Inglot

[Susanna]

Napisane przez wścibiuszka

Któraś z wizażanek napisała, że pędzle zaczęły się puszyć.... Trzeba brać pod uwagę, że jest to produkt profesjonalny i trzeba o niego odpowiednio dbać- kiedy się je wypierze, należy dobrze "wygłaskać" pędzelki i będą jak nowe. Wystarczy spojrzeć na pas z pędzlami, który nosi obsługa w Inglocie- te pędzle są używane codziennie i mają czasami nawet po kilka lat a bardzo często wyglądają jakby nie były używane.
Moja rada... podejdź do sprawy ze spokojem i nie pisz w ten sposób bo możesz kogoś po prostu urazić.

Ja napisalam ze pędzel się puszy. Umiem dbać o pędzle, myję w delikatnych plynach dla niemowląt, odpowiedni susze i z pędzlami EDM nic się nie dzieje, nie pusza się a te z Rossmanna ta. Moim zdaniem to nie wina dbania tylko jakosci. I na wizazu czytałam, ze nie mi jednej Rossmannowski pędzel po kilku miesiącach użytkowania "spuszyl się".

[anntab]

Hej Mam prośbę do dziewczyn, które pracują lub do niedawna pracowały w Inglocie (bo chyba są tu takie ) Czy mogłybyście podać pełne nazwy i ceny wszystkich podkładów Inglota? Gdyby była jeszcze jakaś krótka charakterystyka (np czy dobrze kryje, stapia się z cerą, matuje...) to byłabym wniebowzięta Ale w sumie wystarczą mi nazwy i ceny. Czaję się na podkład Inglota, ale nawet z tego wątku nie umiem pozbierać do kupy informacji, ile, za ile i jakie podkłady ma Inglot...Chciałabym być przygotowana przynajmniej "merytorycznie" do zakupu, bo jeśli pójdę na żywioł i zacznę w sklepie przeglądać, wypytywać, to spędzę tam dużo czasu, co w moim przypadku zawsze skutkuje większymi, niż planowałam zakupami. A tak przynajmniej dzięki Wam (mam nadzieję )mogę wiedzieć co i jak (mój portfel na pewno będzie wdzięczny )

[blebleble22]

Dziewczyny, pamiętacie może ile kosztują matowe lakiery Inglota? Są w tej samej cenie co zwykłe czy może wyższej? Pytałam na forum paznokciowym, ale tutaj pewnie szybciej ktoś mi odpowie Wybieram się jutro na zakupy i nie wiem, czy zahaczać o salon Inglota, trochę mi nie po drodze
Będę wdzięczna

[Axaxax]

Napisane przez Mloda

Kolor Twoich włosow to było przypuszczenie, a nie pewniak wiec to chyba Ty błednie rozumiesz wypowiedz.
Tak sie sklada ze uwazam sie za osoba inteligentna i dlatego wlasnie NIE POZWOLE oceniac sie komus po kolorze włosow. Widac w Twoim przypadku jest odwrotnie.

Ewidentnie masz kompleksy, skoro odnosisz to tak do siebie A nie pozwalaj sobie, komu masz ochotę.
I zastanów się czy z moich wypowiedzi faktycznie wynika, że ja pozwalam się oceniać po kolorze włosów...
Wyluzuj dziewczynko...

[Mloda]

Napisane przez Axaxax

Ewidentnie masz kompleksy, skoro odnosisz to tak do siebie A nie pozwalaj sobie, komu masz ochotę.
I zastanów się czy z moich wypowiedzi faktycznie wynika, że ja pozwalam się oceniać po kolorze włosów...
Wyluzuj dziewczynko...

