Cytologia III, hpv albo mała dysplazja -> kwas borny?

[niebedemiecnicka]

Wyszła mi III grupa w cytologii,
obfita flora bakteryjna,
Nieprawidłowe komórki nabłonkowe:
komórki nabłonka wielowarstwowego płaskiego:
zmiana śródbłonkowa małego stopnia (LSIL) (w tym: HPV/dysplazja małego stopnia/ CIN1).

Lekarz przepisał mi na razie robione globulki z kwasem bornym i doksycykliną (i kilkoma innymi rzeczami, ale ich, poza witaminą A, nie pamiętam) w celu złuszczenia nabłonka z nadzieją, że to w tej właśnie warstwie, która zostanie złuszczona, są te komórki. Ponieważ to globulki robione- nie mają nazwy, więc nie mogę wyszukać ich w internecie...
Pytałam ze 3 razy, czy na pewno jest to bezpieczne, jeśli chodzi o przyszłość, czy nie wyżre mi to niczego za bardzo, czy nie będzie z tego powodu jakichś problemów. Ale chciałabym jeszcze może tutaj się upewnić- może któraś z Was coś na ten temat wie, może stosowała, może jest tu lekarz, który zechce odpowiedzieć, napisać coś na ten temat i upewnić mnie, że faktycznie powinnam to zastosować.

[paula78]

Byłas u lekarza czy rzeżnika ?więc skąd obawy ?
Boisz się o przyszłość ? z rakiem szyjki macicy trudno miec jakąs przyszłośc więc stosuj lek.

[niebedemiecnicka]

Obawy stąd, że przez brak nazwy przepisanego leku nie mogę sobie o nim poczytać w necie ani nigdzie, a zawsze zanim coś zastosuję, to staram się zapoznać z tego działaniem, skutkami ubocznymi itp itd...

[whitechocolateraspberry]

O skutkach ubocznych powinien poinformować Cię lekarz, jesli nie mówił Ci o żadnych 'wyżeraniach' to najwidoczniej nie ma takich skutków ubocznych, bo zapewne by Cię o tym poinformował.

[paula78]

Napisane przez niebedemiecnicka

Obawy stąd, że przez brak nazwy przepisanego leku nie mogę sobie o nim poczytać w necie ani nigdzie, a zawsze zanim coś zastosuję, to staram się zapoznać z tego działaniem, skutkami ubocznymi itp itd...

Robione leki nie maja nazw handlowych.

[maksikola]

Skoro lekarz Ci to przepisał to krzywdy Ci tymi lekami nie chciał zrobić!
A jeśli mu nie ufasz to idź jeszcze raz i niech Cię zapewni że jest to bezpieczne.

[poissonivy]

Hmmm a miałaś pobrany wycinek i kolposkopię? A określenie onkogenności hpv?

Dziewczyna ma zmiany na szyjce, a lekarz zamiast zrobić szereg zalecanych badań przypisuje kwas borny z nadzieją, że komórki się złuszczą i witaminę A... niektórzy lekarze naprawdę mają jakąś taką lekką rękę do podejmowania decyzji o czyimś zdrowiu i życiu.

Ja to załamałam się, jak to przeczytałam...

[Eldo_rado]

Napisane przez niebedemiecnicka

Obawy stąd, że przez brak nazwy przepisanego leku nie mogę sobie o nim poczytać w necie ani nigdzie, a zawsze zanim coś zastosuję, to staram się zapoznać z tego działaniem, skutkami ubocznymi itp itd...

daj spokój i nie panikuj. robione leki są skuteczne gdyż ich składniki są dokładnie dostosowane do problemu/zmian w nabłonku. lekarz wie co Ci pomoże.

[mel89]

Napisane przez paula78

Byłas u lekarza czy rzeżnika ?więc skąd obawy ?
Boisz się o przyszłość ? z rakiem szyjki macicy trudno miec jakąs przyszłośc więc stosuj lek.

do raka to jeszcze hoho...

mój ginekolog nie zapisał mi kwasu, a też mam CIN1. zrobiłam kolposkopię, wycinek, posiew z pochwy i dopiero wtedy dostałam leki.

[paula78]

Napisane przez mel89

do raka to jeszcze hoho...

mój ginekolog nie zapisał mi kwasu, a też mam CIN1. zrobiłam kolposkopię, wycinek, posiew z pochwy i dopiero wtedy dostałam leki.

Ja wiem ,że hoho ale może to podziała na wyobrażnie autorki.

