Majówki 2016 - część ósma ❤

[Iwonia27]

Dzięki dziewczyny.
Dzis nowy dzien i nowe poklady energii do wykorzystania. (oby tylko nie wyczerpaly sie do południa)
Racja z tym jedzeniem. Ja tez u kogoś lepiej jadłam z tego co pamiętam hihi nie dam im się spacyfikowac. Pewnie tak jak mowi Kot dodadzą polepszaczy (moja mama nie zrobi rosołu jak nie doda kostek) i to na dziecko działa...

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

[asiaczek]

Ja przy Mateuszu nauczyłam się bardzo ograniczać sól i chemiczne dodatki, i teraz u kogoś wszystko dla mnie jest zbyt słone, a gdy jest np sos z proszku to od razu wyczuję.

Mati znów w złym humorze. Zaczęło się wczoraj, bo po dwóch godzinach nie chciał przyjść do domu. A ja już miałam dość trzymania Igi na rękach, bo w spacerówce nudno, a po trawie łazić jej nie dam. Nie mamy ogrodzonego podwórka, więc nie zostawię go samego żeby patrzeć na niego z okna.
Moja siostra kupiła nosidło i jak do niej dojdzie to muszę sprobować na Idze czy jej będzie pasowało. To by nam choć trochę ułatwiło życie.

Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka

[mala_biegaczka]

Asiaczek współczuje humoru Mateusza. Może jeszcze sie poprawi. A i oby nosidelko spasowało małej

Mój dzis od rana mamoza i strasznie płakał, jak wychodziłam do pracy, ale mielismy 3-dniowy weekend (chociaż wczoraj był normalnie w zlobku) i widzę, że mu ciężko.

[konsternacja]

Napisane przez asiaczek

Ja przy Mateuszu nauczyłam się bardzo ograniczać sól i chemiczne dodatki, i teraz u kogoś wszystko dla mnie jest zbyt słone, a gdy jest np sos z proszku to od razu wyczuję.

Mati znów w złym humorze. Zaczęło się wczoraj, bo po dwóch godzinach nie chciał przyjść do domu. A ja już miałam dość trzymania Igi na rękach, bo w spacerówce nudno, a po trawie łazić jej nie dam. Nie mamy ogrodzonego podwórka, więc nie zostawię go samego żeby patrzeć na niego z okna.
Moja siostra kupiła nosidło i jak do niej dojdzie to muszę sprobować na Idze czy jej będzie pasowało. To by nam choć trochę ułatwiło życie.

Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka

Ile Iga już ma???

Napisane przez Iwonia27

Dzięki dziewczyny.
Dzis nowy dzien i nowe poklady energii do wykorzystania. (oby tylko nie wyczerpaly sie do południa)
Racja z tym jedzeniem. Ja tez u kogoś lepiej jadłam z tego co pamiętam hihi nie dam im się spacyfikowac. Pewnie tak jak mowi Kot dodadzą polepszaczy (moja mama nie zrobi rosołu jak nie doda kostek) i to na dziecko działa...

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

Iwonia, ze mnie, w opinii rodziny, jest słaba kucharka- też żadnych kostek nie uznaję, daję bardzo mało soli jeśli już muszę. I przyznam, że karmienie dwójki dzieci to była dla mnie udręka. Prawda jest taka, że jak Mąż te moje dania dosolił to oni chętniej to zjadali. On Natce nawet dosalał dania ze słoiczków bo mówił, że się tego nie da jeść. I teraz, jak Mąż doprawi po swojemu to oni naprawdę jedzą lepiej. W praktyce chodzi tu tylko o obiad, żadnych innych potraw nie dosalamy, więc chyba aż taka krzywda się tym dzieciom nie dzieje. Wychodzę z założenia, że lepiej, żeby zjedli trochę posolonego obiadu niż prawie nie ruszyli niesolonego... (żadnych kostek mój Mąż do niczego nie dodaje.)