Po 1 jestes za młoda na to zeby zwracac sie do mnie dziewczynko.
Po 2 to Ty wyluzuj, jakos autorka postu na zrocenie uwagi nie zareagowała, a Ty rzuczasz sie jak wesz na kołnierzu.
Po 3 (i tu pozwole sobie skopiowac kawałek wypowiedzi Aggie125) "Tu nie chodzi o kompleks... ale o pejoratywne określenia jakie polecialy w kierunku sprzedawczyni"
Naucz sie czytac ze zrozumieniem, bo na ta wypowiedz zareagowało wiecej ludzi: Wścibiuszka, Ishi, TuRmaNIA, Edyt i wymieniona juz wczesniej Aggie125. Jak widac nie trzeba byc blondynka zeby obrazanie ludzi jakimis głupimi stereotypami uznac za niewłasciwe.

[edyt]

Napisane przez Axaxax

Ewidentnie masz kompleksy, skoro odnosisz to tak do siebie A nie pozwalaj sobie, komu masz ochotę.
I zastanów się czy z moich wypowiedzi faktycznie wynika, że ja pozwalam się oceniać po kolorze włosów...
Wyluzuj dziewczynko...

Skoncz ta dyskusje. Prosilas o pomoc w reklamacji i dziewczyny odpowiedzialy Ci zgodnie ze swoja wiedza.

To jest temat o kosmetykach Inglot, a teraz zasmiecasz go nieprzyjemnymi osobistymi przytykami.

[Mloda]

Napisane przez edyt

Skoncz ta dyskusje. Prosilas o pomoc w reklamacji i dziewczyny odpowiedzialy Ci zgodnie ze swoja wiedza.

To jest temat o kosmetykach Inglot, a teraz zasmiecasz go nieprzyjemnymi osobistymi przytykami.

Racja Edyt, a ja niepotrzebnie daje sie prowokowac. Koncze ta dyskusje.

[Sharon]

Popieram!!!
Moim zdaniem określenie "Blondynka" jest lekceważące, a nawet ubliżające.
Odnośnie reklamacji: bez paragonu nic nie zdziałasz. To chyba w interesie klienta jest sprawdzenie czy dostał paragon, albo nie wyrzucanie go bez sprawdzenia towaru. Poza tym włosy mogą początkowo wypadać- oczywiście bez przesady.
Mam kilka pędzli i jestem zadowolona. Cały czas są piękne. Często je myje w szamponie

A odnośnie kłótni to pozwolę sobie skomentować "planowaną kłótnie". Pracuję w handlu i jak wszędzie mam odczynienia z wrzeszczącymi klientami- żenada.
Kłótnią nic nie osiągniesz. Staniesz się tylko pośmiewiskiem i powodem do kpin na najbliższe kilka godzin nieszczęsnej ekspedientki.
Rób jak chcesz, ale ja bym nie dała na siebie wrzeszczeć...

[BabciaGienia]

Napisane przez anntab

Hej Mam prośbę do dziewczyn, które pracują lub do niedawna pracowały w Inglocie (bo chyba są tu takie ) Czy mogłybyście podać pełne nazwy i ceny wszystkich podkładów Inglota? Gdyby była jeszcze jakaś krótka charakterystyka (np czy dobrze kryje, stapia się z cerą, matuje...) to byłabym wniebowzięta Ale w sumie wystarczą mi nazwy i ceny. Czaję się na podkład Inglota, ale nawet z tego wątku nie umiem pozbierać do kupy informacji, ile, za ile i jakie podkłady ma Inglot...Chciałabym być przygotowana przynajmniej "merytorycznie" do zakupu, bo jeśli pójdę na żywioł i zacznę w sklepie przeglądać, wypytywać, to spędzę tam dużo czasu, co w moim przypadku zawsze skutkuje większymi, niż planowałam zakupami. A tak przynajmniej dzięki Wam (mam nadzieję )mogę wiedzieć co i jak (mój portfel na pewno będzie wdzięczny )

Podkładów są 4 rodzaje (o ile mnie pamięć nie myli).
Podkłady równoważące nadające się do cer mieszanych- matują dzięki mikrogąbeczkom, ale nie wysuszają. najlepiej kryją. Duży wybór odcieni. To są te w białych kanciastych tubkach, kosztują 34 zł

Podkłady z serii YSM (Young skin makeup)- mają średnie krycie, za to dobrze matują. Nie zapychają. Do cer młodych, tłustych. Dostępne w standardowych tubkach, kosztują 24 zł

