Laserowe usuwanie rumienia nie skutkuje.

[l97]

Z rumieniem zmagam się od urodzenia (policzki i broda). W końcu postanowiłam coś z tym zrobić i udałam się do prywatnej dermatolożki. Lekarka od razu rozpoznała mój problem i oszacowała, że będę potrzebować sześciu zabiegów. Do tej pory miałam ich cztery (każdy z nich został wykonany w odstępie miesiąca), jednak nie widzę żadnego efektu... Zastanawiam się, po której stronie leży wina - czy to mój rumień jest nieuleczalny, czy dermatolożka robi coś źle, niewystarczająco. Boję się, że jedynie tracę pieniądze (jeden zabieg kosztuje 200 zł)....
Jeśli chodzi o sam rumień, to najgorzej działa na niego suche powietrze. Najbardziej nasila się w szkole.
Tak więc pytam Was, drogie czytelniczki - czy powinnam udać się do innej dermatolożki, co wiąże się z dodatkowymi kosztami, czy dalej leczyć się u obecnej? Wiem, że rodzice nie będą opłacać mi zabiegów w nieskończoność, zwłaszcza nie widząc rezultatów.
Z góry dziękuję za pomoc.

[dryda]

Możesz spróbować się skonsultować z innym dermatologiem - dla upewnienia się co do diagnozy i zabiegów, no ale za darmo nie uzyskasz takiej konsultacji, więc niestety albo płacisz dodatkowo, albo idziesz od razu na zabieg.

P.S Wydaje mi się, że rumień z zasady jest uleczalny, choć rzeczywiście niektóre przypadki mogą być po prostu trudne.

[l97]

Ech, no właśnie. W piątek miałam piąty zabieg i wciąż nie widzę wyraźnej różnicy.
Naprawdę nie wiem, co mam robić, czuję się, jakbym wyrzuciła 1000 zł w błoto.

[l97]

Jestem po szóstym zabiegu i efektu wciąż nie ma.
Zaczęłam się zastanawiać nad leczeniem prądem, jednak po przeczytaniu opinii kilku osób boję się, że zostaną mi blizny. Czy ktoś z Was korzystał z tej metody?

[mopsi]

Hej, jak wygląda Twoja skóra po samym zabiegu? pojawiają się jakieś siniaki, krwiaki, opuchlizna? jeśli nie masz nic z tego tzn. że jakiś słaby sprzęt ma ten dermatolog lub nie potrafi dobrać odpowiedniej mocy i nie ma co brnąć w to dalej. Polecam zabieg na IPL Quantum, jest droższy, i buzia dochodzi do siebie kilka dni, ale 2-3 zabiegi i masz problem z głowy. Po pierwszym jest znaczna różnica, jeśli trafisz na dobry gabinet. Wszelkie zabawy z prądem są metodami dużo starszymi i bardziej inwazyjnymi, z większym ryzykiem pozostawienia blizn, także odradzam.