Grupa wsparcia - wracamy do naturalnych włosów.Offtopowo część III.

[blue_mysecka]

Napisane przez moniczka_90

wiem co masz na mysli, ja też tęsknie bardzo za długimi włosami na razie moim marzeniem są włosy do zapięcia stanika ale takie to ja bede miała MOZE dopiero za rok

ja na razie wole nie myśleć, kiedy będę miała włosy za łopatki pocieszam się, że może pod koniec roku będę mogła wycieniować włoski i jednoczesnie pozbyc sie farbowańców ale to zalezy na ile mi urosną

[anngeli]

Napisane przez moniczka_90

wiem co masz na mysli, ja też tęsknie bardzo za długimi włosami na razie moim marzeniem są włosy do zapięcia stanika ale takie to ja bede miała MOZE dopiero za rok

Włosy w moim wypadku zakrywające zapięcie stanika to też mój cel nr 1
Mam włosy do ramion właśnie i są jak dla mnie krótkie, ale widzę że urosły i jest mi co raz lepiej i na duchu i wizualnie, bo to od razu sie rzuca w oczy.
Na szczęście na taką długość nie będę musiała czekać aż rok.
Jutro zmierzę jeszcze raz włosy i zmierzę jaką długość potrzebuje aby mieć za ten stanik i postaram się obliczyć w 3 wersjach (pesymistycznej, neutralnej i optymistycznej) za ile miesięcy mogę takie mieć.

[moniczka_90]

Napisane przez anngeli

Włosy w moim wypadku zakrywające zapięcie stanika to też mój cel nr 1
Mam włosy do ramion właśnie i są jak dla mnie krótkie, ale widzę że urosły i jest mi co raz lepiej i na duchu i wizualnie, bo to od razu sie rzuca w oczy.
Na szczęście na taką długość nie będę musiała czekać aż rok.
Jutro zmierzę jeszcze raz włosy i zmierzę jaką długość potrzebuje aby mieć za ten stanik i postaram się obliczyć w 3 wersjach (pesymistycznej, neutralnej i optymistycznej) za ile miesięcy mogę takie mieć.

wiec czekam na te obliczenia

mi jednak włosy rozną mniej niż 1cm na miesiac wiec nie mam co liczyć na jakiś cud, conajmniej rok musze czekać

[Ivonea]

oj laski,
dołączam do grona jęczących do długości włosów (oda do włosa )
ja tak długo chodziłam w długich włosach, a teraz ta długość mnie po prostu wnerwia. Nic z tym się nie da zrobić:/
wszyscy w koło mówią mi że ładniej mi w takiej długości jak teraz mam, ale mnie się w ogóle nie podoba.
sądzę że za rok moje włosy będą sięgały stanika, mniej więcej albo nad stanikiem. To już coś
To już lepiej niż do ramion :P

[moniczka_90]

byłam dzisiaj na solarium iiiii mam doła ! taka śliczna dziewczyna tam pracuje, wcale nie jakas zsolaryzowana tylko ładnie opalona i miała czarne włosy do zapiecia stanika własnie, szczupła i mała i mam mega dała, niegdy nie bede wygladac jak ona i co najlepsze... zateskniłam do długich czarnych wlosów... fakt, bylo widac ze sztuczny kolor itp ale wygladała wyraziście i ślicznie a ja z tym moim odrostem to po prostu masakra...

[Ivonea]

kiciu, pomyśl sobie że ona w każdym stopniu jest sztuczna
czy wolisz żeby facet cię widział taka jaka jesteś? żeby cię kochał taką jaką jesteś, czy wolisz żeby ślepo wierzył że to co widzi, to jesteś ty?
Bo to nie dość że oszukiwanie samego siebie to i innych.

