Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XIV

[Mendosita]

Testuję wreszcie XS Black i nie jest dobrze... Zapach obłędny, coraz bardziej przekonuję się, że MUSZĘ go mieć, tymczasem kroją się inne wydatki. Ech..

[paolla]

dziękuję, nuxi, za opinię. to już wiem, na co się w najbliższym czasie wybiorę

[szugarbejb]

Zazwyczaj się nie odzywam, ale ...

Dziewczyny, piszecie "zostaw go, nie jest Ciebie wart, ja bym go wykopała ... " Zastanówcie się trochę, naprawdę ...
Łatwo jest pisać, w zaciszu swojego domu, w zaciszu swojego szczęśliwego związku lub szczęśliwego samotnego życia ...

Z drugiej strony, Fenris, Wizaż to chyba nie jest dobre miejsce na terapię; poza tym ... Hmmm ... Problemy są jak jest ciężka choroba, nie ma za co kupić jedzenia, nie ma gdzie mieszkać. A Ty piszesz - "przytulił mnie, nie przytulił, tańczył, nie tańczył, gapił się nie gapił, a ja piję piwo ... " Sytuacja jest mocno zaskakująca, mocno dziwna , ale - jesteś dorosła. Tak w życiu bywa.

I zastanawiam się po co tak naprawdę piszesz. Jeśli tylko po to, by się wygadać - załóż bloga. Bo tak jak piszę, forum to nie jest dobre miejsce na rozwiązywanie życiowych, cufdzych problemów. Bo każda z nas coś pisze, a Ty albo nie czytasz, albo do Ciebie nie dociera. Jeśli masz naprawdę problem - idź do psychologa. Jesteś czasem we Wrocławiu - mogę dać Ci namiar na dobrego specjalistę.

Bo to trochę jakby profanacja, i sama traktujesz swój problem jak nic nie znaczący wpis - Ty przeżywasz (podobno) prawdziwą tragedię, a Twoje wpisy są przerywane plotkami o płaszczykach i czym to się dziś wypachniłam.

Nie wiem, jestem tu od niedawna, może się nie znam, może to nie na miejscu - nie chcę nikogo urazić, ale trochę to dziwnie wszystko wygląda. Tak czuję.

[Kate30]

Dziś przepiękne Poeme

[Contax]

Ja po porannych porzadkach pachne Euphoria

[Kota]

Napisane przez szugarbejb

Z drugiej strony, Fenris, Wizaż to chyba nie jest dobre miejsce na terapię;
I zastanawiam się po co tak naprawdę piszesz. Jeśli tylko po to, by się wygadać - załóż bloga. Bo tak jak piszę, forum to nie jest dobre miejsce na rozwiązywanie życiowych, cufdzych problemów. Bo każda z nas coś pisze, a Ty albo nie czytasz, albo do Ciebie nie dociera.
Bo to trochę jakby profanacja, i sama traktujesz swój problem jak nic nie znaczący wpis - Ty przeżywasz (podobno) prawdziwą tragedię, a Twoje wpisy są przerywane plotkami o płaszczykach i czym to się dziś wypachniłam.

Zgadzam się z Szugar. Pisałam już o tym, że absolutnie nie czuje się na siłach być internetową "doradzaczką". Bo rzeczywistość znam tylko z kilku postów- i to tej osoby, mającej problem, i piszącej pod zwykle wpływem emocji.
Życzę Ci, Fenris, jak najlepiej, naprawdę. Pierwsze, co mi się ciśnie na klawiaturę, bez zastanowienia- to "skończ z tym chłopem".
Ale łatwo tak sobie napisać...
Poza tym, wydaje mi się bardzo iluzoryczne takie internetowe "wsparcie". To się może wydawać przez krótka chwilę, że nie jest sie osamotnionym, bo na forum dziewczyny starają się jak mogą coś życzliwego napisać.
Ale w życiu jest przecież tak, że z problemami zostaje się samemu- tak po prostu jest- samemu podejmuje się decyzje o przyszłym kształcie swojego życia, sama wiesz, ile masz siły, czego naprawdę chcesz, a takie iluzoryczne wsparcie jest często zamydlaniem problemu.

[Fenris]

Napisane przez szugarbejb

Zazwyczaj się nie odzywam, ale ...

