Uczulenie / alergia na Etylenodiaminy / Ethylenodiamine = EDTA

[Noilla]

Cześć dziewczyny,

Chciałabym opowiedzieć swoją historię. Być może pomoże komuś w podobnej sytuacji i dzięki temu nie będzie musiał przechodzić przez piekło, tak jak ja przez ostatnie dwa lata.

Moja pierwsza alergia w życiu była na lakier hybrydowy. Objawiła się wysypką na skórze tzn. alergią kontaktową.
Po pierwszej alergii uaktywnił się szereg innych alergii, a przede wszystkim na Dichlorowodorek etylenodiaminy. Odkryłam to po przeprowadzeniu testów naskórkowych u alergologa. Fajnie, wiedziałam na co jestem uczulona. Niby problem powinien zostać rozwiązany. ALE nie wiedziałam co to za substancja chemiczna. Lekarz z rozbrajającą szczerością przyznał się, że też nie wie - nawet próbował o tym czytać, ale w literaturze nie ma za wiele informacji na ten temat. A w ogóle to często powiązana jest z alergią krzyżową na inne substancje chemiczne, ale nie wiadomo jakie to substancje mogą być. Super, pomyślałam. Już po mnie.
Później byłam jeszcze u dwóch lekarzy alergologów i jednego dermatologa, ale tylko rozkładali ręce i mówili, żeby się obserwować i szukać alergenu.
Przejrzałam wszystkie potencjalne substancje chemiczne w domu: kosmetyki, produkty do sprzątania, proszek do prania itd. Jedynie w namaczanych chusteczka do sprzątania znalazłam ten składnik. Wyrzuciłam je i miałam nadzieję, że mi się poprawi. Nosiłam w torebce własne mydło do rąk, żeby nie używać mydeł o nieznanych składach w pracy czy na mieście.
W tamtym okresie moje dłonie były bez przerwy czerwone i pokryte wypryskami. Piekły okropnie. Pękały i krwawiły. Nie mogłam spać w nocy. Budziłam się z uczuciem wypalanych dłoni. Pomagały jedynie silne sterydy w kremie.
Sterydów nie można używać bez przerwy, bo niszczą skórę - polecam sprawdzić informacje w internecie o tym jak wygląda skóra po latach sterydów. Bardzo źle.
Ostatnie dwa lata były koszmarem. Lekarze byli bezradni. Zaczęłam szukać informacji o tej formie alergii na własną rękę w internecie. Nie było w nim zbyt dużo informacji. Nikt nie był w stanie mi pomóc...
Po dwóch lata bólu - i fizycznego i psychicznego, bo z każdym miesiącem było coraz gorzej i nie widziałam dla siebie ratunku - na jakiejś obcojęzycznej stronie internetowej opisującej składy kosmetyków znalazłam informację, że EDTA powstaje z ethylenodiamine "czy coś podobnego", ale na spokojnie, bo EDTA finalnie jest pozbawiona tej substancji.
Złapałam się tego jako ostatniej deski ratunku, bo może jednak coś w EDTA zostaje.
Przejrzałam wszystkie kosmetyki i w moim kremie do twarzy - do skóry atopowej z apteki - było EDTA. Używałam tego kremu codziennie rano i wieczorem. Dermatolog mi go polecił Wyrzuciłam go.

Od tamtej pory, tj. już od roku, nie miałam nawrotu alergii konktaktowej. W tym czasie ani razu nie używałam sterydów. Zanim kupię jakikolwiek kosmetyk lub produkt do makijażu przeglądam skład i nie kupuję, kiedy jest w nim EDTA.
Moje życie wróciło do normalności, jestem zdrowa i szczęśliwa. Obecnie żyję bez bólu.

Jeżeli komukolwiek na skórnych testach alergicznych wyszło uczulenie na Etylenodiaminy i nie może pozbyć się alergii niech spróbuje tak jak ja wyeliminować EDTA z życia.

Mam nadzieję, że komuś ten post pomoże. Gdybym ja przeczytała taką wiadomość wcześniej wtedy zaoszczędziłabym sobie dwa lata życia w cierpieniu.