Rozstanie z facetem - część 14 :(

[neversaynever91]

Dziewczyny, czy przygarniecie mnie do siebie?... Kilka dni temu rozstałam się z chłopakiem... Wysłuchacie mnie?

[ilo16na]

Napisane przez neversaynever91

Dziewczyny, czy przygarniecie mnie do siebie?... Kilka dni temu rozstałam się z chłopakiem... Wysłuchacie mnie?

tak.. co sie stalo?

[Leilaa]

Napisane przez wiemzenicniewiem

a gdzie solidarność jajników?

Dlatego nie wiem czy napisac do niego alee od kolezenstwa sie zaczyna prawda ? no wiem ze glupie ale namieszal mi dzisiejszy dzien w glowie.. caly dzien sie tam calowalismy, przytulalismy.. a nawet w wannie byly zdjecia ciekawe czy ta dziewczyna o tym wie

[neversaynever91]

Niczego się nie spodziewałam, a on mnie zostawił... Jestem w szoku, chociaż wcześniej kłóciliśmy się, ale nie sądziłam że to tak poważnie wygląda. Oczywiście, zamiast unieść się honorem błagałam go, ale on był nieugięty... Powiedział, że mnie nie kocha. Czy jest jakiś sposób na to, żeby chociaż zatęsknił? Nie zależy mi na powrocie do niego, ale żeby chociaż poczuł że coś stracił...

[mrytka]

Napisane przez neversaynever91

Niczego się nie spodziewałam, a on mnie zostawił... Jestem w szoku, chociaż wcześniej kłóciliśmy się, ale nie sądziłam że to tak poważnie wygląda. Oczywiście, zamiast unieść się honorem błagałam go, ale on był nieugięty... Powiedział, że mnie nie kocha. Czy jest jakiś sposób na to, żeby chociaż zatęsknił? Nie zależy mi na powrocie do niego, ale żeby chociaż poczuł że coś stracił...

Jest jeden praktycznie niezawodny sposób. Musisz zająć się sobą, mieć dużo zajęć, exa mieć gdzieś, nie dzwonić do niego nie pisać, wychodzić gdzieś ze znajomymi, przyjaciółmi. Jak już się wyleczysz i rozkwitniesz na nowo, to zakładam, że wtedy ex zauważy co stracił. Tylko wtedy Ty pewnie zauważysz ile zyskałaś będąc bez niego
Trzymaj się

[ilo16na]

Napisane przez neversaynever91

Niczego się nie spodziewałam, a on mnie zostawił... Jestem w szoku, chociaż wcześniej kłóciliśmy się, ale nie sądziłam że to tak poważnie wygląda. Oczywiście, zamiast unieść się honorem błagałam go, ale on był nieugięty... Powiedział, że mnie nie kocha. Czy jest jakiś sposób na to, żeby chociaż zatęsknił? Nie zależy mi na powrocie do niego, ale żeby chociaż poczuł że coś stracił...

A jak dlugo razem byliscie?
ja akurat Ci nic nie doradze(bo ponoc sie ponizam sama i moze cos w tym jest)ale zleca dziewczyny to Ci cos powiedza

[mrytka]

Napisane przez Leilaa

Dlatego nie wiem czy napisac do niego alee od kolezenstwa sie zaczyna prawda ? no wiem ze glupie ale namieszal mi dzisiejszy dzien w glowie.. caly dzien sie tam calowalismy, przytulalismy.. a nawet w wannie byly zdjecia ciekawe czy ta dziewczyna o tym wie

To jego praca czy pozuje tak sobie?
Wiesz ja bym się nie pakowała w cudzy związek. Przeżyłaś niedawno rozstanie, więc myślę, że wiesz jak to jest.
Jak dziewczyna wie, to widocznie nie ma nic przeciwko, żeby on się całował na sesjach zdjęciowych i pewnie tworzą zdrowy związek, a jak nie wie, to chyba nie chciałabyś mieć takiego chłopaka, który nie mówi dziewczynie o istotnym fakcie co robi w pracy?