Dziewczyny, piszecie "zostaw go, nie jest Ciebie wart, ja bym go wykopała ... " Zastanówcie się trochę, naprawdę ...
Łatwo jest pisać, w zaciszu swojego domu, w zaciszu swojego szczęśliwego związku lub szczęśliwego samotnego życia ...

Z drugiej strony, Fenris, Wizaż to chyba nie jest dobre miejsce na terapię; poza tym ... Hmmm ... Problemy są jak jest ciężka choroba, nie ma za co kupić jedzenia, nie ma gdzie mieszkać. A Ty piszesz - "przytulił mnie, nie przytulił, tańczył, nie tańczył, gapił się nie gapił, a ja piję piwo ... " Sytuacja jest mocno zaskakująca, mocno dziwna , ale - jesteś dorosła. Tak w życiu bywa.

I zastanawiam się po co tak naprawdę piszesz. Jeśli tylko po to, by się wygadać - załóż bloga. Bo tak jak piszę, forum to nie jest dobre miejsce na rozwiązywanie życiowych, cufdzych problemów. Bo każda z nas coś pisze, a Ty albo nie czytasz, albo do Ciebie nie dociera. Jeśli masz naprawdę problem - idź do psychologa. Jesteś czasem we Wrocławiu - mogę dać Ci namiar na dobrego specjalistę.

Bo to trochę jakby profanacja, i sama traktujesz swój problem jak nic nie znaczący wpis - Ty przeżywasz (podobno) prawdziwą tragedię, a Twoje wpisy są przerywane plotkami o płaszczykach i czym to się dziś wypachniłam.

Nie wiem, jestem tu od niedawna, może się nie znam, może to nie na miejscu - nie chcę nikogo urazić, ale trochę to dziwnie wszystko wygląda. Tak czuję.

Ok, Twoje zdanie. Jak was to denerwuje - ok. Wyjeżdżam w tym tygodniu, kończę z problemem, nie będę pisała. Psychologów nie toleruję.
Na forum łatwiej mi pisać, bo powiedzieć tego nie powiem, nikt mnie tu nie zna, patrzycie na to obiektywnie. Wszystko co jest napisane - od dawna czytam. Zaczęłam na to patrzeć w miarę obiektywnie głównie przez was (w pozytywnym sensie), więc dziękuję.

Oczywiście od rana Gloria, nic się nie zmieniło, choć w torebce mam jeszcze resztkę próbeczki Caramel Sunset.

Kota - właśnie nie mogłam dojść do tego czego naprawdę chcę. Dalej nie wiem, ale pójdę "za ciosem", zobaczę co będzie. Nie warto zostawać i się męczyć.

[2fc115705b804dd24ceafb6c62ae2b078a3b7407_5febc32a8749f]

Napisane przez Fenris

Ok, Twoje zdanie. Jak was to denerwuje - ok. Wyjeżdżam w tym tygodniu, kończę z problemem, nie będę pisała. Psychologów nie toleruję.
Na forum łatwiej mi pisać, bo powiedzieć tego nie powiem, nikt mnie tu nie zna, patrzycie na to obiektywnie. Wszystko co jest napisane - od dawna czytam. Zaczęłam na to patrzeć w miarę obiektywnie głównie przez was (w pozytywnym sensie), więc dziękuję.

Oczywiście od rana Gloria, nic się nie zmieniło, choć w torebce mam jeszcze resztkę próbeczki Caramel Sunset.

Kota - właśnie nie mogłam dojść do tego czego naprawdę chcę. Dalej nie wiem, ale pójdę "za ciosem", zobaczę co będzie. Nie warto zostawać i się męczyć.

Fenris, czytam Twoje posty od jakiegoś czasu i moja intuicja niestety podpowiada mi to samo , co Spanish Myszce i Madlaine. Wygląda to tak ,jakby on prowokował Cię swoim zachowaniem do tego, abyś sama z nim zerwała, by nie doszło do ślubu.
Trudno udowodnić, czy postępuje tak z rozmysłem, z premedytacją, czy też nieświadomie, choć ja stawiałbym raczej na tą pierwszą opcję. Może więc warto byłoby wykazać się wreszcie charakterem i zapytać go spokojnie i bez kłótni, czy taki właśnie jest cel , do którego zmierza, czy chce końca waszego związku.
Myślę,że jeśli te oznaki barku szacunku, poniżania Ciebie i lekceważenia Twojej osoby przez tego człowieka są przemyślaną strategią, to jest on wielkim tchórzem.
Natomiast, jeśli się mylę i nie dąży on do zerwania, to jest człowiekiem niezdolnym do stworzenia zdrowych więzi z kobietą. A życie w toksycznym układzie jest gehenną, droga przez mękę. W Twoich wypowiedziach doszukałam się sygnałów świadczących o tym ,że chyba wybierzesz właśnie tą drogę. To bardzo przykre, że czasami nie uda się komuś pomóc w potrzebie, ale prawda jest taka,że każdy sam decyduje o swoim życiu i sam płaci za swoje błędy.

