Żony, Mamy, Wizażanki - rozgadane koleżanki PM2012

[JJJustynAAA]

u nas Franio juz coraz lepiej. ale za to jakos z niania ostanio nie mozemy sie dogadac tzn niby jest chora i nie chxe zeby przychodziła do Frabka a jej jakby to na reke. i nie bardzo mam go z kim.zostawix. w pon byl tz z nim. dzis moja mama wziela urlop. jutrk znow tz w czw teściowa i w pt chyba ja... coraz czesciej mysle o zlobku (ale tam tez poczatki moge byc kiepskie) ech.

[monika860902]

Cześć Dziewczyny!
Oj te Wasze biedne dzieci....choróbsk to chyba się nie uniknie Oby jak najmniej Wam chorowały!!!

Violet- co u Ciebie słychać? ostatnio sobie o Tobie myślałam.

[JJJustynAAA]

Hi u nas zdecydowanie lepiej. Franek zdrowy niania wrocilam. wiec jest git.
Spolka nam sie kreci. kupujemy mieszkanie
to tak w skrocie u nas!

Monika co u ciebie? jak praca?

[Neave]

A u nas dalej kaszla obaj, bylismy na kontroli i do konca tygodnia siedze z oboma w domu...
Za to troche ruszylam swoje sprawy i po swietach zaczynam rehabilitacje. Za to z szefowa mam problem bo probuje sie umowic na rozliczenie od 4dni i nie odbiera telefonow ode mnie a naprawde przydalaby nam sie teraz dodatkowa kasa... Eh...


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Viollet87]

Napisane przez monika860902

Violet- co u Ciebie słychać? ostatnio sobie o Tobie myślałam.

Chyba poczułam, że ktoś mnie wywołał bo dawno tu nie zaglądałam a dzisiaj wpadłam Cześć

Monika, dziękuję że pytasz Nie pamiętam na jakim etapie byłam kiedy ostatnio tu pisałam... Jesteśmy z mężem po nieudanej procedurze ivf, która odbyła się w październiku. Mieliśmy tylko jeden transfer bo reszta zarodków nam się zatrzymała na wczesnym etapie Zmieniliśmy klinikę ze względu na jej lepsze możliwości technologiczne i w marcu ruszamy z drugą procedurą - rzutem na taśmę załapaliśmy się na rządowy program. Teraz mąż jest pod kontrolą androloga, suplementuje się FertilMan'em Plus i witaminą D, zobaczymy. Pod koniec lutego ma badania. Poza tym wszystko dobrze Ja zaliczyłam mały awans, mąż zmienił pracę na lepiej płatną i bardziej satysfakcjonującą. Żyjemy sobie spokojnie, pracujemy, czytamy książki, w soboty jeździmy na siłownię, mąż utrzymuje formę a ja walczę o lepszą Trochę ćwiczę i dbam o fajne menu, sporo gotuję. W grudniu kupiłam sobie zestaw do manicure hybrydowego więc mam kolejną zajawkę i "odwracacz uwagi" i dzięki temu czas do marca jakoś mi leci. A Ty jak tam?

Dziewczyny, żal czytać że dzieci tak Wam chorują no ale to taki okres chyba. Nawet mnie przez weekend mocno rozkładało, a odporność mam tfu tfu bardzo dobrą. Byle do wiosny

[JJJustynAAA]

Violet gratki dla ciebie i meza za awans i lepsza prace...

co do bobaska i staran widze ze macie fajne podejscie...
poza tym korzystajcie z tak przyjemnie spedzanego czasu potem juz bedzie "inaczej" hihih.

juz nie tak spokojnie i na luzie

z twojego postu bije mega pozytywna energia... super! Odzywaj sie czesciej i pochwal pazurkami


my jutro podpisujemy um przedwstępna.

[monika860902]

Napisane przez JJJustynAAA

Hi u nas zdecydowanie lepiej. Franek zdrowy niania wrocilam. wiec jest git.
Spolka nam sie kreci. kupujemy mieszkanie
to tak w skrocie u nas!

Monika co u ciebie? jak praca?

gratuluję zakupu mieszkaniato jest to o którym wcześniej pisałaś?

W pracy ujdzie. Dziękuję. Moja przełożona się zwolniła (przez kilka dni z rozpaczy nie mogłam dojść do siebie- była naprawdę świetnym przełożonym). Dawno mnie tu nie było, więc pochwalę się, że mieliśmy audyt, który przeszliśmy- oczywiście ja za wszytsko odpowiadałam, więc dostałam mega premię i podwyżkę. Jeśli chodzi o to drugie to jestem zadowolona, że dostałam, ale z drugiej strony niedosycona- z tego względu, że moja szefowa powtarzała mi, że będzie się starać o kasę dla mnie bo zasługuję, jestem b.dobrym pracownikiem, samodzielnym i takie tam. Złożyła wniosek a potem wypowiedzenie. A prezes niestety nie zgodził się na kwotę którą ona chciała mi dać, bo "nie wie jakim naprawdę jestem pracownikiem i czy na aż tyle zasługuję"dał mi 40% z tej sumy z wiadomością, że jak będę miała nowego szefa to może on zawnioskuje ponownie o kasę dla mnie. Tak więc żal. Ale z drugiej strony cieszę się z tego co mam.

