rozwoód.....pomocy...czy to dobry pomysł... - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Kobieta 30+

Notka

Kobieta 30+ Forum dla trzydziestolatek, czterdziestolatek i innych -latek. Tutaj możesz podzielić się swoimi problemami, poradami i doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2007-10-31, 11:35   #61
Karuzela
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 71
Dot.: rozwoód.....pomocy...czy to dobry pomysł...

Też przeżyłam jego próby samobójcze i jak po tym wszystkim trafiłam do psychologa to on stwierdził, że mój mąż jest zbytnim egoistą, żeby zrobić sobie krzywdę. Jeśli już coś sobie zrobi to tylko i wyłącznie przez przypadek.
On panicznie boi się, że zostanie sam i cały czas mówi o dziecku.
Że dziecko by wszystko zmieniło, że miałby dla kogo żyć itd.
Zgwałcił mnie, żeby "zatrzymać" mnie na dziecko.
Ja jednak mimo wszystko nie chciałabym wyciągać tych spraw w sądzie.
Nie potrafię o tym mówić. Chcę o tym zapomnieć. Chciałabym, żeby zgodził się na rozwód bez orzekania o winie i być już po wszystkim.

Dzięki dziewczyny za wsparcie.
Karuzela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-10-31, 11:50   #62
leean
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 74
Dot.: rozwoód.....pomocy...czy to dobry pomysł...

Cytat:
Napisane przez Karuzela Pokaż wiadomość
On panicznie boi się, że zostanie sam i cały czas mówi o dziecku.
Że dziecko by wszystko zmieniło, że miałby dla kogo żyć itd.
Zgwałcił mnie, żeby "zatrzymać" mnie na dziecko.

Tu właśnie widać ten egozim. Urodzisz mi dziecko i będzie cacy. Bzdura.

Z tego co piszesz niestety wygląda na to że nie odpuści. Może widzi w Tobie niezdecydowanie i właśnie to że nie chcesz wyciągać brudów. I tu jest obawa bo być może żeby się uwolnić trzeba będzie się na coś zdecydować. A jest to traumatyczne przeżycie. Ja osobiście później żałowałam, że do każdego przypadku nie wzywałam policji... tak tak bo się wstydziłam, bo nie chciałam pokazywać tego brudu i poniżenia, a i tak mnie nie ominęło.
Pamiętam słowa mojej przyjaciółki: "Przecież to jest wariat. Ale uważaj bo wariaci są bardzo przebiegli".

Dziękuje Sylwiani za dobre słowa , jest takie powiedzenie:
"co nas nie zabije to nas umocni".
leean jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-10-31, 12:15   #63
Karuzela
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 71
Dot.: rozwoód.....pomocy...czy to dobry pomysł...

leean też uważam, że dziecko sprawy nie załatwi i problemów nie rozwiąże ale niestety mój mąż poparcie ma w całej rodzinie. Każdy namawia mnie na dziecko nie znając tak naprawdę całej sprawy.
On ustawił się na pozycji ofiary, bo to ja chcę go opuścić.
A mi się z nimi wszystkimi nawet już nie chce rozmawiać...

Jeszcze raz dziękuję
Karuzela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-10-31, 14:32   #64
sylwiani
Zadomowienie
 
Avatar sylwiani
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 1 140
Dot.: rozwoód.....pomocy...czy to dobry pomysł...

Cytat:
Napisane przez Karuzela Pokaż wiadomość
leean też uważam, że dziecko sprawy nie załatwi i problemów nie rozwiąże ale niestety mój mąż poparcie ma w całej rodzinie. Każdy namawia mnie na dziecko nie znając tak naprawdę całej sprawy.
On ustawił się na pozycji ofiary, bo to ja chcę go opuścić.
A mi się z nimi wszystkimi nawet już nie chce rozmawiać...

Jeszcze raz dziękuję
dziecko potrzebuje zgodnych rodziców
nawet mi zdarza się kłócić w sprawie wychowania, choć jak nie ma dzieci (z okazji wakacji to zgoda prawie idealna)
Karuzela trzymaj sie i nie zgadzaj się na dziecko, bo to tylko pokomplikuje sprawę, a kobiety w ciąży i z dzieckiem wymagają ogromnego wsparcia, którego możesz nie mieć
__________________
"Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę."

Edytowane przez sylwiani
Czas edycji: 2007-10-31 o 14:59
sylwiani jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-05, 13:05   #65
Karuzela
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 71
Dot.: rozwoód.....pomocy...czy to dobry pomysł...

sylwiani uważasz, że gdybym dostała od niego wsparcie i pomoc to bym go pokochała? Wiem, że wsparcie to ważna rzecz ale czy uczucie tylko z jednej strony wystarczy, żeby być szczęśliwym?
Karuzela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-06, 11:03   #66
sylwiani
Zadomowienie
 
Avatar sylwiani
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 1 140
Dot.: rozwoód.....pomocy...czy to dobry pomysł...

