Przyjaciółka faceta.

[rudywiking]

No dobrze. Nie będę się wygłupiać z zakładaniem nowego konta. Uznajmy, że piszę w imieniu koleżanki.
Koleżanka ma faceta i miała przyjaciółkę. Podczas nieobecności koleżanki jej facet i przyjaciółka... cóż...zacieśnili więzi. Żaden tam romans, nic z tych rzeczy. Ot, rozmowy telefoniczne wieczorami (kiedy mówił koleżance, że idzie spać i zadzwonią się rano), spacerki, miłe smsy... Koleżance zapomnieli powiedzieć.
Koleżanka wróciła, sprawa się rypła. Koleżanka zrobiła aferę, dowiedziała się, że przesądza, bo to najniewinniejsza rzecz pod słońcem. I że jest niestabilna psychicznie się dowiedziała.
Przyjaciółka zablokowała ją wszędzie, bo jest wykończona psychicznie całą sytuacją. I ma stany depresyjne.
Spotykają się nadal. Żaden romans..
Facet twierdzi, że ograniczył spotkania z ex przyjaciółka swojej żony do niezbędnego (?) minimum. Dalej ma wyciszony telefon. Dalej urywa się z pracy żeby sobie pospacerować. Co przekłada się bezpośrednio na domowy budżet.
I cóż. Dalej kocha tylko moją koleżankę, tylko z nią chce być. Ale z przyjaciółki zrezygnować nie chce. A jeśli koleżanka ma z tym problem, to może czas dorosnąć. Bo każdy potrzebuje przyjaciół...
Koleżanka ma wobec tego pytanie. Komu tu peron odjechał i czy na pewno jej.
Liczy na niezawodny wizazowy zimny prysznic.

[Ellen_Ripley]

Romans to nie tylko seks. Romans to również to, co właśnie opisałaś. Facet nie chce rezygnować z "przyjaciółki"? Czas zrezygnować z faceta.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Skąd wiadomo, że żaden romans? Jak udowodnić, że między nimi nic nie było? Zdrada? Dla mnie zatajanie przez parterem takich rzeczy jest zdradą. Przyjaciółka taka niewinna, więc w efekcie blokuje? W ogóle co to za przyjaźń, gdzie spotyka się sam na sam z mężem przyjaciółki, gdzie ona o niczym nie wie.

Urwanie z pracy, żeby na spacer wyjść? No wcale to nie romans.

Polecam szacunek do siebie.

[6f270d4e8c6dcf778f6b7eaa339056f9e260a162_657a458271287]

Dziewczyny słusznie prawią. Ten spacer brzmi równie wiarygodnie, jak to, że chodzi o koleżankę, nie Autorkę.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Julie097]

Napisane przez rudywiking

No dobrze. Nie będę się wygłupiać z zakładaniem nowego konta. Uznajmy, że piszę w imieniu koleżanki.
Koleżanka ma faceta i miała przyjaciółkę. Podczas nieobecności koleżanki jej facet i przyjaciółka... cóż...zacieśnili więzi. Żaden tam romans, nic z tych rzeczy. Ot, rozmowy telefoniczne wieczorami (kiedy mówił koleżance, że idzie spać i zadzwonią się rano), spacerki, miłe smsy... Koleżance zapomnieli powiedzieć.
Koleżanka wróciła, sprawa się rypła. Koleżanka zrobiła aferę, dowiedziała się, że przesądza, bo to najniewinniejsza rzecz pod słońcem. I że jest niestabilna psychicznie się dowiedziała.
Przyjaciółka zablokowała ją wszędzie, bo jest wykończona psychicznie całą sytuacją. I ma stany depresyjne.
Spotykają się nadal. Żaden romans..
Facet twierdzi, że ograniczył spotkania z ex przyjaciółka swojej żony do niezbędnego (?) minimum. Dalej ma wyciszony telefon. Dalej urywa się z pracy żeby sobie pospacerować. Co przekłada się bezpośrednio na domowy budżet.
I cóż. Dalej kocha tylko moją koleżankę, tylko z nią chce być. Ale z przyjaciółki zrezygnować nie chce. A jeśli koleżanka ma z tym problem, to może czas dorosnąć. Bo każdy potrzebuje przyjaciół...
Koleżanka ma wobec tego pytanie. Komu tu peron odjechał i czy na pewno jej.
Liczy na niezawodny wizazowy zimny prysznic.

Istnieje tez coś takiego jak zdrada emocjonalna, czyli częste kontakty, glebokie rozmowy. A tak w ogóle to skąd ona ma ta pewność ze on jej nie zdradza? Przecież nie przebywa z nim 24h podejrzewam, nie założyła mu chyba podsłuchu na telefonie z doswiadczenia wiem, ze takie relacje nie kończą się dobrze.

