Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 10

[magnusia]

Napisane przez Roane

Teraz wszyscy będą Gosię w oczy kłuć swoimi czopami

[san_g]

Napisane przez lidkaa82

A jaki był ten Twój czop, bo mój był bardzo krwisty. Bardzo ciemno-czerwona krew ale nie brązowa. Troche sie boje. Brzuch mnie rozbolał i nie wiem czy ze strachu czy to skurcz

Mój miał formę galaretko-śluzu w kolorze brunatnym, potem bardziej brązowym a na końcu już kremowym. Teraz już nic nie ma

[lidkaa82]

Napisane przez Roane

Teraz wszyscy będą Gosię w oczy kłuć swoimi czopami

Ja byłam takim niedowiarkiem jak Gosia dlatego podzieliłam się z nią tą wiadomością bo stałam sie teraz wiarygodnym źródłem

[gosia261282]

Napisane przez lidkaa82

A jaki był ten Twój czop, bo mój był bardzo krwisty. Bardzo ciemno-czerwona krew ale nie brązowa. Troche sie boje. Brzuch mnie rozbolał i nie wiem czy ze strachu czy to skurcz

Dawaj Lidka!!

Napisane przez Roane

Teraz wszyscy będą Gosię w oczy kłuć swoimi czopami

No bez kitu!

Kurcze no na trzy ciąże to chyba zasłużyłam na chociaż jednego czopa!

[isia4891]

Zmykam bo o 14 muszę być w szpitalu
U mnie dziś krupnik na drugie rybka

[san_g]

Napisane przez gosia261282

Kurcze no na trzy ciąże to chyba zasłużyłam na chociaż jednego czopa!

życzę Ci więc długiego czopa i to jak najszybciej

[Inw]

Napisane przez gosia261282

No bez kitu!

Kurcze no na trzy ciąże to chyba zasłużyłam na chociaż jednego czopa!

Byle nie kującego i nie w oko

[san_g]

Napisane przez isia4891

Zmykam bo o 14 muszę być w szpitalu
U mnie dziś krupnik na drugie rybka

Powodzenia!!

[ejani]

Napisane przez magnusia

jestem i ja z czkającym brzuchem

mój jak mi czkawki wczoraj dostal po kebabie to chyba z 15 minut miał... znaczy że chyba smakował, nie?

Napisane przez gosia261282

Kurcze no na trzy ciąże to chyba zasłużyłam na chociaż jednego czopa!

w sensie że któraś ma Ci teraz zapakować swojego i wysłać??

[malaMigotkAaa]

Napisane przez san_g

Jestem
malaMigotkAaa- opis porodu b. fajny czekałam na drugą część i się doczekałam Chciałabym żeby u mnie jutro podłączyli kroplówkę i poszło tak szybko jak u Ciebie



Jee! To masz tak jak ja, ale mi już przestał odchodzić Może każda ma inną ilość tego czopa i u mnie już wyszło wszystko? Jutro szpital to pewnie się dowiem

p.s boję się szpitala, miałam małą załamkę i się popłakałam (dobrze, że sama w domu jestem bo nie chciałabym żeby mnie ktoś taką widział). Muszę sobie powtarzać- dam radę!

Mysle ze z oksytocyna pojdzie szybko, mnie powiedziano, ze akcja rozkulalaby sie sama bez oksy, ale trwaloby to dluzej.... z kolei nie mialam czasu odpoczac.
jak skurcze byly silne, to miedzy nimi marzylam o snie, skinckersie i bananch..... hehe

Napisane przez Roane

Obczajcie tego aparata: http://www.youtube.com/watch?v=3EVzoolYugA



Trzymamy kciuki Opowiedz jak Dorotka przetrwała szczepienie



Ja też bym zmieniła. Skoro teraz takie bzdury Ci gada, to ciekawe co później wymyśli
Masakra żeby lekarz wciskał ludziom, że dla wcześniaka zdrowiej na sztucznym mleku



