Czy spotkaliście się kiedyś z takim typem osób?

MistrzyniDrugiegoPlanu · 2015-09-06, 21:54

Witam!

Wielokrotnie spotkałam się z pewnym typem osób. Chodzi o ludzi jednocześnie miłych i krytycznych. Myślę, że lepiej wyjaśnić na przykładzie.

Mój kolega. Podchodzi do mnie, zagaduje. Na imprezie wzniesie za mnie toast, jest miły. Ale kiedy raz do mnie przyszedł (mieliśmy coś razem napisać), to pierwsze słowa, jakie padły z jego ust: "Nie podoba mi się ten twój pokój. Jakiś taki ciemny.". A potem tylko: "No ale masz wolny ten internet.", "To krzesło to ci się zaraz rozwali.", "Źle to robisz, źle robisz tamto." i tak w kółko. Jakby chciał wynaleźć wszystkie możliwe wady mojego pokoju, mnie i w ogóle wszystkiego...

Mój były współpracownik. To samo. Miły, zagaduje, żartuje. A potem: "Dlaczego to jest jeszcze niezrobione? A w ogóle to zrób to inaczej, pokażę ci, jak zrobić to lepiej. No ale ty jesteś leniwa, za wiele to w swoim życiu chyba nie przepracowałaś. Czemu robisz to tak powoli? O, już skończyłaś, no niebywałe, jakoś wyjątkowo dobrze dzisiaj, jak na ciebie. Nie wiesz, czym to się różni od tego? Używaj mózgu."

To taki typ ludzi, że co by się nie robiło, oni dalej będą krytykować. Można w nieskończoność zabiegać o ich aprobatę, nigdy się jej nie dostanie. Spotkaliście się z kimś takim? Ja tak. Ogólnie nie mam problemu z tym typem osób, ale jeśli to jest mężczyzna i to w dodatku przystojny, to mam tendencję do uzależniania się od niego i rzeczywiście próbuję zrobić wszystko, żeby zaczął zwracać się do mnie inaczej. Tacy mężczyźni potrafią mnie wykończyć psychicznie. Co można zrobić, jeśli ma się kogoś takiego w swoim otoczeniu?

Dualstar · 2015-09-06, 22:28

Krytyka jest w pewien sposób odzwierciedleniem jednej z cech charakteru tego nie zmienisz. Ale jeżeli ktoś zaczyna w twojej obecności krytykować chamsko ciebie jak w przypadku drugiego osobnika w sensie używaj mózgu itd. to bym mu powiedziała jak się do mnie odzywa i kim ja dla niego jestem.

A co do tego, że facet jest przystojny - hmmm cóż nie sama uroda się liczy tylko to jakie kto ma wnętrze i najlepiej się uzależniać od tego jakim kto jest niż jak kto wygląda.

Pasithea55 · 2015-09-06, 22:35

Cytat:

Napisane przez MistrzyniDrugiegoPlanu

Witam!

Wielokrotnie spotkałam się z pewnym typem osób. Chodzi o ludzi jednocześnie miłych i krytycznych. Myślę, że lepiej wyjaśnić na przykładzie.

Mój kolega. Podchodzi do mnie, zagaduje. Na imprezie wzniesie za mnie toast, jest miły. Ale kiedy raz do mnie przyszedł (mieliśmy coś razem napisać), to pierwsze słowa, jakie padły z jego ust: "Nie podoba mi się ten twój pokój. Jakiś taki ciemny.". A potem tylko: "No ale masz wolny ten internet.", "To krzesło to ci się zaraz rozwali.", "Źle to robisz, źle robisz tamto." i tak w kółko. Jakby chciał wynaleźć wszystkie możliwe wady mojego pokoju, mnie i w ogóle wszystkiego...

Mój były współpracownik. To samo. Miły, zagaduje, żartuje. A potem: "Dlaczego to jest jeszcze niezrobione? A w ogóle to zrób to inaczej, pokażę ci, jak zrobić to lepiej. No ale ty jesteś leniwa, za wiele to w swoim życiu chyba nie przepracowałaś. Czemu robisz to tak powoli? O, już skończyłaś, no niebywałe, jakoś wyjątkowo dobrze dzisiaj, jak na ciebie. Nie wiesz, czym to się różni od tego? Używaj mózgu."

To taki typ ludzi, że co by się nie robiło, oni dalej będą krytykować. Można w nieskończoność zabiegać o ich aprobatę, nigdy się jej nie dostanie. Spotkaliście się z kimś takim? Ja tak. Ogólnie nie mam problemu z tym typem osób, ale jeśli to jest mężczyzna i to w dodatku przystojny, to mam tendencję do uzależniania się od niego i rzeczywiście próbuję zrobić wszystko, żeby zaczął zwracać się do mnie inaczej. Tacy mężczyźni potrafią mnie wykończyć psychicznie. Co można zrobić, jeśli ma się kogoś takiego w swoim otoczeniu?