Podkłady z serii AMC- dostępne w szklanych opakowaniach z pompką. Zawierają mikro rozświetlające drobinki. Do cery suchej, ewentualnie normalnej. Krycie- dość delikatne. Kosztują 45 zł

I ostatnie, najnowsze to są Sticki- podkłady w sztyfcie. Duży wybór kolorów, krycie zależne od użytej ilości. Nakłada się je zwilżoną gąbeczką, poprzez "wciskanie w skórę". Ze względu na dość kłopotliwe nakładanie i ciężką konsystencję nie polecam na codzień . Kosztują 38 zł


Do: blebleble22
lakiery matowe kosztują 18 zł


oczywiście to tak w dużym skrócie- jak coś - pytajcie, będę wiedziała to odpowiem

[blebleble22]

Dziękuję!

[v-x-n]

Jak dla mnie to w interesie klienta jest dbanie o to, aby paragon znalazł się w siateczce z zakupami. I tym bardziej w żadnym wypadku nie jest to problem pani pracującej w Inglocie, a jedynie nieprzewidującej klientki. To w obowiązku klienta leży zatroszczenie się o swoje prawa (reklamacja i wymogi), pani ekspedientka może Ci co najwyżej z dobrego serca wymienić pędzel.

Co do produktów Inglota - kupiłam ostatnio ten róż w kremie - kolor 88, kosztował 23zł, jest to seria AMC. Poprosiłam ekspedientkę o pomoc w doborze odcienia, chciałam czegoś w naturalnym, delikatnym kolorze, a ona pokazała mi taki pudrowy róż.. Oczywiście byłam mądrzejsza i maznęłam sobie do przetestowania dwa inne, bardziej brzoskwiniowe kolory. I teraz żałuję, że pani ekspedientki nie posłuchałam! Kolorek po czasie robi się buro-pomarańczowy na mojej skórze :/ Teraz myślę, że ten pudrowy róż też zmieniłby kolor i miałabym dokładnie taki odcień jaki chciałam :/

Co do aplikacji - któraś z Wizażanek pisała, że róże są dosyć mocne i trzeba je solidnie rozcierać, zgadzam się z tym. Aczkolwiek sama idea różu w musie mi się podoba Tani, przez swój mocny kolor bardzo wydajny, ładne, poręczne opakowanie.

[Axaxax]

Napisane przez Mloda

Po 1 jestes za młoda na to zeby zwracac sie do mnie dziewczynko.
Po 2 to Ty wyluzuj, jakos autorka postu na zrocenie uwagi nie zareagowała, a Ty rzuczasz sie jak wesz na kołnierzu.
Po 3 (i tu pozwole sobie skopiowac kawałek wypowiedzi Aggie125) "Tu nie chodzi o kompleks... ale o pejoratywne określenia jakie polecialy w kierunku sprzedawczyni"
Naucz sie czytac ze zrozumieniem, bo na ta wypowiedz zareagowało wiecej ludzi: Wścibiuszka, Ishi, TuRmaNIA, Edyt i wymieniona juz wczesniej Aggie125. Jak widac nie trzeba byc blondynka zeby obrazanie ludzi jakimis głupimi stereotypami uznac za niewłasciwe.

Ja cały czas stoję przy swoim, że słowo blondynka nie jest obraźliwe MOIM ZDANIEM. Nie jesteś w stanie temu zaprzeczyć. To, że masz jakiś problem i się rzucasz, to już nie moja wina. Wypowiedziałam swoje zdanie, a Ty zaczęłaś się rzucać jak wsza na uwięzi. Dlatego powiedziałam wyluzuj.

Napisane przez edyt

Skoncz ta dyskusje. Prosilas o pomoc w reklamacji i dziewczyny odpowiedzialy Ci zgodnie ze swoja wiedza.

To jest temat o kosmetykach Inglot, a teraz zasmiecasz go nieprzyjemnymi osobistymi przytykami.

