Wspólne mieszkanie - po jakim czasie - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2017-06-27, 12:40   #61
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Wspólne mieszkanie - po jakim czasie

Cytat:
Napisane przez Rose969 Pokaż wiadomość
Znów wątek po paru stronach dzielenia się doświadczeniami (czego oczekiwała autorka), zamienił się w sprzeczkę na temat poglądów..
No tak, znowu ludzie dyskutują na forum dyskusyjnym
Cytat:
Napisane przez Belet Pokaż wiadomość
Ale my nie mówimy o tym czy sposób wydawania pieniędzy jest taki sam, mówimy o tym kiedy jest czas na wyprowadzkę z partnerem i o tym, że ja i Gothka uważamy ze wtedy kiedy jest się w stanie utrzymać bez kaski na którą zapracowali mamusia/tatuś tylko za kaskę na którą zapracowaliśmy sobie sami (co innego gdy np. jesteśmy zatrudnieni w rodzinnej firmie i wtedy tatuś/mamusia są naszymi pracodawcami a nie sponsorami), a Ty czy Elve macie odmienne zdanie w temacie.
Bo owszem mechanizm wydawania kasy pozostaje niezmienny. Jednak źródło troszkę inne - prezencik za bycie czyimś dzieckiem, a wypłata za pracę.
To, co nas różni w poglądach na tę sprawę, to głównie skłonność do oceniania zachowań innych ludzi (które dotyczą tylko tych ludzi) i wypisywanie innym co "powinni".
Cytat:
Oczekuję świadomości, że w polskim prawie jest coś takiego jak orzecznictwo SN, które pochyla się również nad tym przepisem i wskazuje jego wykładnię
Oczekuję również świadomości tego, że obowiązek alimentacyjny sobie wędruje np. na legalnego partnera takiego dziecka-utrzymanka.
Nadal nie rozumiem do czego dążysz. Nikt nie zaprzecza, że istnieje SN i różne metody interpretacji tego prawa. Tylko co z tego wynika? Nadal istnieje możliwość pozwania rodziców o alimenty i dostania od nich pieniędzy.
Cytat:
Widzisz mam wątpliwą przyjemność znać trochę takich dzieci, niektóre nawet śluby pobrały i własnego potomstwa się dorobiły. A rodziców jak doiły tak doją. Ale są taaaaacy dorośli i taaaaacy samodzielni bo wydają pieniądze, których właścicielami stały się w wyniku cesji więc własne
A ty jesteś taaaaaaka ponad tym wszystkim Tylko z jakiegoś powodu zdaje się, że nie dostrzegasz jednej zasadniczej kwestii. W tym wypadku rodzice oddają własne pieniądze z własnej nieprzymuszonej woli.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-27, 12:58   #62
Belet
Rozeznanie
 
Avatar Belet
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 564
Dot.: Wspólne mieszkanie - po jakim czasie

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;74995386]No tak, znowu ludzie dyskutują na forum dyskusyjnym
To, co nas różni w poglądach na tę sprawę, to głównie skłonność do oceniania zachowań innych ludzi (które dotyczą tylko tych ludzi) i wypisywanie innym co "powinni".
Nadal nie rozumiem do czego dążysz. Nikt nie zaprzecza, że istnieje SN i różne metody interpretacji tego prawa. Tylko co z tego wynika? Nadal istnieje możliwość pozwania rodziców o alimenty i dostania od nich pieniędzy.
A ty jesteś taaaaaaka ponad tym wszystkim Tylko z jakiegoś powodu zdaje się, że nie dostrzegasz jednej zasadniczej kwestii. W tym wypadku rodzice oddają własne pieniądze z własnej nieprzymuszonej woli.[/QUOTE]

Czy żebyś uznała każdą moja wypowiedź, za wyrażenie subiektywnej opinii mam dodawać za każdym razem "moim zdaniem"? Bo to właśnie moim zdaniem powinno być tak i tak, nie zmienia to faktu, ze każdy ma prawo do innego swojego zdania, do uważania że powinno być inaczej, do jego przedstawiania i obrony.

Jak sama napisałaś forum dyskusyjne jest do dyskutowania czyli wymiany różnych "moich zdań" różnych osób więc nie wiem czemu to negujesz.

Dążę do tego, że nie jest to niepodważalna, zawsze obowiązująca zasada i psi obowiązek rodziców żeby utrzymywać dziecko. A zapewnianie mu wiktu i opierunku poza niezbędne minimum (bo tak naprawdę o tym mówią przepisy) to już w ogóle kwestia chęci.

Ja widzę to, że rodzice robią to z własnej woli. Nie zmienia to jednak faktu, że takie działanie (przy czym podkreślam że chodzi mi o utrzymywanie, a nie ewentualną pomoc w potrzebie) rodziców, oceniam bardzo negatywnie. I uważam za krzywdzące na dłuższą metę.
Podobnie bardzo negatywnie oceniam bezrefleksyjne korzystanie i zupełny brak sprzeciwu wobec takich działań rodziców ze strony dzieci.

