Rozstanie z facetem - część 16 ;]

[mp_84]

dziwczyny pisalam wczesniej o moim zwiazku, jak to przeze mnei sie rozpadl.... chyba nigdy sobie tego nie wybacze...chce odzyskac mojego bylego, ale teraz juz odpuscilam spbie pisanie smsow, dzownienie, bo to go tylko denerwuje, jak ma wrocic do mnie to chce sam od siebie a nie dlatgeo ze ja bym chciala.... potrezbuje czasu choc wydaje mi sie ze czas nic nei zmieni... od 5 miesiecy chodzilismy na kurs tanca towrazyskiego, on nadal chcial chodzic ( przyjacielsko) a ja unioslam sie duma i powiedzialam ze nie bo mi bedzie za ciezko, i nei powinnismy utrzymywac kontaktu osobistego... ale teraz mysle ze moze i powinnam,... wiem ze bedzie ciezko, ale bede tak jakby caly czas obok niego, moze znowu ktoregos dnia bedziemy razem, moze nas to zblizy,pokazac sie od tej lepszej, strony.... jak myslicie? czy moze zero kontaktu i liczyc na to ze zateskni?

[Visez]

Napisane przez lily92920

Hm, waży niby prawidłowo, ja przy 172 waże 68 kg na chwile obecną...

dokładnie tyle co ja:P Przepraszam, że się tak wtrąciłam ni z gruszki ni z piertuszki, od dawna czytam ten wątek ale jeszcze się nie udzielałam, niby mam faceta ale u mnie w kółko powroty ->rozstania -> powroty -> rozstania więc pewnie niebawem zgłoszę się do Was dziewczyny po jakiegoś kopa

[Connff]

Napisane przez Ofelia 20

Ale pamiętam, że jak mnie eks rzucił, w marcu pierwszy raz, to też nie mogłam się na niczym skupić, niczego nie zaliczałam, zrezygnowałam ze studiów (fakt, że i tak chciałam zmienić kierunek), ale jednak to rozstanie przyspieszyło wszystko.

No mnie to właśnie dopadło przed ostatnim egzaminem (przedostatnim na studiach w ogóle...) i teraz będzie waruneczek jak się patrzy - jutro wyniki .

A w ogóle wróciłam z drinków z moją dawną, wieloletnią przyjaciółką z którą urwał mi się kontakt przed 1,5 roku. Było bardzo fajnie i jakoś chyba da się to odbudować - chociaż to .

lily92920, do listy eksów proszę o dopisanie:

- w ogóle nie okazujący uczuć
oraz
- skoncentrowany wyłącznie na sobie

.

[lily92920]

Napisane przez Ofelia 20

No ja to się skupiam, (tzn teraz zrobiłam przerwę) tylko dlatego, że adrenalina mnie trzyma i terminy gonią normalnie to robię tak, żeby robić jak najmniej, no i teraz mam przez to poprawe

Ale pamiętam, że jak mnie eks rzucił, w marcu pierwszy raz, to też nie mogłam się na niczym skupić, niczego nie zaliczałam, zrezygnowałam ze studiów (fakt, że i tak chciałam zmienić kierunek), ale jednak to rozstanie przyspieszyło wszystko.

Kur*a, tyle zamętu przez tych durnych facetów!!! :/

---------- Dopisano o 23:02 ---------- Poprzedni post napisano o 23:00 ----------

Napisane przez Connff

lily92920, do listy eksów proszę o dopisanie:

- w ogóle nie okazujący uczuć
oraz
- skoncentrowany wyłącznie na sobie

.

Ok, nasza wątkowa kolekcja eksów:
- bijące
- grające w gry komputerowe
- posyłające buraczane teksty
- natrętne, nie dające o sobie zapomnieć
- bzykający inne kobiety
- nieszczere
- agresorzy po kebabach i browarach
- wogóle nie okazujący uczuć
- skoncentrowani tylko na sobie

?



