Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 8

[patrycjja]

Napisane przez lolita25

Ja sobie leże dziś i odpoczywam, po no spie przeszły skurcze ale taka ciężkośc pozostała, zaraz wezmę jeszcze raz no spę i magnez, już miałam mega stracha rano i jeszcze jakoś tak nie spokojnie się czuję, na szczęście mała aktywna

Teraz coraz czesciej będziemy się zastanawiały, czy to już - tym bardziej że worek z porodami się rozsypał. Więc jedyne co nas może uratować to spokój
A Ty na prawdę więcej odpoczywaj, bo co zaglądam na wizaz to a to rybka w kuchni, a to zakupy na mieście - pora się lenić

LeLa wszystko bedzie dobrze, masz dla kogo wracać do zdrowia jak najszybciej. I ważne, że jesteś pod dobrą opieką.

Perfuzja dziękuję za opis przyznam, że spodziewałam się czegoś gorszego - taki ze mnie póki co odważniak jedyne co mnie przeraziło ciut to opisy stopnia bólu i podsumowanie - cesarka następnym razem no to daje do myślenia. Ale jesteś z nami, cały czas masz przy sobie malego i dajesz radę - więc nie mogło być źle

[malaMigotkAaa]

Maruda, pomodlimy się za Was.... BĄDŹ DZIELNA i wierz!

[magnusia]

jakby co to są wyprzedaże- niektóre ceny niezłe np 5x body za 25 zł

http://www.smyk.com/wyprzedaz/ubrania

[ejani]

Napisane przez maruda80

bardzo prosze o modlitwe za Krzysia, stan krytyczny, wlasnie przed chwila odbyl sie chrzest. Czekamy na transport karetke do szpitala w prokocimiu. Maz pojechal po ciuchy i pojedziemy za malym a potem do mojej rodziny pod krakowem- blizej bedzie do malego.

brak mi słów, ale koronka już popłynęła w Waszej intencji...

[cherubinka]

Napisane przez mala098

A Wy, Dziewczyny, które jeszcze nie urodziłyście...?

...nie wiem jakie uczucie mnie ogarnie po porodzie ...ale ja kocham moją córcię już dawno

Napisane przez _Kluska_

A jasne, 3750g i 54cm

Gratulacje ....i jaka duża dziewczynka

Napisane przez Hosenka*

Zostaję w szpitalu

Jej, przykro, że w święta, ale lekarz chyba wie co robi. Trzymaj się, kochana

Napisane przez perfuzja

(...) Gdyby Emil urodził sie chociaż ze 2 godziny wczesniej, to wyszlibysmy jeszcze dzisiaj do domu Ale musi miec co najmniej 48 godzin, zeby pobrali mu krew na badania przesiewowe, a o 21h nikt mu nie pobierze, wiec zostajemy do jutra rana.

I zarzadzilismy wigilię w naszym mieszkaniu, moja mama z babcia przyjadą i wszystko przygotują, a dzięki temu nie bedziemy wozić Emila dwa razy jednego dnia.

Wspaniała wiadomość

Napisane przez magnusia

Jedna baba darła się że jest kolejka na co jej powiedziałam że na cmentarz również jest i czy też planuje być pierwsza nie wychodzę już dziś nigdzie

Nie ma na Ciebie mocnych

Napisane przez mala098

Dokonałam jeszcze jedno przygotowanie przedporodowe: wpisałam numer jednej z Was do telefonu.

Też muszę to zrobić

Napisane przez gosia261282

Mój za to w drugie święto idzie. U nas to jest boxing day i ruszają wyprzedaże. W sumie nie musiał iść,ale to jest extra płatne. Ale tylko do 14 będzie,więc zdąży na mój tort urodzinowy

A mój idzie w pierwszy dzień świąt i to na calutki dzień ...od rana do samego wieczora.

Napisane przez Le La

Hej dziewczyny. Nie odzywam sie bo my nadal w szpitalu. Z Aleksem wdxystko ok ale ze mna do dupy. (...)