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

zdrada to nie tylko seks. jak facet nie chce zrezygnowac z takiej "przyjaciolki", to chyba pora zrezygnowac z tego "faceta".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Medins]

Gdyby mu na Tobie zależało, to miałby w nosie "przyjaciółkę". On wybrał już tak naprawdę. Ty albo się dostosujesz do tego albo wypadasz. Mi kiedyś eks chłopak powiedział, że nie zrezygnuje z chodzenia do miejsca, gdzie pracowała laska, z którą mnie zdradził, mimo że były także inne tego typu miejsca...to też było właśnie na zasadzie: ja już zdecydowałem, a a ty albo się dostosujesz albo bye ;D ale ja byłam wtedy młoda i głupia...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Oni Cie zdradzili emocjonalnie.

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Dla mnie to zdrada.

Sent from my BV9800Pro using Tapatalk

[wiekanka]

Powiem tak. Nie wazne co kto tu napisze.
Wazne jest, jak ty się z tym czujesz. Czy jestes w stanie zaakceptowac ich relację, ktora zrodziła sie bez twojej wiedzy. Albo nawet, gdyby za twoją zgodą, to czy nie przeszkadzało by ci to. Czy umialabys zyc spokojnie, ufac i myslec o ich relacji pozytywnie. Jesli tak, to dobrze.
Ale jesli masz zal, jest ci przykro, to takiego uczucia sie nie wyzbedziesz. Zwiazek stanie sie toksyczny. I z kazdym tygodniem, miesiacem lub rokiem coraz bardziej nieznosny. Az dojdziesz do sciany i zrozumiesz, ze dalej nie masz juz siły. I szkoda bedzie tylko straconego czasu.
Z trzeciej strony mysle, ze taki zwiazek, tez ma szanse na przetrwanie, jesli jestes uparta. Jest tylko jedno ale. Nie nie masz na to zadnej gwarancji, ze przetrwa. Dlatego zycie w zawieszeniu, jest trudne.

[rudywiking]

Nie wiem.
Jesteśmy ze sobą dłużej niż większość z was żyje na tym świecie.
I teraz się zastanawiam czy on jest tak okrutny i cyniczny czy tylko głupi. I kto to w ogóle jest, bo ja nie znam tego człowieka.
Cały czas mi powtarza, że mają wszystko ustalone, twarde zasady i bez mała regulamin spotkań.
I na dowód czyta mi smsa od niej, że ona musi się pogodzić z byciem ta drugą i weźmie tyle co on jej da...
Mało się znam na przyjaźniach ale chyba coś nie halo?

[mononoke]

Byłam w podobnej sytuacji, tylko to nie była moja przyjaciółka, a dziewczyna nowo poznana. Ja w tym czasie byłam daleko. Też były spacerki, smski, spotkanka. Pan też nie widział nic złego w tej relacji. W końcu doszło między nimi do pocałunków, nie wiem, czy było coś więcej. Nasz związek się rozpadł.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[WesolyGrzyb]

Napisane przez rudywiking

I teraz się zastanawiam czy on jest tak okrutny i cyniczny czy tylko głupi.

A czemu nie jedno i drugie?

Napisane przez rudywiking

I na dowód czyta mi smsa od niej, że ona musi się pogodzić z byciem ta drugą i weźmie tyle co on jej da...
Mało się znam na przyjaźniach ale chyba coś nie halo?

Jesteś z typem rzekomo dłużej, niż większość z nas stąpa po tym padole, a pytania zadajesz, jakbyś się urodziła wczoraj.

[Higurashi]

Napisane przez rudywiking

Nie wiem.

Jesteśmy ze sobą dłużej niż większość z was żyje na tym świecie.

I teraz się zastanawiam czy on jest tak okrutny i cyniczny czy tylko głupi. I kto to w ogóle jest, bo ja nie znam tego człowieka.

Cały czas mi powtarza, że mają wszystko ustalone, twarde zasady i bez mała regulamin spotkań.

I na dowód czyta mi smsa od niej, że ona musi się pogodzić z byciem ta drugą i weźmie tyle co on jej da...

Mało się znam na przyjaźniach ale chyba coś nie halo?

Czyta smsa na dowód chyba tego, że nie jest to relacja czysto koleżeńska i tak niewinna. Przynajmniej ja bym tak tego nie odebrała i bardzo bym nie chciała, by jakaś kobieta pisała tak do mojego partnera.

Regulamin spotkań? Jak spotykasz się z kolegą, to też ustalasz regulamin? Ja nie, bo tego nie potrzebuję - oboje przecież wiemy, że jesteśmy kumplami, nie musimy trzymać się twardych zasad, bo "nie ciągnie" nas do przekraczania granic.