---------- Dopisano o 23:03 ---------- Poprzedni post napisano o 23:02 ----------

Napisane przez Visez

dokładnie tyle co ja:P Przepraszam, że się tak wtrąciłam ni z gruszki ni z piertuszki, od dawna czytam ten wątek ale jeszcze się nie udzielałam, niby mam faceta ale u mnie w kółko powroty ->rozstania -> powroty -> rozstania więc pewnie niebawem zgłoszę się do Was dziewczyny po jakiegoś kopa

Opowiedz nam coś więcej o sobie i o nim... Dlaczego tak ciągle zrywacie i wracacie do siebie? O co chodzi? Ile macie lat?

[Visez]

Napisane przez lily92920

Opowiedz nam coś więcej o sobie i o nim... Dlaczego tak ciągle zrywacie i wracacie do siebie? O co chodzi? Ile macie lat?

Tak w skrócie to ja 22, on 24. Staż: 3 lata. A kłócimy się ostro przynajmniej raz w miesiącu zazwyczaj z mojej winy strzelam fochy czasem sama na siebie jestem zła bo jestem jak dziecko Często kłócimy się np o to że co roku mówi mi że w przyszłym roku będę jego żoną a NIC w tym kierunku nie robi, mówię mu że tylko mi oczy mydlił obietnicami a nic się nie zmienia Poza tym jestem zazdrosna o jego ex ;/ Niby nie powinnam ale to pewnie wynika z faktu że był z nią 5 lat a moim jest pierwszym poważnym facetem. Ja jestem dość nerwową osobą on baaardzo spokojny... Znosi to wszystko, bierze winę na siebie i mnie to denerwuje też, ehh... No a jak mu przypominam o tych obietnicach to mówi że go poganiam, innym razem że to przez te moje zachowanie To skoro mu tak nie odpowiadam to czemu nie pozwala mi tego definitywnie zakończyć

[howdoi]

Napisane przez lily92920

Kur*a, tyle zamętu przez tych durnych facetów!!! :/

---------- Dopisano o 23:02 ---------- Poprzedni post napisano o 23:00 ----------



Ok, nasza wątkowa kolekcja eksów:
- bijące
- grające w gry komputerowe
- posyłające buraczane teksty
- natrętne, nie dające o sobie zapomnieć
- bzykający inne kobiety
- nieszczere
- agresorzy po kebabach i browarach
- wogóle nie okazujący uczuć
- skoncentrowani tylko na sobie

?



---------- Dopisano o 23:03 ---------- Poprzedni post napisano o 23:02 ----------



Opowiedz nam coś więcej o sobie i o nim... Dlaczego tak ciągle zrywacie i wracacie do siebie? O co chodzi? Ile macie lat?

jak to mój eks mówi : chce mnie ale nie chce być w związku

[zonawymarzona]

a ja mam dosc... moj TŻ (wkrotce zdaje sie byly) nie stara sie od dluuugiego czasu, wszystko co robie to on mysli ze robie dla niego i z mysla o nim, a on sam w ogole sie nie interesuje tym zeby mi sie podobac, pomijam fakt ze nawet nie stara sie wygladac modnie( o ile przy jego guscie mozna...), wszystko cacy pieknie, nawet sie oswiadczyl, ale sposob w jaki to zorbil to masakra- znajomi milej skladaja mi zyczenia urodzinowe

[howdoi]

- niezdecydowani
- im wszystko wolno ( przykład mojego ex ale ja nic nie mogę robić głupstw )

---------- Dopisano o 23:29 ---------- Poprzedni post napisano o 23:29 ----------

Napisane przez zonawymarzona

a ja mam dosc... moj TŻ (wkrotce zdaje sie byly) nie stara sie od dluuugiego czasu, wszystko co robie to on mysli ze robie dla niego i z mysla o nim, a on sam w ogole sie nie interesuje tym zeby mi sie podobac, pomijam fakt ze nawet nie stara sie wygladac modnie( o ile przy jego guscie mozna...), wszystko cacy pieknie, nawet sie oswiadczyl, ale sposob w jaki to zorbil to masakra- znajomi milej skladaja mi zyczenia urodzinowe

Opowiedz o tym.
W jaki sposób się oświadczył ?

