2009-10-15, 00:53 | #31 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 8
|
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...
Nie dramatyzujmy.
soft_water123 - co się stało, to się nie odstanie. Życie nie jest proste, związki też nie. Pewnie łatwiej jest na świecie tym kobietom, które umieją całe życie przeżyć wpatrzone w swojego partnera, i nie widzieć nic poza nim. Niekiedy jednak nie jest to tak proste. Ja wierzę, że można kochać kogoś - a jednocześnie przeżywać fascynację kimś innym, pożądać go, myśleć o nim/niej. I jest to wybaczalne - pod warunkiem, że ostatecznie umie się wybrać, świadomie zdecydować, że chce się zostać ze swoim partnerem. I że się go kocha - takim jakim jest. Nie chodzi o to, żeby nie zdradzać. Chodzi o to, żeby zrozumieć swój błąd, ból jaki sie komuś sprawiło, i spróbować to wszystko naprawić. Błądzić i szukać - jest rzeczą ludzką. To tyle. |
2009-10-15, 06:35 | #32 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...
No cóż, może w końcu dotrze do Ciebie, że "odgrzewanym" na siłę związkiem się tak do końca, naprawdę nie nacieszysz, nie "najesz" takim uczuciem sklejanym z kawałków. Czasami związku się po prostu kończą, uczucia gasną - szkoda, że tyle osób tego nie rozumie, a potem jest wielkie zdziwienie i szok pt. "zdradziłam/zdradziłem". Założę się, że w tym innym Twoim wątku mnóstwo Wizażanek radziło Ci, abyś dała sobie spokój z kolejnymi próbami sklejania tego, co już się skończyło tak naprawdę.
|
2009-10-15, 06:38 | #33 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 360
|
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...
|
2009-10-15, 07:39 | #34 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 035
|
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...
Cytat:
|
|
2009-10-15, 07:48 | #35 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 9 769
|
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...
Cytat:
Wyciągając daleko idące wnioski... Facetowi "to" się zdarzyło, kto wie czy nie zdarza się regularnie podczas wyjazdów służbowych. Podejrzewam, że nie zaprząta już sobie tym głowy, a Ty masz problem. Dla niego to był jednorazowy - wybacz określenie - "numerek" w delegacji - trywialne - dla Ciebie... no właśnie co? Celowo używam niektórych sformułowań, żeby Cię otrzeźwić. Daj sobie spokój z myśleniem o nim - tworzeniem w głowie czegoś, czego nie ma, chyba że - jak często radzą wizażanki na forum - masz ochotę umoralnić zainteresowanego wraz z partnerką, bo dlaczego ona ma być z kimś, kto ją zdradza. Zamiast tego zastanów się nad swoim postępowaniem. Tak czy inaczej - musisz z tym żyć. Dwie opcje: powiedzieć lub... przemilczeć. Obie kosztują, sama się przekonasz. A co wybierzesz? Nie odpowiem, ani nie będę oceniać. Jak to mówią... moralność moralnością, a życie życiem. Ponoć: "Pierwszy raz jest najtrudniejszy, a potem to już tylko z górki." Edytowane przez cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3 Czas edycji: 2009-10-15 o 09:26 |
|
2009-10-15, 07:52 | #36 | |||
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...
Cytat:
Cytat:
Zrozum, że w związku nie musi się stać żadna wielka tragedia, żeby uczucie się po prostu skończyło. Może się "wypalić" i tyle, często tak jest że ludzie się przestają kochać bez żadnego konkretnego powodu. Cytat:
Można kogoś kochać, ale przy tym wiedzieć, że można żyć bez tej osoby, a nie pisać, że by się zabiło jakby facet zdradził. Tak jak Doris przypuszczam, że ten związek był już dawno do zakończenia, a Ty sobie zaczęłaś wmawiać, że uczucia wracają... Odgrzewany związek, odgrzewane uczucia. No to teraz powinno Ci chyba dobitnie uświadomić, że ten związek nie daje Ci tego czego chcesz, bo gdyby dawał to nie musiałabyś szukać poza nim. Nie mówię, że nikt by Ci się nie spodobał, ale Ty poszłaś znacznie dalej na tym wyjeździe, "nie mogąc się oprzeć". |
|||
2009-10-15, 08:37 | #37 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 509
|
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...
