Rozstanie z facetem, część XLI

[karamelli]

Dla mnie tak na poczatku pol na pol, kiedy facet zaprasza - typ do odstrzalu. juz mnie zycie nauczylo.

i wiadomo, kazdy ma swoje preferencie i inne doswiadczenia. ja po randce, gdzie facet za mnie nie zaplaci, juz bym sie z nim nie spotkala. niestety to zawsze (w moim przypadku) zwiastuje katastrofe czyli skapca.

[Agaciok xD]

Napisane przez minttee

Dla mnie płacenie na pół jest bardzo ok. Właściwie to Ty jesteś dla niego obcą osobą. Z jakiej racji mialby stawiać Ci obiad? Jeśli poza tym było fajnie i facet rokuje, to umówiłabym się na kolejną randkę.

Napisane przez karamelli

Dla mnie tak na poczatku pol na pol, kiedy facet zaprasza - typ do odstrzalu. juz mnie zycie nauczylo.

i wiadomo, kazdy ma swoje preferencie i inne doswiadczenia. ja po randce, gdzie facet za mnie nie zaplaci, juz bym sie z nim nie spotkala. niestety to zawsze (w moim przypadku) zwiastuje katastrofe czyli skapca.

Płaci czy nie płaci, raczej nic z tego nie będzie, bo dzisiaj się już nie odezwał zawsze pisał już z samego rana.

[minttee]

Napisane przez Agaciok xD

Płaci czy nie płaci, raczej nic z tego nie będzie, bo dzisiaj się już nie odezwał zawsze pisał już z samego rana.

Jeśli jesteś nim zainteresowana to odezwij się Ty.

[Agaciok xD]

Napisane przez minttee

Jeśli jesteś nim zainteresowana to odezwij się Ty.

Trochę się waham, bo zazwyczaj jak facet był mną zainteresowany to się pierwszy odzywał. Nigdy to dobrze nie wróżyło jak się nie odzywał, a ja napisałam pierwsza. Biorę też pod uwagę to, że dzisiaj pracuje, a po pracy miał mieć pracownicze spotkanie integracyjne, więc niby może być zajęty, aczkolwiek zawsze napisał nawet z pracy, w końcu to zajmuje kilkanaście sekund.. Ja w sumie mam mieszane uczucia i nie wiem czy jestem zainteresowana czy nie, pewnie przydałoby się drugie spotkanie, żeby to określić

[karawanna]

Dla mnie co innego zapraszanie tak naprawdę obcej osoby na kawe/drinka/piwo, a co innego na obiad. Obiad wychodzi duzo drożej i się w sumie nie dziwię, że facet chciał podzielić rachunek. A może już wtedy wiedział, że nic z tego jednak nie będzie i nie miał ochoty płacić za osobę, której więcej już nie zobaczy

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka

[Agaciok xD]

Napisane przez karawanna

Dla mnie co innego zapraszanie tak naprawdę obcej osoby na kawe/drinka/piwo, a co innego na obiad. Obiad wychodzi duzo drożej i się w sumie nie dziwię, że facet chciał podzielić rachunek. A może już wtedy wiedział, że nic z tego jednak nie będzie i nie miał ochoty płacić za osobę, której więcej już nie zobaczy

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka

Może i tak ale w sumie potem jeszcze zabrał mnie na spacer, posiedzieliśmy w parku, inicjował jakiś tam dotyk, na pożegnanie mnie przytulił i pocałował w polik. Po co by to w sumie wszystko robił może z "grzeczności"

[Hermiona83]

Jeśli pójście na obiad było waszą wspólną decyzją, to zgodnie z s-v płacenie każdy za siebie jest ok.

[minttee]

Napisane przez Agaciok xD

Może i tak ale w sumie potem jeszcze zabrał mnie na spacer, posiedzieliśmy w parku, inicjował jakiś tam dotyk, na pożegnanie mnie przytulił i pocałował w polik. Po co by to w sumie wszystko robił może z "grzeczności"

Nie jest powiedziane, że on nie jest zainteresowany kontynuowaniem znajomości ale może po prostu czeka też na Twój ruch, skoro do tej pory to on inicjował kontakt. No ja tez bym w końcu odpuściła gdyby druga strona tylko czekała aż ja się odezwę.

[tynka888]

Co innego jak facet postawi kawę, a co innego obiad, ja bym nie chciała żeby obcy facet płacił mi za obiad, sama bym chciała pół na pół nawet jakby naciskał, że on zapłaci, ale tu już sprawa indywidualna.

