2007-12-07, 21:15 | #841 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 5
|
Dot.: Guzek na piersi
najlepiej odrazu idz do lekarz i powiedz o tym co zauwazylas.mysle ze to nci grozne prawie 90% mlodych dziewczyna ma problemu z pojawiajacymi sie guzkami w tym ja.nie panikuj tylko idz szybko do lekarza.
sama mam pytanie do dziewczyn doswiadczonych: ponad rok temu wyczylam guzka.odrazu poszlam do lekarza.najpierw usg pozniej biopsja,wynik=włokniak.al e dopiero wczoraj usunelam go.przez caly ten czas nie usrols nawet o 1 mm.od ponad 2 lat biore tablerki anty.teraz biore nadal.i w zwiazku tym mam pytanie:czy bedzie to mialo jakis wplyw w zwiazku z wycietym guzkiem??i po co robi sie jeszcze badanie tego co zostalo usuniete????mialam w lutym ta biopsje-moglo sie cos zmienic od tamtefgo czasu ???? |
2007-12-07, 22:05 | #842 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 449
|
Dot.: Guzek na piersi
Badanie wyciętego materiału jest konieczne aby wykluczyc w 100% zmiany nowotworowe. TYLKO rozoznanie histopatologiczne moze to potwierdzic bądz wykluczyc. Zresztą biopsja daje wynik tylko z punktu pobrania (o ile lekarz trafi w guz) a histopatologia ocenia typ komórek na linii cięć operacyjnych
|
2007-12-07, 22:05 | #843 |
Rozeznanie
|
Dot.: Guzek na piersi
kasiajka - biosja to pobranie maleńkiego wycinka z guzka, czyli na podstawie skrawka ocenia się całość, badanie histopatologiczne robi się dla 100% pewności, że guzek jest dokładnie tym co wyszło z biosji. Kiedy mają cały guzek, mogą go rozkroić i badać i oglądać pod każdym kątem, i upewnić się, że nic złego się w nim nie chowa.
__________________
płodek |
2007-12-08, 09:40 | #845 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 5
|
Dot.: Guzek na piersi
no ale w takim razie po co to sie robi skoro ten guzek zostal wyciety ??????nie ma go juz !!
|
2007-12-08, 10:10 | #846 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 129
|
Dot.: Guzek na piersi
Wlasnie po to zeby sie dowiedziec na 100% co to bylo. Moze sie przeciez zdarzyc ze z biopsji wyjdzie ze to nic groznego, a potem z badania histopatologicznego wycinka ze tam jednak mogly sie rozwijac komorki rakowe.
|
2007-12-08, 12:31 | #847 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 5
|
Dot.: Guzek na piersi
a mam jeszcze takie pytanie .gdzies wyzej wyczytlam ze nie mozna miec okresu w momencie zabiegu.dlczego ????????????????????
|
2007-12-08, 15:21 | #848 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7
|
Dot.: Guzek na piersi
A czy ktos z Was zna jakiegos dobrego lekarza chirurga onkologa w Opolu aby wyciecie piersi przeprowadzic prywatnie?
Prosze o odpowiedz |
2007-12-08, 19:50 | #849 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 5
|
Dot.: Guzek na piersi
prosze niech mi ktos wytlumaczy o co chodzi z tym okresem ???????????????????
|
2007-12-09, 10:36 | #850 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 17
|
Dot.: Guzek na piersi
|
2007-12-09, 15:12 | #851 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 17
|
Dot.: Guzek na piersi
A od tego zależy co dalej z tym fantem zrobić. Bo jeśli to nic groźnego to sprawa kończy się na wycięciu, ale jeśli zdarzy się "złośliwiec" to najczęściej potrzebne jest dalsze leczenie onkologiczne.
|
2007-12-10, 16:51 | #852 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 17
|
Dot.: Guzek na piersi
Ja się tu trochę wymądrzam, ale tylko dlatego, że nie mam odwagi pisać o sobie.