Olać i robić swoje. Jeśli wszędzie szukają problemów, to będą ich szukać, cokolwiek nie zrobisz. Ich nie zmienisz, możesz jedynie panować nad sobą i nie dawać się "wykańczać psychicznie", jak to określiłaś.

MistrzyniDrugiegoPlanu · 2015-09-06, 22:59

Cytat:

Napisane przez Pasithea55

Olać i robić swoje. Jeśli wszędzie szukają problemów, to będą ich szukać, cokolwiek nie zrobisz. Ich nie zmienisz, możesz jedynie panować nad sobą i nie dawać się "wykańczać psychicznie", jak to określiłaś.

To chyba rzeczywiście najlepsze, co mogę zrobić. Chyba muszę po prostu zrezygnować ze znajomości z takimi osobami, bo czuję się przy nich jak taki pies przy nodze pana.

**musicae** · 2015-09-06, 23:50

To osoby toksyczne. Nie można liczyć na ich pochwały bo to ludzie bez wartości. Ich pochwały i krytyki też nie są nic warte. Trzeba patrzeć na nich z poczuciem wyższości.

**TancerzTango** · 2015-09-07, 00:03

Cytat:

Napisane przez MistrzyniDrugiegoPlanu

To taki typ ludzi, że co by się nie robiło, oni dalej będą krytykować. Można w nieskończoność zabiegać o ich aprobatę, nigdy się jej nie dostanie. Spotkaliście się z kimś takim? Ja tak. Ogólnie nie mam problemu z tym typem osób, ale jeśli to jest mężczyzna i to w dodatku przystojny, to mam tendencję do uzależniania się od niego i rzeczywiście próbuję zrobić wszystko, żeby zaczął zwracać się do mnie inaczej. Tacy mężczyźni potrafią mnie wykończyć psychicznie. Co można zrobić, jeśli ma się kogoś takiego w swoim otoczeniu?

Zmienić siebie. Uświadomić sobie, że aprobata innych osób nie może być Twoim życiowym celem. Nie zabiegaj o nią wcale. Nie uzależniaj niczego od ich aprobaty. W robocie rób swoje jak najlepiej ale miej w d...e czy kolega z pracy Cię pochwali czy zgani. "Problem jaki masz jest w Twojej głowie"

laisla · 2015-09-07, 00:51

Cytat:

Napisane przez TancerzTango

Zmienić siebie. Uświadomić sobie, że aprobata innych osób nie może być Twoim życiowym celem. Nie zabiegaj o nią wcale. Nie uzależniaj niczego od ich aprobaty. W robocie rób swoje jak najlepiej ale miej w d...e czy kolega z pracy Cię pochwali czy zgani. "Problem jaki masz jest w Twojej głowie"

A tam takie gadanie. Jeśli ktoś jest gościem w czyimś domu i bez sensu krytykuje każdą po kolei rzecz to chyba mało przyjemna jest taka wizyta albo i cała znajomość. Po co więc dorabiać jakieś głębokie teorie, nie lepiej zrobić czystkę w znajomościach w miarę możliwości (i chęci oczywiście)

W kontekście tego znajomego to zapytałabym chociaż coś w stylu: A ty zawsze tak wszystko krytykujesz czy miałeś paskudny dzień? Może sobie nie zdaje sprawy ze swojego zachowania skoro tak często mu się to zdarza? Weszło w nawyk?

**201712242137** · 2015-09-07, 05:41

Spotkałam się. Zawsze mnie to zbija z pantałyku, bo tu niby ktoś jest miły, a nagle wyskoczy z czymś takim. Zazwyczaj od tej pory tracę sympatię do tej osoby, uznaję, że jest źle wychowana, ma niską inteligencję emocjonalną i jest gburem ^^. Nie przejmuję się taką niekonstruktywna krytyką. Z doświadczenia wiem, że najlepiej wtedy jakoś krótko acz zdecydowanie ofuknąć taką osobę, a minie trochę czasu, zanim znowu spróbuje z Tobą "zadrzeć" :p

skazana_na_bluesa · 2015-09-07, 06:29

Cytat:

Napisane przez Dualstar

Krytyka jest w pewien sposób odzwierciedleniem jednej z cech charakteru tego nie zmienisz. Ale jeżeli ktoś zaczyna w twojej obecności krytykować chamsko ciebie jak w przypadku drugiego osobnika w sensie używaj mózgu itd. to bym mu powiedziała jak się do mnie odzywa i kim ja dla niego jestem.