No a jeśli chodzi o sprawy powiększenia rodzinki to nadal nic. Czekam i doczekać się nie mogę. No ale w razie czego mamy plan awaryjny z moim TŻem.

[monika860902]

Napisane przez Viollet87

Chyba poczułam, że ktoś mnie wywołał bo dawno tu nie zaglądałam a dzisiaj wpadłam Cześć

Monika, dziękuję że pytasz Nie pamiętam na jakim etapie byłam kiedy ostatnio tu pisałam... Jesteśmy z mężem po nieudanej procedurze ivf, która odbyła się w październiku. Mieliśmy tylko jeden transfer bo reszta zarodków nam się zatrzymała na wczesnym etapie Zmieniliśmy klinikę ze względu na jej lepsze możliwości technologiczne i w marcu ruszamy z drugą procedurą - rzutem na taśmę załapaliśmy się na rządowy program. Teraz mąż jest pod kontrolą androloga, suplementuje się FertilMan'em Plus i witaminą D, zobaczymy. Pod koniec lutego ma badania. Poza tym wszystko dobrze Ja zaliczyłam mały awans, mąż zmienił pracę na lepiej płatną i bardziej satysfakcjonującą. Żyjemy sobie spokojnie, pracujemy, czytamy książki, w soboty jeździmy na siłownię, mąż utrzymuje formę a ja walczę o lepszą Trochę ćwiczę i dbam o fajne menu, sporo gotuję. W grudniu kupiłam sobie zestaw do manicure hybrydowego więc mam kolejną zajawkę i "odwracacz uwagi" i dzięki temu czas do marca jakoś mi leci. A Ty jak tam?

Dziewczyny, żal czytać że dzieci tak Wam chorują no ale to taki okres chyba. Nawet mnie przez weekend mocno rozkładało, a odporność mam tfu tfu bardzo dobrą. Byle do wiosny

Dopiero zauważyłam, że coś napisałaś
A kiedy składaliście dokumenty o rządowy program? Fajnie, że Wam się udało. Będę trzymać kciuki aby Wam się udało.
Jeśli chodzi o gotowanie.....to gotujesz pod jakąś specjalną dietę?

Ja nadal czekam. Miałam jechać teraz na monitoring, ale moja dr pojechała na jakąś konferencję i jej nie było przez kilka dni, więc niestety przesunęło mi się o miesiąc. No ale zobaczę co mi powie......Dajemy sobie z TŻem jeszcze rok starań z leczeniem. Jak nie to dajemy sobie spokój.

[JJJustynAAA]

Monika gratuluję podwyzki i tego ze wreszcie cie ktos docenil!!!

a co to za plan awaryjny jeśli mozna zapytac

[Viollet87]

Napisane przez JJJustynAAA

Violet gratki dla ciebie i meza za awans i lepsza prace...

co do bobaska i staran widze ze macie fajne podejscie...
poza tym korzystajcie z tak przyjemnie spedzanego czasu potem juz bedzie "inaczej" hihih.

juz nie tak spokojnie i na luzie

z twojego postu bije mega pozytywna energia... super! Odzywaj sie czesciej i pochwal pazurkami


my jutro podpisujemy um przedwstępna.

Dzięki i gratuluję!

Napisane przez monika860902

Dopiero zauważyłam, że coś napisałaś
A kiedy składaliście dokumenty o rządowy program? Fajnie, że Wam się udało. Będę trzymać kciuki aby Wam się udało.
Jeśli chodzi o gotowanie.....to gotujesz pod jakąś specjalną dietę?

Ja nadal czekam. Miałam jechać teraz na monitoring, ale moja dr pojechała na jakąś konferencję i jej nie było przez kilka dni, więc niestety przesunęło mi się o miesiąc. No ale zobaczę co mi powie......Dajemy sobie z TŻem jeszcze rok starań z leczeniem. Jak nie to dajemy sobie spokój.

