spotkanie miesiąc po rozstaniu

[gochab1]

hej dziewczyny..... nie wiem czy potrzebnie pisze ale chciałabym wiedzieć co Wy o tym sądzicie.....
w wakacje poznałam chlopaka,wszystko super,ekstra cacy i jakos szybko zaczęliśmy zachowywać sie jak para....wspolne plany na wrzesień,październik i dalej...... wspolnie spędzane weekendy,wyjazd nad jezioro, normalnie bajeczka aż tu nagle on oznajmia że nic z tego nie będzie.....że martwią go nasze przerwy w rozmowach.....że lubi spędzać ze mną czas ale chyba tylko od czasu do czasu.....że za szybko zaczęliśmy zachowywać sie jak para ,ie zdążyliśmy sie dobrze poznać..... że ceni mnie jako osobę i chce zostac znajomymi.....no i zakończyło sie.
OD tamtej pory rozmawialiśmy 1 raz, kolezanka spotkała go na imprezie to wypytywał o mnie,czemu mnie nie ma itp.....ale sam nigdy sie do mnie nie odezwał.
aż do wczoraj......napisał na gg.....(jeszcze jak byliśmy razem zaprosił mnie na wesele ale po rozstaniu myślałam ze to nie aktualne) a tu pisze na gadu.....że z jego strony aktualne i jak wygląda z mojej.....czy z nim pojde.....
zgodziłam sie.....
nie wiem może glupia decyzja ale mam nadzieje że moze jeszcze Nam sie uda....co o tym myślicie? dlaczego mnie zaprosił ? mogę liczyć na powrót do siebie czy to juz tylko znajomośc koleżeńska??

[Dotka90]

Ja na Twoim miejscu pomyślałabym sobie, że zaprosił mnie, bo wcześniej miał iść ze mną i nie ma teraz kogo wziąć.
Oczywiście mogę się mylić, ale to była moja 1wsza myśl.

[guess17]

nie poszła bym z tym chłopakiem, bo widać ewidentnie że on nie ma z kim iść i dlatego napisał do Ciebie... ale to Twoja sprawa więc sama musisz zadecydować..

[pabi28]

Ja sądze jak koleżanka powyżej...
Chłopak nie ma z kim iść i tyle, według mnie nie masz na co liczyć, ale oczywiście moge się mylić

[zagubiona89r]

Chłopak nie ma z kim iść i przypomniał sobie o Tobie.

Nie poszłabym. Napisałabym mu, że przemyślałam sytuację i nie mam ochoty iść z nim na wesele.

P.s Nie licz, że za tą propozycją czai się chęć powrotu, albo, że on Cię jednak kocha, albo, że nie wyobraża sobie iść z kimś innym itd.itp. Szkoda na faceta marnować czasu.

[arrabbiata]

Ja bym takiemu odpowiedziała, że teraz to się może w dupsko pocałować. Ale skoro już się zgodziłaś... teraz to on ma dziewczynę na zawołanie, kiedy nie ma z kim czasu spędzić, jedno jego słowo i już lecisz.

[gochab1]

macie racje.... :/
naiwna byłam że sie zgodziłam..... no ale cóż zależy mi na nim i serce nie sługa :// ehhhh

[Malenka321]

Napisane przez gochab1

macie racje.... :/
naiwna byłam że sie zgodziłam..... no ale cóż zależy mi na nim i serce nie sługa :// ehhhh

a moze akurat sie uda. Czemu wszystkie oceniają jednym sposobem. A co jeśli on przemyślał swoje zachowanie??? Nigdy nie możemy być pewni co mysli i czuje druga osoba Mój brat wziął dziewczyne jako koleżanke a dwa dni po weselu chodzili juz razem Spróbować zawsze mozna Tak czy tak to twoja decyzja

[milenka22]

Skoro się umawialiście, to możesz z nim iść. Ale nie licz na powrót, to tylko wesele, nawet jak wrócicie do siebie to i tak za jakiś czas znowu stwierdzi, że mu coś nie pasuje.