.
__________________
'Signora, please stop being so sad. If you continue like this, I will be forced to make love to you. And I've never been unfaithful to my wife.' 'Under the Tuscan Sun' Edytowane przez emer Czas edycji: 2011-02-21 o 10:36 |
2009-10-15, 08:52 | #38 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...
Cytat:
Wg mnie tutaj zawinił też mit "dwóch połóweczek jabłka" - mniej lub bardziej uświadamiany. Jasne, czasami się mówi "moja druga połówka" (sama tak czasami sobie żartuję, chociaż wiem, że mój TŻ to raczej moja osoba "pasująca mi prawie w 100%"), ale jeśli chodzi o życie, to raczej nie ma czegoś takiego. Są osoby mniej lub bardziej do nas pasujące - czasami to niedopasowanie ujawnia się szybko, czasami po latach, ale wcześniej, czy później uwiera. Warto jednak szukać kogoś, kto nam pasuje bardzo, bardzo, a nie tylko "dosyć dobrze". Dziewczyna kiedyś to czuła, ale się skończyło i teraz na siłę próbuje skleić to, co zostało, bo przecież kiedyś było tak super, a ostatnio bywało dobrze. Więc "trzeba" teraz, w imię wspomnień, walczyć do wybicia sobie zębów i... do zdrady o coś, czego już dawno nie ma. Plus - i tego jestem pewna - zwyczajne wygodnictwo, obawa przed zmianami, podejmowaniem trudnych decyzji. |
|
2009-10-15, 09:24 | #39 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Berlin
Wiadomości: 408
|
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...
uwazam ze zdrada oznacza koniec zwiazku,
to ze ktos kogos zdradzil dla mnie oznacza go nie kocha bo nie ma milosci jesli jest zdrada albo osoba ktora zdradzono nie jest tym wymarzonym partnerem zycia bo wtedy tez nie bylo by zdrady bo przeciez swojego idealu nie zdradzi sie chocby nie wiem co bo to jest nasz ideal i innego juz nie ma lepszego, jesli tak nie jest to szkoda czasu i energii na zwiazek,lepiej poczekac na kogos kogo naprawde pokochamy(czyli nie zdradzimy) no bo co to za "wytlumaczenie" feromony,atmosfera..srata tata bla bla...jak kocha sie swojego partnera to nic nie zadziala zeby zdradzic bo nawet na mysl to nie przyjdzie. co do wypalania sie uczucia to dla mnie to nie istnieje wypalilo sie to znaczy ze milosci nie bylo bo MILOSC PRAWDZIWA sie nie wypala
__________________
Wystepek jest malowniczy, cnota - jakze bezbarwna... |
2009-10-15, 10:26 | #40 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
|
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...
Cytat:
bardziej zastanawia mnie zestawienie modlitwy i zgnilizny zdrady no ja się za Boga nie wypowiadam, ale jakby się ktoś do mnie modlił o taką chwilkę okupioną cierpieniem dwojga postronnych ludzi, to nie wiem co ja bym zrobiła. Nadzieja w tym, że Bóg jest bardziej miłosierny, litościwy i doskonalszy ode mnie...
__________________
|
|
2009-10-15, 10:36 | #41 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 16
|
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...
Cytat:
Edytowane przez fortize Czas edycji: 2009-10-15 o 10:48 |
2009-10-15, 10:43 | #42 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...
Cytat:
Jednakże mówienie, że jeśli uczucie się wypaliło, to nigdy go nie było, to przesada. Równie dobrze można powiedzieć o dziecku, które umarło w dzieciństwie, że nigdy tak naprawdę nie żyło - no bo jak, nie ma go. A przecież rodzice, rodzina wiedzą, że było, że istniało. Ktoś, kto kochał, ale z różnych powodów przestał, wie że uczucie było, że w tamtym momencie było bardzo prawdziwe, szczere, silne. Może nigdy tego nie doświadczyłaś i stąd ten brak zrozumienia. Są różne sytuacje - można kochać przecież miłością nieodwzajemnioną i w końcu takie uczucie musi się wypalić, bo ta osoba (kochająca, ale niekochana) by się całe życie męczyła, tęskniła do czegoś, co nigdy nie nastąpi, miała nieszczęśliwe życie (niektórym się to zdarza, ale nie jest to ani dobre, ani zdrowe). Uczucie może się wypalić, jeśli partner się zmieni, pokaże jakieś złe cechy, zacznie robić tej kochającej stronie krzywdę. Miłość może się wypalić, bo różne tragedie, złe rzeczy nas w życiu spotykają. |
|
2009-10-15, 10:46 | #43 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 12
|
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...
