, wiec czasami mam ochote olac te wszystkie porady, bo jak tu zyc ? Mimo to kazda z nas tutaj powinna to czytac dla poszerzenia swiadomosci. Ja jeczcze dodatkowo dostaje regularnie mega obszerne maile o zdrowiu z portalu francuskiego Sante Nature i tam sie wiele rzeczy z Tlustego przewija tylko ze to sa cale tony tekstu i nie wszystko daje rade czytac na bierzaco.

Tak, też uważam że jelita i wątroba to kwestia, która każda z nas powinna się bliżej zainteresować.
Jeśli chodzi o wątrobę, to praktycznie zawsze jej podstawowe badania będą wychodziły względnie dobrze, chyba że jest stan już jest na granicy patologii. Ale to nie oznacza, że ona sama pracuje na pełnych obrotach. Opisywałam tu kiedyś ile tak na prawdę funkcji posiada ile enzymów produkuje i jak bardzo powiązana jest z hormonami i ogólnym stanem zdrowia. Jelita to samo - wg. medycyny chińskiej, nasz drugi mózg.
Zresztą wystarczy zobaczyć ile teraz jest problemów z chorobami autoimmunologicznymi.


MS z tłustego życia wiele rzeczy pisze jako ciekawostki, albo skierowane do konkretnych grup ludzi i chorób. Ale jak sama czasami powtarza, ona też nie zawsze stosuje się do wszystkich swoich rad. Robi coś dla własnej przyjemności, też się stresuje, czasami nie dosypia.
Ale jednak uporała się z pcos, insulinoopornością i trądzikiem hormonalnym. Nie wiem na ile, ale to budzi we mnie nadzieje, że jednak da się. W coś muszę wierzyć, a jeśli nie jest to do końca medycyna i zakłady farmaceutyczne, to pozostaje mi taka alternatywa i wiara w siebie.
Pewne rzeczy odrzucam, ale lubię czytać jej bloga.

Napisane przez Gosiakol

Sailor, Oprocz wlosow w porzadku, odpukac. Zadnych innych objawow nie zauwazylam. Jesli juz to na lepsze. Syfow przez caly miesiac mialam moze ze 4 i to nie za duze. Na Varnolinie bylo gorzej. Kilka wloskow tu i tam ktore mialam (wokol brodawek na przyklad ) sa wyraznie ciensze i slabsze, wiec chyba antyandrogenicznosc Belary mitem nie jest. A wlosy ? Coz, skoro juz wszystko moze byc stresorem..to chyba sie nie zna dna ani godziny. Od wczoraj przerwa na tydzien, sie zobaczy. Wczoraj tez nagle nic nie wypadalo , moze kilka. Juz myslalam, ze moze koniec pogorszenia, ale dzisiaj znowu srednio.. Jesli chodzi o puchniecie, szukalam juz kiedys, ale poniewaz nie doszukalam sie niczego sensownego to rozlozylam rece. Mozliwe, ze przyda mi sie pozadny detoks, tylko ze ja np sie prawie wcale nie poce :/ nawet przy takich upalach. Wszystko siedzi we mnie . Moglabym teoretycznie isc na saune, ale to tez odpada, bo mam sklonnosci to zylakow. I tak jest ze wszystkim. Tu pomoze, tam zaszkodzi..Zwariowac mozna.

Nie wiem czy to kwestia stresora, ale Twoje włosy nienawidzą najmniejszych zmian, nawet tych na lepsze w teorii. Wydaje mi się, że za jakiś czas się uspokoją, byle szybciej niż dłużej.

Gosia a jakbyś tak wprowadziła na jakiś czas taki delikatny codzienny detoks? ja robię większość z tej listy: http://www.tlustezycie.pl/2013/12/11...ny-detoks.html
nie wiem czemu, ale cały czas mi się takie opuchnięcia łączą albo z nadnerczami (może jakieś chwilowe zaburzenia elektrolitowe?), albo tarczycą. Ale to tylko skojarzenia, nie mam nic co mogłoby to chociaż potwierdzić.
Ty sobie z tego co pamiętam robisz notatki w których zapisujesz wagę itd. Zapisuj również co ile pojawia się opuchlizna, i co działo się w dniach poprzedzających. Może jest coś czego nie widzisz.

