Wszelkie wypowiedzi - nawet bardzo krytyczne- mile widziane. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-05-11, 22:13   #1
Juniper_92
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 8

Wszelkie wypowiedzi - nawet bardzo krytyczne- mile widziane.


Hej, naprawdę nie wiem dlaczego potrzebuje się tym podzielić, ale zdaje się, że pierwszy raz w życiu będę uczuciową ekshibicjonistką, chętnie też przeczytam co macie mi do powiedzenia - jest Was tu tak wiele, że może któraś z Was będzie moim objawieniem. W teorii mogłabym porozmawiać o tym z którąś koleżanką albo z siostrą, ale nie lubię kiedy ludzie mi bliscy wiedza o moich kłopotach więc ... miłej lektury (o ile ktokolwiek to przeczyta).

Z moim chłopakiem jesteśmy ze sobą od 5 lat, uwiodłam go - co tu dużo mówić. Mamy za sobą wieeeele kłótni (jak każda para). Tym razem jednak jest nieco inaczej. Bardzo poważnie rozważam rozstanie.

Często widzę takie właśnie posty- tylko, że za każdym razem kiedy przeczytam opis sytuacji - jestem całkiem pewna co bym zrobiła na miejscu tej czy innej dziewczyny. Posty które czytam są bardzo definitywne np. facet zdradził- czy od niego odejść, facet mnie bije- czy odejść, facet jest mami synkiem, jest śmierdzącym leniem, alkoholikiem itp itd. A mój facet nie jest mami-synkiem, ne jest jakimś wybitnym leniem, nie bije mnie, nie zaniedbuje jakoś okropnie, nie zdradza, nie przepija naszych pieniędzy. To dobry człowiek, a mimo to nie wiem czy chce o ten związek walczyć.

Jacek, ma takie oto wady (same zdecydujcie czy są duże czy nie)
jest nieodpowiedzialny - przykłady to nie zaliczenie roku na studiach (mimo bardzo łatwego kierunku- tak po prostu z lenistwa), totalna niechęć do pracy i oszczędzania na naszą przyszłość (wymusiłam na nim prace i oszczędzanie ale odkąd 3 tygodnie temu pokłóciliśmy się - przestał chodzić do pracy), nie chodzenie na zajęcia (od kłótni praktycznie wychodzi tylko wieczorkiem do kolegów a studia i prace olewa totalnie).
jest bałaganiarzem - przykład to nie wynoszenie śmieci, nie sprzątanie kuwety, nie pozmiatanie mimo, że wszędzie jest piach itp, kiedy nie jesteśmy pokłóceni, to owszem robi to ale tylko kiedy zwrócę mu uwagę, od kłótni - robię to tylko ja (chociaż oddam sprawiedliwość - raz jak moje naczynia leżały cały dzień - to za mnie pomył).
często olewa to że jestem kobietą - chodzi tu o takie rzeczy jak chodzenie na randki (uwiodłam go wiec zalotów nie było, nigdy nie byliśmy na randce, mimo że mówiłam wiele razy, że bym chciała- nie wychodzimy nawet do knajpy na obiad...), kiedy dostał bilety do kina - poszedł na seans z kolegą - serio, kwiaty przez pięć lat dostałam dwa razy, kiedy mówię, że potrzebuje czułości - to jedyne na co mogę liczyć to krótkie przytulenie.
jest bardzo mało ambitny (a ja odwrotnie wiec ciężko mi to znieść)- ma dorywczą bardzo kiepską prace(ja po niecałym miesiącu poszukiwań, znalazłam prace lepiej płatną, z możliwością awansu a zaznacze że oboje studiujemy dziennie więc wiem że sie da) nie ma planów na po studiach, mówi coś o pracy na Orlenie - że mu kolega załatwi...

Oprócz wad Jacek ma też sporo zalet
- jest dobrym człowiekiem, - nie pije za dużo, nie bije mnie, kiedy proszę żeby poszedł do sklepu po czekoladę - to z łaską ale idzie, kiedy proszę o pomoc przy nauce - to z łaską ale pomoże, jest spokojny, znosi moje humory, mówi mi że mnie kocha, jak płacze to zazwyczaj mnie pociesza, zazwyczaj słucha tego co mówię. Pomimo że wspólny kredyt na mieszkanie go przeraża- zaczął pracować i odkładać na ten cel razem ze mną, nie zdradza mnie, jest stabilny uczuciowo.

Niemniej przeraża mnie jego kompletny brak ambicji i straszna panika przed jakąkolwiek odpowiedzialnością. Strasznie się boje, że przez całe życie będę go musiała ciągnąć do góry, przypominać o ważnych sprawach i wszystkie trudne, odpowiedzialne decyzje podejmować sama. Boje się, że nie będzie dla mnie oparciem i wiem że jeżeli przyjdzie jakiś kryzys w naszym związku, to albo ja podejmę próby ratowania go, albo nic z tego. Bo niestety Jacek, nie będzie próbował, on nigdy nie powie - zróbmy co w naszej mocy żeby ratować nasz związek. To taki typ człowieka który poczeka na moją decyzje i jeśli powiem, że ratujemy i wskaże mu w jaki sposób to to zrobi, ale jeśli powiem- koniec, to odejdzie bez żadnej walki.

Ta decyzja mnie dobija - ratować(?) a wiem, że jak opracuje dobry plan to na pewno uratuje. Czy odpuścić (?) i mieć nadzieje na znalezienie partnera który będzie miał ambicje i siłę by walczyć. Czy może zaakceptować Jacka wraz z jego biernością i wiedzieć, że decyzje będę podejmować zawsze tylko ja - ale z jego cichym, kochającym wsparciem za mną. Nie wiem czy jestem taka silna. Po prostu nie wiem co robić. Jak pewnie zauważyliście, jestem osobą dominującą, umiem sobie radzić, mam silną osobowość - ale to bardzo ważna decyzja, być może najważniejsza. Kończe 5 letnie studia, mam prace i przyrzeczenie awansu po obronie za dwa miesiące, to ostatni dzwonek żeby podjąć tą bardzo ciężką decyzję. Wybrać niepewność czy partnera bardzo słabego lecz kochającego?

Może wam się wydaje "zimną rybą" że tak wszystko analizuje, ale powiem szczerze, że nie wierze w wielką miłość na zawsze. Myślę, że każdy związek jeżeli nie ma w nim patologi i jest oparty na znajomości siebie, przyjaźni i zaufaniu- Jest dobrym związkiem. Jednocześnie jak każdy, po 5 latach boje się samotności i popełnienia błędu, którego mogę już nie naprawić.