Zgadzam się w 100%. Nie kochasz swojego faceta po prostu oszukujesz samą siebie. Radzę Ci abyś zakończyła ten związek czym prędzej w przeciwnym razie będziesz miała wyrzuty sumienia do końca życia.
|
2009-10-15, 12:29 | #44 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 48
|
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...
Teraz rada od mężczyzny - rzuć swojego faceta. Wiem, że będzie wściekly, zrozpaczony itd., ale z czasem mu przejdzie i uloży sobie życie z inną prędzej czy później. Jeśli będziesz trwać w tym związku, to z czasem i tak wszystko się rozleci, tylko stracicie razem dodatkowych kilka lat, a w międzyczasie być może ślub, dzieci itd., więc sprawa będzie dużo trudniejsza do odkręcenia.
Teraz jest jeszcze czas na rozstanie. Bo trwałego i szczęśliwego związku z tego nie będzie. Sam trwałem w takim związku, więc wiem co mówię - straciłem tylko niepotrzebnie czas i druga strona tak samo straciła. |
2009-10-15, 12:33 | #45 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 372
|
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...
Było miedzy wami źle, rozumiem że mogłaś uledz pokusie pod wpływem pocałunków namiętności, to Cie nie usprawiedliwia ale jest do zrozumienia.
Jezeli po tym zdarzeniu, czulabys się faktycznie fatalnie ale zrozumiałabyś że twoj TŻ jest najważniejszy, że nigdy juz tego nie zrobisz, że żałujesz tego co się wydarzyło i chciałabys naprawic wszytsko miedzy Wami, że spróbowałaś po prostu takiego skoku w bok it yle to mogło by byc ok, malo tego mogło by to pomóc waszemu związkowi, bo ty więcej bys nie zdradziła, mało teg deceniłabys tyo co masz i co możesz stracic. Jednak nie stało sie tak, Ty nadal marzysz o tamtym mężczyxnie, zrobiłabyś to drugi raz i koljeny, stąd prosty wniosek, twój związek już nie istenieje, nie ma co sie oszukiwać.
__________________
ODCHUDZAM SIĘ Waga:67kg--> 63 kg-->60 Udo: 55 cm-->52 Łydka: 34cm Biodra: 96cm-->94 Talia: 68cm-->66 ZAPUSZCZAM WŁOSY
21.11 Jest: 33 cm |
2009-10-15, 13:13 | #46 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 509
|
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...
.
__________________
'Signora, please stop being so sad. If you continue like this, I will be forced to make love to you. And I've never been unfaithful to my wife.' 'Under the Tuscan Sun' Edytowane przez emer Czas edycji: 2011-02-21 o 10:36 |
2009-10-15, 13:20 | #47 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 657
|
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...
No dobra...przesadziłam! Ale ja sobie nie wyobrażam takiej sytuacji w swoim związku...
__________________
Włosy zapuszczam Myślę nad ścięciem grzywki ... Staram się zrzucić parę kg... Tęsknie za słoneczkiem. Czekam na piękną wiosnę. |
2009-10-15, 15:29 | #48 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...
Cytat:
A co do reszty to sytuacja rzec by się chciało "klasyczna" - nieudany związek, samotność, wyjazd służbowy, podryw na wyjeździe, niezobowiązujący seks, wyrzuty sumienia, liczenie na coś więcej... I tak nic z tego nie będzie - ani z twojego "związku" autorko wątku, a ni z tego romansu. Powinnaś odejść od obecnego partnera bo skoro go zdradzasz to raczej już się między wami nie ułoży, poza tym jaki by nie było to na pewno nie zasługuje na zdradę bo nikt na nią nie zasługuje. Uporządkuj swoje życie uczuciowe zanim zaczniesz wchodzić w następny związek. Zachowałaś się nagannie i nic cię nie usprawiedliwi.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
|
2009-10-15, 15:37 | #49 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 275
|
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...