[neversaynever91]

Napisane przez mrytka

Jest jeden praktycznie niezawodny sposób. Musisz zająć się sobą, mieć dużo zajęć, exa mieć gdzieś, nie dzwonić do niego nie pisać, wychodzić gdzieś ze znajomymi, przyjaciółmi. Jak już się wyleczysz i rozkwitniesz na nowo, to zakładam, że wtedy ex zauważy co stracił. Tylko wtedy Ty pewnie zauważysz ile zyskałaś będąc bez niego
Trzymaj się

Wiem i w sumie zaczęłam to robić. Nie odzywam się do niego i spotykam się z naszymi wspólnymi znajomymi. Tylko chciałabym żeby odezwał się, napisał coś ze skruchą, ale pewnie to jest niemożliwe...

Napisane przez ilo16na

A jak dlugo razem byliscie?
ja akurat Ci nic nie doradze(bo ponoc sie ponizam sama i moze cos w tym jest)ale zleca dziewczyny to Ci cos powiedza

2,5 roku... Szmat czasu jak dla mnie i kupa wspomnień.

[ilo16na]

Napisane przez neversaynever91

Wiem i w sumie zaczęłam to robić. Nie odzywam się do niego i spotykam się z naszymi wspólnymi znajomymi. Tylko chciałabym żeby odezwał się, napisał coś ze skruchą, ale pewnie to jest niemożliwe...



2,5 roku... Szmat czasu jak dla mnie i kupa wspomnień.

To fakt..ze troche czasu..

A moge zapytac o Twoj wiek?

[juniorka89]

Napisane przez neversaynever91

Wiem i w sumie zaczęłam to robić. Nie odzywam się do niego i spotykam się z naszymi wspólnymi znajomymi. Tylko chciałabym żeby odezwał się, napisał coś ze skruchą, ale pewnie to jest niemożliwe...



2,5 roku... Szmat czasu jak dla mnie i kupa wspomnień.

Tak jak napisała Ci mrytka...Zrozumie i zacznie pisać jak już ułożysz sobie życie na nowo...Jak sie będziesz uśmiechać i mieć go głęboko...Nie utrzymuj kontaktu,skasuj z GG,nk,facebooka i innych portali...
Zdjęcia wywal albo schowaj gdzieś głęboko...To samo z prezentami od Niego...
Zamknij stary rozdział i zacznij nowy ;]
Zobaczysz,że minie trochę czasu jak urwiesz kontakt to się odezwie...Co by napsocić w Twoim życiu...

[mrytka]

Napisane przez neversaynever91

Wiem i w sumie zaczęłam to robić. Nie odzywam się do niego i spotykam się z naszymi wspólnymi znajomymi. Tylko chciałabym żeby odezwał się, napisał coś ze skruchą, ale pewnie to jest niemożliwe...

Odnoszę wrażenie, że robisz to by on napisał. A tak to nie działa. Dopóki będziesz wyczekiwała jakiejś wiadomości od niego, to nigdy się nie wyleczysz. Być może on do Ciebie napisze być może będzie Ci śpiewał serenadę pod oknem, a może w ogóle się już nie odezwie. W tym znalezieniu sobie zajęć chodzi głównie o to, by wrócić do normalności, przestać przeżywać rozstanie i zacząć żyć pełną piersią, a nie o smsa ze skruchą. To może być jedynie dodatek po jakimś czasie, że ex zrozumiał i żałuje, a teraz to Ty go nie chcesz, ale nie sens wychodzenia z domu czy w ogóle życia.

[Leilaa]

Napisane przez mrytka

To jego praca czy pozuje tak sobie?
Wiesz ja bym się nie pakowała w cudzy związek. Przeżyłaś niedawno rozstanie, więc myślę, że wiesz jak to jest.
Jak dziewczyna wie, to widocznie nie ma nic przeciwko, żeby on się całował na sesjach zdjęciowych i pewnie tworzą zdrowy związek, a jak nie wie, to chyba nie chciałabyś mieć takiego chłopaka, który nie mówi dziewczynie o istotnym fakcie co robi w pracy?

