2014-01-06, 18:56 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 8
|
Mimo iż powinnam, nie jestem szczęśliwa
Witajcie Wszyscy!
Nie lubię pisać na forach, nie lubię też mówić o sobie, ale z powodu uczucia bezsilności i braku kogoś kogo mogłabym się poradzić, pisze tu. Z nadzieja uzyskania jakieś porady, wskazówki - nie gotowej drogi postępowania, a obiektywnego spojrzenia na sprawę. Mimo iż powinnam być szczęśliwa, czuję że wpadam w coraz to większą otchłań, Wiele kobiet pisze tu z problemami, uczucia bycia niekochanej, niedowartościowanej, czy poniżanej. Ja mam odwrotny problem. Jestem z przecudownym mężczyzną. Kochającym ,dobrym, czułym, troskliwym, wychwalającym mnie i moje wdzięki ponad wszystko, z mężczyzną który świata poza mną nie widzi, dla którego jestem ideałem i osobą dla której można zrobić wszystko. Własnie to wszystko sprawiło, że związałam się właśnie w nim. Nie wygląd a charakter, jego wnętrze i przychylne opinie na jego temat. Dla niego zrezygnowałam z mężczyzny, którego pokochałam. Od rozstania wciąż tęsknię do jego pieszczot, zapachu, uśmiechu, problemów, opowieści. Wszystko trwało 3 miesiące, może było to tylko zauroczeniem, ale było tak mocne, że łzy wyciskają mi się na samo wspomnienie, ale płakać nie będę, nie mogę, to przeszłość. Ten obecny zaciekawił mnie swoją osobą. Nigdy mnie nie pociągał. Nie podobał mi się. Pierwszy raz współżyliśmy ze sobą, bo nie maiłam mu nic lepszego do zaoferowania . Tak, wiem jak to brzmi, ale taka prawda.... Byłam jego pierwszą kobietą. Ja nauczyłam go kochać w każdym znaczeniu tego słowa. Teraz spędzamy ze sobą ogrom czasu. Widzimy się codziennie, organizujemy wspólne wyjazdy, mówimy o problemach. Bardzo się zaprzyjaźniliśmy. Jest kimś kogo nigdy nie miałam - przyjacielem. Nigdy mnie nie zostawi. Jest ze mnie dumny. Jestem bardzo ładną dziewczyną, zgrabną i inteligentną - może się mną pochwalić w towarzystwie. ja też się go nie wstydzę. Uwielbiam go. Gdy chciałam z nim zerwać, a do czego nie doszło, on zaczął się starać jeszcze bardziej, był szczęśliwy, że jednak się nie rozeszliśmy. Nigdy nie widziałam równie szczęśliwej osoby. Jest mi z nim dobrze i wygodnie. Robi wszystko co mu powiem i tego czego nie a on wie że chcę żeby to zrobił albo że to sprawi mi przyjemność. Jest ogromnym pantoflarzem. Mogę go bić, a on nawet nie zareaguje. Krzyczę, wrzeszczę on nic. Ja dla niego też robię wiele. Jestem dla niego. Zawsze chętna do pomocy - bezinteresownej. Jak wchodziliśmy w ten układ, on wiedział, że go nie kocham, że kocham tamtego. Nie chciałam go ranić. Nie tego przełamałam. Chwiałam być szczęśliwa. Myślałam, że go pokocham. A teraz zachowuję się jak egoistka. Ranie go i siebie. Nie wyobrażam sobie życia bez niego, ale z nim chyba też nie jestem szczęśliwa. Nie lubię go całować, kochamy się często, ale nie odczuwam zbytniej przyjemności, poza tym wszystko trwa max 5min....nie gnębię go tym, rozumiem...wybaczam. Dla mnie zmienił styl, zaczął dbać o siebie. Wiem, że z nim będę miała wszystko czego zapragnę i jemu odwdzięczę się tym samym, może prócz tak ogromną miłością. On dobrze zarabia, przyszłość bym miała zapewnioną, nie ukrywajmy się to jest ważne -nie jestem materialistką, patrze realnie na życie. Wiem, że sama też mogę zarabiać, ale moje zarobki z jego nawet nie mogą konkurować. Dobrze nam razem. Rozumiemy się. Możemy rozmawiać o wszystkim i o niczym. Przywiązałam się, przyzwyczajam do jego nieustannej obecności i pomocy. Ale chyba go nie kocham. Nie jestem szczęśliwa. Płaczę. Jestem realistka, poszłam za głosem rozumu - nie serca. A teraz przez to cierpimy. Nie wiem co mam robić. Boję się. Nie wiem czy lepiej byłoby zostać czy odejść. Pozwolić mu żyć, nie odbierać nam obojgu szansy na prawdziwą miłość. Ale takie coś nie istnieje, chyba....życie jest podłe. Dziękuję Wszystkim, którzy dodarli do końca. Edytowane przez ProjektX Czas edycji: 2014-01-06 o 19:09 |
2014-01-06, 18:59 | #2 | |
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Mimo iż powinnam, nie jestem szczęśliwa
Cytat:
Obrzydliwe. Jak możesz robić to komuś i sobie?