Osobiście znam przypadek kiedy co roku robiona cytologia wychodziła ok a po 8 latach wylazł nowotwór,dziewczyna lat 30 nie ma szyjki i macicy.

[mel89]

Napisane przez paula78

Ja wiem ,że hoho ale może to podziała na wyobrażnie autorki.

Osobiście znam przypadek kiedy co roku robiona cytologia wychodziła ok a po 8 latach wylazł nowotwór,dziewczyna lat 30 nie ma szyjki i macicy.

moja cytologia też nie wykazywała niczego niepokojącego. dopiero moja dociekliwość doprowadziła do tego,że polazłam na kolpo i wycinki wykazały CIN1 żenada z tą cytologią - badać się trzeba, tylko co to daje?

[niebedemiecnicka]

ok, pozbyłam się obaw, zastosowałam.
i teraz mam dalsze wątpliwości, o których nie pomyślałam w czasie wizyty:
- czuję, że jestem podrażniona (złuszczona, zapewne ). powinnam czekać, aż samo się odbuduje wszystko, nie kombinować z jakimiś wspomagaczami flory bakteryjnej..?
- byłam tuż przed planowanym krwawieniem, lekarz kazał mi je przesunąc na "po kuracji". teraz się zastanawiam, czy mogę/ powinnam używać tamponów, jeśli krwawienie będę mieć zaraz po niej. Z jednej strony- pewnie resztki nabłonka będą jeszcze chciały się usunąć i tampony mogłyby im w tym przeszkodzić, a z drugiej- czy nie jestem za bardzo podrażniona i wyjałowiona na stosowanie tamponów teraz? Odkąd przerzuciłam się na tampony, nienawidzę podpasek i nie wyobrażam sobie ich stosowania już :/

Spodziewam się odpowiedzi "nie jesteśmy Twoim ginekologiem", ale może akurat wśród tego tłumu będzie użytkowniczka, która będzie znała odpowiedź na moje wątpliwości

[vilema]

Napisane przez niebedemiecnicka

ok, pozbyłam się obaw, zastosowałam.
i teraz mam dalsze wątpliwości, o których nie pomyślałam w czasie wizyty:
- czuję, że jestem podrażniona (złuszczona, zapewne ). powinnam czekać, aż samo się odbuduje wszystko, nie kombinować z jakimiś wspomagaczami flory bakteryjnej..?
- byłam tuż przed planowanym krwawieniem, lekarz kazał mi je przesunąc na "po kuracji". teraz się zastanawiam, czy mogę/ powinnam używać tamponów, jeśli krwawienie będę mieć zaraz po niej. Z jednej strony- pewnie resztki nabłonka będą jeszcze chciały się usunąć i tampony mogłyby im w tym przeszkodzić, a z drugiej- czy nie jestem za bardzo podrażniona i wyjałowiona na stosowanie tamponów teraz? Odkąd przerzuciłam się na tampony, nienawidzę podpasek i nie wyobrażam sobie ich stosowania już :/

Spodziewam się odpowiedzi "nie jesteśmy Twoim ginekologiem", ale może akurat wśród tego tłumu będzie użytkowniczka, która będzie znała odpowiedź na moje wątpliwości

Z mojego doswiadczenia moge ci zaproponowac zebys narazie odstawila tampony i nie zapominala o wit.A, twoj ginekolog mial racje i sie go sluchaj
Ja od 10 lat robie cytologie i wszystko bylo supcio az tu nagle bach, cyt.III, mialam pobierany wycinek oraz kolposkopie. Stwierdzono dysplazje duzego stopnia CIN III. Zalamka. Trafilam do znakomitego lekarza, teraz jestem juz po konizajcji szyjki macicy i czuje sie swietnie. Co do CIN I to moj lekarz mowil ze to malutka dysplazja i przewaznie cofa sie samoistnie lub stosuje sie globulki. Nic strasznego niema co panikowac , ja mialam gorzej a jestem cala i zdrowa Glowa do gory

[niebedemiecnicka]

Napisane przez vilema

Z mojego doswiadczenia moge ci zaproponowac zebys narazie odstawila tampony i nie zapominala o wit.A, twoj ginekolog mial racje i sie go sluchaj

wit. A w jakiej postaci? wiem, że w globulkach już była witamina A i gin mówił, że to dla lepszego gojenia.


Dzięki za słowa otuchy, vilema

[vilema]

Ja dostalam wit.A w zwyklych tabletkach i mialam brac przez miesiac. Gin powiedzial ze to wystarczy a potem mala kontrolka "podwozia" i tyle