Opalenizna zdrowa to opalanie się, nie za dużo. I jak chodzisz na solarium( a pracuję w takim) to wyłącznie polecam chodzenie raz na 3 tygodnie. Na np. Max 7-10 min. A potem inwazyjne nawilżanie skóry. Pryz takim uczęszczaniu opalenizna będzie wyglądać naturalnie, nie przesadnie i pomoże a nie zaszkodzi. Całkowicie nie rozumiem kobiet które mi przychodzą niemal co codziennie. Wyglądają TRAGICZNIE.

[moniczka_90]

Napisane przez Ivonea

kiciu, pomyśl sobie że ona w każdym stopniu jest sztuczna
czy wolisz żeby facet cię widział taka jaka jesteś? żeby cię kochał taką jaką jesteś, czy wolisz żeby ślepo wierzył że to co widzi, to jesteś ty?
Bo to nie dość że oszukiwanie samego siebie to i innych.

Opalenizna zdrowa to opalanie się, nie za dużo. I jak chodzisz na solarium( a pracuję w takim) to wyłącznie polecam chodzenie raz na 3 tygodnie. Na np. Max 7-10 min. A potem inwazyjne nawilżanie skóry. Pryz takim uczęszczaniu opalenizna będzie wyglądać naturalnie, nie przesadnie i pomoże a nie zaszkodzi. Całkowicie nie rozumiem kobiet które mi przychodzą niemal co codziennie. Wyglądają TRAGICZNIE.

hehe dzieki za radę co do solarium ale ja chodzę raz na rok albo raz na pol roku, tak zeby po prostu pojsc i poczuć się lepiej tak samo z kosmetyczką też chodzę jakos raz na rok no a o fryzjerce mowic nie musze bo mam dostep codziennie ... wiec sztuczność mi nie grozi, wole polezeć nad woda i sie poopalać słoncem niz na solarium ale czasem jednak lubie pojsc mimo iz wiem, ze po 1 razie to nci nie bedzie widac
miałam w klasie w LO laske która uwaga uwaga CODZIENNIE chodziła na solarium na ok 15 MINUT ! jak wygladala mowic nie musze a co jej biedna skora przezywala to moge sobie tylko wyobrazic...

w kazdym bardz razie na prawde zatesknilam za czarnymi dlugimi wlosami TZ mnie kochał w czerni, w blondzie i teraz kocha z odrostem wiec o to jak on mnie postrzega to sie nie martwie no ale czerń postarza... tak sobie to bede tłumaczyc do poki mi nie przejdzie ochota na czern

[Ivonea]

oj tak czerń postarza
z tym się zgodzę

[moniczka_90]

Napisane przez Ivonea

oj tak czerń postarza
z tym się zgodzę

wróciłam z zakupów (bylam kupic cos dla TZa ) i ide sie wylegiwać na słoneczku póki jeszcze jest bo dalej blada jestem aaaa i stwierdzam, ze naturalne włosy + opalenizna to jest to !

[Ivonea]

Oj tak tak!
Znowu się zgadzam ;p
Dobra idę do pracy :/ i cały dzień ładnej pogody idzie w %&*@#$!!

[moniczka_90]

Napisane przez Ivonea

Oj tak tak!
Znowu się zgadzam ;p
Dobra idę do pracy :/ i cały dzień ładnej pogody idzie w %&*@#$!!

a ja wracam sie opalać na balkon miłego dnia w pracy

[anngeli]

Napisane przez moniczka_90

wróciłam z zakupów (bylam kupic cos dla TZa ) i ide sie wylegiwać na słoneczku póki jeszcze jest bo dalej blada jestem aaaa i stwierdzam, ze naturalne włosy + opalenizna to jest to !