Ja zawsze puchłam cała przed okresem i pewnie nie tylko ja, więc nikogo to dziwić nie będzie. Ale sens w tym, że w pewnym momencie przestałam. Zawsze myślałam, że tak po prostu jest że się wody w tym czasie nabiera, a jednak coś musiałam zrobić, że nagle to ustało.

Napisane przez Constanca

Co do męskich włosów, mój wybranek również ma gąszcz! Piękne, grube, czekoladowe włosy. Cudowne pytał się mnie ostatnio czy mogliby mi przeszczepić włosy od niego... - to jest miłość

A teraz mam pytanie do Was. Czy na tabsach mogę zbadać androgeny? Żeby ewentualnie wejść w androcur.

O jaki uroczy mój się ze mną integruje i też łysieje, żeby mi było raźniej

Podczas brania tabletek, lekarze zalecają robić badania podczas krwawienia z odstawienia. Zazwyczaj wybiera się 3 dzień.

Napisane przez Margo123

Dziekuje Ci mocno Sailor za tak dlugiego posta
Masz racje,tez zauwazylam,ze im ostrzej traktuje cere,tym gorzej ona wyglada.Wysuszona,zaczerw ieniona i wiecej krostek sie pojawia.Tylko ze ja nie potrafie stosowac te masci czy kwasy z umiarem,jak jest gorzej,to laduje to wszystko noc w noc,bo licze ze pozbede sie tego jak najszybciej,a efekt jest odwrotny

Mnie rowniez od dawna proponowano retinoidy,ale zawsze odmawialam,bo liczylam,ze znajde przyczyne tradziku i pomoge sobie sama.Mysle o retinoidach w sytuacjach,gdyz jest zle,ale teraz mam juz naprawde dosc - wszedzie gdzie tylko spojrze ludzie o gladkich skorach,jedzacy co chca,uzywajacy najgorszych smieciowatych kosmetykow,nie dbajacy o siebie....a ja ,sierota,dbam o to swoje skore jak moge,zluszczam,nawilzam,n ie jem fast foodow,nie pije alkoholu,uprawiam sport i staram sie dbac o siebie najlepiej jak moge,a skora nadal wyglada fatalnie
Wiem,ze musze wykluczyc problemy z hormonami,zrobie sobie badania w najblizszym czasie i jesli wyjda w porzadku,to zdecyduje sie na izo.Mysle sobie,ze inni pala,pija,cpaja i nie dbaja o siebie,wiec nic sie nie stanie,jesli popodtruwam sie troche izotretynoina.
Jednak ja nie bede brac standardowej dawki,ale mikro dawke przez dluzszy czas,ustalilam tak juz ze swoim dermatologiem.Pozwoli to zmniejszyc skutki uboczne.

Co do witaminy D,to ja wlasnie bralam najpierw d-vitum forte z olejem z krokosza ,a pozniej,kiedy nacztalam sie na acne.org o tym,ze witamina D w kapsulce tluszczowej moze pogarszac stan skory,zakupilam "sucha" - tzn to byla zwykla tabletka,sucha,bez zadnego oleju.Skonczylo mi sie jak juz mowilam i zastanawiam sie,czy kupowac ponownie,czy inny.
Cynk,wit A i E juz biore,ale jeszcze chyba za krotki zeby byly efekty.
Witaminy z grupy B nie pogarszaja stanu skory?Gdzies kiedys o tym poczytalam i od tego momentu unikam ich,moze niepotrzebnie?
Dolaczyc je do reszty suplementow?

Sailor czy moglabym miec prosbe do Ciebie....bo Ty rowniez pisalas chyba,ze masz lub mialas problem z cera,jak wyglada obecnie Twoja pielegnacja?

Wracając jeszcze do witaminy D, bo mi się przypomniało co mi mój endo mówi, a to może zainteresować również te z Was, które myślały o suplementacji witaminy D, bez badania jej poziomu.
Chodzi o toksyczność witaminy D i witaminy A - powinno się je suplementować razem, ponieważ działają na siebie w podobny sposób. Jedna chroni przed toksycznością drugiej i odwrotnie. Poza tym tam gdzie jest sama witamina D, może dojść do braków w witaminie A - nie wiem tylko czy odwrotnie również tak może być.
Dalej z takich ważniejszych jest jeszcze magnez, ponieważ wspomaga pełne wykorzystanie witaminy D.