I owszem w kontekście tego co wyczyniają te osoby z mojego środowiska, o których wyżej wspomniałam czuję się lepiej czy, jak wolisz, ponad to.
Choćby dlatego, że jak rodziców zabraknie to będę umiała sobie sama zapłacić rachunki (nie jest to złośliwość z mojej strony tylko smutne stwierdzenie faktu bo jedna z takich rodzinek serio tego nie potrafi - mamusia zajmuje się wszystkim).
__________________
"(...) bo nieważne co w twym życiu się dzieje
wiem, że człowiek jest lepszym gdy się śmieje(...)"
Belet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-27, 13:25   #63
788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 10 936
Dot.: Wspólne mieszkanie - po jakim czasie

Zależy jak podejść do tematu... jak ma się możliwość DOBREJ pracy, sensownej, z sensowną wypłatą - czemu nie, wtedy i te studia niepotrzebne, i tym bardziej bycie utrzymywanym na nich przez rodziców.

Jednak nie widzę w tym żadnej ambicji czy dorosłej decyzji, jak ktoś ma parcie na to, żeby złapać bylejaką pracę, za najniższą czy tam trochę ponad najniższą krajową. Bo ja już, tu i teraz muszę być tak bardzo samodzielna finansowo.
Już więcej szacunku mam dla tych, którzy siedzą na tym garnuszku rodziców, ale coś z sobą w tym czasie robią, kształcą się, kończą kursy specjalistyczne (nie mylić tego ze studiami, nie wiem czy którekolwiek dają coś więcej jak blade pojęcie w temacie i papier na koniec).
Ja sama takiej możliwości długo nie miałam, jednak taka droga była dla mnie koniecznością a nie wyborem życiowym. I gdyby nie mój partner, który przez moment zastępywał mi ten "garnuszek", i z którym zamieszkałam, mimo że ledwo łączyłam koniec z końcem (ach! jaka ja nieodpowiedzialna i niedojrzała do związku i mieszkania z partnerem! ), gdyby nie on - nadal nie mogłabym wyrwać się z takiego błędnego koła, nie miałabym na to zwyczajnie czasu.

Ech, chyba nic nie mogło mnie dziś bardziej rozdrażnić

---------- Dopisano o 14:25 ---------- Poprzedni post napisano o 14:21 ----------

Cytat:
Napisane przez Belet Pokaż wiadomość
Ja widzę to, że rodzice robią to z własnej woli. Nie zmienia to jednak faktu, że takie działanie (przy czym podkreślam że chodzi mi o utrzymywanie, a nie ewentualną pomoc w potrzebie) rodziców, oceniam bardzo negatywnie. I uważam za krzywdzące na dłuższą metę.
Podobnie bardzo negatywnie oceniam bezrefleksyjne korzystanie i zupełny brak sprzeciwu wobec takich działań rodziców ze strony dzieci.
Ja, jako osoba, która z takiego rozwiązania korzystać nie mogła, absolutnie nie miałabym nic przeciwko, nie sprzeciwiałabym się temu. Nie czułabym się skrzywdzona bardziej niż byłam

Tu nie chodzi o utrzymywanie czy dawanie pieniędzy, ważne są też kwestwie wychowawcze. Można być utrzymywanym i mieć jakieś ambicje, można nie być utrzymywanym i nie mieć ambicji (ja na przykład mogłam poprzestać na kiepsko płatnych pracach i nie studiować wcale).
788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-27, 13:35   #64
201804100943
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 6 037
Dot.: Wspólne mieszkanie - po jakim czasie

Cytat:
Napisane przez Belet Pokaż wiadomość
Czy żebyś uznała każdą moja wypowiedź, za wyrażenie subiektywnej opinii mam dodawać za każdym razem "moim zdaniem"? Bo to właśnie moim zdaniem powinno być tak i tak, nie zmienia to faktu, ze każdy ma prawo do innego swojego zdania, do uważania że powinno być inaczej, do jego przedstawiania i obrony.

Jak sama napisałaś forum dyskusyjne jest do dyskutowania czyli wymiany różnych "moich zdań" różnych osób więc nie wiem czemu to negujesz.

Dążę do tego, że nie jest to niepodważalna, zawsze obowiązująca zasada i psi obowiązek rodziców żeby utrzymywać dziecko. A zapewnianie mu wiktu i opierunku poza niezbędne minimum (bo tak naprawdę o tym mówią przepisy) to już w ogóle kwestia chęci.

Ja widzę to, że rodzice robią to z własnej woli. Nie zmienia to jednak faktu, że takie działanie (przy czym podkreślam że chodzi mi o utrzymywanie, a nie ewentualną pomoc w potrzebie) rodziców, oceniam bardzo negatywnie. I uważam za krzywdzące na dłuższą metę.
Podobnie bardzo negatywnie oceniam bezrefleksyjne korzystanie i zupełny brak sprzeciwu wobec takich działań rodziców ze strony dzieci.