Jak dla mnie taka jasna blondi i opalenizna wygląda tak sobie,zaryzykowała bym stwierdzenie że nawet sztucznie, dziewczyna w czarnych farbowanych i opalenizna wygląda aż przesadnie wyraziście
a ktoś kto ma naturalne włosy + opalenizne wygląda bosko!
Bo nawet te brązy czy ciemne blondy robione farbą mają jakieś złoto-zielone albo przy brązach rudo-złote refleksy takie nijakie co psuje cały efekt.
Dziewczyny natura to natura i ja już nie zamierzam jej poprawiać

[blue_mysecka]

a ja się dzisiaj przypalilam na slonku..... i pomyśleć, że wcale tak dlugo w tym sloncu nie stałam...... bylismy po prostu z TŻ w garażu, bo tam sobie coś musiał porobić w aucie, a że pogoda świetna to poszlam też..... i mam teraz ramiona czerwone cholerka no, a krem z filtrem nie ruszony, trza się bylo posmarować chociaż troche


a takie połączenie blond i mocna opalenizna czasem na prawdę sztucznie wyglada (mialam taką kolezankę w klasie w liceum, zawsze balejaż jasny blond + solarka, ale ona prawie pomarańczowa od tej solarki masaka jak to wyglądało)
ale musze się zgodzić, że naturalny kolor + opalenizna (ale nie taka skwarka z solarium) zawsze fajnie wygląda

[maszunik]

Dziewczyny, mogę do Was dołączyć? (aczkolwiek jeszcze nie umiem ładować zdjęć, taka mało inteligentna jestem :/). Farbuję włosy od czternastego roku życia, czyli jakieś sześć lat. Znam się na farbach, całkiem to lubię, ale prawdę mówiąc mam trochę dość, zwłaszcza, że moja skóra coraz bardziej pokazuje swoje atopowe-alergiczne oblicze. Myślę nad powrotem do naturalnych włosów. Nie chcę jednak mieć dużej różnicy między odrostem a farbowanymi włosami... Czy któraś z Was farbuje sam odrost? Obawiam się, że chociaż z wierzchu (górna partia włosów) będę starała się maznąć tak, aby odrost nie odróżniał się tak bardzo. Nawet nie pamiętam, jaki mam kolor włosów... To bywał taki złocisty, miedzianowaty ciemniejszy blond, ale odrost jest szary, więc nie zdziwię się, jak wyjdzie mi ciemny popielaty blond. Farbuję na rudości, ale delikatne. Włosy mam kręcone, stosuję metodę CG, są dość zadbane i mięciutkie, ale marzy mi się teraz powrót do natury. Dziwne, bo parę dni temu farbowałam włosy, potem przejrzałam ten wątek i jakoś tak... Mogę się dopisać?

[moniczka_90]

Napisane przez maszunik

Dziewczyny, mogę do Was dołączyć? (aczkolwiek jeszcze nie umiem ładować zdjęć, taka mało inteligentna jestem :/). Farbuję włosy od czternastego roku życia, czyli jakieś sześć lat. Znam się na farbach, całkiem to lubię, ale prawdę mówiąc mam trochę dość, zwłaszcza, że moja skóra coraz bardziej pokazuje swoje atopowe-alergiczne oblicze. Myślę nad powrotem do naturalnych włosów. Nie chcę jednak mieć dużej różnicy między odrostem a farbowanymi włosami... Czy któraś z Was farbuje sam odrost? Obawiam się, że chociaż z wierzchu (górna partia włosów) będę starała się maznąć tak, aby odrost nie odróżniał się tak bardzo. Nawet nie pamiętam, jaki mam kolor włosów... To bywał taki złocisty, miedzianowaty ciemniejszy blond, ale odrost jest szary, więc nie zdziwię się, jak wyjdzie mi ciemny popielaty blond. Farbuję na rudości, ale delikatne. Włosy mam kręcone, stosuję metodę CG, są dość zadbane i mięciutkie, ale marzy mi się teraz powrót do natury. Dziwne, bo parę dni temu farbowałam włosy, potem przejrzałam ten wątek i jakoś tak... Mogę się dopisać?

