Czyżby dziedziczna? ;(

[Violett922]

Witam wszystkich bardzo mocno ;* a więc.. jestem osobą z nadwagą i bardzo źle sie z tym czuje widząc takie wychudzone modelki, bo ja też bym chciała mieć taką figure Wiele razy próbowałam schudnąć, i za każdym razem mi sie nie udało Brak silnej woli..? Napewno ;/ Kiedyś schudłam pare kilogramów ale niestety szybko je nadrobiłam... Więkrzość mojej rodziny jest otyłych lub z nadwagą i ja niestety też Ostatnio znowu podjełam próbę odchudzania i gdy zakomunikowałam to w domu, aby mieć jakieś wsparcie to usłyszałam coś takiego.. "eh.. Wiesz że wierzymy w Ciebie że chcesz schudnąć ale nic ci nie dają te twoje diety i pogódź sie z tym że jesteś jaka jesteś i zawsze taka będziesz... Prawie cała nasza rodzina jest otyła więc i ty taka będziesz, czy tego chcesz czy nie bo masz to w genach.." Jestem bliska załamania ;(( Czy to prawda? Zawsze będe gruba bo mam to w genach? Nie uda mi się schudnąć bo musze być taka jak reszta rodziny? Poradźcie mi coś prosze ;(( Ja już nie wiem czy odchudzanie w moim przypadku i katowanie sie dietami ma jakiś sens skoro nic to nie da.. Nie mogę zasnąć bo ciągle myśle o tym.. Pomocy!! ;((

[cava]

Kochanie, czy nadwaga jest dziedziczna to mogłyby wykazac jedynie badania. Ale nawet jeśli jest, to zawsze można żyć i jeść zdrowiej i trzymać ją w ryzach.
Czasami za nadwagę w dużej mierze odpowiedzialne sa złe nawyki żywieniowe kultywowane w danej rodzinie, nieruchawy tryb życia. Wziąć się za siebie zawsze możesz, zerkaj na NCJ, dziewczyny dobrze doradzają, przeczytaj watki podwieszone, zapisz się na regularny sport i mając świadomożść ze robisz co powinnaś, bądz dumna z siebie takiej jaką jesteś.

Nie dołuj się zdjęciami modelek, bo to akurat nie ma co zazdrościć, one w większości są zbyt chude.

[coca-coliczka]

wydaje mi sie podobnie jak napisala poprzedniczka- zdecydowanie SPRÓBUJ.
nie mysl tak jak Ci powiedziano w rodzinie.

Jesli bedziesz czula sie z tym lepiej- to chyba warto!
Nie zapominaj o swoim celu. Nie wiem ile masz lat, ale gdy ja mialam lat 13 ojciec rzucil mi haslo w stylu (patrzac na moja starsza sasiadke ) "ty nie bedziesz miala takich zgrabnych nozek, bo masz mocna budowe kosci".

Wscieklam sie jak to nastolatka. Nie rozumialam. rzucilo mi sie to na ambicje i "mu pokazalam"
(wazylam 50 przy 168 czyli tyle co okruszek), a po swoim postanowieniu, ze udowodnie ojcu skonczylo sie na 33.....................

Wspominam to strasznie i napisalam to dla ostrzezenia- z perspektywy osoby, ktora wygladala chudziej niz modelka...- obrzydliwosc. Tego nie chciej!!!

Wyglad patyka to jedno, a jakie ma sie wtedy krzywe jazdy po psychice to drugie!
Nie wspominam juz o problemach zdrowowtnych...

Moja Droga- dieta, ruch i to dziela. Mysle ze problem tkwi w zlych nawykach zywieniowych- zbyt duzych porcjach, za rzadko, za duzej ilosci slodyczy i tluszczy i zbyt malej ilosci ruchu.

Trzymam kciuki za Ciebie!