Pierwszy raz w nowej klinice byliśmy w grudniu, umówiliśmy się na wizytę kwalifikacyjną na marzec, ale w połowie stycznia nas pilnie wzywali na podpisanie umowy bo dostali cynk, że Ministerstwo na dniach zablokuje możliwość kwalifikowania nowych par do programu w związku z jego wygaszaniem Ivf niby jest refundowane, ale i tak trzeba ponieść sporo kosztów - wszystkie wymagane badania, wizyty, zastrzyki do stymulacji, dopłata do metody IMSI na której nam zależy ze względu na parametry nasienia, w sumie z 4-5 tysięcy wyjdzie. No ale bez refundacji byłoby koło 10 tys. Stymulację zaczynam w marcu. Od paru dni łykam Omegamed Optima Start, kwasy Omega i koenzym Q10, a mąż od grudnia brał ProFertil a teraz FertilMan Plus (tak mu zalecił androlog) i wit. D (zaleciłam ja ). Może to coś pomoże, tzn. ta dobra dieta i suplementy (plus nieprzegrzewanie jąder), na pewno nie zaszkodzi

Co do diety - nieeeee Po prostu staram się gotować zdrowo, przemycać dużo warzyw (np. robię koktajle i soki z dodatkiem awokado / selera itp.). Dzisiaj mam w menu m.in. naleśniki na mleku owsianym z konfiturą i tartę z warzywami na kruchym spodzie i świeżo wyciskany sok jabłkowo-jarmużowy.

Nie pamiętam czy pytałam - badałaś AMH i drożność jajowodów? Mąż badał nasienie? Robiliście wymazy / posiewy pod kątem bakterii i grzybów?

[monika860902]

Napisane przez JJJustynAAA

Monika gratuluję podwyzki i tego ze wreszcie cie ktos docenil!!!

a co to za plan awaryjny jeśli mozna zapytac

dziękuję
nasz "plan awaryjny" o ile można to tak nazwać to adopcja

---------- Dopisano o 19:20 ---------- Poprzedni post napisano o 19:06 ----------

Napisane przez Viollet87

Dzięki i gratuluję!




Pierwszy raz w nowej klinice byliśmy w grudniu, umówiliśmy się na wizytę kwalifikacyjną na marzec, ale w połowie stycznia nas pilnie wzywali na podpisanie umowy bo dostali cynk, że Ministerstwo na dniach zablokuje możliwość kwalifikowania nowych par do programu w związku z jego wygaszaniem Ivf niby jest refundowane, ale i tak trzeba ponieść sporo kosztów - wszystkie wymagane badania, wizyty, zastrzyki do stymulacji, dopłata do metody IMSI na której nam zależy ze względu na parametry nasienia, w sumie z 4-5 tysięcy wyjdzie. No ale bez refundacji byłoby koło 10 tys. Stymulację zaczynam w marcu. Od paru dni łykam Omegamed Optima Start, kwasy Omega i koenzym Q10, a mąż od grudnia brał ProFertil a teraz FertilMan Plus (tak mu zalecił androlog) i wit. D (zaleciłam ja ). Może to coś pomoże, tzn. ta dobra dieta i suplementy (plus nieprzegrzewanie jąder), na pewno nie zaszkodzi

Co do diety - nieeeee Po prostu staram się gotować zdrowo, przemycać dużo warzyw (np. robię koktajle i soki z dodatkiem awokado / selera itp.). Dzisiaj mam w menu m.in. naleśniki na mleku owsianym z konfiturą i tartę z warzywami na kruchym spodzie i świeżo wyciskany sok jabłkowo-jarmużowy.

Nie pamiętam czy pytałam - badałaś AMH i drożność jajowodów? Mąż badał nasienie? Robiliście wymazy / posiewy pod kątem bakterii i grzybów?

nie miałam AMH ani drożności jajowodów. To wszystko przede mną. Duzo czasu mi zajęło wyrównanie @, ponieważ miałam cykle nawet ponad 50-dniowe z 36 dniowym krwawieniem (masakra!!). Dopiero od niedawna mam już w miarę ustabilizowany cykl, moja @ trwa jakieś 5-7 dni (jej, jak krótko!!!!) i w 5 dc muszę jechać do mojej lekarki na usg. Już byłabym "po", ale okazało się, że moja dr jest gdzieś za granicą na jakimś kongresie czy czymś takim i niestety przesunęło mi się to o miesiąc mogłam iść do innego lekarza ale już wolę aby ona mnie "zobaczyła". No nic- poczekam jeszcze te kilkanaście dni. Generalnie teraz już nie myślę o dziecku jak zakręcona, oczywiście baaaardzo chciałabym być w ciąży, ale jak już z moim TŻ rozmawialiśmy i zdecydowaliśmy, że jeśli faktycznie nie będzie dobrze i przez ok. rok nam nie wyjdzie to złożymy dokumenty do OA. Więc teraz próbuję nie bzikować, bo myślę, że i tak będziemy mieli dzidziusia, tylko dłużej u nas będzie to wszystko trwało a i tak będę w ciąży (tylko, że być może takiej.....adopcyjnej ).
Aaaa....ja też się jeszcze pochwalę, że mój TŻ zmienił pracę.
No i moi teście mieszkają praktycznie koło mnie (5 min, ode mnie) a mieszkali 60 km od nas. No ale o tym, że zamieszkali tak blisko nas dowiedzieliśmy się jak już sie przeprowadzili- wcześniej ukrywali to przed nami.