Cytat:
Napisane przez Karuzela Pokaż wiadomość
sylwiani uważasz, że gdybym dostała od niego wsparcie i pomoc to bym go pokochała? Wiem, że wsparcie to ważna rzecz ale czy uczucie tylko z jednej strony wystarczy, żeby być szczęśliwym?
ale ja mówię o wsparciu w czasie ciąży, a nie o takim od którego sie pokocha
nawet jeśli ludzie się kochają, to niestety nie jest to oczywiste
__________________
"Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę."
sylwiani jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-07, 05:58   #67
ginalp
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 31
Dot.: rozwoód.....pomocy...czy to dobry pomysł...

Co to jest, o co tu chodzi................... ......................... ......................... ......................... ......
rany, mam dość, wyciadam................. ......................... .......
to nie tak miało być...................... ........................
Spotkałam się wczoraj na chwilkę z moją mamą, chce ze mną porozmawiać...wiem o czym, powiedziała mi......... o moim małżeństwie, a raczej jego braku..........czemu ja wcześniej czegoś nie zrobiłam........
Mama jest zła na mnie, powiedziała mi tylko tyle że nichce słyszeć o rozwodzie, że mój mąż się stara jak niewiem, że się zmenł że przyżekałam przed Bogiem..... ja to wiem ja to wszystko wiem, ale co.................
Mam być z nim żeby moi rodzice byli zadowolenie, mam to robić wbrew sobie...?? Ja go nie kocham, i niechce z nim być, a teraz jeszcze bardziej kocham mojego przyjaciela...... czuje się taka bezradna,......
Skrzywdzę wielu ludzi jeśli się rozwiodę..... ale ja chcę tego, chcę tego tak bardzo....
czuje że coraz bardziej się zkopuje, mogłam podjąć decyzję wcześniej kiedy mama sama mi mówiła że powinniśmy to skończyć....teraz ona jest po jego strone (chociaż jak twierdzi nie jest ani po mojej an po jego), cóż planuję wybrać się do niej niedługo i porozmawiać, mam nadzieję że mnie choc troszkę zrozumie (w co szczerze wątpię)... niewiem tylko czy jej powiedzieć o moim przyjacielu....ojjjjjjjjj jjj ale będzie na mnie zła........
ale halllllo to jest moje zycie czy jej?????
..........to wszystko to jest jakaś masakra.........
Pozdrawiam......
ginalp jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2007-11-07, 07:33   #68
Karuzela
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 71
Dot.: rozwoód.....pomocy...czy to dobry pomysł...

Miałam to samo zanim przestałam z rodziną rozmawiać o tym, że chcę się rozwieść. Oni mają inne pomysły na moje życie.
Kiedyś zgromadzili się wszyscy i zaczęła się jazda bez trzymanki jaki to on dobry i ja przesadzam. Najpierw się broniłam, próbowałam tłumaczyć w końcu się rozpłakałam, bo bez sensu są takie rozmowy kiedy nikt nie słucha tego, co mówisz a chcą Ci układać życie. Twoje życie.
Doskonale sobie zdaję sprawę, że zawiodę wielu ludzi tym rozwodem, że przysięgałam przed Bogiem ale nie potrafię dłużej zachowywać się wbrew sobie. A oni wszyscy tylko wpędzają mnie w poczucie winy. Nie tak powinno wyglądać wsparcie najbliższej rodziny.
Nie wiem czy dobrze robię, że nie wracam do tych rozmów, im wszystkim też jest to na rękę ale to tylko cisza przed burzą. Nie będę się już licytować z rodziną chociaż bardzo chciałabym, żeby mnie zrozumieli.
Być może do pewnych rzeczy potrzebny jest czas. Mam nadzieję, że kiedyś wszyscy inaczej na to spojrzą.
Trzymaj się dziewczyno dzielnie i nie daj się zaszczuć.
Karuzela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-07, 08:16   #69
Eva ID
ForceIsStrongInThisOne...
 
Avatar Eva ID
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: أبو ظبي
Wiadomości: 7 439
GG do Eva ID
Dot.: rozwoód.....pomocy...czy to dobry pomysł...

Ginalp - NIGDY NIE MOW O SWOIM NOWYM PRZYJACIELU NIKOMU !!! Nawet mamie !!! A zwlaszcza mezowi !!! W ogole nigdy nie wspominaj, ze masz lub mialas kogos - NIGDY !!!

Twoje wyjscie za maz dotyczylo wielu ludzi z Twojej i jego rodziny, teraz rozwod niech dotyczy tylko Ciebie, nie zgadzaj sie na zadne rozmowy miediacyjne, tylko tak pokazesz, ze jestes zdecydowana, rozmawiaj z mama o wszystkim OPROCZ ROZWODU i Twojej decyzji... to okrutne? Tak, ale tylko tak uwierza, ze chcesz od niego odejsc i w koncu przestana Cie gnebic.