[pluszowy_kot]

U nas też podobno żłobkowy regres i na wejście jest płacz, żeby wracać do samochodu i do mamy. Wczoraj jeszcze był foch, że jest pani Olga a nie pani Dagmarka, więc oddawanie było na zasadzie na ręce, dać buziaka, podać pani i wyjść. Oczywiście mąż nie zszedł jeszcze dobrze ze schodów a już płaczu nie było. Dziś trochę lepiej, poszedł ale w drodze do szatni marudził. Chyba zbyt intensywny weekend mieliśmy, bo byli jedni przyjaciele z synem i chłopcy się wyszaleli, w niedzielę wizyta jednej babci, obiad u dziadków, później znowu do przyjaciół i szalał z Alicją. Chyba trzeba dawkować te spotkania.

[asiaczek]

Konsternacja za 3 dni Iga kończy 8 miesięcy.
Czworakuje, siedzi pięknie i zaczęła już wstawać. Nie wiem kiedy to zleciało . I jest taka słodziutka, zaopatrzona w Mateusza.

Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka

[mala_biegaczka]

Napisane przez asiaczek

Konsternacja za 3 dni Iga kończy 8 miesięcy.
Czworakuje, siedzi pięknie i zaczęła już wstawać. Nie wiem kiedy to zleciało . I jest taka słodziutka, zaopatrzona w Mateusza.

Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka

Ale fajnie chcialabym juz byc na tym etapie

[Iwonia27]

Napisane przez asiaczek

Ja przy Mateuszu nauczyłam się bardzo ograniczać sól i chemiczne dodatki, i teraz u kogoś wszystko dla mnie jest zbyt słone, a gdy jest np sos z proszku to od razu wyczuję.

Mati znów w złym humorze. Zaczęło się wczoraj, bo po dwóch godzinach nie chciał przyjść do domu. A ja już miałam dość trzymania Igi na rękach, bo w spacerówce nudno, a po trawie łazić jej nie dam. Nie mamy ogrodzonego podwórka, więc nie zostawię go samego żeby patrzeć na niego z okna.
Moja siostra kupiła nosidło i jak do niej dojdzie to muszę sprobować na Idze czy jej będzie pasowało. To by nam choć trochę ułatwiło życie.

Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka

Ja tez wyczuje polepszacze hehe
Igor dzis ma dobry humor. W ogóle wstalismy w dobrych wszyscy. Moj juz sie pogarsza bo juz trzeci raz wracam do Kacpra bo sie budzi przez Igora juz zamyka oczy juz wita się z gąską iiiii slysze biegnie Igor maaaaaamaaa chodź boszzzzz jak to drażni.
A jak u Was z chusta? Nie lubi Iga?

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 11:54 ---------- Poprzedni post napisano o 11:51 ----------

Napisane przez konsternacja

Ile Iga już ma???







Iwonia, ze mnie, w opinii rodziny, jest słaba kucharka- też żadnych kostek nie uznaję, daję bardzo mało soli jeśli już muszę. I przyznam, że karmienie dwójki dzieci to była dla mnie udręka. Prawda jest taka, że jak Mąż te moje dania dosolił to oni chętniej to zjadali. On Natce nawet dosalał dania ze słoiczków bo mówił, że się tego nie da jeść. I teraz, jak Mąż doprawi po swojemu to oni naprawdę jedzą lepiej. W praktyce chodzi tu tylko o obiad, żadnych innych potraw nie dosalamy, więc chyba aż taka krzywda się tym dzieciom nie dzieje. Wychodzę z założenia, że lepiej, żeby zjedli trochę posolonego obiadu niż prawie nie ruszyli niesolonego... (żadnych kostek mój Mąż do niczego nie dodaje.)

Pewnie tak. Moze i u mnie Igor by lepiej to wszystko jadł ale szkoda mi juz wracac do zlych nawykow. Tak naprawdę dopiero w ciazy z Igorem przestalam tego uzywac u nas. I przecież on ciagle w domu wiec nie zna tamtych smakow. Dlatego pewnie jak poczuje wiecej soli u kogos to tak je.