Margo, skoro już masz tą witaminę w proszku, to wypróbuj. Rozumiem Twoje obawy przed jakimkolwiek olejem, więc staraj się jeść/pić ten proszek do posiłków bogatych w tłuszcze, najczęściej jest to obiad pewnie. Po jakiś 8 tygodniach powinno się sprawdzić jeszcze raz poziom witaminy - ja tego nie zrobiłam oczywiście

Jakoś tak mi się mega smutno zrobiło, na myśl, że ktoś przechodzi to co ja kiedyś. Jak mi powiedziano że teraz to już tylko izotek, to jakbym w mordę dostała - nie ma dla mnie nic oprócz trucizny?
Teraz jak patrzę, to właściwie tego dnia rozpoczęłam swój bunt. Wpadłam do łazienki z workiem na śmieci i wywaliłam wszystko co miałam. Żele, toniki, maści, kremy, peelingi, maseczki apteczne.
Obiecałam sobie, że nie tknę tego nigdy więcej i już nigdy niczego takiego nie kupie. A miałam cały arsenał.

Od tego czasu buzię myję olejkiem - nie bądź przerażona dokładnie łącze ze sobą różne olejki w proporcjach 10% olejku rycynowego + jakiś inny. Najczęściej arganowy.
Co jakiś czas mydełko aleppo - dostałam do przetestowania od jednej z wizażanek, której również bardzo pomogło.
na okrągło maseczki na bazie spiruliny - nie ma nic lepszego, rozjaśnia, nie podrażnia, nie wysusza, a goi wszystkie zmiany na skórze. Do spiruliny dodaje w zależności od potrzeby różne dodatki. Jeśli chce żeby była mocna, ściągająca i dosłownie wytępiła jakiegoś gościa to mieszam ją z wodą mieneralną i dodaje olejek pichtowy albo dosłownie krople (większa ilość wypali skórę) olejku z drzewa herbacianego. Gdy ma być łagodniejszy i bardziej nawilżający mieszam ją z jogurtem naturalnym albo sokiem z aloesu i czasami dodaje ekstrakty owocowe. Czasami mieszam z glinkami, błotem termalnym z siarką, kurkumą ( nie stosować przed jakimś wyjściem bo po zmyciu wygląda się jak chory na żółtaczkę) albo proszkami z hesha.
Robię też maseczki z glutka z siemienia lnianego.
Takie maski potrafię robić nawet codziennie. Peeling tylko kawowy, albo z jakiś zakupionych pestek - ale moim zdaniem te za mocno drapią.
Na noc nakładam odrobinkę olejku arganowego.
Pod makijaż nic nie nakładam, przemywam buzię tylko hydrolatem. A maluje się minerałami mocno kryjącymi. Puder mam bambusowy.

Na jakiś większy armagedon ekspresowo pomagało mi tylko jedno. Jeśli czytałaś ten wątek możesz kojarzyć.
Rozpuszczasz w mleku aspirynę - jakieś 3-4 tabletki i dodajesz szczyptę cynamonu. Ja czekałam aż zaschnie i szłam spać, ewentualnie na to rozcierałam troszkę olejku, żeby nie czuć mocnego ściągnięcia. Jedynym utrudnieniem jest fakt, że mleko ma być nie z kartonu, a od krowy prawdziwe tłuste mleko. Szukaj takiego na targu, od jakieś babulinki. Ewentualnie dziewczyny kupowały takie z automatów, stojących pod marketami czasami.

Wcześniej w okresie jesienno zimowym stosowałam co 2-3 tygodnie kwasy u kosmetyczki. Głównie mieszanki o najwyższych stężeniach, bo mam skórę niczym nosorożec i przy słabszych efekt jest żaden. W tym roku nie musiałam już, bo i nie było potrzeby.

To tyle jeśli chodzi o pielęgnację. W między czasie nie miałam kontaktu z żadnym kremem (nawilżającym też nie) czy maścią. Nie umyłam twarzy żadnym aptecznym/drogeryjnym żelem.
W domu nic takiego nawet nie mam.

Gosia też tutaj jakiś kompleks z naturalisa polecała. Tyle razy miałam go kupić i zawsze zapominam.

