|
Notka |
|
Kultura(lnie) Kultura(lnie) to forum dla osób, które interesują się kulturą, sztuką, filmem, literaturą, polityką itd. Zapraszamy do dyskusji. |
|
Narzędzia |
2008-03-28, 04:50 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 481
|
Recenzje filmowe/książkowe - jak pisać?
Wiem, że kilka dziewczyn z forum prowadzi blogi ze swoimi recenzjami książkowymi, myślę, że wątek może przydać tym, którzy dopiero zaczynają myśleć o swojej stronie/blogu dotyczącym szeroko pojętej kultury. Są też portale, książkowe czy filmowe, na których można umieszczać swoje recenzje, takie jak biblionetka czy filmweb, więc dziewczyny, na początek, jak się zabrać za napisanie dobrej recenzji? Ana, Foxina czekamy na Wasze rady
|
2008-03-29, 14:01 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 173
|
Dot.: Recenzje filmowe/książkowe - jak pisać?
nikt się nie chce wypowiedzieć?
|
2008-03-30, 14:21 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 5 789
|
Dot.: Recenzje filmowe/książkowe - jak pisać?
Nie wiem czy powinnam wypowiadać się w tym wątku, bo nie uważam się za profesjonalną recenzentkę, ale skoro już zostałam wywołana do tablicy...
Stworzenie przepisu na dobrą recenzję jest raczej rzeczą niemożliwą. Czasami parę zdań trafniej określa opisywany przedmiot niż długaśny elaborat. Dlatego kwestia obszerności recenzji, jej długości, interdyscyplinarności jest kwestią indywidualną autora. Bardzo dobrze czyta mi się te krótkie, i te długie, te traktujące tylko o wybranej książce, i te porównujące ją np. do jakiegoś filmu/dramatu. Ważne, żeby były dobrze napisane. I tu pytanie - co to znaczy dobrze napisane? W moim odczuciu recenzje rządzą się takimi samymi prawami jak opowiadania czy powieści. Trzeba mieć na nie pomysł i odrobinę umiejętności, żeby go przedstawić w ciekawy sposób. Tak by zainteresować i aby autor recenzji nie został zapamiętany wyłącznie jako autor nieudanego doń wstępu Nie wiem czy moje recenzje spełniają wymagania, które sama stawiam innym recenzentom, więc jedynie mogę je zanalizować pod kątem tego, w jaki sposób je piszę. Moje pierwsze recenzje były zdecydowanie krótsze, ogólniejsze, dotyczyły moich wrażeń z lektury. Teraz, kiedy czytam je z perspektywy czasu, uważam je za zupełnie nieprzydatne i w dzienniku są tylko dlatego, że żal by mi było je wyrzucić Kiedy dzisiaj piszę recenzje staram się skupić nie tyle na moich wrażeniach, co na fabule, języku, nowatorskości pomysłu. Cieszy mnie kiedy w dwóch różnych powieściach znajdę podobny motyw, odniesienie. Dość często zamiast własnymi słowami opisywać jakieś zagadnienie sięgam po dłuższy cytat. Nie dlatego, że tak jest prościej, tylko przez to, że taki fragment zawsze stanowi próbkę wedle której można ocenić to czy styl autora, sposób snucia przez niego opowieści nam odpowiada czy nie. Napisanie jednej recenzji zajmuje mi właściwie cały dzień. Rzadko zdarza się, że usiądę i w ciągu godziny, dwóch rozprawię się z jakimś utworem. Nie robię notatek podczas czytania powieści, dopiero po jej zakończeniu wypisuję wszystkie wątki/zagadnienia, które uważam za najistotniejsze i najbardziej dla mnie poruszające. Są to hasła, które później wykorzystuję w recenzji. Czytam biografię autora, przeglądam jego dorobek literacki i jeśli mam wrażenie, że gdzieś coś już podobnego spotkałam, sięgam po dawno przeczytane książki, żeby odnaleźć podobieństwa. I dopiero mając taki materiał za podstawę, zasiadam do pisania. Nie tworzę konspektu recenzji. Zazwyczaj jej kształt wyklarowuje się w trakcie pisania (bardzo często przez to nie ujmuję w nich nieraz najważniejszych dla mnie kwestii, bo po prostu tak wychodzi Staram się pisać tak, aby pierwszy akapit stanowił zawsze streszczenie recenzji, a zarazem miejsce, w którym wygłaszam swoje impresje z czytania powieści. Kolejne akapity to rozkładanie powieści na części (jednak bez żadnego klucza Piszę parę zdań, później odchodzę od komputera, bo chcę coś przemyśleć, po chwili wracam, znowu dopisuję, coś kasuję, znowu się nad czymś zastanawiam... Dlatego też recenzje piszę w weekend, kiedy mogę powieści poświęcić cały dzień. Chcę w nią wejść, tak by we mnie żyła, bo dzięki temu nie traktuję książki jako zbioru literek, a pisania recenzji jako przykrego obowiązku Choć skłamałabym jeśli powiedziałabym, że pisanie recenzji nie jest dla mnie procesem męczącym. Przez tą burzę mózgów jaką sobie serwuję, po zakończeniu pracy jestem padnięta Ale też zadowolona. A przynajmniej staram się cieszyć wynikiem mojej pracy |
2008-03-30, 17:44 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 481
|
Dot.: Recenzje filmowe/książkowe - jak pisać?
Dziękuje Ana . Sama uważam, że to nie jest prosta sprawa. Myślę, że tzreba też pamiętać o tym, by nie czekać z recenzją zbyt długo i raczej starać się napisać bezpośrendio po preczytaniu książki. Świetnie mi się czyta recenzje, w których występują odniesienia czy porównania, lubie też ciekawe, zachęcające cytaty z książek. Mam kilak swoich recenzji na biblionetce, tak pomyslowych, że wydaje mi się, że sami autorzy książek czytali by je z zadowoleniem
|
2008-03-30, 18:17 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 5 789
|
Dot.: Recenzje filmowe/książkowe - jak pisać?