A co do tego, że facet jest przystojny - hmmm cóż nie sama uroda się liczy tylko to jakie kto ma wnętrze i najlepiej się uzależniać od tego jakim kto jest niż jak kto wygląda.

mały OT - nie mogłabyś zmniejszyć przerw w swoim podpisie? masz dłuższy podpis niż piszesz posty i jest to trochę męczące.

w zasadzie nie mam takich znajomych, więc osobiście się nie spotkałam. wiem jednak, że tacy ludzie się zdarzają, więc trzeba postawić pewne granice. nie uważam jednak, że stwierdzenie odnośnie internetu czy krzesła było chęcią dogryzienia ci. jeśli ktoś rzuciłby hasło o używaniu mózgu to bym urwała kontakt z takim bucem.

_Supernova_ · 2015-09-07, 07:46

Spotykałam sie w kims takim. Dokładnie niby miły, fajny, ale ciagle oceniający i krytyczny. Sam siebie oceniał jako osoba, która ma duzo do zaoferowania, ale duzo wymaga. Swoj krytycyzm nazywał wymaganiami i szczeroscią.

adka11 · 2015-09-07, 07:55

pewnie sam był krytykowany i teraz się wyżywa na innych, ot co! :/

Azhaar · 2015-09-07, 08:22

Dla mnie to skandal ze koledze nie podoba się Twój pokój i Internet.
Po pierwsze, powinien wielbić wystrój Twojego pokoju i stwierdzić że jest jasny chociaż jest ciemny.
To czy Internet jest wolny jest raczej obiektywne. Wiec widocznie Twój jest do pupy, zmień dostawce.
No smiechlam normalnie xD

**musicae** · 2015-09-07, 09:45

Azahar

To czy Internet był wolny czy szybki nie ma znaczenia. Taka krytyka jest niedopuszczalna bo gość chyba nie oczekuje że ona zmieni dostawcę specjalnie dla niego. Po co więc o tym mówi? Ano po to żeby jej wbić szpile. Jeśli ktoś ciągle się o coś czepia to jest burakiem bez względu na to czy obiektywnie ma rację.

Jakby krytykował że np jest gruba to też wszystko ok? Bo chyba nie można wymagać żeby wielbił jej wygląd.

muminkowa900 · 2015-09-07, 09:48

Trochę nie halo, że tak się zachowywał u Ciebie w mieszkaniu... jest gościem i ma szanować Ciebie i Twoje mieszkanie. Trochę arogancki.

atomheart · 2015-09-07, 10:05

A ja doskonale rozumiem problem, bo spotkałam się wiele razy z takimi osobami. Jedna niestety jest w moim bliskim otoczeniu i nie mogę uniknąć z nią spotkań raz na jakiś czas. Doprowadzają mnie takie zachowania może nie do szału, ale do poważnej irytacji. Uważam to za brak obycia, dobrego wychowania i w ogóle taktu.
Zwykle to wygląda tak: ta osoba utrzymuje wszem i wobec że uważa się za wręcz idealną, na wszelkie uwagi co do swojego zachowania twierdzi, że absolutnie nie jest złośliwa czy nietaktowna, a po prostu szczera, tymczasem bez przerwy rzuca uwagami które nikomu do niczego nie służą, a tylko wprowadzają zakłopotanie reszty przy tym obecnych. Wydaje się święcie przekonana, że inni nigdy nie odpowiedzą w tym samym tonie, bo przecież u niej nie ma się do czego przyczepić. Tymczasem oczywiście można by niejedno powiedzieć, ale większość ludzi, w tym ja, nie wyobraża sobie krytykować kogoś kto nie pyta cię o zdanie i z kim nie jest się zbyt blisko. Jak dla mnie, to takie zachowanie jest strategią przetrwania jaką sobie obrały osoby niepewne siebie, drżące o to, co kto o nich pomyśli, które boją się krytyki innych i chcą to niejako "wyprzedzić".

tymczasowa_ · 2015-09-07, 10:44

mam takiego znajomego. ile razy mówiłam mu, by sie do mnie w ten czy inny sposób nie zwracał, to jest, że o co mi chodzi, albo, że to tylko takie żarty. tak, takie śmieszne żarty, że nie raz miałam łzy w oczach i było mi cholernie przykro.

jak dla mnie to typ osób, które po prostu jak mają humor albo coś chcą, to podejdą, zagadają i bedą mili, ale jak trafisz na ich gorszy dzień, to właśnie skończy sie na wrednych tekstach. taki typ 'co to nie on', bo przecież powinnaś cieszyc sie, gdy do ciebie zagada, przez co potem może byc rozgrzeszony z takich odzywek.

skazana_na_bluesa · 2015-09-07, 10:52

Cytat:

Napisane przez musicae

Azahar

To czy Internet był wolny czy szybki nie ma znaczenia. Taka krytyka jest niedopuszczalna bo gość chyba nie oczekuje że ona zmieni dostawcę specjalnie dla niego. Po co więc o tym mówi? Ano po to żeby jej wbić szpile. Jeśli ktoś ciągle się o coś czepia to jest burakiem bez względu na to czy obiektywnie ma rację.