[Malgos_12]

Hej dziewczyny. Wybaczcie, że nie nadrobię, ale dopiero wróciliśmy z PL. Lot mieliśmy opóźniony godzinę i jeszcze w drodze powrotnej z lotniska była jakaś kolizja, a i jechaliśmy ponad godzinę zamiast max 20min. Kapi z dzieciakami o mało nie rozniósł lotniska
Oblecieliśmy wielu lekarzy i właściwie każdy ma jakąś teorie na to lub chce wykluczyć możliwe choroby ze swojej dziedziny dlatego lecimy jeszcze raz we wrześniu bo będziemy w szpitalu kilka dni. Najprawdopodobniej jest to alergia, która może powodować refluks. Alergolog natomiast obstawia robaki... neurolog po objawach chce wykluczyć łagodną padaczkę (stąd nasz pobyt we wrześniu w szpitalu). Tej padaczki się nie leczy i po prostu przechodzi. Moga to tez być migreny, ale ogólnie rozmawiałam potem jeszcze z neurologiem dorosłych i ona powiedziała, że wyklucza to na 99% (tzn ta padaczkę). Jednak wiadomo, że jak już mamy skierowanie to go zbadamy. Mieliśmy zrobić jeszcze EEG ale Kapi był na antybiotyku...
Jestem wykończona tym wyjazdem... to zdecydowanie za dużo stresu...

[Malgos_12]

Niedługo skończy nam się wątek!
Co u was kobietki?

[JJJustynAAA]

Malgos wlasnie trzeba bedzie zalozyc nowy!

u nas ok. Franek rosnie. od września idzie do zlobka?

Magnusia jak przyzwyczajalas Adasia do zlobka? ja sie panicznie boje ze nie dam rady jak będzie plakal... a bedzie pewnie...

kupiliśmy mieszkanie! to wieksze 75m. a zaraz po tym jak do niego weszlam puscilam pawia
juz na akcie bylo mi nie dobrze. a po wejsciu na 4pietro bach! okazalo sie ze sie czyms zatrulam. caly dzien umieralam. alr teraz jest już lepiej.

gdzie sa wszyscy??

[gawa]

Hej , troche powiało tu nuda. Ja korzystam na maxa z ostatnich chwil przed porodem . Wczoraj mialam kwalifikacje w szpitalu do cc . Termin na 26 marca zaklepany jesli oczywiscie nic wczesniej sie nie wydarzy

Od zeszlego czwartku czuje sie wysmienicie ! Brzuch juz nisko . Na porod wszystko przygotowane .

Czekamy na córcię

[JJJustynAAA]

gawa to juz tuz tuz... jejciu jak ja ci zazdroszczę...

ciesz sie dobrym samopoczuciem i wykorzystuj ten czas. trzymam za was kciuki.

[Malgos_12]

ZAŁOŻYŁAM NOWY WĄTEK!
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...6#post56772476

Justyna - nie wiem czy dziecko da się przygotować na żłobek...
gratuluje mieszkania! Kiedy przeprowadzka?
Gawa - świetnie, że tak super się czujesz oby tak dalej

[jojla]

Napisane przez JJJustynAAA

kupiliśmy mieszkanie! to wieksze 75m. a zaraz po tym jak do niego weszlam puscilam pawia
juz na akcie bylo mi nie dobrze. a po wejsciu na 4pietro bach! okazalo sie ze sie czyms zatrulam. caly dzien umieralam. alr teraz jest już lepiej.

gdzie sa wszyscy??

gratuluję zakupu mieszkania a to na pewno zatrucie? ;>

Napisane przez gawa

Hej , troche powiało tu nuda. Ja korzystam na maxa z ostatnich chwil przed porodem . Wczoraj mialam kwalifikacje w szpitalu do cc . Termin na 26 marca zaklepany jesli oczywiscie nic wczesniej sie nie wydarzy

Od zeszlego czwartku czuje sie wysmienicie ! Brzuch juz nisko . Na porod wszystko przygotowane .

Czekamy na córcię

oj, to już!

Napisane przez Malgos_12

ZAŁOŻYŁAM NOWY WĄTEK!
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...6#post56772476

Justyna - nie wiem czy dziecko da się przygotować na żłobek...
gratuluje mieszkania! Kiedy przeprowadzka?
Gawa - świetnie, że tak super się czujesz oby tak dalej

lecę się zameldować



U nas w zasadzie wszystko po staremu, Madzia co chwila przeziębiona, teraz znów walczymy z katarem, który ciągnie się już ponad 2 tygodnie i obawiam się, że na nim się nie skończy