[Malenka321]

Napisane przez milenka22

Skoro się umawialiście, to możesz z nim iść. Ale nie licz na powrót, to tylko wesele, nawet jak wrócicie do siebie to i tak za jakiś czas znowu stwierdzi, że mu coś nie pasuje.

ale dlaczego wszyscy oceniaja go jednym kopytem?? nie dopuszczacie myśli, że może byc inaczej. Ona pójdzie juz z nastawieniem waszym , że nic z tego nie będzie a jeśli będzie to i tak sie zrąbie. i zrąbie się;] dlatego, że będzie ciągle szukać dziury w całym bo wszyscy tak mówią. a ja znam podobny przypadek tyle , że zamiast wesela była studniówka i para jest ze sobą dwa lata

[krooolewna]

Napisane przez guess17

nie poszła bym z tym chłopakiem, bo widać ewidentnie że on nie ma z kim iść i dlatego napisał do Ciebie... ale to Twoja sprawa więc sama musisz zadecydować..

zgadzam sie.
Najpierw Ciebie zlal i gdy zbliza sie wesele nie ma z kim pojsc i sie odezwal do Ciebie,a Ty pokazalas takim zachowaniem,ze zawsze bedziesz na jego zawolanie.
Ja bym na Twoim miejscu skoro sie juz zgodzilas poszla,ale powiedziala,ze ide tylko dlatego,ze wczesniej obiecalam i jest to wesele.
Choc ja bym sie nie zgodzila na Twoim miejscu po tym jak odezwal sie na gg.Ale rozumiem podoba Ci sie i mialas nadzieje,ze cos z tego bedzie,ale niestety rzeczywistosc jest inna.Przynajmniej z obserwacji mojej

[milenka22]

Napisane przez Malenka321

ale dlaczego wszyscy oceniaja go jednym kopytem?? nie dopuszczacie myśli, że może byc inaczej. Ona pójdzie juz z nastawieniem waszym , że nic z tego nie będzie a jeśli będzie to i tak sie zrąbie. i zrąbie się;] dlatego, że będzie ciągle szukać dziury w całym bo wszyscy tak mówią. a ja znam podobny przypadek tyle , że zamiast wesela była studniówka i para jest ze sobą dwa lata

Dlatego,że chłopak się do niej miesiąc nie odzywał (ona rozpaczała) o weselu też przez ten miesiąc nie wspominał a przecież już przy rozstaniu mógł zapytać czy ona mimo wszystko z nim pójdzie na wesele i utrzymywać kontakt. Dajemy takie rady bo obawiamy się, że chłopak narobi jej nadziei i ją kolejny raz rozczaruje..

[cotynato]

A ja bym poszła. Wiele dziewczyn idzie jako koleżanki , także takie które są brane bo nie ma się kogo innego na oku lub pod ręką. Ja gdybym była sama nie miałabym nic przeciwko. Możesz się przecież świetnie bawić i pokazać mu że jego decyzja nie sprawiła że świat ci runął ;] myślę ze bardziej dasz mu do myślenia idąc i zachowując się jak gdyby nigdy nic , będąc miłą -ale oczywiście nie nachalną, zupełnie tak jak wobec kolegów których lubisz ale wiesz że nic między wami nie będzie niż strojąc fochy , pokazując jaka to jesteś obrażona i nieszczęśliwa.

[Kwapis.]

Zle ze jestes na jego zawolanie ale nie mozna odrazu zakladac ze on Ciebie bierze tylko dlatego ze nikogo innego nie ma. Moze chce cos sprobowac od nowa, choc szczerze ? Nie nastawialabym sie na wspanialy koejny zwiazek z nim jesli on tak juz raz zakonczyl sprawe.
Ogolnie podsumowowujac to to pojdz na te wesel, baw sie dobrze i zachowaj dobre wspomnienia.
I napisz jak potoczyla sie sprawa

[gochab1]

Napisane przez cotynato

Możesz się przecież świetnie bawić i pokazać mu że jego decyzja nie sprawiła że świat ci runął ;] myślę ze bardziej dasz mu do myślenia idąc i zachowując się jak gdyby nigdy nic , będąc miłą -ale oczywiście nie nachalną, zupełnie tak jak wobec kolegów których lubisz ale wiesz że nic między wami nie będzie niż strojąc fochy , pokazując jaka to jesteś obrażona i nieszczęśliwa.

i tak zrobie. Dzieki
Pójde, będę mila, szczęśliwa i uśmiechnięta. Zobacze jak on sie zachowa. Niech wie co stracił

[Curious71]

Napisane przez cotynato

A ja bym poszła. Wiele dziewczyn idzie jako koleżanki , także takie które są brane bo nie ma się kogo innego na oku lub pod ręką. Ja gdybym była sama nie miałabym nic przeciwko. Możesz się przecież świetnie bawić i pokazać mu że jego decyzja nie sprawiła że świat ci runął ;] myślę ze bardziej dasz mu do myślenia idąc i zachowując się jak gdyby nigdy nic , będąc miłą -ale oczywiście nie nachalną, zupełnie tak jak wobec kolegów których lubisz ale wiesz że nic między wami nie będzie niż strojąc fochy , pokazując jaka to jesteś obrażona i nieszczęśliwa.