[zonawymarzona]

kupil pierscionek przy mnie... bo jak okreslil najlepiej bede wiedziala co mi sie podoba no ok...poniekad rozumiem mimo iz dobrze widzial ten ktory mi sie podobal kupil go... przyjechalismy do domu bylo kolo poludnia... on cos robil w domu... ja usiadlam przy kompie...on potrzedl i cos wybelkotal w stylu czy wyjde za niego bez kwiatkow...bez romantyzmu... nawet glos mial taki "na odpieprz sie"

[558fe7df0ceabebb8cf4d537e95b2859a6095933_609daf72764f9]

Treść usunięta

[kimi1000]

Napisane przez d0lcevita

1
tak i jeszcze kabel od tel domowego musze odłaczac zeby przyopadkiem o północy mnie nie obudził ...dizś mnie obudział smsem o 5 rano (akurat zapomniałam wyciszyć tel na noc) oczywiscie zdenerowałam się tylko bez sensu i cięzko mi było usnąć

2
no ....mam nadzieje że to dopasowanie wygląda tak fajnie jak to w łózku

Ja bym go postraszyła policją. Przecież takie nękanie jest karazlne.
Poznajemy się dopiero. Staramy sie zachować swoje niezależności, ale okazywać sobi uczucia. W łóżku wszystko wyszło tak bardzo naturalnie, takie same oczekiwania, potrzeby, temperamenty. Mam wrażenie, że żeby sie dopasować w życiu poza łóżkiem jest ciężej, może dlatego, że to dopasowanie dotyczy więszego zakresu spraw. Zresztą czasami patrzę na to przez pryzmat właśnie seksu, a to nie o to chodzi, bo nie wszystko sie do seksu sprowadza. I to jest właśnie trudne.

Ale to nie sztuka powiedzieć komuś kocham zaraz po wyjściu z łóżka. Jak powiedziała elve, trzeba z tą osobą zjeść najpierw beczkę soli.
Choć teraz wiem, że mi na M bardzo zależy. Jak mówi, że ma migrenę, to dużo bym, dała, żeby choc połowę tego bólu wziąć na siebie.


Visez zakochałąm się w twoim avatarze.

A propos łóżka, to ja sie do niego zawijam.

---------- Dopisano o 23:47 ---------- Poprzedni post napisano o 23:44 ----------

[1=558fe7df0ceabebb8cf4d53 7e95b2859a6095933_609daf7 2764f9;25289576]Treść usunięta[/QUOTE]

Jedyną sensowną radą, jakieś można tu udzielić, to rozstanie się z tym panem.
On sie nie zmieni. Im szybciej to zrozumiesz, tym lepiej dla Ciebie.

[howdoi]

Zawsze gdy przychodzi wieczór myślę ... myślę i nic z tego dobrego nie wynika. Tylko mam zły humor.

[Visez]

Napisane przez zonawymarzona

a ja mam dosc... moj TŻ (wkrotce zdaje sie byly) nie stara sie od dluuugiego czasu, wszystko co robie to on mysli ze robie dla niego i z mysla o nim, a on sam w ogole sie nie interesuje tym zeby mi sie podobac, pomijam fakt ze nawet nie stara sie wygladac modnie( o ile przy jego guscie mozna...), wszystko cacy pieknie, nawet sie oswiadczyl, ale sposob w jaki to zorbil to masakra- znajomi milej skladaja mi zyczenia urodzinowe

O kurczę współczuję Ci... Mój też nie oświadczył mi się w sposób jaki sobie wymarzyłam (to było dzień przed Wigilią 2009, akurat pokłóciłam się z mamą przez telefon i jak odłożyłam telefon usiadłam na fotelu - mieszkałam razem z Tżtem prawie beczałam z nerwów a on usiadł obok wyjął pierścionek i zapytał czy będę jego żoną.. spodziewałam się ale mógł wybrać spokojniejszy moment, twierdził potem że nie mógł się doczekać).
U mnie sytuacja wygląda odwrotnie jak u Ciebie to ja jestem tą osobą która mniej się stara, a czasem wręcz wcale Wiem że on jest facetem którego ze świecą można szukać w tych czasach no ale nie wiem coś mnie jednak gryzie i jest jak jest..

[howdoi]

Kiedyś każda z nas spotka tego jedynego....

---------- Dopisano o 00:33 ---------- Poprzedni post napisano o 00:00 ----------

mam ochotę do niego napisać !





aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaa
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
aaaaaaaaaaaaa

głupia !!!!

