Badania hormonalne w szpitalu

[exoexo]

Hej,
Ponieważ takiego tematu jeszcze nie bylo a sama jestem ciekawa jak to wyglada i wiem, ze inni tez (jako, ze pytanie sie pojawia w innych watkach) postanowilam zalozyc temat...

A wiec jesli ktoras z Was byla w szpitalu na badaniach hormonalnych to napiszcie ile dni to u was trwalo, w jakim dniu cyklu Was przyjeli, czy robia wszystkie mozliwe hormony, i w jakim szpitalu ewentualnie byliscie

[flybird]

ja byłam na Karowej w Warszawie.
byłam tam bodajże 3 dni.
dnia cyklu nie określę, bo miałam wtedy zatrzymanie miesiączki :/
robili mi hormonalne badania plus wszystkie normalne: morfologia, cukier (krzywą wyznaczali), hormony też po obciążeniu, na przysadkę itd. oczywiście usg. no i nie wiem, co jeszcze mam napisać

[exoexo]

Dzieki za odpowiedz)

A 3 dni to jest tak ze przyjmuja np. w poniedzialek rano a w srode rano wypisuja?

Jakby jeszcze byl ktos kogo przyjeli w okreslonym dniu cyklu to dajcie znac) (Mowiono mi ze 5 lub 6 i sie zastanawiam czy wszedzie tak jest)

I jakby ktos lezal na banacha w Warszawie to tez bylabym wdzieczna za info jak tam jest ;P

[gwiazdka93]

Napisane przez exoexo

A wiec jesli ktoras z Was byla w szpitalu na badaniach hormonalnych to napiszcie ile dni to u was trwalo, w jakim dniu cyklu Was przyjeli, czy robia wszystkie mozliwe hormony, i w jakim szpitalu ewentualnie byliscie

I pobyt- 4 dni (bez konkretnych dni cyklu): standardowe badania- EKG, RTG, morfologia krwi, hormony: testosteron, androstendion, 17-OH progesteron, DHEA-S, prolaktyna, estriadol, progesteron, LH i FSH, kortyzol, test hamowania dexamethasonem, CA-125, krzywa insulinowa, TK z kontrastem, konsultacja gin.
Każdy dzień zaczynał się kłuciem i pobieraniem krwi
II pobyt- 3 dni (3-5 dzień cyklu): standardowe badania i test z synaktenem
Ogólnie nie ma się czego bać

Napisane przez exoexo

A 3 dni to jest tak ze przyjmuja np. w poniedzialek rano a w srode rano wypisuja?

Jakby jeszcze byl ktos kogo przyjeli w okreslonym dniu cyklu to dajcie znac) (Mowiono mi ze 5 lub 6 i sie zastanawiam czy wszedzie tak jest)

Mnie za pierwszym razem przyjęli we środę, wyszłam w sobotę rano; za drugim we wtorek, wyszłam we czwartek.
Z tym jest różnie (najlepiej słuchaj się swojego lek.), ale generalnie te badania powinno się robić na początku cyklu.

[Candy_lips]