[burtonistka]

Cześć wszystkim
Ostatnio zmieniłam szczotkę i kupiłam sobie TT, pomarańczowa z żółtymi igiełkami. Dlatego, że jest ona jasna zauważyłam ile włosów mi wypada przy rozczesaniu ich po myciu, aż dziś policzyłam i było ich ok 35, czy powinnam zacząć się martwić czy to normalne? O włosy dbam, są średnio gęste, do łopatek, zdrowo się odżywiam. Zastanawiam się czy powinnam zacząć działać i zminimalizować te wypadanie, czy taka ilość to normalna sprawa. Uspokujcie mnie proszę

[pannakotkaa]

Wszystko zależy ile masz tych włosów, jeśli masz dużo to normalne, że stosunkowo sporo może wypaść bo muszą się 'wymieniać' a poza tym, obserwuj czy odrastają. Jeśli tak to moim zdaniem nie ma powodów do obaw. 35 włosów to naprawdę niewiele.

[burtonistka]

Napisane przez pannakotkaa

Wszystko zależy ile masz tych włosów, jeśli masz dużo to normalne, że stosunkowo sporo może wypaść bo muszą się 'wymieniać' a poza tym, obserwuj czy odrastają. Jeśli tak to moim zdaniem nie ma powodów do obaw. 35 włosów to naprawdę niewiele.

Włosy mam dość gęste, w kitce obwód ok 9.5 cm, mam dużo baby hair, więc chyba nie mam się czym martwić, dzięki

[Gosiakol]

Napisane przez burtonistka

Włosy mam dość gęste, w kitce obwód ok 9.5 cm, mam dużo baby hair, więc chyba nie mam się czym martwić, dzięki

Pewnie nieswiadomie, ale trafilas na forum, gdzie zostalo nam po 5 cm objetosci kucyka a wlosy wypadaja w setkach i tysiacach, wiec generalnie z naszej perspektywy zdecydowanie NIE masz sie czym martwic

Sailor, ja z Tlustego jeszcze chyba zaczne notatki robic. Niby juz to wszystko gdzies kiedys czytalam/slyszalam, ale w kolko przewijaj sie te same tematy i duzo informacji co sprawia, ze nie zawsze o wszystkim sie pamieta.

Np. takie male przypomnienie, ze tradzik moze byc wlasnie objawem niewydolnosci organow odp za detoks i wtedy to skora przejmuje ta funkcje. Tradzik, tak samo jak wypadanie wlosow, moze miec inne podloze niz hormonalne, a jak sie juz kiepsko pracujacej watrobie dowali jeszcze obciazajacy ja izotek to jakim cudem ma byc dobrze? Martwi mnie tylko to, ze nie ma jak zbadac watroby skoro piszesz za Tlustym, ze wyniki i tak wyjda dobre, pomimo ze dobrze moze juz nie byc. JA tu zyje w slodkim przekonaniu, ze watrobe mam w porzadku, ale w takim wypadku pewna byc nie moge. Temat do zglebienia. Bede miala niedlugo sporo wolnego czasu, wiec planuje to wszystko przestudiowac. Poniewaz bede sama przez 2 tyg bede jadla tylko BIO i duzo warzyw. Niestety pozbawianie sie wszystkich przyjemnosci podniebienia nie wchodzi w rachube ( lody, wino :p) ,oczywiscie wszystko w rozsadnych ilosciach, ale w przeciwnym razie chodze tak smetna, zdolowana, wsciekla..czuje, ze ciagle sie z czyms ograniczam w imie klakow , wagi i w tle zdrowia i ze w rezultacie praktycznie wcale nie ciesze sie zyciem, wiec w pewnym momencie czlowiek sie zastanawia, czy warto?
Jesli chodzi o puchniecie..tak, zapisuje, wszystko..to kolejna forma zniewolenia, ale juz nie potrafie inaczej - codziennie waga, liczba wypadnietych wlosow, stan japy, stan cery, co jadlam plus tradycyjne przelewanie zalu na papier. Jak na wyzalanie nie mam czasu to przynajmniej wszystko powyzsze i mimo to naprawde nie widze co moze byc przyczyna tego, ze czasami wygladam jak szrek. Tarczyca ? moze, ale przeciez mam hormony w fajnej normie, tsh niewiele ponad jeden i przede wszystkim to nie jest stale - albo trzyma kilka tygodni, albo odpuszcza na rownie dlugo albo jeszcze czasem jest tak, ze budze sie opuchnieta, ale w ciagu 2 godzin wszystko wraca do normy. Tak czy inaczej, detoksik jakis na pewno sie przyda.

Wspominalam o tym Nioxinie : po zapoznaniu sie z opiniami w necie nie tknelabym tego. Moze i niektorym pomaga, ale wielu jednak robi masakre lacznie z powodowaniem siwienia ??