[Visez]

Napisane przez howdoi

Kiedyś każda z nas spotka tego jedynego....

---------- Dopisano o 00:33 ---------- Poprzedni post napisano o 00:00 ----------

mam ochotę do niego napisać !





aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaa
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
aaaaaaaaaaaaa

głupia !!!!

Oj przestań pewnie teraz słodko sobie śpi daj spokój A do rana może Ci ta ochota trochę minie :P

[Strawberry2010]

No i teraz ja też się moge tu dołączyć. Chłopak zostawił mnie po 8 miesiącach, niby to nie tak dużo, ale to mój pierwszy poważny związek i kocham tego chłopaka. Zerwał ze mną bo w czerwcu wyjeżdża do pracy za granice, wstępnie na pół roku żeby zrobic sobie staż, bo to okazja itd... I powiedział, że boi sie takiego związku na odległość. Wiem, że mnie kocha i tez mu ciężko. Więc nie rozumiem dlaczego nie warto byłoby spróbować ehh A układało nam sie bardzo, baaardzo dobrze...

[howdoi]

Napisane przez Strawberry2010

No i teraz ja też się moge tu dołączyć. Chłopak zostawił mnie po 8 miesiącach, niby to nie tak dużo, ale to mój pierwszy poważny związek i kocham tego chłopaka. Zerwał ze mną bo w czerwcu wyjeżdża do pracy za granice, wstępnie na pół roku żeby zrobic sobie staż, bo to okazja itd... I powiedział, że boi sie takiego związku na odległość. Wiem, że mnie kocha i tez mu ciężko. Więc nie rozumiem dlaczego nie warto byłoby spróbować ehh A układało nam sie bardzo, baaardzo dobrze...

I myślisz, że była to prawdziwa miłość ? Jeśli to by naprawdę była prawdziwa miłość przetrwała by wszystko. Każde przeciwności losu.

---------- Dopisano o 00:53 ---------- Poprzedni post napisano o 00:51 ----------

Napisane przez Visez

Oj przestań pewnie teraz słodko sobie śpi daj spokój A do rana może Ci ta ochota trochę minie :P

nie napiszę !
Staram się być silna

---------- Dopisano o 00:54 ---------- Poprzedni post napisano o 00:53 ----------

I on wyjeżdża dopiero w czerwcu... A jest koniec lutego :/

[Visez]

howdoi ale co Ty właściwie takiego ważnego chciałaś mu napisać? Ale ja znam tą chęć sięgnięcia po telefon jest jak nałóg tytoniowy A do koleżanki wyżej: trochę zbyt łatwo się poddał ten Twój mężczyzna. Pół roku to jeszcze da się przeżyć, taka rozłaka może nawet wzmocnić, dziwne że w ogóle wpadł na pomysł rozstania Nie wierzę że wyjazd jest jedyną przyczyną

[kimi1000]

Dzień dobry znad kawy

[d0lcevita]

Napisane przez kimi1000

Ja bym go postraszyła policją. Przecież takie nękanie jest karazlne.

jeszcze kilka takich akcji i najpierw zadzownię do jego matki, bo mówiła zebym ja informowąła gdyby mnie nękał a potem zobacze, jest tęz opcja ze mój przyjeciel do niego zadzowni i pogada z nim po męsku albo własnie mój znajomy (tż mojej przyjaciółki ) policjant coś w tej sprawie zrobi
zobaczę

Napisane przez kimi1000

Dzień dobry znad kawy

dzien dobry 4 all

[neversaynever91]

Dziewczyny chyba łapię dołka, help. A już minęło tyle czasu, prawie dwa miesięce.

[baterflaj_]

jejku jak Ty łapiesz dołka po 2 miesiącach, to kiedy ja się pozbieram
minął dopiero niecały tydzień i z każdym dniem jest coraz gorzej, zamiast lepiej

[zjedzmniebejbe]

Napisane przez lily92920

Hm, waży niby prawidłowo, ja przy 172 waże 68 kg na chwile obecną...

Chciałabym tyle ważyć, jestem wyższa 2cm na chwilę obecną nawet nie wiem ile ważę, boję się wejść na wagę..