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 11:57 ---------- Poprzedni post napisano o 11:54 ----------

Napisane przez pluszowy_kot

U nas też podobno żłobkowy regres i na wejście jest płacz, żeby wracać do samochodu i do mamy. Wczoraj jeszcze był foch, że jest pani Olga a nie pani Dagmarka, więc oddawanie było na zasadzie na ręce, dać buziaka, podać pani i wyjść. Oczywiście mąż nie zszedł jeszcze dobrze ze schodów a już płaczu nie było. Dziś trochę lepiej, poszedł ale w drodze do szatni marudził. Chyba zbyt intensywny weekend mieliśmy, bo byli jedni przyjaciele z synem i chłopcy się wyszaleli, w niedzielę wizyta jednej babci, obiad u dziadków, później znowu do przyjaciół i szalał z Alicją. Chyba trzeba dawkować te spotkania.

U nas tez w sobotę i niedzielę duzo sie działo. Moze właśnie przez to Kacper taaaaki niespokojny,no i skok ma teraz więc kumulacja. Na Igora juz chyba tak to nie dziala ze byl intensywny weekend. Zachowuje się normalnie jak juz goscie ida do domu.

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

[konsternacja]

Napisane przez asiaczek

Konsternacja za 3 dni Iga kończy 8 miesięcy.
Czworakuje, siedzi pięknie i zaczęła już wstawać. Nie wiem kiedy to zleciało . I jest taka słodziutka, zaopatrzona w Mateusza.

Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka

O ludzie! Kiedy to zleciało??????

[Iwonia27]

Napisane przez asiaczek

Konsternacja za 3 dni Iga kończy 8 miesięcy.
Czworakuje, siedzi pięknie i zaczęła już wstawać. Nie wiem kiedy to zleciało . I jest taka słodziutka, zaopatrzona w Mateusza.

Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka

U nas zaraz 3 miesiace i ciagle ubolewam ile mi z tego ucieka przez palce. Ciagle tylko szybko szybko cos przy Kacperku i do Igora. A Kacperkiem nie mam się kiedy nacieszyc, napatrzec jak sie zmienia itp

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 12:05 ---------- Poprzedni post napisano o 11:59 ----------

Boszzz Igor nic nie ruszy do jedzenia jak go nie nakarmie. Np zaczynamy jesc sniadanie zje raz budzi sie Kacperek wiec ide do niego wracam nieraz po dłuższej chwili i jest zjedzone dokładnie tyle ile było. I konczy zimne (albo nie konczy bo mu się zdążyło odechciec). Np placuszkow do reki nie wezmie w calosci musze pokroic i mu dawac widelcem. Tak sie porobilo ze wszystkim.
Oczywiście jak zrobie jakies ciasto to z tym problemu nie ma żadnego, zje sam i to pierwszy od nas.

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

[anulus17]

My dzisiaj po badaniu słuchu nic nie wiemy, za miesiąc znowu. Lena w ogóle nie chciala współpracować.
Dzisiaj pakowanie i jedziemy do Polski, tym razem już zupełnie całkiem same. W nocy ze stresu nie mogłam spać.
Asiaczek nam nosidełko naprawdę uratowało życie, bo mąż zabierał auto do pracy a ja pieszo mogłam iść nawet kilka km bo z wózkiem nie było mowy a tak mogłam spacerować nawet po 2 czy 3 godziny. Więc dla mnie to jest must have przy dziecku. Jakbym kiedyś miała drugie to spróbujemy chustę, bo tak pierwsze pół roku się męczyłam z Lenka na rekach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:17 ---------- Poprzedni post napisano o 13:13 ----------

Iwonia wybiorcze jedzenie, ja czasami chce Lenke nakarmić np rosołem bo jak słyszę Lena ty (zrobi) to wiem że ten rosół będzie wszędzie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[asiaczek]

Iga chusty nie zaakceptowała. Nie dawała nawet się w nią zamotac .