[Violett922]

Dziękuje wam bardzo za odpowiedź No fakt, w mojej rodzinie nie je sie zbyt zdrowo, ale ja staram się jeść więcej owoców i warzyw niż reszta rodziny od kilku dni ćwiczę wieczorami i czasem rano na stepperze i staram się trzymać diete(bez słodyczy, dużo warzyw i owoców itd). Myślicie że da mi to coś? Tym razem bardzo uwierzyłam w siebie ale po tym co od nich usłyszałam to jakoś powoli trace motywacje boje sie że jak schudne coś to później będe miała jeszcze gorzej bo będzie efekt jojo ile kosztują takie badania żeby sprawdzić czy mam otyłość w genach?
Zapomniałam dodać że mam 16 lat Nie jestem nawet jeszcze dorosła a już okropnie sie z tym czuje, rzadko wychodze z domu bo mam wrażenie że ludzie śmieją się ze mnie za plecami.. Nie chce całe życie sie ukrywać..

[santos]

Nie, to nie jest prawda.
Wystarczy ze odpowiesz sobie na proste pytanie:

Widzialas kiedys osobe, ktora zdrowo sie odzywia, uprawia sport i jest gruba?

Prosta odpowiedz: NIE. Organizm nie absorbuje tluszczu z powietrza, jesli nie bedziesz mu dostarczac zbyt duzo kalorii (zwlaszcza w formie cukrow) to nie bedziesz tyc. Jest to proste jak budowa cepa. "Tendencje do tycia w genach" to jest wymysl ludzi grubych niestety. Ubolewaja nad tym, ze maja NORMALNY metabolizm - czyli jak zaduzo zjedza to sie odklada, a to normalne, ze organizm chce magazynowac.
U mnie w rodzinie tez wszystkie kobity grube (zwlaszcza brzuchy), ja jestem osoba szczupla, bo nie jem za duzo i cwicze, a niby "mam w genach" i na dodatek mam walniety metabolizm przez nieprawidlowo dzialajacy zoladek i jelita. A jednak daja rade. Ty tez mozesz!!! Wiem ze ci ciezko bedzie, jesli rodzina ma takie nastawienie, ale proboj, bo powodzenie zalezy TYLKO od twojej postawy, a nie od genow.
powodzenia.

[cava]

Nie wiem czy takie badania sa robione na zamówienie? Ale zresztą nawet jakby były, to po co Ci one?

Ile ważysz i ile masz wzrostu?

Z motywacja niestety tak już jest, ja też mam "słabą silną wolę" i sama z siebie nie jestem w stanie zmusić się do regularnych ćwiczeń choć dla mnie sa niezbedne bo mam zrujnowany kręgosłup. więc mimo ze muszę bo jak nie to boli mnie koszmarnie i ląduję na leżance u kręgarza za co płące strasznie dużo, to ... no po prostu cz łowiek zawsze ma coś ciekwszego do zrobienia niż machac nogą na boki

Dlatego, najlepiej jakbyś się zastanowiłą i zapisała na sport który kochasz po prostu i który będzie samą frajdą i nagrodą a nie codzienną orką z obowiązku.

warzywa i owoce ok, na zdrowie, efekt jojo to wynik głupiego odchudzania, zbyt szybkiego, źle przemyślanego. Im wolniej tym lepiej, własnie w tym cały sukces żeby zmienić swój styl życia i jedzenia a nie zgubić szybko iles tam kilogramów a potem wrócić do dawnych zwyczai inadrobić co się zgubiło.


I wiesz co, bo młodziutka jesteś, musisz tez pamiętać, że szczuplenie samo w sobie, nie jest zadną wartością. Ono nie spowoduje że będziesz szczęśliwsza, mądrzejsza, odwazniejsza, ładniejsza itd, itp. To złuda, trzeba będzie wysilać się jak zwykle zeby coś osiągnąc w życiu. Nie ma recept na szczęście.