[Margot45]

Napisane przez neonka28

Kurteczki powiadaszMalgosiu kurteczki ala na motor? Jakie ceny i kolory?

Kasiu, nie wiem, czy one dobre na motor - fason maja taki "marynarkowy" a kolory różne - boska jasna zieleń (przepraszam, ale ja szaleje na punkcie wszystkiego, co zielone ), czerwone i takie rudo-beżowe. Płaszczyki były o ile pamiętam, powyżej 300zł, kurteczki bodajże 100zł mniej - w każdym razie Reserved ma podobne a w o wiele przystępniejszych cenach

Napisane przez kropka75

Trzymaj się. To Twoje życie. Nie daj go sobie nikomu zmarnować.

Napisane przez Favkes

Ja dziś testuję Fou de Apsinthe - zaczynam nabierac pewności co do kupna
Idealny będzie na jesienne słoty i zimę ...

Zielona wróżka jest przepiekna szkoda tylko, że podobno ulatnia sie w tempie błyskawicznym - czy wszystkie L`Artisany tak mają?

Favkes, a Twoja niunia w avatarze przesliczna - widać, że zamiłowanie do kolorówki przejawia od najmłodszych lat

Napisane przez Fenris

Powiedział, że idzie do knajpy i nie będzie pił piwa, tylko sok, a poszedł do klubu i pił i tańczył i zapewne wspaniale się bawił. Pytałam go, czy mogę iść z nim, bo nudzi mi się i nie mam z kim, ale kategorycznie powiedział, że nie mogę, bo idą tylko faceci. Tańczył do 3:00 rano i to nie w Bytomiu, a w Katowicach. Nie znoszę takiego czegoś, w klubie były też babki, więc czemu by nie zabrać swoich? Dla mnie jest jedna odpowiedź :/

[quote=SpanishMyszka;51759 05]Bawił się w night clubie, a ty siedziałaś sobie w domku przed telewizorem jak ofiara - nie pozwól sobie na takie akcje !
Czemu cię nie zabrał skoro to nie był męski wieczorek przy piwku w męskiej knajpce? Nie chciał żebyś mu przeszkadzała w podrywaniu innych panieniek - bo nie wierzę, że tańczył sobie sam z kuflem piwa w ręce... /quote]

Napisane przez Fenris

SpanishMyszka - on nie był w night clubie, tylko w knajpo-klubie i ponoć nie tańczył z nikim. Kiedyś się umawialiśmy, że na imprezy chodzimy razem - taką mam zasadę - on ją złamał, więc złamał nasz związek.

Napisane przez Fenris

SpanishMyszka - nie tańczył, bo jest nieśmiały, ale pewnie się gapił na tancerki. Mimo wszystko nie dość, że mnie oszukał, to jeszcze złamał zasadę.

Fenris, dziewczyno, nikt nie twierdzi, że łatwo jest zdecydować o rozstaniu z kimś, kogo sie kocha, niezależnie od tego, czy ta osoba na tę miłość zasługuje. Nie chcę, żeby to zabrzmiało jakoś niegrzecznie, czy jak wtrącanie się w nie swoje sprawy, ale skoro Ty sie wygadujesz na forum (i mam nadzieję, że chociaż przez to jest Ci lżej ) to w jakiś sposób dajesz nam prawo do wypowiedzi na ten temat...

Przepraszam, ale nieśmiały????! Facet, który zostawia swoją kobietę w obcym mieście i idzie się sam do knajpy bawić w najlepsze do białego rana???! On nie jest nieśmiały, on jest (wybacz słownictwo) chamem do potęgi n-tej! Pomijam już inne sytuacje, które opisujesz na forum....