Może jestem młoda, może zaborcza i mało wyrozumiała ale dla mnie to wszystko brzmi bardzo nie w porządku względem opisanej w poście koleżanki i nie zdziwię się, jeśli kwestią czasu jest to, że coś "większego" się wydarzy.

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[Medins]

Ładnie dajesz sobie autorko prać mózg. A raczej sama przed sobą udajesz. Pozostaje Ci albo to zaakceptować albo odejść albo też sobie znaleźć przyjaciela. Bo teraz żyjesz w trójkącie. Swoją drogą jak to jest, że przyjaciółki to na ogół takie świnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

Napisane przez rudywiking

I na dowód czyta mi smsa od niej, że ona musi się pogodzić z byciem ta drugą i weźmie tyle co on jej da...

co takiego?

ja przepraszam, ale czy on ci właśnie pokazał dowód zdrady? dla mnie posiadanie 'tej drugiej' jest jednoznaczne

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez rudywiking

I na dowód czyta mi smsa od niej, że ona musi się pogodzić z byciem ta drugą i weźmie tyle co on jej da...
Mało się znam na przyjaźniach ale chyba coś nie halo?

No i dalej myślisz, ze to tylko przyjaźń? Pewnie już ze sobą spali. Weź ty jeszcze raz przeczytaj, co napisałaś.

Napisane przez WesolyGrzyb

Jesteś z typem rzekomo dłużej, niż większość z nas stąpa po tym padole, a pytania zadajesz, jakbyś się urodziła wczoraj.

To samo miałam napisać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

podobno jestes dorosla kobieta...
ten sms jest wedlug mnie dowodem na to ze jest miedzy nami cos znacznie wiecej niz przyjazn
przyjaciel nie jest ten drugi i nie musi zadawalac sie ochlapami bo jest to zupelnie inna relacja
twoj facet zauroczyl sie kolezanka ,nie ma jaj zeby od ciebie odejsc nie wiem byc moze z powodow finansowych (?) wspolne mieszkanie,dzieci itp?
zdradza cie ,napewno mentalnie a podejrzewam ze rowniez fizycznie
nie probuj zamydlac sobie oczu twoja intuincja dobrze ci podpowiada rysujesz rogami sufit ,na szczescieto od ciebie zalezy ile to jeszcze potrwa

[Andziullka666]

Ona jest w nim zakochana to wiesz napewno. Dlatego też Cię zablokowała, potencjalny facet ważniejszy niż wasza przyjaźń, nieważne że to Twój wieloletni, po trupach do celu. Ją możesz właściwie już wykreślić ze swojego życia. A jego... Napewno mu schlebia jej zainteresowanie. Możesz postawić ultimatum, czasami ludźmi trzeba potrząsnąć żeby zaczęli się normalnie zachowywać. Ale musisz być gotowa na ostateczne rozwiązanie w razie gdy on wybierze ją. Tak samo jak nie wywiąże się z umowy jeżeli wybierze was.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez rudywiking

Nie wiem.
Jesteśmy ze sobą dłużej niż większość z was żyje na tym świecie.
I teraz się zastanawiam czy on jest tak okrutny i cyniczny czy tylko głupi. I kto to w ogóle jest, bo ja nie znam tego człowieka.
Cały czas mi powtarza, że mają wszystko ustalone, twarde zasady i bez mała regulamin spotkań.
I na dowód czyta mi smsa od niej, że ona musi się pogodzić z byciem ta drugą i weźmie tyle co on jej da...
Mało się znam na przyjaźniach ale chyba coś nie halo?

A Ty będąc w związku za karę (?) musisz słuchać każdej bzdury i godzić się na jego wielkopańskie ustalenia? Facet Ci nawija makaron na uszy i NIE POTRAFI ZREZYGNOWAĆ Z INNEJ BABY. Dociera?

---------- Dopisano o 11:32 ---------- Poprzedni post napisano o 11:30 ----------

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89145053]podobno jestes dorosla kobieta...
ten sms jest wedlug mnie dowodem na to ze jest miedzy nami cos znacznie wiecej niz przyjazn
przyjaciel nie jest ten drugi i nie musi zadawalac sie ochlapami bo jest to zupelnie inna relacja
twoj facet zauroczyl sie kolezanka ,nie ma jaj zeby od ciebie odejsc nie wiem byc moze z powodow finansowych (?) wspolne mieszkanie,dzieci itp?
zdradza cie ,napewno mentalnie a podejrzewam ze rowniez fizycznie
nie probuj zamydlac sobie oczu twoja intuincja dobrze ci podpowiada rysujesz rogami sufit ,na szczescieto od ciebie zalezy ile to jeszcze potrwa[/QUOTE]

Autorka na razie wybrała scenariusz pt. poudaję, że czarne jest szaro-bure z prześwitami. Zaczynam myśleć, że to jakiś trolling. Facetka pisze do faceta o byciu tą drugą, czyli kochanką, a jego dziewczyna "czy wypada, że się tak przyjaźnią". Brakuje jeszcze motywu z dawaniem mu prezerwatyw na spotkania z przyjaciółką.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Ellen_Ripley

A Ty będąc w związku za karę (?) musisz słuchać każdej bzdury i godzić się na jego wielkopańskie ustalenia? Facet Ci nawija makaron na uszy i NIE POTRAFI ZREZYGNOWAĆ Z INNEJ BABY. Dociera?

