2015-10-07, 17:55 | #121 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
|
Dot.: "Nie mam wydać"
Cytat:
Jedna wizażanka, z którą wdałam sie tam w spór uświadomiła mnie, że są sklepy np. w Holandii, gdzie na drzwiach jest informacja, że nie przyjmują płatności grubymi banknotami. Podobno w Niemczech też tak jest ( i to podobno w większości sklepów !), ale nigdy się tam z tym nie spotkałam. Ale rzeczywiście coś jest na rzeczy z tymi drobniakami i wydawaniem reszty, normalnie problem narodowy z cyklu nie do rozwiązania Moi zagraniczni znajomi też się ciągle na to skarżą jak są w Polsce |
|
2015-10-07, 18:11 | #122 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 243
|
Dot.: "Nie mam wydać"
Pracowałam kiedyś w różnych marketach, na stoiskach itd. Z różnych miejsc mam całkiem odmienne doświadczenia jeśli chodzi o drobne w kasie. W jednym supermarkecie było pod tym względem świetnie - miałam rozmieniane pieniądze kiedy chciałam. Wolałam kierowniczke, mówiłam jakich nominalow potrzebuję i za chwilę przynosiła mi kasę. Pracowałam tam prawie rok i nigdy się nie zdarzyło, że miałam problem z wydaniem reszty. Inny market i zupełnie inaczej do tego podchodzili. Prosiłam kilkukrotnie i słyszałam od kierowniczki, że nie ma. Doszło do tego, że prosiłam klienta żeby płacił 3 zł kartą, bo nie miałam mu wydać z pieciozlotowki. Nawet 2 zł w drobnych... Na szczęście byłam tam tylko awaryjnie na kilka dni (z agencji pracy), nie zależało mi szczególnie i powiedzialam w środku zmiany, że albo mi rozmieni, albo idę do domu po prostu bo tak się nie da pracować. Kasa magicznie się znalazła w pół minuty. Na stoisku same ze zmienniczka dbalysmy o pieniądze w kasie i rzadko się zdarzało, że same setki były. Miałyśmy trochę ułatwione zadanie, bo ceny tam były bez groszy, wszystko zaokrąglone do pełnych złotówek. Jak się kilka razy zdarzyło, że nie było no to niestety informowałam klienta, że musi poczekać aż się przebiegne po pobliskich sklepach w galerii i rozmienie. Większość mówiła, że spoko, oni idą jeszcze gdzieś tam na zakupy to podejda z drobnymi jak będą wychodzić. Po swoich doświadczeniach jestem dość wyrozumiała dla kasjerek, właściwie to najczęściej płacę kartą. Staram się mieć jakieś drobne albo mniejsze nominaly, stowa płacę za zakupy za np. 60 zł ale za 4 zł już raczej nie. Na takie sytuacje chomikuje w portfelu banknoty 10, 20 i drobne. Jak nie mam no to trudno, ale zazwyczaj coś tam się zawsze znajdzie.
__________________
Są rzeczy, których kupić nie jesteś w stanie - honor, szacunek, zaufanie. |
2015-10-07, 18:48 | #123 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 3 200
|
Dot.: "Nie mam wydać"
Pracowałam na kasie i jak widziałam , że może mi braknąć drobnych prosiłam o nie klientówjuż wcześniej zanim miałam pustke w kasie. Nie każdy klient to gbur , jak byłam miła to często panowie nawet w kieszeniach szukali żeby mnie poratować
Ostatnio płaciłam 50 zł z groszami za zakupy złotówkami 1,2 i 5zł myślałam , że kasjerka wybuchnie ze złości w kiosku kiedys babka na mnie nawrzeszczała ,że płaciłam 2,50 za bilet 20 groszówkami i 5 gr. niektórzy robią łaskę , że nas obsłużą a jak już cos idzie nie po ich mysli to afera gotowa Edytowane przez 201607291951 Czas edycji: 2015-10-07 o 18:50 |
2015-10-07, 19:34 | #124 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 1 020
|
Dot.: "Nie mam wydać"
Pracuję w sklepie na lotnisku, przemiał ludzi jest dość spory. Czasem zdarzy się, że nie mam jak wydać ( jestem sama na zmianie i czasem ciężko wyskoczyć gdzieś, żeby rozmienić) Zazwyczaj w takiej sytuacji proszę o płatność kartą ew. patrzę co mam w portfelu i z tego wydaję. Wielka szkoda, że w większości bankomatów można otrzymać gotówkę jedynie w 100 i 50 złotówkach. Wtedy problem z wydawaniem reszty był by wszędzie mniejszy
__________________
Nie wiem jak Ty, ale ja żyję RAPEM. |
2015-10-07, 20:16 | #125 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
|
Dot.: "Nie mam wydać"
Rzadko się zdarza, ale czasami się zdarza, że potrzebuję drobne np. do parkomatu, więc nawet nie pytam, czy ktoś mi rozmieni, bo w 99% odpowiedzią jest "przykro mi, ale nie mam". Od razu wybieram jakąś pierdołę w stylu wafelek, gazeta i płacę 50 zł, czy 100 zł. I nie mam wyrzutów sumienia, gdybym nie potrzebowała drobnych, to miałabym nie kupować wafelka, na którego mam ochotę, bo ekspedientka musi się pozbyć drobnych wydając mi resztę?