DASZ RADE .... nie Ty pierwsza i nie ostatnia ... nie panikuj, cwiczenia afirmacyjne bardzo by Ci pomogly, musisz pokazac swoje zdecydowanie i determinacje, trzymaj sie.
__________________
Wealth, Income & Power

I`m Proud to Be a Christian - Jestem Dumna, że Jestem Chrześcijanką



55 kg
Eva ID jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-07, 19:08   #70
ginalp
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 31
Dot.: rozwoód.....pomocy...czy to dobry pomysł...

no to mam wieelki problem.....bo mój mąż wie....którejś nocy wzią mój telefon i czytał smsy... tylko jego zachowanie jest dość dziwne....on zaczął sobie rozmawiać z dziewczynami na gg. ja nie mam nic do tego, nawet chciałabym żeby kogoś poznał ojjjj bardzo bym chciała to by wiele ulatwiło...
co teraz.................... .dalej czekam do końca roku...tylko jes coraz gorzej...dla mnie, coraz bardziej się męczę...
a co do rozmowy z mamą, to potrzebują z nią porozmawiać, chcę ją tylko uświadomić że to niejst takie tam gadanie, że ja chcę naprawdę rozwodu... no i chyba muszę wszystkich w rodzinie poinformować....czy lepiej tego nie robić????
chocaż moi rodzice coś wiedzą, gorzej z jego... niby razem mieszkamy, ale on chyba nic nie wiedzą....

swoją drogą to myślę że jak wkońcu się rozwiodę to założę nowy wątek....mój przyjeciel nie jest z polski.....ale to już inna historia...narazie chcę zacząć żyć.................


ale mam huśtawkę nastrojów...ale w tym wszystkim nie zwątpiłam...cały czas pozostaję przy swojej decyzji...
ginalp jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-07, 19:25   #71
ginalp
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 31
Dot.: rozwoód.....pomocy...czy to dobry pomysł...

no to mam proboblemmmmmmmmm.....bo kiedyś w nocy mój mąż przeczytał moje smsy... i wie że ktoś życzliwy do mnie czasem pisze.... i nawet to przyją... zaczął sobie pisac z dziewczynami na gg... niemam nic przeciwko temu...nawet się cieszę, chciałbym żeby kogoś poznał...byłoby wtedy o wiele łatwiej.......a swoją drogą, to powiedzcie mi czy tak zachowóje się człowiek który mówi że kocha itp...a rozmawia sobie z dziewczynami, szuka z nimi kontakru..???....zagadka. ... ale mniejsza z tym...
jeśli chodzi o rozmowę z mamą to musz...muszę jej powiedzieć że ja tego chcę naprawdę, i wogóle musze poinformować członów rodziny... moi coś wiedzą gorzej z jego, niby razem mieszkamy ale oni chyba się niedomyślają.... niewiem co robić, czy mówić wszystkim czy lepiej nie..???

mam już dość czasami, mam huśtawkę nastroju ale w tym wszystkim nie zwątpiłam...... nadal jesem pewna swojej decyzji....
tylko jak sobie pomyśle o mojej córeczce....co ja mam jej powiedzieć.....płakać mi się chce.....muszę chyba iść do jakiegoś psychologa chciałabym jej mądrze odpowiadać na pytania które napewno mi będzie zadawać..... ona go tak kocha........łaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaa
zwariuje............
ginalp jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2007-11-08, 20:39   #72
deja vu
Raczkowanie
 
Avatar deja vu
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 83
Dot.: rozwoód.....pomocy...czy to dobry pomysł...

Ginalp, skoro jesteś pewna decyzji, to nie dręcz się tylko działaj. A z psychologami to też ostrożnie - no ale ja nie jestem w tej kwestii obiektywna, bo mi piekło rozwodowe zgotował pan psycholog Wiem, że martwisz się o córkę, ale dzieci są w stanie znieśc rozwód. Uważam, że dasz radę Jej wytłumaczyć co się dzieje, tak żeby zrozumiała, bez zbędnych szczegółów. Ja rozstałam się z ojcem mojego syna, kiedy mały miał 2 lata. Teraz ma 10 i chyba nie zrobiliśmy mu krzywdy naszym rozstaniem. Trzymaj się dzielnie, nie zamartwiaj, ale tez nie dawaj mężowi oręza do ręki w postaci sms-ów, maili i innych dowodó na to, że inny mężczyzna pojawił się w Twoim życiu. Pozdrawiam.

A tak na marginesie, jeśli w mażeństwie dzieje się żle, a rozwód wisi na włosku NIE NALEŻY PRZYZNAWAĆ SIĘ do jakichkolwiek kontaktów z innymi mężczyznami - nawet jesłi to tylko sms-y, maile.
deja vu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-09, 22:03   #73
ikaa1
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: wrocław
Wiadomości: 1
Unhappy Dot.: rozwoód.....pomocy...czy to dobry pomysł...