A kazda zmiana czegokolwiek jest wlasnie zrodlem stresu dla organizmu, wiec coz, wszystko moze zaszkodzic. Zmiana diety tez, podejrzewam..

[Margo123]

Napisane przez Sailor Star Fighter

Wracając jeszcze do witaminy D, bo mi się przypomniało co mi mój endo mówi, a to może zainteresować również te z Was, które myślały o suplementacji witaminy D, bez badania jej poziomu.
Chodzi o toksyczność witaminy D i witaminy A - powinno się je suplementować razem, ponieważ działają na siebie w podobny sposób. Jedna chroni przed toksycznością drugiej i odwrotnie. Poza tym tam gdzie jest sama witamina D, może dojść do braków w witaminie A - nie wiem tylko czy odwrotnie również tak może być.
Dalej z takich ważniejszych jest jeszcze magnez, ponieważ wspomaga pełne wykorzystanie witaminy D.

Margo, skoro już masz tą witaminę w proszku, to wypróbuj. Rozumiem Twoje obawy przed jakimkolwiek olejem, więc staraj się jeść/pić ten proszek do posiłków bogatych w tłuszcze, najczęściej jest to obiad pewnie. Po jakiś 8 tygodniach powinno się sprawdzić jeszcze raz poziom witaminy - ja tego nie zrobiłam oczywiście

Jakoś tak mi się mega smutno zrobiło, na myśl, że ktoś przechodzi to co ja kiedyś. Jak mi powiedziano że teraz to już tylko izotek, to jakbym w mordę dostała - nie ma dla mnie nic oprócz trucizny?
Teraz jak patrzę, to właściwie tego dnia rozpoczęłam swój bunt. Wpadłam do łazienki z workiem na śmieci i wywaliłam wszystko co miałam. Żele, toniki, maści, kremy, peelingi, maseczki apteczne.
Obiecałam sobie, że nie tknę tego nigdy więcej i już nigdy niczego takiego nie kupie. A miałam cały arsenał.

Od tego czasu buzię myję olejkiem - nie bądź przerażona dokładnie łącze ze sobą różne olejki w proporcjach 10% olejku rycynowego + jakiś inny. Najczęściej arganowy.
Co jakiś czas mydełko aleppo - dostałam do przetestowania od jednej z wizażanek, której również bardzo pomogło.
na okrągło maseczki na bazie spiruliny - nie ma nic lepszego, rozjaśnia, nie podrażnia, nie wysusza, a goi wszystkie zmiany na skórze. Do spiruliny dodaje w zależności od potrzeby różne dodatki. Jeśli chce żeby była mocna, ściągająca i dosłownie wytępiła jakiegoś gościa to mieszam ją z wodą mieneralną i dodaje olejek pichtowy albo dosłownie krople (większa ilość wypali skórę) olejku z drzewa herbacianego. Gdy ma być łagodniejszy i bardziej nawilżający mieszam ją z jogurtem naturalnym albo sokiem z aloesu i czasami dodaje ekstrakty owocowe. Czasami mieszam z glinkami, błotem termalnym z siarką, kurkumą ( nie stosować przed jakimś wyjściem bo po zmyciu wygląda się jak chory na żółtaczkę) albo proszkami z hesha.
Robię też maseczki z glutka z siemienia lnianego.
Takie maski potrafię robić nawet codziennie. Peeling tylko kawowy, albo z jakiś zakupionych pestek - ale moim zdaniem te za mocno drapią.
Na noc nakładam odrobinkę olejku arganowego.
Pod makijaż nic nie nakładam, przemywam buzię tylko hydrolatem. A maluje się minerałami mocno kryjącymi. Puder mam bambusowy.

Na jakiś większy armagedon ekspresowo pomagało mi tylko jedno. Jeśli czytałaś ten wątek możesz kojarzyć.
Rozpuszczasz w mleku aspirynę - jakieś 3-4 tabletki i dodajesz szczyptę cynamonu. Ja czekałam aż zaschnie i szłam spać, ewentualnie na to rozcierałam troszkę olejku, żeby nie czuć mocnego ściągnięcia. Jedynym utrudnieniem jest fakt, że mleko ma być nie z kartonu, a od krowy prawdziwe tłuste mleko. Szukaj takiego na targu, od jakieś babulinki. Ewentualnie dziewczyny kupowały takie z automatów, stojących pod marketami czasami.