Mam tylko 24 lata, może wydawać się wam śmieszne, że mówię o tej decyzji jako o niezwykle ważnej, ale z mojej perspektywy właśnie taka jest. I chociaż obiektywnie jestem jeszcze smarkata, to czuje się już dorosła, mam prace, utrzymuje się, podejmuje decyzję i biorę na siebie coraz więcej i więcej obowiązków.
Juniper_92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-11, 22:24   #2
December12
Rozeznanie
 
Avatar December12
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 789
Dot.: Wszelkie wypowiedzi - nawet bardzo krytyczne- mile widziane.

No nie wiem, ja bym sobie dała spokój. Mam alergię na facetów, których trzeba ,,nosić na swoich plecach'' przez życie, a on ma jeszcze inne duże (w moim odczuciu) wady. To Twoja decyzja, ale już samo to że zalozylas wątek świadczy o tym, ze nie jesteś szczęśliwa, a on nie zdaje się być reformowalny.

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka
December12 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-11, 22:37   #3
kotschrodingera
Raczkowanie
 
Avatar kotschrodingera
 
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 112
Dot.: Wszelkie wypowiedzi - nawet bardzo krytyczne- mile widziane.

A nie jest tak, że już podjęłaś decyzję, tylko potrzebujesz "błogosławieństwa" z zewnątrz? Szczerze mówiąc piszesz o nim w sposób, który wskazuje, że czas fascynacji już dawno minął. I zauważyłam też, że nie wspomniałaś ani jednej cechy, która byłaby jego immanentną właściwością, nie wartością tego co robi dla Ciebie (mądry, zabawny, etc). Stąd ten pragmatyzm.

- nie pije za dużo, nie bije mnie, kiedy proszę żeby poszedł do sklepu po czekoladę - to z łaską ale idzie, kiedy proszę o pomoc przy nauce - to z łaską ale pomoże, jest spokojny, znosi moje humory, mówi mi że mnie kocha, jak płacze to zazwyczaj mnie pociesza, zazwyczaj słucha tego co mówię. Pomimo że wspólny kredyt na mieszkanie go przeraża- zaczął pracować i odkładać na ten cel razem ze mną, nie zdradza mnie, jest stabilny uczuciowo.

Myślę, że problem niekoniecznie w tym, że jest jak napisałaś "mało ambitny" a problem w tym, że żeby było dobrze, musiałabyś umieć go takim zaakaceptować. Różnie może być, może to jeszcze niedojrzałość do podjęcia wszystkich wymagań dorosłości (w to czasem ciężko wejść na studiach), może wartości. Część osób woli spokój i pracę fizyczną, niż siedzenie w biurze i chyba nie ma sensu tego oceniać. Jeśli nie jesteś w stanie (a tak może być, bo załóżmy, że to dla Ciebie ważne, żeby facet miał potrzebę posiadania dobrej pracy), to i tak nie będziesz zadowolona, a i pewnie chłopa na dłuższą metę zmęczy to motywowanie.

Edytowane przez kotschrodingera
Czas edycji: 2016-05-11 o 22:39
kotschrodingera jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-11, 22:43   #4
397c2675f3cdfd9a8d969495a6edd4aafb32f2d2_655aa1f83943f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 2 330
Dot.: Wszelkie wypowiedzi - nawet bardzo krytyczne- mile widziane.

Cytat:
Napisane przez Juniper_92 Pokaż wiadomość
Oprócz wad Jacek ma też sporo zalet
- jest dobrym człowiekiem, - nie pije za dużo, nie bije mnie, kiedy proszę żeby poszedł do sklepu po czekoladę - to z łaską ale idzie, kiedy proszę o pomoc przy nauce - to z łaską ale pomoże, jest spokojny, znosi moje humory, mówi mi że mnie kocha, jak płacze to zazwyczaj mnie pociesza, zazwyczaj słucha tego co mówię. Pomimo że wspólny kredyt na mieszkanie go przeraża- zaczął pracować i odkładać na ten cel razem ze mną, nie zdradza mnie, jest stabilny uczuciowo.
Nie wiem gdzie znalazłaś faceta z tak wspaniałymi zaletami.
Nie pije, nie zdradza, słucha co mówisz, z łaską ci pomaga. Czekaj no, bo zaraz sama go uwiodę...

Dla jasności: dla mnie takie zalety to ledwo minimum.

Edytowane przez 397c2675f3cdfd9a8d969495a6edd4aafb32f2d2_655aa1f83943f
Czas edycji: 2016-05-11 o 22:45
397c2675f3cdfd9a8d969495a6edd4aafb32f2d2_655aa1f83943f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-11, 22:46   #5
herbata_to_zycie
Raczkowanie
 
Avatar herbata_to_zycie
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 138
Dot.: Wszelkie wypowiedzi - nawet bardzo krytyczne- mile widziane.

To, co wymieniłaś jako jego lista zalet, tak naprawdę jest podstawowym pakietem wyjściowym na każdego kandydata na TŻ.

Co do jego braku ambicji - jednym to będzie przeszkadzać, innym nie.

Ale jeszcze coś: dla mnie związek bez czułości to żaden związek.

Edit: Widzę, że myślę to samo co pink_death Sorry, post powyżej pojawił się podczas gdy ja pisałam swój - nie chciałam kopiować argumentu.

Edytowane przez herbata_to_zycie
Czas edycji: 2016-05-11 o 22:53
herbata_to_zycie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-11, 23:02   #6
Juniper_92
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 8
Dot.: Wszelkie wypowiedzi - nawet bardzo krytyczne- mile widziane.


December12, pink_death, herbata_to_zycie
Jacek ma jeszcze jedną bardzo ważną zaletę - akceptuje mnie i bardzo wiele moich humorów. Czasem sobie myślę, że ktoś inny może tego nie znieść.
Juniper_92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-11, 23:53   #7
szynka_w_toscie
Zadomowienie
 
Avatar szynka_w_toscie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Wałbrzych
Wiadomości: 1 798
Dot.: Wszelkie wypowiedzi - nawet bardzo krytyczne- mile widziane.

Cytat:
Napisane przez Juniper_92 Pokaż wiadomość
Często widzę takie właśnie posty- tylko, że za każdym razem kiedy przeczytam opis sytuacji - jestem całkiem pewna co bym zrobiła na miejscu tej czy innej dziewczyny. Posty które czytam są bardzo definitywne np. facet zdradził- czy od niego odejść, facet mnie bije- czy odejść, facet jest mami synkiem, jest śmierdzącym leniem, alkoholikiem itp itd. A mój facet nie jest mami-synkiem, ne jest jakimś wybitnym leniem, nie bije mnie, nie zaniedbuje jakoś okropnie, nie zdradza, nie przepija naszych pieniędzy. To dobry człowiek, a mimo to nie wiem czy chce o ten związek walczyć.
Tylko, że Twój facet jest wybitnym leniem o czym piszesz w jego wadach, że nie ma ambicji, nie pracuje, nie jest odpowiedzialny itp.
Zresztą zauważ, że więcej wypisalaś jego wad niż zalet (chociaż takie zalety mają prawie wszyscy faceci moich koleżanek) więc to też jest jednoznaczne :P
Najlepiej odpowiedz sobie na pytanie: Czy z tym mężczyzną widzisz swoją przyszłość? Jak widzisz Wasze życie za 5 -10 lat?
__________________
"When I let a day go by without talking to you...
then that day's just no good."
A.
szynka_w_toscie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-05-12, 00:01   #8
Juniper_92
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 8
Dot.: Wszelkie wypowiedzi - nawet bardzo krytyczne- mile widziane.