Trzymaj się i jak najszybciej wracaj do zdrówka

Perfuzja, dobrze, że piszesz wszystko jak było i, że masz już za sobą. Ja też wolę wiedzieć bez koloryzowania, ale i tak się boję jak diabli

Napisane przez maruda80

bardzo prosze o modlitwe za Krzysia, stan krytyczny, wlasnie przed chwila odbyl sie chrzest. Czekamy na transport karetke do szpitala w prokocimiu. Maz pojechal po ciuchy i pojedziemy za malym a potem do mojej rodziny pod krakowem- blizej bedzie do malego.

O mój Boże ...kochana wszyscy jesteśmy z Wami, sercem i modlitwą ...musi być dobrze... po prostu MUSI.

[sadlaczyca]

Maruda, jesteśmy z Wami całym sercem

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[iwantyou99]

Maruda bądź silna! Slemy z cała rodzina masę pozytywnych myśli dla Krzysia i Was.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[mala098]

Napisane przez sadlaczyca

Heh, ja nie dość że nie czuję za wielkiego przypływu uczuć do brzucha (bo też nie mogę ogarnąć jak to może być, że w brzuchu nowa osoba siedzi) to jeszcze na końcówce ciąży dostaję szału i mam nerwy w strzępach - mały tak wali po pęcherzu że wyć się chce i jedyne co pomaga to polożenie się na boku. Patrząc z perspektywy osoby która musiała leżeć plackiem przez dwa miesiące to ku**ca może człowieka strzelić jak kolejny dzień musi spędzić w pozycji horyzontalnej. Dodatkowo brzuch dalej wysoko, dno macicy na żebrach i zgaga dobija. Dziś spałam jak człowiek-słoń - w pozycji półsiedzącej bo rennie pomagało na jakieś 30sek, polecam wszystkim zgagowcom, grawitacja jednak zrobiła swoje i zgaga trochę odpuściła, przynajmniej na tyle, żeby móc zasnąć. Z kolei rano jak poszłam się wykąpać to mały dostał jakiegoś szału i nie mogłam nawet się balsamem posmarować, tak napierniczał. Powiedziałam dziś tż, że jego syn jest wybitnie niesympatyczny i że już za nim nie przepadam. Taka ze mnie wyrodna matka. Chcę już urodzić, święta nie święta, obojętne mi to. No, pożaliłam się.

Oj... domyślam się, że trudno to wytrzymać... Najpierw leżeć, by nie urodzić przedwcześnie, a potem, gdy już jest dzieciaczek donoszony, okazuje się, że już mu się odechciało. Trzymaj się dzielnie!

Napisane przez gosia261282

Może jeszcze jeden dopisz,zawsze może się zdarzyć,że ta do której masz numer też będzie akurat rodzić

to fakt, zaraz nadrobię.

Napisane przez selena85

Jeżeli chodzi o mnie to ja osobiście czuję, że kocham tą swoją małą fasolkę i mówię jej to nawet często do brzucha ale to o czym piszesz to zupełnie normalne.

Dzięki Selena za wsparcie... Boję się, żeby to się potem porządnym baby bluesem nie odbiło. Zaraz poczytam artykuły, dzięki.

Napisane przez Le La

Hej dziewczyny. Nie odzywam sie bo my nadal w szpitalu. Z Aleksem wdxystko ok ale ze mna do dupy. Mam b.zle wyniki morfologii po przetoczeniu, za malo krwi dostaje leki na zwiekszenie produkcji na usg wyszlo ze zalegaja mi w szyjce zakrzepy krwi i mam znowu bardzo duze ryzyko . kolejnego krwotoku. Wiec na raxie na pewno mnie nie wypuszcza. Zalapalam dola. Trzymajcie kciuki, zeby jutro wyniki byly lepsze. Przepraszam za bledy ale pisze z tel.

Będzie wszystko dobrze!