Napisane przez lily92920

Malpa ma JEDNĄ fajną piosenke, "Paznokcie". Posłucham sobie, a co!

Ta piosenka NIE JEST fajna :/ ex słuchał tych małp wszystkich z taką namiętnością ze ja pierdziele. Puścił mi te piosenkę jak pierwszy raz pomalowałam na czerwono, jakoś mu się 'skojarzyło'

Napisane przez pika87

Nie nastawiam się na jego powrót chociaż bardzo bym tego chciała bo nigdy na nikim mi tak nie zależało jak na nim. nie chce znów się zawieść.

Wiesz.. wydaje mi się, że jeśli on poprosił Cię o powrót to i tak byś wróciła. Bardzo możliwe że on to przemyśli, ale pomyśl, czy warto wchodzić do tej samej rzeki? Nie znam szczerze pary, która zrywając po czasie wraca do siebie i są na wieki wieków amen. Jedna rozłąka ciągnie za sobą drugą.. my mieliśmy chyba z 4 okresy nie bycia razem. Ale poprzednimi razami powodami było ciastko z Mcdonaldu czy coś.. Takie głupoty. Myślałam, że to się zmieni, on przestanie się o wszystko czepiać. Myliłam się. Ludzie się NIE zmieniają!

Napisane przez kimi1000

Co do tego zaangażowania, to sama nie wiem. ZA dużo myślę. To może dlatego, że zaczęliśmy od mega BUM i potem wylądowaliśmy w łóżku. Więc zaczęliśmy od łóżka, słodko pierdzących smsów. Teraz uczymy się, ja się uczę normalnego kontaktu, jaki się ma na co dzień, jak już się z tego łóżka wyjdzie. Może dlatego mi ciężko, bo czasami mi brakuje zalewu czułości i słodkości. Ale to dobrze, bo z łóżka kiedyś trzeba wyjść. Dopasowanie włóżku nam wyszło, więc teraz pracujemy nad dopasowaniem w innych dziedzinach zycia.

Ooo, o tym nie widziałam. Czyli zaczęło się od seksu a potem dopiero randki, patrzenie w oczka i słodkie smsiki?

Napisane przez lily92920

Zazdroszcze. Naprawde.

Ja to wogóle sie na nauce skupić nie moge, przez Was m.in.

Jasne, zwalaj na Nas!

Napisane przez howdoi

mam ochotę do niego napisać !





aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaa
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
aaaaaaaaaaaaa

głupia !!!!

NI EEEEEEEEE pisz! co mu niby napiszesz?

Napisane przez Visez

howdoi ale co Ty właściwie takiego ważnego chciałaś mu napisać?

Wiesz, to tak jest, że człowiek chce napisać a tak właściwie nie wie co. Chodzi tutaj tylko o kontakt, o radosny dźwięk smsa od NIEGO. O jego zainteresowanie..

też tak mam.

Napisane przez d0lcevita

jeszcze kilka takich akcji i najpierw zadzownię do jego matki, bo mówiła zebym ja informowąła gdyby mnie nękał a potem zobacze, jest tęz opcja ze mój przyjeciel do niego zadzowni i pogada z nim po męsku albo własnie mój znajomy (tż mojej przyjaciółki ) policjant coś w tej sprawie zrobi
zobaczę

Ej, ale to jest jakieś dziwne. Ile on ma lat? wydzwania jakby nie wiem co chciał osiągnąć. Ok, może nie umie się pozbierać, ale to facet, chyba ma swoją godność i honor? Jeden bardziej przeżywa, drugi mniej, ale takie zachowanie kojarzy mi się z kobietą

---------- Dopisano o 09:50 ---------- Poprzedni post napisano o 09:47 ----------

Napisane przez baterflaj_

jejku jak Ty łapiesz dołka po 2 miesiącach, to kiedy ja się pozbieram
minął dopiero niecały tydzień i z każdym dniem jest coraz gorzej, zamiast lepiej

Oj, też tak miałam. Pierwsze dni - okej, następne - koszmar, a potem już z górki. Mam dni gorsze i lepsze, ale nie poddaję się. Jak mam gorszy biorę coś na uspokojenie, a jak lepszy to z tego korzystam. Nakręcam się jeszcze bardziej. W przeciwieństwie do złych dni, kiedy próbuje ten wisielczy humor zniwelować.