Iwonia, Mateusz też sam nie chce jeść. Oczywiście oprócz ulubionych jabłek czy pomidorów. Dopiero teraz troszkę zaczyna coś sam skubać, ale to jest np kotlet wybrany z talerza z innymi dodatkami. I je ręką.

A co do uciekania czasu i poświęcania mało uwagi mlodszemu to pocieszę Cię, że teraz Iga zajmuje mi dużo uwagi, trzeba ją więcej zabawić i pilnować, więc wszystko się zmieniło.

Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka

[konsternacja]

Napisane przez Iwonia27

U nas zaraz 3 miesiace i ciagle ubolewam ile mi z tego ucieka przez palce. Ciagle tylko szybko szybko cos przy Kacperku i do Igora. A Kacperkiem nie mam się kiedy nacieszyc, napatrzec jak sie zmienia itp

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 12:05 ---------- Poprzedni post napisano o 11:59 ----------

Boszzz Igor nic nie ruszy do jedzenia jak go nie nakarmie. Np zaczynamy jesc sniadanie zje raz budzi sie Kacperek wiec ide do niego wracam nieraz po dłuższej chwili i jest zjedzone dokładnie tyle ile było. I konczy zimne (albo nie konczy bo mu się zdążyło odechciec). Np placuszkow do reki nie wezmie w calosci musze pokroic i mu dawac widelcem. Tak sie porobilo ze wszystkim.
Oczywiście jak zrobie jakies ciasto to z tym problemu nie ma żadnego, zje sam i to pierwszy od nas.

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

Rzeczywiście czas szybko leci...

Mój Starszak też był taki- wydaje mi się, że to zazdrość dlatego trzeba było go karmić.


Natka za to obecnie mało rzeczy lubi ale chce jeść je sama.Nie wiem kto jej dał posmakować ( bo nie ja) m&m (bez orzeszków na szczęście bo ma alergię) ale ciągle się dopomina tych słodyczy i jest prawdziwa histeria kiedy ich nie ma. Bo to ładne, kolorowe no i słodkie . Gdyby jej ktoś pozwolił to by jadła na każdy posiłek. Jak ją teraz odzwyczaić?

---------- Dopisano o 13:00 ---------- Poprzedni post napisano o 13:00 ----------

Anulus- powodzenia w podróży!!!

[anulus17]

Mnie by tu zaraz sprawdzali, zresztą u psychologa Lenka dostała widelec i nóż niby do zabawy i pytania gdzie je bo oczywiście musi jeść w kuchni a nie w salonie. Więc ja staram się żeby ona jadła sama jednak i używała sztućce. Zresztą ona nożem sobie kroi staram się trzymać jej rękę tylko żeby się nie zaciela. Ogólnie to zastanawiam się od kiedy z pomocnika w kuchni stała się szefem kuchni

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:29 ---------- Poprzedni post napisano o 15:27 ----------

Konsternacja dziękuję, moja też lubi m&m ale na szczęście nie wie jak wygląda opakowanie więc przechodzi obok obojętna, gorzej z Kinder. A w Polsce to jest wszędzie, byłam serio w szoku. Tutaj takie rzeczy nie stoją przy kasach czy na widoku więc jak się wchodzi do sklepu to łatwo można ominąć ten dział i już a w Polsce jak się ominie jeden to pewność że przy kasie będą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martunia_199]

Napisane przez anulus17

Mnie by tu zaraz sprawdzali, zresztą u psychologa Lenka dostała widelec i nóż niby do zabawy i pytania gdzie je bo oczywiście musi jeść w kuchni a nie w salonie. Więc ja staram się żeby ona jadła sama jednak i używała sztućce. Zresztą ona nożem sobie kroi staram się trzymać jej rękę tylko żeby się nie zaciela. Ogólnie to zastanawiam się od kiedy z pomocnika w kuchni stała się szefem kuchni

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:29 ---------- Poprzedni post napisano o 15:27 ----------