Napisane przez PawMaj13

Ciekawe, czy na hybrydowy też są przygotowani Rozumiem, że jeśli ktoś jest w 9 msc i ma tydzień do porodu i sobie trzaśnie hybrydę, to podpada pod nieodpowiedzialność, ale tak jak dziewczyny były zaskoczone na miesiąc i dłużej przed terminem porodu, to przecież mogły być z takim czymś na paznokciach i co wtedy?

Myślę, że nie, choć ja na Święta zrobiłam piękną hybrydkę.
Zmyję po nowym roku.

Napisane przez maruda80

bardzo prosze o modlitwe za Krzysia, stan krytyczny, wlasnie przed chwila odbyl sie chrzest. Czekamy na transport karetke do szpitala w prokocimiu. Maz pojechal po ciuchy i pojedziemy za malym a potem do mojej rodziny pod krakowem- blizej bedzie do malego.

Jestem z Tobą, z modlitwą i myślami.

Perfuzja, dzięki za opis. Szczery i bardzo ciekawy. Faktycznie, do kompletu tylko cięcia brakowało.
I wiecie co- czytałam czasem opisy porodów mam grudniowych, wcześniej wrześniowych- ale to jednak zupełnie co innego, czytać wrażenia osób zupełnie obcych i tych, z którymi jednak coś nas już wiąże i coś o sobie wiemy. Zupełnie inny odbiór

[gosia261282]

LeLa trzymam kciuki za wyniki!

Perfuzja za opis,byłaś bardzo dzielna!

Maruda będę modlić się za Krzysia i za ciebie,żebyś miała dużo siły.
Nawet sobie nie wyobrażam co musisz przeżywać.

[demonyianioly]

Perfuzja opis świetny, szczegółowy i przerażający jednocześnie. Nie dziwie się, że opcja cc przy kolejnym maluszku. Jesteś bardzo silną i odważną kobietą!

Utwierdzam się w przekonaniu, że nawet bez wskazań zapłaciłabym za cc, żeby tego nie przeżywać

Maruda jestem z Wami myślami, musi wszystko się dobrze skończyć

[Roane]

Napisane przez PawMaj13

Ja też nie mogę odpowiedzieć twierdząco. Z każdym dniem widzę coraz więcej czekających mnie ograniczeń... jakby skupiam się gównie na nich. I zastanawiam się kiedy jest odpowiedni moment, żeby móc dziecko zostawiać samo w domu dziżas, mam nadzieję, że jak się mały urodzi, to mnie ta magia macierzyństwa ogarnie i nie będę miała myśli w stylu "jakby się go tu na chwilę pozbyć, komu podrzucić"... chyba się jednak nie nadaję na matkę.

Co do sprzątania:
wkurzało mnie, że ciągle tylko ja ogarniam kuchnie, blaty, zmywarkę, śmieci... mogło się z nich wysypywać a tż nie czuł bluesa, że wypadałoby zmienić worek, czy powyciągać ze zmywarki, żeby móc powkładać kolejne brudne naczynia, które zaczynały się już piętrzyć na blacie.

wkurzało mnie też to, że ja ciągle ze ścierą łaziłam i sprzątałam, a tż sobie grał w najlepsze.

ostatecznie wkurzył mnie on sam, bo pojechał na imprezę pod hasłem wigilia formowa i od 13 w piątek, do 10:00 dnia następnego słuch po nim zaginął, zero kontaktu. Więc było mi przykro - raz ze w ogóle pojechał, bo mógł sobie odpuścić skoro już wszystko się może zdarzyć, a dwa, nie zainteresował się tyle czasu co u nas. Tak więc jak mi zadzwonił w sobotę rano z przepitym głosem, to mój nerw osiągnął apogeum, w efekcie czego:

(...)

