Kto kogo? I jak to wyglądało u Was?

[No_To_Co]

Witajcie!
Dwoje ludzi, którzy spotykają się jakieś 2 miesiące i ewidentnie mają się ku sobie. Sporadyczne trzymanie za ręce, jakiś buziak w policzek, przytulenie..., ale co z pierwszym prawdziwym pocałunkiem w usta? Kto pierwszy go inicjuje? Ostatnio staliśmy tak blisko siebie, nasze usta dzieliło tylko kilka cm, i odczułam ogromną pokusę by go pocałować. Pohamowałam to jednak, bo pomyślałam - może za wcześnie? A może poczekać, aż on pewnego dnia sam to zrobi? W końcu podobno to facet ma się wykazać instynktem łowcy. Najkrócej mówiąc - nie wiem czy mnie, jako kobiecie wypada zrobić ten pierwszy, najpoważniejszy dotychczas krok.
Jak to wyglądało u Was? Kto kogo pierwszy pocałował? W jakiej to było sytuacji i jak wybrnęliście z tego "po wszystkim"? :)

[201608251020]

wydaje mi się że za bardzo się "czaisz" z tym wszystkim, to już któryś Twój wątek pt. "co powinnam/jak to wyglądało".
Ja pocałowałam TŻa pierwsza ale wiedziałam że on też chce. Było to po drugiej () randce, przyszedł do mnie do pokoju, usiadł, a ja się zbliżyłam i go pocałowałam, a potem położyliśmy się na kanapie i tam sobie leżeliśmy, patrząc sobie w oczy i ciesząc się że między nami dzieje się coś fajnego

[basior]

trzecie spotkanie on. cmok w szyjkę, żeby wybadać teren.. speszyłam się trochę, przeprosił, za chwilę więcej buziaków, aż dotarł do ust.. no i dalej już poszło
poprzedni facet też pierwszy 'się przystawiał'. jakoś nie umiałabym pierwsza.
ale tez zauważyłam, że dużo tych wątków zakładasz, nie przejmuj się aż tak nie wszystko musi być 'według zasad'.

[No_To_Co]

Po prostu... chyba boję się tego, jak mogę zostać odebrana. Nikt nie lubi porażek, a ja w sferze uczuć akurat jestem wyjątkowo podatna i wszystko jakoś podwójnie przyjmuję do siebie. Ale zdaje się, że rzeczywiście brakuje mi zwyczajnej odwagi zamiast wiecznego zastanawiania się "co będzie jeśli zrobię tak czy inaczej". Z drugiej jednak strony pytanie zadałam z czystej ciekawości, jak to wyglądało w Waszym przypadku.

[niewyspana91]

Ja pierwsza cmoknęłam swojego w usta, pierwsza pocałowałam z języczkiem, to ja go zaciągnęłam do łóżka
Zadowolony był, chociaż na początku za mną nie przepadał. No ale co będzie sobie odmawiał, skoro już się ze mną spotyka.

[201607110949]

Napisane przez niewyspana91

Ja pierwsza cmoknęłam swojego w usta, pierwsza pocałowałam z języczkiem, to ja go zaciągnęłam do łóżka
Zadowolony był, chociaż na początku za mną nie przepadał. No ale co będzie sobie odmawiał, skoro już się ze mną spotyka.

Bez urazy, ale raczej żaden facet nie będzie płakał bo go laska do łóżka zaciągnęła... Płakać może później raczej kobieta i zakładać wątki "co za cham, zależało mu tylko na seksie".

[niewyspana91]

Napisane przez SALIX

Bez urazy, ale raczej żaden facet nie będzie płakał bo go laska do łóżka zaciągnęła... Płakać może później raczej kobieta i zakładać wątki "co za cham, zależało mu tylko na seksie".

Ale ja to wiem
I akurat nie jestem z tych, co wskakują facetowi do łóżka z nadzieją, że w ten sposób się we mnie zakocha.
Autorka pytała, jak wybrnęliśmy "po"-dlatego napisałam, że on był zadowolony (zgadzam się z tobą, dziwne gdyby nie był ;p) Ja też byłam zadowolona, bo akurat wtedy związku nie chciałam. Dlatego "po" nie było niezręcznej ciszy, zachowań, rozpaczy ani dylematu czy już mnie pokochał.