jasne, ze możesz, zapraszamy ale nie bardzo rozumiem co chcesz zrobić.. jeśli dobrze Cię zrozumiałam to chcesz pod spodem wracac do natury ale zeby nie było widać odrostu to korone chcesz dalej farbować ? zadna z nas tutaj nie farbuje włosów bo wracamy do naturalnych wiec zadna z nas nie farbuje samych odrostów, odrost zapuszczamy

aaa odrost moze Ci sie wydawać szary bo jest kontrast miedzy farbowanymi a naturalkami ale na pewno swoj naturalny masz śliczny ! wiec koniec z farba ! kategorycznie a nie, ze tu farbujesz a tu nie ! :p;

[6291cc2e5cca5cd6ab177e5efe4c5e0758342977]

Ten wątek jest bardzo dobrym lekarstwem na cheć zafarbowania włosów A pomimo że mam dopiero 15 lat miałam już farbowane na wakacje w wieku 12 lat szamponetką która nie zeszła i były kłopoty
Na szczęście jakoś udało się zapuścić i obciąć te farbowane.
Teraz mam może i myszowate ale za zapięcie stanika czego Wam też życzę

[maszunik]

Napisane przez moniczka_90

jasne, ze możesz, zapraszamy ale nie bardzo rozumiem co chcesz zrobić.. jeśli dobrze Cię zrozumiałam to chcesz pod spodem wracac do natury ale zeby nie było widać odrostu to korone chcesz dalej farbować ? zadna z nas tutaj nie farbuje włosów bo wracamy do naturalnych wiec zadna z nas nie farbuje samych odrostów, odrost zapuszczamy

aaa odrost moze Ci sie wydawać szary bo jest kontrast miedzy farbowanymi a naturalkami ale na pewno swoj naturalny masz śliczny ! wiec koniec z farba ! kategorycznie a nie, ze tu farbujesz a tu nie ! :p;

Tfu! Przejęzyczyłam się. Nie chodziło mi o odrost a o te włosy, które już zostały zafarbowane. Odrost oczywiście bym zostawiła, ale gdyby była różnica między tym, co już zostało pofarbowane a odrostem bardzo duża, to myślę o maźnięciu tego, co już zostało zafarbowane (nawet nie bardzo dokładnie, ale chociaż "wierzchnią warstwę" na kolor jak najbardziej naturalny.

[moniczka_90]

Napisane przez maszunik

Tfu! Przejęzyczyłam się. Nie chodziło mi o odrost a o te włosy, które już zostały zafarbowane. Odrost oczywiście bym zostawiła, ale gdyby była różnica między tym, co już zostało pofarbowane a odrostem bardzo duża, to myślę o maźnięciu tego, co już zostało zafarbowane (nawet nie bardzo dokładnie, ale chociaż "wierzchnią warstwę" na kolor jak najbardziej naturalny.

zawsze możesz spróbować, byle by Tobie było komfortowo

[mivol]

Napisane przez maszunik

Dziewczyny, mogę do Was dołączyć? (aczkolwiek jeszcze nie umiem ładować zdjęć, taka mało inteligentna jestem :/). Farbuję włosy od czternastego roku życia, czyli jakieś sześć lat. Znam się na farbach, całkiem to lubię, ale prawdę mówiąc mam trochę dość, zwłaszcza, że moja skóra coraz bardziej pokazuje swoje atopowe-alergiczne oblicze. Myślę nad powrotem do naturalnych włosów. Nie chcę jednak mieć dużej różnicy między odrostem a farbowanymi włosami... Czy któraś z Was farbuje sam odrost? Obawiam się, że chociaż z wierzchu (górna partia włosów) będę starała się maznąć tak, aby odrost nie odróżniał się tak bardzo. Nawet nie pamiętam, jaki mam kolor włosów... To bywał taki złocisty, miedzianowaty ciemniejszy blond, ale odrost jest szary, więc nie zdziwię się, jak wyjdzie mi ciemny popielaty blond. Farbuję na rudości, ale delikatne. Włosy mam kręcone, stosuję metodę CG, są dość zadbane i mięciutkie, ale marzy mi się teraz powrót do natury. Dziwne, bo parę dni temu farbowałam włosy, potem przejrzałam ten wątek i jakoś tak... Mogę się dopisać?