Do wczoraj śmiał się ze mnie, że mieszkanie sprzątam co tydzień 4 h i się dziwił co ja tyle czasu mogę robić, przecież takie małe mieszkanko to się powinno sprzątać w godzine max!
no to wczoraj się przekonał, że 2 h to on sprzątał tyko samą kuchnię i łazienkę na dziś zostawił sobie resztę plus rzeczone odkurzanie i mycie podług bo stwierdził, że jak zrobi wszystko w jednym dniu, to mu nową robotę wymyślę, albo znów będę chodziła z muchami w nosie, że on nic nie robi, tylko GRA

ale powiem Wam, że łazienkę posprzątał po mistrzowsku dzięki tym wskazówkom Kuchnia nieco gorzej już poszła, ale i tak jestem w ciężkim szoku Że w ogóle podszedł do zadania serio i nie obśmiał mojej listy

a tak btw. wracając z delegacji spodziewał się ciepłego jedzonka na stole i stęsknionej dziewczyny czekającej na niego, a zastał tylko 2 listy, ja poszłam do sąsiadki na titanica, nie informując go o tym, więc dzwonił z przerażeniem gdzie jestem, na co ja - "rodzę"

No. ale pokutę odprawił, tzn jej część, więc już nie chodzę z uciągniętą miną zobaczymy jak mu dziś pójdzie z odkurzaniem

Tak na dobrą sprawę, jak urwał się na popijawę na prawie dobę, to mogłaś przez ten czas spokojnie urodzić

Napisane przez Hosenka*

"coś mi mówi, żeby pani została"

Napisane przez sadlaczyca

Heh, ja nie dość że nie czuję za wielkiego przypływu uczuć do brzucha (bo też nie mogę ogarnąć jak to może być, że w brzuchu nowa osoba siedzi) to jeszcze na końcówce ciąży dostaję szału i mam nerwy w strzępach - mały tak wali po pęcherzu że wyć się chce i jedyne co pomaga to polożenie się na boku. Patrząc z perspektywy osoby która musiała leżeć plackiem przez dwa miesiące to ku**ca może człowieka strzelić jak kolejny dzień musi spędzić w pozycji horyzontalnej. Dodatkowo brzuch dalej wysoko, dno macicy na żebrach i zgaga dobija. Dziś spałam jak człowiek-słoń - w pozycji półsiedzącej bo rennie pomagało na jakieś 30sek, polecam wszystkim zgagowcom, grawitacja jednak zrobiła swoje i zgaga trochę odpuściła, przynajmniej na tyle, żeby móc zasnąć. Z kolei rano jak poszłam się wykąpać to mały dostał jakiegoś szału i nie mogłam nawet się balsamem posmarować, tak napierniczał. Powiedziałam dziś tż, że jego syn jest wybitnie niesympatyczny i że już za nim nie przepadam. Taka ze mnie wyrodna matka. Chcę już urodzić, święta nie święta, obojętne mi to. No, pożaliłam się.

Ja staram się gadać do brzucha, dziecko często mi się śni, myślę o nim, ale to wszystko wydaje się jakieś takie... jak lizanie lizaka przez szybkę

Napisane przez perfuzja

(...)
Uwaga wstępna: piszę wszystko tak jak było, nie patyczkujac sie, wiec momentami bedzie nieprzyjemne. Od razu ostrzegam ...

Eh, nie ma co owijać w bawełnę chyba. Czytamy opisy lżejszych porodów, czytamy opisy cięższych, chyba łatwiej psychicznie przygotować się do wszystkiego wiedząc że róznie może być.
I dziękuję za opis! Pozdro dla Emila

Napisane przez PawMaj13

Masakryczne są takie babcie/ludzie.

Jak ostatnio stałam w kolejce do kardiologa, to myślałam, że sypnę jednej rodzinie, 4 osobowej. Po kiego licha 4 ludzi idzie zapisać 1 (słownie: jedną) osobę do specjalisty?...