Ja prosiłam o pomoc?! Gdzie?! Nawet dobrze nie potrafisz czytać postów! Więc lepiej najpierw dokładnie przeczytaj jak toczy się rozmowa, a dopiero później się wypowiadaj. Śmieszna jesteś

Reasumując uważam, że za kwotę jaką trzeba wydać na pędzel do pudru Inglota, można kupić dużo lepszej jakości pędzel innej firmy.

[AgattkaM]

dziwne pojawiają się tu problemy blondynka nie jest słowem obraźliwym, natomiast wyróżnienie tego słowa i wypisanie go wielkimi literami czyni zeń obrazę. tak jestem blondynką, nie nie mam z tym problemów.

co do paragonu. leży to w interesie klienta owszem, jednak w Inglocie panują pewne standardy, jak pisała Wścibuszka. MUSIMY wkładać paragon do reklamóweczek, torebek czy czegokolwiek innego, nawet wciskamy w rękę z resztą, którą wydajemy jeśli klientka nie chce reklamówki do np. pomadki którą otwiera przy nas i prosi o wyrzucenie kartonika do kosza.

w sprawach pędzli ma to się jeszcze inaczej. wręczając klientce reklamówkę z pędzlem informuję o konieczności zachowania paragomu, który na jej oczach wrzucam do torebki, w razie zaistniałej potrzeby reklamacji. dodatkowo przy takich rzeczach jak pędzle należy pamiętać o dopilnowaniu otrzymania paragonu, bo żadna z nas nie jest cyborgiem i ma prawo zapomnieć. ot cała filozofia.


Geniu nie zauważyłam wcześniej, witamy w szeregach Inglota

[monisia811]

Akurat to że napisałam PANI BLONDYNKA to nic starsznego nie wiem czemu tak sie bulwersujecie!!! Po 1) ta Pani naprawde była blondynką a po 2) to szlak mnie trafia kiedy wchodze do sklepu a Panie siedza rozbawione nie zwracaja uwagi na klienta i olewaja go totalnie. Paragonu nie dostalam na 100% bo jeszcze w pociagu sprawdzalam, Pani dała mi tylko gratisy a paragonu nie wkladala. Moj blad ze sie nie upomnialam ,ale jej jeszcze wiekszy ze go nie włozyła ! Chodze po roznych sklepach i kazda pani wklada paragon do torebeczki poczawszy od sklepow miesnych skonczywszy na sklepach obowniczych!!!!
Kolejna sprawa, czy sadzicie ze to jest normalne ze mam cale kolana w polamanych włoskach (maluje sie siedząc) moj pedzel juz wyglada jak skosnie sciety ! kurcze poszlam na drugi dzien i panie inglotki nawet nie chcialay go zobaczyc (a mialam pedzel ze soba) obejrzec ze cos jest nie tak z nim ! Ta pani co mi go sprzedala nic sie nie odezwala natomiast jakas inna od razu powiedziala ze tak musi byc ! Dlaczego pedzel z SEPHORA tak mi sie nie kruszy? Nie wypadł mi anie jeden włosek? a na tym co chwila! Wiewc nie dziwcie sie ze jestem zla ! odrazu powinny panie sie zainteresowac tym pedzlem , a powiedzialam normalnie "ze kruszy mie sie włosie i wypada sadze ze tak nie powinno być"

Ja tez jestem blondynka i nie wiem co jest zlego w tym ze napisalam PANI BLONDYNKA chyba jestescie dziewczyny przewrazliwione troszeczkę! Nikogo nie obrazilam , moglabym obrazic uzywajac gorszego słowa!!!! Wiec nie robcie z igły widły bo nie raz napewno ktos was nazwał blondynkami i nie sadze zebyscie sie obrazały za to!!!!

Chyba to naturalne ze na poczatku pojde z grzecznoscia i poprosze pomoc ale jesli to nic nie pomioze napewno nie bede mila dla nich!!!!
Maja placone za to zeby były do usług klienta a nie zeby klient musiał chodzic i robic kocie oczy bo wydal kase u nich a one maja go gdzies!!!!