Poryczałam się jak czytałam ten wątek. Jakbym czytała o sobie. Tyleże u mnie zaczeło się nie dawno i mam jeszcze nadzieję, że mi to minie. Dlaczego tak jest że ktoś za kim jeszcze rok temu się szalało nagle staje się zupełnie obojętny. Z tym, że u mnie nie bło jakichś wielkich problemów. Przynajmniej nie ostatnio. Najzwyczjniej przestało mnie cieszyć bycie razem. Uciekam gdzi się da. Nawet praca za Którą nie przepadam jest lepsza. Chciałabym być sama, niezależna od nikogo.
Uciec na koniec świata.
ikaa1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-10, 13:40   #74
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: rozwoód.....pomocy...czy to dobry pomysł...

Ginalp!Czytam te twoje posty i myślę, że chyba jednak lubisz się nad sobą użalać i tyle. Nie chcesz być z mężem, masz już nowego faceta? To działaj, a tu: dłuuugaśne posty, pełne wielokropków.Jakoś to zbyt teatralnie brzmi...jednak gdy masz dziecko, to pomyśl (bo raz już bez sensu wyszłaś za mąż) JAK twój nowy facet będzie traktował dziecko, czy chce was obie, czy dziecko dobrze się z nim czuje. Żewbyś tylko znowu nie wpadła z deszczu pod rynnę.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-10, 20:23   #75
ania21091
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 4
Dot.: rozwoód.....pomocy...czy to dobry pomysł...

Witaj! Jesli podjełas już decyzje i jesteś jej penwa to nie czekaj z realizacją. Z każdym dniem bedziesz czuła sie coraz gorzej i bedzie coraz trudniej. Nie martw sie o to co powiedza inni, po pewnym czasie przyzwyczaja sie do zaistnialej sytuacji i prawdopodobnie zaczna Cie wspierać. Boisz sie jak potocza sie sprawy? Życie jest jak lawina jedno wydarzenie pociąga za sobą drugie i wszystko zazwyczaj jakos daje się rozwiązać. Sama znalazłam się w szalenie trudnej sytuacji. Od czterech lat nie mieszkam z moim męzem, o wszystko toczylam walkę, jednej nocy wyprowadzilam sie razem z dziećmi z domu i wiesz co... dzis nie zaluje ani troche swojej decyzji. Bylo bardzo cięzko ale z kazdym dniem jest coraz lepiej,chociaż jeszcze nie wszystko udalo sie calkowicie zakończyć ale trwam w swoim postanowieniu dla dobra swojego i moich dzieci. Zanim podejmiesz jakiekolwiek kroki porozmawaj z dobrym prawnikiem to pozwoli Ci w przyszlości zaoszczędzić wielu problemów. Nie może braknąć Ci sily do walki o szczęście bo nie walczysz tylko o swoje. Mam nadzieję, że Twój przyjaciel nie jest tylko przyjacielem internetowym, ze mieliscie okazje spotkac sie? Przeżyłam rozczarowanie z tym związane i dzis jestem dużo ostrożniejsza. Dasz sobie radę, my kobiety jesteśmy delikatne ale dużo silniejsze niż wszystkim się wydaje...
ania21091 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-11, 19:36   #76
ginalp
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 31
Dot.: rozwoód.....pomocy...czy to dobry pomysł...

ok, może się użalam nad sobą, ale robę to chyba dlatego że wcześniej nikomu nie mówiłam o tym co czuję....
jeśli chodzi o decyzję to jak już wiele razy pisałam podjęłam ją i jestem jej pewna, teraz chodzi tylko o mojeg męża, on potrzebuje czasu, chce mu go dać ponieważ chciałamy się rozejść w zgodzie, a wiem że jak bym podjęła teraz jakieś kroki to on będzie walczył i będzie nie przyjemnie, ja tego niechę....czekamy do końca roku...mam jeszcze mały problem, niewiem gdzie będę mieszkać jak się rozstaniemy...u mojej mamy chcwilowo nie ma miejsca, ale mam nadzieję że ten problem się jakoś rozwąże.

Jeśli chcodzi o mojego przyjaciela, to sprawa wygląda tak... na chcwilę obecną jest tylko internetowym znajomym...wiem nie jest to mądre...dlatego trzymam delikatny dystans.. mamy się spotkać wkrotce, poza tym, nauczona moją porażką nie zamierzam się z kimś wiązać zanim go dobrze nie poznam..
on wie że mam córkę i bardzo mu zależy żeby była ze mną (być może z nami) tylko jest problem, jak pisałam wcześniej, nie mieszka on w polsce, więc jeśli bym chciała wyjechać mój obecny mąż nie wyrazi na to zgody (jestem prawie tego pewna) mój przyjaciel właśnie w tej sprawie poszedł do swojego prawnika dowiedzieć się jakie są szanse... ale prawo nie wszędzie jest takie samo...

aha... rozmawiałam z moją mamą, nie jest zbyt zadowolona, poponowała mi "białe małżeństwo" niewiem czy wiecie co to jest... życie w zwiąsku ale życie obok siebie a nie razem... rozśmieszyło mnie, powiedziałm jej że niebędę się całe życie męczyć, myślę że mne troszkę zrozumiała, zobaczymy.....
wiem jedno potrzebuję teraz dużo siły.......
ginalp jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-11, 21:29   #77
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: rozwoód.....pomocy...czy to dobry pomysł...