Ludzie stali w kolejce do rejestracji (jedna rejestracja na wszystkich specjalistów przyjmujących w tej przyszpitalnej poradni) w kolejce ludzie różni, na pozór młodzi - zdrowi, ale i bardzo starzy, schorowani, ja w 9 msc ciązy, przede mną dziadek z balkonikiem ledwo stojący na nogach... wszyscy stoją pokornie. Wpada 4 osobowa rodzina 2ójka rozwesołkowanych dzieci mąż i żona i na bezczela, że oni z dziećmi, to oni bez kolejki. No to ja się wkurzyłam i mówię, że ja też z dzieckiem, i grzecznie czekam i niech się rozejrzą - czy im nie głupio się pchać, skoro widać że żadne z nich umierające nie jest, niech się dobrze przyjrzą kto w kolejce stoi. Nic sobie z mojego gadania nie robili i poszli dalej jęczeć przy okienku warować i pytać każdą osobę czy mogą iść przed nią, ale po moim głośnym komentarzu każdy kazał im się bujać. Aż przyszła moja kolej, oczywiście już nie pytali, czy mogą przede mną. Dodałam jeszcze z sarkazmem, że chyba tym razem patent na dzieci nie chwycił i może lepiej oszczędzić dzieciom w przyszłości takich eskapad szpitalnych byleby tylko dopchać się jako pierwsi do kolejki. Poza tym nigdzie nie ma napisane, że z dziećmi jest pierwszeństwo -jest za to napisane, że pierwszeństwo mają kombatanci wojenni i honorowi dawcy krwi, więc mogą się najpierw wykazać robiąc coś dobrego dla innych, a później pełnoprawnie oczekiwać obsługi poza kolejnością. Byłam jadowita, facet gdyby mógł, to zabiłby mnie wzrokiem.

I tu nie chodzi o brak zrozumienia dla potrzebujących pierwszeństwa - oni przyszli na cwaniaka, zdziwieni, że tym razem nie zadziałało. Przed nimi przyszła matka z maleńkim dzieckiem w wózku, pokornie stanęła w kolejce, ale małe zaczęło płakać i wtedy nikt nie robił problemu, żeby faktycznie podeszła i załatwiła swoją sprawę pierwsza - ale nie na bezczela!...
(...)

Eh, dobrze że ktoś takim burakom uwagę zwraca

Le La trzymamy kciuki! Będzie dobrze!

senira666 bardzo klimatyczny avatar

Napisane przez maruda80

bardzo prosze o modlitwe za Krzysia, stan krytyczny, wlasnie przed chwila odbyl sie chrzest. Czekamy na transport karetke do szpitala w prokocimiu. Maz pojechal po ciuchy i pojedziemy za malym a potem do mojej rodziny pod krakowem- blizej bedzie do malego.

Myślami jestem z Krzysiem!

Napisane przez Inw

Perfuzja dzięki Ci za ten opis.
Może to dziwnie zabrzmi, bo poród nie był lekki, ale opis sprawił że odetchnęłam - po prostu pokazuje że nie musi być ani jak zaplanowane wcześniej ani idealnie łatwo żeby dobrze się skończyło. Nie wiem sama jak to opisać, ale jakoś mi lżej po przeczytaniu go, jakby zabrał mi część wstydu który czuję już na wyrost na myśl o tym że pewnie będę krzyczeć, płakać i niekoniecznie nawet kontrolować co właściwie robię.

(...)

Podobne myśli mam, nawet jeśli jest ciężko, ot, mamy żywy Perfuzjowy dowód że kończy się jak w bajkach - słodkim sielankowym bobaskiem

Napisane przez Amberella

(...)
Wczoraj ponarzekałam na sprzątanie tż, a dziś mogłabym to odwołać. Pozytywnie mnie zaskoczył, bo wysprzątał DOŚĆ PORZĄDNIE całe mieszkanie. Nawet czajnik odkamienił . Teraz robi zakupy. Może kupi coś dla mnie pod choinkę .
Ja kupiłam mu koszulkę (z określonym nadrukiem), oczywiście na allegro. W wielkim stresie czekałam na kuriera, bo bałam się, że prezent nie dotrze. Oczywiście koszulka miała być niespodzianką, a stało się tak, że kurier spotkał męża przed domem i dał mu paczkę. Mąż uszanował niespodziankę i oddaje mi przesyłkę. Na co odzywa się mój żelek mózgowy: "o jak dobrze, że ta koszulka dotarła, bo myślałam, że nie zdąży". Nie zdążyłam dokończyć, bo tż buchnął śmiechem. Stwierdził, że ostatnio przechodzę samą siebie . No i to tyle, jeśli chodzi o niespodziankę.