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez Agaciok xD

Może i tak ale w sumie potem jeszcze zabrał mnie na spacer, posiedzieliśmy w parku, inicjował jakiś tam dotyk, na pożegnanie mnie przytulił i pocałował w polik. Po co by to w sumie wszystko robił może z "grzeczności"

Odpuść sobie tą znajomość. Po randce piszesz że raczej nie chciałabyś aby facet się do Ciebie ponownie odezwał a jak on tego nie robi to zachodzisz w głowę dlaczego. Chyba jeszcze za wcześnie na romantyczne spotkania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Marigold19]

Napisane przez Agaciok xD

Może i tak ale w sumie potem jeszcze zabrał mnie na spacer, posiedzieliśmy w parku, inicjował jakiś tam dotyk, na pożegnanie mnie przytulił i pocałował w polik. Po co by to w sumie wszystko robił może z "grzeczności"

Chyba za wcześnie dla Ciebie, bo szukasz atencji/podbicia sobie ego. Nie piętnuję, ale to nie jest dobre podejście do szukania związku partnerskiego.

[Agaciok xD]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;89324494]Odpuść sobie tą znajomość. Po randce piszesz że raczej nie chciałabyś aby facet się do Ciebie ponownie odezwał a jak on tego nie robi to zachodzisz w głowę dlaczego. Chyba jeszcze za wcześnie na romantyczne spotkania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Nie to, że zachodzę w głowę dlaczego się nie odezwał, to była moja odpowiedź do wizażanki, która stwierdziła, że może facet nie zapłacił, bo już wiedział, że nie będzie kolejnego spotkania, a ja wtedy stwierdziłam, że po co jeszcze robił te wszystkie rzeczy po obiedzie


Nie mówiłam (chyba ze wstydu, że uległam), ale pokusiło mnie i napisałam do "mojego" w czwartek, bo wiedziałam, że miał w ten dzień coś ważnego. On wtedy powiedział, że nie chce mnie stracić ze swojego życia, że jestem dla niego ważna i że nie wiedział, że mam uczucia i że nigdy się mną nie bawił ani nie manipulował i nigdy nie wspomniał nic na temat związku i myślał, że naprawdę się przyjaźnimy. Poczułam się jakbym dostała z liścia. Przecież rozważał związek na początku i wiedział, że mam uczucia, bo się sam o to zapytał i na to, że przyjaciel by tak nie skrzywdził drugiej osoby już nic nie odpisał.
Jakoś to wtedy do mnie doszło, że to wszystko nie ma sensu. Już nie tęsknię za nim, bardziej teraz po prostu czuję się skrzywdzona.



Te randki może i dla podbicia ego, nawet sama nie wiem. Czuję się samotna, zostałam zupełnie sama, mam jakichś tam przyjaciół, ale mieszkają w innych miastach, więc po prostu próbuję wyjść do ludzi. Pamiętam, że jak ten gościu z randki mnie przytulił na koniec to poczułam taką ulgę i nie chciałam, żeby puścił, bo tak dawno nikt mnie nie przytulił, że to było takie dziwne i przyjemne zarazem.

---------- Dopisano o 12:21 ---------- Poprzedni post napisano o 12:16 ----------

Napisane przez minttee

Nie jest powiedziane, że on nie jest zainteresowany kontynuowaniem znajomości ale może po prostu czeka też na Twój ruch, skoro do tej pory to on inicjował kontakt. No ja tez bym w końcu odpuściła gdyby druga strona tylko czekała aż ja się odezwę.

Napisałam do niego wczoraj późnym wieczorem, odpisał dzisiaj rano, że przeprasza, ale już zasnął. Nie wiem, zobaczymy co z tego będzie, może odpisał tylko z grzeczności. Jak nic z tego nie wyjdzie to trudno.

[minttee]

Napisane przez Agaciok xD

Te randki może i dla podbicia ego, nawet sama nie wiem. Czuję się samotna, zostałam zupełnie sama, mam jakichś tam przyjaciół, ale mieszkają w innych miastach, więc po prostu próbuję wyjść do ludzi. Pamiętam, że jak ten gościu z randki mnie przytulił na koniec to poczułam taką ulgę i nie chciałam, żeby puścił, bo tak dawno nikt mnie nie przytulił, że to było takie dziwne i przyjemne zarazem.