Przeczytaj sobie "Siostrzane uczucia" Małgosi Domagalik - bardzo mądra ksiazka i mówi wiele o róznego trodzaju toksycznych związkach. I trzymaj sie, niezaleznie od wszystkiego

_________________________ _________________________ _________

Niczym jeszcze nie pachne, prezzentuję stan rozmamłania z nieumytymi włosami i w szlafroku po obiedzie i prysznicu będzie zapewne Angel....

[noseknosek]

Pachnę Flowerbombem z wczorajszego polara ślicznie się utrzymał i osładza mi życie

A w ogóle to chyba mam jakiś perfumeryjny dół. Chcę jakiegoś nowego zapachu, ale tak do końca nie wiem jakiego, a poza tym finansowo ostatnio u mnie najlepiej, szykuje się mnóstwo wydatków, niekoniecznie najprzyjemniejszych..

Robiłam takie planowanie z wyprzedzeniem i zanosi się na to, że jakiekolwiek perfumy to dopiero w grudniu będę mogła kupić. Nie nastraja mnie to pozytywnie.

Marzy mi się jakaś wanilia, karmel, coś słodkiego, ale mam wrażenie że wszystko już przerobiłam.

[Anuschka]

Napisane przez szugarbejb

Z drugiej strony, Fenris, Wizaż to chyba nie jest dobre miejsce na terapię; poza tym ... Hmmm ... Problemy są jak jest ciężka choroba, nie ma za co kupić jedzenia, nie ma gdzie mieszkać. A Ty piszesz - "przytulił mnie, nie przytulił, tańczył, nie tańczył, gapił się nie gapił, a ja piję piwo ... " Sytuacja jest mocno zaskakująca, mocno dziwna , ale - jesteś dorosła. Tak w życiu bywa.

Wyrywam to zdanie z kontekstu, bo zgadzam się z nim w pełni. Problem polega na tym, aby wszystkiemu co nam się w życiu przytrafia nadać odpowiednie proporcje. Mam to szczęście, że życie dało mi już niejednego porządnego kopniaka w tyłek i wiem, kiedy jest naprawdę źle... Bardzo mnie smuci fakt poddawania się na forum emocjonalnej wiwisekcji. Nie denerwuje - dla jasności - ale właśnie smuci. Naprawdę szkoda życia na zadręczanie się. Po prostu trzeba działać. Życie jest takie krótkie...

Napisane przez Margot45

Zielona wróżka jest przepiekna szkoda tylko, że podobno ulatnia sie w tempie błyskawicznym - czy wszystkie L`Artisany tak mają?

Chyba jestem szczęściarą, bo L`Artisany zwykle trzymają się mnie mocno Włącznie z zapodanym dziś rano Safran Troublant.

[Pomadka]

Napisane przez Fenris

SpanishMyszka - on nie był w night clubie, tylko w knajpo-klubie i ponoć nie tańczył z nikim. Kiedyś się umawialiśmy, że na imprezy chodzimy razem - taką mam zasadę - on ją złamał, więc złamał nasz związek.

Napisane przez Fenris

SpanishMyszka - nie tańczył, bo jest nieśmiały, ale pewnie się gapił na tancerki. Mimo wszystko nie dość, że mnie oszukał, to jeszcze złamał zasadę.

Gloria, jakoś mnie nie uspokaja dzisiaj.

Usprawiedliwianie go. Typowe zachowanie.

Życzę powodzenia.


---

A ja niczym na razie nie pachnę, ale pewnie wybiorę coś słodkiego, mocnego...

[Porcelainnn]

Zaraz po prysznicu, na dzień dobry troche Gucci Rush. Od razu ogarnela mnie taka mała euforia , mimo szarugi za oknem. No i witam Panie

[kokakola]

dzis gesta Sequoia, mmmm

ps. na mnie Artisany tez sie w miare dobrze trzymaja

[Mendosita]

Porcelainnn- piękny avatar Aż nabrałam ochoty na Rush Chyba zaraz się dopsikam

[burn-it-up]

Napisane przez kropka75

Ja jeszcze niczym nie pachnę. Zaraz mykam co naszego nowego centrum handlowego w poszukiwaniu adidasów, to coś na siebie wleję.
Czemu tak jest, że jak nie mam zakupu w planach to masę fajnych butów widzę, a jak mam czas, kasę i konieczność kupienia trepów to same brzydale są?