Cytat:
Napisane przez kotschrodingera Pokaż wiadomość
A nie jest tak, że już podjęłaś decyzję, tylko potrzebujesz "błogosławieństwa" z zewnątrz? Szczerze mówiąc piszesz o nim w sposób, który wskazuje, że czas fascynacji już dawno minął. I zauważyłam też, że nie wspomniałaś ani jednej cechy, która byłaby jego immanentną właściwością, nie wartością tego co robi dla Ciebie (mądry, zabawny, etc). Stąd ten pragmatyzm.

- nie pije za dużo, nie bije mnie, kiedy proszę żeby poszedł do sklepu po czekoladę - to z łaską ale idzie, kiedy proszę o pomoc przy nauce - to z łaską ale pomoże, jest spokojny, znosi moje humory, mówi mi że mnie kocha, jak płacze to zazwyczaj mnie pociesza, zazwyczaj słucha tego co mówię. Pomimo że wspólny kredyt na mieszkanie go przeraża- zaczął pracować i odkładać na ten cel razem ze mną, nie zdradza mnie, jest stabilny uczuciowo.

Myślę, że problem niekoniecznie w tym, że jest jak napisałaś "mało ambitny" a problem w tym, że żeby było dobrze, musiałabyś umieć go takim zaakaceptować. Różnie może być, może to jeszcze niedojrzałość do podjęcia wszystkich wymagań dorosłości (w to czasem ciężko wejść na studiach), może wartości. Część osób woli spokój i pracę fizyczną, niż siedzenie w biurze i chyba nie ma sensu tego oceniać. Jeśli nie jesteś w stanie (a tak może być, bo załóżmy, że to dla Ciebie ważne, żeby facet miał potrzebę posiadania dobrej pracy), to i tak nie będziesz zadowolona, a i pewnie chłopa na dłuższą metę zmęczy to motywowanie.
Ok, raz zniknęło co napisałam, spróbuje jeszcze raz,

To co napisałaś jest bardzo przenikliwe, wprawdzie decyzji jeszcze nie podjęłam, wciąż się miotam, ale faktycznie nie dałam żadnych cech immanentnych. Jacek jest zabawny - w dużych grupach nawet - jest królem ciętych wypowiedzi. Nie wiem czy jest mądry ale na pewno nie głupi.
Masz absolutną rację co do tego, że to mój problem, że nie potrafię zaakceptować braku ambicji a jest to dla mnie ważne. Co do tego, że z czasem takie "popychanie" będzie dla niego irytujące - to też racja, chociaż póki co często mówi mi, że mnie kocha za to, że ciągnę go do góry. Problem w tym, że ja nie chce ciągnąć- chce żeby sam skakał. Wiem na pewno, on się nie zmieni, mam wybór zaakceptować to lub odejść. Chciałbym umieć zaakceptować taki stan rzeczy.

---------- Dopisano o 00:01 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:54 ----------

Cytat:
Napisane przez szynka_w_toscie Pokaż wiadomość
Tylko, że Twój facet jest wybitnym leniem o czym piszesz w jego wadach, że nie ma ambicji, nie pracuje, nie jest odpowiedzialny itp.
Zresztą zauważ, że więcej wypisalaś jego wad niż zalet (chociaż takie zalety mają prawie wszyscy faceci moich koleżanek) więc to też jest jednoznaczne :P
Najlepiej odpowiedz sobie na pytanie: Czy z tym mężczyzną widzisz swoją przyszłość? Jak widzisz Wasze życie za 5 -10 lat?
Z pewnością jestem tendencyjna - w sensie, że skoro teraz jesteśmy bliscy rozstania to dostrzegam wiele wad a mało zalet. W czasie kiedy wszystko jest ok, zapewne widzę tych zalet więcej (w końcu jesteśmy razem od 5 lat).
Ale to strasznie się ciesze, że wiele z was uważa, że cechy które wymieniam to minimum, i można je znaleźć u "chłopaków wszystkich koleżanek". To pomaga odpowiedzieć na pytanie: czy będę w stanie znaleźć kogoś lepszego/bardziej kochanego i pozbyć się typowo kobiecych rozterek typu - czy kiedykolwiek znajde jeszcze kogoś?

Edytowane przez Juniper_92
Czas edycji: 2016-05-11 o 23:55
Juniper_92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-12, 05:36   #9
Ellsa
Raczkowanie
 
Avatar Ellsa
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 237
Dot.: Wszelkie wypowiedzi - nawet bardzo krytyczne- mile widziane.

Cytat:
Napisane przez Juniper_92 Pokaż wiadomość
Hej, naprawdę nie wiem dlaczego potrzebuje się tym podzielić, ale zdaje się, że pierwszy raz w życiu będę uczuciową ekshibicjonistką, chętnie też przeczytam co macie mi do powiedzenia - jest Was tu tak wiele, że może któraś z Was będzie moim objawieniem. W teorii mogłabym porozmawiać o tym z którąś koleżanką albo z siostrą, ale nie lubię kiedy ludzie mi bliscy wiedza o moich kłopotach więc ... miłej lektury (o ile ktokolwiek to przeczyta).

Z moim chłopakiem jesteśmy ze sobą od 5 lat, uwiodłam go - co tu dużo mówić. Mamy za sobą wieeeele kłótni (jak każda para). Tym razem jednak jest nieco inaczej. Bardzo poważnie rozważam rozstanie.

Często widzę takie właśnie posty- tylko, że za każdym razem kiedy przeczytam opis sytuacji - jestem całkiem pewna co bym zrobiła na miejscu tej czy innej dziewczyny. Posty które czytam są bardzo definitywne np. facet zdradził- czy od niego odejść, facet mnie bije- czy odejść, facet jest mami synkiem, jest śmierdzącym leniem, alkoholikiem itp itd. A mój facet nie jest mami-synkiem, ne jest jakimś wybitnym leniem, nie bije mnie, nie zaniedbuje jakoś okropnie, nie zdradza, nie przepija naszych pieniędzy. To dobry człowiek, a mimo to nie wiem czy chce o ten związek walczyć.