[hawrodytka]

Udaj się do dietetyka, ulozy ci zbilansowana diete W twoim wieku to b. wazne. I duzo ruchu!!! Zapisz sie na areobik, basen, duzo spaceruj

[shockwaves]

Kiedyś jadłam w miarę zdrowo i nie byłam gruba, później w rok przytyłam z 8kg przez niezdrowe, nieregularne posiłki (studia ) i małą ilość ruchu. Ale wzięłam się za siebie, przez 2 miesiące jadłam zdrowo i zeszło mi 10kg. Wydaje mi się, że gdy człowiek je zdrowo, z umiarem, tyle ile potrzebuje, to organizm po prostu wraca do odpowiedniej wagi.
Tak więc jedz 5 posiłków, pij dużo wody, zielonej herbaty, zero gazowanego, unikaj słodyczy i zobaczysz, że efekty będą. Mozesz wklejać swoje menu w "Nasze codzienne jadłospisy", mi to bardzo dużo dało, tak więc polecam

[lovecassie]

Nie ma czegoś takiego jak dziedziczna nadwaga.
Moja koleżanka całe życie była gruba, ważyła ok 80kg przy stosunkowo niskim wzroście. Odkąd pamiętam narzekała, płakała, marudziła że chce schudnąć, ale "nie może i nigdy jej się to nie uda", bo ma to w genach (jej rodzice i rodzeństwo też do szczupłych nie należą).
Prawda jest taka, że wagę po rodzicach "dziedziczymy" przez przyzwyczajenia.. grubi rodzice (jak to brzmi )od małego wciskają swoim dzieciom dużo większe porcje jedzenia, dlatego też te dzieci nabierają takich samych nawyków żywieniowych jak i oni.
zrób coś, zacznij uprawiać jakiś sport, zacznij zdrowo się odżywiać, a sama zobaczysz efekty. koleżanka, która całe swoje życie tylko narzekała i usprawiedliwiała się, że ma w genach otyłość przeszła na dietę, uprawiała sport i po jakimś czasie waga sama zleciała.. trochę cierpliwości
teraz sama mówi, że nie istnieje coś takiego jak dziedziczna nadwaga. miała nadwagę tak samo jak reszta swojej rodziny, bo zamiast normalnego obiadu jadła np. 3 talerze zupy - tak jak oni.

więc przede wszystkim więcej ruchu! I JEŚĆ(!), tylko że troszeczkę mniej

[strus2001]

Koniecznie udaj sie do dietetyka, dieta to bardzo indywidualna sprawa, i dobrze zeby byla dopasowana wlasnie do ciebie (w tym sensie ze nie kazdemu sluza diety typu duzo owocow, wazyw, malo konkretow, itd - dietetyk tak ci ja dostosuje zebys w szybkim czasie pozbyla sie zlych nawykow i zaczela sie prawidlowo odzywiac jednoczesnie nie rujnujac swojego organizmu). A do tego wybierz sobie taki rodzaj aktywnosci, ktory daje ci przyjemnosc. Jesli lubisz tanczyc to tancz, jesli woda to plywaj itd. Tak zebys nie czula sie zmuszana do niczego. Jesli cie stac na silownie i porzadnego trenera to skorzystaj z tego. I nie wierz haslom typu 'ty masz to w genach', to jest tylko bardzo wygodna wymowka dla kogos komu nie chce sie ruszac (znam doskonale takie przypadki).
Dasz rade.

[hawrodytka]

No zaraz, ale ja np. mam tendencje do tycia. I to nie dlatego, ze wpieprzam niewiadomo ile, bo mam kolezanke, ktora jest wyzsza o 10 cm, chudsza o 5kg ode mnie - je az jej się uszy trzesa i nie tyje. Moj TŻ potrafi w miesiac przytyc 5kg jak sie nie pilnuje z jedzeniem. Wiec chyba to jest kwestia genetyki. Tzn moze nie tyle genetyki, a wywtorzonych komorek tluszczowych w dziecinstwie. Wiec nic dziwnego ze komuś jest trudno utrzymac efekty diety

[shockwaves]

Napisane przez hawrodytka

No zaraz, ale ja np. mam tendencje do tycia. I to nie dlatego, ze wpieprzam niewiadomo ile, bo mam kolezanke, ktora jest wyzsza o 10 cm, chudsza o 5kg ode mnie - je az jej się uszy trzesa i nie tyje. Moj TŻ potrafi w miesiac przytyc 5kg jak sie nie pilnuje z jedzeniem. Wiec chyba to jest kwestia genetyki. Tzn moze nie tyle genetyki, a wywtorzonych komorek tluszczowych w dziecinstwie. Wiec nic dziwnego ze komuś jest trudno utrzymac efekty diety

Dlatego trzeba się nauczyć zdrowych nawyków żywieniowych i stosować je całe życie- mamy gwarancje, ze waga nie wróci. A diety 7-dmio, 14-sto dniowe, może skutkują gwałtownym spadkiem wagi, lecz po powrocie do dawnych zwyczajów waga też wraca.