Ja tak samo



Zapewnia Ci emocje w życiu, cobyś matka nie mówiła że siedzenie w domu z dzieckiem to nudy



Dzięki za info, nie miałam pojęcia kto to. A to taka męska super niania
I zgadzam się z komentarzami dziewczyn apropo jego wyglądu - ujmując kwestię poprawnie politycznie, gościu jest metroseksualny i tyle. Powinna być wyróżniana trzecia płeć, właśnie facecikowie metro



Będzie dobrze! W końcu dostaniesz się do jakiegoś lekarza który na studiach nie spał, i będzie ok



Dzięki za słowa otuchy. Od kogoś kto własnie urodził są one warte naprawde dużo



Teraz wszyscy będą Gosię w oczy kłuć swoimi czopami



Tylko dwie nocki w tygodniu? To może być



Mam nadzieję. Ale i tak świętego spokoju nie uzyskam dopóki conajmniej dwóch lekarzy nie potwierdzi, że wszystko gra.



Że też te biedne dziewczyny tak się dają

Ciesze sie na prawde dacie rade
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[gosia261282]

Napisane przez Inw

Byle nie kującego i nie w oko

Napisane przez ejani

w sensie że któraś ma Ci teraz zapakować swojego i wysłać??

Ale się koleżance dowcip wyostrzył

[malaMigotkAaa]

Od okolo godziny boli mnie podbrzusze, do tego krocze nawala niemozliwie ( tw szarpane rany chyba) i znow wybija sie osemka, chyba se w leb strzele,

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[lolita25]

Zrobiłam ciasto na naleśniki a teraz śmigam do marketu

[ejani]

a mam pytanie jeszcze do mamuś (i tych świeżych i tych niekoniecznie ) czy po porodzie używacie nospy? kończy mi się i nie wiem, czy mam jeszcze zamawiać, czy już niepotrzebna będzie... ale człowiek ma dylematy

[Roane]

Zastanawiałam się, co spakować na porodówkę do żarcią i picia dla TŻa.
Myślicie że jakieś np. napoje izotoniczne lub red bulle to dobry pomysł? No bo z jednej strony jeśli poród będzie długi to energia mu się przyda, ale z drugiej strony po energy drinkach podobno można mieć paskudny zjazd? Ja nie wiem, bo my takich rzeczy nie pijemy wogóle I ewentualnie co z takich napoi polecacie?
I co jeszcze dla niego wziąć? Batony, czekoladę, coś takiego jak w góry? Macie jakieś pomysły?

[san_g]

Napisane przez malaMigotkAaa

Mysle ze z oksytocyna pojdzie szybko, mnie powiedziano, ze akcja rozkulalaby sie sama bez oksy, ale trwaloby to dluzej.... z kolei nie mialam czasu odpoczac.
jak skurcze byly silne, to miedzy nimi marzylam o snie, skinckersie i bananch..... hehe

Oby zadziałała oksy! Jak ja bardzo chcę już być z maluszkiem na zewnątrz!

[Roane]

Napisane przez ejani

(...)
w sensie że któraś ma Ci teraz zapakować swojego i wysłać??

Aby zapakować ładnie. I szczelnie

[senira666]

trochę nie w temacie ale - zrobiłam porządek w mamach zaginionycj i ledwo się odzywających, w ilości dzieciaczków itp mam nadzieję że pasuje

a w temacie - też się zastanawiam co mojemu spakować...wiem że musimy mieć dla niego te zielone ciuszki fizelinowe (czy jakieś takieś) i obuwie zmienne (szpital tego wymaga) ...