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia... |
2015-10-07, 20:23 | #126 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 2 208
|
Dot.: "Nie mam wydać"
Cytat:
wydaje mi sie tez, ze sklep gdyby troche lepiej planowal to moglby sobie po prostu zostawiac wiecej drobnych z poprzednich dni i nie byloby problemu ? [1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;5302134 8]odnieść rzeczy na swoje miejsce, tam skąd je wziął[/QUOTE] naprawde? dla mnie to spora przesada - chetnie zabralabym te zakupy do domu ale na pewno nie latalabym po sklepie i szukala czy puzka z groszkiem byla na tej polce czy na tamtym dziale Cytat:
dziwi mnie to wasze pisanie, klient moze sobie rozmienic w POK albo banku - naprawde bankow nie jest az tak duzo ( a nie nasz i tak nei rozmieni nam kasy), wiec juz bez przesady... ciekawi mnie tez ten POK - ja kiedys pracowalam w sklepie, ktory znajdowal sie w pasazu Tesco i na poczatku czesto szlam rozmieniac kase do POK...ale zawsze wracalam z niczym bo nie chcieli mi rozmieniac-tak wiec np ja nie poszlabym do zadnego POK rozmienic kasy bo niejako ''nauczylam'' sie, ze oni takich rzeczy nie robia [1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;53025996]A tobie się wydaje, że te dane nie są nigdzie zapisywane? Skoro przeszukiwana jest prywatna korespondencja w skrzynkach emailowych to nie sądzę, by nie korzystano z tego. Przecież już oficjalnie organy państwowe przyznają, że dążenie do zwiększenia obrotów bezgotówkowych i w końcu do zaprzestania ich ma między innymi służyć likwidacji szarej strefy i ograniczeniu takich "dziedzin" jak na przykład handel towarami zakazanymi. Jesteś bardzo naiwna jeśli sądzisz, że płatność kartą nie niesie ze sobą żadnej inwigilacji. [/QUOTE] owszem szara strefa na tym moze stracic (jak dla mnie bardzo dobrze) ale tak poza tym to jest sie tylko jednym numerkiem statystycznym - no i kasy nie zapamietuja czy 50 zl w sklepie internetowym wydalas na bluzke czy na majtki - bez przesady z paranoja |
||
2015-10-07, 20:48 | #127 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 1 047
|
Dot.: "Nie mam wydać"
Cytat:
Wiem ja to zabrzmi, ale dla mnie argument "mało banków/mam trochę do banku" jest śmieszny. Ja wychodzę z założenia, żeby albo mądrze zbierać i wydawać drobne, albo rozmieniać w banku, gdziekolwiek jest, bo do tego służy. Umiem zrozumieć, że niektórzy muszą na teraz i nie mają gdzie, ale takie osoby jak usłyszą ode mnie "rozmieni pani tu obok" to dziękują i idą tam szczęśliwe. Problem robią nygusy, którzy chcą sobie rozmienić, ale nie chce im się ruszyć. I to jest śmieszne, bo ludzie, sklep do rozmieniania nie służy, nie ma takiej funkcji. Rozumiem, że można iść po mięso do warzywniaka, bo do rzeźnika dalej
__________________
Szukam domku dla kosmetyków https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...0#post47119900 ...i dla ubrań... https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=767163 A ja sama szukam https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=766076 |
|
2015-10-07, 21:01 | #128 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 2 208
|
Dot.: "Nie mam wydać"
Cytat:
|
|
2015-10-07, 21:32 | #129 | ||
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: "Nie mam wydać"
Cytat:
A bank nie służy do rozmieniania pieniędzy Owszem, można to tam zrobić, ale nie jest to jego żadna główna funkcja. Banki są od przechowywania pieniędzy przede wszystkim... Cytat:
|
||
2015-10-07, 21:43 | #130 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 1 105
|
Dot.: "Nie mam wydać"
Cytat:
Sorry, ale kim Ty jesteś, żeby oceniać, kto robi "prawdziwe" zakupy, a kto nie? I kto może iść rozmienić, a kto nie? Chyba role Ci się pomieszały, serio. Żeby nie było, to jestem za wzajemną życzliwością po prostu, ale obcinająca mnie wzrokiem kasjerka, która orzeka na podstawie zakupów i mojego wyglądu, czy mi łaskawie wyda resztę, to jakiś kosmos. |
|
2015-10-07, 21:45 | #131 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 243
|
Dot.: "Nie mam wydać"
Cytat:
__________________
Są rzeczy, których kupić nie jesteś w stanie - honor, szacunek, zaufanie. |
|
2015-10-07, 21:46 | #132 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 889
|
Dot.: "Nie mam wydać"
[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;5303012 7]Na poprzednim wątku, do którego tutaj ktoś wstawił wcześniej linka też się produkowałam na ten temat. Też mnie to dziwi, bo jak żyję (a zjeździłam już kawał świata i kilkanaście lat mieszkałam za granicą), to nie pamiętam żebym miała problem przy kasie w sklepie z resztą czy drobnymi.
Jedna wizażanka, z którą wdałam sie tam w spór uświadomiła mnie, że są sklepy np. w Holandii, gdzie na drzwiach jest informacja, że nie przyjmują płatności grubymi banknotami. Podobno w Niemczech też tak jest ( i to podobno w większości sklepów !), ale nigdy się tam z tym nie spotkałam. Ale rzeczywiście coś jest na rzeczy z tymi drobniakami i wydawaniem reszty, normalnie problem narodowy z cyklu nie do rozwiązania Moi zagraniczni znajomi też się ciągle na to skarżą jak są w Polsce [/QUOTE] Mojemu tacie w paru niemieckich marketach odmówili przyjęcia banknotów 50 euro i wyżej. Nie dlatego, że nie mieli drobnych, podobno w ogóle nie przyjmują banknotów o tak wysokich nominałach, bo mogą trafić na fałszywkę. A ja się zastanawiałam kiedyś, czy to jest ogólna zasada czy może zasługa polskiego akcentu. |
2015-10-07, 21:50 | #133 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 10 542
|
Dot.: "Nie mam wydać"
Cytat:
|
|
2015-10-07, 21:52 | #134 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
|
Dot.: "Nie mam wydać"
Też uważam tak jak pisałyście dziewczyny, że najlepiej, by obie strony spróbowały choć trochę zrozumieć. Moim zdaniem może denerwować i kasjerka, która nie rozumie, że np ktoś ma taką gotówkę przy sobie i nie jest to jego zła wola jak i denerwuje klient, który faktycznie ma roszczeniową postawę i to może denerwować, to podejście najbardziej. No bo jeden zrozumie, że kasjerka może nie mieć jak wydać, a inny ma postawę roszczeniową, że ma tak być, niektórzy chyba wręcz faktycznie ostentacyjnie wyciągają te grubsze pieniądze i biorą małą rzecz, jakby to nie był u nich przypadek, tylko celowe działanie. Także jedna osoba ma zwyczajne podejście, a nie ma drobniej, a inna roszczeniowa i utrudnia życie być może specjalnie, kto wie, naprawdę różni są ludzie. No, ale fakt, że najlepiej jak kierownik sklepu choć trochę w te drobne zaopatrza, bo jeszcze co innego jak czasem nie ma jak wydać - zdarza się, a co innego jak ciągle nie mają jak wydać. To nie jest ich zła wola, ale w drugiej sytuacji to jednak ten kierownik źle raczej zarządza. A jeśli chodzi się do sklepu często i w jakimś bardzo często są te sytuacje i ciągle prawie nie mają jak wydać nawet jak mamy wcale nie tak grube pieniądze, to wtedy faktycznie może być coś nie tak, bo nie ma co przecież oczekiwać, że każdy będzie miał idealnie odliczone. Mnie się może tak często nie zdarzyło, ale w sumie częściej jak kupowałam w Biedronce, to mieli problem wydać, nawet jak takie grube szczególnie pieniądze nie były, a zakupów nie tak mało. No, ale teraz jak tam chodzę, to jest lepiej chyba. A czasem jak wydadzą bez grosza to akurat dla mnie nie szkodzi, żaden problem to akurat, tutaj to rozumiem jak najbardziej.