Z tego co wiem to zaczal nie dawno powaznie do tego podchodzic..
w sumie zagadac moge jako kolezanka.. na nic sie nie nakrecam ale emocje gora
co do tej dziewczyny to sie zastanawiam czy on zartowal czy nie.. ciezko wyczuc, podejrzalam kilka jego profili i stron i ani widu ani slychu ze kogos ma

[elvegirl]

Taaa na nowe dziewczyny eksow lecą prawie bluzgi, ale jednocześnie jak jest możliwość wchrzanienia się w czyjś związek to jest cacy lali...

A potem pojawi nam się w wątku dziewczyna i "zostawił mnie dla innej, robiła do niego podchody mimo że wiedziała, że ma mnie"...


Całował się z Tobą w ramach zdjęć? To może nie powinnaś się ładować w takie sesje zdjęciowe, skoro tak na Ciebie działają?

[mrytka]

Napisane przez Leilaa

Z tego co wiem to zaczal nie dawno powaznie do tego podchodzic..
w sumie zagadac moge jako kolezanka.. na nic sie nie nakrecam ale emocje gora
co do tej dziewczyny to sie zastanawiam czy on zartowal czy nie.. ciezko wyczuc, podejrzalam kilka jego profili i stron i ani widu ani slychu ze kogos ma

Jako koleżanka jasne, że możesz zagadać, ale pod warunkiem, że będziesz trzymać na wodzy emocje, żeby to się nie skończyło nieszczęściem.
Co do profilu, to po moim profilu też nigdy nie widać było, że kogoś mam. Mnie śmieszy takie wylewanie miłości w komentarzach pod zdjęciem już nie mówiąc o profilach typu "Kasia i Tomek Iksowie" szczególnie par, które są ze sobą krótko. No, ale może ja jestem jakaś dziwna

[ilo16na]

W ogole jest pewien pan ktory chce mnie poznac(widzielismy sie raz w zyciu a kontakt mamy w sumie 2 lata(gg,telefon) i ja go traktowalam zazwyczaj jak taka poduszke do placzu
i zaproponowal nawet wspolna impreze.. (co ja mam robic?)

[elvegirl]

Napisane przez mrytka

Co do profilu, to po moim profilu też nigdy nie widać było, że kogoś mam.

U mnie też nie widać związku na społecznościówkach. Kto ma wiedzieć, ten wie i tyle.

A podwójne profile to już w ogóle porażka zwłaszcza nastolatek, które wrzucają sobie nazwisko chłopaka i co miesiąc inne i oczywiście "kofciam" i plaplapla

A najlepszy był profil jednej laski, której chłop w ramach przeprosin za zdradę się oświadczył (a zdrada była perfidna, laska się dowiedziała po tym, jak jego kochanka wrzuciła na społecznościówkę ich łóżkowe zdjęcie) - pochwaliła się piździonkiem, a jakże i ach och jak słitaśnie A potem koleś i tak ją zostawił, hy hy hy.
A ona ofkoz wciąż liczy, że wyszaleje się i wróci, bo kto mu będzie takie obiadki gotował...ale profile zewsząd już pousuwała, hie hie hie .

[neversaynever91]

Napisane przez ilo16na

To fakt..ze troche czasu..

A moge zapytac o Twoj wiek?

Mam 20 lat.

Napisane przez juniorka89

Tak jak napisała Ci mrytka...Zrozumie i zacznie pisać jak już ułożysz sobie życie na nowo...Jak sie będziesz uśmiechać i mieć go głęboko...Nie utrzymuj kontaktu,skasuj z GG,nk,facebooka i innych portali...
Zdjęcia wywal albo schowaj gdzieś głęboko...To samo z prezentami od Niego...
Zamknij stary rozdział i zacznij nowy ;]
Zobaczysz,że minie trochę czasu jak urwiesz kontakt to się odezwie...Co by napsocić w Twoim życiu...

Chciałabym żeby tak było... Prezenty mu oddałam.