Jacek, ma takie oto wady (same zdecydujcie czy są duże czy nie)
jest nieodpowiedzialny - przykłady to nie zaliczenie roku na studiach (mimo bardzo łatwego kierunku- tak po prostu z lenistwa), totalna niechęć do pracy i oszczędzania na naszą przyszłość (wymusiłam na nim prace i oszczędzanie ale odkąd 3 tygodnie temu pokłóciliśmy się - przestał chodzić do pracy), nie chodzenie na zajęcia (od kłótni praktycznie wychodzi tylko wieczorkiem do kolegów a studia i prace olewa totalnie).
jest bałaganiarzem - przykład to nie wynoszenie śmieci, nie sprzątanie kuwety, nie pozmiatanie mimo, że wszędzie jest piach itp, kiedy nie jesteśmy pokłóceni, to owszem robi to ale tylko kiedy zwrócę mu uwagę, od kłótni - robię to tylko ja (chociaż oddam sprawiedliwość - raz jak moje naczynia leżały cały dzień - to za mnie pomył).
często olewa to że jestem kobietą - chodzi tu o takie rzeczy jak chodzenie na randki (uwiodłam go wiec zalotów nie było, nigdy nie byliśmy na randce, mimo że mówiłam wiele razy, że bym chciała- nie wychodzimy nawet do knajpy na obiad...), kiedy dostał bilety do kina - poszedł na seans z kolegą - serio, kwiaty przez pięć lat dostałam dwa razy, kiedy mówię, że potrzebuje czułości - to jedyne na co mogę liczyć to krótkie przytulenie.
jest bardzo mało ambitny (a ja odwrotnie wiec ciężko mi to znieść)- ma dorywczą bardzo kiepską prace(ja po niecałym miesiącu poszukiwań, znalazłam prace lepiej płatną, z możliwością awansu a zaznacze że oboje studiujemy dziennie więc wiem że sie da) nie ma planów na po studiach, mówi coś o pracy na Orlenie - że mu kolega załatwi...

Oprócz wad Jacek ma też sporo zalet
- jest dobrym człowiekiem, - nie pije za dużo, nie bije mnie, kiedy proszę żeby poszedł do sklepu po czekoladę - to z łaską ale idzie, kiedy proszę o pomoc przy nauce - to z łaską ale pomoże, jest spokojny, znosi moje humory, mówi mi że mnie kocha, jak płacze to zazwyczaj mnie pociesza, zazwyczaj słucha tego co mówię. Pomimo że wspólny kredyt na mieszkanie go przeraża- zaczął pracować i odkładać na ten cel razem ze mną, nie zdradza mnie, jest stabilny uczuciowo.

Niemniej przeraża mnie jego kompletny brak ambicji i straszna panika przed jakąkolwiek odpowiedzialnością. Strasznie się boje, że przez całe życie będę go musiała ciągnąć do góry, przypominać o ważnych sprawach i wszystkie trudne, odpowiedzialne decyzje podejmować sama. Boje się, że nie będzie dla mnie oparciem i wiem że jeżeli przyjdzie jakiś kryzys w naszym związku, to albo ja podejmę próby ratowania go, albo nic z tego. Bo niestety Jacek, nie będzie próbował, on nigdy nie powie - zróbmy co w naszej mocy żeby ratować nasz związek. To taki typ człowieka który poczeka na moją decyzje i jeśli powiem, że ratujemy i wskaże mu w jaki sposób to to zrobi, ale jeśli powiem- koniec, to odejdzie bez żadnej walki.

Ta decyzja mnie dobija - ratować(?) a wiem, że jak opracuje dobry plan to na pewno uratuje. Czy odpuścić (?) i mieć nadzieje na znalezienie partnera który będzie miał ambicje i siłę by walczyć. Czy może zaakceptować Jacka wraz z jego biernością i wiedzieć, że decyzje będę podejmować zawsze tylko ja - ale z jego cichym, kochającym wsparciem za mną. Nie wiem czy jestem taka silna. Po prostu nie wiem co robić. Jak pewnie zauważyliście, jestem osobą dominującą, umiem sobie radzić, mam silną osobowość - ale to bardzo ważna decyzja, być może najważniejsza. Kończe 5 letnie studia, mam prace i przyrzeczenie awansu po obronie za dwa miesiące, to ostatni dzwonek żeby podjąć tą bardzo ciężką decyzję. Wybrać niepewność czy partnera bardzo słabego lecz kochającego?

Może wam się wydaje "zimną rybą" że tak wszystko analizuje, ale powiem szczerze, że nie wierze w wielką miłość na zawsze. Myślę, że każdy związek jeżeli nie ma w nim patologi i jest oparty na znajomości siebie, przyjaźni i zaufaniu- Jest dobrym związkiem. Jednocześnie jak każdy, po 5 latach boje się samotności i popełnienia błędu, którego mogę już nie naprawić.

Mam tylko 24 lata, może wydawać się wam śmieszne, że mówię o tej decyzji jako o niezwykle ważnej, ale z mojej perspektywy właśnie taka jest. I chociaż obiektywnie jestem jeszcze smarkata, to czuje się już dorosła, mam prace, utrzymuje się, podejmuje decyzję i biorę na siebie coraz więcej i więcej obowiązków.
Jak przeczytałam, że zaletą jest "nie bije mnie" to pomyślałam, że się jeszcze nie obudziłam...

Moim zdaniem wasz związek nie rokuje- nie widać ze strony chłopaka zaangażowania ani w związek ani we wspólne życie, zarówno teraźniejsze jak i przyszłe. Masz dopiero 24 lata i podejmowanie zobowiązań z tzw. pierwszym lepszym, bo jesteście ileś tam czasu razem, nie jest dobrym wyborem- naprawdę, zaczęłaś ten związek w wieku 19 lat, najpierw się pewnie jakoś rozwijał a potem...no cóż, żarło, żarło i zdechło...

Pomyśl- chcesz być z kimś, kto nie walczyłby o Ciebie, gdyby coś się posypało? Przecież to jasny sygnał, że jemu NIE ZALEŻY. Obojętne mu czy jesteś w jego życiu czy nie- a najstraszniejsze w tym wszystkim jest to, że Ty to wiesz już dziś! Młodzi ludzie powinni za sobą szaleć a nie mieć takie rozkminy jak twoje. O bardzo dużej rozbieżności w podejściu do życia w ogóle nie wspomnę. Ja bym sobie dała z nim spokój.
Ellsa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-12, 06:13   #10
Karena 73
Kobieta z klasą
 
Avatar Karena 73
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
Dot.: Wszelkie wypowiedzi - nawet bardzo krytyczne- mile widziane.

Cytat:
Napisane przez Juniper_92 Pokaż wiadomość

Z moim chłopakiem jesteśmy ze sobą od 5 lat, uwiodłam go - co tu dużo mówić. Mamy za sobą wieeeele kłótni (jak każda para). - błędne założenie, nie każda para wiecznie walczy ze sobą i się kłóci, owszem są takie, ale uwierz są ludzie, którzy naprawdę się kochają.