Sama piszesz, że TŻ tyje w miesiąc 5kg jak się nie pilnuje- no właśnie, nie pilnuje- jakby pilnował i jadł tyle ile faktycznie potrzebuje- to by nie tył... I o to w tym wszystkim chodzi.

[santos]

Napisane przez hawrodytka

No zaraz, ale ja np. mam tendencje do tycia. I to nie dlatego, ze wpieprzam niewiadomo ile, bo mam kolezanke, ktora jest wyzsza o 10 cm, chudsza o 5kg ode mnie - je az jej się uszy trzesa i nie tyje. Moj TŻ potrafi w miesiac przytyc 5kg jak sie nie pilnuje z jedzeniem. Wiec chyba to jest kwestia genetyki. Tzn moze nie tyle genetyki, a wywtorzonych komorek tluszczowych w dziecinstwie. Wiec nic dziwnego ze komuś jest trudno utrzymac efekty diety

Problem z logicznym mysleniem???
Tyje bo nie pilnuje co je, a nie przez geny. Wbijcie se to ludzie do glowy. Tyje sie od nadmiaru zarcia i nieprawidlowej diety AMEN.

[schism_]

owszem,pod warunkiem,ze ma sie zdrowa tarczyce lub prawidłowy obieg insuliny we krwi

[Violett922]

A jak sie dowiedzieć czy mam zdrową tarczyce?

[IlonaP]

pójść do lekarza pierwszego kontaktu i poprosić o skierowanie na badania:
T3, T4, TSH
poziom cukru i cholesterolu we krwi
jak o czymś zapomniałam, to dziewczyny podpowiedzą
jeśli będzie kręcił nosem - choć nie powinien, można je zrobić bez skierowania, ale nie wiem jakie tam u Ciebie ceny

[santos]

T

Napisane przez schism_

owszem,pod warunkiem,ze ma sie zdrowa tarczyce lub prawidłowy obieg insuliny we krwi

To prawda, ale tez nie przesadzajmy bo ile ludzi ma chora tarczyce (% w spoleczenstwie)? Reszta je za duzo i taka prawda. A z cukrzyca tez da sie trzymac wzglednie prawidlowa wage - patrz Mandaryna.

[IlonaP]

akurat Mandaryna jest niezbyt fortunnym przykładem, ponieważ ona zachorowała na cukrzycę typu 1, takie osoby tracą wagę...
ale zgodzę się z Tobą, w dzisiejszych czasach jemy zdecydowanie zbyt dużo i niezdrowo

[schism_]

hmm niedoczynność na podłożu autoagresji Hashimoto ma stety niestety coraz więcej młodych osób. jak i u mnie lol: fakt,ze muszę do usranej śmierci przyjmować idealnie dobrana dawke tyroksyny ,co przy naszych 'swiatlych'endokrynologac h graniczy wręcz z cudem toteż radze se z tym sama z dobrym efektem

[agacior89]

Napisane przez santos

Widzialas kiedys osobe, ktora zdrowo sie odzywia, uprawia sport i jest gruba?