__________________
nauczycielu, zajrzyj |
|
2014-01-06, 19:02 | #3 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Mimo iż powinnam, nie jestem szczęśliwa
Cytat:
Też jestem realistką, ale przecież do związku nie wchodzisz jak do sklepu i nie kupujesz najładniejszych wg innych butów/płaszcza, musi być uczucie, miłość, pociąg, WTEDY też włączasz rozum, patrzysz, czy za tym zauroczeniem, zachwytem, zakochaniem idzie "coś więcej". Ty wybrałaś fajnego i dobrego chłopaka jak te buty w sklepie, ba- za namową mamy w dodatku, nie kochasz go i dziwisz się, ze jesteś nieszczęśliwa? A jaka masz być, gdy jesteś z kimś, kogo nie kochasz? czyj dotyk Cię drażni? I oczywiście,że wyobrażasz sobie życie bez niego, bo z nim Ci i tak nie wyjdzie, nie tylko angażując rozum i na zimno. |
|
2014-01-06, 19:02 | #4 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 8
|
Dot.: Mimo iż powinnam, nie jestem szczęśliwa
Wiem. Nie mogę tego robić. Nie chce. Ale chyba liczę, że go jeszcze pokocham.
|
2014-01-06, 19:08 | #5 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 2 073
|
Dot.: Mimo iż powinnam, nie jestem szczęśliwa
Błagam, pokochasz go? Jak dla mnie to chore, przywiązujesz do siebie faceta, sypiasz z nim i liczysz na to że go pokochasz? Nie rozumiem takich ludzi i zachowań. To jest zwyczajnie perfidne jak dla mnie. trzeba być naprawdę wyrachowanym by tak daleko się posunąć...
__________________
,,Jestem Panią swojego życia i sumienia.... Twojego też będę..." |
2014-01-06, 19:10 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: laboratorium
Wiadomości: 85
|
Dot.: Mimo iż powinnam, nie jestem szczęśliwa
Skoro jeszcze Go nie pokochałaś, nie lubisz Go całować i uprawiać z Nim seksu, to Go nigdy nie pokochasz.
To jest przywiązanie, nić porozumienia w formie przyjaźni (?),ale nie miłość.
__________________
"do szeregu i tu moralnie nie dezerteruj!" |
2014-01-06, 19:12 | #7 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 8
|
Dot.: Mimo iż powinnam, nie jestem szczęśliwa
Może i masz rację, może jestem wyrachowana i perfidna. Ale nie o to mi chodziło. Zalezy mi na mim. W jakis sposób go kocham. I właśnie dlatego nie chce go krzywdzic.
|
2014-01-06, 19:15 | #8 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 2 073
|
Dot.: Mimo iż powinnam, nie jestem szczęśliwa
Ale go krzywdzisz. Tak jak poprzedniczka napisała, jeśli jeszcze go nie pokochałaś to już nie pokochasz- taka prawda. Zostaje przyjaźń, jeśli po takim układzie to możliwe. Moim zdaniem nie. Może go i kochasz, ale nie jak kocha kobieta mężczyznę, chociaż ja zawsze miłość, nawet bez aspektów seksualnych, wyobrażam sobie nieco inaczej.
__________________
,,Jestem Panią swojego życia i sumienia.... Twojego też będę..." |
2014-01-06, 19:21 | #9 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 1 834
|
Dot.: Mimo iż powinnam, nie jestem szczęśliwa
kurde, rzeczywiście niby wszystko idealnie, a jednak. znam ten stan.
wydaje mi się, że potrzebujesz prawdziwego mężczyzny. ktoś kto ci usługuje, jest zawsze - to dobra dusza, pomocnik, ale facet musi być facetem, mieć swoje zdanie, aspiracje, a nie być pantoflarzem. powinien się postawić czasem jeśli ma inne zdanie itd. nie wiem co ci poradzić, trzymaj się i mądrych wyborów życzę |
2014-01-06, 19:59 | #10 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 8
|
Dot.: Mimo iż powinnam, nie jestem szczęśliwa
Cytat:
|
|
2014-01-06, 20:21 | #11 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 13 252
|
Dot.: Mimo iż powinnam, nie jestem szczęśliwa
to nie życie jest podłe tylko Ty.