Jakby krytykował że np jest gruba to też wszystko ok? Bo chyba nie można wymagać żeby wielbił jej wygląd.

jesli ktoś uważa stwierdzenie "ale ci internet wolno chodzi" za 'szpilę' to ma jakiś problem ze sobą.

MistrzyniDrugiegoPlanu · 2015-09-07, 11:06

Cytat:

Napisane przez skazana_na_bluesa

mały OT - nie mogłabyś zmniejszyć przerw w swoim podpisie? masz dłuższy podpis niż piszesz posty i jest to trochę męczące.

w zasadzie nie mam takich znajomych, więc osobiście się nie spotkałam. wiem jednak, że tacy ludzie się zdarzają, więc trzeba postawić pewne granice. nie uważam jednak, że stwierdzenie odnośnie internetu czy krzesła było chęcią dogryzienia ci. jeśli ktoś rzuciłby hasło o używaniu mózgu to bym urwała kontakt z takim bucem.

Nie chodzi mi o to, że każde z tych zdań oddzielnie było chęcią dogryzienia. Chodzi mi o to, że ktoś np. wchodzi do mojego pokoju i już od progu krytykuje wszystko, co się da, jak katarynka. Przez kilka godzin rzuca nic niewnoszącymi uwagami, wytyka mi moje braki. Rozumiem, że można powiedzieć coś takiego raz, czy dwa w ciągu całej wizyty, ale setki razy? Choć z drugiej strony nie wyobrażam sobie sytuacji, kiedy ja przychodzę do koleżanki i z miejsca mówię jej, że nie podoba mi się jej pokój. Po co?

Gdyby te uwagi były wredne, to bym nie miała z takimi ludźmi problemu. A tu? Kiedy zwrócisz uwagę ktoś może cię wyśmiać, bo przecież to takie neutralne komentarze... bo przecież on jest tylko szczery itd.

---------- Dopisano o 11:55 ---------- Poprzedni post napisano o 11:54 ----------

Cytat:

Napisane przez skazana_na_bluesa

jesli ktoś uważa stwierdzenie "ale ci internet wolno chodzi" za 'szpilę' to ma jakiś problem ze sobą.

Patrz wyżej.

---------- Dopisano o 12:01 ---------- Poprzedni post napisano o 11:55 ----------

Cytat:

Napisane przez laisla

A tam takie gadanie. Jeśli ktoś jest gościem w czyimś domu i bez sensu krytykuje każdą po kolei rzecz to chyba mało przyjemna jest taka wizyta albo i cała znajomość. Po co więc dorabiać jakieś głębokie teorie, nie lepiej zrobić czystkę w znajomościach w miarę możliwości (i chęci oczywiście)

W kontekście tego znajomego to zapytałabym chociaż coś w stylu: A ty zawsze tak wszystko krytykujesz czy miałeś paskudny dzień? Może sobie nie zdaje sprawy ze swojego zachowania skoro tak często mu się to zdarza? Weszło w nawyk?

Takie pytanie rzeczywiście mogłoby podziałać. Ja myślę, że ten gość faktycznie nie zdaje sobie sprawy ze swojego zachowania. Myślę, że mu to weszło w nawyk.

Aczkolwiek uważam, że odpowiedź TancerzaTango jest trafna, bo ja rzeczywiście, jak tylko się spotkam z taką osobą i muszę z nią przebywać przez dłuższy czas automatycznie staram się sprostać jej oczekiwaniom, robić wszystko jak najlepiej. I czuję się coraz gorzej i gorzej.

---------- Dopisano o 12:06 ---------- Poprzedni post napisano o 12:01 ----------

Cytat:

Napisane przez tymczasowa_

mam takiego znajomego. ile razy mówiłam mu, by sie do mnie w ten czy inny sposób nie zwracał, to jest, że o co mi chodzi, albo, że to tylko takie żarty. tak, takie śmieszne żarty, że nie raz miałam łzy w oczach i było mi cholernie przykro.

jak dla mnie to typ osób, które po prostu jak mają humor albo coś chcą, to podejdą, zagadają i bedą mili, ale jak trafisz na ich gorszy dzień, to właśnie skończy sie na wrednych tekstach. taki typ 'co to nie on', bo przecież powinnaś cieszyc sie, gdy do ciebie zagada, przez co potem może byc rozgrzeszony z takich odzywek.