Wcześniej w okresie jesienno zimowym stosowałam co 2-3 tygodnie kwasy u kosmetyczki. Głównie mieszanki o najwyższych stężeniach, bo mam skórę niczym nosorożec i przy słabszych efekt jest żaden. W tym roku nie musiałam już, bo i nie było potrzeby.

To tyle jeśli chodzi o pielęgnację. W między czasie nie miałam kontaktu z żadnym kremem (nawilżającym też nie) czy maścią. Nie umyłam twarzy żadnym aptecznym/drogeryjnym żelem.
W domu nic takiego nawet nie mam.

Gosia też tutaj jakiś kompleks z naturalisa polecała. Tyle razy miałam go kupić i zawsze zapominam.

Magnez juz biore,a wlasciwie,mocze sobie co wieczor w nim stopy.Kupilam chlorek magnezu na allegro i bardzo Wam polecam taki sposob przyjmowania - stopy sa po tym tak gladkie ,a i jakosc snu duzo duzo lepsza.
Kupilam dzis witaminy z grupy B - bez b12.Sailor,w jakich dawkach Ty je bierzesz?
Bo ambroziak kiedys na swojej stronie pisal,zeby nie przesadzac,bo zbyt duzo spowodouje zwiekszenie testo i problem z wlosami i skora.

Wiem,ze powinnam juz zbadac aktualny pozuiom witaminy D - bo pierwsze badanie robilam w maju,ale jakos tak mi nie po drodze do tej kliniki.Jest po drugiej stronie miasta,a niestety tylko tam wykonuja tak tanio jej badanie.

Decyzja o izo,to moja osobista porazka,od zawsze,gdy przestalam chodzic do dermatologow,mialam przeswiadczenie i nadzieje,ze uda mi sie samemu to jakos wyleczyc,ale chyba nie da rady....kusi mnie rowniez izotek z tego powodu,ze nareszcie bedac na nim,moja twarz odpocznie.Nareszcie bede mogla kupic jakis dobry kosmetyk,z duza iloscia antyoksydantow,swietnym skladem i nie plakac pozniej,ze dalam za niego 50zl a on mi zapycha pory i musi isc do kosza - co zdarzalo sie juz tak wiele razy Szkoda tylko,ze zeby wyleczyc jedna dolegliwosc ,musze sie truc czyms,co potencjalnie moze zaszkodzic mi na inne organy. Tradzik naprawde potrafi zryc psychice i obnizyc samoocene,sprawic,ze czujesz sie najbrzydsza i najgorsza na swiecie...ale skoro tez z nim walczylas,to pewnie wiesz o czym mowie.Zreszta,wlosy,lysie nie,tak samo.

Alez ta Twoja peielegnacja to calkiwty zwrot o 180 stopni... Mysle,ze sporo z tych rzeczy,ktore wykonujesz sa naprawde dobre,musze je przejac do swojej pielegnacji.Bedzie ciezko,to napewno,bo zmiany zawsze sa na poczatku ciezkie,ale jestem ciekawa eksperymentu.
Jedno jeszcze pytanie do Ciebie.Czy kamienie migdalkowe,moga byc przyczyna tradziku?

Czytam czasem bloga TlusteZycie,ale troche jej dieta mnie nie przekonuje.Idea jest dobra,uwazam,ze warto ograniczyc gluten,nabial,zrezygnowac ze slodyczy i przetworzonych smieci,jesc duzo warzyw,owocow,ale skoro ona byla na izo,a jak wiadomo bardzo czesto po izo,problemy z cera,kiedy wracaja ,sa bardzo malo,praktycznie nigdy tak duze jak przed leczeniem,to nic dziwnego ze i jej obecne problemy ze skora sa duzo mniejsze.Moze i ja po wzieciu izotretynoina,jesli nie pozbede sie calkowicie problemow,to stosujac lagodna pielegnacje i dbajac nadal o diete,sprawie,ze moja skora bedzie dobrze wygladac?

Kompleks z naturalisa znam i polecam. Uzywam regularnie od zeszlego roku w samorobionej wcierce, m.in z niacynamidem,glukonianem cynku,msm,inozytolem i izoflawonami z koniczyny.

Zalicytowalam wczoraj na allegro hair signals cream i juz jestem przerazona,czy nie bedzie zbyt mocny dla mojego skalpu.