Napisane przez mrytka

Odnoszę wrażenie, że robisz to by on napisał. A tak to nie działa. Dopóki będziesz wyczekiwała jakiejś wiadomości od niego, to nigdy się nie wyleczysz. Być może on do Ciebie napisze być może będzie Ci śpiewał serenadę pod oknem, a może w ogóle się już nie odezwie. W tym znalezieniu sobie zajęć chodzi głównie o to, by wrócić do normalności, przestać przeżywać rozstanie i zacząć żyć pełną piersią, a nie o smsa ze skruchą. To może być jedynie dodatek po jakimś czasie, że ex zrozumiał i żałuje, a teraz to Ty go nie chcesz, ale nie sens wychodzenia z domu czy w ogóle życia.

Wiem, masz rację... Powinnam teraz myśleć tylko o sobie. Masz wspaniały podpis i chyba sobie gdzieś zapiszę to zdanie żeby zapamiętać je na przyszłość.

Najgorsze jest to, że czuję się taka bezbarwna, przez niego straciłam swoich znajomych i zainteresowania, bo wszystko mu poświęciłam.

[Leilaa]

Napisane przez elvegirl

Taaa na nowe dziewczyny eksow lecą prawie bluzgi, ale jednocześnie jak jest możliwość wchrzanienia się w czyjś związek to jest cacy lali...

A potem pojawi nam się w wątku dziewczyna i "zostawił mnie dla innej, robiła do niego podchody mimo że wiedziała, że ma mnie"...


Całował się z Tobą w ramach zdjęć? To może nie powinnaś się ładować w takie sesje zdjęciowe, skoro tak na Ciebie działają?

Sugerujesz cos ? Moj ex nie ma dziewczyny a nawet jakby mial to i tak nic do gadania nie mialabym..

No w ramach zdjec.. wiecie takie zdjecia sie robi ze niby tylko ustami sie dotyka i przy fotografie tak bylo ale jak fotograf poszedl po cos tam to bylo normalnie

dziwne bo mialam blokade do chlopakow bo przeciez spotykam sie od kilku tyg z kolega i jak mial mnie pocalowac to uciekalam.. a normalnie na tego Kube dzisiaj ochoty nabralam haha

[kimi1000]

Napisane przez elvegirl

Nie do końca ogarniam to co do mnie piszesz, ale na podstawie tych ogólników mogę poradzić tylko jedno - OGARNIJ SIĘ. Każdy związek funkcjonuje na swoich zasadach, każda para jest inna.
Ja np. jestem osobą, która NIE ZNOSI publicznego czulenia się (mój Młody wręcz przeciwnie, hyhy) i patrząc na mnie będącą w związku, mocno byś się zastanawiała czy ja w ogóle coś czuję do swojego faceta.
Moja koleżanka z kolei najchętniej by w ogóle nie złaziła z kolan swojego chłopa, w tramwaju nie potrafią języków chociaż na chwilę od siebie oderwać. Tak zachowuje się spora ilość znanych mi par.
To co, mam się do nich dostosować, mimo że uważam to za obrzydliwe?

No właśnie. Muszę się ogarnąć. ZAcząć myśleć głową i tak, jak na początku naszej znajomości. Zła jestem na siebie, bo zaczęłąm udawać kogoś, kim nie jestem, a na dodatek zaczęło mi się wydawać, że on wolałby inny typ dziewczyn - takich właśnie, któe siędzą facetowi na kolanach 24/h - tylko, że to wynikało chyba z tego, że się napatrzałam na takie pary na sylwku i trochę się poczułam , jak alien, bo ja się tak nie zachowuję. Ale ja jestem głupia. No i pojechaliśmy. A ja nie mam zamiaru być taka, co się ode mnie nie można odczepić, no chyba, że jesteśmy sami. Tylko zaczęłam się bać, że jemu to nie będzie odpowiadało. TRudno, pogadam z nim, jak chce takiej dziewczyny, to ja się generalnie nie nadaję. Poza tym też nie chodzę co tydzień do kościoła, przeklina, i za grzeczna nie jestem. Gotować coś tam umiem i ponoc nawet nieźle.

Napisane przez Malla

Gdybym podchodziła z rozsądkiem, nie byłoby tej całej sytuacji, tylko nadal byłoby słodko-pierdząco.