Cytat:
Cytat:
Czarna018 - przerażają mnie takie kobiety jak Ty, jesteście koszmarem większości facetów |
||
2009-10-15, 16:09 | #50 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 174
|
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...
Cytat:
To faceci też są cyniczni, bo nie podchodzą do sprawy tak emocjonalnie? Tu chodzi o to, żeby się do końca nie angażować, zwłaszcza w przypadkach znajomości na jedną noc. I faceci mają łatwiej, bo się nie angażują, o to autorce chodziło. A więc później nie cierpią, nie tęsknią. ---------- Dopisano o 17:09 ---------- Poprzedni post napisano o 17:01 ---------- A ja uważam tak jak Czarna. Jeśli się kocha, to wiadomo, że podchodzi się b. emocjonalnie i zdrada oznacza koniec świata. Jak nad tym przejść do porządku dziennego, chociażby na początku? |
|
2009-10-15, 16:25 | #51 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 657
|
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...
Cytat:
????? No nie wiem czy koszmarem... ---------- Dopisano o 17:25 ---------- Poprzedni post napisano o 17:20 ---------- Albo Wy nigdy nie byłyście zakochane w kimś do szaleństwa i nie wiecie jakie to uczucie...no albo ja już sama nie wiem...
__________________
Włosy zapuszczam Myślę nad ścięciem grzywki ... Staram się zrzucić parę kg... Tęsknie za słoneczkiem. Czekam na piękną wiosnę. |
|
2009-10-15, 18:06 | #52 | |
BAN stały
|
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...
Cytat:
a co do Ciebie to hm.. trochę to dziwne.. czy aby na pewno kochasz swojego faceta? nie wiem jak można kochać, później przestać i niby znów kochać? gdybyś naprawdę kochała to myślałabyś tylko o nim, no ewentualnie pociąg do innego rozumiem, lecz zdrada to jednak za dużo.. |
|
2009-10-15, 18:10 | #53 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 656
|
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...
Milosc Cie nie nakarmi, milosc Cie nie ubierze, milosc Cie nie ogrzeje i nie zaplaci rachunkow. Milosc jest wazna, szalona milosc tez... i istnieje. Ale potrzebne jest do niej zdrowe podejscie.
__________________
-A ty kto? -Dobra wróżka. -Z siekierą? -A widzisz jak ty mało wiesz o dobrych wróżkach? |
||
2009-10-15, 18:13 | #54 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: z nad Morza Śródziemnego :)
Wiadomości: 1 027
|
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...
ja odnosze wrazenie, ze gdyby tylko ten "kochanek" chcial z Toba byc-zgodzilabys sie.
Boli cie jednak to, ze ma ladna dzewczyne z ktora laczy go pasja i z ktora chce byc. Czy masz z nim jakis kontakt?Telefon, GG, namiary na nk? Ciekawa jestem Mysle,ze z obecnym tz Ci nie wyjdzie. Wczesniej problemy, teraz zdrada....czarno to widzę niestety.
__________________
so close no matter how far couldn't be much more from the heart |
2009-10-15, 18:25 | #55 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 550
|
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...
Cytat:
Cytat:
Facet zdradza z premedytacją, po czym mówi, ze kocha swoją dziewczynę, i na pewno są ze sobą szczęśliwi i dzielą pasje. Dawno się tak nie spłakałam ze śmiechu, bez kitu. |
||
2009-10-15, 18:32 | #56 |
astro-loszka
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 505
|
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...
Lepiej tego nie rób. Niezależnie od tego, czy pozostaniesz z nim, czy się rozstaniecie. Uważam, że przyznanie się do zdrady to nic innego, jak przerzucenie poczucia winy na druga osobę.