Hej! Mam taką samą sytuację z kolorami; farbowanych i naturalnych. Może poczekaj aż rudy się wypłucze zanim je zafarbujesz?

Tak apropo wypadania włosów; ma któraś z was sławną tangle teezer? Podobno ułatwia rozczesywanie i nie wyrywa włosów.

[123sciri]

Napisane przez maszunik

Dziewczyny, mogę do Was dołączyć? (aczkolwiek jeszcze nie umiem ładować zdjęć, taka mało inteligentna jestem :/). Farbuję włosy od czternastego roku życia, czyli jakieś sześć lat. Znam się na farbach, całkiem to lubię, ale prawdę mówiąc mam trochę dość, zwłaszcza, że moja skóra coraz bardziej pokazuje swoje atopowe-alergiczne oblicze. Myślę nad powrotem do naturalnych włosów. Nie chcę jednak mieć dużej różnicy między odrostem a farbowanymi włosami... Czy któraś z Was farbuje sam odrost? Obawiam się, że chociaż z wierzchu (górna partia włosów) będę starała się maznąć tak, aby odrost nie odróżniał się tak bardzo. Nawet nie pamiętam, jaki mam kolor włosów... To bywał taki złocisty, miedzianowaty ciemniejszy blond, ale odrost jest szary, więc nie zdziwię się, jak wyjdzie mi ciemny popielaty blond. Farbuję na rudości, ale delikatne. Włosy mam kręcone, stosuję metodę CG, są dość zadbane i mięciutkie, ale marzy mi się teraz powrót do natury. Dziwne, bo parę dni temu farbowałam włosy, potem przejrzałam ten wątek i jakoś tak... Mogę się dopisać?

cóż muszę przyznać zę cię całkiem rozumiem, też obawiam się zbyt dużego kontrastu.

pozatym końcówki włosów mam czarne, później rudawo/kasztanowy( efekt henny) 8 cm odrost i dopiero naturalki.

na razie naturalek prawie nie widać więc tragedi nie ma ale za jakiś czas pewnie nie będzie już tak różowo

[maszunik]

Napisane przez mivol

Hej! Mam taką samą sytuację z kolorami; farbowanych i naturalnych. Może poczekaj aż rudy się wypłucze zanim je zafarbujesz?

Tak apropo wypadania włosów; ma któraś z was sławną tangle teezer? Podobno ułatwia rozczesywanie i nie wyrywa włosów.

Na pewno poczekam aż trochę się wypłuczę, dawno-dawno temu miałam dekoloryzację włosów i zwłaszcza dół moich włosów wypłukuje się łatwo. Ale najbardziej boję się różnicy między nie tonem, ale odcieniem włosów. No cóż, zobaczymy... Podejrzewam, że będę wyglądać jakbym siwiała.

A tangle teezer mam ja, ale niespecjalnie używam, bo mam kręcone włosy i raczej jednak gdy mam na sobie odżywkę to rozczesuję grubo rozstawionym grzebieniem. Ale polecam, naprawdę mniej plącze i szarpie włosy.

[mivol]

Napisane przez maszunik

Na pewno poczekam aż trochę się wypłuczę, dawno-dawno temu miałam dekoloryzację włosów i zwłaszcza dół moich włosów wypłukuje się łatwo. Ale najbardziej boję się różnicy między nie tonem, ale odcieniem włosów. No cóż, zobaczymy... Podejrzewam, że będę wyglądać jakbym siwiała.

A tangle teezer mam ja, ale niespecjalnie używam, bo mam kręcone włosy i raczej jednak gdy mam na sobie odżywkę to rozczesuję grubo rozstawionym grzebieniem. Ale polecam, naprawdę mniej plącze i szarpie włosy.