[firstdayofherlife]

ja pierwsza swojego chłopaka, bo zbierał się do tego i zbierał i już tyle razy myślałam że to zrobi a tu nic.. więc jak mnie któregoś dnia odprowadzał to po prostu wspięłam się na palce i pocałowałam go, uśmiechnęłam się i weszłam do klatki, zostawiając go takiego zdezorientowanego i radosnego

[mercer]

Nigdy pierwsza nie pocałowałam żadnego faceta, zawsze na początku było to z inicjatywy faceta

Trochę dziwne wydaje mi się spotykać się z kimś 2 miesiące i nic skoro piszesz, że ewidentnie macie się ku sobie..

[andzia1989r]

Tż pocałował mnie na naszym 3-cim spotkaniu. Po tygodniu znajomości. Zresztą to był tak zwany związek: od pierwszego wejrzenia. Totalna chemia, zauroczenie.

Póki co nam nie przeszło

[No_To_Co]

Napisane przez mercer

Trochę dziwne wydaje mi się spotykać się z kimś 2 miesiące i nic skoro piszesz, że ewidentnie macie się ku sobie..

E tam. Nic dziwnego. Mamy środki zastępcze, a chłopak podchodzi do mnie ostrożnie, bo jestem po pewnej nieudanej i dość bolesnej znajomości. Także... stosujemy metodę małych kroczków.

[mercer]

Napisane przez No_To_Co

E tam. Nic dziwnego. Mamy środki zastępcze, a chłopak podchodzi do mnie ostrożnie, bo jestem po pewnej nieudanej i dość bolesnej znajomości. Także... stosujemy metodę małych kroczków.

No chyba, że tak Wasze tempo, Wam musi odpowiadać, nie mi ja jestem z gatunku tych niecierpliwych

[Paula SHIN]

Autorko nie masz sie czego obawiac Zwlaszcza jesli macie sie ku sobie.

[findsomething]

Nigdy nie pocałowałam żadnego pierwsza.

Jak było "po" ? Hmm... to zależy czy mi się podobało czy nie.

Jak mi się nie podobało to myślałam "o rany... co ja robie" a jak mi sie podobalo to nic nie myślałam miałam odlot, tego nie da sie opisac xd po prostu chillujesz sobie, a jak kończysz to jestes w bardzo fajnym nastroju i wszystko jest okej )

[Candy_lips]

Oboje się pocałowaliśmy. Po prostu w pewnym momencie nasze usta zbliżyły się do siebie .

[Katrusiaa]

Ja pierwsza pocałowałam TŻ był zbyt nieśmiały a ja już zniecierpliwiona

[dawidowskasia]

ja chyba pocałowałam tż-a na 3 spotkaniu - chyba bo cieżko to okreslic
Wiedziałam,ze mu się podobam i że się czai więc zrobiłam to pierwsza

Potem mówił,że strasznie chciał to zrobić, ale bał się jak to odbiorę (Że niby natarczywy)

[platekrozy]

W aucie,gdy już miałam wysiadać pieniądze mi się wysypały i się schyliłam,żeby zebrać i on też,żeby mi pomóc i gdy głowy podnieśliśmy w tej samej chwili to się pocałowaliśmy.''Po'' powiedział,że może jeszcze raz schylimy się zobaczyć czy nie ma jeszcze jakiś monet.

[Lea_ny]

Napisane przez platekrozy

W aucie,gdy już miałam wysiadać pieniądze mi się wysypały i się schyliłam,żeby zebrać i on też,żeby mi pomóc i gdy głowy podnieśliśmy w tej samej chwili to się pocałowaliśmy.''Po'' powiedział,że może jeszcze raz schylimy się zobaczyć czy nie ma jeszcze jakiś monet.

Urocze

My z TŻ-em też w samochodzie na drugiej randce. Ja byłam nieco zestresowana, bo właśnie wyszliśmy od niego, gdzie poznałam jego mamę i synka - więc TŻ postanowił rozluźnić nieco atmosferę

[change]

nigdy pierwsza bym się nie odważyła...

[chwast]

Pierwszy pocałował mnie tż... ja powiedziałam coś w stylu "no bez jaj" chwilę się powstrzymaliśmy a później powiedział "przepraszam, ale nie mogę się powstrzymać" no i znów mnie pocałował.