Nie wie, ale w sumie dam mu czas na zastanowienie się, czy chce być z dziewczyną, która nie lubi dzieci, nie poluje na ciuszki po sklepach, chodzi po domu w dresie, nie podstawia codziennie obiadu pod nos i nie chodzi grzecznie do kościoła, jak to robi typowa modelowa grzeczna panienka.

Do tej pory rozmawialiśmy, a raczej słodziliśmy sobie. W sobotę nie zdążyliśmy obgadać tematu, a że poszliśmy na imprezę ze znajomymi, pokłóciliśmy się na imprezie przy nich, co nie było zbyt fajne.

Myślę, że mogę się podpiąć pod tę sytuację.

Mnie chyba taka rozmowa czeka. Bo nie chce być z kimś kto mnie nie akceptuje. My do tej pory rozumieliśmy się świetnie, nawalam chyba ja i moje głupie przemyślenia.
Jak było słodko - pierdząco, to mi się podobało. KAżdy miał swoją niezależność, któa potrafiliśmy utrzymać. A przez chwilę zaczęło mi się wydawać, że to związek i facet powinien być celem życia kobiety - naoglądałąm się za dużo takich scenek, to teraz odchorowuję. Muszę sie ustawić do pionu. Niech mnie któraś porządnie kopnie w zadek.

[lily92920]

Napisane przez neversaynever91

2,5 roku... Szmat czasu jak dla mnie i kupa wspomnień.

Znam ten ból, dla mnie 2 lata i 5 dni, to w chooooooj czasu


Nie ide jutro do szkoły

---------- Dopisano o 22:18 ---------- Poprzedni post napisano o 22:13 ----------

Ej, pisze z trutniem na gg... Tak go wkrecam. Oplułam już monitor 3 razy, a on myśli, że ja tak serio pisze i mowi, ze rozmowa tak milo sie zaczela i zeszla na taki tor...

[neversaynever91]

Napisane przez lily92920

Znam ten ból, dla mnie 2 lata i 5 dni, to w chooooooj czasu


Nie ide jutro do szkoły

---------- Dopisano o 22:18 ---------- Poprzedni post napisano o 22:13 ----------

Ej, pisze z trutniem na gg... Tak go wkrecam. Oplułam już monitor 3 razy, a on myśli, że ja tak serio pisze i mowi, ze rozmowa tak milo sie zaczela i zeszla na taki tor...

Kurczę rozstaliście się tak zaraz po rocznicy...?

[elvegirl]

Napisane przez Leilaa

Sugerujesz cos ?

Nic nie sugeruję, piszę ogólnie z jakimi wypowiedziami się spotykam. Taka refleksja po prostu.

Taka podwójna moralność trochę - jak nam zabierają, to płacz i bluzgi, jak my zabieramy to "no bo się nie mogłam oprzeć"...

[mrytka]

Napisane przez elvegirl

A podwójne profile to już w ogóle porażka zwłaszcza nastolatek, które wrzucają sobie nazwisko chłopaka i co miesiąc inne i oczywiście "kofciam" i plaplapla

U mnie koleżanka z klasy taki stworzyła Co z tego, że jest z tym chłopakiem koło pół roku Przecież ona z nim będzie już na zawsze, zna go na wylot, kocha, wielbi, planuje ślub itp.

Napisane przez elvegirl

A ona ofkoz wciąż liczy, że wyszaleje się i wróci, bo kto mu będzie takie obiadki gotował...ale profile zewsząd już pousuwała, hie hie hie .

Z niektórymi to tak jest, że nie wiadomo, czy się z nich śmiać czy nad nimi płakać

Napisane przez neversaynever91

Wiem, masz rację... Powinnam teraz myśleć tylko o sobie. Masz wspaniały podpis i chyba sobie gdzieś zapiszę to zdanie żeby zapamiętać je na przyszłość.

Najgorsze jest to, że czuję się taka bezbarwna, przez niego straciłam swoich znajomych i zainteresowania, bo wszystko mu poświęciłam.