Od tygodnia umieram na nerwy, bo też mnie dopadło... Jutro biopsja... Wiem, trzeba się trzymać i myśleć pozytywnie, ale to takie trudne... No to napisałam, ale jakoś mi nie ulżyło... |
2007-12-10, 18:21 | #853 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 5
|
Dot.: Guzek na piersi
imdream,
wiem co teraz przezywasz bo ja przezywalam dokladnie to samo.z tym ze ja za nim poszlam do lekarza minelo pol roku a dokaldnie po roku od wizyty usunelam tego okropnego guzka-dokaldnie 3 dni temu.czyli poltora roku nie potzrebnie nosilam to w sobie.balam sie isc wczesniej do lekarza,dlatego czekalam tak dlugo.Jak juz poszlam i uslyszalam o usuniecu to wpadlam w panike!!na dodatek nie iwedzialam co to ten WLOKNIAK,ale jak sie dowiedzialam to sie uspokoilam,ze prawie 70% mlodych dziewczyn na to ciepri dzis jzu wiem ze nie potzrebnie tak z tym wszuyskim zwlekalam-nie bylo warto.teraz nie mam juz w sobie tego paskudztwa i jestem szczesliwa!!jutro ide na zmiane opatrunku .Ogolnie jestem dobrej mysli ze nie pojawi mi sie to drugi raz i bedzie wszystko dobrze. tez mialam biopsje i wspominam to bardzo zle-bolalo okrpnie,prawie zemdlalam z boludobrze ze bylam z choplakiem .A co do zabiegu to bylo o niebo lepiej.nic nie bolalo,rozmawialam caly czas z lekarzem a pielegniarki mnie rozmieszaly )teraz tez sie czuje bardzo dobrze nawet nie czuje ze mialam cos robione,ale pamietam ze musze na siebie uwazac! nie mart sie,jestem pewna ze z Toba tez bedzie wszytsko dobrze!!!!!!!!glowa do goryinformuj nas na bieżaco co tam u Ciebie pozdrawaim <ale sie rozpisalam> |
2007-12-10, 20:38 | #854 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12
|
Dot.: Guzek na piersi
Cześć, witam Was wszystkie!
Kilka dni temu odkryłam kolejny guzek, w drugiej piersi. A pierwszy stał się wyczuwalny (myslicie, ze to zły znak...?). Na usg (1 mies. po poprzednim usg) lekarz potwierdził istnienie guzka nr 1. Ma ok. 7-8mm, więc nic nie urósł (to dobry znak...?). Guzek nr 2 ma ok 1cm. Węzły są leciutko powiększone, ale właśnie mam infekcję wirusową, więc może węzły już wtedy ją czuły. No i tak sobie myslę... szczerze mówiąc to znów strach człowieka ogrania... Lekarz potweirdził, że guzek nr 1 jest trudny do opisania, nie ma cech charakterystycznych włókniaka czy torbieli, ale że pewnie czymś takim jest - do obserwacji. A guzek nr 2 . ma wyraźniejsze cechy torbieli. Myślicie, ze to dobrze - tzn. że skoro pojawiła się torbiel to znaczy, ze mogę mieć skłonności i że guzek nr 1 też nią jest? Bo gdyby coś złego to chyba by ten pierwszy rósł, a nie rozprzestrzenił sie na drugą pierś? Poza tym odkryłam ciekawą rzecz. Lekarz powiedział, ze praktycznie wszystko jest genetyczne, budowa tkanki itp. A moja mama miała torbiel (ginekolog powiedziała mi, że to NIE jest genetyczne) oraz (!) ma całe ramiona pokryte podskórnymi guzami - włókniakami, a jej tata - mój dziadek miał takie całe plecy. Podobno to już taka uroda. No i tak myślę, że może budowa tkanki taka i u mnie jest.... Idę pojutrze do ginekologa. Napiszcie w wolnej chwilce, co myslicie. Będę bardzo wdzieczna. I czy w badaniach krwi wychodzi wszystko? Podobno każda choroba, w sensie, że coś złego w organizmie się dzieje. Pozdrawiam Was ciepło i idę dalej leczyć wirusika. Miamiamia
__________________
Motto życiowe do zastosowania: "Z uśmiechem i do przodu!" Czasem trudne w realizacji, ale warto. |
2007-12-10, 21:53 | #855 | ||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 17
|
Dot.: Guzek na piersi
Cytat:
No właśnie, ja się już raczej nie łapię w te "młode", raczej stany średnie, bo już bardzo niedługo będzie czwórka z przodu, a im dalej tym większe ryzyko, że nie będzie jednak zbyt różowo... Cytat:
Ale dzięki za dobre słowa, człowiek czasem uwierzy w każdą nieprawdę, jeśli niesie nadzieję, a ja rozpaczliwie usiłuję w tą lepszą opcję uwierzyć... |
||
2007-12-10, 22:12 | #856 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 17
|
Dot.: Guzek na piersi
Pytanie na dziś: jak się pozbyć czarnych myśli?