Dziewczyno, przecież Ty koncertowo sobie życie marnujesz, aż to jest zadziwiające. Popatrz na to logicznie:
1. wyszłaś za mąż za człowieka , któego mało znałaś, nie kochasz już, ale masz z nim córkę.
2. Chcesz się rozwieść, ale "masz mały problem"- jak piszesz- że nie masz gdzie mieszkać PO rozwodzie i -chyba serio- rozważasz mieszkanie u matki.
3. Masz nowego faceta, ale: nie mieszka w Polsce, nie widziałaś się z nim wcześniej, czyli NIE ZNASZ go tak napawdę,bo internetowa znajomość świetnie może wyglądać w necie, w realu- już niekoniecznie ( w necie pewnie masz poczucie, że to TEN, że nikt cię nigdy tak świetnie nie rozumiał, że we wszystkim się zgadzacie).
4. Masz dziecko, któremu chcesz zafundować nowego tatusia, ale nie wiesz, jak córka zareaguje na tego pana, jaki on jest na co dzień do dzieci.
Moim zdaniem (a mówię to jak mężatka z 18-letnim stażem, czyli pewnie dużo starsza od ciebie osoba) masz problem przede wszystkim ze sobą, z ustaleniem CZEGO chcesz tak naprawdę od życia i JAK ma ono wygladać.Życzę szczęscia, ale na razie z tego, co czytam- nawet po odejściu od męża, któego nie kochasz, raczej możesz zabrnąć jeszcze gorzej z panem, któego znasz z neta, którego nie widziałaś. A pamiętaj. że w tym wszystkim jest jeszcze Twoje dziecko.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-11, 22:59   #78
ania21091
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 4
Dot.: rozwoód.....pomocy...czy to dobry pomysł...

Myślę, że koniec roku niczego tu nie zmieni. Dużo zależy od tego jak potraficie rozmwiać ze sobą i w jakim stopniu poraficie osiągać kmpromis. O mieszkanie sie nie martw, jeśli dobrze poszukasz w ogloszeniach, znajdziesz cos niedrogiego. Jeśli chodzi o Twojego przyjaciela to lepiej spotkajcie sie jak najszybciej bo tylko wtedy przekonasz sie czy to jest czlowiek, na którego możesz liczyc. Mnie opadły różowe okulary gdy sie spotkaliśmy po pół roku niekończących się rozmów. Wydawał sie taki odpowiedzialny... niestety to były tylko słowa... Uważaj na siebie.
ania21091 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-12, 06:58   #79
ginalp
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 31
Dot.: rozwoód.....pomocy...czy to dobry pomysł...

MADANA.. może faktycznie mam ze sobą problem, ale wiem czego chcę, wiem że chciałabym sobie ułożyć życie bez mojego obecnego męża...
ok... czasami jestem zagubiona, czasami niewiem co robię, czy dobrze robię, ale staram się, myślę o mojej córce, dlatego tak długo zwlekam z rozwodem, chciałam być pewna że niema sznsy na uratowanie naszego małżenstwa, chciałabym żeby miała dwóch rodziców, szkoda że nie razem..
co do mojego "faceta" wiem że to jest tylko internetowa znajomość, trzymam dystans...ale nie można z góry zakładać że to jest ten właściwy ani że to będzie całkowita porażka, naprawdę staram się być obiektywna..
już niedługo się spotkamy, poza tym ja nie chcę się rozwodzić dla innego faceta, dopiero po rozwodzie będę o tym myśleć, wtedy będę mieć czas żeby go poznać.. nie chciałabym skrzywdzić dziecka ani siebie.

ania21091... mam nadzieję że jednak zamieszkam u mamy, i dziękuję za słowa wsparcia, uważam na siebie...
ginalp jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2007-11-20, 11:02   #80
Marta@123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 3
GG do Marta@123
Dot.: rozwoód.....pomocy...czy to dobry pomysł...

Wiem, że trudno się mówi o sprawach osobistych, takich jak rozwód - bo dla mnie to piekło , które trwa już 7 mc a sprawa nawet nie weszła na wokandę. Proszę powidź jak to wszystko wygląda na sprawie jak się czlowiek czuję w trakcje posiedzenia - proszę szukam pomocy bo naprawdę się boję i nie wiem jak się zachowywać
__________________
Marta
Marta@123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-20, 13:35   #81
Marta@123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 3
GG do Marta@123
Dot.: rozwoód.....pomocy...czy to dobry pomysł...