[Axaxax]

Napisane przez monisia811

Ja tez jestem blondynka i nie wiem co jest zlego w tym ze napisalam PANI BLONDYNKA chyba jestescie dziewczyny przewrazliwione troszeczkę! Nikogo nie obrazilam , moglabym obrazic uzywajac gorszego słowa!!!! Wiec nie robcie z igły widły bo nie raz napewno ktos was nazwał blondynkami i nie sadze zebyscie sie obrazały za to!!!!

No to właśnie to mówię, a laski wjazd na mnie robią

[monisia811]

Napisane przez Axaxax

No to właśnie to mówię, a laski wjazd na mnie robią

Nie przejmuj sie jak ktos nie zna własnej wartosci to sie czepia o takie głupoty. Napisałam Pani blondynka bo faktycznie miala blond włosy! Wiec nie bylo to OBRAZLIWE!!!! ale widac słowo BLONDYNKA jest dla pewnych osob starsznie bolesne i obrazajace!!!!

[Axaxax]

Napisane przez monisia811

Nie przejmuj sie jak ktos nie zna własnej wartosci to sie czepia o takie głupoty. Napisałam Pani blondynka bo faktycznie miala blond włosy! Wiec nie bylo to OBRAZLIWE!!!! ale widac słowo BLONDYNKA jest dla pewnych osob starsznie bolesne i obrazajace!!!!

Oczywiście, że się nie przejmuję. Wręcz trochę mnie to śmieszy. Biedne zakompleksione stworzonka

A udało Ci się coś załatwić?

[Ishikawa]

Widocznie jestem przewrazliwiona, niedowartosciowana i sklonna do kłótni, ale po przeczytaniu postów odnosnie reklamacji pedzla/braku paragonu, to cisnie mi sie na klawiature napisac na temat bycia "mentalna blondynką"


Mnie w Inglocie PANI BRUNETKA obsługuje i zawsze dostaje paragon.

[monisia811]

Napisane przez Axaxax

Oczywiście, że się nie przejmuję. Wręcz trochę mnie to śmieszy. Biedne zakompleksione stworzonka

A udało Ci się coś załatwić?

Wiesz nie kazdemu musi sie podobac to co napisze , ale to jest moja sprawa , moja opinia , moje odczucia i nikomu NIC DO TEGO !!!
Chce to niech odpisze nie chce to niech sledzi inne watki i odpisuje innym. Forum jest po to zeby piasc i pytac i odpowiadac, a nie po to zeby wypisywac swoje przemyslenia i komentowac to co kto napisał!!!!

Dziś zajde i zobacze co sie da zrobić,mam nadzieje ze moze Pani Blondynka dzis wysili sie i mi pomoże

---------- Dopisano o 10:37 ---------- Poprzedni post napisano o 10:24 ----------

V-X-N jak dla mnie to w interesie klienta jest dbanie o to, aby paragon znalazł się w siateczce z zakupami. I tym bardziej w żadnym wypadku nie jest to problem pani pracującej w Inglocie, a jedynie nieprzewidującej klientki. To w obowiązku klienta leży zatroszczenie się o swoje prawa (reklamacja i wymogi), pani ekspedientka może Ci co najwyżej z dobrego serca wymienić pędzel.


Nie no rozbawiłąś mnie tym co napisałaś to ja powinnam sprawdzac czy Pani uprzejma wysilila sie i wrzucila mi paragon? ha ha!
Logiczne jest ze takie sprawy należa do niej i to ona jest odpowiedzialna za to zeby dac klientowi odpowiedni towar i paragon!!!!!
Ja jak mam odpowiedzialna prace biurowa to musze wszystko zrobic od A do Z a gdybym zrobiła od A do G to czyja to jest wina ??? kleinta ze nie dostał wszystkich potrzebnych dokumentów czy MOJA ze mu ich nie przekazałam?????????????? ??????
zapewne odpowiesz ze jego bo nie sprawdził.......