Skutecznie - bo samo powtarzanie "nie martw się na zapas" i "będzie dobrze" niewiele pomaga, w zasadzie nic nie pomaga... Zanim zabije mnie rak to wykończę się na zawał... |
2007-12-11, 10:22 | #857 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 266
|
Dot.: Guzek na piersi
Cytat:
oo tez by mi sie przyadlo jakies serum na czarne mysli. Ja w czwartek mam usg kontrolne. NIby nic a denerwuje sie bardziej niz przed pierwszym usg i niz przed biopsja. Boje sie ze te moje dwa guzki ktore mam sie powiekszyly albno co gorsza ze cos nowegfo sie pojawilo. A najgorsze ze dni szybko mijaja i czwartek tuz tuz:/
__________________
~~ Szczęśliwa że z Tobą ~~ |
|
2007-12-11, 16:58 | #858 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12
|
Dot.: Guzek na piersi
Mam jeden sposób na czarne myśli: modlitwę. Bo tak sobie myślę czasem, że człowiek nawet otoczony zewsząd kochanymi osobami (co oczywiście jest bardzo ważne i bardzo pomaga) jest jednak w pewnych momentach sam i nikt tego nie przeskoczy. Do pewnych mysli, uczuć, zakamarków duszy nikt nie wedzie, bo tak już jest. I wtedy pomaga zwrócenie się do Wyższej Instancji Bo nie jest się samemu. Nie da się tego wytłumaczć po ludzku, ale to daje duży spokój i nadzieję. Pomaga.
Ściskam Was.
__________________
Motto życiowe do zastosowania: "Z uśmiechem i do przodu!" Czasem trudne w realizacji, ale warto. |
2007-12-11, 18:29 | #859 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 17
|
Dot.: Guzek na piersi
Ja w czwartek mam wynik dzisiejszej biopsji, tyle że mnie czas się wlecze niemiłosiernie. Najpierw czekałam najdłuższy w moim życiu tydzień na to badanie, a teraz jeszcze całe wieki (czyli dwa dni) na wynik (albo wyrok?).
Czekanie na to badanie kosztowało mnie tyle stresu, że jak nic ze dwa lata przez to krócej pożyję. Ale mogę powiedzieć z czystym sumieniem (a muszę zaznaczyć że igły boję się wprost histerycznie), że samo badanie nie było takie straszne, w każdym razie mniej bolesne niż standardowe pobieranie krwi, a lekarze (jeden od usg, a drugi od igły) wprost rewelacyjni, pełni zrozumienia dla zestrachanej baby i rozładowujący atmosferę drobnymi żarcikami (powinni kabaret założyć, a nie gabinet lekarski). Dziewczynom z Warszawy i okolic mogę przesłać nr tel na priv - badanie jest robione w prywatnym gabinecie, a więc odpłatne, ale warto. A teraz czekam, co przyniesie czwartek... |
2007-12-11, 18:40 | #860 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: KrK
Wiadomości: 4 767
|
Dot.: Guzek na piersi
Cytat:
skoro guzek nie urósł, to raczej jest dobry znak, moja radiolog podczas badania usg, powiedziała, że skoro nie będzie nic rosło to będzie ok, a jeżeli by rosło to być może trzeba zrobić biopsję i to usunąć, ale na szczęście czuję że nie rośnie, lecz chyba maleje A czy ten guzek nr. 2- torbiel Cię boli?? Np. przy dotyku czujesz ból?? Ja mam zmiany dysplastyczne (być moze to torbiel), i przy mocniejszym dotyku, ucisku mnie boli, czuję takie kłócie... Podobno jak boli to jest dobrze . No i z tego co wiem od lekarki, to rak raczej rośnie, nie maleje nie stoi w miejscu. Więc nie masz sie czym martwić, edzie dobrze
__________________
Nie rzucaj słów na wiatr, jeśli nie wiesz, dokąd je zaniesie...
|
|
2007-12-11, 18:47 | #861 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: KrK
Wiadomości: 4 767
|
Dot.: Guzek na piersi
Cytat:
Ludzie się modlą, jadą w dobrej wierze i mimo to giną tak straszliwie. To jest sprawiedliwe?? Czasem mnie ograniają takie wredne, głupie myśli, że jak będę sie tak modlić to też mnie Bóg zabierze do siebie... jestem katoliczką więc nie powinnam tak myśleć, ale te myśli same przychodzą Cytat:
miałaś wcześniej robione usg czy mammografię??