---------- Dopisano o 12:21 ---------- Poprzedni post napisano o 12:16 ----------


Napisałam do niego wczoraj późnym wieczorem, odpisał dzisiaj rano, że przeprasza, ale już zasnął. Nie wiem, zobaczymy co z tego będzie, może odpisał tylko z grzeczności. Jak nic z tego nie wyjdzie to trudno.

Trochę się pogubiłam w Twojej historii. Ten facet, o którym tutaj piszesz to ten, z którym byłaś na randce, tak? Bo jest jeszcze drugi, o którym piszesz w innym wątku, z którym masz się dopiero spotkać, z tego co rozumiem. Do tego jeszcze dochodzi kontakt z ex. Moim zdaniem robisz sobie niepotrzebny młyn w głowie I zgadzam się z którąś wypowiedzią wyżej, że powinnaś odpuścić, jakoś sobie to wszystko ułożyć, zająć się sobą, terapią. Bo mam wrażenie, że sama do końca nie wiesz czego chcesz a to idealny przepis na kolejną związkową katastrofę.

[Agaciok xD]

Napisane przez minttee

Trochę się pogubiłam w Twojej historii. Ten facet, o którym tutaj piszesz to ten, z którym byłaś na randce, tak? Bo jest jeszcze drugi, o którym piszesz w innym wątku, z którym masz się dopiero spotkać, z tego co rozumiem. Do tego jeszcze dochodzi kontakt z ex. Moim zdaniem robisz sobie niepotrzebny młyn w głowie I zgadzam się z którąś wypowiedzią wyżej, że powinnaś odpuścić, jakoś sobie to wszystko ułożyć, zająć się sobą, terapią. Bo mam wrażenie, że sama do końca nie wiesz czego chcesz a to idealny przepis na kolejną związkową katastrofę.

Tak, ten o którym tu piszę to ten z randki. Jest jeszcze drugi, z którym na razie tylko piszemy i napisałam o nim w innym wątku.

[karamelli]

Ja tez się umawiam żeby wyjść do ludzi bo od rozstania minęło mi już mocno ponad 3 miesiące, niedługo 4 bardzo duzo czasu
Ale zauważyłam ze o ile na początku po prostu ci faceci mi się nie podobali, żaden nie mój typ zwłaszcza po charakterze, to im ich więcej, tym
bardziej włącza mi się porównanie do byłego.

Niestety jak narazie nie spotkałam żadnego z którym by mi się super rozmawiało. Wyglądem tez zaden mnie nie porwał. Mam wrażenie ze nie ma szans teraz poznać kogoś sensownego.

Jednak z drugiej strony wiem ze jeśli nie będę się umawiać, to będę wciąż przezywać byłego. Już sama nie wiem co lepsze,.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[bloom26]

Napisane przez karamelli

Ja tez się umawiam żeby wyjść do ludzi bo od rozstania minęło mi już mocno ponad 3 miesiące, niedługo 4 bardzo duzo czasu
Ale zauważyłam ze o ile na początku po prostu ci faceci mi się nie podobali, żaden nie mój typ zwłaszcza po charakterze, to im ich więcej, tym
bardziej włącza mi się porównanie do byłego.

Niestety jak narazie nie spotkałam żadnego z którym by mi się super rozmawiało. Wyglądem tez zaden mnie nie porwał. Mam wrażenie ze nie ma szans teraz poznać kogoś sensownego.

Jednak z drugiej strony wiem ze jeśli nie będę się umawiać, to będę wciąż przezywać byłego. Już sama nie wiem co lepsze,.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Po co sobie to robisz? 3/4 miesiące od zerwania to na prawdę mało. Nawet nie przeszłaś do końca tej "żałoby po rozstaniu".

Dla mnie bez sensu się umawiać na randki jak jeszcze nie do końca się wyleczyłaś z byłego. Dopóki on Ci siedzi w głowie to każdego typa będziesz tak do niego porównywać, czym sobie zrobisz kuku i facetowi przy okazji, traktując go jak plasterek po zerwaniu.

Daj sobie czas. Skup się na sobie, poznaniu siebie, wyleczeniu przed wszystkim i zacznij randkować jak będziesz na prawdę gotowa i pełna chęci z czystą głową.