|
2014-01-06, 20:24 | #12 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 2 073
|
Dot.: Mimo iż powinnam, nie jestem szczęśliwa
Ale nie możesz go trzymać przy sobie jako koło zapasowe na wypadek gdybyś nie spotkała prawdziwego mężczyzny na którego jednocześnie możesz liczyć. To ani szczere, ani uczciwe, ani nie ma nic wspólnego z miłością do niego, o której mówisz.
__________________
,,Jestem Panią swojego życia i sumienia.... Twojego też będę..." |
2014-01-06, 20:27 | #13 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Mimo iż powinnam, nie jestem szczęśliwa
Prędzej czy później zrobisz jakieś mega świństwo obecnemu facetowi, albo go zdradzisz albo zostawisz z hukiem i nagle. Ten związek jest bez przyszłości, a Ty się w nim męczysz na własne życzenie.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2014-01-06, 20:32 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 679
|
Dot.: Mimo iż powinnam, nie jestem szczęśliwa
Cóż, znam to i mogę tylko napisać, że szkoda mi i jego, i ciebie. Znając życie, wszystko się posypie dopiero gdy któreś z was (prawdopodobnie ty) spotka tę właściwą osobę.
Że powinnaś to uciąć jak najszybciej, już wiesz - tyle, że mało prawdopodobne, że to utniesz tak szybko, jak powinnaś. Oszczędź chłopakowi zmarnowania kilku lat po prostu. |
2014-01-06, 20:47 | #15 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 444
|
Dot.: Mimo iż powinnam, nie jestem szczęśliwa
Cytat:
Nie rób facetowi czegoś takiego. Ja też raz byłam w nieco podobnej rozterce (wybór pt. "obecny czy inny") i do dziś wstyd mi, że przez pewien czas tak naprawdę obu mężczyzn cierpiało, podczas gdy ja się "decydowałam". Nie popełnię czegoś takiego drugi raz i Tobie też odradzam. Poza tym jeśli nie ma chemii, to już na 99,99% nie będzie. Na pewno nie wtedy, gdy Ty myślami i uczuciami jesteś przy kimś innym. Skończ ten związek. Jak najszybciej.
__________________
"Prawdziwy artysta nie posiada dumy. Widzi on, że sztuka nie ma granic, czuje, jak bardzo daleki jest od swego celu, i podczas gdy inni podziwiają go, on sam boleje nad tym, że nie dotarł jeszcze do tego punktu, który ukazuje mu się w oddali, jak światło słońca. "
Ludwig van Beethoven |
|
2014-01-06, 20:51 | #16 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 21
|
Dot.: Mimo iż powinnam, nie jestem szczęśliwa
Moim zdaniem powinnas zastanowic sie czy chcesz "marnowac" sobie zycie z kims kogo nie kochasz, a raczej z kims z kim jest ci dobrze. Zycie masz tylko jedno i ja raczej nie zdecydowalabym sie spedzic je z osoba ktorej nie kocham
|
2014-01-06, 20:55 | #17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 69
|
Dot.: Mimo iż powinnam, nie jestem szczęśliwa
Przykro mi to mówić, ale to się po prostu MUSI skończyć tragicznie.
__________________
jeśli potrafisz rozśmieszyć dziewczynę, potrafisz z nią zrobić wszystko. |
2014-01-06, 20:59 | #18 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 8
|
Dot.: Mimo iż powinnam, nie jestem szczęśliwa
Dziękuję za odpowiedzi. Wiem, że muszę to zakończyć. Bardzo go zranię, pewnie mnie znienawidzi - będzie miał do tego 100% prawo. Ale lepiej zakończyć to teraz niż później... Mimo iż będzie to strasznie boleć. W końcu tyle razem przeszliśmy. Szkoda tego wszystkiego, lecz będziemy się tylko męczyć.
|
2014-01-06, 20:59 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 370
|
Dot.: Mimo iż powinnam, nie jestem szczęśliwa
Ty masz jakieś poważniejsze problemy ze sobą? Bijesz drugą osobę, wrzeszczysz... no zastanowiłabym się nad tym w pierwszej kolejności niż nad sprawami "miłostkowymi" bo miłości to tu nie ma i nie było.