Jeśli upnie się włosy to nie jest tak źle.. praktycznie nie widać różnic. Wiem bo sama mam teraz 3 odcienie..jakoś trzeba sobie radzić i przeczekać najgorsze.
Kusi mnie ten tangle teezer

[maszunik]

Napisane przez mivol

Jeśli upnie się włosy to nie jest tak źle.. praktycznie nie widać różnic. Wiem bo sama mam teraz 3 odcienie..jakoś trzeba sobie radzić i przeczekać najgorsze.
Kusi mnie ten tangle teezer

Najgorsze, że ja mam loki... Więc odrost obiektywnie może być długi, ale przez zwinięte włosy i tak będzie się wydawał krótki i się z takim czymś męczyć będę. No i nienawidzę chodzić w spiętych włosach, wyglądam jak mamut :/ Ale obawiam się, że trzeba będzie się przemóc. Aż żałuję, że na czas tego procesu nie mogę nosić chusty jak muzułmanki

[mivol]

Napisane przez maszunik

Najgorsze, że ja mam loki... Więc odrost obiektywnie może być długi, ale przez zwinięte włosy i tak będzie się wydawał krótki i się z takim czymś męczyć będę. No i nienawidzę chodzić w spiętych włosach, wyglądam jak mamut :/ Ale obawiam się, że trzeba będzie się przemóc. Aż żałuję, że na czas tego procesu nie mogę nosić chusty jak muzułmanki

E tam może nie jest tak źle Zawsze możesz dorzucić jakąś fajną opaskę czy chustkę

[maszunik]

Napisane przez mivol

E tam może nie jest tak źle Zawsze możesz dorzucić jakąś fajną opaskę czy chustkę

Chyba ze speca od koloryzacji muszę się zamienić ze speca od upięć i przykrywania włosów. Dobra, ale będzie dobrze. Naprawdę włosom się przyda odpoczynek, nawet jeśli za cenę myszowatości. Chociaż widziałam zdjęcia tutaj i dziewczyny potrafią mieć cuuuudne naturalki.

[Sandrika]

Hej dziewczyny! Nie byłam tutaj wieki ale obiecuje poprawe!
Przez ten czas co mnie nie było to zrobiłam jedną ważną rzecz: Byłam u Fryzjera! Z mojego 4 cm odrostu dobrał mi farbe odpowiednia do naturalnego koloru włosów i teraz jestem farbowana naturalnie
Dołączam zdjęcia: Jedno z nich bedzie w blondzie które juz kiedyś tu wstawiłam a reszta z nowymi
I jak?

[anngeli]

Napisane przez Sandrika

Hej dziewczyny! Nie byłam tutaj wieki ale obiecuje poprawe!
Przez ten czas co mnie nie było to zrobiłam jedną ważną rzecz: Byłam u Fryzjera! Z mojego 4 cm odrostu dobrał mi farbe odpowiednia do naturalnego koloru włosów i teraz jestem farbowana naturalnie
Dołączam zdjęcia: Jedno z nich bedzie w blondzie które juz kiedyś tu wstawiłam a reszta z nowymi
I jak?

To ostatnie zdjęcie to słabo widać odcień, ale i tak o niebo lepiej.
Myślę że radykalnej zmiany tu nie było, wiec łatwo Ci się będzie przyzwyczaić W takim razie powodzenia w powrocie do natury i z daleka od farb i fryzjerów (tylko w celu farbowania).

Też mnie tutaj długo nie było, a mam wrażenie jak by z miesiąc, bo jesteście takie wciągające z resztą cały wizaż jest super.
Przeprowadzka z TŻ'etem i jeszcze nowy lokator czyli suczka 2 miesięczna po bardzo,bardzo małej matce (zawsze chciałam mieć kruszynkę taką)
W mojej fryzurze zmieniło się tylko to że czesałam się przez 5 dni prawie w tj. koronę z warkoczy, nie wiem czy to tego zasługa czy wcierek ale włosy u nasady nie były nieświeże.
Ale na razie mi się znudziło to czesanie, a że układ buzi mam podobny do Jennifer Aniston (przynajmniej tak mówią) to próbuję sie tak czesać, obecnie mam przedziałek po środku i włosy wywijają się tak jak jej do środka wiec jest nieźle do tego rosną jak szalone.
Czyli kolejny raz zauważam same plusy powrotu do naturalnych

Jak tylko jeszcze uda mi się znaleźć chwilę to do Was wrócę i opiszę te pomiary włosowe tak jak obiecałam.