[SunShineDoll]

Hello w kolejnej części

[san_g]

Napisane przez Roane

Zastanawiałam się, co spakować na porodówkę do żarcią i picia dla TŻa.
Myślicie że jakieś np. napoje izotoniczne lub red bulle to dobry pomysł? No bo z jednej strony jeśli poród będzie długi to energia mu się przyda, ale z drugiej strony po energy drinkach podobno można mieć paskudny zjazd? Ja nie wiem, bo my takich rzeczy nie pijemy wogóle I ewentualnie co z takich napoi polecacie?
I co jeszcze dla niego wziąć? Batony, czekoladę, coś takiego jak w góry? Macie jakieś pomysły?

Ja mam w torbie dwie czekolady i snikersa- mój mąż mówi, że i tak będzie na tyle przejety że nie wie czy będzie chciał jeść. Z głodu nie padnie :P U nas pozwalaja mieć ze sobą wodę ale to wiadomo i kawę w termosie ale mąż raczej glowy do parzenia kawy nie będzie miał jak mu zadzwonię, że ma przyjechać bo się zaczyna coś dziać. Ja się tylko martwię żeby nie miał jakiegoś wypadku po drodze z nerwów można dziwne manewry robić. Parking pod szpitalem jest więc tu nie powinno być problemu.

[Soleil_Rouge]

Napisane przez Roane

Zastanawiałam się, co spakować na porodówkę do żarcią i picia dla TŻa.
Myślicie że jakieś np. napoje izotoniczne lub red bulle to dobry pomysł? No bo z jednej strony jeśli poród będzie długi to energia mu się przyda, ale z drugiej strony po energy drinkach podobno można mieć paskudny zjazd? Ja nie wiem, bo my takich rzeczy nie pijemy wogóle I ewentualnie co z takich napoi polecacie?
I co jeszcze dla niego wziąć? Batony, czekoladę, coś takiego jak w góry? Macie jakieś pomysły?

o wlasnie, ja wezme red bulla, nawet 2. Tz lubi i moze sie przydac
poza tym to mam juz przygotowane jakies ciastka i batony dla niego i dla mnie. jak bede w stanie jak akcja sie zacznie to dorzuce jeszcze jablka i banany, a jak nie to widzialam automat w moim szpitalu i zawsze mozna cos do picia i jakiegos batona kupic. niedaleko jest tez piekarnia, gdzie mozna kanapke czy rogalika kupic, wiec powinno byc ok
a jak nie pijecie redu bulli to moze chociaz cole?

[magnusia]

Napisane przez ejani

w sensie że któraś ma Ci teraz zapakować swojego i wysłać??

na mikołaja spóźnionego

---------- Dopisano o 13:00 ---------- Poprzedni post napisano o 12:58 ----------

Napisane przez ejani

a mam pytanie jeszcze do mamuś (i tych świeżych i tych niekoniecznie ) czy po porodzie używacie nospy? kończy mi się i nie wiem, czy mam jeszcze zamawiać, czy już niepotrzebna będzie... ale człowiek ma dylematy

nam na SR mówili że po porodzie nospy nie wolno bo ma działanie rozkurczowe a chodzi o to, że macica musi sie obkurczyć a nie odwrotnie

[katharsist]

Witam się i ja w kolejnej części.
Po dzisiejszej wizycie maluszek nadal miednicowo - mam skierowanie na cc...
Mam się stawić do szpitala na ustalenie terminu....

Także wychodzi na to, że będę mieć dzidzię terminowo przy sobie... Bo tak, to raczej rodziłabym po terminie...
Szyjka zamknięta, a skurcze to jedynie w łydce mnie łapią...

[magnusia]

Napisane przez katharsist

Witam się i ja w kolejnej części.
Po dzisiejszej wizycie maluszek nadal miednicowo - mam skierowanie na cc...
Mam się stawić do szpitala na ustalenie terminu....