Co do pogrubionego: też czasem było mi bardzo przykro, szczególnie, kiedy taka krytyczna osoba trafiła w coś, co było moją piętą achillesową. Albo wtedy, kiedy mi na aprobacie tej osoby szczególnie zależało.

jeff · 2015-09-07, 12:38

mam taka osobe w swoim najblizszym otoczeniu i w zaden sposob nie moge "ograniczac" kontaktow

w kazdym badz razie, to najlepiej zwyczajnie sie na uodpornic. wiem, ze czesto takie docinki sprawiaja, ze robi sie nam bardzo przykro, ze sa lzy w oczach. jednak nic na to nie poradzimy, mozemy jedynie sie "odgryzac", chociaz i tak sie skonczy placzem, jesli taka osoba okaze sie od nas silniejsza. najgorsze jest to, ze "z kim przystajesz, takim sie stajesz". sama zauwazam, ze dorastajac staje sie coraz bardziej podobna do tejze osoby. jakos bardzo mi to nie przeszkadza, bo to sprawilo, ze zaczelam sie lepiej dogadywac z "krytykantem", takie zycie..

Pasithea55 · 2015-09-07, 13:09

Cytat:

Napisane przez atomheart

A ja doskonale rozumiem problem, bo spotkałam się wiele razy z takimi osobami. Jedna niestety jest w moim bliskim otoczeniu i nie mogę uniknąć z nią spotkań raz na jakiś czas. Doprowadzają mnie takie zachowania może nie do szału, ale do poważnej irytacji. Uważam to za brak obycia, dobrego wychowania i w ogóle taktu.
Zwykle to wygląda tak: ta osoba utrzymuje wszem i wobec że uważa się za wręcz idealną, na wszelkie uwagi co do swojego zachowania twierdzi, że absolutnie nie jest złośliwa czy nietaktowna, a po prostu szczera, tymczasem bez przerwy rzuca uwagami które nikomu do niczego nie służą, a tylko wprowadzają zakłopotanie reszty przy tym obecnych. Wydaje się święcie przekonana, że inni nigdy nie odpowiedzą w tym samym tonie, bo przecież u niej nie ma się do czego przyczepić. Tymczasem oczywiście można by niejedno powiedzieć, ale większość ludzi, w tym ja, nie wyobraża sobie krytykować kogoś kto nie pyta cię o zdanie i z kim nie jest się zbyt blisko. Jak dla mnie, to takie zachowanie jest strategią przetrwania jaką sobie obrały osoby niepewne siebie, drżące o to, co kto o nich pomyśli, które boją się krytyki innych i chcą to niejako "wyprzedzić".

Zgadzam się w 100%. Osoba, którą ja znam też jest bardzo niepewna siebie. Zgrywa się, wyśmiewa innych, ale jak zwróci się jej uwagę, to zaraz cała pewność siebie znika i zaczyna się nerwowe plucie jadem.
A swoje zachowanie zazwyczaj tłumaczy "bo ja mam takie poczucie humoru".

Convallaria_ · 2015-09-07, 13:33

Cytat:

Napisane przez Pasithea55

Zgadzam się w 100%. Osoba, którą ja znam też jest bardzo niepewna siebie. Zgrywa się, wyśmiewa innych, ale jak zwróci się jej uwagę, to zaraz cała pewność siebie znika i zaczyna się nerwowe plucie jadem.
A swoje zachowanie zazwyczaj tłumaczy "bo ja mam takie poczucie humoru".

Też mam znajomego, który przez całe liceum był taką typową szarą myszką, na którą nikt nie zwracał uwagi. Kiedy poszedł na studia (byliśmy na jednym roku), diametralnie zmienił swoje zachowanie. Właśnie na takie, jakie jest opisywane w tym wątku. Gdy przypadkiem ktoś się dowiaduje, że on nie zawsze taki był, to bardzo często ciężko mu w to uwierzyć i wyobrazić sobie, że jak to, on był kiedyś człowiekiem, który bał się odezwać, a teraz tak wszystko i wszystkich hejtuje, nie wspominając już o sytuacjach, gdy ktoś ośmieli się mieć inne zdanie lub zwróci mu uwagę...