I owszem w kontekście tego co wyczyniają te osoby z mojego środowiska, o których wyżej wspomniałam czuję się lepiej czy, jak wolisz, ponad to.
Choćby dlatego, że jak rodziców zabraknie to będę umiała sobie sama zapłacić rachunki (nie jest to złośliwość z mojej strony tylko smutne stwierdzenie faktu bo jedna z takich rodzinek serio tego nie potrafi - mamusia zajmuje się wszystkim).
Zgadzam się
201804100943 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-27, 14:41   #65
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Wspólne mieszkanie - po jakim czasie

Cytat:
Napisane przez Belet Pokaż wiadomość
Elvegirl, ta wypowiedź tatty powyżej jest idealną ilustracją tego czemu powiedziałam o rzucaniu przez dzieci utrzymywane na studiach przez rodziców hasłem "że studia to tez praca" w twarz tym, którzy na te studia muszą sobie zarobić.
Nie widzę żeby tatty napisała gdziekolwiek że czuje się tym stwierdzeniem urażona.
Cytat:
Napisane przez Belet Pokaż wiadomość
Elve, pracowałaś kiedyś? Ale tak "naprawdę" nie że jakieś tam dorabianie, prace wolontaryjne, sezonowe etc.? Tylko praca w celu realnego utrzymania?
Owszem, pracuję od licencjatu, drugi kierunek robiłam od zera będąc na swoim własnym utrzymaniu. Tak więc wiem co to znaczy pracować i studiować jednocześnie.
Cytat:
Napisane przez Belet Pokaż wiadomość
Jak zaczynałam studia uważałam podobnie jak Ty (z tą różnicą, ze w życiu bym nie wyciągnęła do rodziców ręki po to żeby na studiach utrzymywali mnie poza domem rodzinnym mimo, że możliwość by mieli, bo bym się chyba ze wstydu pod ziemie zapadła - taka dorosła, samodzielna chcę być z dala od rodziców, ale za ich kaskę) (...)
Nie każdy może studiować w swoim mieście, niekoniecznie z potrzeby zgrywania dorosłego, a na przykład z tej, że nie w każdym mieście jest uczelnia. Taki drobiazg.

Cytat:
Napisane przez Belet Pokaż wiadomość
Bo owszem mechanizm wydawania kasy pozostaje niezmienny.
No a od tego się przecież zaczęła dyskusja, od posta:
Cytat:
Napisane przez gothka152
Uważam, że decyzja o wspólnym mieszkaniu z partnerem i wyprowadzenie się od rodziców to też min. nauka rozporządzania pieniędzmi, samodzielność finansowa. Rządzę się tym, co mam, nie licząc na to, że kiedy wszystko przebaluję, rachunki zapłacą rodzice.
czyli od sugestii, że za pieniądze rodziców się bimba i to jest zabawa w dom, a za zarobione się uczy rozporządzania pieniędzmi. Z tą sugestią się nie zgadzam, bo przekonałam się na własnej skórze, że właśnie mechanizm wydawania kasy jest niezmienny.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-27, 14:56   #66
Belet
Rozeznanie
 
Avatar Belet
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 564
Dot.: Wspólne mieszkanie - po jakim czasie

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Nie widzę żeby tatty napisała gdziekolwiek że czuje się tym stwierdzeniem urażona.
Owszem, pracuję od licencjatu, drugi kierunek robiłam od zera będąc na swoim własnym utrzymaniu. Tak więc wiem co to znaczy pracować i studiować jednocześnie.
Nie każdy może studiować w swoim mieście, niekoniecznie z potrzeby zgrywania dorosłego, a na przykład z tej, że nie w każdym mieście jest uczelnia. Taki drobiazg.


No a od tego się przecież zaczęła dyskusja, od posta:
czyli od sugestii, że za pieniądze rodziców się bimba i to jest zabawa w dom, a za zarobione się uczy rozporządzania pieniędzmi. Z tą sugestią się nie zgadzam, bo przekonałam się na własnej skórze, że właśnie mechanizm wydawania kasy jest niezmienny.
Nigdzie nie napisałam, że Tatty cokolwiek stwierdziła. Napisałam jedynie, że takie sytuacje jakie opisała Tatty są dla mnie przykładem do tamtego stwierdzenia.
Po prostu zamiast samej opisywać jakąś sytuację wykorzystałam jej post jako ilustrację - przykład typu sytuacji, o którym myślałam.

Zauważ, że niezmiennie neguję utrzymywanie przez rodziców a nie pomoc finansową w utrzymaniu z ich strony, która spokojnie może znaleźć uzasadnienie w takiej sytuacji jak konieczność/chęć studiowania poza miastem rodzinnym.

Mechanizm wydawania kasy jest taki sam, owszem. Tylko różny bywa mechanizm dopływu tych pieniędzy w przypadku źródła zwanego "rodzice".
Może być tak, że ktoś pracuje i korzysta z jakiejś tam pomocy, może być tak, że ktoś jest w pełni utrzymywany przez rodziców ale do kwoty potrzebnej na życie, a są i takie przypadki gdzie kasa płynie otwartym strumieniem niezależnie na co jest wydawana, może być jeszcze inaczej.
Wszystkie te przypadki ocenisz tak samo? Wszystkie tak samo wpływają na kształtowanie się młodego dorosłego? Mimo, że sam mechanizm wydawania kasy jest niezmienny.

Ponadto często-gęsto jest tak, że człowiek szacunku do pracy i pieniądza uczy się dopiero na własnym wysiłku, czasie, energii bo dane nie ma dla niego takiej wartości. W końcu nie kosztowało go nic. I być może o takiej sytuacji pisała Gothka, przynajmniej ja to tak zrozumiałam.
__________________
"(...) bo nieważne co w twym życiu się dzieje
wiem, że człowiek jest lepszym gdy się śmieje(...)"