[Pepus]

Witajcie!
Mam do Was pytanie. Kiedyś Inglot miał osuszacz do paznokci, który wysuszał ekspresowo pomalowane paznokcie. Ostatnio szukałam go, ale nie znalazłam i kupiłam inny. Teraz potrzebuję znowu i wolałabym Inglota, bo był lepszy . Czy nadal go produkują, a teraz jest chwilowy brak (albo ja mam takie szczęście)?

[wścibiuszka]

Napisane przez monisia811

Chyba to naturalne ze na poczatku pojde z grzecznoscia i poprosze pomoc ale jesli to nic nie pomioze napewno nie bede mila dla nich!!!!
Maja placone za to zeby były do usług klienta a nie zeby klient musiał chodzic i robic kocie oczy bo wydal kase u nich a one maja go gdzies!!!!

No nie wierzę..... Moja droga jestem zatrudniona w Inglocie na stanowisku wizażysty i do moich obowiązków należy pomoc w doborze odpowiednich kosmetyków oraz wykonywanie makijaży. Ja, "pani BLONDYNKA" czy inna "panienka" co najwyżej reklamację może przyjąć. Poza tym czasy kiedy sprzedawcy wbijali czoło w podłogę na widok klienta dawno minęły bo nie chodzi o to, żeby się podlizywać tylko partnerować i służyć fachową radą. Robiąc w sklepie dziką awanturę nie wiele zyskasz a tylko doprowadzisz do nieprzyjemnej wymiany zdań... jesteś górą bo sprzedawca będąc w pracy musi być uprzejmy kiedy ty możesz sobie ulżyć wrzucając mu jak się da.
Musisz sobie uświadomić, że w Inglocie ( zresztą w większości sklepów) sprzedawcy procedurę reklamacji mają odgórnie ustaloną i nie mają najmniejszego wpływu na to jak ona zostanie rozpatrzona. Formularz z felernym towarem jest odsyłany do firmy i choćbyś była Królową Elżbietą bez paragonu taki sprzedawca po prostu NIE MOŻE nic zrobić. Uwierz, że to nie zależy od jego humoru...
Na przyszłość pamiętaj, żeby paragon gdzieś schować i nie będziesz mieć takich problemów.

[BabciaGienia]

Napisane przez AgattkaM

Geniu nie zauważyłam wcześniej, witamy w szeregach Inglota

Pepus- nadal produkują, nazywa się Dry&Shine i jest w takim zakraplaczu. Kosztuje 15 zł, zapas 11 zł. Dla mnie niezastąpiony

[wścibiuszka]

Napisane przez Susanna

Ja napisalam ze pędzel się puszy. Umiem dbać o pędzle, myję w delikatnych plynach dla niemowląt, odpowiedni susze i z pędzlami EDM nic się nie dzieje, nie pusza się a te z Rossmanna ta. Moim zdaniem to nie wina dbania tylko jakosci. I na wizazu czytałam, ze nie mi jednej Rossmannowski pędzel po kilku miesiącach użytkowania "spuszyl się".

Oj to chyba mój błąd, bo mówiłam o pędzlach Inglota a nie Rossmanna

[Pepus]

Napisane przez BabciaGienia

Pepus- nadal produkują, nazywa się Dry&Shine i jest w takim zakraplaczu. Kosztuje 15 zł, zapas 11 zł. Dla mnie niezastąpiony

Dziękuję za szybką odpowiedź. Miła pani z Inglota mówiła by zaglądać i zaglądam tylko jakoś szczęscia do niego nie mam. Zapas też może być bo mam zakraplacz tylko osuszacza brak. Wybieram się tam w sobotę i kupię sobie lakier (mam nadzieję, że nie będę miała problemu z wyborem - tyle ich tam mają)

A skoro już pytam to zadam jeszcze jedno pytanie. Czy Inglot ma bazę na powieki?