Czyli nie tylko ja odnoszę takie wrażenie,że jak idę kupić cos konkretnego to nigdy nie znajdę ale kiedy nie szuam,nie mam kasy ani czasu to zawsze jest masa różnych śliczności.
No,ale nie mogę narzekać-spłukałam sie dziś na dwie pary spodni w Espricie i jestem bardzo bardzo zadowolona(nie za stanu konta a ze spodni rzecz jasna) bo z kupowaniem spodni jest zawsze koszmar a tu proszę.
Wieczorem idę do kina i chyba zmienię Angela na coś lżejszego

[your Angel]

Porcelainnn, no właśnie - Mendosita mnie wyprzedziła z tym spostrzeżeniem - piękny awatar To z reklamy klasycznego Rush Gucciego, prawda ?

Ja też mam ten zakupowy problem Rzadko udaje mi się od razu kupić dokładnie to, czego szukam.

[Mendosita]

Ja nie Porcelainnn, ale pozwolę sobie odpowiedzieć- tak to reklama klasycznego Rush. I w dodatku nasza polska Gosia Bela

[mex]

Dzisiaj łeb-głowa-czerep pęka w szwach, co nieczęsto mi się zdarza, może 3 raz w tym roku. Nawet dezodorant aa łagodny zapachem niczym niemowlę mdli mię. Niczym więcej więc nie pachnę. Wołam ratunku!

[Mendosita]

Mex- współczuję A co bierzesz zwykle na ból głowy? Bo mi na migrenę pomaga jedynie Neopiryn Asa. Bez recepty, ok 6zł za opakowanie. Może spróbuj.

[2fc115705b804dd24ceafb6c62ae2b078a3b7407_5febc32a8749f]

Napisane przez Margot45

Facet, który zostawia swoją kobietę w obcym mieście i idzie się sam do knajpy bawić w najlepsze do białego rana???!

Jeśli opisywane przez Fenris zachowanie jej wybranka jest prawdą, a przecież nie ma podstaw, aby w to wątpić, to nie jestem pewna, czy określanie go facetem, bądź mężczyzną nie jest, aby semantycznym nadużyciem. Podejrzewam,że inni, a przynajmniej ci przedstawiciele tej płci, których ja znam mogliby mieć zastrzeżenia.

Napisane przez Anuschka

Naprawdę szkoda życia na zadręczanie się. Po prostu trzeba działać. Życie jest takie krótkie...

.

Święta racja.

[mex]

Napisane przez Mendosita

Mex- współczuję A co bierzesz zwykle na bój głowy? Bo mi na migrenę pomaga jedynie Neopiryn Asa. Bez recepty, ok 6zł za opakowanie. Może spróbuj.

Dziękuję, nie znam tego specyfiku, ale zaraz idę do przybytku farmaceutycznego i zakupię to co polecasz. Czasem używam etopirynę albo saridon. Czuję jakby moja łepetyna była napompowana niczym baloon. O żesz
Na dokładkę moja trzyletnia córka przywlokła do mnie swoje chemiczno-owocowo-karmelowe Witch Cornelia i zarządała "pops-ikania nagarstków". Ratujcie baby, to naprawdę śmierdzi.

[ropuszka]

Ja dzis rano psiknelam sie subtelnie Mademoiselle.
A teraz wale jak wielka perfumeria Wyjelam swoje pudlo z probkami, pokazalam siostrze, psikalysmy na papierki wszystko co sie da i teraz wietrze pokoj A ze sama przesiaknelam tymi rozmaitosciami, to juz mi niedobrze...
W mojej szafie lezy czerwony sweterek, ktory mialam na sobie wczoraj podczas testow Ange ou demon. I jak on cudnie pachnie... ach

[aga79]

Fenis, to co piszesz jest dla mnie przerażające, jak mozesz żyć z takim facetem i jeszcze usprawiedliwiać jego zachowanie? Byłam swiadkiem podobnej historii mojej przyjaciólki. Żyła w toksycznym związku 4 lata. On traktował ją jak pomiotło,a ona przy nim skakala i byla na każde skinięcie palca. Pomimo tego,że zarabiala 2 razy więcej niż on to wyplatę przelwala na jego konto a on wydzielał jej pieniądze. Pamiętam aferę jaką jej zrobil o to,że bez skonsultowania z nim kupiła sobie podklad za 40 zł, takich akcji było mnóstwo. Nie szanował jej, wykorzystywał, chciał aby całkowicie odcieła się od znajomych, był najzwyklejszym w świecie pasożytem. PO rozstaniu została z niczym bo on zabral wszystko. To ona musiała dojrzeć do decyzji o rozstaniu, bo nasze tlumaczenia na nic się nie zdały, zawsze kończyło się krótkim "nie wpie.przaj się".Wpędził ja w straszne kompeksy, nigdy nie powiedział jej dobrego słowa, ciągle ja krytykowal, nie miała w nim wsparcia, a jednak z nim była.
Podobnie jak u Fenis to on sprowokował ją do tego,zy to ona zakończyla ten związek. Na szczęście dziewczyna zmądrzala w porę. Po 2 miesiącach od rozstania znalazła wspanialego faceta, w koncu czuje się jak kobieta, jest szanowana i doceniana.
Fenis zastanów się nad swoim związkiem bo siedzisz już w tym bagnie po same uszy, im szybciej to skonczysz tym lepiej.