Edytowane przez Belet
Czas edycji: 2017-06-27 o 14:59
Belet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-27, 15:14   #67
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Wspólne mieszkanie - po jakim czasie

Cytat:
Napisane przez Belet Pokaż wiadomość
Mechanizm wydawania kasy jest taki sam, owszem. Tylko różny bywa mechanizm dopływu tych pieniędzy w przypadku źródła zwanego "rodzice".
OK, czyli rozumiem że według Ciebie para może zamieszkać ze sobą dopiero po znalezieniu pracy, która pozwoli im na samodzielne utrzymanie się. Tak? Bo dopiero wtedy jest to prawdziwe tworzenie wspólnego gospodarstwa domowego. Tak?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2017-06-27, 15:58   #68
788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 10 936
Dot.: Wspólne mieszkanie - po jakim czasie

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
OK, czyli rozumiem że według Ciebie para może zamieszkać ze sobą dopiero po znalezieniu pracy, która pozwoli im na samodzielne utrzymanie się. Tak? Bo dopiero wtedy jest to prawdziwe tworzenie wspólnego gospodarstwa domowego. Tak?
Ja bym pewnie się nie doczekała, albo bym się wykończyła zanim coś takiego miałoby nastąpić

Ależ ten wątek ciśnienie mi podniósł. Rozumiem skłonności do stereotypowego myślenia, ale bez przesady z tymi generalizacjami. To jest kwestia charakteru człowieka, można dopomóc temu wychowaniem, a nie rzucaniem na głęboką wodę - jak ktoś nie ma własnych ambicji, nic to nie zmieni.
788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-27, 16:04   #69
201804100943
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 6 037
Dot.: Wspólne mieszkanie - po jakim czasie

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
OK, czyli rozumiem że według Ciebie para może zamieszkać ze sobą dopiero po znalezieniu pracy, która pozwoli im na samodzielne utrzymanie się. Tak? Bo dopiero wtedy jest to prawdziwe tworzenie wspólnego gospodarstwa domowego. Tak?
Ja nie Belet ale uważam że tak.
Nie traktowałabym poważnie ludzi którzy na WSZYSTKO mają od rodziców. No chyba że któreś z nich jest niepełnosprawne albo zdrowie nie pozwala na podjęcie pracy
201804100943 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-27, 16:07   #70
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Wspólne mieszkanie - po jakim czasie

Cytat:
Napisane przez aanneett Pokaż wiadomość
Ja nie Belet ale uważam że tak.
Nie traktowałabym poważnie ludzi którzy na WSZYSTKO mają od rodziców. No chyba że któreś z nich jest niepełnosprawne albo zdrowie nie pozwala na podjęcie pracy
A co to znaczy, że nie traktowałabyś ich poważnie? Czym to by się objawiało?
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-27, 16:14   #71
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Wspólne mieszkanie - po jakim czasie

Cytat:
Napisane przez aanneett Pokaż wiadomość
Ja nie Belet ale uważam że tak.
Nie traktowałabym poważnie ludzi którzy na WSZYSTKO mają od rodziców. No chyba że któreś z nich jest niepełnosprawne albo zdrowie nie pozwala na podjęcie pracy
Cóż, po całej dyskusji wiem jedno - wciąż nie rozumiem tego stanowiska Jest ciekawe, ale niepojęte dla mnie

EOT z mojej strony
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-06-27, 16:16   #72
201804100943
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 6 037
Dot.: Wspólne mieszkanie - po jakim czasie

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;75001851]A co to znaczy, że nie traktowałabyś ich poważnie? Czym to by się objawiało?[/QUOTE]
Zabawa w dom? Życie na czyjś rachunek? Ciężko mi powiedzieć bo nie mam takich znajomych w swoim towarzystwie. Staram się nie otaczać ludźmi hubami
201804100943 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-27, 16:22   #73
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Wspólne mieszkanie - po jakim czasie

Cytat:
Napisane przez aanneett Pokaż wiadomość
Zabawa w dom? Życie na czyjś rachunek? Ciężko mi powiedzieć bo nie mam takich znajomych w swoim towarzystwie. Staram się nie otaczać ludźmi hubami
Tzn. co to jest zabawa w dom? Zawsze w tego typu wątkach ktoś tak to określa i jeszcze nie spotkałam się z wyjaśnieniem tego. Jak już pisałam wcześniej, prowadzenie gospodarstwa domowego wygląda tak samo niezależnie od tego skąd się bierze pieniądze. Zwykle też określenie to pada w stosunku do par mieszkających ze sobą, ale do kogoś utrzymywanego przez rodziców i niemieszkającego z partnerem - już nie.
Zresztą nie o to pytałam. Chodziło mi o to, jak wyglądałoby niepoważne traktowanie ludzi utrzymywanych przez rodziców.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-27, 17:39   #74
gothka152
Zakorzenienie
 
Avatar gothka152
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Dolina Dzikiej Róży
Wiadomości: 19 132
GG do gothka152
Dot.: Wspólne mieszkanie - po jakim czasie

Cytat:
Napisane przez Belet Pokaż wiadomość
Ponadto często-gęsto jest tak, że człowiek szacunku do pracy i pieniądza uczy się dopiero na własnym wysiłku, czasie, energii bo dane nie ma dla niego takiej wartości. W końcu nie kosztowało go nic. I być może o takiej sytuacji pisała Gothka, przynajmniej ja to tak zrozumiałam.