Jacek, ma takie oto wady (same zdecydujcie czy są duże czy nie)
jest nieodpowiedzialny - przykłady to nie zaliczenie roku na studiach (mimo bardzo łatwego kierunku- tak po prostu z lenistwa), totalna niechęć do pracy i oszczędzania na naszą przyszłość (wymusiłam na nim prace i oszczędzanie ale odkąd 3 tygodnie temu pokłóciliśmy się - przestał chodzić do pracy), nie chodzenie na zajęcia (od kłótni praktycznie wychodzi tylko wieczorkiem do kolegów a studia i prace olewa totalnie). - każda z zaznaczonych to jest mega wada, której nie potrafiłabym zaakceptować.


mówi coś o pracy na Orlenie - że mu kolega załatwi... - może załatwić już teraz?

Oprócz wad Jacek ma też sporo zalet Dziewczyno! To nie są zalety! To najniższa z norm.
- jest dobrym człowiekiem, - nie pije za dużo, nie bije mnie, kiedy proszę żeby poszedł do sklepu po czekoladę - to z łaską ale idzie, kiedy proszę o pomoc przy nauce - to z łaską ale pomoże, jest spokojny, znosi moje humory, mówi mi że mnie kocha, jak płacze to zazwyczaj mnie pociesza, zazwyczaj słucha tego co mówię. Pomimo że wspólny kredyt na mieszkanie go przeraża- zaczął pracować i odkładać na ten cel razem ze mną, nie zdradza mnie, jest stabilny uczuciowo. - Tak, jest stabilny uczuciowo, cały czas ma Cię gdzieś.

on nigdy nie powie - zróbmy co w naszej mocy żeby ratować nasz związek. To taki typ człowieka który poczeka na moją decyzje i jeśli powiem, że ratujemy i wskaże mu w jaki sposób to to zrobi, ale jeśli powiem- koniec, to odejdzie bez żadnej walki. - czyli mu nie zależy na Tobie

Wybrać niepewność czy partnera bardzo słabego lecz kochającego? - na jakiej podstawie twierdzisz, że on Cię kocha?

Może wam się wydaje "zimną rybą" że tak wszystko analizuje, ale powiem szczerze, że nie wierze w wielką miłość na zawsze. Myślę, że każdy związek jeżeli nie ma w nim patologi i jest oparty na znajomości siebie, przyjaźni i zaufaniu- Jest dobrym związkiem. Jednocześnie jak każdy, po 5 latach boje się samotności i popełnienia błędu, którego mogę już nie naprawić.

Mam tylko 24 lata, może wydawać się wam śmieszne, że mówię o tej decyzji jako o niezwykle ważnej, ale z mojej perspektywy właśnie taka jest. I chociaż obiektywnie jestem jeszcze smarkata, to czuje się już dorosła, mam prace, utrzymuje się, podejmuje decyzję i biorę na siebie coraz więcej i więcej obowiązków.
Nie wymieniłaś ani jednego argumenty, który motywowałby do walki o tego człowieka. Najgorsze co możesz zrobić, to godzić się na byle jaki związek tylko z powodu obawy przed samotnością.
Człowiek, który przez kłótnię z dziewczyną rzuca pracę osiąga szczyt nieodpowiedzialności i nie dorósł do związku. Sorry, ale dla mnie on jest zwyczajnie głupi.
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać.
Karena 73 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-12, 06:43   #11
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Wszelkie wypowiedzi - nawet bardzo krytyczne- mile widziane.

Cytat:
Napisane przez Juniper_92 Pokaż wiadomość
Jacek ma jeszcze jedną bardzo ważną zaletę - akceptuje mnie i bardzo wiele moich humorów. Czasem sobie myślę, że ktoś inny może tego nie znieść.
Jak masz taki ciężki do zniesienia charakter, to nad nim popracuj - to znacznie lepsza droga, niż wybieranie sobie na partnera pierwszego lepszego faceta, tylko dlatego, że on nie ma problemu z Twoimi humorami.

Ten związek i tak się pewnie rozleci, bo już teraz masz nieco dość tego faceta i nie pasuje Ci jego podejście do życia. Z czasem pewnie będzie Ci to bardziej przeszkadzać i w końcu znajdziesz sobie kogoś lepszego.
To, co o nim napisałaś, wywołało we mnie uczucie... niesmaku, wydaje mi się totalnie niemęski - decyzji nie podejmie, odpowiedzialności się boi, pracować nie chce, nie ma planów na przyszłość, nie ma ambicji, o związek by nie walczył - no jakaś totalna mimoza. Dziwi mnie, że wytrzymałaś 5 lat. Już bym wolała sama chodzić po tę czekoladę , niż się męczyć w takim związku.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-05-12, 07:06   #12
Shar14
Zadomowienie
 
Avatar Shar14
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Wiadomości: 1 567
Dot.: Wszelkie wypowiedzi - nawet bardzo krytyczne- mile widziane.

Dla mnie ciekawym aspektem jest to, że przestał chodzić do pracy, bo się pokłócilkście. Olał studia, pracę i sprzątanie na złość Autorce, więc tylko jej wymagania go przy nich trzymają. Kiedyś jej braknie siły do ciągłego motywowania i proszenia. Wtedy co? Rzuci pracę i pójdzie z kumplami na piwo? On jakby nie rozumie, że pewne rzeczy są w życiu niezbędne, gdy chce się razem mieszkać, mieć co zjeść i za co opłacić rachunki. Też bym z kimś podobnym nie wytrzymała niestety. Nie będzie walczyć o związek może też dlatego, że mu nie zależy tak jak powinno? To raczej typ "jak jest to dobrze, a jak nie to też dobrze". On w ogóle ma jakieś swoje zdanie? Bo wydaje się z opisu facetem - ciapą, za którego trzeba wiele rzeczy robić. Autorko, męczysz się w tym związku i wg mnie nie dobraliście się.
__________________
Niemożliwe jest tylko to, co sami takim uczynimy...
Shar14 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-12, 08:56   #13
Olcia0401
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 390
Dot.: Wszelkie wypowiedzi - nawet bardzo krytyczne- mile widziane.

Cytat:
Napisane przez Juniper_92 Pokaż wiadomość

December12, pink_death, herbata_to_zycie
Jacek ma jeszcze jedną bardzo ważną zaletę - akceptuje mnie i bardzo wiele moich humorów. Czasem sobie myślę, że ktoś inny może tego nie znieść.
Ja myślałam, że to norma, że akceptuje się partnera (nad humorami się pracuje). I że częste kłótnie nie są normą. I że wymienione przez Ciebie zalety też są normą, nie zaletami (ale to już dziewczyny wyżej pisały). On nie jest stały w uczuciach - jego uczucia zależą od tego, czy się pokłócicie czy nie.
Olcia0401 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-12, 09:13   #14
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Wszelkie wypowiedzi - nawet bardzo krytyczne- mile widziane.

ja tam nie widzę sensu "ratowania" takiego związku. masz jakiś spaczony obraz faceta i związku, skoro musisz wymieniać to, że np. cię nie bije.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-12, 09:14   #15
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
Dot.: Wszelkie wypowiedzi - nawet bardzo krytyczne- mile widziane.