----------------------------
Nie pachne niczym bo po wczorajszej impezie mam kaca giganta i każdy zapach przyprawia mnie o mdłości

[rachela]

Napisane przez Nevada87

Rachelo jak ja Ci zazdroszczę naprawdę chciałabym zaglądnąć do Twoich notatek, marzy mi się taki kierunek studiów buu
Zaraz odpisuję na PW

PW poleciało

Napisane przez Różowy Strachulec

Rejcz, chcesz się Pi pozbywać? Ja myślę chyba o puszczeniu w świat Madness - może zrobimy jakiś deal (jeśli jeszcze jesteś nim zainteresowana)?

Marta, mam dwie flachy Madness
A Pi to tylko skromna miniaturka. Ale jeśli masz jakiś rozświetlacz na zbyciu, to wiesz, ja zawsze chętnie...

Napisane przez Fenris

Psychologów nie toleruję.

A szkoda - chociaż mogę zrozumieć, kiedyś miałam podobne nastawienie. Że nie wspomnę o psychiatrach.

Napisane przez Porcelainnn

Zaraz po prysznicu, na dzień dobry troche Gucci Rush. Od razu ogarnela mnie taka mała euforia , mimo szarugi za oknem. No i witam Panie

Czeeść!


Piżama (tak, przyznaję bez bicia, jestem obrzydliwie leniwa i nadal chodzę po mieszkaniu w piżamie ) cudnie pachnie wczorajszym Tumulte. Na razie nie mam pomysłu, czym pachnieć.

[Porcelainnn]

Napisane przez ropuszka

W mojej szafie lezy czerwony sweterek, ktory mialam na sobie wczoraj podczas testow Ange ou demon. I jak on cudnie pachnie... ach

Ja też wczoraj testowałam Ange ou demon, w Galerii Kazimierz. Tak od niechcenia sięgnęłam po buteleczkę i resztę zakupów chodziłam z nosem wtulonym w nadgarstek. Piękne! Ta orchidea, lilia i drzewne nuty...

Mendosita, Your Angel -miło, że się spodobał.
Mendosito-widzę, że zgadzamy się nie tylko co do rush. Przepadam za Alienem

[Mendosita]

Porcelainnn- pod wpływem Twojego avataru zmieniłam swój Aliena kocham najbardziej ze wszystkich zapachów, jakie dane było mi w życiu powąchać. To jest cudo, a nie perfumy.

[Szara Róża]

Napisane przez rachela

Piżama (tak, przyznaję bez bicia, jestem obrzydliwie leniwa i nadal chodzę po mieszkaniu w piżamie ) cudnie pachnie wczorajszym Tumulte.

No cóż, powyższe zdanie w 100% oddaje mój stan. Z jedną małą różnicą.... Moja piżama popachniuje nieziemską OI

[taka taka]

Napisane przez Porcelainnn

Ja też wczoraj testowałam Ange ou demon, w Galerii Kazimierz. Tak od niechcenia sięgnęłam po buteleczkę i resztę zakupów chodziłam z nosem wtulonym w nadgarstek. Piękne! Ta orchidea, lilia i drzewne nuty...

ja dostałam dziś próbkę tego cuda w Marionnaud, przy okazji zakupu tuszu do rzęs, trochę zdziwiła mnie forma próbki, jest w saszetce, nie widziałm czegoś podobnego
a tusz cudo, dzięki Kattarino, kupiłam zachęcona Twoją recenzją w KWC, mam brązowy Lash XL EL, nie miałam jeszcze tak dobrego tuszu, cuuuudooooo

[Małgosia791]

Ja dziś boskimi Allure