Gosia to jak sprawdzic,czy cos jest nie tak z watroba,jesli proby watrobowe,asp,alt,ggtp,it p wychodza prawidlowa?Jak jeszcze mozna to sprawdzic?

[Sailor Star Fighter]

Napisane przez Gosiakol

Sailor, ja z Tlustego jeszcze chyba zaczne notatki robic. Niby juz to wszystko gdzies kiedys czytalam/slyszalam, ale w kolko przewijaj sie te same tematy i duzo informacji co sprawia, ze nie zawsze o wszystkim sie pamieta.

ja mam pełno notatek, nie tylko z tłustego, pełno jakiś badań, kartek z własnymi przemyśleniami, a jak przychodzi co do czego i w nie zaglądam, to zastanawiam się kiedy to czytałam w ogóle, że nie pamiętam ani słowa

Napisane przez Gosiakol

Np. takie male przypomnienie, ze tradzik moze byc wlasnie objawem niewydolnosci organow odp za detoks i wtedy to skora przejmuje ta funkcje. Tradzik, tak samo jak wypadanie wlosow, moze miec inne podloze niz hormonalne, a jak sie juz kiepsko pracujacej watrobie dowali jeszcze obciazajacy ja izotek to jakim cudem ma byc dobrze? Martwi mnie tylko to, ze nie ma jak zbadac watroby skoro piszesz za Tlustym, ze wyniki i tak wyjda dobre, pomimo ze dobrze moze juz nie byc. JA tu zyje w slodkim przekonaniu, ze watrobe mam w porzadku, ale w takim wypadku pewna byc nie moge. Temat do zglebienia. Bede miala niedlugo sporo wolnego czasu, wiec planuje to wszystko przestudiowac. Poniewaz bede sama przez 2 tyg bede jadla tylko BIO i duzo warzyw. Niestety pozbawianie sie wszystkich przyjemnosci podniebienia nie wchodzi w rachube ( lody, wino :p) ,oczywiscie wszystko w rozsadnych ilosciach, ale w przeciwnym razie chodze tak smetna, zdolowana, wsciekla..czuje, ze ciagle sie z czyms ograniczam w imie klakow , wagi i w tle zdrowia i ze w rezultacie praktycznie wcale nie ciesze sie zyciem, wiec w pewnym momencie czlowiek sie zastanawia, czy warto?
Jesli chodzi o puchniecie..tak, zapisuje, wszystko..to kolejna forma zniewolenia, ale juz nie potrafie inaczej - codziennie waga, liczba wypadnietych wlosow, stan japy, stan cery, co jadlam plus tradycyjne przelewanie zalu na papier. Jak na wyzalanie nie mam czasu to przynajmniej wszystko powyzsze i mimo to naprawde nie widze co moze byc przyczyna tego, ze czasami wygladam jak szrek. Tarczyca ? moze, ale przeciez mam hormony w fajnej normie, tsh niewiele ponad jeden i przede wszystkim to nie jest stale - albo trzyma kilka tygodni, albo odpuszcza na rownie dlugo albo jeszcze czasem jest tak, ze budze sie opuchnieta, ale w ciagu 2 godzin wszystko wraca do normy. Tak czy inaczej, detoksik jakis na pewno sie przyda.

A kazda zmiana czegokolwiek jest wlasnie zrodlem stresu dla organizmu, wiec coz, wszystko moze zaszkodzic. Zmiana diety tez, podejrzewam..

no niestety, trądzik to w cale nie taka prosta sprawa, o ile mówimy zawsze przede wszystkim o hormonalnym (moim zdaniem ten jest najgorszy we współżyciu ;p) to istnieje jeszcze co najmniej kilkanaście innych jego przyczyn. Są też uwarunkowania genetyczne, jak po prostu nieprawidłowe rogowacenie naskórka. Albo te skrajne jak zepsute zęby.