A tu powiem Ci, że nie do końca się z Tobą zgodzę. Albo inaczej: w moim przypadku im dłuższy minie okres od przeczytania książki, tym mam wrażenie, że recenzja jest lepsza Ostatnio recenzowałam książki Fabera, które czytałam 1,5 roku, 2 lata temu i z perspektywy czasu więcej miałam o nich do powiedzenia, niż gdybym pisała coś o nich świeżo po lekturze Mam wrażenie, że takie recenzje są bardziej konsekwentne. Te pisane 'na gorąco' w moim wykonaniu bywają chaotyczne, niekonsekwentne i po czasie, chętnie bym je przepisała na nowo
|
2008-03-31, 05:38 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 481
|
Dot.: Recenzje filmowe/książkowe - jak pisać?
Ale nie robisz wtedy żadnych notatek? Po 1,5 roku to rozumiem, że ma się więcej ewentualnych odniesień i przez perspektywe tego co się widziało i przeczytało, można napisać inaczej, ale na pewno jest tak, że nie pamięta się już tak dobrze szczegołów.
|
2008-04-01, 11:57 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 4 050
|
Dot.: Recenzje filmowe/książkowe - jak pisać?
To może ja dorzucę jeszcze coś od siebie, wprawdzie nie jako ktoś, kto recenzje pisze, ale za to namiętnie je czyta
Recenzji czytam sporo i niestety większość z nich koncentruje się na opowiadaniu treści książki i kończy się dwoma, trzema zdaniami odnośnie wrażeń czytelniczych. Nie lubię czegoś takiego, o czym jest książka mogę dowiedzieć się z okładki bądź poszperać w necie a zresztą takie dokładne opisy w recenzji często zawierają spoilery. O wiele bardziej interesują mnie wrażenia recenzenta, jego odczucia po lekturze, jakie emocje wzbudziła w nim przeczytana książka? Czy czytało się ją lekko czy z trudem? (jeśli to drugie to dlaczego?) Czy można utożsamić sie z bohaterami czy nie? Lubię kiedy recenzent próbuje na swój sposób zanalizować powieść i zastanowić się nad jej przesłaniem (jeśli takowe posiada, no bo przecież nie każda książka je ma). I - czy dana powieść wpłynęła jakoś na postrzeganie świata czytelnika, czy poszerzyła w jakiś sposób jego horyzonty? Warto zwrócić też uwagę na styl pisania i powtarzające się motywy. Niestety (prawie) nikt nie przygląda się nigdy oryginalnemu tytułowi a czasami porównanie go do polskiego tłumaczenia może być ciekawe (pod warunkiem oczywiście, że mocno się od niego różni).
__________________
Każdego poranka dostajemy szansę na nowe życie i tylko od nas zależy, czy zaświeci słońce. Pomimo chmur - walcz, bo życie nie kończy się na kłopotach a słońce świeci ponad nimi. |
2008-04-06, 12:14 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 5 789
|
Dot.: Recenzje filmowe/książkowe - jak pisać?
Notatki na temat danej książki robię w momencie, kiedy decyduję się napisać z niej recenzję. Może zatem być to książka właśnie sprzed dwóch lat, a może to być książka z wczoraj. W przypadku tekstów Fabera nie miałam żadnych materiałów prócz wspomnień z lektury, ale przekartkowanie powieści sprawiło, że wróciło wszystko: miejsca, sytuacje, bohaterowie. Czasami zaskakujące jest jak wiele rzeczy drzemie w nas uśpionych i czeka na obudzenie Może to kwestia wyćwiczonej pamięci, że zapamiętuję dużo drobiazgów, nie mam pojęcia. Fakt faktem, wydaje mi się, że bez względu na czas czytania powieści zapamiętuje z niej tyle samo detali. (Recenzje pisane z książek ledwie przeczytanych mają ten plus, że łatwiej i szybciej mi się je pisze. Może dlatego, że nic nie jest jeszcze przedumane, a emocje gorące
|
2008-04-06, 14:56 | #9 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Recenzje filmowe/książkowe - jak pisać?
Kiedyś swoje recenzje filmowe umieszczałam na jakimś filmowym portalu (nawet nie pamiętam nazwy), ale później nie miałam na to czasu. W sumie teraz stwierdzam, że z miła chęcią popisałabym sobie jakieś recenzje, w końcu marzy mi się w przyszłości bycie krytykiem filmowym . Tylko teraz nie wiem, czy pisać to dla siebie, czy co niektóre moje wypociny zamieszczać w necie? Są jakieś portale gdzie można je zamieszczać? Raczej blogowanie mnie nie kręci, w takich rzeczach jestem zupełnym laikiem -.-'
|
2008-04-07, 08:16 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 5 789
|
Dot.: Recenzje filmowe/książkowe - jak pisać?
Jeśli chcesz zajmować się tym zawodowo to pisanie recenzji i ich publikowanie jest pierwszym po temu i jak najbardziej właściwym krokiem Możesz je zamieszczać np. na FILMWEBie (www.filmweb.pl) czy w innym portalu filmowym, na własnej stronie, bądź, co najwygodniejsze, na blogu. Ma wygodny skrypt, dzięki któremu całość jest fajnie porządkowana, a nikt nie powiedział, że musisz tam pisać o sobie. Blog może być przecież wyłącznie z recenzjami
|
Nowe wątki na forum Kultura(lnie) |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:12.