A jak np mam możliwość dać więcej drobnych, to wtedy daję, zwykle jakoś mi się udaje, choć trochę drobnych dać, zawsze patrzę i staram się. No chociaż też trafiłam na sprzedawców, którzy mówili: "No proszę bez tych dziesięciogroszówek, bo potem mam tego za dużo", a dodam, że za to kupowałam wtedy coś naprawdę małego za złotówkę czy 2 zł i ta pani też mówiła, że sporo osób niby daje takimi drobnymi i potem ma ich za dużo, ale jednak no nie było to zbyt miłe, akurat tak miałam. A kwota mała, więc nie widziałam problemu, że będzie w 20 groszówkach, a też w 10 groszówkach złotówka czy 2 złote. No, ale większość kasjerów jednak raczej wtedy się cieszy, a poza tym grunt, by klient zapłacił tyle ile trzeba, a nie mieć pretensje czy w takim nominale czy w takim. Edytowane przez Candy_lips Czas edycji: 2015-10-07 o 21:55 |
2015-10-07, 21:58 | #135 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 889
|
Dot.: "Nie mam wydać"
A tak w temacie, to ja trafiam akurat na bankomaty gdzie mogę wypłacić nawet dwie dychy, więc nie mam problemu z drobniejszymi zakupami. W sumie jedynym miejscem, gdzie odmówiono mi sprzedaży produktu, była mała knajpka z kebabem. Chciałam kupić hamburgera czy coś i dałam dychę zamiast 8 zł, baba mi mówi że nie ma wydać i żebym poszła rozmienić. Jako że nie chciało mi się biec 500 m do spożywczaka, dałam sobie spokój. Nie pamiętam dokładnie, co powiedziała, ale coś w stylu "no trudno, nogi masz zdrowe, ja nie będę za ciebie biegać". W ogóle miałam piętnaście lat i strzeliłam w duchu focha, że się tak baba spoufala z klientem
Teraz często też płacę kartą, chociaż nie wszędzie można, np. w sklepiku na moim osiedlu, i gotówkę ze sobą muszę mieć, ale boję się nosić przy sobie w gotówce kasę większą niż te 50 zł, nie lubię po prostu. |
2015-10-07, 22:30 | #136 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 1 047
|
Dot.: "Nie mam wydać"
[1=6610e975c85461a73511d7b 83bf3e01cd5d91d24_6487a38 504e0b;53032841]No cóż, chyba tylko kasjerka może się na takich rzeczach koncentrować. Ciekawe, ile razy Tobie się zdarzyło rozmieniać w banku Albo lubisz przewalać pieniądze na nic, albo nigdy tego nie robiłaś i tak sobie gadasz, bo rozmienianie w banku kosztuje. Co kto lubi, ja już wolę mieć batonika niż nic przy okazji
Sorry, ale kim Ty jesteś, żeby oceniać, kto robi "prawdziwe" zakupy, a kto nie? I kto może iść rozmienić, a kto nie? Chyba role Ci się pomieszały, serio. Żeby nie było, to jestem za wzajemną życzliwością po prostu, ale obcinająca mnie wzrokiem kasjerka, która orzeka na podstawie zakupów i mojego wyglądu, czy mi łaskawie wyda resztę, to jakiś kosmos.[/QUOTE] Ok, kto może rozmieniać? Prosta odpowiedź NIKT. Mam prosty nakaz odsyłania z przysłowiowym kwitkiem do POK ludzi, którzy proszą o rozmienienie. Odnośnie zakupów też prosto - komunikacja. Klient ma 100zł, płaci parę - pytasz o drobne. Często mówią wprost - chcę rozmienić. Zresztą wierz mi, jest różnica, między osobą z małymi zakupami domowymi, a osobą z batonikiem. U większości normalnych ludzi zwykle te 1,5 zł za batonik się magicznie znajdowało, a rozmienić szli do POK. Przykłady wyjątków opisałam. Generalnie tak, rozmieniałam w banku i wiem, że to kosztuje, ale w sumie zazwyczaj udaje mi się działać bez żadnego rozmieniania i cudem mam zawsze w portfelu trochę niższych banknotów i drobnych i jakoś mi się to udaje. Zresztą może ktoś w końcu zrozumie rzecz podstawową - każdemu może zdarzyć się potrzebować nagle drobnych na pipidówie, gdzie nie ma magicznego POK z rozmianą czy choćby