MistrzyniDrugiegoPlanu · 2015-09-07, 13:49

Cytat:

Napisane przez Convallaria_

Też mam znajomego, który przez całe liceum był taką typową szarą myszką, na którą nikt nie zwracał uwagi. Kiedy poszedł na studia (byliśmy na jednym roku), diametralnie zmienił swoje zachowanie. Właśnie na takie, jakie jest opisywane w tym wątku. Gdy przypadkiem ktoś się dowiaduje, że on nie zawsze taki był, to bardzo często ciężko mu w to uwierzyć i wyobrazić sobie, że jak to, on był kiedyś człowiekiem, który bał się odezwać, a teraz tak wszystko i wszystkich hejtuje, nie wspominając już o sytuacjach, gdy ktoś ośmieli się mieć inne zdanie lub zwróci mu uwagę...

Twój opis perfekcyjnie pasuje do tego mojego znajomego, którego opisałam w temacie. Jestem sobie w stanie wyobrazić, że też mógł być szarą myszką w szkole. Na studiach, na samym początku do nikogo się nie odzywał i siadał 10 m od wszystkich, a potem... pozował na wielkiego imprezowicza. Szydził ze mnie, że nie piję alkoholu. Raz, jak do niego podeszłam z uśmiechem (mieliśmy razem zajęcia), to bez żadnych wstępów stwierdził: "Ale z ciebie cnotka. Wyglądasz, jak taka cnotka."

Choć naprawdę do stereotypowej "dziewczyny z oazy" mi daleko

Pomyślałam sobie wówczas, że go zgaszę i odpowiedziałam: "O, to komplement! Dziękuję!"

Był przerazony

Teraz na szczęście nie mam z nim kontaktu, ale będę mieć od nowego roku akademickiego. Ta historyjka wydarzyła się lata temu, ale wciąż ją pamiętam i wciąż mnie bawi

**TancerzTango** · 2015-09-07, 23:34

Cytat:

Napisane przez MistrzyniDrugiegoPlanu

Ta historyjka wydarzyła się lata temu, ale wciąż ją pamiętam

Pamiętasz każdą krytykę jaka Cię spotkała w życiu? Nie pomyślałaś, żeby nie brać gadania innych do siebie? To trochę nienormalne...

Moim zdaniem obojętne, czy on powiedział czy masz jasno w pokoju czy ciemno, czy internet działa szybko czy wolno. To tylko jego zdanie i sposób w jaki je wyraził. Niezależnie od tego czy jasno czy ciemno powinno Ci to tak samo latać koło ....

Tu masz coś na lepsze zrozumienie:
https://www.youtube.com/watch?v=I2eWcmjp680

MistrzyniDrugiegoPlanu · 2015-09-08, 10:47

Cytat:

Napisane przez TancerzTango

Pamiętasz każdą krytykę jaka Cię spotkała w życiu? Nie pomyślałaś, żeby nie brać gadania innych do siebie? To trochę nienormalne...

Moim zdaniem obojętne, czy on powiedział czy masz jasno w pokoju czy ciemno, czy internet działa szybko czy wolno. To tylko jego zdanie i sposób w jaki je wyraził. Niezależnie od tego czy jasno czy ciemno powinno Ci to tak samo latać koło ....

Tu masz coś na lepsze zrozumienie:
https://www.youtube.com/watch?v=I2eWcmjp680

Pamiętam tą historyjkę, bo mnie bawi, bo była charakterystyczna. Nie pamiętam każdej krytyki, jaka mnie spotkała w życiu, bez przesady. Trochę wyolbrzymiłeś.

**TancerzTango** · 2015-09-08, 23:32

Cytat:

Napisane przez MistrzyniDrugiegoPlanu

Pamiętam tą historyjkę, bo mnie bawi, bo była charakterystyczna. Nie pamiętam każdej krytyki, jaka mnie spotkała w życiu, bez przesady. Trochę wyolbrzymiłeś.

Masz rację, trochę wyolbrzymiłem.

A czy możesz zapytać, tego kolesia, czy on to pamięta? Skoro to było takie charakterystyczne, to on też powinien to pamiętać...