Także wychodzi na to, że będę mieć dzidzię terminowo przy sobie... Bo tak, to raczej rodziłabym po terminie...
Szyjka zamknięta, a skurcze to jedynie w łydce mnie łapią...

o kurcze... no czasem bywa i tak, najwazniejsze, że dziec zdrowy a że nie chciał na nietoperka to trudno. Teraz ważne aby wszystko poszło gładko i maluszek wyszedł do mamusi

[mengazhu]

Napisane przez ejani

a porady przydatne... szkoda że bułki nie można wcześniej spakować-ja już mam jakieś orzeszki, bakalie, batoniki musli i ciasteczka zbożowe
no to masz lepiej niż ja- po 20 kg przestałam się ważyć a ciągle słyszę, że "wcale nie masz takiego wielkiego brzucha" i do końca nie wiem co o tym myśleć, bo słyszę to nawet od osób, którym wcale nie mówiłam, że mam

ja już matka rodząca ale do głowy mi nie przyszło pakować coś sobie do jedzenia. Wychodzę z założenia, że idę, położę się, wyjmą, zszyją i wracam do domu. A w domu sobie zjem
A ja mam od wyjściowej wagi +24,5 i podobno też nie widać.

Napisane przez ejani

a mam pytanie jeszcze do mamuś (i tych świeżych i tych niekoniecznie ) czy po porodzie używacie nospy? kończy mi się i nie wiem, czy mam jeszcze zamawiać, czy już niepotrzebna będzie... ale człowiek ma dylematy

Ja po pierwszym porodzie nie, ale w ciąży też nie.

[magnusia]

Napisane przez malaMigotkAaa

Od okolo godziny boli mnie podbrzusze, do tego krocze nawala niemozliwie ( tw szarpane rany chyba) i znow wybija sie osemka, chyba se w leb strzele,

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

a dzwoniłaś czy to normalne? z jednej strony wszystko się obkurcza ale jak tak boli to może weź apap...

[gosia261282]

Napisane przez ejani

a mam pytanie jeszcze do mamuś (i tych świeżych i tych niekoniecznie ) czy po porodzie używacie nospy? kończy mi się i nie wiem, czy mam jeszcze zamawiać, czy już niepotrzebna będzie... ale człowiek ma dylematy

ja nawet w ciąży nie używam.
Brałam nospę może z 4 razy w całym życiu.

[Le La]

Napisane przez Roane

Zastanawiałam się, co spakować na porodówkę do żarcią i picia dla TŻa.
Myślicie że jakieś np. napoje izotoniczne lub red bulle to dobry pomysł? No bo z jednej strony jeśli poród będzie długi to energia mu się przyda, ale z drugiej strony po energy drinkach podobno można mieć paskudny zjazd? Ja nie wiem, bo my takich rzeczy nie pijemy wogóle I ewentualnie co z takich napoi polecacie?
I co jeszcze dla niego wziąć? Batony, czekoladę, coś takiego jak w góry? Macie jakieś pomysły?

Jak takich rzeczy nie pijecie to chyba lepiej nie testowac na porodowce. a co do jedzenia my niemielismy nic, bo ja nawet nie wiedzialam, ze jade rodzic i moj maz nie jadl nic ponad dobe, ale chyba i tak by nic z wrazenia nie przelknal

Dobra my tez spadamy na spacerek. Maz nas zabiera do lasu, mam nadzieje, ze nas tam nie zostawi

[mengazhu]

Napisane przez san_g

Ja się tylko martwię żeby nie miał jakiegoś wypadku po drodze z nerwów można dziwne manewry robić. Parking pod szpitalem jest więc tu nie powinno być problemu.

Ze starszakiem jechałam rodzin około 80 km od domu. I to tż zachował zimną krew. To on mi w aucie mówił co mam robić a czego nie. Z nimi nie jest tak źle

[lidkaa82]

Się w te pedy wzięłam za gotowanie zupy, no bo przecież jak będę musiała jechac do szpitala to chłopaki musza coś jeśc. Nienormalna jestem jakaś. Szczególnie ze mój mąż jest ogarniety i wiem że sobie poradzi ale moje chore poczucie obowiązku działa. To chyba mamie muszę "podziekować" za ten syndrom matki Polki