banku. Każdemu może zdarzyć się śpieszyć i tak się składa, że jak człowiek mówi mi to wprost - jak mam wydać, to wydam, choćbym została z niczym, bo pomóc chcę. Ale sytuacje opisane w pierwszym poście to przykłady typowych jaśniepanów i leni, i to są właśnie osoby, które piętnuję. Rzadko zdarza mi się chociażby pytać o drobne po np. tych 2 godzinach pracy, bo mam już taki utarg, że jestem spokojnie w stanie wydawać i wydawać, ale jak siadam na kasę - nie wyczaruję od razu. Więc przeczytaj łaskawie pierwszy post i zastanów się - informujesz człowieka, że rozmieni 20m dalej, a ten ładuje się na sklep, bierze cfaniula batonika i mówi wprost, że mu się nie chce - normalne? Przerysowałam poprzedni post celowo, bo prawdą jest, że sklep to nie punkt rozmian, choć dziś za to uchodzi. ---------- Dopisano o 23:30 ---------- Poprzedni post napisano o 23:26 ---------- Cytat:
Edit: zapomniałam dopisać odnośnie banków. Wiem, że to kosztuje, ale ludzie, nie wszędzie. Ja już mam banki, które robią to za darmo i to w każdej miejscowości, w której bywam. Ale tak... sklep bliżej
__________________
Szukam domku dla kosmetyków https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...0#post47119900 ...i dla ubrań... https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=767163 A ja sama szukam https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=766076 Edytowane przez Misseczka Czas edycji: 2015-10-07 o 23:20 |
|
2015-10-08, 04:44 | #137 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 1 665
|
Dot.: "Nie mam wydać"
Cytat:
|
|
2015-10-08, 05:26 | #138 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: "Nie mam wydać"
|
2015-10-08, 05:30 | #139 |
Inez
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 4 349
|
Dot.: "Nie mam wydać"
Chyba nikt nie jest tak przewrażliwiony na punkcie swojej pracy jak kasjerki . Przysięgam, jak żyje jeszcze nigdy nie widziałam na forum doktorki opisujęcej huehue Janusza z pryszczem na plecach, który przylazł po skierowanie/receptę, ani jakiegoś prawnika, opisującego czyjąś sprawę rozwodową. Żadni psycholodzy czy urzędnicy jakoś nie chwalą się januszingiem jaki ich dotyka A wymienione zawody mają duży kontakt z ludźmi, więc prędzej czy później jakiś ham się trafi:yhym:
|
2015-10-08, 06:06 | #140 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
|
Dot.: "Nie mam wydać"
Cytat:
|
|
2015-10-08, 06:06 | #141 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 1 047
|
Dot.: "Nie mam wydać"
Cytat:
Jak już pisałam mam problem z ludźmi, co przychodzą na rozpoczecie zmiany i mimo prośby o rozmiane w pok są uparci bo im się nie chce. Rozmiany działają, ale muszę czekać. Czarna poczytaj chocby piekielnych to sie zdziwisz
__________________
Szukam domku dla kosmetyków https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...0#post47119900 ...i dla ubrań... https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=767163 A ja sama szukam https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=766076 |
|
2015-10-08, 06:14 | #142 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
|
Dot.: "Nie mam wydać"
Kurde, ostatnio mnie kurier wkurzył, bo nie miał wydać 10 zł z 50. Było ok. 15 więc nie zaczynał dopiero pracy, ale on nie ma i już. Kazał mi iść do jakiegoś sklepu na osiedlu i załatwić to jakoś. Byłam w trzech. Mówiłam otwarcie jaka sytuacja, wszystko milutko i z uśmiechem nr 3 na ustach. A gdzie tam, żadna baba 'nie miała drobnych'. Po godz. 15 No to co było robić, w czwartym sklepie przysłowiowa guma kulka i jechane. Masakra.