Wstaję do pracy na 6 rano, pracuję, raz w miesiącu dostaję wypłatę. Mogę ją przepić, przepalić, przejeść, wydać wszystko na perfumy. Moja kasa, moja sprawa.
Nie potrafiłabym wziąć kasy od rodziców i z czystym sumieniem kupić sobie np. piwo wiedząc, że żeby zarobić te pieniądze oni musieli bladym świtem zasuwać rowerem do pracy. No po prostu nie.
Tak samo nie mogłabym mieszkać z moim facetem i oczekiwać, że moi rodzice będą to sponsorować, chociaż mieszkania razem przed ślubem nie uznają. Moim zdaniem () skoro ktoś czuje się na tyle dorosły, by przeciąć pępowinę i mieszkać z partnerem, to niech przetnie również finansowe źródełko To moim zdaniem oznacza dorosłość i odpowiedzialność. W całości odpowiadam za gospodarstwo domowe, które prowadzę razem z partnerem.

To, że kogoś tam utrzymuje partner to już odrębna kwestia jak dogadają się w kwestii finansów.
__________________
17. 09. 2016 r.
Mieszkamy razem
07. 08. 2018 r.
08. 08. 2020 r.
Tekla


15/2023
gothka152 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-27, 17:43   #75
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Wspólne mieszkanie - po jakim czasie

Cytat:
Napisane przez gothka152 Pokaż wiadomość
To, że kogoś tam utrzymuje partner to już odrębna kwestia jak dogadają się w kwestii finansów.
To czy kogoś utrzymują rodzice i na jakich zasadach, to również kwestia tego, jak się dogadają w kwestii finansów.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-27, 18:32   #76
7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 6 036
Dot.: Wspólne mieszkanie - po jakim czasie

Pierwszy rok spedzalismy cale weekendy razem plus nocowalam czasem w tygodniu. Drugi rok mieszkalismy nieoficjalnie razem, nieoficjalnie bo ja jeszcze bylam na utrzymaniu rodzicow, wpadalam na obiady itp. ale w domu juz raczej nie spalam.
Od 3 roku zwiazku juz normalnie ze soba mieszkamy i prowadzimy wspolne gospodarstwo domowe.


Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka
7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-27, 19:57   #77
amillia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
Dot.: Wspólne mieszkanie - po jakim czasie

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;75004111]To czy kogoś utrzymują rodzice i na jakich zasadach, to również kwestia tego, jak się dogadają w kwestii finansów.[/QUOTE]

A ktoś im zabrania mieć takie ustalenia? Po prostu dla niektórych to dziecinada i żerowanie na rodzicach. Co innego opłacić akademik pilnemu studentowi, który dodatkowo dostaje stypendium, a co innego fundować mieszkanie z misiaczkiem. Ja bym się spaliła ze wstydu i wstyd mi za takich ludzi jak o tym słyszę. Ich życie, ich prawo, tak jak moim prawem jest uważać to za lenistwo i wykorzystywanie rodziców, którzy ciężko pracują na coś, na co taki dzieciak sam powinien sobie zapracować. Na wakacje, podpaski, piwo na mieście, prezerwatywy też ciągniecie od matki w wieku 20kilku lat? Dla mnie to jakaś abstrakcja.
amillia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-27, 20:09   #78
7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 6 036
Dot.: Wspólne mieszkanie - po jakim czasie

Cytat:
Napisane przez amillia Pokaż wiadomość
A ktoś im zabrania mieć takie ustalenia? Po prostu dla niektórych to dziecinada i żerowanie na rodzicach. Co innego opłacić akademik pilnemu studentowi, który dodatkowo dostaje stypendium, a co innego fundować mieszkanie z misiaczkiem. Ja bym się spaliła ze wstydu i wstyd mi za takich ludzi jak o tym słyszę. Ich życie, ich prawo, tak jak moim prawem jest uważać to za lenistwo i wykorzystywanie rodziców, którzy ciężko pracują na coś, na co taki dzieciak sam powinien sobie zapracować. Na wakacje, podpaski, piwo na mieście, prezerwatywy też ciągniecie od matki w wieku 20kilku lat? Dla mnie to jakaś abstrakcja.
A czym sie rozni jak facet za to placi a nie rodzice?
Wszycy ludzie bedacy na utrzymaniu partnera zeruja na nim?

Wiesz ze rodzice moga miec miliony na koncie i im nie robi ze x przeleje dzieciom? Swiat nie sklada sie z samych biiednych ludzi.

Ciagnelam od rodzicow kase do 24 roku zycia. Takie zle ze mnie dziecko.

Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez 7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0
Czas edycji: 2017-06-27 o 20:10
7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-27, 20:09   #79
fragile_27
Zadomowienie
 
Avatar fragile_27
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 1 310
Dot.: Wspólne mieszkanie - po jakim czasie

Biedni ciężko harujący rodzice, zmuszani przez żerujących na nich dzieciach studentach okropnych do dawania kasy na piwo i podpaski

hańba im wszystkim bo w życiu chodzi o to, żeby mieć jak najbardziej pod górkę
__________________
'Baby we both know
That the nights were mainly made
For saying things that you can't say tomorrow day'
fragile_27 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-06-27, 20:11   #80
7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 6 036
Dot.: Wspólne mieszkanie - po jakim czasie

Cytat:
Napisane przez fragile_27 Pokaż wiadomość
Biedni ciężko harujący rodzice, zmuszani przez żerujących na nich dzieciach studentach okropnych do dawania kasy na piwo i podpaski

hańba im wszystkim bo w życiu chodzi o to, żeby mieć jak najbardziej pod górkę
Trzeba pracowac od kolyski! Nie ma lekko w zyciu.

Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka
7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-27, 20:14   #81
Djuno
Regulator reniferów
 
Avatar Djuno
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
Dot.: Wspólne mieszkanie - po jakim czasie

Znałam przypadki, gdzie partner miał mieszkanie własnościowe w mieście uniwersyteckim, dzięki temu mieszkanie z nim kosztowało mniej, niż wynajem pokoju w mieszkaniu studenckim, bo odpadało odstępne. W takiej sytuacji, kiedy de facto rodzice oszczędzają, też mówimy o żerowaniu?
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni.
Djuno jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-27, 20:14   #82
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Wspólne mieszkanie - po jakim czasie

Cytat:
Napisane przez amillia Pokaż wiadomość
A ktoś im zabrania mieć takie ustalenia? Po prostu dla niektórych to dziecinada i żerowanie na rodzicach. Co innego opłacić akademik pilnemu studentowi, który dodatkowo dostaje stypendium, a co innego fundować mieszkanie z misiaczkiem. Ja bym się spaliła ze wstydu i wstyd mi za takich ludzi jak o tym słyszę. Ich życie, ich prawo, tak jak moim prawem jest uważać to za lenistwo i wykorzystywanie rodziców, którzy ciężko pracują na coś, na co taki dzieciak sam powinien sobie zapracować.
Nikt nikomu nie zabrania, natomiast kilka osób (w tym ty) jest zbulwersowanych sprawami, które ich w żadnym stopniu nie dotyczą. Ty nawet się za nich wstydzisz z jakiegoś powodu. Oryginalnie, nie powiem. A zwyczajnie nie ma różnicy między dawaniem kasy na akademik i dawanie tej samej kasy na pokój z misiaczkiem, które swoją drogą nie wyklucza bycia pilnym studentem i dostawania stypendium.
Cytat:
Na wakacje, podpaski, piwo na mieście, prezerwatywy też ciągniecie od matki w wieku 20kilku lat? Dla mnie to jakaś abstrakcja.
Najbardziej zastanawiają mnie w tym zestawieniu artykuły higieniczne Dlaczego one są nie w porządku, a akademik już tak?
A jeśli chodzi o "ciągnięcie" kasy od rodziców, to co dzieje się w sytuacji, kiedy zarówno rodzicom jak i ich dorosłym dzieciom odpowiada sytuacja? Z jakiego powodu człowiek ~20 letni miałby obniżać sobie poziom życia, kiedy jego rodzice nie mają nic przeciwko finansowaniu swojego dziecka? Bo chyba nie po to, żebyś ty się przestała za nią/niego wstydzić.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-27, 20:15   #83
amillia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
Dot.: Wspólne mieszkanie - po jakim czasie

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;75008556]A czym sie rozni jak facet za to placi a nie rodzice?
Wszycy ludzie bedacy na utrzymaniu partnera zeruja na nim?

Wiesz ze rodzice moga miec miliony na koncie i im nie robi ze x przeleje dzieciom? Swiat nie sklada sie z samych biiednych ludzi.

Ciagnelam od rodzicow kase do 24 roku zycia. Takie zle ze mnie dziecko.

Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Relacja z partnerem zazwyczaj polega na podziale obowiązków. A nie ciągnięciu kasy przez dekadę za sam fakt istnienia. Natomiast jeżeli jedna strona tylko daje, a druga tylko bierze to owszem, jest to żerowanie.

A ci milionerowi rodzice niech utrzymują swoje dzieciaki i do 30stki, dla mnie jest to zwyczajne ich psucie i nie mam o takiej sytuacji dobrej opinii. Musisz to jakoś przeżyć.

I nie, nie chodzi o to, żeby mieć jak najbardziej pod górkę, ale o to, żeby jako dorosły człowiek być odpowiedzialnym za własne potrzeby i zachcianki.

Cytat:
Napisane przez Lisbeth
Nikt nikomu nie zabrania, natomiast kilka osób (w tym ty) jest zbulwersowanych sprawami, które ich w żadnym stopniu nie dotyczą. Ty nawet się za nich wstydzisz z jakiegoś powodu. Oryginalnie, nie powiem. A zwyczajnie nie ma różnicy między dawaniem kasy na akademik i dawanie tej samej kasy na pokój z misiaczkiem, które swoją drogą nie wyklucza bycia pilnym studentem i dostawania stypendium.
Owszem, tak samo wstydzę się na przykład za ludzi ciągnących zasiłki przez całe życie. Różnica w dawaniu kasy na akademik a kasy na życie z misiaczkiem jest czysto finansowa. Ale rozumiem, że to cel życiowy, wydoić jak najwięcej od rodziców, ile się da, zamiast wziąć na siebie część opłat, skoro się uważa za kogoś dorosłego i odpowiedzialnego.