To zapamiętaj sobie mój podpis, też go lubię
Niestety to taki częsty błąd, że ludzie drugą połówkę traktują jak całe swoje życie. Zaniedbują wszystko co lubili robić, wszystkie swoje pasje, swoich przyjaciół. Po rozstaniu jest im przez to ciężej, ale może taka lekcja na przyszłość nauczy, że partner, to miły dodatek do życia, a nie życie.

[elvegirl]

Napisane przez kimi1000

Niech mnie któraś porządnie kopnie w zadek.

Chyba najlepiej zrobi to Twój facet.

Swoją drogą nie mogę zrozumieć, dlaczego raptem doszłaś do wniosku, że on chciałby Cię inną niż jesteś...przecież do licha to nie ta słodkopierdząca różowa świneczka Piggy go zauroczyła...

[lily92920]

Napisane przez neversaynever91

Kurczę rozstaliście się tak zaraz po rocznicy...?

Tak. Wspaniala rocznica, kurcze, jak tylko o niej pomyśle, to ryczec mi sie chce... 2 dni pozniej poklocilismy sie na jego imprezie, nie chcial mnie przez weekend widziec, a zaraz 3 dni później mnie zostawił

[neversaynever91]

Napisane przez mrytka

To zapamiętaj sobie mój podpis, też go lubię
Niestety to taki częsty błąd, że ludzie drugą połówkę traktują jak całe swoje życie. Zaniedbują wszystko co lubili robić, wszystkie swoje pasje, swoich przyjaciół. Po rozstaniu jest im przez to ciężej, ale może taka lekcja na przyszłość nauczy, że partner, to miły dodatek do życia, a nie życie.

Myślisz, że dobrze zrobiłam oddając mu wszystkie prezenty ?

LILY- czy mogę wiedzieć o co poszło, że aż się rozstaliście?

[mrytka]

Napisane przez neversaynever91

Myślisz, że dobrze zrobiłam oddając mu wszystkie prezenty ?

Jeżeli nie chciałaś wyrzucać tych rzeczy, a chciałaś sprzątnąć je z oczu, żeby było Ci łatwiej, to jak najbardziej tak

[lily92920]

Napisane przez neversaynever91

LILY- czy mogę wiedzieć o co poszło, że aż się rozstaliście?

Poszlo o to, że złamał obietnice na swojej imprezie i zapalił... Nie chodziło już o to, że zapalił, ale o to, ze zlamal obietnice, jeszcze probowal to zataić... Pozniej jak ja okazalam swoja zlosc i niezadowolenie, on wypił za duzo (a, wylalam jeszcze wodke, bo juz zaczelo sie robic zbyt %) zaczal zaczepiac moja przyjaciolke, dogadywac pod nosem, wiec dostał po łbie...

[martuska2o]

A ja tam uważam, że jak facet zajęty to wara od niego.
I nigdy nie miałam ochoty na takiego faceta, choćby nie wiem jakby mi się podobał. Gdy tylko dowiadywałam się, że ma dziewczynę od razu mur, od razu inaczej patrzę na takiego człowieka. Po cichu mogę sobie powzdychać i popatrzyć czasem, ale to wszystko.
A po swoich przeżyciach jeszcze bardziej nienawidzę bab, które włażą bez oporów z butami w czyjeś związki, za nic mają to, że pan ma kogoś.

[mrytka]

Napisane przez martuska2o

A ja tam uważam, że jak facet zajęty to wara od niego.
I nigdy nie miałam ochoty na takiego faceta, choćby nie wiem jakby mi się podobał. Gdy tylko dowiadywałam się, że ma dziewczynę od razu mur, od razu inaczej patrzę na takiego człowieka. Po cichu mogę sobie powzdychać i popatrzyć czasem, ale to wszystko.
A po swoich przeżyciach jeszcze bardziej nienawidzę bab, które włażą bez oporów z butami w czyjeś związki, za nic mają to, że pan ma kogoś.

Zgadzam się

Zresztą jakby facet ot tak rzucił swoją dziewczynę dla mnie, to kto wie czy potem też dla pierwszej lepszej by nie rzucił mnie..