|
2015-10-08, 06:15 | #143 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 1 665
|
Dot.: "Nie mam wydać"
Cytat:
No ale w POK sa drobne pieniadze, tak? To co za problem by wydac komus np ze 100? Edytowane przez 201607121236 Czas edycji: 2015-10-08 o 06:19 |
|
2015-10-08, 06:27 | #144 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
|
Dot.: "Nie mam wydać"
Cytat:
Nie, lepiej być łajzą, wyzłośliwić się i wydać w groszakach ze stówy. W TYM kraju nigdy nie będzie dobrze Ludzie wprost uwielbiają sobie dosrywać, widocznie za mało mamy problemów. A co do sytuacji przy serach Dlaczego nie zwróciłaś jej uwagi ?! Ja tam zawsze reaguję i pouczam o dobrych manierach jak mnie ktoś tak potraktuje Edytowane przez dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552 Czas edycji: 2015-10-08 o 06:31 |
|
2015-10-08, 06:35 | #145 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 1 665
|
Dot.: "Nie mam wydać"
[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;5303405 6]No ja też nie rozumiem co to za problem już nawet jak się nie chce opuszczać kasy, to zadzwonić po menadżera i poprosić żeby poszedł rozmienić pieniądze w tym sławetnym POK, skoro klient odmawia pójścia tam ! Albo wcześniej porozmieniać kiedy widać, że powoli zostają same grube w kasie.
Nie, lepiej być łajzą, wyzłośliwić się i wydać w groszakach ze stówy. W TYM kraju nigdy nie będzie dobrze Ludzie wprost uwielbiają sobie dosrywać, widocznie za mało mamy problemów. A co do sytuacji przy serach Dlaczego nie zwróciłaś jej uwagi ?! Ja tam zawsze reaguję i pouczam o dobrych manierach jak mnie ktoś tak potraktuje [/QUOTE] Machnelam na to reka, moze miala kiepski dzien |
2015-10-08, 06:42 | #146 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 559
|
Dot.: "Nie mam wydać"
Cytat:
[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;5303405 6]No ja też nie rozumiem co to za problem już nawet jak się nie chce opuszczać kasy, to zadzwonić po menadżera i poprosić żeby poszedł rozmienić pieniądze w tym sławetnym POK, skoro klient odmawia pójścia tam ! Albo wcześniej porozmieniać kiedy widać, że powoli zostają same grube w kasie. Nie, lepiej być łajzą, wyzłośliwić się i wydać w groszakach ze stówy. W TYM kraju nigdy nie będzie dobrze Ludzie wprost uwielbiają sobie dosrywać, widocznie za mało mamy problemów. [/QUOTE] ------------------------------------------------------------------------ Moze napiszmy list otwarty do Ministra Finansow i Komisji Nadzoru Finansowego z prosba o wlaczenie do ogolnego obrotu czekow? Nie badzmy egoistami, ulatwmy zycie kasjerkom . |
|
2015-10-08, 07:05 | #147 | |
ctrl alt delete
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: San Escobar
Wiadomości: 4 826
|
Dot.: "Nie mam wydać"
Cytat:
50 to jeszcze sie nie spotkakalam, żeby nie przyjmowali |
|
2015-10-08, 07:32 | #148 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 482
|
Dot.: "Nie mam wydać"
Ja tu widzę tylko dwa problemy:
Pierwszy to złośliwość, chamstwo i wredność obu stron Jakby ludzie byli życzliwi do siebie nawzajem, to liczba sporów na linii klient-kasjer spadłaby o połowę Zabawa w "to w takim razie proszę mi wydać, zapałki proszę!" i "wydam panu w pięciogroszówkach" jest żenująca obustronnie. A drugi to to, że banknoty i monety to dla mnie kompletny przeżytek, rodzący jak widać frustrację społeczną w pewnych środowiskach. Niezmiernie mnie cieszy, że liczba miejsc, gdzie można płacić wyłączne gotówką drastycznie spada. Bo wczoraj byłam np. w ksero i musiałam znosić wielki bulwers, że nie mam wyliczone co do grosza, a terminali nie mają. To już jest bezczelność.