Cytat:
A jeśli chodzi o "ciągnięcie" kasy od rodziców, to co dzieje się w sytuacji, kiedy zarówno rodzicom jak i ich dorosłym dzieciom odpowiada sytuacja? Z jakiego powodu człowiek ~20 letni miałby obniżać sobie poziom życia, kiedy jego rodzice nie mają nic przeciwko finansowaniu swojego dziecka? Bo chyba nie po to, żebyś ty się przestała za nią/niego wstydzić.
Ale co Ty się taka przymuszona do wszystkiego czujesz? Siedź na utrzymaniu mamy nawet i do 60tki, po prostu niektórzy mają o takim zachowaniu złe zdanie. Chcesz to z garnuszka mamy przejdź na garnuszek państwa, też Ci wolno i też Cię uznam za nieroba.

Edytowane przez amillia
Czas edycji: 2017-06-27 o 20:20
amillia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-27, 20:20   #84
7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 6 036
Dot.: Wspólne mieszkanie - po jakim czasie

Cytat:
Napisane przez amillia Pokaż wiadomość
Relacja z partnerem zazwyczaj polega na podziale obowiązków. A nie ciągnięciu kasy przez dekadę za sam fakt istnienia. Natomiast jeżeli jedna strona tylko daje, a druga tylko bierze to owszem, jest to żerowanie.

A ci milionerowi rodzice niech utrzymują swoje dzieciaki i do 30stki, dla mnie jest to zwyczajne ich psucie i nie mam o takiej sytuacji dobrej opinii. Musisz to jakoś przeżyć.

I nie, nie chodzi o to, żeby mieć jak najbardziej pod górkę, ale o to, żeby jako dorosły człowiek być odpowiedzialnym za własne potrzeby i zachcianki.
Pogodz sie z faktem ze nie kazdy musi pracowac. Mozna miec sprzataczke i jesc na miescie i nie miec obowiazkow.
Ile ludzi tyle historii. Jesli na podstawie pracy lub jej braku oceniasz czlowieka to nie za dobrze o tobie swiadczy

Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka
7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-27, 20:22   #85
amillia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
Dot.: Wspólne mieszkanie - po jakim czasie

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;75008996]Pogodz sie z faktem ze nie kazdy musi pracowac. Mozna miec sprzataczke i jesc na miescie i nie miec obowiazkow.
Ile ludzi tyle historii. Jesli na podstawie pracy lub jej braku oceniasz czlowieka to nie za dobrze o tobie swiadczy

Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

No to niech mają sprzątaczki i jedzenie na mieście za cudze pieniądze, a ja mam swoją opinię o tym i tyle I owszem, na podstawie braku pracy przez dłuższy okres czasu podyktowanej głównie lenistwem wyrabiam sobie opinię o człowieku.
amillia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-27, 20:23   #86
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Wspólne mieszkanie - po jakim czasie

Cytat:
Napisane przez amillia Pokaż wiadomość
Relacja z partnerem zazwyczaj polega na podziale obowiązków. A nie ciągnięciu kasy przez dekadę za sam fakt istnienia. Natomiast jeżeli jedna strona tylko daje, a druga tylko bierze to owszem, jest to żerowanie.

A ci milionerowi rodzice niech utrzymują swoje dzieciaki i do 30stki, dla mnie jest to zwyczajne ich psucie i nie mam o takiej sytuacji dobrej opinii. Musisz to jakoś przeżyć.
No to w końcu to zależy od typu relacji czy tylko od źródła pieniędzy? Rodzice nie dają zwykle kasy dziecku za fakt istnienia, tylko dlatego, że sami to istnienie spowodowali i są z nim emocjonalnie oraz prawnie związani.
Cytat:
I nie, nie chodzi o to, żeby mieć jak najbardziej pod górkę, ale o to, żeby jako dorosły człowiek być odpowiedzialnym za własne potrzeby i zachcianki.
To samo można powiedzieć o rodzicach, którzy sobie zrobili dziecko i teraz są za nie odpowiedzialni, bo miało zachciankę iść na studia zamiast do pracy. Wszystko to zachcianki i żadna nie wyklucza bycia odpowiedzialną osobą.