Konsternacja dziękuję, moja też lubi m&m ale na szczęście nie wie jak wygląda opakowanie więc przechodzi obok obojętna, gorzej z Kinder. A w Polsce to jest wszędzie, byłam serio w szoku. Tutaj takie rzeczy nie stoją przy kasach czy na widoku więc jak się wchodzi do sklepu to łatwo można ominąć ten dział i już a w Polsce jak się ominie jeden to pewność że przy kasie będą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U nas każde zakupy kończą się histeria przy kasie. Czuje się okropnie widząc te spojrzenia ludzi bo dziecko płacze. Masakra :/ serio odechciewa mi się wszelkich wyjść do sklepu z dziećmi. Marzy mi się wspólny dzien/weekend z mężem, bez dzieci ale póki co się nie zanosi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mala_biegaczka]

U nas tez mały woła o czekoladę. Jednak jak już, to staramy się dawac mu gorzką 80%.
No i na szczęscie w sklepie cyrkow nie ma - kiedys raz byly i wytlumaczylam mu chyba dobitnie, ze czasem mozna, ale nie zawsze i dziala, bo jedyne co to zawsze przy kasie jak widzi np kinderk jajko to mowi 'mama a dlaczego nie chcesz jajka????' - w sensie - mama ja chce ale dlaczego nie moge go dostac?

Lizaki nadal dostaje od wlasciciela polskiego sklepu - juz sie po calym domu walaja, bo nadal nigdy ich nie otwarlismy i nie wie, co to - dla niego to nadal okazy kolekcjonerkie gorzej, jak sie dowie, bo bedzie je chcial wszystkie zjesc, co oznacza, ze bede musiala wszystkie jego zabawki przejrzec (), znalezc je i pochowac

---------- Dopisano o 15:02 ---------- Poprzedni post napisano o 15:00 ----------

No i mnie nigdy wzrok ludzi nie denerwuje. To ich problem, nie moj :P aczkolwiek w UK rzadko ktokolwiek zwraca uwage na krzyczace dzieci w sklepach.
Predzej na rodzicow, co sie drą po dzieciach, a to tez widze dosc czesto. Angielki gdzies nie mają oporow.

[anulus17]

Moje dziecko dzisiaj na kolację zje Kinder jajko bo inaczej bez krzyku nie da się jej zaciągnąć do kabiny, a sama bez męża raczej sobie nie poradzę żeby lecieć do restauracji grzać mleko z krzyczacym dzieckiem z malpiego gaju tym bardziej że spała w drodze na prom

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martunia_199]

Napisane przez anulus17

Moje dziecko dzisiaj na kolację zje Kinder jajko bo inaczej bez krzyku nie da się jej zaciągnąć do kabiny, a sama bez męża raczej sobie nie poradzę żeby lecieć do restauracji grzać mleko z krzyczacym dzieckiem z malpiego gaju tym bardziej że spała w drodze na prom

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Raz nie zawsze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pluszowy_kot]

Rumień zakaźny - Wasze dzieci miały? W sobotę dzieciaki szalały a dziś przyjaciółka zadzwoniła, że jej mały właśnie to ma, więc żeby Wojtka obserwować. W sobotę nie mieli oczywiście żadnych objawów, wylazło w poniedziałek wieczorem. Ciekawe kiedy teraz Wojtka dopadnie, a od niego pewnie dalej na przedszkole. Może powinniśmy jakąś kwarantannę zastosować?

[Iwonia27]

Napisane przez anulus17

Moje dziecko dzisiaj na kolację zje Kinder jajko bo inaczej bez krzyku nie da się jej zaciągnąć do kabiny, a sama bez męża raczej sobie nie poradzę żeby lecieć do restauracji grzać mleko z krzyczacym dzieckiem z malpiego gaju tym bardziej że spała w drodze na prom

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oj tam oj tam nie widzialas kiedys reklamy? Kinderki zawieraja 3/4 kubka mleka takze spooookojnie, dodac do tego czekolade z kakao to wychodzi ze na kolacje wypila niecaly kubek kakao.