[karamelli]

Obawiam się ze dopóki nie poznam kogoś innego to tez nie zapomnę o eks. A będzie jeszcze gorzej.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 05:58 ---------- Poprzedni post napisano o 05:43 ----------

Poza tym znam siebie doskonale, większość życia byłam sama i doskonale się poznałam.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[tinkerver2]

Ej dziewczyny, a właściwie to po jakim czasie byłyście gotowe na randki? No i w ogóle, kiedy wam przeszła żałoba po związku?

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez tinkerver2

Ej dziewczyny, a właściwie to po jakim czasie byłyście gotowe na randki? No i w ogóle, kiedy wam przeszła żałoba po związku?

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

Po około pół roku. Po kilkuletnim związku było to pewnie jeszcze więcej.

Co nie znaczy, że nie chodziłam na randki szybciej. Chodziłam, ale zrobiło to więcej szkody niż pożytku.

[Pedro94]

Napisane przez karamelli

Obawiam się ze dopóki nie poznam kogoś innego to tez nie zapomnę o eks. A będzie jeszcze gorzej.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 05:58 ---------- Poprzedni post napisano o 05:43 ----------

Poza tym znam siebie doskonale, większość życia byłam sama i doskonale się poznałam.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Np chyba jednak nie skoro potrzebujesz plasterka w osobie innego faceta żeby zapomnieć o eks. Zapomnisz, tak działa nasz umysł. Pomyśl sobie dlaczego w ogóle tak desperacko potrzebujesz faceta. Bo właściwie to tutaj ciężko mówić o chęci poznania kogoś, stworzenia fajnego związku, czy miłości. Ty po prostu potrzebujesz nowego faceta bo bez niego sobie nie radzisz.

[karamelli]

Co masz na myśli mówiąc ze sobie nie radzę? Bo jeśli ogólnie zycie to cóż radzę sobie doskonale od lat


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[tinkerver2]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89339842]Po około pół roku. Po kilkuletnim związku było to pewnie jeszcze więcej.



Co nie znaczy, że nie chodziłam na randki szybciej. Chodziłam, ale zrobiło to więcej szkody niż pożytku.[/QUOTE]U mnie minęło 5 miesięcy od rozstania, zaczął się 6.
Ogólnie jest dobrze, ale mam z tyłu głowy taką myśl, że już nigdy nikogo tak nie pokocham jak ex, nie stworze juz takiego związku, nikomu tak nie zaufam.
Nie chodzi o samego ex w sobie, tylko o uczucie. Nie do końca wiem jak sobie z tym poradzić, bo mówię, to jest gdzieś tam z tyłu głowy, w dzień nie mam czasu na takie rozmyślanie, ale w nocy...
Dodatkowo ex ciągle mi się śni

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez tinkerver2

U mnie minęło 5 miesięcy od rozstania, zaczął się 6.
Ogólnie jest dobrze, ale mam z tyłu głowy taką myśl, że już nigdy nikogo tak nie pokocham jak ex, nie stworze juz takiego związku, nikomu tak nie zaufam.
Nie chodzi o samego ex w sobie, tylko o uczucie. Nie do końca wiem jak sobie z tym poradzić, bo mówię, to jest gdzieś tam z tyłu głowy, w dzień nie mam czasu na takie rozmyślanie, ale w nocy...
Dodatkowo ex ciągle mi się śni

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

Ja ci życzę z całego serca żebyś takiego związku już nie stworzyła. Sama wiesz, jak toksyczne to było i ile ci dołozyło problemów, jesli chodzi o zdrowie psychiczne.

Te myśli są normalne po rozstaniu, ale to tylko myśli - nie fakty. Nikt nie wie i nie może wiedziec, jak potoczy się jego zycie pod tym względem. Jednego dnia jesteś w związku, drugiego nie. Jednego jesteś singielką, która myśli, że no teraz to już na pewno nikogo nie pozna, a na drugi dzień idzie z nudów na randkę i okazuje się to strzałem w 10.

[tinkerver2]

Dzięki za słowa pocieszenia.
Ale wiecie co... Może właśnie tak miało być?

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[kaylla]

Napisane przez tinkerver2

Ej dziewczyny, a właściwie to po jakim czasie byłyście gotowe na randki? No i w ogóle, kiedy wam przeszła żałoba po związku?