Byłam na Karowej w Warszawie. Jest tam przyjmowanie kobiet na 1 i 2 fazę. Na 1 fazie byłam bodajże w 4 dniu cyklu, na drugiej jakoś 18-22 dzień cyklu. Dostałam skierowanie od lekarki z przychodni na Karowej. Czekałam 3 miesiące, bo wcześniej nie było miejsc. Przez to 3 miesiące brałam duphaston, bo nie wiedziałam kiedy się dostanę, a musiałam mieć dobry dzień cyklu, bez duphastonu nie udałoby się, bo mam okres co 3 miesiące .
W 1 fazie w tym szpitalu (pewnie podobnie gdzie indziej, ale nie wiem) nie można jeść przez te 2 dni słodyczy, pić soków i słodzić herbaty- jednym słowem zero cukru. W szpitalu jesteś np od poniedziałku, a wychodzisz w środę ok 11-tej. Tak samo w 2 fazie, choć zdarza się, że mogą wypisać Ciebie już następnego dnia (jeżeli uznają, że nie musisz mieć tych wszystkich badań). Ale w 2 fazie można jeść wszystko. Badania są robione głównie w nocy, przychodzą najwięcej razy w 1 fazie na pobieranie krwi. Z tego po prostu będą wyniki hormonków, oni robią naprawdę wiele badań, niby nakłuwają tylko parę razy, ale badań zrobionych z tego będzie mnóstwo, dzięki temu będą wiedzieć co komu jest. Dokładnie sa robione hormony kobiecie, wszystkich ich nazw nie spamiętam, hormony tarczycy, usg jajników jest robione, cukier mierzony, ciśnienie, test obciążenia glukozą itp, biopsja macicy. No masa tego. Ogólnie chyba podobie jak napisała gwiazdka93., ale ja takich skomplikowanych nazw nie spamiętam. Ale jakbyś chciała jeszcze np usg tarczycy, to radzę zrobić prywatnie, bo często nie ma tu specjalisty chyba w szpitalu od tego, więc jak będziesz w szpitalu, to mogą Ci tego nie zrobić,a po co masz np czekać 2 miesiące na badanie.
Ale jeżeli będziesz chciała iść do szpitala do Karowej, to jak mówię, najpierw chyba musisz dostać skierowanie. Potem zadzwonisz do rejestracji jak dostaniesz 1 dzień okresu i oni wtedy Ciebie zapiszą. Aaa, już pamiętam, na 1 fazie to miałam 1 dnia pobytu chyba 5 dzień cyklu.

[My Life]

A jak Byłyście w tym szpitalu to badania coś wykryły?

[Candy_lips]

Tak, u mnie prawdopodobnie PCOS z insulinoopornością i Hashimoto, ale rozmowę o tym będę miała na wizycie 15 lutego.

[tigaaa814]

Ja bylam na 1 fazie na Karowej, za tydzien 2 faza. 3dni.

[My Life]

Napisane przez Candy_lips

Tak, u mnie prawdopodobnie PCOS z insulinoopornością i Hashimoto, ale rozmowę o tym będę miała na wizycie 15 lutego.

Bo ja miałam robione badania hormonów: testosteron, prolaktyna, progesteron, plus cukier i cholesterol ale to krew była pobierana nie w szpitalu tylko w losowe dni. Wszystko było ok. Zastanawiam się czy moje badania miały sens, skoro nie były robione zgodnie z cyklem?

I tak się cieszę że w końcu jakiś gin skierował mnie na badania, bo od 7 lat chodziłam po lekarzach i wszyscy, bez badań, mÓwili że jestem młoda i to się ureguluje. Mam 27 lat...

[gwiazdka93]

Napisane przez My Life

A jak Byłyście w tym szpitalu to badania coś wykryły?

Hiperinsulinizm

Napisane przez My Life

Bo ja miałam robione badania hormonów: testosteron, prolaktyna, progesteron, plus cukier i cholesterol ale to krew była pobierana nie w szpitalu tylko w losowe dni. Wszystko było ok. Zastanawiam się czy moje badania miały sens, skoro nie były robione zgodnie z cyklem?

I tak się cieszę że w końcu jakiś gin skierował mnie na badania, bo od 7 lat chodziłam po lekarzach i wszyscy, bez badań, mÓwili że jestem młoda i to się ureguluje. Mam 27 lat...

Często badania robi się w nieokreślonych dniach cyklu i wtedy przyporządkowuje się normy do fazy, w której dane badanie było robione. Jeśli jakiś hormon miałaś robiony na przykład w 10 dniu cyklu- fazie folikularnej, to wtedy porównuje się go z normami dla tej fazy. Choć są hormony, które są wskazane do badania w określonych dniach cyklu, np. LH i FSH.

[exoexo]

Dzieki za informacje)

A czy do szpitala mozna wziac swoje wlasne jedzenie i tylko nim sie odzywiac? czy nie bardzo;>?

Zaluje ze niestety nie na karowa mam skierowanie

[gwiazdka93]

Napisane przez exoexo

A czy do szpitala mozna wziac swoje wlasne jedzenie i tylko nim sie odzywiac? czy nie bardzo;>?

Zaluje ze niestety nie na karowa mam skierowanie

Chyba nie bardzo U mnie wyraźnie było napisane w karcie inf., że "Zastosowano dietę lekkostrawną", więc raczej jakiś cel tego był Poza tym kucharki czy inne osoby rozwożące jedzenie są często wcześniej niż pacjent poinformowane, że dana osoba nie może jeść posiłku ze względu na badania.
Wiesz co, ja też nie byłam w typowo endokrynologicznym szpitalu/ oddziale, a miałam bardzo dobre warunki. Poza tym dla większości personelu, byłam innym, niecodziennym przypadkiem

[Lea_ny]

Napisane przez gwiazdka93

Chyba nie bardzo U mnie wyraźnie było napisane w karcie inf., że "Zastosowano dietę lekkostrawną", więc raczej jakiś cel tego był Poza tym kucharki czy inne osoby rozwożące jedzenie są często wcześniej niż pacjent poinformowane, że dana osoba nie może jeść posiłku ze względu na badania.

Ja byłam na Karowej i spokojnie można się było żywić samemu. Co prawda nie widziałam nikogo, kto nie jadłby szpitalnego żarcia i tylko swoje - ale każda pacjentka dożywiała się swoimi zapasami (nie wiem jak w innych szpitalach, ale na Karowej porcje żywieniowe były raczej głodowe) i lekarze nie mieli nic przeciwko temu (zresztą na oddziale jest lodówka, właśnie po to, żeby można było przyjść z własnym jedzonkiem).
Jedyne co, to tak jak już dziewczyny pisały: na pierwszej fazie nie można jeść słodkiego.

[Candy_lips]

Napisane przez exoexo

Dzieki za informacje)

A czy do szpitala mozna wziac swoje wlasne jedzenie i tylko nim sie odzywiac? czy nie bardzo;>?

Zaluje ze niestety nie na karowa mam skierowanie

No wiesz, można generalnie. U nas były takie tace, w nich było jedzenie, koleżanka z sali nie chciała jeść jedzenia szpitalnego i oddawała mi. Ja to łasuch jestem, więc wtedy jadłam często za nią. A nawet jak się tam nie zjadło, to nic, odstawiałaś do tacy, zakrywałaś i tyle. Nikt na siłę zmuszać Ciebie do jedzenia szpitalnego nie będzie. A porcje szpitalne duże nie są, więc lepiej wziąć coś swojego, ja mimo wszystko brałam, bo naprawdę umarłabym z głodu .

[gwiazdka93]

Napisane przez Lea_ny

Ja byłam na Karowej i spokojnie można się było żywić samemu. Co prawda nie widziałam nikogo, kto nie jadłby szpitalnego żarcia i tylko swoje - ale każda pacjentka dożywiała się swoimi zapasami (nie wiem jak w innych szpitalach, ale na Karowej porcje żywieniowe były raczej głodowe) i lekarze nie mieli nic przeciwko temu (zresztą na oddziale jest lodówka, właśnie po to, żeby można było przyjść z własnym jedzonkiem).
Jedyne co, to tak jak już dziewczyny pisały: na pierwszej fazie nie można jeść słodkiego.

Wiadomo, że można się dożywiać, ja myślałam, że dziewczyna w ogóle nie zamierza jeść szpitalnego jedzonka

[exoexo]

Dzieki za odpowiedzi
Pytam bo mam na wiele rzeczy uczulenie i sie troche boje szczegolnie silne na mleko i niektore rodzaje miesa... A podejrzewam ze na oslabiony organizm nie wyjda mi wiarygodne wyniki.

Nigdy nie bylam w szpitalu wiec nie wiem jakie oni tam jedzenie daja Ale ze kojarzy mi sie szpital z mlekiem to sie przestraszylam :P

[gwiazdka93]

Napisane przez exoexo

Dzieki za odpowiedzi
Pytam bo mam na wiele rzeczy uczulenie i sie troche boje szczegolnie silne na mleko i niektore rodzaje miesa... A podejrzewam ze na oslabiony organizm nie wyjda mi wiarygodne wyniki.

Nigdy nie bylam w szpitalu wiec nie wiem jakie oni tam jedzenie daja Ale ze kojarzy mi sie szpital z mlekiem to sie przestraszylam :P

U mnie codziennie na śniadanie było 5 kromek chleba i odrobina dżemu, białego twarożku, plus kakao/herbata. Na obiad jakaś zupa niezbyt dobra (do tej pory pamiętam) i drugie danie- jakaś kasza i kawałki mięsa. Na kolację znowu 5 kromek chleba i zawsze ta sama szynka, plus herbata.
I naprawdę nie denerwuj się, nie ma czym

[Lea_ny]

Napisane przez gwiazdka93

U mnie codziennie na śniadanie było 5 kromek chleba i odrobina dżemu, białego twarożku, plus kakao/herbata. Na obiad jakaś zupa niezbyt dobra (do tej pory pamiętam) i drugie danie- jakaś kasza i kawałki mięsa. Na kolację znowu 5 kromek chleba i zawsze ta sama szynka, plus herbata.
I naprawdę nie denerwuj się, nie ma czym

Wow, to szaleństwo! Na Karowej to na śniadanie i kolację dawali 2 kromki (czasem w porywach 3 malutkie) i tyle masła, że mi starczało na jedną kanapkę

[gwiazdka93]

Napisane przez Lea_ny

Wow, to szaleństwo! Na Karowej to na śniadanie i kolację dawali 2 kromki (czasem w porywach 3 malutkie) i tyle masła, że mi starczało na jedną kanapkę

No, też byłam w szoku Ale ja leżałam na oddziale, na którym pacjenci byli w wieku ok.40 kilka lat- ponad 90, więc wiesz, zapotrzebowanie też większe

[monroj]

Hej wszystkim, mam pytanie. Czy ktoś trafił na badania hormonalne do szpitala na Arkońskiej w Szczecinie? Jak wyglądają tam takie badania? Jakie konkretnie hormony badają i ile dni przebywa się na oddziale? Nie byłam jeszcze w tym szpitalu, a mam skierowanie na 23 lutego i zastanawaiam się czego mogę się spodziewać. Nie mam też miesiączki od pół roku:/

[ameliar]

Ja w tym szpitalu nie byłam ale byłam w innym i miałam badane praktycznie wszystkie hormony związane z cukrzycą, miesiączką itp. Nie masz czym się martwić Ja w tamtym tygodniu wyszłam, leżałam 7 dni bo załapałam weekend, a w sumie mogłam wyjść po 3 dniach tylko nie chciałam jechać drugi raz odebrać wyników tylko czekałam na oddziale na nie
Nie martw się, pełen luzik Pobiorą Ci parę razy krew, ewentualnie mocz i będzie wszystko ok

[monroj]

Dzięki za odpowiedź! Jakby ktoś kiedyś leżał na Arkońskiej w Szczecinie to będę wdzięczna za informacje jak wygląda pobyt na tamtejszym oddziale endokrynologicznym

[exoexo]

A czy to mozliwe ze przyjmuja na oddzial w niedziele?:O Do tej pory bylam pewna ze nie...

Czy jak sie ewentualnie raz odmowi to sie traci skierowanie czy mozna za miesiac?

[gwiazdka93]

Napisane przez exoexo

A czy to mozliwe ze przyjmuja na oddzial w niedziele?:O Do tej pory bylam pewna ze nie...

Czy jak sie ewentualnie raz odmowi to sie traci skierowanie czy mozna za miesiac?

Ja też jestem prawie pewna, że nie. Ja raz przekładałam badania właśnie z powodu weekendu, tzn. wg miesiączki miałam pójść we czw. do szpitala, ale lek. powiedziała, że w weekend badań nie robią. W niedzielę przyjmują nagłe przypadki.
Ale co rozumiesz przez odmowę Skierowanie jest ważne dotąd, dopóki nie zostanie usunięta przyczyna jego wystawienia (więc generalnie cały czas), co więcej jeśli badania wykonywane są dwukrotnie, nie potrzebne jest kolejne skierowanie na te drugie badania.

[Candy_lips]

Napisane przez exoexo

A czy to mozliwe ze przyjmuja na oddzial w niedziele?:O Do tej pory bylam pewna ze nie...

Czy jak sie ewentualnie raz odmowi to sie traci skierowanie czy mozna za miesiac?

Na niedziele raczej nie. W szpitalu na Karowej była tylko sytuacja, że dziewczyny ostatni dzień były w szpitalu jak było 3 Króli, więc było już mniej pielęgniarek itp.

A w jakim sensie? Jeżeli w takim, że nie ma łóżek i mówią, że masz zadzwonić za miesiąc, to nie tracisz skierowania. Ja miałam skierowanie i do szpitala dostałam się dopiero po 3 miesiącach, bo wcześniej właśnie nie było miejsc.

[exoexo]

Napisane przez Candy_lips

Na niedziele raczej nie. W szpitalu na Karowej była tylko sytuacja, że dziewczyny ostatni dzień były w szpitalu jak było 3 Króli, więc było już mniej pielęgniarek itp.

A w jakim sensie? Jeżeli w takim, że nie ma łóżek i mówią, że masz zadzwonić za miesiąc, to nie tracisz skierowania. Ja miałam skierowanie i do szpitala dostałam się dopiero po 3 miesiącach, bo wcześniej właśnie nie było miejsc.

Napisane przez gwiazdka93

Ja też jestem prawie pewna, że nie. Ja raz przekładałam badania właśnie z powodu weekendu, tzn. wg miesiączki miałam pójść we czw. do szpitala, ale lek. powiedziała, że w weekend badań nie robią. W niedzielę przyjmują nagłe przypadki.
Ale co rozumiesz przez odmowę Skierowanie jest ważne dotąd, dopóki nie zostanie usunięta przyczyna jego wystawienia (więc generalnie cały czas), co więcej jeśli badania wykonywane są dwukrotnie, nie potrzebne jest kolejne skierowanie na te drugie badania.

W takim, ze ja odmowie jak beda lozka To wtedy juz nie mam szansy po miesiacu sie dostac?

Oby w niedziele jednak nie przyjmowali A niestety powiedziano mi ze prawdopodobnie w niedziele :/ wczesniej natomiast ze w weekend nie przyjmuja i juz sama nie wiem co myslec

Mam nadzieje, ze jest tak jak piszecie i mnie zrozumieja..

[Lea_ny]

Napisane przez gwiazdka93

Skierowanie jest ważne dotąd, dopóki nie zostanie usunięta przyczyna jego wystawienia (więc generalnie cały czas), co więcej jeśli badania wykonywane są dwukrotnie, nie potrzebne jest kolejne skierowanie na te drugie badania.

A to już różnie bywa. Na stronie NFZ-u czytałam, że nie ma na to ustalonych przepisów, ale że najczęściej przyjmuje się tak, jak napisałaś - jednak jeśli szpital wymyśli sobie inaczej, to nie musi się do tego stosować (np. na Karowej pan doktor powiedział, że pół roku będą honorować skierowanie, które mi wystawił).

Napisane przez Candy_lips

Na niedziele raczej nie. W szpitalu na Karowej była tylko sytuacja, że dziewczyny ostatni dzień były w szpitalu jak było 3 Króli, więc było już mniej pielęgniarek itp.

Ja byłam na Karowej w jedno ze świąt państwowych i chyba najgorsze pielęgniarki wysłali wtedy na dyżur... Aczkolwiek nie zauważyłam, żeby ilościowo było ich mniej

[gwiazdka93]

Napisane przez exoexo

W takim, ze ja odmowie jak beda lozka To wtedy juz nie mam szansy po miesiacu sie dostac?

Oby w niedziele jednak nie przyjmowali A niestety powiedziano mi ze prawdopodobnie w niedziele :/ wczesniej natomiast ze w weekend nie przyjmuja i juz sama nie wiem co myslec

Mam nadzieje, ze jest tak jak piszecie i mnie zrozumieja..

Może tak być, że po prostu przyjmą Cię w niedzielę, ale badania będziesz dopiero od poniedziałku, a w dniu przyjęcia zrobią Ci tylko morfologię.

Napisane przez Lea_ny

A to już różnie bywa. Na stronie NFZ-u czytałam, że nie ma na to ustalonych przepisów, ale że najczęściej przyjmuje się tak, jak napisałaś - jednak jeśli szpital wymyśli sobie inaczej, to nie musi się do tego stosować (np. na Karowej pan doktor powiedział, że pół roku będą honorować skierowanie, które mi wystawił).



Ja byłam na Karowej w jedno ze świąt państwowych i chyba najgorsze pielęgniarki wysłali wtedy na dyżur... Aczkolwiek nie zauważyłam, żeby ilościowo było ich mniej

Ja z kolei gdzieś (chyba na stronie małopolskiego NFZ) czytałam właśnie, że nie ma ograniczeń czasowych.
Ja miałam fajne pielęgniarki podczas obu hospitalizacji (no pominę fakt ochrzanu zaraz po przyjęciu).

[ameliar]

Napisane przez gwiazdka93

Może tak być, że po prostu przyjmą Cię w niedzielę, ale badania będziesz dopiero od poniedziałku, a w dniu przyjęcia zrobią Ci tylko morfologię.


Ja z kolei gdzieś (chyba na stronie małopolskiego NFZ) czytałam właśnie, że nie ma ograniczeń czasowych.
Ja miałam fajne pielęgniarki podczas obu hospitalizacji (no pominę fakt ochrzanu zaraz po przyjęciu).

A co żeś przeskrobała?
Bo dziewczyna z którą ostatnio leżałam przyszła na ODDZIAŁ jak mówiła "tylko krew pobrać i zbadać", czyli bez żadnych rzeczy i w spódniczce i butkach na wysokim obcasie
A to był piątek i się chyba pielegniarki zemścily bo leżała z nami do wtorku czyli 5 dni podczas których miała tylko 1 raz krew pobraną i to dopiero w poniedziałek
Biedaczka...

[gwiazdka93]

Napisane przez ameliar

A co żeś przeskrobała?
Bo dziewczyna z którą ostatnio leżałam przyszła na ODDZIAŁ jak mówiła "tylko krew pobrać i zbadać", czyli bez żadnych rzeczy i w spódniczce i butkach na wysokim obcasie
A to był piątek i się chyba pielegniarki zemścily bo leżała z nami do wtorku czyli 5 dni podczas których miała tylko 1 raz krew pobraną i to dopiero w poniedziałek
Biedaczka...

Zapytałam pielęgniarki czy pojemnik z wiadomo czym mam tu (na ogromniastym biurku) położyć. Jaki tekst mi puściła Skąd miałam wiedzieć, że na tym oddziale pojemniki kładzie się na tacce na parapecie na środku korytarza. Prawie w tym momencie przyszła studentka med., która miała mnie zbadać i tak się jej głupio zrobiło Do końca pobytu unikałam tej pielęgniarki jak tylko mogłam.

Biedna ta dziewczyna, faktycznie wygląda to na zemstę