Cytat:
Napisane przez Juniper_92 Pokaż wiadomość
Myślę, że każdy związek jeżeli nie ma w nim patologi i jest oparty na znajomości siebie, przyjaźni i zaufaniu- Jest dobrym związkiem.
To źle myślisz. Poza tym - u Ciebie w związku tej przyjaźni nie widzę. Przyjaciele starają się dla siebie nawzajem.

Cytat:
Napisane przez Ellsa Pokaż wiadomość
Jak przeczytałam, że zaletą jest "nie bije mnie" to pomyślałam, że się jeszcze nie obudziłam...
No dokładnie, masakra. Z braku patologii robić zaletę Przecież to jest norma, na której dobudowuje się kolejne cegiełki.
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-12, 09:26   #16
zupa_grochowa
Rozeznanie
 
Avatar zupa_grochowa
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 906
Dot.: Wszelkie wypowiedzi - nawet bardzo krytyczne- mile widziane.

nie pije, nie bije, co się chłopaka czepiacie
__________________
zupa_grochowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-12, 09:33   #17
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
Dot.: Wszelkie wypowiedzi - nawet bardzo krytyczne- mile widziane.

Cytat:
Napisane przez zupa_grochowa Pokaż wiadomość
nie pije, nie bije, co się chłopaka czepiacie
I nie zdradza! Nic, tylko brać wspólny kredyt na mieszkanie.

Jak bym miała żyć w takim marazmie, z kimś, kto robi wszystko z łaską, nie wykazuje inicjatywy, jest leniwy i ma w tyłku moje potrzeby, to bym sobie szybko pętlę na szyję założyła. Nie ma ofiar, są ochotnicy.
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-12, 09:58   #18
Juniper_92
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 8
Dot.: Wszelkie wypowiedzi - nawet bardzo krytyczne- mile widziane.


Edytowane przez Juniper_92
Czas edycji: 2016-05-12 o 10:00
Juniper_92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-12, 10:09   #19
Micraell
Zakorzenienie
 
Avatar Micraell
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 3 760
Dot.: Wszelkie wypowiedzi - nawet bardzo krytyczne- mile widziane.

Nie usuwa się postów.
A nie pije za dużo, nie bije, nie zdradza to raczej standard powinien być.
__________________

"Well, I guess it would be nice, if I could touch your body, you know not everybody, has got a body like you."

~George Michael

Micraell jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-05-12, 10:13   #20
Olcia0401
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 390
Dot.: Wszelkie wypowiedzi - nawet bardzo krytyczne- mile widziane.

W tym usuniętym poście było, że chyba mamy rację, ale nie w tym, że jej nie kocha, bo kocha, i że nie wie, co zrobi ale przemyśli wszystko.
Tak mniej więcej.
Olcia0401 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-12, 10:17   #21
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Wszelkie wypowiedzi - nawet bardzo krytyczne- mile widziane.

cytuję ku pamięci, gdyby autorka chciała usunąć kolejnego posta.
Cytat:
Napisane przez Juniper_92 Pokaż wiadomość
Hej, naprawdę nie wiem dlaczego potrzebuje się tym podzielić, ale zdaje się, że pierwszy raz w życiu będę uczuciową ekshibicjonistką, chętnie też przeczytam co macie mi do powiedzenia - jest Was tu tak wiele, że może któraś z Was będzie moim objawieniem. W teorii mogłabym porozmawiać o tym z którąś koleżanką albo z siostrą, ale nie lubię kiedy ludzie mi bliscy wiedza o moich kłopotach więc ... miłej lektury (o ile ktokolwiek to przeczyta).

Z moim chłopakiem jesteśmy ze sobą od 5 lat, uwiodłam go - co tu dużo mówić. Mamy za sobą wieeeele kłótni (jak każda para). Tym razem jednak jest nieco inaczej. Bardzo poważnie rozważam rozstanie.

Często widzę takie właśnie posty- tylko, że za każdym razem kiedy przeczytam opis sytuacji - jestem całkiem pewna co bym zrobiła na miejscu tej czy innej dziewczyny. Posty które czytam są bardzo definitywne np. facet zdradził- czy od niego odejść, facet mnie bije- czy odejść, facet jest mami synkiem, jest śmierdzącym leniem, alkoholikiem itp itd. A mój facet nie jest mami-synkiem, ne jest jakimś wybitnym leniem, nie bije mnie, nie zaniedbuje jakoś okropnie, nie zdradza, nie przepija naszych pieniędzy. To dobry człowiek, a mimo to nie wiem czy chce o ten związek walczyć.

Jacek, ma takie oto wady (same zdecydujcie czy są duże czy nie)
jest nieodpowiedzialny - przykłady to nie zaliczenie roku na studiach (mimo bardzo łatwego kierunku- tak po prostu z lenistwa), totalna niechęć do pracy i oszczędzania na naszą przyszłość (wymusiłam na nim prace i oszczędzanie ale odkąd 3 tygodnie temu pokłóciliśmy się - przestał chodzić do pracy), nie chodzenie na zajęcia (od kłótni praktycznie wychodzi tylko wieczorkiem do kolegów a studia i prace olewa totalnie).
jest bałaganiarzem - przykład to nie wynoszenie śmieci, nie sprzątanie kuwety, nie pozmiatanie mimo, że wszędzie jest piach itp, kiedy nie jesteśmy pokłóceni, to owszem robi to ale tylko kiedy zwrócę mu uwagę, od kłótni - robię to tylko ja (chociaż oddam sprawiedliwość - raz jak moje naczynia leżały cały dzień - to za mnie pomył).
często olewa to że jestem kobietą - chodzi tu o takie rzeczy jak chodzenie na randki (uwiodłam go wiec zalotów nie było, nigdy nie byliśmy na randce, mimo że mówiłam wiele razy, że bym chciała- nie wychodzimy nawet do knajpy na obiad...), kiedy dostał bilety do kina - poszedł na seans z kolegą - serio, kwiaty przez pięć lat dostałam dwa razy, kiedy mówię, że potrzebuje czułości - to jedyne na co mogę liczyć to krótkie przytulenie.
jest bardzo mało ambitny (a ja odwrotnie wiec ciężko mi to znieść)- ma dorywczą bardzo kiepską prace(ja po niecałym miesiącu poszukiwań, znalazłam prace lepiej płatną, z możliwością awansu a zaznacze że oboje studiujemy dziennie więc wiem że sie da) nie ma planów na po studiach, mówi coś o pracy na Orlenie - że mu kolega załatwi...