A tak serio...nie pisz na forum, że zdradziłaś, bo większość osób cię zjedzie po całości, nie próbując wniknąć w przyczynę. Sama musisz się z tym uporać. Dokonac bilansu. Zdrada lub chęć zdrady stałego partnera jest ważnym sygnałem, że w Twoim związku dzieje się coś niedobrego, czegoś brakuje, Twój partner pod jakimś względem przestał Ci wystarczać. Może brakuje Ci czułości z jego strony? Rozmów? Zrozumienia? Seksu? Adoracji, przytulanej i komplementów? Co takiego miał twój kochanek, czego nie ma Twój TŻ? Spróbuj sobie odpowiedzieć na to pytanie sama przed sobą. POmoże Ci to podjąć decyzję, czy rozstać się z TŻ (bo zdrada uświadomiła Ci, że bardzo się oddaliliście i rozstanie to tylko kwestia czasu), czy przeciwnie, zostać i spróbować naprawić wasz związek. Ustalić, co jest w nim nie tak, nie czekać, aż samo się zmieni na lepsze, i zadziałać. I więcej już nie zdradzać.
__________________
Kpię i o drogę nie pytam. |
2009-10-15, 18:51 | #57 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 509
|
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...
.
__________________
'Signora, please stop being so sad. If you continue like this, I will be forced to make love to you. And I've never been unfaithful to my wife.' 'Under the Tuscan Sun' Edytowane przez emer Czas edycji: 2011-02-21 o 10:36 |
2009-10-15, 19:00 | #58 | |
Zadomowienie
|
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...
Cytat:
autorko, mam nadzieję, że kiedyś przekonasz się na własnej skórze jak to jest być zdradzonym, może po takim doświadczeniu nie zrobisz więcej podobnego obrzydlistwa. Tak na marginesie, bardzo mnie śmieszy jak wiele osób, które zdradziły mówią np. "nie wiem jak to się stało" albo "rozpłynęłam/łem się i samo wyszło" czy też "to było silniejsze ode mnie"... przecież człowiek jest istotą myślącą ... chyba że ja o czymś nie wiem?
__________________
w końcu czuję spokój ducha |
|
2009-10-15, 19:04 | #59 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Gorzów Wlkp
Wiadomości: 835
|
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...
Zostaw go, po prostu zostaw i tak sama powiedzialas ze juz chyba nic nie czujesz do niego. Wiec po co to ciagnac ?
Jedynie bedziesz sie meczyc z ta mysla i trwac w czyms co juz sensu nie ma. Daj mu spokoj, niech ulozy sobie zycie z kims no ze tak brutalnie powiem- bardziej lojalnym niz ty I nie mow mu ze go zdradzilas bo go to zabije. Uwierz mi ... Przyznam sie ze tez kiedy zdradzilam swojego chlopaka (calowalam sie znim ale to jednak zdrada) Nie powiedzialam mu o tym ale no zerwalam z nim. I on teraz jest szczesliwy z inna a mi jest troszke lepiej. I nie bede Ci prawic moralow jaka ty szm**ta itp bo to sensu nie ma. Daj mu juz spokoj i tyle ...
__________________
Polska.Stilon.RAP Być normalna. Niemożliwe ! |
2009-10-15, 19:18 | #60 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 2 968
|
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...
Zerwij z tym swoim ale nie mów mu, że go zdradziłaś! Po pierwsze bardzo byś go zraniła a na to nie zasługuje, a po drugie nigdy nie wiesz do kogo ta informacja mogłaby dojść. Zatrzymaj to dla siebie.
A o kolesiu z wyjazdu zapomnij, bardzo możliwe, że tą swoją "piękną dziewczynę" zdradza notorycznie. Jak ktoś już tu napisał - najtrudniej jest za pierwszym razem, potem idzie z górki. Jemu chyba szło Czarna - wiem jak to jest kochać do szaleństwa ale nawet wówczas dobrze jest zachować trochę zimnej krwi i czasami trzeźwo spojrzeć na sytuację. Zdecydowanie przydatna umiejętność. Nic nie trwa wiecznie, facet powinien być tylko miłym dodatkiem do naszego życia a nie jego sensem. Życzę ci jak najlepiej ale uwierz, że życie bez obecnego partnera, którego tak kochasz jest jak najbardziej możliwe
__________________
no risk, no fun
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:38.