Żelek rządzi

[Nettk_a]

Maruda, jestem z Tobą i Krzysiem! Oczywiście będę się za niego modlić. Okropnie Ci współczuję. Trzymaj się kobieto!

Kluska gratulacje! Duża ta Twoja córeczka!

PawMaj pomysł na karę sprzątaniową z listą rzeczy do zrobienia - rewelacja!

Perfuzja ciekawy miałaś poród. Dobrze, że już po Z tego wszystkiego zapomniałam, że mnie też nacinali i szyli. Szycie bardziej mnie bolało niż poród..

Pytanie do dziewczyn rodzących sn: czy u Was też po urodzeniu główki wyjmowali już dzieci, jak u perfuzji? Ja też miałam nacięcie krocza i urodziłam główkę, a później pani dr wyjęła Małego i zastanawiam się czy to standard.

Dla wszystkich mam, które przygotowują torby do porodu - warto wziąć do podmywania szare mydło w płynie. Bardzo ładnie osusza szwy. Polecali je w szpitalu lekarze i panie położne. Dobrze jest też mieć coś do chrupania przy karmieniu w nocy. Ja byłam non stop głodna.

[jaszczurka_2007]

Maruda jestem myślami i modlitwa z Wami !! Musi byc dobrze !! Czekam właśnie w kolejce do lekarza i aż mi łezka popłynęła..


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[_Kluska_]

Marudo modlę się za Was

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[souris5]

Kluska gratulacje córeczki !!!!


perfuzja Tobie również gratuluje, bardzo mi się podoba Twój opis porodu, chociaż miałam dreszcze niezłe.


maruda80 również się modle za Krzysia, musi być dobrze!

[senira666]

zapraszam do kolejnej czesci tutaj

[Inw]

gosia261282 jak to jest z tym klubem? Jak się zapisać i gdzie potem się zagląda? Pomyślałam że może i ja sobie jakiś nr w tel wpiszę, bo jeśli chodzi o sieć nie jestem mobilna i jak pojadę rodzić to zniknę na parę dni przynajmniej. Jeszcze mi dużo czasu zostało, ale lepiej mieć spisany nr zawczasu

Roane odnośnie zestawu startowego pieluch:

Zamawiałam w nappy.pl, bobolider.pl i pupus.pl, korzystając z sezonu na darmowe dostawy, w promocji w sklepie stacjonarnym dokupiłam 2 otulacze rozmiarowe.

Stwierdziłam że wypróbuję kilka sklepów i marek pieluch, ale z tych tańszych, żeby móc kupić wystarczająco dużo do noszenia samych wielo, inaczej nie wiedziałabym czy podrażnienia są od nich czy od pampków. Dobrałam też różne rodzaje wkładów do testów, opakowanie dodatku do prania nappyfersh i olejki lawendowy i herbaciany. Chciałam jeszcze papierki na kupki, ale okazało się że te które kupiłam są wielorazowe i nie nadają się do wyrzucania do toalety, jedynie chronią przed zabrudzeniem samą pieluchę, więc muszę jeszcze jakoś dokupić takie jednorazówki. Mam też ręczniczki z ikei po 1zł, idealnie pasują na wkłady, oraz tetrę. W miarę rozeznawania się co się nadaje będę dokupywać wkłady, ręczniczki lub tetrę.

Aktualnie mam: 6 kieszonek (2 z pupus, 1 gzooby i 1 happy flute z nappy, 2 z bobolider), 3 otulacze (1 bobolider i 2 bambino mio rozmiarowe). Po pierwszym praniu wszystkie ok, żadna pielucha nie straciła kształtu czy koloru, nic nie odpadło itp. Z wkładów jeden z pupusa zaczął pruć się szwie po praniu, co w sumie jest dosyć dziwne bo obszycie wyglądało na solidne, także jedna z pieluch okazała się zupełnie inna niż myślałam - fakt że to prawdopodobnie wina przekłamania kolorów na zdjęciu i trzeba się z tym liczyć kupując w sieci, ale jednak jakoś najmniej mi przez to wszystko sklep podpasował.