Oprócz wad Jacek ma też sporo zalet
- jest dobrym człowiekiem, - nie pije za dużo, nie bije mnie, kiedy proszę żeby poszedł do sklepu po czekoladę - to z łaską ale idzie, kiedy proszę o pomoc przy nauce - to z łaską ale pomoże, jest spokojny, znosi moje humory, mówi mi że mnie kocha, jak płacze to zazwyczaj mnie pociesza, zazwyczaj słucha tego co mówię. Pomimo że wspólny kredyt na mieszkanie go przeraża- zaczął pracować i odkładać na ten cel razem ze mną, nie zdradza mnie, jest stabilny uczuciowo.

Niemniej przeraża mnie jego kompletny brak ambicji i straszna panika przed jakąkolwiek odpowiedzialnością. Strasznie się boje, że przez całe życie będę go musiała ciągnąć do góry, przypominać o ważnych sprawach i wszystkie trudne, odpowiedzialne decyzje podejmować sama. Boje się, że nie będzie dla mnie oparciem i wiem że jeżeli przyjdzie jakiś kryzys w naszym związku, to albo ja podejmę próby ratowania go, albo nic z tego. Bo niestety Jacek, nie będzie próbował, on nigdy nie powie - zróbmy co w naszej mocy żeby ratować nasz związek. To taki typ człowieka który poczeka na moją decyzje i jeśli powiem, że ratujemy i wskaże mu w jaki sposób to to zrobi, ale jeśli powiem- koniec, to odejdzie bez żadnej walki.

Ta decyzja mnie dobija - ratować(?) a wiem, że jak opracuje dobry plan to na pewno uratuje. Czy odpuścić (?) i mieć nadzieje na znalezienie partnera który będzie miał ambicje i siłę by walczyć. Czy może zaakceptować Jacka wraz z jego biernością i wiedzieć, że decyzje będę podejmować zawsze tylko ja - ale z jego cichym, kochającym wsparciem za mną. Nie wiem czy jestem taka silna. Po prostu nie wiem co robić. Jak pewnie zauważyliście, jestem osobą dominującą, umiem sobie radzić, mam silną osobowość - ale to bardzo ważna decyzja, być może najważniejsza. Kończe 5 letnie studia, mam prace i przyrzeczenie awansu po obronie za dwa miesiące, to ostatni dzwonek żeby podjąć tą bardzo ciężką decyzję. Wybrać niepewność czy partnera bardzo słabego lecz kochającego?

Może wam się wydaje "zimną rybą" że tak wszystko analizuje, ale powiem szczerze, że nie wierze w wielką miłość na zawsze. Myślę, że każdy związek jeżeli nie ma w nim patologi i jest oparty na znajomości siebie, przyjaźni i zaufaniu- Jest dobrym związkiem. Jednocześnie jak każdy, po 5 latach boje się samotności i popełnienia błędu, którego mogę już nie naprawić.

Mam tylko 24 lata, może wydawać się wam śmieszne, że mówię o tej decyzji jako o niezwykle ważnej, ale z mojej perspektywy właśnie taka jest. I chociaż obiektywnie jestem jeszcze smarkata, to czuje się już dorosła, mam prace, utrzymuje się, podejmuje decyzję i biorę na siebie coraz więcej i więcej obowiązków.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-12, 10:38   #22
Juniper_92
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 8
Dot.: Wszelkie wypowiedzi - nawet bardzo krytyczne- mile widziane.

o, nie wiem o co chodzi z tym usuwaniem... pierwszy raz pisze coś na tym forum i jest tak - pisze post, zamieszczam, chce coś dodać i zamiast dodać kolejnego posta - to dodaje oba na raz tak że sie powielają, usuwam powielonego posta, odświeżam i jest ok, wchodzę 20 min później - nie ma nic co napisałam. Nie ogarniam tego.

---------- Dopisano o 10:33 ---------- Poprzedni post napisano o 10:30 ----------

A mój post brzmiał mniej więcej tak.

On faktycznie jest mimozą - ale ktoś napisał że nie ma podstaw by twierdzić że mnie kocha, a ja wiem że kocha.

Ponadto dziękowałam wam wszystkim za wypowiedzi i głosy w dyskusji.

I jeszcze dziękowałam użytkownikowi Lexie za bardzo dobrą rade.

---------- Dopisano o 10:37 ---------- Poprzedni post napisano o 10:33 ----------

skazana_na_bluesa - nie po to napisałam z prośbą o wypowiedzi żeby potem usuwać...

---------- Dopisano o 10:38 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ----------

No i oczywiście - wszystkie moje posty widzę na forum podwójnie.
Juniper_92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-12, 10:50   #23
prezent_od_losu
Zrodzona z burzy
 
Avatar prezent_od_losu
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 109
Dot.: Wszelkie wypowiedzi - nawet bardzo krytyczne- mile widziane.

Dziewczyny już napisały bardzo dużo słusznych rzeczy
Ja dodam od siebie, że jak przeczytałam to wszystko co on robi "z łaski" to już stwierdziłam, że to nie ma sensu.
Od siebie trzeba wymagać, od kochanych osób też trzeba wymagać.
Życie nauczyło mnie, że trzeba dawać ale też brać tak żeby te uczucia które komuś dajemy nam się po prostu "zwracały", żeby opłacał się ten cały wysiłek a nie obudzić się pewnego dnia i powiedzieć, że ktoś robi coś dla nas "z łaski" nie z miłości
Nie marnuj po prostu już czasu, jeszcze będziesz mieć wszystko o czym zamarzysz, tylko zacznij od nowa
__________________
Obserwuję was... bardzo uważnie i z zainteresowaniem... nie mówię jak nie MUSZĘ
prezent_od_losu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-12, 11:02   #24
Adrianna_8
Zakorzenienie
 
Avatar Adrianna_8
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
Dot.: Wszelkie wypowiedzi - nawet bardzo krytyczne- mile widziane.

Będę bardzo dosadna...

Jak nisko trzeba upaść, żeby jako zaletę wymienić niepicie, niezdradzania, niebicie? Szaleństwo... To jest podstawa podstawy i w każdym związku nie powinno tego być. To żadne zalety.

O jakim kochającym partnerze mówisz? O Twoim? Tym co nie pomaga Ci w domu? Nie jest wobec Ciebie czuły? Nie zabierze Cię na głupią randkę lub nie podaruje kwiatów, chociaż jasno to komunikujesz?

Myślisz, że miłość to tylko mówienie "kocham cię"?
Wątpię, że on Cię kocha. Jest z Tobą raczej, bo mu wygodnie...

Pomyśl o sobie. Jesteś młodą kobietą. Zaraz się bronisz. Masz pracę, perspektywę awansu. Po co Ci ten facet w postaci kuli u nogi? Brzmi to brutalnie, ale ani nie jesteś z nim szczęśliwa, ani spełniona. Pomyśl o sobie. I nie pisz "mieć nadzieję na znalezienie partnera"... Na pewno znajdziesz kogoś, kto będzie pchał Cię w górę, a nie ściągał w dół. Koniec czasu na sentymenty. Masz 24 lata - czas, żeby walczyć o siebie i o swoją przyszłość.