__________________
Nie rzucaj słów na wiatr, jeśli nie wiesz, dokąd je zaniesie...
|
||
2007-12-11, 18:59 | #862 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12
|
Dot.: Guzek na piersi
Cytat:
__________________
Motto życiowe do zastosowania: "Z uśmiechem i do przodu!" Czasem trudne w realizacji, ale warto. |
|
2007-12-11, 19:07 | #863 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12
|
Dot.: Guzek na piersi
Cytat:
Chociaż wcześnie, zdaje się przed okresem, kiedy i tak piersi bolą, ale wcześniej też - w tym miejscu guzka nr 1. czułam jakby ucisk na nerwy. Chociaż sama już nie wiem, może sobie sugeruję, a może to tylko nerwobóle......Martwię się tym, że co do tego nr1. nie wiedzą co to, że nie ma cech charakterystycznych torbieli czy włókniaka...
__________________
Motto życiowe do zastosowania: "Z uśmiechem i do przodu!" Czasem trudne w realizacji, ale warto. |
|
2007-12-11, 19:14 | #864 |
Rozeznanie
|
Dot.: Guzek na piersi
Dziewczyny,
mroczno się tu robi strasznie, myśleć należy pozytywnie, wiem, że nie jest łatwo, sama jestem wirtuozem paranoi, ale od zamartwiania się nic dobrego nas nie spotka Jak mawia profesor Bartoszewski "Optymiści i pesymiści żyja tak samo długo, tylko optymiści weselej". Mnie możecie nie słuchać, ale Bartoszewskiemu nie podskakujcie
__________________
płodek |
2007-12-12, 11:53 | #865 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 266
|
Dot.: Guzek na piersi
Cytat:
__________________
~~ Szczęśliwa że z Tobą ~~ |
|
2007-12-12, 12:08 | #866 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Piaseczno/Lca/Pszczyna
Wiadomości: 1 161
|
Dot.: Guzek na piersi
Wicecie Wizażanki co mnie dziwi?
Jestem straszną panikarą, lubię się umartwiać na zapas, a jak czekałam na wyniki biopsji to kompletnie się nie bałam, bo miałam w głowie zakodowane, że nie może być inny wynik, jak pozytywny dla mnie Główki do góry wszystki zamartwiające się
__________________
Dziewczyna, u której szybko poszło 26.07.2016 zaręczyny 17.06.2017 ślub |
2007-12-12, 21:39 | #867 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 17
|
Dot.: Guzek na piersi
Cytat:
Ja nie jestem pewna czy mam prawo zawracać Bogu głowę moimi zmartwieniami... |
|
2007-12-12, 21:50 | #868 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 17
|
Dot.: Guzek na piersi
Cytat:
Rok temu w badaniu usg wyszło "coś" niewielkiego, co zostało zdiagnozowane jako torbiel i tyle, do kontroli. Niespełna dwa tyg temu okazało się, że to "coś" urosło niemal podwójnie i teraz już nie wygląda na torbiel tylko na guzek lity - badanie robił ten sam lekarz, który w opisie po prostu wycofał się z poprzedniej diagnozy... |
|
2007-12-12, 22:23 | #869 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 17
|
Dot.: Guzek na piersi
Cytat:
Myślę sobie: To na pewno nie będzie to czego się najbardziej boję. A zaraz potem: A skąd ta pewność? Noo, w sumie nie mam jej, ale przecież mogę w to uwierzyć, bo niby dlaczego nie, w drugą stronę też nie wiem na 100%. No więc chcę wierzyć, ale natychmiast przychodzi myśl: A co jeśli jednak? Nie, na pewno nie będzie źle, nie ma się co martwić na zapas, najlepiej pomyślę o czymś zupełnie innym. Więc myślę o pracy, rodzinie, świętach, sprzątaniu i tylko ten stutonowy kamień, który cały czas uciska mnie w mostek... A ja myślę: Ki diabeł, przecież myślę pozytywnie. Bo skoro wierzę, że będzie dobrze to dlaczego ten kamień wciąż tam jest? Nie chcę się zamartwiać, nie mam czasu ani siły, żeby nie spać po nocach, ale nie śpię choć oczy się same zamykają, a ja usiłuję "odpłynąć" w sen. Ale sen nie przychodzi, bo kamień jest gdzie był, a jak tu popłynąć gdziekolwiek z takim balastem?... Tym sposobem zostanę klientką dwóch lekarzy: onkologa i psychiatry (choć może w odwrotnej kolejności) |
|
2007-12-12, 22:39 | #870 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 17
|
Dot.: Guzek na piersi
Najgorsza jest niepewność. To ona mnie tak dołuje. Wszystko jedno - wóz albo przewóz - byleby już było wiadomo.
Jutro raniutko pojadę po wynik i będzie jasne co dalej. Napewno "wycinanka", a co potem to się okaże - jutro. Jutro zaplanuję sobie zimowy wyjazd na narty albo napiszę projekt testamentu |
Nowe wątki na forum Ginekologia |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:02.