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

Około pół roku po 7- letnim związku. Ale w moim przypadku związek dogorywał już co najmniej 2 lata, wszystko się wypaliło, żyliśmy bardziej jak znajomi. Tylko nikt nie miał odwagi tego zakończyć. Mimo to przeżywałam że 2-3 miesiace i ryczałam. Potem dałam sobie czas na ogarnięcie się że swoim życiem i uporządkowanie myśli. Dopiero potem zaczęłam się pomału umawiac na spotkania, ale bez jakiegoś parcia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lasagna_ze_szpinakiem]

Napisane przez kaylla

Około pół roku po 7- letnim związku. Ale w moim przypadku związek dogorywał już co najmniej 2 lata, wszystko się wypaliło, żyliśmy bardziej jak znajomi. Tylko nikt nie miał odwagi tego zakończyć. Mimo to przeżywałam że 2-3 miesiace i ryczałam. Potem dałam sobie czas na ogarnięcie się że swoim życiem i uporządkowanie myśli. Dopiero potem zaczęłam się pomału umawiac na spotkania, ale bez jakiegoś parcia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A udało Ci się po tamtym długim związku stworzyć kolejny tez z takim stażem? Pytam bo zastanawiam się na ile każdy związek po pewnym czasie staje się właśnie przede wszystkim kumpelski, a na ile to zależy od konkretnego człowieka. Bo mam takie obserwacje w swoim otoczeniu, że długie związki są po prostu fajne, stabilne ale no cóż iskier wielkich już nie ma bo to nie ten etap

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[invisible_01]

Napisane przez tinkerver2

Ej dziewczyny, a właściwie to po jakim czasie byłyście gotowe na randki? No i w ogóle, kiedy wam przeszła żałoba po związku?

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

To zależy od długości związku i stopnia zaangażowania relacji. Po 8-letnim związku nie chciałam przez 3 lata nawet myśleć o randkach, potrzebowałam czasu totalnie dla siebie, zrozumienia tego, czego potrzebuję, czego chcę, jak się zmieniłam przez te lata, i teraz z perspektywy czasu uważam, że to była świetna decyzja. Gdyby rozpadł się obecny 4-letni związek, to na pewno przez minimum rok nie chciałabym chodzić na żadne randki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kaylla]

Napisane przez Lasagna_ze_szpinakiem

A udało Ci się po tamtym długim związku stworzyć kolejny tez z takim stażem? Pytam bo zastanawiam się na ile każdy związek po pewnym czasie staje się właśnie przede wszystkim kumpelski, a na ile to zależy od konkretnego człowieka. Bo mam takie obserwacje w swoim otoczeniu, że długie związki są po prostu fajne, stabilne ale no cóż iskier wielkich już nie ma bo to nie ten etap

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Tak. Obecnie jestem w związku 7.5 roku, wiec staż porównywalny do poprzedniego. Wiadomo, że nie jest już tak jak na początku związku, tym bardziej że w miedzyczasie pojawiły się dzieci, ale jest jednak znacznie lepiej niż w poprzednim związku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pedro94]

Napisane przez karamelli

Co masz na myśli mówiąc ze sobie nie radzę? Bo jeśli ogólnie zycie to cóż radzę sobie doskonale od lat


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Z byciem ze sobą, z emocjami. Z tym że nie potrafisz zaakceptować ze możesz cierpieć po utracie ważnej osoby. Że chcesz po prostu kogokolwiek w swoim życiu a głównym motywem który wymieniasz jest to, żeby zapomnieć o eks. Ze możesz narazić kogoś na to, że się w Tobie zakocha a ty właściwie chcesz kogoś wykorzystać jako plasterek na swoją rane. Warto zastanowić się dlaczego tak cierpisz po związku, co takiego ten związek ci dawał i jakie zaspokajal potrzeby, że aż tak bardzo teraz ci tego brakuje. Wiele z nas ma złe wzorce, schematy i niekorzystne przekonania. Zdrowy związek mogą stworzyć jedynie osoby które mają satysfakcjonujące życie, kochają same siebie i nie potrzebują drugiej osoby jako lekarstwa na swoje braki.

[Lasagna_ze_szpinakiem]

Napisane przez kaylla

Tak. Obecnie jestem w związku 7.5 roku, wiec staż porównywalny do poprzedniego. Wiadomo, że nie jest już tak jak na początku związku, tym bardziej że w miedzyczasie pojawiły się dzieci, ale jest jednak znacznie lepiej niż w poprzednim związku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To super Ja też jestem już 8 lat (też po długim związku poprzednim) i podobnie - widzę jak wiele może człowieka łączyć fajnych emocji po takim czasie Wszystkiego dobrego dla Was!

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka