Scent Bar

[SpanishMyszka]

Napisane przez mskladaczek

Myszko, sio do nauki
Niech OI bedzie z Toba

Nie, tylko nie to...
Perspektywa spędzenia upojnych chwili w towarzystwie kodeksów (karnego, cywilnego) i różnych innych materiałów z Prawa, mnie przeraża () chyba nawet OI nie zaradzi...

Napisane przez mskladaczek

Ja probuje sie uczyc, tylko mi cos nie wychodzi, bo mam czesc materialow w formie elektronicznej, wiec slecze przy kompie i wizaz mnie wciaga

Ja tak samo.
Niby notatki na kompie przeglądam, pracę piszę, a tu przy okazji wizaż, gdzieś po drodze allegro i jakoś tak mija sobie czas...

[czarnazuzia1]

O....o juz troszke lepiej podnosze watek

Na wizazu tyz wiele mozna sie nauczyc nie wskazujac palcem , prawda Irenko?

[irkax]

Napisane przez czarnazuzia1

O....o juz troszke lepiej podnosze watek

Na wizazu tyz wiele mozna sie nauczyc nie wskazujac palcem , prawda Irenko?

Widziałam po załączonych zdjęciach w wątku zwierzakowym, że nauka nie idzie w las

[Sabbath]

Napisane przez rachela

Phi! Dlaczego nie kotek, dlaczego nie wiewiórka? Od razu szczur

Bo kotka, ani wiewiórki raczej nie dopuściłabym w bliskie okolice gęby.

Kotom śmierdzą tyłki, a z wiewiórkami bliższych kontaktów nie miałam.

Z resztą.... w okolice ust dopuszczam tylko stworzenia naprawdę inteligentne. Usiłowałam kiedyś dać cmokasa delfinowi, ale z automatem w gębie było to mocno utrudnione.

Dlatego szczur.

Napisane przez Różowy Strachulec

Ja bym chciala żeby mnie dr Ross z ER leczył (to nic że jest pediatrą), albo żebym mieszkała na Wisteria Lane

Ja tam bym wolała, żeby mnie nikt nigdy nie musiał leczyć.

Napisane przez Różowy Strachulec

Sieć piwnych świątyń z neonami - niewąsko

Ja sama nie wiem... Może te sny stąd się biorą, że przygotowuję się do promocji HP w piątkową noc? Prowadzę katowicki event (poprzednio wynajęła nas warszawka, więc i tak w tym roku lepiej) i jestem w lekkiej kropce, bo na razie nikt nie wie, jak to ma tym razem wyglądać...

[kriss_de_valnor]

Napisane przez Sabbath

Kotom śmierdzą tyłki

przecież to takie czyściochy - dopiero tam się wylizują

[rachela]

Napisane przez Sabbath

przygotowuję się do promocji HP w piątkową noc? Prowadzę katowicki event

Łaaa, kobieto, cicho! Bo się zaczynam znowu napalać, a w moim wieku , z moimi skłonnościami, i biorąc pod uwagę że jutro mam egzamin, nie powinnam się rozpraszać. Mówiąc krótko, dupcia lata, nie mogę się doczekać książki!

<Pobiegła wylać sobie na łeb wiadro zimnej wody.>

[Sabbath]

Napisane przez kriss_de_valnor

przecież to takie czyściochy - dopiero tam się wylizują

Też mi się tak wydawało.
Ostatnie dwa "znajome" koty nawiedzały mnie chyba tuż po robieniu kupy. Nie tylko mnie mdliło (jednak kocia kupa capi jak żadna inna ), ale jeszcze wyobrażałam sobie jak będę ładnie pachnieć, kiedy ten niedolizany koci zadek rozgości się na moich kolanach...

Mam tymczasową kotofobię.

[Różowy Strachulec]

Napisane przez Sabbath

Ja tam bym wolała, żeby mnie nikt nigdy nie musiał leczyć.

Fakt, niezbyt szczęsliwie trafiłam z tym słowem, choć mój żołądek ostatnio pokazuje na co go stać...
Zmieńmy leczenie na "badania kontrolne"

Ja sama nie wiem... Może te sny stąd się biorą, że przygotowuję się do promocji HP w piątkową noc? Prowadzę katowicki event (poprzednio wynajęła nas warszawka, więc i tak w tym roku lepiej) i jestem w lekkiej kropce, bo na razie nikt nie wie, jak to ma tym razem wyglądać...

To średnio że jeszcze nie wiadomo jak ma całość wyglądać, przecież to już pojutrze.

[Lea93]

Napisane przez Sabbath

przygotowuję się do promocji HP w piątkową noc

a ja siedzę jak ten głąb i myślę sobie, jaka to promocja Hypnotic Poison może być... i czemu Sabbath się tak do niej przygotowuje

[irkax]

Napisane przez rachela

Łaaa, kobieto, cicho! Bo się zaczynam znowu napalać, a w moim wieku , z moimi skłonnościami, i biorąc pod uwagę że jutro mam egzamin, nie powinnam się rozpraszać. Mówiąc krótko, dupcia lata, nie mogę się doczekać książki!

<Pobiegła wylać sobie na łeb wiadro zimnej wody.>

Ja mam angielską wersję i jakoś mnie nie ciągnie.
Na świętach przeczytałam może ze 100 stron.
Sama się sobie dziwię.
Wszystkie poprzednie połykałam praktycznie w jeden dzień.
Może dlatego, że miałam je po polsku

Sabbath - co Ty właściwie robisz na takich promocjach?
Jeśli wolno spytać oczywiście

[Różowy Strachulec]

Napisane przez Lea93

a ja siedzę jak ten głąb i myślę sobie, jaka to promocja Hypnotic Poison może być... i czemu Sabbath się tak do niej przygotowuje

Ja w pierwszej chwili pomyślałam o Hewlett-Packard

[Lea93]

Napisane przez Różowy Strachulec

Ja w pierwszej chwili pomyślałam o Hewlett-Packard

o tym pomyślałam w drugiej chwili. zaraz po Hypnotic Poison naszła mnie myśl "a może to o tą firmę od drukarek chodzi?"

[martwa papuga]

Napisane przez Lea93

a ja siedzę jak ten głąb i myślę sobie, jaka to promocja Hypnotic Poison może być... i czemu Sabbath się tak do niej przygotowuje

To tak samo jak ja. Ale i tak Hewlett Packard wymiata.

Chyba pora spać.

[Różowy Strachulec]

Napisane przez martwa papuga

Chyba pora spać.

A ja właśnie próbuję Bonda oglądać

[rachela]

A ja wkuwam acetylocholinoesterazy.

Ktoś się może chce zamienić?...

[tulipanka]

Napisane przez rachela

A ja wkuwam acetylocholinoesterazy.

Ktoś się może chce zamienić?...

Ja mogę. Chcesz powkuwać Strategię Lizbońską?

Ale mi wszystko jedno. Niedobrze, bardzo niedobrze, że mi tak wszystko jedno. Dość mam.

[Sabbath]

Napisane przez rachela

Łaaa, kobieto, cicho! Bo się zaczynam znowu napalać, a w moim wieku , z moimi skłonnościami, i biorąc pod uwagę że jutro mam egzamin, nie powinnam się rozpraszać. Mówiąc krótko, dupcia lata, nie mogę się doczekać książki!

<Pobiegła wylać sobie na łeb wiadro zimnej wody.>

Ja już wiem, co będzie dalej...

Jutro zdasz egzamin, a w piatek na spokojnie kupisz sobie książkę.

Promocje poprzedniej części robiliśmy w Warszawie. Potem GW zamieściła zdjęcia i napisała, że dzieci zabawiali aktorzy przebrani za postaci z Harry'ego Pottera.

Napisane przez Różowy Strachulec

To średnio że jeszcze nie wiadomo jak ma całość wyglądać, przecież to już pojutrze.

Średnio to delikatne określenie. Ja uwielbiam, kiedy dostaję program z tekstem: "od godz. X do godz. Y - powitanie i przedstawienie zaproszonych gości", a ja pojęcia nie mam, cóż za goście będą...

Napisane przez Lea93

a ja siedzę jak ten głąb i myślę sobie, jaka to promocja Hypnotic Poison może być... i czemu Sabbath się tak do niej przygotowuje

No, raczej nie z miłości do zapachu. Może wybieram się kontestować i rzucać pomidorami?

Napisane przez irkax

Sabbath - co Ty właściwie robisz na takich promocjach?
Jeśli wolno spytać oczywiście

A to zalezy od promocji. Na poprzednich robiłam kompleksowo za prof. McGonagall.
A tym razem tylko (tylko?!) prowadzę imprezę i konkurs z zielarstwa.

Napisane przez Różowy Strachulec

Ja w pierwszej chwili pomyślałam o Hewlett-Packard

Tak, przed epoką Harry'ego to tez byłoby moje pierwsze skojarzenie.

Napisane przez Lea93

o tym pomyślałam w drugiej chwili. zaraz po Hypnotic Poison naszła mnie myśl "a może to o tą firmę od drukarek chodzi?"

Napisane przez martwa papuga

To tak samo jak ja. Ale i tak Hewlett Packard wymiata.

Kurczę, w środowisku moich znajomych HP ma znaczenie oczywiste.
Pamiętam, jak dawno temu na forum ktoś pisał coś posługując się skrótem HP, a ja w szoku byłam, czemu ta osoba zlewa się Potterem i jak ona to u licha robi?!

[irkax]

Napisane przez Sabbath

A to zalezy od promocji. Na poprzednich robiłam kompleksowo za prof. McGonagall.
A tym razem tylko (tylko?!) prowadzę imprezę i konkurs z zielarstwa.

prof. McGonagall ? Kiedy Ty w ogóle nie jesteś do niej podobna


Swoją drogą ciekawe zajęcie

[miss natasha]

przestańcie gadać o nowym HP, bo za każdym razem jak słyszę o kolejnej części, to robi mi się głupio, że utknęłam w połowie Zakonu Feniksa, a przecież cała reszta powinna być już dawno przeczytana
naprawdę, mówię sobie: 'Natalia, robisz na szybko spis i przypomnienie zdarzeń, postaci oraz lecisz dalej bez zbędnych dywagacji...!' a potem o tym zapominam. A wcześniej było, jak u irax:

Napisane przez irkax

Wszystkie poprzednie połykałam praktycznie w jeden dzień.

[Sabbath]

Napisane przez irkax

prof. McGonagall ? Kiedy Ty w ogóle nie jesteś do niej podobna


Swoją drogą ciekawe zajęcie

Wiem. Niestety. Ale kto to zauważa jeśli masz strój, odpowiednia minę i rządzisz?

Na zdjęciu plenerowym pierwsza odsłona - uczymy się ról, a cholerna Tiara Przydziału ma zakłócenia uniemożliwiające zrozumienie, do jakiego domu które dziecko nalezy.

edit:
Teraz już mamy udoskonalone czapki.

[Szara Róża]

Napisane przez eiri

Eeee, na forum opryskowym odradzać opryski...
Nowy "oprysk" nie jest zły i podnosi na duchu

Eiri...

Napisane przez martwa papuga

Róziku, daj pyszczka i zakopuj ten dołek, coby w niego znów nie wpaść a na poprawienie humoru opryski nie są złe

Tak jest! Melduję, że dołek prawie zakopany, jeszcze parę machów łopatą i pozostanie jedynie końcowe ugniecenie ziemi łodyżką, pfuuu, tzn. stopą Porządek musi być, a co!

Napisane przez Sabbath

Też mi się tak wydawało.
Ostatnie dwa "znajome" koty nawiedzały mnie chyba tuż po robieniu kupy. Nie tylko mnie mdliło (jednak kocia kupa capi jak żadna inna ), ale jeszcze wyobrażałam sobie jak będę ładnie pachnieć, kiedy ten niedolizany koci zadek rozgości się na moich kolanach...

Mam tymczasową kotofobię.

Potwierdzam, kocie dupki po kupkach nie pachną zbyt interesująco
Na szczęście ku mojej ogromnej uldze dysponuję kotem, który prawie od razu przystępuje do myjni języcznej okolic odbytniczo-pupnych, co więcej - nigdy nie pojawi się w towarzystwie bez uprzedniej dokładnej ablucji


Sabbuś, a gdzie prowadzisz ową promocję "Hipnotik Płazą" (uciekło mi z pamięci...)? W SCC...?

[Sabbath]

Napisane przez Szara Róża

Sabbuś, a gdzie prowadzisz ową promocję "Hipnotik Płazą" (uciekło mi z pamięci...)? W SCC...?

A właśnie nie. W Empiku na Piotra Skargi.
To nie będzie udana promocja... Będzie nas raptem trzy osoby.

A co do kocich kupek i pupek: poznasz mnie ze swoim czyściochem, kiedy przyjdę obfotografowywać twoją kolekcję perfum?

[Różowy Strachulec]

Sabbath, masz niesamowitą twarz. Te zdjęcia w przebraniu, avatary - ta sama osoba, ale jakże inna. I te kości policzkowe - marzenie!

[irkax]

Napisane przez Sabbath

Wiem. Niestety. Ale kto to zauważa jeśli masz strój, odpowiednia minę i rządzisz?

Na zdjęciu plenerowym pierwsza odsłona - uczymy się ról, a cholerna Tiara Przydziału ma zakłócenia uniemożliwiające zrozumienie, do jakiego domu które dziecko nalezy.

edit:
Teraz już mamy udoskonalone czapki.

Masz rację, że strój, mina i jeszcze odpowiedni głos mogą wiele zdziałać
Macie specjalną Tiarę, która gada?

Świetne zdjęcia

[Szara Róża]

Napisane przez Sabbath

A właśnie nie. W Empiku na Piotra Skargi.
To nie będzie udana promocja... Będzie nas raptem trzy osoby.

A o której godzinie zaczynacie...? Wiesz, ja tak z czystej, niezmąconej innymi powodami, ciekawości pytam...

Napisane przez Sabbath

A co do kocich kupek i pupek: poznasz mnie ze swoim czyściochem, kiedy przyjdę obfotografowywać twoją kolekcję perfum?

[Sabbath]

Napisane przez Różowy Strachulec

Sabbath, masz niesamowitą twarz. Te zdjęcia w przebraniu, avatary - ta sama osoba, ale jakże inna. I te kości policzkowe - marzenie!

Strachulcu - ja lubię przebieranki. Na szczęście mam takie hobby, które pozwala mi na tego typu zabawy - bo na co dzień zwyczajnie na czarno, jak ostatni szmaciarz chodzę.

A kości? Ja dotychczas zwykle chuda byłam. Teraz mi przeszło, ale wróci latem.

Napisane przez irkax

Masz rację, że strój, mina i jeszcze odpowiedni głos mogą wiele zdziałać
Macie specjalną Tiarę, która gada?

Świetne zdjęcia

Tak szczerze to jest w niej po prostu zamontowana krótkofalówka, a gada ktoś zza krzaka czy parawanu. Ale ciiiicho, nie mówi nikomu.

Napisane przez Szara Róża

A o której godzinie zaczynacie...? Wiesz, ja tak z czystej, niezmąconej innymi powodami, ciekawości pytam...

Taaa... Nie wątpię.

Zaczynamy o 22:00, kończymy o 2:00.

Napisane przez Szara Róża

Czy to oznacza tak?

[Różowy Strachulec]

Napisane przez Sabbath

Strachulcu - ja lubię przebieranki. Na szczęście mam takie hobby, które pozwala mi na tego typu zabawy - bo na co dzień zwyczajnie na czarno, jak ostatni szmaciarz chodzę.

Ja też zawsze lubiłam się przebierać Miałam zresztą prawie identycznie wyglądający czarny płaszcz
Niestety po dość burzliwym rozstaniu nie "bawię się" już w klimatach rycerskich - nie chciałam żeby wyglądało że na siłę staram się trzymać w tym środowisku co eks. Kolega proponował wspólne wyjazdy na Grunwald, ale w tym samym bractwie eks + jego obecna żona + ja - to nie wyglądało na dobre połączenie

A kości? Ja dotychczas zwykle chuda byłam. Teraz mi przeszło, ale wróci latem.

Tak czy inaczej - obłędne są Marzę o takich, ale ja byłam pyzą ważąc 42 kg przy 170 cm wzrostu

[rachela]

Napisane przez Sabbath

edit:
Teraz już mamy udoskonalone czapki.

---

Pierwsze zdjęcie - I to bez wazelinki.

[Szara Róża]

Napisane przez Sabbath

Taaa... Nie wątpię.

Zaczynamy o 22:00, kończymy o 2:00.

Heh, gdybym "zbiegiem okoliczności" i "czystym przypadkiem" była "akurat" "dziwnym trafem" w okolicy, to przytoczę dupsko niechybnie

Napisane przez Sabbath

Czy to oznacza tak?

Ino dojdą jeszcze planowane niezbędne dla pełnej olfaktorycznej interpretacji mojego wewnętrznego "ja" flakony i możesz pstrykać aż bateria padnie Z każdej strony - od przodu, od tyłu, z góry, z dołu, w poprzek i od środka

[Sabbath]

Napisane przez Różowy Strachulec

Ja też zawsze lubiłam się przebierać Miałam zresztą prawie identycznie wyglądający czarny płaszcz
Niestety po dość burzliwym rozstaniu nie "bawię się" już w klimatach rycerskich - nie chciałam żeby wyglądało że na siłę staram się trzymać w tym środowisku co eks. Kolega proponował wspólne wyjazdy na Grunwald, ale w tym samym bractwie eks + jego obecna żona + ja - to nie wyglądało na dobre połączenie
Tak czy inaczej - obłędne są Marzę o takich, ale ja byłam pyzą ważąc 42 kg przy 170 cm wzrostu

Strachulcu, powiedz Ty mi tak szczerze: co Cię obchodzi ex i jego żona? Żeby z powodu faceta rezygnować z zainteresowań, z czegoś co mnie bawi?! O nie! A już żeby rezygnować z powodu ex faceta?!
A w ogóle, to czemu Ty, a nie on, hę?

Napisane przez rachela

---

Pierwsze zdjęcie - I to bez wazelinki.

Rachelo, tak po nocy, bez wazelinki?! Ałć!

Napisane przez Szara Róża

Ino dojdą jeszcze planowane niezbędne dla pełnej olfaktorycznej interpretacji mojego wewnętrznego "ja" flakony i możesz pstrykać aż bateria padnie Z każdej strony - od przodu, od tyłu, z góry, z dołu, w poprzek i od środka

Hahaha! Szczególnie od środka brzmi jak prawdziwe wyzwanie.
Czy ja wyglądam na dżina, który zmieści się do butelki Idole?