Uprawiam sport (biegam po 40-50 km w tygodniu, używam wyłącznie roweru do poruszania się). Odżywiam się zdrowo (mam "alergię" na chipsy, w McDonaldzie jadłam ostatni raz dokładnie 13 kwietnia 2004 roku, ubóstwiam warzywa, czosnek, serki wiejskie, obiady robię sama, nic smażonego a jak już to na kapce oliwy z oliwek, mało mięsa jak już to pierś z kurczaka gotowana, uwielbiam ryby, nie znoszę ziemniaków, białego chleba, uwielbiam ciemny, kasze, ciemny makaron czasem).
I jestem gruba. poziom tarczycy nieco poniżej normy (cala rodzinka choruje na tarczyce), naturalnie obniżona temperatura ciała (taka, jaką ma normalny człowiek to dla mnie poważna gorączka plus jest taki, że nie marznę) męska budowa ciała (z poziomem testosteronów tez coś jest nie halo ).
Odchudzałam się, u mnie to trwa baaardzo powoli, ale zawsze przy pewnym pułapie wagowym zatrzymuje mi się okres. Wraca, kiedy znowu przytyję.
Santos, taka mądra jesteś, dostałaś te właśnie "dobre" geny. Nie mówię, że są omne wyłącznym faktorem należy wyglądu i wagi ale... To tak jak z makijażem- mamy pewne rysy twarzy które można modelować makijażem, ale sa pewne cechy, których nie ukryjemy.

[santos]

Napisane przez agacior89

Uprawiam sport (biegam po 40-50 km w tygodniu, używam wyłącznie roweru do poruszania się). Odżywiam się zdrowo (mam "alergię" na chipsy, w McDonaldzie jadłam ostatni raz dokładnie 13 kwietnia 2004 roku, ubóstwiam warzywa, czosnek, serki wiejskie, obiady robię sama, nic smażonego a jak już to na kapce oliwy z oliwek, mało mięsa jak już to pierś z kurczaka gotowana, uwielbiam ryby, nie znoszę ziemniaków, białego chleba, uwielbiam ciemny, kasze, ciemny makaron czasem).
I jestem gruba. poziom tarczycy nieco poniżej normy (cala rodzinka choruje na tarczyce), naturalnie obniżona temperatura ciała (taka, jaką ma normalny człowiek to dla mnie poważna gorączka plus jest taki, że nie marznę) męska budowa ciała (z poziomem testosteronów tez coś jest nie halo ).
Odchudzałam się, u mnie to trwa baaardzo powoli, ale zawsze przy pewnym pułapie wagowym zatrzymuje mi się okres. Wraca, kiedy znowu przytyję.
Santos, taka mądra jesteś, dostałaś te właśnie "dobre" geny. Nie mówię, że są omne wyłącznym faktorem należy wyglądu i wagi ale... To tak jak z makijażem- mamy pewne rysy twarzy które można modelować makijażem, ale sa pewne cechy, których nie ukryjemy.

Po 1 czytaj - to nie boli. Przyznalam juz racje osobie ,ktora wtracila uwage o chorobach tarczycy wiec twoj superblyskotliwy wywod byl zbedny.

A dla twojej informacji ja z kolei mam zrujnowamy uklad pokarmowy (i z powodu genow i nie) i tez wyobraz sobie mam problemy z metabolizmem, ale jakos nie tyje, bo sie pilnuje. I wiele osob nawet z chorobami powodujacymi tycie moze utrzymywac wzglednie poprawna wage, ale najwygodniej zwalic na chorobe i wpychac w siebie kolejnego paczka. Nie mowie, ze tak jest w twoim przypadku, bo tarczyca to niestety duzy problem. Poza tym jestes osoba CHORA, ja tu mowilam glownie o ludziach w miare zdrowych, a nie o np chorych na raka tyjacych po chemii. To jasne, ze nie mozna ich winic za nadwage. Myslalam, ze to oczywiste, ale ofkors jak widac niektorzy musza wtracac blyskotliwe uwagi. Autorka watku nic nie wspomniala o problemach z tarczyca czy jakichkolwiek zdrowotnych (a przypominam ten watek jest o niej), wrecz napisala, ze w domu sie niezdrowo je.

[agacior89]

Napisane przez santos

Problem z logicznym mysleniem???
Tyje bo nie pilnuje co je, a nie przez geny. Wbijcie se to ludzie do glowy. Tyje sie od nadmiaru zarcia i nieprawidlowej diety AMEN.