Wiesz tak czytam i widzę siebie w tych wszystkich opowieściach , dzieci, dom, chora zazdrość - bezpodstawna, i we wszystkim co złe to moja wima,
Wiecie co najbardziej mnie boli teraz że dopiero po 7 latach małżenistwa to zobaczyłam ,nie żebym nie wiedziała ale odsówałam to od siebie i powiedziałam dosyć ale zawsze musi być ktoś kto ci pomoże bo innaczej było by trudniej. Teraz mam pozew złożony nadal mnie on szantażuje szukając mojej winy i "kochasia" dla którego rozwaliłam małżeństwo "świetne małżeństwo " - jego zdaniem bo to ja pracowałam, zajmowałam się domdm, opłatami, dziećmi, a jak wróciłam do pracy to powiedział : znajdź sobie opiekunkę bo ja nie będę z dziećmi siedzieć" i tak też zrobiłam. Stawałam się niezależna od niego psychicznie bo finansowo nigdy nie byłam bo to jja go utrzymywałam. I tyle lat zmarnowałam!!!!!!!!! to straszne jak mogłam być tak głupia - bo tłumaczyłam sobie " bo dla dzieci" - nic bardziej mylnego - bo widziały i słyszał ciągle awantury, nie miały wsparcioa miłości bo ciągle było źle. Teraz też jest im ciężko ale wiem że przynajmniej jest cisza jak wrócę z pracy i dzieci spokojniejsze, wyciszone, mamy czas na zabawę , na kino - wiem że będzie mi lepiej - ajeśli mi będzie lepiej to i dziewczynki będą zadowolone(bo mam dwie dziewczynki 3lat i 6 lat)
__________________
Marta
Marta@123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-22, 06:29   #82
ginalp
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 31
Dot.: rozwoód.....pomocy...czy to dobry pomysł...

właśnie skończyłam sobie płakać, chyba zrobiłam błąd..wbiłam sobie gwóźdź do trumny...
miałam dziś rozmowę z męża siostrą (ponieważ mieszkam u teściów i ona też) no więc, miała wobec mnie zastrzeżenia co do sposobu mojego życia i co najważniejsze co do wychowywania MOJEGO dziecka... jednym słowem uważa że nie jestem dobrą matką i tp... normalnie sę pobeczałam i powiedziałam jej że na temat wychowywania porozmawiam z nią kiedy będzie mieć własne dzieci.... strasznie mnie zdenerwowała..
ale co dalej, ponieważ mojego męża rodzina nie wiedział o planach rowodowych... i kiedy z nią rozmawiałam, jakos od słowa do słowa powiedziałam jej.. i własnie nie wem czy dobrze zrobiłam, on aie rozpłakał, powiedział że powinniśmy spróbować itp
w każdym bądz razie, poszła potem do rodziców i im powiedziała, ja byłam u siebie usypiałm dziecko ale słyszałam jakeś ożywione dyskusje, potem chyba płacz... czuje że teraz nie będzie kolorowo... a ja niechcę z nim o tym rozmawiac....
chyba źle zrobłam, zwłaszcza teraz kiedy mojego męza nie ma(pojechał do holandii na 4 tyg) i teraz cała uwaga skupi się na mnie

zaczęłam się zastanawiac... może jedank powinniśmy być razem...ale jest jeden warunek.. ja go nie kocham więc niechcę mmieć z nim nic wspólnego, hmmm może jak będziemy razem mniej ludzi skrzywdzimy,niewiem już sama... to znaczy do jedego niemam wątpliwości.. nie kocham go i chciałbym się rozwieść.. ale dla dobra ogółu...
ginalp jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-22, 09:17   #83
Marta@123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 3
GG do Marta@123
Dot.: rozwoód.....pomocy...czy to dobry pomysł...

Witam wiesz co chyba nie najlepiej postąpiłaś ale mogę dać radą sama wczoraj byłam w takim ośrodku i są tam ludzie którym naprawdę zależy na pomocy kobietą w takich sytuacja jak twoja, moja i nam podobnych.
Jest ośrodek interwerbcji kreyzysowej dla rodziny , mnie namawian naprawdę długo żebym tam się udała a ja się broniłam myślałam "po co mi to" a jednak dziś po wczorajszych rozmawach wiem co dobrze zrobiłam że się zdecydowałam na rozwód - oni naprawdę potrafią poukładać w głowie i ukierunkować, dodatkowo jest tam prawnik który zawsze nieodpłatnie służy pomocą - powiem ci naprawdę warto po za tym nić na takiej wizycie nie stracisz a możesz tylko zyskać , po mierwsze to że jest"odnotowane" że szukałaś pomocy a po drugię oni potrafią wesprzeć i naprawdę pomuc - jeszcze raz warto tam iść .Wiem że jest ci trudno szczególnie że mieszkasz z teściam i nastaw się psychicznie na to że będą cię obserwować, nękać pytaniami lub dadzą ci odczuć to wszystko swoim podejściem do ciebie - uważaj bo oni mogą zbierać już dowody przeciw tobie.
__________________
Marta
Marta@123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-22, 14:01   #84
Karuzela
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 71
Dot.: rozwoód.....pomocy...czy to dobry pomysł...