2015-09-06, 21:54	#1
MistrzyniDrugiegoPlanu Rozeznanie Zarejestrowany: 2014-04 Wiadomości: 907	Czy spotkaliście się kiedyś z takim typem osób? Witam! Wielokrotnie spotkałam się z pewnym typem osób. Chodzi o ludzi jednocześnie miłych i krytycznych. Myślę, że lepiej wyjaśnić na przykładzie. Mój kolega. Podchodzi do mnie, zagaduje. Na imprezie wzniesie za mnie toast, jest miły. Ale kiedy raz do mnie przyszedł (mieliśmy coś razem napisać), to pierwsze słowa, jakie padły z jego ust: "Nie podoba mi się ten twój pokój. Jakiś taki ciemny.". A potem tylko: "No ale masz wolny ten internet.", "To krzesło to ci się zaraz rozwali.", "Źle to robisz, źle robisz tamto." i tak w kółko. Jakby chciał wynaleźć wszystkie możliwe wady mojego pokoju, mnie i w ogóle wszystkiego... Mój były współpracownik. To samo. Miły, zagaduje, żartuje. A potem: "Dlaczego to jest jeszcze niezrobione? A w ogóle to zrób to inaczej, pokażę ci, jak zrobić to lepiej. No ale ty jesteś leniwa, za wiele to w swoim życiu chyba nie przepracowałaś. Czemu robisz to tak powoli? O, już skończyłaś, no niebywałe, jakoś wyjątkowo dobrze dzisiaj, jak na ciebie. Nie wiesz, czym to się różni od tego? Używaj mózgu." To taki typ ludzi, że co by się nie robiło, oni dalej będą krytykować. Można w nieskończoność zabiegać o ich aprobatę, nigdy się jej nie dostanie. Spotkaliście się z kimś takim? Ja tak. Ogólnie nie mam problemu z tym typem osób, ale jeśli to jest mężczyzna i to w dodatku przystojny, to mam tendencję do uzależniania się od niego i rzeczywiście próbuję zrobić wszystko, żeby zaczął zwracać się do mnie inaczej. Tacy mężczyźni potrafią mnie wykończyć psychicznie. Co można zrobić, jeśli ma się kogoś takiego w swoim otoczeniu?

2015-09-06, 22:28	#2
Dualstar Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2008-07 Lokalizacja: ... Heaven ... Wiadomości: 2 281	Dot.: Czy spotkaliście się kiedyś z takim typem osób? Krytyka jest w pewien sposób odzwierciedleniem jednej z cech charakteru tego nie zmienisz. Ale jeżeli ktoś zaczyna w twojej obecności krytykować chamsko ciebie jak w przypadku drugiego osobnika w sensie używaj mózgu itd. to bym mu powiedziała jak się do mnie odzywa i kim ja dla niego jestem. A co do tego, że facet jest przystojny - hmmm cóż nie sama uroda się liczy tylko to jakie kto ma wnętrze i najlepiej się uzależniać od tego jakim kto jest niż jak kto wygląda.

2015-09-06, 23:50	#5
musicae BAN stały Zarejestrowany: 2015-08 Wiadomości: 316	Dot.: Czy spotkaliście się kiedyś z takim typem osób? To osoby toksyczne. Nie można liczyć na ich pochwały bo to ludzie bez wartości. Ich pochwały i krytyki też nie są nic warte. Trzeba patrzeć na nich z poczuciem wyższości.

2015-09-07, 05:41	#8
201712242137 Konto usunięte Zarejestrowany: 2015-06 Wiadomości: 1 076	Dot.: Czy spotkaliście się kiedyś z takim typem osób? Spotkałam się. Zawsze mnie to zbija z pantałyku, bo tu niby ktoś jest miły, a nagle wyskoczy z czymś takim. Zazwyczaj od tej pory tracę sympatię do tej osoby, uznaję, że jest źle wychowana, ma niską inteligencję emocjonalną i jest gburem ^^. Nie przejmuję się taką niekonstruktywna krytyką. Z doświadczenia wiem, że najlepiej wtedy jakoś krótko acz zdecydowanie ofuknąć taką osobę, a minie trochę czasu, zanim znowu spróbuje z Tobą "zadrzeć" :p Edytowane przez 201712242137 Czas edycji: 2015-09-07 o 05:42

2015-09-07, 07:46	#10
_Supernova_ Zadomowienie Zarejestrowany: 2014-01 Wiadomości: 1 473	Dot.: Czy spotkaliście się kiedyś z takim typem osób? Spotykałam sie w kims takim. Dokładnie niby miły, fajny, ale ciagle oceniający i krytyczny. Sam siebie oceniał jako osoba, która ma duzo do zaoferowania, ale duzo wymaga. Swoj krytycyzm nazywał wymaganiami i szczeroscią.

2015-09-07, 07:55	#11
adka11 Przyczajenie Zarejestrowany: 2015-09 Wiadomości: 4	Dot.: Czy spotkaliście się kiedyś z takim typem osób? pewnie sam był krytykowany i teraz się wyżywa na innych, ot co! :/

2015-09-07, 08:22	#12
Azhaar Zadomowienie Zarejestrowany: 2012-12 Lokalizacja: Warszawa Wiadomości: 1 521	Dot.: Czy spotkaliście się kiedyś z takim typem osób? Dla mnie to skandal ze koledze nie podoba się Twój pokój i Internet. Po pierwsze, powinien wielbić wystrój Twojego pokoju i stwierdzić że jest jasny chociaż jest ciemny. To czy Internet jest wolny jest raczej obiektywne. Wiec widocznie Twój jest do pupy, zmień dostawce. No smiechlam normalnie xD