---------- Dopisano o 11:32 ---------- Poprzedni post napisano o 11:30 ----------



Autorka na razie wybrała scenariusz pt. poudaję, że czarne jest szaro-bure z prześwitami. Zaczynam myśleć, że to jakiś trolling. Facetka pisze do faceta o byciu tą drugą, czyli kochanką, a jego dziewczyna "czy wypada, że się tak przyjaźnią". Brakuje jeszcze motywu z dawaniem mu prezerwatyw na spotkania z przyjaciółką.

on ma ustalenia z kochanka"przyjaciolka" a autorka ma to akceptowac albo won
niezle sie urzadzil obydwie desperatki godza sie na ochlapy

[Ellen_Ripley]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89145120]on ma ustalenia z kochanka"przyjaciolka" a autorka ma to akceptowac albo won
niezle sie urzadzil obydwie desperatki godza sie na ochlapy[/QUOTE]

I jak widać to on doskonale zna swoją dziewczynę i wie na ile może sobie wobec niej pozwolić. Nie ona jego.

[I am Rock]

Jakie względy przemawiają za tym, by z tym facetem zostać?
Mnie by mierziło przebywanie z nim pod jednym dachem, a co dopiero spanie w jednym łóżku.

[rudywiking]

Napisane przez Ellen_Ripley

I jak widać to on doskonale zna swoją dziewczynę i wie na ile może sobie wobec niej pozwolić. Nie ona jego.

Żonę. Od kilkudziesięciu lat.
I naprawdę bym chciała mieć takie spokojne i nudne życie żeby sobie radośnie potrollować.

[Pedro94]

No cóż. Nikt z nas chyba tutaj nie ma tylu lat i nie jest w tak zaawansowanych związkach. Łatwo nam mówić o zasadach i uczciwości jeśli nie znamy perspektywy kilkudziesięcioletniego małżeństwa. Facet potrzebuje może jakiegoś dreszczyku emocji, świadomości, że ktoś go adoruje i pożąda. To dalej nieuczciwe, ale życie nie zawsze jest uczciwe. Czy z Twojej strony w ostatnich latach dostawał dużo uwagi? I jak on się zachowywał w stosunku do Ciebie?

[rudywiking]

Adorowany był wystarczająco, sam przyznał.
Różnie bywało, ale przez ostatnie lata było na prawdę ok. Staraliśmy się oboje, stabilizacja, wspólne rzeczy, osobne rzeczy, rozmowy, wygłupy, łóżko. Pies, kot, dziecko na swoim.
Może normalność jest nudna.

[Pedro94]

Napisane przez rudywiking

Adorowany był wystarczająco, sam przyznał.
Różnie bywało, ale przez ostatnie lata było na prawdę ok. Staraliśmy się oboje, stabilizacja, wspólne rzeczy, osobne rzeczy, rozmowy, wygłupy, łóżko. Pies, kot, dziecko na swoim.
Może normalność jest nudna.

Myślę, że dla niektórych może być i bywa. Przecież ten popularny kryzys wieku średniego jest już nawet owiany legendą.

[kennedy]

Napisane przez rudywiking

Nie wiem.
Jesteśmy ze sobą dłużej niż większość z was żyje na tym świecie.
I teraz się zastanawiam czy on jest tak okrutny i cyniczny czy tylko głupi. I kto to w ogóle jest, bo ja nie znam tego człowieka.
Cały czas mi powtarza, że mają wszystko ustalone, twarde zasady i bez mała regulamin spotkań.
I na dowód czyta mi smsa od niej, że ona musi się pogodzić z byciem ta drugą i weźmie tyle co on jej da...
Mało się znam na przyjaźniach ale chyba coś nie halo?

O wlasnie ci pokazal. Zdradzil. I przyjaciolka tez.

To od ciebie zalezy co z tym zrobisz. Jezeli nadal sie z nia spotyka to ja bym zakonczyla zwiazek. NIewazne jak dlugi. Swoje lata mam.

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Przyznała w sms, że jest TĄ DRUGĄ, a nie jego przyjaciółką

Sent from my BV9800Pro using Tapatalk