Edytowane przez Adrianna_8
Czas edycji: 2016-05-12 o 11:04
Adrianna_8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-12, 11:04   #25
Micraell
Zakorzenienie
 
Avatar Micraell
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 3 760
Dot.: Wszelkie wypowiedzi - nawet bardzo krytyczne- mile widziane.

Cytat:
Napisane przez Juniper_92 Pokaż wiadomość
o, nie wiem o co chodzi z tym usuwaniem... pierwszy raz pisze coś na tym forum i jest tak - pisze post, zamieszczam, chce coś dodać i zamiast dodać kolejnego posta - to dodaje oba na raz tak że sie powielają, usuwam powielonego posta, odświeżam i jest ok, wchodzę 20 min później - nie ma nic co napisałam. Nie ogarniam tego.

---------- Dopisano o 10:33 ---------- Poprzedni post napisano o 10:30 ----------

A mój post brzmiał mniej więcej tak.

On faktycznie jest mimozą - ale ktoś napisał że nie ma podstaw by twierdzić że mnie kocha, a ja wiem że kocha.

Ponadto dziękowałam wam wszystkim za wypowiedzi i głosy w dyskusji.

I jeszcze dziękowałam użytkownikowi Lexie za bardzo dobrą rade.

---------- Dopisano o 10:37 ---------- Poprzedni post napisano o 10:33 ----------

skazana_na_bluesa - nie po to napisałam z prośbą o wypowiedzi żeby potem usuwać...

---------- Dopisano o 10:38 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ----------

No i oczywiście - wszystkie moje posty widzę na forum podwójnie.
Jeśli wszystko widzisz podwójnie - odśwież stronę. jeśli dodajesz kolejny post, zamiast edytować i nikt w międzyczasie nie napisze to Twoje posty są łączone w jeden. Czasami przeglądarka nie przeładuje odpowiednio widoku i wtedy widzisz dwa razy te sam post, ale jak odświeżysz jeszcze raz to wszystko będzie dobrze wyglądało.
__________________

"Well, I guess it would be nice, if I could touch your body, you know not everybody, has got a body like you."

~George Michael

Micraell jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-12, 11:22   #26
Karena 73
Kobieta z klasą
 
Avatar Karena 73
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
Dot.: Wszelkie wypowiedzi - nawet bardzo krytyczne- mile widziane.

Cytat:
Napisane przez Juniper_92 Pokaż wiadomość
On faktycznie jest mimozą - ale ktoś napisał że nie ma podstaw by twierdzić że mnie kocha, a ja wiem że kocha.
Człowiek, który na prawdę kocha nie zachowuje się w ten sposób bez względu na charakter:
" Bo niestety Jacek, nie będzie próbował, on nigdy nie powie - zróbmy co w naszej mocy żeby ratować nasz związek. To taki typ człowieka który poczeka na moją decyzje i jeśli powiem, że ratujemy i wskaże mu w jaki sposób to to zrobi, ale jeśli powiem- koniec, to odejdzie bez żadnej walki" - zrobi tak, bo jesteś mu obojętna.

Możesz uściślić jak on pokazuje, że Cię kocha? ( brak przemocy i pójście do sklepu z łaską się nie liczy, to nie jest miłość).
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać.
Karena 73 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-12, 16:31   #27
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Wszelkie wypowiedzi - nawet bardzo krytyczne- mile widziane.

Facet oczywiście do odstrzału, ale zastanawia mnie jedna rzecz:
Cytat:
Napisane przez Juniper_92 Pokaż wiadomość
często olewa to że jestem kobietą - chodzi tu o takie rzeczy jak chodzenie na randki (uwiodłam go wiec zalotów nie było, nigdy nie byliśmy na randce, mimo że mówiłam wiele razy, że bym chciała- nie wychodzimy nawet do knajpy na obiad...), kiedy dostał bilety do kina - poszedł na seans z kolegą - serio, kwiaty przez pięć lat dostałam dwa razy, kiedy mówię, że potrzebuje czułości - to jedyne na co mogę liczyć to krótkie przytulenie.
Jaki to niby ma związek z tym, że jesteś kobietą? To nie jest olewanie tego, że jesteś kobietą, tylko olewanie twoich potrzeb. Nasuwa się też pytanie czy w ogóle jasno zakomunikowałaś, że chcesz iść na obiad/do kina/cokolwiek i czy powiedziałaś, że chcesz dostawać kwiaty. Nie mówię o sugestiach, tylko o jasnych komunikatach.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-12, 21:02   #28
Laila_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 91
Dot.: Wszelkie wypowiedzi - nawet bardzo krytyczne- mile widziane.

Po kłótni z tobą przestał chodzić do pracy i na uczelnię? 'Na złość mamie odmrożę sobie uszy'. Chyba wystarczający argument przeciwko temu panu (choć z postu autorki można wywlec ich wiele).

Jak kiedyś założycie rodzinę, będziecie mieli dzieci to też po kłótni oleje pracę? A dzieci będą żyły powietrzem?

No nie mogę zdzierżyć tego olania pracy przez kłótnię z partnerką, dla mnie to jakiś totalny kosmos
Laila_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-12, 21:09   #29
baby montana
Zakorzenienie
 
Avatar baby montana
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 329
Dot.: Wszelkie wypowiedzi - nawet bardzo krytyczne- mile widziane.

Ja po przeczytaniu od razu wiem co bym zrobila-odeszla
__________________
'zapytaj się siebie, czy chcesz mieć "poważaną" pracę, czy być szczęśliwa'

http://www.youtube.com/watch?v=h7NEQT3tQu8 soy orgullosa de vivir en ese lugar unico, en CANARIAS <3

mi vida en cholas czyli moje życie na Wyspach Kanaryjskich - 12 dni w Kostaryce
baby montana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-12, 21:10   #30
karis992
Rozeznanie
 
Avatar karis992
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 931
Dot.: Wszelkie wypowiedzi - nawet bardzo krytyczne- mile widziane.

Cytat:
Napisane przez Laila_ Pokaż wiadomość
No nie mogę zdzierżyć tego olania pracy przez kłótnię z partnerką, dla mnie to jakiś totalny kosmos
Mnie też się to w głowie nie mieści! Właśnie z powodu kłótni powinien dostać awans! Chodzi mi o to, że zazwyczaj ludzie uciekają w pracę, żeby nie myśleć o kłótniach rodzinnych, zostają na nadgodzinach, jeśli woleliby nie wracać szybciej do domu itp... Ale olanie pracy, bo się pokłócimy z tżtem? To o co oni (autorka) się kłócili? Bo ja chyba nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić... Albo Pan po prostu szuka wymówki co by tu zrobić, żeby nic nie robić...

Wysłane z mojego D6603 przy użyciu Tapatalka
karis992 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-05-12 23:05:54


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:35.