2015-09-07, 09:45	#13
musicae BAN stały Zarejestrowany: 2015-08 Wiadomości: 316	Dot.: Czy spotkaliście się kiedyś z takim typem osób? Azahar To czy Internet był wolny czy szybki nie ma znaczenia. Taka krytyka jest niedopuszczalna bo gość chyba nie oczekuje że ona zmieni dostawcę specjalnie dla niego. Po co więc o tym mówi? Ano po to żeby jej wbić szpile. Jeśli ktoś ciągle się o coś czepia to jest burakiem bez względu na to czy obiektywnie ma rację. Jakby krytykował że np jest gruba to też wszystko ok? Bo chyba nie można wymagać żeby wielbił jej wygląd.

2015-09-07, 09:48	#14
muminkowa900 Raczkowanie Zarejestrowany: 2015-07 Wiadomości: 494	Dot.: Czy spotkaliście się kiedyś z takim typem osób? Trochę nie halo, że tak się zachowywał u Ciebie w mieszkaniu... jest gościem i ma szanować Ciebie i Twoje mieszkanie. Trochę arogancki.

2015-09-07, 10:05	#15
atomheart Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-05 Lokalizacja: Kraków Wiadomości: 352	Dot.: Czy spotkaliście się kiedyś z takim typem osób? A ja doskonale rozumiem problem, bo spotkałam się wiele razy z takimi osobami. Jedna niestety jest w moim bliskim otoczeniu i nie mogę uniknąć z nią spotkań raz na jakiś czas. Doprowadzają mnie takie zachowania może nie do szału, ale do poważnej irytacji. Uważam to za brak obycia, dobrego wychowania i w ogóle taktu. Zwykle to wygląda tak: ta osoba utrzymuje wszem i wobec że uważa się za wręcz idealną, na wszelkie uwagi co do swojego zachowania twierdzi, że absolutnie nie jest złośliwa czy nietaktowna, a po prostu szczera, tymczasem bez przerwy rzuca uwagami które nikomu do niczego nie służą, a tylko wprowadzają zakłopotanie reszty przy tym obecnych. Wydaje się święcie przekonana, że inni nigdy nie odpowiedzą w tym samym tonie, bo przecież u niej nie ma się do czego przyczepić. Tymczasem oczywiście można by niejedno powiedzieć, ale większość ludzi, w tym ja, nie wyobraża sobie krytykować kogoś kto nie pyta cię o zdanie i z kim nie jest się zbyt blisko. Jak dla mnie, to takie zachowanie jest strategią przetrwania jaką sobie obrały osoby niepewne siebie, drżące o to, co kto o nich pomyśli, które boją się krytyki innych i chcą to niejako "wyprzedzić". __________________ wymienię kosmetyki

2015-09-07, 10:44	#16
tymczasowa_ Rozeznanie Zarejestrowany: 2007-05 Lokalizacja: Poznań Wiadomości: 675	Dot.: Czy spotkaliście się kiedyś z takim typem osób? mam takiego znajomego. ile razy mówiłam mu, by sie do mnie w ten czy inny sposób nie zwracał, to jest, że o co mi chodzi, albo, że to tylko takie żarty. tak, takie śmieszne żarty, że nie raz miałam łzy w oczach i było mi cholernie przykro. jak dla mnie to typ osób, które po prostu jak mają humor albo coś chcą, to podejdą, zagadają i bedą mili, ale jak trafisz na ich gorszy dzień, to właśnie skończy sie na wrednych tekstach. taki typ 'co to nie on', bo przecież powinnaś cieszyc sie, gdy do ciebie zagada, przez co potem może byc rozgrzeszony z takich odzywek.

2015-09-07, 12:38	#19
jeff Rozeznanie Zarejestrowany: 2012-04 Lokalizacja: Sopot Wiadomości: 512	Dot.: Czy spotkaliście się kiedyś z takim typem osób? mam taka osobe w swoim najblizszym otoczeniu i w zaden sposob nie moge "ograniczac" kontaktow w kazdym badz razie, to najlepiej zwyczajnie sie na uodpornic. wiem, ze czesto takie docinki sprawiaja, ze robi sie nam bardzo przykro, ze sa lzy w oczach. jednak nic na to nie poradzimy, mozemy jedynie sie "odgryzac", chociaz i tak sie skonczy placzem, jesli taka osoba okaze sie od nas silniejsza. najgorsze jest to, ze "z kim przystajesz, takim sie stajesz". sama zauwazam, ze dorastajac staje sie coraz bardziej podobna do tejze osoby. jakos bardzo mi to nie przeszkadza, bo to sprawilo, ze zaczelam sie lepiej dogadywac z "krytykantem", takie zycie..

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)