Nie wiem czy ważne jest to, że gdzieś w jakimś urzędzie jest "odnotowany" (jak pisze Marta@123) Twój udział w spotkaniach.
Bo o co tu właściwie chodzi? O to "odnotowanie" czy faktyczną pomoc?

Ginalp....mi kiedyś ktoś powiedział, że żeby uszczęśliwić cały świat najpierw trzeba uszczęśliwić siebie. I myślę, że dużo w tym racji.

Wiem, że o sobie myślisz na samym końcu i dlatego tak się z tym łamiesz.

A co jest ważne?
Żeby być w życiu z kimś, z kim da się żyć, czy z kimś takim bez kogo żyć się nie da?

Pozdrawiam Cię serdecznie
Karuzela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-22, 20:13   #85
ginalp
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 31
Dot.: rozwoód.....pomocy...czy to dobry pomysł...

Dziękuję Karuleza... dożo racji w tym co napisałaś...

Znów mi się chce beczeć... ostatnio mam taką huśtawkę emocji, chyba nie radzę sobie z własnymi uczuciami...
przyszłam dziś po pracy do domu i się pierwszy raz od wczoraj widziałam z rodzicami męza (tzn po tym jak sę wczoraj dowiedzieli) pierwsze spoko.. a pochcwili przyszła do mnie jego mama i sę mnie zapytała czy to prawda.. powiedziałam jej że się zastanawiay jeszcze, ale że tak..
i wtedy znów się rozpłakała i powiedziała mi żebyśmy sie dobrze zastanowili bo zrujnujemy życe wielu osobom.. i wogóle za czaczęla do mnie mówć, żebym się zastanowiła nad swoim życiem, że ona mnie przyjęła jak córkę a tu się takich rzeczy doczekała..i wogóle jaka to ja jestem... trzęsę się do tej pory...
i właśnie w takich momentach zaczynam się zastanawiać czy dobrze chcę zrobić... mam serdecznie dość.... niewiem czy sobie poradzę...chyba nie jestem taka silna jak mi się wydawało...
ginalp jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-23, 07:26   #86
dorazmora
Raczkowanie
 
Avatar dorazmora
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 88
Dot.: rozwoód.....pomocy...czy to dobry pomysł...

Cytat:
Napisane przez ginalp Pokaż wiadomość
Dziękuję Karuleza... dożo racji w tym co napisałaś...

Znów mi się chce beczeć... ostatnio mam taką huśtawkę emocji, chyba nie radzę sobie z własnymi uczuciami...
przyszłam dziś po pracy do domu i się pierwszy raz od wczoraj widziałam z rodzicami męza (tzn po tym jak sę wczoraj dowiedzieli) pierwsze spoko.. a pochcwili przyszła do mnie jego mama i sę mnie zapytała czy to prawda.. powiedziałam jej że się zastanawiay jeszcze, ale że tak..
i wtedy znów się rozpłakała i powiedziała mi żebyśmy sie dobrze zastanowili bo zrujnujemy życe wielu osobom.. i wogóle za czaczęla do mnie mówć, żebym się zastanowiła nad swoim życiem, że ona mnie przyjęła jak córkę a tu się takich rzeczy doczekała..i wogóle jaka to ja jestem... trzęsę się do tej pory...
i właśnie w takich momentach zaczynam się zastanawiać czy dobrze chcę zrobić... mam serdecznie dość.... niewiem czy sobie poradzę...chyba nie jestem taka silna jak mi się wydawało...
No tak...zrujnujesz życie wielu osobom... Tylko w jaki sposób i jakim "wielu" ??!! Takie gadki musisz jednym uszkiem wpuścić a drugim wypuścić. Wiem, że to trudne, ale nie dopuść by dopadły cię nieuzasadnione wyrzuty sumienia. Powiedz teściowej jedno zdanie - by się zatanowiła jaki jest jej syn... Uwierz mi, będzie cieżko ci jeszcze nie raz, ale przejdziesz to. Ja przeszłam i dałam radę.
dorazmora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-26, 13:34   #87
Karuzela
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 71
Dot.: rozwoód.....pomocy...czy to dobry pomysł...

Ja nie powiedziałabym teściowej niech patrzy na swojego syna, bo nie tylko on jest winny, że małżeństwo się rozpada. Ja też.
Ja obwiniam się o to, że nie potrafię go pokochać i choćby on nie zrobił mi tego co zrobił to pewnie i tak nie zaczęłabym go kochać. A dla mnie to jest najważniejszym powodem do rozwodu. Nie to, że on jest zły (bo są gorsi).

Ginalp Mi pomaga czas. Widzę, że teraz jestem dużo spokojniejsza i jeszcze bardziej pewna tego co chcę. Teraz nawet potrafię o tym rozmawiać nie płacząc co kiedyś było nie do pomyślenia.
Nie zardroszczę Ci takiej atmosfery w domu. Trzymaj się mocno.
Karuzela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-26, 21:20   #88
ania21091
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 4
Dot.: rozwoód.....pomocy...czy to dobry pomysł...