:ehe m: nic dodac, nic ujac

[gochab1]

czesc Dziewczyny
Miałam sie odezwać więc jestem.....no i po weselu....powiem tyle bylo super,świetnie sie bawiliśmy,widziałam że on też.....ale co dalej? nie wiem....na początku wiadomo bylo drętwo bo nie wiedzielimy jaks ie zachować wzgledem siebie ale potem juz ok bylo sie przytulić czy złapać za rękę. Ale gdy tańczyliśmy i patrzylł mi cały czas w oczy to myślałam ze odpłynę......nie bylo żadnej powaznej rozmowy, po prostu na koniec mi podziękował i pocałował w policzek....... i co myślicie ??
Proszę o jakieś rady bo mam mętlik w głowie.....bylam padnięta po weselu ale wogole nie mogłam spać

[NiepozornaWampirka]

Napisane przez gochab1

czesc Dziewczyny
Miałam sie odezwać więc jestem.....no i po weselu....powiem tyle bylo super,świetnie sie bawiliśmy,widziałam że on też.....ale co dalej? nie wiem....na początku wiadomo bylo drętwo bo nie wiedzielimy jaks ie zachować wzgledem siebie ale potem juz ok bylo sie przytulić czy złapać za rękę. Ale gdy tańczyliśmy i patrzylł mi cały czas w oczy to myślałam ze odpłynę......nie bylo żadnej powaznej rozmowy, po prostu na koniec mi podziękował i pocałował w policzek....... i co myślicie ??
Proszę o jakieś rady bo mam mętlik w głowie.....bylam padnięta po weselu ale wogole nie mogłam spać

Myślę,ze nic z tego nie będzie.
Przykro mi to pisać..ale takie jest moje zdanie.

[zagubiona89r]

Szybciej też był milutki i ujmujący. I nic z tego nie było. Teraz nawet nie wrócił do przeszłości, nie dał Ci jakiegoś sygnału, że żałuję. To, że Ty odpływasz jak na Ciebie patrzy i pewnie milion rzeczy widzisz w jego oczach to zwykła nadinterpretacja bo widzisz to co chcesz zobaczyć. Nie, że jestem pesymistką czy złą wróżką, ale jak dla mnie nic z tego nie będzie. Ewentualnie pobajeruje Cię jakiś czas i skończy się tak jak za pierwszym razem, chociaż patrząc na jego zachowawcze podejście (całus w policzek brak podtekstów bo przytulanie i trzymanie za rękę tego nie uważam za jakiś sygnał na weselu), a więc patrząc na to podejście to wydaje mi się, że nawet bajerować nie zamierza. Gdyby coś do Ciebie czuł i chciałby to coś by wyniknęło za pierwszym razem, a on jak zauważył, że Ty się angażujesz to zwiał.


P.s Dobrze, że fajnie się bawiłaś, ale nie obiecuj sobie po tym weselu Bóg wie czego.

[Wroclovianka]

Zaprosił Cie na wesele wcześniej niż się rozstaliście. Nie miał z kimś pójść - a że jest moda, ze trzeba mieć kogoś bo inaczej nie ma zabawy to podtrzymał zaproszenie. Poszliście i tyle. Żadnych rozmów, po prostu zabawa.Było milo, jak to na zabawie i tyle. Koniec. Nie liczyłabym na coś więcej.

[Elfir]

To całkowicie normalne zachowanie. Nie ma własnej dziewczyny, chce się bawić w parze, wiec prosi ciebie, swoją znajomą. A kogo miałby innego zaprosić? Przeciez z tego co napisałaś rozstaliscie sie w przyjaźni, bez pretensji i zalu.
Albo tobie byłoby miło sie spotkac ze swoim znajomym albo nie - do ciebie nalezy decyzja. Ale nie oczekuj ze to zaproszenie na randkę i cos z tego wyjdzie. W takiej sytuacji raczej sobie odpusc.

[kamila2006]

dokladnie. popieral elfir. chlopak stwierdzil ze nie nadajecie sie na pare ale nie ma nic zlego w tym ze jestescie kumplami i wspolne wyjscie na wesele w niczym nie rpzeszkadza. tak po prostu po kolezensku. wiec nie wyobrazaj sobie od razu ze cos z tego bedzie.mysle ze on trakuje cie jak kumpele i z tym sie musisz pogodzic.