Hmm widzę, że lubisz wmawiać ludziom problemy z logiką i strasznie łatwo się denerwujesz. Po co te nerwy?
Poza tym w większości wypowiedzi generalizujesz- "I wiele osob nawet z chorobami powodujacymi tycie moze utrzymywac wzglednie poprawna wage, ale najwygodniej zwalic na chorobe i wpychac w siebie kolejnego paczka"- pomyśl, że kogoś takie słowa mogą zaboleć.
Autorka wątku nei wspomniała nic o chorobie- ale wspomniała, że cała rodzina jest u niej otyła. Moim zdaniem to jest dziedziczne i owszem, należy zacząc dbać o siebie zamiastzwlać wszytsko na chorobę ale jesli jej piszesz coś w stylu "zamiast zwalac wszytsko na geny i wpychac kolejnego pączka rusz tyłek" to nei jest to w żadnym stopniu motywujące.

[Violett922]

To teraz powiem jaką mam sytuacje w rodzinie... dowiedziałam sie że dużo osób z rodziny ze strony mojej mamy ma tarczyce(ale nie pamiętam czy niedoczynność czy nadczynność(a jaką one mają różnice między sobą?)) i ciśnienie a dziadek ma cukrzyce, mama też ale zawsze tylko troche powyżej jej wychodzi. Gdy ja sprawdzałam na tym aparacie do mierzenia czy też mam wysoki poziom cukru to wyszło normalnie, nie za dużo ani nie za mało więc to mam chyba dobrze z tarczycą nie wiem czy też mam bo nie badałam... ale gdy tylko będe miała okazje zrobić to badanie to napewno zrobię ciśnienia też nie wykryłam w sobie więć ćwiczyć moge Czy jeśli dużo osób u mnie tak ma, to ja też będe mieć te wszystkie choroby? I jaka jest różnica między nadczynnością a niedoczynnością tarczycy? jak to działa na tycie? Dziękuje za wszystkie odpowiedzi niektóre słowa rzeczywiście bolą, ale nie poddam sie i spróbuje schudnąć Z wami na pewno się uda ;** tylko jeszcze nie wiem jak.. Pozdrawiam

[agacior89]

niedoczynność- tycie
nadczynność- gwałtowny spadek wagi

Violett, przede wszystkim zaraż sie jakąś sportową pasja, jest tyle dziedzin do wyboru... taniec, rower, jogging, pływanie. pamiętaj że to ma sprawiać frajdę, nie myśl o chudnięciu! pomyśl, ze twój organizm potrzebuje rtrichu.
Dwa: zmień nawyki żywieniowe na bardziej zdrowe. małymi kroczkami, nic na siłę bo jedzenie to przyjemnośc, nie ciągłe odmawianie! może zamiast jeśc z rodziną spróbuj gotowac sama? ja powoli przyzwyczajałam do tego rodzinę az się udało, mamam smazy schabowe a ja sobie piekę rybkę czasem nawet dla nich gotuję swoje "zdrowe żarcie". zakomonikuj, że chcesz, by warzywa były obecne w domu- mozna z nich zrobić pyszne i nietuczące cuda. To na razie tyle, nei zaczynaj od restrykcyjnej diety ale po prostu zmień nawyki.

[marsjanka81]

kochane moje mogłabym podać rękę autorce tego wątku bo mam ten sam problem wszyscy w mojej rodzinie są otyli i ja sie zmagam z nadwaga od lat,otyłość nie jest dziedziczna ale dziedziczne sa jak to ktoś napisał nawyki żywieniowe wpierdzielam tłuste to i tłusty tyłek mam sam przecież nie urośnie natomiast gdy sie pilnuje tzn zdrowo odżywiam od razu widać to po figurze,w genach mogę mieć jedynie tycie w tych samych miejscach po którymś z członków rodzinie(mam identyczną figurę co babcie),a z resztą należy zmierzyć się samemu

[agacior89]

Tak, tylko niektórzy mogą jeść naprawdę dużo i mimo to być chudzi... Owszem, trzeba sie kontrolować, aler ciężko żyć z myślą że żeby dobrze wyglądać trzeba być praktycznie cały czas na diecie