__________________
Bo reszta nie jest milczeniem, ale należy do nas Boję się ludzi bez poczucia humoru |
2015-10-08, 07:52 | #149 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: "Nie mam wydać"
Cytat:
Poza tym wiesz, ja mam najbliższy bank 3 minuty autem od domu. No okej wszystko super, ale jest czynny od 8 (a wtedy jestem już w pracy) do 15 (a wtedy dopiero wychodzę z pracy). Więc jaką widzisz możliwość rozmiany? W okolicy pracy banków nie mam, najbliższy jest kilka minut drogi autem + są tam wieczne kolejki emerytów. No jeszcze mnie nie pogrzało, żebym stała w kolejce 15 minut żeby kasę rozmienić dla pani ze sklepu. I w du.pie mam 'mądre zbieranie drobniaków', bo co to niby oznacza? Ja nie zbieram drobniaków, jak akurat mam i mnie ktoś prosi, to mu daję, a nie zbieram. A jak nie mam, to mówię, że nie mam drobnych i trudno. Idę czasem na rękę sprzedawcy i mogę podejść rozmienić do sklepu obok, jeśli sprzedawca ma problem z wyjściem (sam na zmianie), ale umówmy się, często to sprzedawcy łatwiej jest rozmienić, bo idzie do 'koleżanki Kasi', a ja jestem kolejną Grażyną, która chce rozmianki. Pracowałam w galerii i jak szłam do innego sklepu, to nawet jak mieli kichę, a ja miałam sytuację podbramkową pt. klient stoi i czeka na resztę, to mi rozmieniali. Ale klientowi by na 100% nie rozmienili. Cytat:
Sporadycznie się zdarzała pustka w kasie z rana, ale wtedy zawsze wiedziałam o tym wcześniej, bo wieczorem dostawałam smsa, że 'był taki ruch, że na koniec ograbili mnie ze wszystkich drobnych ' - wtedy wiedziałam, że sprawdzam ile mam drobnych w portfelu, lub rozmieniam przy okazji zakupów przed pracą (olaboga). Kwestia organizacji. [1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;5303400 7]Kurde, ostatnio mnie kurier wkurzył, bo nie miał wydać 10 zł z 50. Było ok. 15 więc nie zaczynał dopiero pracy, ale on nie ma i już. Kazał mi iść do jakiegoś sklepu na osiedlu i załatwić to jakoś. [/QUOTE] Szczerze? Spotkałam się już kilka razy z taką sytuacją i dochodzę do wniosku, że u kurierów chodzi po prostu o to, że oczekują, że powiesz 'a to reszty nie trzeba' Moja mama jak płaciła za pralkę czy coś tam, to też dymała do naszego spożywczaka, a pan kurier siedział na ławce pod blokiem i palił papieroska, bo 'on nie ma wydać' Cytat:
Jak ktoś był miły i uprzejmy, a ja miałam pieniądze w kasie, to zawsze rozmieniałam, bo niby czemu nie? Wolę żeby mi wprost powiedział, że chce rozmienić, niż żeby na siłę wynajdywał najtańszy produkt żeby tylko rozmienić, a potem po wydaniu reszty krzywił się, że 'chciał po 2zł'. Zdarzyło mi się, że mi gość zapłacił 250zł w 5zł Najpierw zapytał, czy potrzebuję drobnych, a potem wyjął worek Potem rozmieniałam wszystkim bez problemu Edytowane przez Dotka90 Czas edycji: 2015-10-08 o 07:56 |
|||
2015-10-08, 08:18 | #150 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
|
Dot.: "Nie mam wydać"
Wątek przekroczył granice absurdu.
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia... |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:02.