[nastoletnia]

On pierwszy

A po nie wiem jak opisać, przyjemne emocje w każdym razie na pewno

[Lea_ny]

Napisane przez No_To_Co

Witajcie!
Dwoje ludzi, którzy spotykają się jakieś 2 miesiące i ewidentnie mają się ku sobie. Sporadyczne trzymanie za ręce, jakiś buziak w policzek, przytulenie..., ale co z pierwszym prawdziwym pocałunkiem w usta? Kto pierwszy go inicjuje? Ostatnio staliśmy tak blisko siebie, nasze usta dzieliło tylko kilka cm, i odczułam ogromną pokusę by go pocałować. Pohamowałam to jednak, bo pomyślałam - może za wcześnie? A może poczekać, aż on pewnego dnia sam to zrobi? W końcu podobno to facet ma się wykazać instynktem łowcy. Najkrócej mówiąc - nie wiem czy mnie, jako kobiecie wypada zrobić ten pierwszy, najpoważniejszy dotychczas krok.
Jak to wyglądało u Was? Kto kogo pierwszy pocałował? W jakiej to było sytuacji i jak wybrnęliście z tego "po wszystkim"?

A tak swoją drogą, to nie chcesz iść z tym chłopakiem za rękę, a całować już tak? Jak dla mnie całowanie jest "o krok dalej", niż złapanie za rękę Ale tak czy owak, może po prostu przestań tak wszystko rozkminiać i pójdź nieco na żywioł?

[No_To_Co]

Napisane przez Lea_ny

A tak swoją drogą, to nie chcesz iść z tym chłopakiem za rękę, a całować już tak? Jak dla mnie całowanie jest "o krok dalej", niż złapanie za rękę :cool: Ale tak czy owak, może po prostu przestań tak wszystko rozkminiać i pójdź nieco na żywioł? ;)

Jak widać, nie pocałowałam go. :) Wątek założyłam z czystej ciekawości, jak to wyglądało u Was. :-) Ale masz rację. Chyba czas przestać "rozkminiać" i zacząć patrzeć na wszystko z większym przymrużeniem oka. ;)
PS. Cieszę się, zajrzałaś również do innego wątku. :-)

[pelnia]

.

[Paprotka_]

U nas nastąpiło to po 3 miesiącach spotykania się (i po roku znajomości) ale do dziś mamy sprzeczne wersje kto kogo. On twierdzi, że ja jego a ja twierdzę, że on mnie Jakoś tak nam samo wyszło na przystanku, kiedy czekaliśmy na mój tramwaj Zimno było, nudno, to sobie czas urozmaiciliśmy Wybrnęliśmy z tego całkiem naturalnie - przyjechał tramwaj i musiałam wsiąść, a on został na przystanku.
Dodam, że od tej chwili datujemy nasz związek.

[Szarlotka7891]

On pierwszy, w dniu w którym się poznaliśmy, to było jak grom z jasnego nieba, usiadł obok mnie i bardzo delikatnie "łaskotał" mój policzek czubkiem swojego nosa, później ustami aż zatrzymał się na moich ustach

[burrito_]

Leżeliśmy na trawie na boisku i zaczepiałam go, ale zabrakło mi odwagi na ten pierwszy pocałunek chociaż pewnie jeszcze chwila i to ja bym go zainicjowała No ale koniec końców on mnie pierwszy pocałował. Nie wytrzymał biedny moich zaczepek A potem to się całowaliśmy i całowaliśmy. Ah.. to były czasy

[Koniczynka08]

Hmn fajny wątek też jestem po drugiej randce z chłopakiem i nie próbował mnie jeszcze pocałować. Czekam na jego inicjatywę chociaż poznaliśmy się na imprezie, gdzie próbował praktycznie co chwilę ale pozwoliłam mu tylko na jednego niewinnego buziaka i teraz już niczego nie przyśpieszamy - spacerujemy, bawimy się na palcu zabaw i gadamy gadamy gadamy pół nocy...
Powiem tak: urok tego powolnego rozkwitania znajomości jest nieziemski... Mam ochotę na pocałunki, ale z drugiej strony wolę jeszcze troszkę poczekać, bo oczekiwanie jest przyjemnością samą w sobie

[201604200942]

Na weselu, wyszliśmy na zewnątrz się przewietrzyć. Usiedliśmy na ławce, oparłam mu głowę na ramieniu a on mnie pocałował. Zakręcilo mi się w głowie od tych emocji- pierwszy raz w życiu.
Nawet nie wiem czy było to przed "oficjalnym byciem ze sobą" czy już po, ale czy to ważne?