[anntab]

Napisane przez BabciaGienia

Podkładów są 4 rodzaje (o ile mnie pamięć nie myli).
Podkłady równoważące nadające się do cer mieszanych- matują dzięki mikrogąbeczkom, ale nie wysuszają. najlepiej kryją. Duży wybór odcieni. To są te w białych kanciastych tubkach, kosztują 34 zł

Podkłady z serii YSM (Young skin makeup)- mają średnie krycie, za to dobrze matują. Nie zapychają. Do cer młodych, tłustych. Dostępne w standardowych tubkach, kosztują 24 zł

Podkłady z serii AMC- dostępne w szklanych opakowaniach z pompką. Zawierają mikro rozświetlające drobinki. Do cery suchej, ewentualnie normalnej. Krycie- dość delikatne. Kosztują 45 zł

I ostatnie, najnowsze to są Sticki- podkłady w sztyfcie. Duży wybór kolorów, krycie zależne od użytej ilości. Nakłada się je zwilżoną gąbeczką, poprzez "wciskanie w skórę". Ze względu na dość kłopotliwe nakładanie i ciężką konsystencję nie polecam na codzień . Kosztują 38 zł


Do: blebleble22
lakiery matowe kosztują 18 zł


oczywiście to tak w dużym skrócie- jak coś - pytajcie, będę wiedziała to odpowiem

Dzięki wielkie za tak wyczerpującą odpowiedź

[Mloda]

Napisane przez Pepus

Dziękuję za szybką odpowiedź. Miła pani z Inglota mówiła by zaglądać i zaglądam tylko jakoś szczęscia do niego nie mam. Zapas też może być bo mam zakraplacz tylko osuszacza brak. Wybieram się tam w sobotę i kupię sobie lakier (mam nadzieję, że nie będę miała problemu z wyborem - tyle ich tam mają)

A skoro już pytam to zadam jeszcze jedno pytanie. Czy Inglot ma bazę na powieki?

Ma baze . Z tego co sie orietuje to przy zakupie innego produktu kosztuje ona 19 zł.
Moim zdaniem jest dobra, ale ja nigdy nie miałam wiekszych problemow z cieniami do powiek .

[Aggie125]

Napisane przez monisia811

Nie no rozbawiłąś mnie tym co napisałaś to ja powinnam sprawdzac czy Pani uprzejma wysilila sie i wrzucila mi paragon? ha ha!
Logiczne jest ze takie sprawy należa do niej i to ona jest odpowiedzialna za to zeby dac klientowi odpowiedni towar i paragon!!!!!

Oczywiście, że w TWOIM interesie leży upewnienie się czy masz paragon. Sprzedawca też człowiek, może o czymś zapomnieć. Poza tym to Ty teraz masz zgryz z tym pędzlem, nie pani ekspedientka. TOBIE zalezy na wymianie pędzla. TY powinnas się troszczyć o swoje interesy. Sprawdzanie czy się otrzymało paragon powinno być rzeczą naturalną, bo sprzedawcy może się zdarzyć, że nie wrzuci paragonu - zagapi się, zapomni, może ekspedientka nie jest jeszcze bardzo doświadczona i nie nauczyla się jeszcze automatycznie wrzucć paragonu do torebki.

[Pepus]

Napisane przez Mloda

Ma baze . Z tego co sie orietuje to przy zakupie innego produktu kosztuje ona 19 zł.
Moim zdaniem jest dobra, ale ja nigdy nie miałam wiekszych problemow z cieniami do powiek .

O mam jeszcze kupić cień i lakier do paznokci. Ja mam problem, bo moje powieki są tłuste i wszystko mi się waży na nich.

[zlosliwiec]

Proponuję wrócić do tematu wątku, żeby admin-blondyn nie wlepił punktów wszystkim jak leci - bruntekom, blondynkom i innym maściom - za off topy. A nazbierałoby się tego trochę...

[Mloda]

Napisane przez Pepus

O mam jeszcze kupić cień i lakier do paznokci. Ja mam problem, bo moje powieki są tłuste i wszystko mi się waży na nich.

Wiesz co pozyczyłam ja kiedys kumpeli, ktora twierdzi ze jej sie tez wszystko wazy i była zadowolona, ale jak kupowała sobie baza to wybrała Artdeco. Moze poczekaj jeszcze na odp innych osob, bo tak jak mowie ja nie mam problemow z trwałoscia cieni.