Póki co wstawiam zdjęcia korony z warkoczy, co prawda pierwsze próby bywają pokraczne, przynajmniej u mnie, ale dojdę do wprawy Już na następny dzień to upięcie wyglądało lepiej bo zrobiłam przedziałek po środku do samego końca, ale niestety nie miałam przy sobie aparatu. Oraz mój odrost na włosach mokrych i na suchych właśnie w tej "koronie"


Trzymajcie się dzielnie!

[Ivonea]

Sandrika
Słabo widać faktycznie odcień na zdjęciu, ale wiesz co, w sumie dobry pomysł miałaś z tym mniej więcej pofarbowaniem do naturalnego odcienia, będzie ci o wiele prościej zapuścić własny kolor, ale już ich nie farbuj;>
no i powodzenia życzę ^_^

anngeli
Jaki piękny odrost!
Korona lepiej ci wyszła niż mi ;p hehe
Ślicznie wyglądasz, trzeba było nie zakrywać buźki

[maszunik]

Anngeli fryzurka piękna, a odrost też już zachęcający co na porost stosujesz?

Sandrika ten blond jest o wiele, o wiele ładniejszy

[mivol]

Napisane przez Sandrika

Hej dziewczyny! Nie byłam tutaj wieki ale obiecuje poprawe!
Przez ten czas co mnie nie było to zrobiłam jedną ważną rzecz: Byłam u Fryzjera! Z mojego 4 cm odrostu dobrał mi farbe odpowiednia do naturalnego koloru włosów i teraz jestem farbowana naturalnie
Dołączam zdjęcia: Jedno z nich bedzie w blondzie które juz kiedyś tu wstawiłam a reszta z nowymi
I jak?

Dużo lepszy niż ten blond

Napisane przez anngeli

Też mnie tutaj długo nie było, a mam wrażenie jak by z miesiąc, bo jesteście takie wciągające z resztą cały wizaż jest super.
Przeprowadzka z TŻ'etem i jeszcze nowy lokator czyli suczka 2 miesięczna po bardzo,bardzo małej matce (zawsze chciałam mieć kruszynkę taką)
W mojej fryzurze zmieniło się tylko to że czesałam się przez 5 dni prawie w tj. koronę z warkoczy, nie wiem czy to tego zasługa czy wcierek ale włosy u nasady nie były nieświeże.
Ale na razie mi się znudziło to czesanie, a że układ buzi mam podobny do Jennifer Aniston (przynajmniej tak mówią) to próbuję sie tak czesać, obecnie mam przedziałek po środku i włosy wywijają się tak jak jej do środka wiec jest nieźle do tego rosną jak szalone.
Czyli kolejny raz zauważam same plusy powrotu do naturalnych

Jak tylko jeszcze uda mi się znaleźć chwilę to do Was wrócę i opiszę te pomiary włosowe tak jak obiecałam.

Póki co wstawiam zdjęcia korony z warkoczy, co prawda pierwsze próby bywają pokraczne, przynajmniej u mnie, ale dojdę do wprawy Już na następny dzień to upięcie wyglądało lepiej bo zrobiłam przedziałek po środku do samego końca, ale niestety nie miałam przy sobie aparatu. Oraz mój odrost na włosach mokrych i na suchych właśnie w tej "koronie"


Trzymajcie się dzielnie!

Fajna fryzura i odrost Pokaż psa!!

Podążając za stadem () wklejam mój (prawie 4 -miesięczny) odrost