Ginalp, jestes silna! Teraz problemy Cie przerastaja ale z czasem gdy przyjda pierwsze sukcesy bedzie inaczej. Tesciami nie przejmuj sie, to sa jego rodzice i beda za nim stac murem. Pomysl jak zachowalabys sie gdyby Twoje dziecko znalazlo sie w takiej sytuacji? Nie mozesz jednak patrzec na wszystkich wokol, bo nie uszczesliwisz wszystkich. Zawsze ktos bedzie niezadowolony. Musisz wybrac albo oni beda szczesliwi, albo Ty. Wszystko wymaga czasu i podejmowania przemyslanych decyzji. Z czasem wszyscy przywykna do takiej sytuacji jaka stworzysz. Wazne jest wsparcie kogos bliskiego, kto powie Ci dobre slowe gdy bedzie cięzko. Bedzie ciezko, nie ma sie co oszukiwac, ale najwazniejsza jest wytrwalosc. Moje sprawy trwaja juz 4 lata a jednak nie poddaje sie bo robie to dla dobra moich dzieci. Tak! Dla ich dobra! Bo jaki to dom w ktorym nie ma milosci? Dzieci sa bardzo dobrymi obserwatorami i doskonale wiedza gdy miedzy rodzicami nie uklada sie. Moje dzieciaki buntowaly sie przez dwa lata (wrogo nastawiane do mnie przez moich tesciow i ojca) ale moja miloscia i wytrwaloscia sprawilam,ze zrozumialy, iz ja i ich ojciec nie mozemy byc razem i ze tak jest lepiej dla wszystkich. Jak widzisz wszystko wymaga czasu i ogromnej cierpliwosci. Jak juz ruszysz z miejsca to jedno wydarzenie pociagnie za soba drugie i stworzy sie taka reakcja lancuchowa. Nie mozesz pozwolic "wejsc sobie na glowe" przeciwnikom bo zaczniesz watpic. Trzymaj sie drogi jaka sobie wyznaczysz. A mnie pozostaje trzymac za Ciebie kciuki.
ania21091 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-27, 06:55   #89
ginalp
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 31
Dot.: rozwoód.....pomocy...czy to dobry pomysł...

tak, potrezbuje teraz wsparcia jak nigdy wcześniej... niesądziłam że kiedyś mnie coś takiego spotka...
to jest jakaś masakra... myślałam że jestem śilna, choć.. może i jestem...
moja wspaniała teściowa oraz siostra mojego męża zadzwoniły do mojej mamy.... pojechałam ze znajomymi i z dzieckiem do kina, pod dom przyjechał po mnie jeden z nich (nawiasem mówiąc 55letni facet!!! a tak wogóle to szef mojej koleżanki) pojechaliśmy po resztę no i w drogę, nie minęło pół godz jak zadzwoniła moja mama, była bardzo roztrzęsiona, więc moja teściowa ze swoją córeczką zadzwoniły i powiedziały mojej mamie że przyjechał po mnie kochanek i nas gdzieś zabrazł (moja mama z tego akurat się śmiała, bo wiedziała gdzie i z kim jadę) ale... zaczęły jej mówić że mi odbiorą dziecką, żę jestem złą matkę, że mam anoreksje(daleko mi do tego), żę mam problemy emocjonalne z dzieciństwa a co się z tym wiąże, że moi rodzice mnie źle wychowali, że źle wychowali wszystkie swoje dzieci, że moja córka też ma problemy i inne głupoty o których jak tylko pomyśę to sie trzęse.....nawet mi się to w głowie nie mieści... moja mama jak się dowiedziała o rozwodzie nie zadzwoniła do mojej teściowej i nie bluzgała na mojego męża..
na następny dzień jak wychodziłam z domu, mój teść zapytał mnie ży wnuczka będzie na obiedzie, ja powiedziałm że nie bo idę do mojej mamy, to on bezczelnie powiedział mi że dziecko ma być na 20:00 w domu!! mnie zatkało... zapytałm tylko czemu?? to jest moje dziecko, jest z matką więc nic jej nie grozi... poprostu niemam już siły... oni mnie zabijają...........
czuje się w tym domu okropnie.... jak owca między wilkami, ja wiem że rozwód dzieci, dla rodziców nie jest przyjemny... ale....jak tak można.
nawet jakbym teaz chciała spróbować być z moim mężem... to po tym co jego rodzice zrobili(robią)... nie ma szans...nie mogłabym z nimi rozmawiać... po co oni się wtrącili....

czy ja jestem tala zła i podła.....
nie nie złamią mnie....
ginalp jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-27, 12:24   #90
sylwiani
Zadomowienie
 
Avatar sylwiani
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 1 140
Dot.: rozwoód.....pomocy...czy to dobry pomysł...

może najwyższy czas się wyprowadzić?
__________________
"Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę."
sylwiani jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Kobieta 30+


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:11.