Z wątrobą problem polega na tym, że ona zawsze będzie się przewijać przy problemach z hormonami (również tarczycy) czy z cukrem we krwi. Zawsze też zastanawiają mnie wzmianki nad za wysokim / niskim poziomem SHBG, który przypisywany jest właśnie nieprawidłowej pracy wątroby.
Jeszcze tak przypomnę, że wszystkie tutaj jak jeden mąż zastanawiałyśmy się jak tu skutecznie zablokować DHT, a żadna z nas nie wpadła na to, że do 'utylizacji' tego hormonu służy wątroba i może coś na tej linii jest zawalone, i w konsekwencji niektórzy mają go za dużo.
Co do detoksu i wątroby to dam Ci taki przykład.
W zeszłym roku pod koniec wakacji zaczęłam suplementować dość duże dawki choliny - jak wiadomo wspomaga funkcje wątroby, ale brałam ją z uwagi na fakt, iż w połączeniu z inozytolem dotlenia cebulki. Przestałam bo w pewnym momencie tak mnie wysypało, że własnej twarzy w lustrze nie poznałam. Domyślałam się, że zafundowałam sobie ostry detoks na który mogłam nie być gotowa. Odstawiłam. Wszystko wróciło do normy. Kiedyś do tego wrócę, ale bardziej się przygotuje.
Tak już na marginesie niezły odrost miałam po tym
Nie będę opisywać co się działo gdy oczyszczałam wątrobę wg. tego co wisi w Sezamie do tej pory. Nic miłego
a badania cały czas książkowe.

Napisane przez Margo123

Magnez juz biore,a wlasciwie,mocze sobie co wieczor w nim stopy.Kupilam chlorek magnezu na allegro i bardzo Wam polecam taki sposob przyjmowania - stopy sa po tym tak gladkie ,a i jakosc snu duzo duzo lepsza.
Kupilam dzis witaminy z grupy B - bez b12.Sailor,w jakich dawkach Ty je bierzesz?
Bo ambroziak kiedys na swojej stronie pisal,zeby nie przesadzac,bo zbyt duzo spowodouje zwiekszenie testo i problem z wlosami i skora.

Brałam kompleks B 50mg z solgara, przez 3 miesiące, później miałam miesiąc przerwy i znowu do niego wróciłam, ale już tylko na jakieś 2-3 tygodnie. Na okres ciąży odstawiłam.
Znam ten tekst Ambroziaka, bo sama się nad nim bardzo długo zastanawiałam. Pana Ambroziaka bardzo lubię i cenię, w dodatku jest na czym oko zawiesić ale czasami jak coś napisze, to w końcu nie wiem, o co mu tak naprawdę chodzi. W dodatku zawsze to odnosi się w większości do męskiej części czytelników.
Takie moje przemyślenia:
Po pierwsze wspomina że dwie z witamin B, działają jak bloker przemiany testosteronu do DTH - nie wiemy jednak w jakiej konkretnej dawce, ale w takim przypadku w teorii teścia powinno zostać więcej. Ale zapomina dodać to co my wiemy. Mamy aromataze po coś. A po zablokowaniu dht powinno pojawić się więcej białka wiążącego hormony, przez co testosteron ma nieaktywną postać.
Dalej wspomina, że kilka z nich bierze udział w produkcji testosteronu. No niech bierze, bo to tylko one biorą? a co z witaminą D, A, E, cynkiem czy witaminą C- te już można suplementować do oporu, chociaż też biorą udział w produkcji teścia i na dodatek kilka z nich blokuje aromataze?
No i znowu nie podaje od jakiej dawki robi się niebezpiecznie, a jaka jest jeszcze ok. A na koniec reklamuje jakąś belisse czy coś w ten deseń
To takie niespójne dla mnie jest.
Mnie ten kompleks pomógł najbardziej ze wszystkich przyjmowanych witamin i innych (nawet sławna formuła z solgara nie była na tyle pomocna). Szczególnie w kontekście łojotoku, którego nie mogłam pozbyć się do końca. Przed i po suplementacji robiłam badania większości androgenów - wszystkie spadły, łącznie z wolnym testosteronem. Mogę więc śmiało wnioskować, że teścia mi nie podniosło.
Ale pewnie i tutaj znalazłyby się osoby które miałyby odmienne doświadczenie - tak jak przykładowo Twoja reakcja na olej, czy innych na palmę sabałową, albo pokrzywę.

Niezależnie od tego na co się decydujemy, czy to antykoncepcja, witaminy, blokery - musimy liczyć się z tym że coś może nie iść po naszej myśli. Ryzyko podejmujemy w każdym przypadku.
Druga sprawa i moim zdaniem ważniejsza, to długość przyjmowania suplementów. Każda witamina jest antagonistą dla innej, a lepiej nie robić niedoborów na innym polu.

Na marginesie, ostatnio czytałam forum kulturystyczne panowie obniżają sobie i to skutecznie prolaktynę końskimi - przez duże 'K' dawkami witaminy B6