Sklepy wszystkie miały dobry kontakt, szybko odpowiadali na pytania, nawet trafiła mi się propozycja dogadania ceny jeśli zależy mi na danym rodzaju pieluch Z płatnościami nieco upierdliwe że każdy sklep korzysta z innego pośrednika typu paypal, dotpay czy co tam, ale ostatecznie można też puścić przelew bezpośrednio, po prostu ja chciałam wykorzystać 5% z synca na zakupy przez sieć, co skomplikowało cały proces.

Koszt całego zestawu startowego/testowego: 370,72zł

Ufff... To tyle co mi przychodzi do głowy odnośnie pieluch, jakby co mogę dodać jakieś info

[bella7]

MARUDA modlę się za Krzysia.

[gosia261282]

Napisane przez Inw

gosia261282 jak to jest z tym klubem? Jak się zapisać i gdzie potem się zagląda? Pomyślałam że może i ja sobie jakiś nr w tel wpiszę, bo jeśli chodzi o sieć nie jestem mobilna i jak pojadę rodzić to zniknę na parę dni przynajmniej. Jeszcze mi dużo czasu zostało, ale lepiej mieć spisany nr zawczasu

Wyślę ci zaraz zaproszenie.

[tija93]

Napisane przez Nettk_a

Pytanie do dziewczyn rodzących sn: czy u Was też po urodzeniu główki wyjmowali już dzieci, jak u perfuzji? Ja też miałam nacięcie krocza i urodziłam główkę, a później pani dr wyjęła Małego i zastanawiam się czy to standard.

Po urodzeniu głowki czeka się aż barki sie zrotują z wymiaru poprzecznego w prosty miednicy. Wiadać jak sie główka obraca
Później położna pomaga urodzić się barkom, najpierw ten spod spojenia łonowego, potem ten od strony odbytu. Zdarza się ze dochodzi do dystocji barkowej. Oznacza to, że barki sie zaklinowały. Są manewry które pomagają urodzic sie takim zaklinowanym barkom. Jest to niebezpieczne. Zadziewa się tak wtedy gdy dziecko jest za duże a miednica za mała.

[gosia261282]

O to już chyba można do nowej części iść

[selena85]

Napisane przez tija93

Po urodzeniu głowki czeka się aż barki sie zrotują z wymiaru poprzecznego w prosty miednicy. Wiadać jak sie główka obraca
Później położna pomaga urodzić się barkom, najpierw ten spod spojenia łonowego, potem ten od strony odbytu. Zdarza się ze dochodzi do dystocji barkowej. Oznacza to, że barki sie zaklinowały. Są manewry które pomagają urodzic sie takim zaklinowanym barkom. Jest to niebezpieczne. Zadziewa się tak wtedy gdy dziecko jest za duże a miednica za mała.

Straszne

[kukurydzianaa]

Co za dzień... padam na twarz. Pojechałam zarejestrować się do ortopedy, odebrać książki z biblioteki, zrobiłam 2 prania, upiekłam 2 serniki i 2 pierniki

Kluska, gratuluję!

Śniła mi się w nocy Perfuzja. Wbiłam do jej domu, bo drzwi miała uchylone, przechadzam się po salonach w poszukiwaniu właścicielki, a Perfuzja po chwili przychodzi, zupełnie nie zdziwiona moją obecnością, uśmiechnięta. Pytam się, dlaczego domu nie zamknęła skoro wyszła? Odpowiedziała, że po co - przecież to co ma najcenniejszego nosi przy sobie. I wskazała na Emila w nosidełku

[cayenneOna]

Witam się w kolejnym wątku...
Co z Maruda i Krzysiem? Wiadomo coś więcej?
A Królową Nilu?

Perfuzja, Twoja konkluzja co do CC... Polecalabys w syt, kiedy moge wziac na zyczenie?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Hosenka*]

Maruda:
Musi być dobrze z synkiem