Tak jak już pisałam, nie widzę różnicy w otrzymywaniu kasy od rodziców a otrzymywaniem wynagrodzenia za pracę. Na początku studiów dostawałam pieniądze od rodziców i to była wyłącznie moja sprawa co i jak zrobię. Sama sobie szukałam mieszkania, płaciłam rachunki, kupowałam żarcie, alkohol i prezerwatywy. Potem zaczęłam dostawać kasę za pracę i nic się nie zmieniło. Tak samo odpowiedzialna za własne potrzeby i zachcianki byłam na utrzymaniu rodziców, jak i jestem na utrzymaniu swoim.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-27, 20:24   #87
xXBlankaXx
Zakorzenienie
 
Avatar xXBlankaXx
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 14 694
Dot.: Wspólne mieszkanie - po jakim czasie

My zamieszkaliśmy razem w wieku 20lat. Po 4latach związku. No i nie żałuję. Jesteśmy już nadal razem po ślubie.
Początki były ciężkie, bo każdy miał swoje upodobania i nawyki, gdybyśmy mieli się docierać po ślubie to bym się zapłakała. A tak była cudowna sielanka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
xXBlankaXx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-27, 20:25   #88
7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 6 036
Dot.: Wspólne mieszkanie - po jakim czasie

Cytat:
Napisane przez amillia Pokaż wiadomość
No to niech mają sprzątaczki i jedzenie na mieście za cudze pieniądze, a ja mam swoją opinię o tym i tyle I owszem, na podstawie braku pracy przez dłuższy okres czasu podyktowanej głównie lenistwem wyrabiam sobie opinię o człowieku.
Ograniczone masz myslenie. Praca to nie jest sens istnienia. Mozna bez niej zyc. Ba, mozna milion lepszych rzeczy robic niz pracowac na etat.

Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka
7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-27, 20:27   #89
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Wspólne mieszkanie - po jakim czasie

Cytat:
Napisane przez amillia Pokaż wiadomość
Owszem, tak samo wstydzę się na przykład za ludzi ciągnących zasiłki przez całe życie. Różnica w dawaniu kasy na akademik a kasy na życie z misiaczkiem jest czysto finansowa. Ale rozumiem, że to cel życiowy, wydoić jak najwięcej od rodziców, ile się da, zamiast wziąć na siebie część opłat, skoro się uważa za kogoś dorosłego i odpowiedzialnego.
Raz, że można mieszkać w akademiku z parterem. Dwa, że można z nim mieszkać gdzie indziej za tę samą cenę, Trzy, dostawanie kasy od rodziców nie wyklucza wzięcia na siebie części opłat.
Cytat:
Ale co Ty się taka przymuszona do wszystkiego czujesz? Siedź na utrzymaniu mamy nawet i do 60tki, po prostu niektórzy mają o takim zachowaniu złe zdanie. Chcesz to z garnuszka mamy przejdź na garnuszek państwa, też Ci wolno i też Cię uznam za nieroba.
Ja się do niczego nie czuję przymuszona. Po prostu zastanawia mnie twój tok myślenia, który jest, powiedzmy, słabo uzasadniony.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-27, 20:37   #90
amillia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
Dot.: Wspólne mieszkanie - po jakim czasie

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;75009166]No to w końcu to zależy od typu relacji czy tylko od źródła pieniędzy? Rodzice nie dają zwykle kasy dziecku za fakt istnienia, tylko dlatego, że sami to istnienie spowodowali i są z nim emocjonalnie oraz prawnie związani.
To samo można powiedzieć o rodzicach, którzy sobie zrobili dziecko i teraz są za nie odpowiedzialni, bo miało zachciankę iść na studia zamiast do pracy. Wszystko to zachcianki i żadna nie wyklucza bycia odpowiedzialną osobą.

Tak jak już pisałam, nie widzę różnicy w otrzymywaniu kasy od rodziców a otrzymywaniem wynagrodzenia za pracę. Na początku studiów dostawałam pieniądze od rodziców i to była wyłącznie moja sprawa co i jak zrobię. Sama sobie szukałam mieszkania, płaciłam rachunki, kupowałam żarcie, alkohol i prezerwatywy. Potem zaczęłam dostawać kasę za pracę i nic się nie zmieniło. Tak samo odpowiedzialna za własne potrzeby i zachcianki byłam na utrzymaniu rodziców, jak i jestem na utrzymaniu swoim.[/QUOTE]

Państwo też nie daje kasy za sam fakt istnienia, tylko za pewne zobowiązania systemowe. Ale nie zawsze ciągnięcie zasiłków bez końca jest dobrze postrzegane, tak samo jak ciągnięcie kasy od rodziców.

Zakładam, że uważasz, że jest gdzieś jakaś granica dobrego smaku, tak? 40 latek utrzymywany przez mamę jest jeszcze ok? Jeśli nie, to tak Ci będzie najprościej zrozumieć stanowisko moje i innych dziewczyn w tym wątku. My mamy po prostu tę granicę dużo niżej postawioną i raczej ciężko będzie się nawzajem przekonać do innego punktu widzenia.

Piszesz, że dostawanie kasy od rodziców nie wyklucza wzięcia na siebie części opłat. No i super, to jest jedna z tych spraw, do których mam neutralny stosunek. Rodzice płacą tyle (lub nawet mniej) niżby płacili za ten akademik, dorzucą się trochę do życia, a student sobie dorobi na opłacenie rozrywek albo na przykład dostanie stypendium naukowe. Brzmi i wygląda zupełnie inaczej niż "mama mi sponsorowała mieszkanie, żarcie i rozrywki do 26tego roku życia i ani przez myśl mi nie przyszło ją odciążyć/spróbować zarobić samemu na zachcianki dorosłych ludzi".
amillia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-07-20 15:54:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:50.