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 07:11 ---------- Poprzedni post napisano o 07:10 ----------

Napisane przez pluszowy_kot

Rumień zakaźny - Wasze dzieci miały? W sobotę dzieciaki szalały a dziś przyjaciółka zadzwoniła, że jej mały właśnie to ma, więc żeby Wojtka obserwować. W sobotę nie mieli oczywiście żadnych objawów, wylazło w poniedziałek wieczorem. Ciekawe kiedy teraz Wojtka dopadnie, a od niego pewnie dalej na przedszkole. Może powinniśmy jakąś kwarantannę zastosować?

Nieee, Igor praktycznie mial same katary. Raz byl mocno chory z kaszlem ale żadnych innych chorob nie przechodził (oprócz trzydniowki).
Oby Wojtka ominęło...

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

[anulus17]

Lenka też nigdy nie miała tej choroby. Oby Wojtka ominęło

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pluszowy_kot]

Udało się zgrać chirurga i laryngologa i pasujący termin - operacja zaplanowana na 3 lipca br. Gardło trochę ściśnięte, na plecach ciarki, oby nic się nie wyrypało, to akurat w porę wymówimy obecne przedszkole, Wojtek będzie miał 2 miesiące żeby dojść do siebie i we wrześniu pójdzie do nowego przedszkola. Tylko teraz ustawić się w pracy kto na zwolnienie i na ile, kto na urlop, czy pod koniec wspomóc się pomocą dziadków...też nie chcemy na cały ten okres brać zwolnienia, bo przecież na dziecko jest 60 dni na rok, a nie wiadomo jak później będzie chorował w nowym przedszkolu, w końcu nowe miejsce, nowy sezon, nowa baza wirusów.

[anulus17]

Kocie powodzenia!
Kupiłam dzisiaj dla małej trampki Befado, wydają się fajne mięciutkie, ciekawa jestem jak z jakością bo cena zachęcają zapłaciłam 45 zlotych w porównaniu do geoxow czy primigow to fajna cena więc jak szukacie jakiś butów na plac zabaw na lato to jak narazie polecam pan pozwolił nam zmierzyc buty na zewnątrz bo Lenka nie chciała wejść do sklepu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[konsternacja]

Urodzilam dIs przez cc. Ola jest z nami od 8:45. Jeszcze nie mialam pionizacji. Boje sie jej bo w glowie mi sie kreci .

[agassek]

Napisane przez konsternacja

Urodzilam dIs przez cc. Ola jest z nami od 8:45. Jeszcze nie mialam pionizacji. Boje sie jej bo w glowie mi sie kreci .

Gratulacje super wiadomość! Wszystkiego dobrego dla Was

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[manufakturapiekna]

Gratulacje 🎊 jak się czujecie? W którym szpitalu rodzilas?

[Monanka83]

Napisane przez konsternacja

Urodzilam dIs przez cc. Ola jest z nami od 8:45. Jeszcze nie mialam pionizacji. Boje sie jej bo w glowie mi sie kreci .

Cudownie! Gratuluję nabieraj sił i cieszcie się sobą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mala_biegaczka]

Napisane przez konsternacja

Urodzilam dIs przez cc. Ola jest z nami od 8:45. Jeszcze nie mialam pionizacji. Boje sie jej bo w glowie mi sie kreci .

Gratulacje!

[martunia_199]

Napisane przez konsternacja

Urodzilam dIs przez cc. Ola jest z nami od 8:45. Jeszcze nie mialam pionizacji. Boje sie jej bo w glowie mi sie kreci .

Gratulacje dużo zdrówka dla Was

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pluszowy_kot]

Napisane przez konsternacja

Urodzilam dIs przez cc. Ola jest z nami od 8:45. Jeszcze nie mialam pionizacji. Boje sie jej bo w glowie mi sie kreci .

Gratulacje, wszystkiego dobrego