|
2014-01-06, 21:19 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 12 833
|
Dot.: Mimo iż powinnam, nie jestem szczęśliwa
Uważam, że obecny chłopak jest dla Ciebie za dobry. Potrzebujesz kogoś o mocniejszej osobowości. Skończ wasz układ bo zwiazkiem nie da się tego nazwać bo tylko wodzisz chłopaka za nos.
|
2014-01-06, 21:56 | #21 |
Szalony Kapelusznik
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 1 739
|
Dot.: Mimo iż powinnam, nie jestem szczęśliwa
opis nie brzmi jak opis romansu milosci tylko transakcji
|
2014-01-06, 21:58 | #22 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 2 073
|
Dot.: Mimo iż powinnam, nie jestem szczęśliwa
Dokładnie, transakcja wiązana. Coś za coś. Szkoda, że z jego strony jest miłość. Naprawdę mi go żal...
__________________
,,Jestem Panią swojego życia i sumienia.... Twojego też będę..." |
2014-01-06, 23:33 | #23 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
|
Dot.: Mimo iż powinnam, nie jestem szczęśliwa
Cytat:
Autorko, miałam niemal identyczną sytuację, a przynajmniej miała wiele punktów stycznych z Twoją. Odetchnęłam z ulgą gdy odeszłam. Edytowane przez laisla Czas edycji: 2014-01-06 o 23:34 |
|
2014-01-07, 08:40 | #24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 95
|
Dot.: Mimo iż powinnam, nie jestem szczęśliwa
Jak czytam takie rzeczy to mi się scyzoryk w kieszeni otwiera.
Może przeczytaj to co napisałaś i otworzysz oczy. Zostawiłaś faceta, którego kochałaś tylko dlatego, że na horyzoncie pojawiła się lepsza partia? No błagam. Krzywdzisz jego, siebie i tamtego również, nie chcesz go zostawiać bo masz wszystko podane na tacy, chłop się stara, wpatrzony jest w ciebie jak w obrazek, można się nim pochwalić (!) no i dobrze zarabia! od razu do ołtarza z nim! Może ja żyje w jakimś innym świecie, ale dla mnie w związku najważniejsze jest uczucie bo jak tego nie ma to co mi z tego, że mam ideał faceta, jeśli nie mam nawet ochoty przytulić się do niego itp, już nie wspomne o odwzajemnieniu uczuć. Trzymasz go przy sobie na siłę, zamiast dać mu spokój i szanse, na poznanie kogoś kto go szczerze pokocha. |
2014-01-07, 10:54 | #25 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 635
|
Dot.: Mimo iż powinnam, nie jestem szczęśliwa
Zaciekawiło mnie, że wszystkie Wasze wypowiedzi są tak jednoznaczne. Dlaczego? Z jednej strony oczywiście zdaję sobie sprawę, że macie rację, bo jeśli oboje czują się w związku nieszczęśliwi, to ciągnięcie go nie ma sensu. Ale... Czy to nie jest tak, że Autorka pogubiła się po prostu w tęsknocie za jakimś idealnym uczuciem jak z filmu? Przecież każdy czasem za tym tęskni, a życie to, cóż, życie. Uganianie się za silnymi emocjami może tylko doprowadzić do ciężkich rozczarowań. Przecież jej jest z tym facetem dobrze, jemu z nią też. "Nieszczęście" obojga wynika z jej marzeń. Nie jest tak?
Cytat:
|
|
2014-01-07, 11:02 | #26 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 2 073
|
Dot.: Mimo iż powinnam, nie jestem szczęśliwa
Cytat:
__________________
,,Jestem Panią swojego życia i sumienia.... Twojego też będę..." |
|
2014-01-07, 11:16 | #27 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 635
|
Dot.: Mimo iż powinnam, nie jestem szczęśliwa
Cytat:
Co innego gdyby udawała wielką miłość, żeby żyć sobie wygodnie i jeszcze utrzymywać kochanka na boku. Tak tylko rozważam |
|
2014-01-07, 12:04 | #28 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 2 073
|
Dot.: Mimo iż powinnam, nie jestem szczęśliwa
Cytat:
__________________
,,Jestem Panią swojego życia i sumienia.... Twojego też będę..." |
|
2014-01-07, 13:19 | #29 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 635
|
Dot.: Mimo iż powinnam, nie jestem szczęśliwa
Cytat:
(Ciekawie było wspólnie porozważać ) |
|
2014-01-07, 13:25 | #30 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
|
Dot.: Mimo iż powinnam, nie jestem szczęśliwa
To, co robisz jest obrzydliwe i ohydne.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:23.