[gochab1]

Cześć Dziewczyny ....wrócilam.... bo coś sie wydarzylo i chce sie tym z Wami podzielić.... Tak było wesele,byla super zabawa,ale potem nic....jednak w październiku spotkaliśmy sie na imprezie....rozmawiałam z nim najpierw ale potem tańczyłam z innym chłopakiem.....to miał minę że mało go nie zabił....potem oczywiście on mnie wyciągnął do tańca i juz cały wieczór do 3 w nocy bawiliśmy sie razem....bylo super.... obiecał mi szczerą rozmowę więc tydzien potem sie spotkaliśmy....powiedział że nie wie czy dobrze zrobil....że ciągle wraca myślami,zwłaszcza po weselu,po imprezie myślał...i nie wie czy dobrze zrobil....nie wyklucza że wrócimy jeszcze do siebie......
a teraz? Zapisaliśmy sie razem na kurs tańca,jutro mamy lekcje....codziennie mamy kontakt przez sms lub GG.... jest dobrze....tylko czy znów nie daj mi zludnych nadziei ??

[sweetish]

Napisane przez gochab1

Cześć Dziewczyny ....wrócilam.... bo coś sie wydarzylo i chce sie tym z Wami podzielić.... Tak było wesele,byla super zabawa,ale potem nic....jednak w październiku spotkaliśmy sie na imprezie....rozmawiałam z nim najpierw ale potem tańczyłam z innym chłopakiem.....to miał minę że mało go nie zabił....potem oczywiście on mnie wyciągnął do tańca i juz cały wieczór do 3 w nocy bawiliśmy sie razem....bylo super.... obiecał mi szczerą rozmowę więc tydzien potem sie spotkaliśmy....powiedział że nie wie czy dobrze zrobil....że ciągle wraca myślami,zwłaszcza po weselu,po imprezie myślał...i nie wie czy dobrze zrobil....nie wyklucza że wrócimy jeszcze do siebie......
a teraz? Zapisaliśmy sie razem na kurs tańca,jutro mamy lekcje....codziennie mamy kontakt przez sms lub GG.... jest dobrze....tylko czy znów nie daj mi zludnych nadziei ??

Miej do niego lekki dystans.... Niech sie chłopak postara troszke o Ciebie..a nie ze ma Cie na każde zawołanie. Daj mu szansę sie wykazac..........

[Vivvi]

Powoli..
Chlopak widzi, ze nic sobie nie robisz z Waszej znajomosci, przyjmujesz wszystko naturalnie, bezroszczeniowo, bawisz sie rownie dobrze z innym, sprawiasz wrazenie szczesliwej.. zakonsternowal sie i zachcialo mu sie Ciebie na nowo. Ale nie zachlysnij sie i zachowaj zimna krew, jezeli w dalszym ciagu uwazasz, ze jest tego wart. Dawkuj mu siebie powoli, po trochu, dwa razy sie spotkaj, raz odmow etc, a jezeli wypali, to pokaz, ze moze stac sie jedynie czescia Twojego zycia, 3 mam kciuki.

[gochab1]

Dzieki
tak staram sie spokojnie do tego podejść żeby niczego nie popsuć... Dziś o 20 tańce...ciekawe jak bedzie juz sie ciesze stęskniłam sie kurcze za nim...

[gramwzielone]

Napisane przez gochab1

Cześć Dziewczyny ....wrócilam.... bo coś sie wydarzylo i chce sie tym z Wami podzielić.... Tak było wesele,byla super zabawa,ale potem nic....jednak w październiku spotkaliśmy sie na imprezie....rozmawiałam z nim najpierw ale potem tańczyłam z innym chłopakiem.....to miał minę że mało go nie zabił....potem oczywiście on mnie wyciągnął do tańca i juz cały wieczór do 3 w nocy bawiliśmy sie razem....bylo super.... obiecał mi szczerą rozmowę więc tydzien potem sie spotkaliśmy....powiedział że nie wie czy dobrze zrobil....że ciągle wraca myślami,zwłaszcza po weselu,po imprezie myślał...i nie wie czy dobrze zrobil....nie wyklucza że wrócimy jeszcze do siebie......
a teraz? Zapisaliśmy sie razem na kurs tańca,jutro mamy lekcje....codziennie mamy kontakt przez sms lub GG.... jest dobrze....tylko czy znów nie daj mi zludnych nadziei ??

Szczerze - nie rób sobie nadziei.
Po przeczytaniu Twojego pierwszego posta w tym temacie, pomyślałam tak jak dziewczyny, ze zaprosił Cie bo nie miał kogo wziąć albo nie chciało mu się już szukać. Na weselu zachowywał się poprawnie i nic z tego nie wyszło.
Teraz znów kombinuje i kreci. Bez przesady - przez taki kawal czasu nie udało mu się zdecydować czego on właściwie chce? Zostawił Cie również z powodu niezdecydowania się.
Przykro mi, ale według mnie to mu się już nie uda. A trzyma Cie w pobliżu bo a nóż widelec do czegoś mu się przydasz, a to na kurs, a to na wesele czy inna imprezę gdzie ludzie idą w parach zazwyczaj a on nie będzie miał innej panny itp.