A mnie teraz cieszy to, że zaspałam na dwa wykłady, jadę dopiero na ćwiczenia, cieszy mnie to że będę w domu o 19 bo nie będę myśleć, cieszę się bo zaczynam czytać dobrą książkę, bo siedzę wyluzowana przed kompem, bo piję kawę, bo jestem wyspana.Wszystko jest na +

[juniorka89]

Napisane przez lily92920

Ok, nasza wątkowa kolekcja eksów:
- bijące
- grające w gry komputerowe
- posyłające buraczane teksty
- natrętne, nie dające o sobie zapomnieć
- bzykający inne kobiety
- nieszczere
- agresorzy po kebabach i browarach
- wogóle nie okazujący uczuć
- skoncentrowani tylko na sobie

?

Ci którzy są idiotami a uważają,że pozjadali wszystkie rozumy
-zazdrosnicy

Dzień dobry
Wczorajszy wieczór był dziwny...
W dodatku ex do mnie wczoraj zadzwonił bo idiota nie umiał CV napisać i musiałam iść i mu pomóc pisać

Ale czego ja oczekuję po człowieku,który uważa,ze ludzie nie mogą mieć kleszczy

[neversaynever91]

Też mam lepsze i gorsze dni, ale najgorsze dla mnie jest to, że kompletnie go nie obchodzę i nie interesuje go co u mnie...

[juniorka89]

Napisane przez zlosliwiec

Wyprowadźcie się z tą "pseudodyskusją" poza forum. Albo ja Was tam przeniosę.

W końcu ktoś się zainteresował bo mamy juz dosyć tych jego postów nie w 5 ni w 10

[zjedzmniebejbe]

Napisane przez neversaynever91

Też mam lepsze i gorsze dni, ale najgorsze dla mnie jest to, że kompletnie go nie obchodzę i nie interesuje go co u mnie...

Mojego też nie obchodzi. Czy żyję, czy nie żyję, czy dostałam okres i czy przypadkiem nie jestem w ciąży, czy pozdawałam egzaminy w których mi tak bardzo pomagał.. no zero zainteresowania. Ale co tam, znajdę kogoś, kogo będzie to interesować.

Napisane przez juniorka89

Ale czego ja oczekuję po człowieku,który uważa,ze ludzie nie mogą mieć kleszczy

Hahaha, no tak! pomóż chłopaczynie, niech ma ale jak wypali w pracy że ludzie nie mogą mieć kleszcza to od razu go wywalą. A że Ty jesteś dobra i uczynna to mu pomożesz.. oczywiście nie za darmo

[baterflaj_]

a ja jeszcze próbuje o to wszystko walczyć, ale niestety mi nie idzie.
dzisiaj wychodzę wieczorem z dziewczynami. trochę się tego boje, ze popsuje im to wyjście

[neversaynever91]

Napisane przez zjedzmniebejbe

Mojego też nie obchodzi. Czy żyję, czy nie żyję, czy dostałam okres i czy przypadkiem nie jestem w ciąży, czy pozdawałam egzaminy w których mi tak bardzo pomagał.. no zero zainteresowania. Ale co tam, znajdę kogoś, kogo będzie to interesować

Masz rację... Nie warto się przejmować, ale czasami mam takie chwile gdzie jeszcze to rozpamiętuję, analizuję... A wiem, że to nie ma sensu. Po co skoro on ma to w dupie? Wcześniej chciałam żeby się odezwał żebym mogła go olać, ale teraz zastanawiam się czy nawet to ma sens, może po prostu olać też tą sprawę.

[juniorka89]

Napisane przez zjedzmniebejbe

Hahaha, no tak! pomóż chłopaczynie, niech ma ale jak wypali w pracy że ludzie nie mogą mieć kleszcza to od razu go wywalą. A że Ty jesteś dobra i uczynna to mu pomożesz.. oczywiście nie za darmo

Ja mu tylko napisałam CV

On takim słodkim głosem mi pow.że mam u Niego jedno życzenie

Patrze na niego spode łba i chamskim głosem odszczeknęłam że nic od niego nie chce bo i po co ??